SEZON 1. ODCINEK 6.

21 kwietnia

ŻYCIE DUCHOWE: PODSTAWĄ BIBLIA, SŁOWO BOGA.

Nasze życie duchowe będzie na tyle chrześcijańskie, w jakiej mierze będzie realizowała się osobista relacja do Boga. Twierdzenie to zakłada już w punkcie wyjścia, że życie duchowe powinno budować się na fundamencie S ł o w a   B o ż e g o   i   w i a r y: Słowa, przez które Bóg wzywa człowieka oraz wiary, która ze strony człowieka jest odpowiedzią, rozpoznaniem i przyjęciem tego, co mówi Słowo Bożę. Do tej podstawowej zasady dołączyć należy jeszcze jeden dodatek, raczej wyjaśnienie, które mówi, że nasze życie duchowe jest katolickie, bo nasza osobista relacja do Boga rozwija się w Kościele. Słowo Boże jest skierowane do nas nie bezpośrednio, ale za pośrednictwem Kościoła. Nic dziwnego, bowiem Kościół to, jak pisze św. Paweł, Ciało Chrystusa. Dlatego, jeżeli Słowo Boże nie ma być dla nas martwą literą, ale duchem ożywiającym, musi Ono dochodzić do naszej świadomości w świetle nauczania Kościoła. Podstawowym organem zwyczajnego nauczania Kościoła, Jego Magisterium, jest Liturgia.

Słowo Boże wypowiedzianej w formie, jaką Bóg wybrał sobie bezpośrednio, zostało zachowane w Biblii. Jest Ona zbiorem wszystkich słów natchnionych przez Boga i utrwalonych na piśmie. Chociaż to Pismo wydaje się trudne, wyjaśniane w Kościele staje się żywe i ożywia nasze pragnienie osobistego kontaktu z Nim. Jedynie w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa, żywe Słowo Boże w Chrystusie nie przestaje być pośród nas obecne, nie przestaje aktualnie do nas przemawiać. Jedynie w Ciele Chrystusa nie przestaje mieszkać Duch Chrystusowy, jako Duch zawsze ożywiający.

Doświadczymy tego w sposób szczególny podczas sprawowania liturgii. Bo zgromadzeni liturgiczne Kościoła jest zgromadzeniem Ludu Bożego. Bóg sam zwołał nas, przede wszystkim dla słuchania Jego Słowa.

Można powiedzieć, że Lud Boży powstał dzięki Wyjściu z Egiptu, a dokładniej, dzięki Przymierzu, które Bóg zawarł ze swymi wybranymi na górze Synaj. Wtedy, po raz pierwszy, chaotyczna, niezorganizowana masa wygnańców została zespolona jako duchowa jedność. Wtedy ten tłum uświadomił sobie, że stanowi lud, który jest Ludem Wybranym przez Boga. Jak to się stało? Słowo Boga przemawiającego za pośrednictwem Mojżesza zwołało lud u podnóża góry. Było to pierwsze zgromadzenie ludu, co po hebrajsku nazywa się „kahałem”, a po grecku „eklezja”, co dało początek naszemu pojęciu Kościoła. Po co Bóg zwołała te dwanaście pokoleń Izraela? Właśnie po to, żeby słuchali Słowa, którego go zwołało, a po Jego wysłuchaniu, przyjąć to Słowo przez wiarę i z b i o r o w o (!!! Nie indywidualnie!!!) zobowiązać się do posłuszeństwa. U podnóża góry Horeb – Synaju, Bóg objawił się. Przekazał ludowi, za pośrednictwem Mojżesza, Prawo Boże, Dziesięć przykazań, aby ludzie wybrani upodobnili się do Niego: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Efektem wysłuchania Słowa i Jego przyjęcia była modlitwa i dziękczynienie za dobroć Boga. Ale to przyjęcie Bożego Słowa nie miało pozostać ani tylko w sferze intelektu, ani po prostu być podstawą bierną. Zakładało ono ze strony ludu ofiarę z siebie – zastosowanie się do wymagań usłyszanego słowa. Zaufanie obietnicom, wielkiej obietnicy bliskości Boga, ofiarowanej człowiekowi.

Skoro tak ma się sprawa z naszym życiem duchowym, codzienne słuchanie Słowa jest fundamentalne w naszym rozwoju wiary, nadziei i miłości. Czytajmy zatem. Po raz kolejny proponuję codzienną lekturę Ewangelii – nie więcej i nie mniej, tylko 300 sekund, przed każdą modlitwą.