Herezja zawsze żywa

2 czerwca

Arianizm to herezja najbardziej znana wśród negujących bóstwo Chrystusa. Trzeba przyznać, że miała poważne powody zaistnienia. Rozpoczął ją prezbiter z Aleksandrii Ariusz (IV w.), którego głównym problemem było poradzenie sobie z posłuszeństwem Jezusa Ojcu. Wychodził od tekstu biblijnego z Listu do Filipian (Flp 2,8-11): „ Chrystus uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg nade wszystko go wywyższył…”. Ariusz rozumował w ten sposób: skoro za posłuszeństwo Chrystus został przez Boga nagrodzony wywyższaniem tzn. że byłoby możliwe również Jego nieposłuszeństwo, za co nie otrzymały nagrody. Czyli – myślał – musi On być z natury, jednakowo zdolny do posłuszeństwa, jak i do nieposłuszeństwa, a to wyklucza, by był niezmiennym Bogiem. A jeśli nie jest Bogiem, to jest stworzeniem Bożym, naprawdę najdoskonalszym, ale tylko stworzeniem. Ariusz wierzył z całym Kościołem, że Syn Boży jest Słowem Bożym i Mądrością, i jako taki stał się człowiekiem. Czyli upraszczając: w Jezusie Chrystusie to, co było ludzkie to tylko ciało, a wszystko inne boskie – czyli Jezus nie był prawdziwym człowiekiem. Ariusz starał się mówić o Synu Bożym jak najlepiej, wręcz rozpływał się w pochwałach, ale uznać Jego bóstwa i człowieczeństwa zarazem nie potrafił. Porównywał postawę Mari i Jezusa – jak Maryja wybrała posłuszeństwo Bogu, tak i Chrystus; Maryja była „łaski pełna”, podobnie i Jezus był „pełen łaski”, ale jako stworzenie, a nie Bóg, nie był dawcą łaski. Takie zaprzeczenie bóstwa Chrystusa, mimo postawienia Go na czele wszystkich stworzeń, musiało wzbudzić reakcję Kościoła. Natychmiast, biskup zwołał synod i wszyscy przegłosowali usunięcie z Kościoła Ariusza i jego zwolenników (było wśród nich dwóch biskupów, pięciu prezbiterów i sześciu diakonów). Taka ekskomunika oznaczało, że nie wolno im było uczestniczyć w żadnym zgromadzeniu liturgicznym, ani w żadnym synodzie – nie tylko w Aleksandrii, ale gdziekolwiek na świecie, aż do odwołania heretyckich poglądów i do uzyskania odwołania ekskomuniki w tym samym kościele lokalnym, który ją wydał, czyli w Aleksandrii. W następstwie tego rozgorzała w Kościele prawdziwa wojna listowna z biskupami wypowiadającymi się za tym potępieniem lub przeciw niemu. Powodem pobocznym tego teologicznego problemu, ale jednak ważnym, była nie tyle ogromna ilość zwolenników tej nauki, ile niechęć do biskupa Aleksandrii, a jego wrogowie skorzystali z okazji, by zarzucić mu zbytnią surowość. Temat wywołany przez Ariusza nie był wcale dla wszystkich oczywisty i pojawiły się głosy, które nakazały umniejszać przedmiot sporu. Sam cesarz napisał list do biskupa Aleksandrii i Ariusza, w którym nawołuje do zgody, tłumacząc, że nie warto kontynuować sporu, i że wcale nie chodzi o sprawy najważniejsze. Cesarzowi nie można się dziwić, że na teologii się nie znał, choć Kościół popierał. Miał on jednak kościelnych doradców, którzy tak mu rzecz przedstawili. W początkach IV wieku wiara Kościoła nie było jeszcze jednoznacznie zdefiniowana, by czarno na białym dało się wykazać, co jest prawowitą nauką Kościoła, a co herezją, na którą w Kościele nie ma miejsca. Zwłaszcza, jeśli sami biskupi skłaniali się ku różnym koncepcjom. Ponadto Ariusz umiał przedstawić swoje zdanie przekonująco i trzeba było nie lada wykształcenia i mądrości, aby zobaczyć błędy, tym bardziej, że powoływał się na uznane autorytety. Wystarczyło bardziej zaufać tym autorytetem, niż samej Ewangelii, by nabrać wątpliwości czy biskup Aleksandrii ma rację.

