SEZON 1.          ODCINEK 1.

16 kwietnia 2020 r.

W konferencji o pożytecznej roli czytania duchowego dla naszej modlitwy (14 kwietnia) dowiedzieliśmy się jak potrzebna jest wiedza o Bogu oraz o stworzonym i odkupionym przez Chrystusa świecie. Aby mówić do Boga należy nauczyć się słów. Tak jest w przyrodzonym porządku z dziećmi. Bez nauki nie będą potrafiły komunikować swoich przeżyć. Podobnie jest z modlitwą. Dlatego nie wolno nam dystansować się od wiedzy religijnej, która ma dwojakie dla nas znaczenie: pozwala nieco zrozumieć Boga, na tyle na ile On nam na to pozwoli oraz wiedza sprawia, że nasza wiara ubrana w celne wyrażenia jest łatwiejsza do przekazywania i przekonywania błądzących.

Zapewne nie mamy czasu i ochoty czytać (ciągle takie usprawiedliwienia słyszy się) ani uczyć się (tym bardziej jeśli miałoby to dotyczyć Boga). Nie mamy nawyku czytania, aby mocować się z prawdami wiary. Wolimy lekkostrawną papkę uczuciową, aby „czuć” Boga. Ale to sprawia, że nie mamy siły odważnie, mężnie i rozumnie podążać za Prawdą Bożą.

Podejmując więc wielki temat powołania chrześcijańskiego nie obędziemy się bez pewnej wiedzy, szumnie nazwanej teologicznej. Aby wyrażenie i mglista perspektywa nas nie przeraziła, abyśmy zdecydowali się na wysiłek. Treści będą podawane w krótkich odcinkach (! zgrozo! Co na to proboszcz?!).

Rozpoczynamy klapsem:

SEZON 1.          ODCINEK 1.

RÓŻNE POWOŁANIA CHRZEŚCIJAŃSKIE

Człowiek upadł przez grzech i ów grzech poprzez ludzką naturę przeszedł na wszystkich. Konsekwencje tego nieporządku objawiają się tym, że człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże – „wszystko, co uczynił Bóg był bardzo dobre” – został zraniony i ma skłonności do złego postępowania. Bóg widząc tę słabość człowieka posłał na świat swojego Syna. Syn Boży przyjął ludzkie ciało i umarł na krzyżu, aby ze sprawiedliwości, stać się ofiarą przebłagalną za grzechy. Jezus Chrystus w ten sposób odnowił naturę człowieka i ukazał prawdziwą jego godność. Uświadomił nas, że mając rozum i wolną wolę nie musimy postępować źle, grzech nie musi panować w naszym życiu. Zostaliśmy stworzeni dla Boga i dzięki pomocy Pośrednika, Jezusa Chrystusa, możemy się z Nim zjednoczyć. Otrzymaliśmy tę łaskę za darmo, wystarczy tylko uwierzyć. Uwierzyć to znaczy przyjąć Słowo Jezusa Chrystusa i je wypełnić. Zatem ta łaska podnosi nas do godności dzieci Bożych. Cel życia człowieka, jego powołanie, aby żyć dla Boga, pozostaje od stworzenia świata zadaniem do wypełnienia, ale aktualnie, przez Chrystusa wydaje się to „łatwiejsze”. Wszyscy otrzymaliśmy to samo powołanie, by „być z Bogiem” i sytuacja każdego z nas jest podobna (chociaż nie dokładnie taka sama we wszystkich szczegółach).

Drogi realizacji tego powołanie do „bycia dla Boga” są jednak rozmaite, skoro różni bywają ludzie. I z tego powodu mówimy, że ten jeden cel/powołanie realizują się na różnych drogach. Dlatego wyszczególniamy różne typy powołania, różne formy życia, które ta sama łaska od Boga proponuje ludziom.

Skoro żaden człowiek i jego droga do Boga nie jest zbędna, tak łaska może przybierać dla ludzkości różne formy, tak, że ten sam Duch Święty działa na różny sposób w różnych członkach, dla dobra jednego Ciała Chrystusowego czyli Kościoła.

Wielkim błędem byłoby zatem wyobrażanie sobie, że istnieją formy życia chrześcijańskiego „lepsze”, bardziej uduchowione, które z natury rzeczy uprawniają do większej Bożej łaski i „gorsze”, w których Bóg miałby być tylko okazyjnie.