13 kwietnia 2020 r.

Duchowość eucharystyczna.

Mocno zakorzenione w duszpasterstwie i popularnej praktyce pobożności jest patrzenie na Eucharystię akcentujące: 1. Realną obecność Chrystusa w Eucharystii, a z tym związana niegodność człowieka do przyjmowania komunii św., konieczność surowego postu eucharystycznego, nieustanna świadomość niegodności osobistej. Z tego wynikł minimalizm eucharystyczny – przynajmniej raz w roku spożywać Eucharystię. 2. Skoro nie spożywamy Komunii, mamy obowiązek zastąpić to adoracjami, wstawieniami Najświętszego Sakramentu i procesjami. To utwierdza przekonanie, że nabożeństwo jest najważniejsze, że komunia św. jest raczej eksponatem muzealnym, który się podziwia niż Chlebem, Ciałem Chrystusa, które się spożywa. 3. Gdy z powodu kwarantanny, na okoliczność pandemii koronawirusa, nie mamy łatwego przystępu do świątyni i do sakramentów pojawiła się niemądra, nie mająca zakorzenienia i potwierdzenia w aktualnej nauce Kościoła i teologii, praktyka zupełnie zaciemniająca znaczenie sakramentu – mianowicie tzw. komunia duchowa. Nie jest to właściwy kierunek duchowości eucharystycznej.

Powyższe tematy i wątki mają swoje źródło w polemice, a jednocześnie w uleganiu wpływom nauki protestanckiej. Być może przyjdzie taki czas, aby to szerzej wyjaśnić, ale nie o dyskusję w dzisiejszej konferencji idzie.

Odwołując się do Biblii i nauczania Kościoła po Soborze Watykańskim II należy zakreślić nową perspektywę duchowości eucharystycznej. Ma to ogromne znaczenie dla pobożności każdego wierzącego. Bowiem prawdy teologiczne przedstawiane przez Kościół nie są dla uczonych i dla książek, ale dla Ludu Bożego, który powinien prawdę o Bogu poznać i dzięki niej rozwijać cnoty boskie; wiarę, nadzieję i miłość.

Na co więc winniśmy zwracać uwagę w osobistym życiu, aby naszą duchowość nazwać duchowością eucharystyczną?

  1. Duchowość eucharystyczna jest duchowością spożywania Ciała Pańskiego. Eucharystia jest pokarmem Ludu Bożego zdążającego do niebieskiej Ojczyzny, podobnie jak manna była pokarmem Izraela w drodze do Ziemi Obiecanej. Niestety ten temat nie przeniknął w pełni do świadomości wiernych, a nawet duchownych. Nie wszyscy przyjmują komunię św. na każdej Eucharystii. Podnoszone są też głosy oburzenia, że na tzw. Zachodzie ludzie nie spowiadają się i każdy idzie do komunii. Wydaje się, że nie potrzeba szukać argumentów za lub przeciw, tylko tak rozwijać swoją wiarę, nadzieję i miłość, aby z czystym sumieniem żyć na co dzień, a efektem tego będzie spożywanie Ciała Pańskiego (Ono po to jest). Dzisiaj, gdy jesteśmy zagrożeni koronawirusem i nie możemy karmić się Eucharystią rozwijajmy w sobie przekonanie, że pokarmem na naszej drodze do nieba jest Słowo Boże. To Ono uobecnia Chrystusa. To Słowo Boże jest Chrystusem. Wyeksponujmy je w naszym domu. Czytajmy Biblię codziennie. Niech więc Słowo Boże będzie naszym pokarmem.
  2. Duchowość eucharystyczna ma wymiar paschalny. Pascha oznacza wyzwolenie, oznacza krew baranka, która zachowała Izraelitów przed niszczycielską plagą i wyzwoliła ich z niewoli. Wyzwoleniem byłą również Pascha Jezusa. Ale oznaczała wyzwolenie, nie z niewoli politycznej. Przez Krew Niepokalanego Baranka zostaliśmy wyzwoleni z niewoli grzechu i śmierci. A to oznacza, że Eucharystia czyli nasza Pascha, mobilizuje nas do walki z własnym grzechem i słabością. Czasem walka ta jest dramatyczna i bardzo ciężka. Wymaga osobistych ofiar. Jeśli więc, ktoś na co dzień nie wyzbywa się grzechów, nie jest człowiekiem paschalnym. To oznacza także przyjmowanie codziennych trudów i cierpień oraz znoszenie ich w zjednoczeniu z Jezusem.