W tej historii, nie ma nic do rzeczy wolność opinii na jaką, zwłaszcza w naszych czasach, jesteśmy tak bardzo uczuleni. Bowiem konsekwencją wolności decyzji i wyznawania poglądów sprzecznych z wiarą i nauczaniem Kościoła jest odstąpienie od tego Kościoła.

Potrzeba wyznania wiary.

Tego typu kłopoty z wagą i precyzją słów dowodzą, że Kościół ciągle nie miał się do czego obiektywnie odwołać i każdy przypadek nowej nauki pretendującej do wyjaśnienia Prawdy Bożej, trzeba było badać od nowa. Stąd w każdym Kościele lokalnym funkcjonowało trochę inne wyznanie wiary, nawet bardzo ogólnikowe. Nie było jeszcze żadnego wspólnego wyznania wiary dla całego Kościoła, które mogłoby być punktem odniesienia dla wszystkich. Samym biskupom do stworzenia takiego wspólnego tekstu się nie spieszyło, gdyż każdy był przywiązany do własnej tradycji. Ale okazja do takiego przedsięwzięcia nadarzyła się kiedy cesarz Konstantyn postanowił uczcić jubileusz swojego panowania. Został on cesarzem zachodniej części imperium w 306 roku, czyli w 326 roku skończył 20 lat panowania. Od połowy roku 325 postanowił świętować rok jubileuszowy i na wzór dawniejszych cesarzy chciał objechać całe swoje państwo, gdzie rezydował, by skończyć obchody w Rzymie. Zapragnął też uczcić początek tego roku jubileuszowego wielkim synodem biskupów z wszystkich stron cesarstwa, by ogłosić jedności wiary pod swoim panowaniem. Zmusił poniekąd biskupów, by zewnętrznym znakiem tej jedności było jedno wyznanie wiary. Cesarz zaprosił więc biskupów do Nicei (miasto w Turcji – dzisiejsze Iznik), gdzie miał swój pałac. Nie było łatwo w ustaleniu takiego wyznania wiary. Spierano się o każde ważniejsze słowo, ale władza cesarza przeważyła i wszyscy uprawnieni do głosowania podpisali taki dokument. Nie oznacza to bynajmniej, że wyzbyli się wszelkich wątpliwości. Największy opór budził fakt, że zrezygnowano z dotychczasowego pobożnego zwyczaju, by w wyznaniach wiary używać tylko pojęć zaczerpniętych z Pisma Świętego. Tu pojawiły się inne, filozoficzne sformułowania. Znamienne jest też, że choć każdy z biskupów obecnych na synodzie zabrał do domu odpis wyznania wiary, ale nie mamy żadnych świadectw, że w jakimkolwiek Kościele lokalnym uroczyście je ogłoszono lub zaczęto stosować.

Musiało minąć 25 lat, czasu dyskusji i dramatycznych wydarzeń, ekskomunik i wielkiego cierpienia, by nicejskie wyznanie wiary zaczęło sobie torować drogę w świadomości Kościoła.

Fot. 1,2,3,4 – „Ichthys” pisany też „ichtys” – w języku klasycznym greckim (ἰχθύς, ΙΧΘΥΣ) oznacza „rybę”. Jest znakiem pierwszych chrześcijan. To akrostych, czyli słowo, które można utworzyć z pierwszych liter wyrazów w zadaniu. Pierwotnie, w czasach greckich i rzymskich, akrostychy były wykorzystywane do pisania imienia autora lub adresata danego utworu.

Ichthys (ΙΧΘΥΣ):

ΙΗΣΟΥΣ, ησος (Iēsoûs) – Jezus

ΧΡΙΣΤΟΣ, Χριστς (Christós) – Chrystus

ΘΕΟΥ, Θεο (Theoû) – Boga

ΥΙΟΣ, Υἱὸς (Hyiós) – Syn

ΣΩΤΗΡ, Σωτήρ (Sōtér) – Zbawiciel

To pierwsze wyznanie wiary i symbol chrześcijański. Zatem chrześcijaninem jest ten, kto uznaje „Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego i Zbawcę”.