SEZON 1. ODCINEK 3.

18 kwietnia

PRACA

Niezależnie od tego czy będzie to praca umysłowa czy fizyczna, kierownicza czy wykonawcza, czy będzie ona tworzeniem duchowych wartości kulturowych, praca powinna ostatecznie stać się jakąś osobistą
f o r m ą   w y r a ż e n i a   w i a r y   c z y n n e j   p r z e z   m i ł o ś ć. Oznacza to, że dla chrześcijanina praca, którą podejmuje jest znakiem praktykowania miłości bliźniego oraz formą włączenie się z twórcze plany samego Boga. Choć brzmi to patetycznie, dla chrześcijanina rozwijającego swą wiarę, nadzieję i miłość dzięki Słowu Bożemu i nauczaniu Ducha Świętego w Kościele odkrywane z biegiem czasu, daje ogromną satysfakcję oraz nową energię do gorliwej i solidnej pracy.

Zatem praca, zdanie, jakie każdy ma do spełnienia jest szczególną okazją do realizacji miłości względem bliźnich Takie spojrzenie jest możliwe tylko w chrześcijaninie, który w sercu rozwija ową miłość do Boga i ludzi, otrzymaną na chrzcie świętym. Wtedy trud, krzyż związany niewątpliwie z pracą mają zadanie zbawcze i dopełniają udręk, które znosił Chrystus Pan. W tej perspektywie, wszystko cokolwiek będzie on robił w dziedzinach najbardziej świeckich, z rzetelnością, zaangażowaniem i gorliwością nie będzie nastawione tylko na zaspokajanie osobistych i egoistycznych pożądliwości typu: gromadzenie pieniędzy, zaspokajanie ambicji czy też ukazywanie swojej wyższości nad innych, lecz stanie się służbą miłości. Wierność swojej wierze, wyrażająca się na wiele sposobów, będzie siłą i motorem napędowym do tego, by zostać artystą w najmniej zaszczytnych zadaniach, do których zostaliśmy wyznaczeni. Sprzątasz? Rób to jak dla Pana i najbardziej kochanych ludzi. Myjesz zlew, naczynia, po raz kolejny każą ci wynieść śmieci, czyń jak dla Pana – to niezmienne nauczanie św. Pawła.

Stanie się to możliwe o tyle, o ile działalność, jakiej się poświęcasz, będzie podniesiona do poziomu nadprzyrodzonego. Oznacza to niewątpliwie, że wszelkie działania zakładające grzech, albo prowadzące w sposób nieuchronny do grzechu, muszą być przez chrześcijanina zdecydowanie odrzucone. Natomiast działania, które zostaną przez chrześcijanina podjęte mogą być uświęcone na dwa różne sposoby. Pozytywnie – dzięki tkwiącym w nich pozytywnym, ludzkim wartościom. W ten sposób człowiek rozumie i realizuje lepiej swoje powołanie do Bożego synostwa, powołanie do jedności z Bogiem, powołanie do służby ludziom, nawet wtedy, gdy oni tego nie doceniają, ale „będzie miał nagrodę w niebie”. I negatywnie – przez wyrzeczenie, którego praca, działanie, zadanie wymagają. Przez to łączymy się z Krzyżem Chrystusa i wydajemy owoce miłości w Chrystusie. Wtedy praca staje się dla chrześcijanina okazją do dawania takiego świadectwa, jeżeli sama jest dla niego specjalnego rodzaju krzyżem.

Każde dzieło naprawdę twórcze, im dalsze i szersze są jego perspektywy, wymaga od nas nieustannego przekraczania siebie, a to jest niewątpliwie jedna z najtrudniejszych form, jaki krzyż Chrystusa może przybierać w ludzkim życiu. Realizacja najbardziej ambitnych, największych ludzkich dzieł, nawet jeśli są one względnie udane, łączy się z największym poczuciem niezadowolenia, a nawet zawodu. Dla chrześcijanina, który uświadamia ciągle otwartą przepaść między pragnieniem czystej miłości względem Boga i ludzi, a jej realizacją w konkretnych działaniach, określonych pracą, i który wie ponadto, że jego największe osiągnięcia są tylko chwilowe; doświadczenie krzyża głęboko związanego z pracą, twórczością, zadaniami, dosłownie nie ma granic.

Z drugiej strony, dla samego chrześcijanina, który zna wartość „miłości Bożej rozlanej w sercach naszych przez Ducha Świętego”, najbardziej niewdzięczne w oczach ludzkich zajęcie, jeżeli tylko jest okazją do aktu czystej miłości, staje się może wspanialsze niż największe ludzkie osiągnięcia.

Niezależnie od tego, jakie są jego zadania, chrześcijanin „w świecie” powinien wierzyć, że pracuje dla przybliżenia królestwa Bożego. Powinien jednak równocześnie zdawać sprawę z tego, że jego najwspanialsze, na pierwszy rzut oka osiągnięcia, mogą się okazać najbardziej kruche, a nawet złudne – a z drugiej strony, musi być przekonany, że największe pozornie klęski spełniają swoją rolę w planie Bożym i jego niezawodnej realizacji. Na tym właśnie polega krzyż chrześcijanina, ten krzyż, który przeznaczony specjalnie dla niego. Nie znajduje się on obok jego dzieła, ale osadzony jest mocno jego głębi.