Dziś nie możemy przyjmować komunii św. z wiadomych powodów. Ale przecież możemy i w takich warunkach poprawiać się, walczyć z grzechami, nie tylko wielkimi, ale i tymi lekkimi. Eliminowanie grzechów lekkich jest o tyle ważne, że one najbardziej dokuczają naszym bliskim, z którymi w tek kwarantannie intensywniej uczestniczmy. Nie narzekajmy na trudne warunki, ale z godnością znośmy trudy życiowe i ofiarujmy je Jezusowi za konkretne osoby, za całą nasz parafię i Kościół.

  1. Duchowość eucharystyczna jest duchowością kościelną. Eucharystia jest sakramentem Kościoła – wspólnoty. Jest źródłem i znakiem jedności. Kiedy więc przyjmujemy komunię św., to nie czynimy tego dla siebie. Chrystus nie przyszedł do nas indywidualnie, ale do wspólnoty Kościoła. Im lepiej to rozumiem, tym mocniejsze w nas pragnienie, aby na wzór Trójjedynego Boga, być dla braci i sióstr sługą. Chcę im pomagać nie tylko w przeżywaniu znaków pobożnych, ale także w codziennym życiu być dla nich. Jeśli tak nie jest – to trzeba poprawić. W wymiarze wspólnego przeżywania Eucharystii – śpiewam, odpowiadam razem ze wszystkimi, aby nawzajem ubogacać się swoją wiarą. Idziesz na Mszy św. do komunii, śpiewaj ze wszystkimi, przyjąłeś Ciało Pańskie, nie zamykaj się na wspólnotę –śpiewaj dalej ze wszystkimi. Na indywidualną modlitwę będzie czas po Mszy św.

Dziś nie mając możliwości przyjmowania Ciała Pańskiego, nie jesteś pozbawiony budowania wspólnoty Kościoła. Najpierw rozwijaj, porządkuj, umacniaj relację z najbliższymi – to przecież także Twoi bracia i siostry w Chrystusie. Masz obok siebie sąsiadów – może potrzebują pomocy? Jeśli nie potrzebują, wspieraj ich swoją modlitwą. Módl się codziennie w ich intencji, aby Pan Bóg im błogosławił. Na modlitwie nie bądź egoistą, nie zajmuj się swoimi sprawami – Bóg wie, czego Ci potrzeba. Módl się za braci i siostry w parafii, za duszpasterzy. Pomyśl więc, co teraz możesz uczynić dla jedności Kościoła. Pomyśl, w jaki sposób będzie służyć owej jedności, kiedy minie zagrożenie pandemią.

  1. Duchowość eucharystyczna jest duchowością – (brrr – taki trudny wyraz teologiczny!) – eschatologiczną. To znaczy nastawioną na przyszłość. Żyjemy na tym świecie i kiedyś z niego odejdziemy. Eucharystia przygotowuje nas na ten moment, abyśmy przeszli do życia wiecznego. Msza św. przypominając nam życie wieczne, uczy nas, aby odpowiednio wykorzystać ten czas na ziemi, by osiągnąć chwałę nieba.

Nie przywiązuj się do tego świata, do rzeczy, miejsc. Owszem one są dla Ciebie, ale mogą stać się także Twą niewolą.

Oczywiście, aby tak rozumieć duchowość eucharystyczną i ją w sobie rozwijać, przede wszystkim potrzebujemy spokojnej, systematycznej i codziennej lektury Pisma Świętego. Ewangelie kształtują naszą wrażliwość.