Poniedziałek, 5 czerwca 2023 r.

Wspomnienie św. Bonifacego, męczennika

Bonifacy urodził się około 673 r. w Anglii. Na chrzcie otrzymał imię Winfryd. Jako młodzieniec, czując wezwanie do służby Bożej, został benedyktynem. Przyjął imię Bonifacy. Święcenia kapłańskie otrzymał około 30. roku życia. Zaraz po święceniach opat wyznaczył mu funkcję kierownika szkoły.

Po pewnym czasie udał się na misje do Fryzji, dzisiejszych północnych Niemiec i Holandii. Szybko musiał jednak powrócić do swojego klasztoru. Wybuchła bowiem wojna między księciem Fryzów a Frankami. Po śmierci opata Winbrecha mnisi wybrali Bonifacego. Nie pozostał jednak długo na tym zaszczytnym stanowisku, gdyż w roku 718 wybrał się ponownie do Niemiec. Dla pozyskania poparcia misji udał się najpierw do Rzymu. Papież św. Grzegorz II dał mu listy polecające do króla Franków i do niektórych biskupów. 14 maja 719 roku Bonifacy opuścił Rzym i udał się do Niemiec. W drodze zatrzymał się w Pawii, gdzie odwiedził króla Longobardów. Stąd ruszył przez Bawarię, Turyngię i Hesję do Fryzji. Spotkał się ze św. Willibrordem. Pod kierunkiem tego doświadczonego misjonarza pracował około 3 lat. Trud misyjny Bonifacego wydawał niezwykłe owoce. W krótkim czasie miał ochrzcić kilka tysięcy germańskich pogan. Bonifacy udał się potem ponownie do Hesji, gdzie w roku 722 założył klasztor benedyktyński w Amoneburgu.

W celu omówienia z papieżem organizacji stałej administracji kościelnej na terenie Niemiec, Bonifacy udał się ponownie do Rzymu. Wyjaśnił papieżowi stan misji i jej potrzeby. Grzegorz II udzielił Bonifacemu święceń biskupich i dał mu pełnomocnictwa, konieczne dla sprawniejszej akcji misyjnej. Wręczył mu również ponownie list polecający do króla Franków, Karola Martela. Ponieważ zapotrzebowanie na misjonarzy rosło, Bonifacy zwrócił się z apelem do klasztorów w Anglii o pomoc. Benedyktyni przysłali mu licznych i gorliwych misjonarzy. W roku 723 Bonifacy przybył na dwór Karola Martela. Ten dał biskupowi listy polecające do wszystkich urzędników frankońskich, by mu służyli wszelką dostępną pomocą. Korzystając z uprawnień metropolity misyjnego, Bonifacy mianował biskupów w Moguncji i w Würzburgu. Założył wiele placówek stałych, zależnych od tych biskupów, a także szereg klasztorów benedyktynów i benedyktynek.

Uradowany tak pomyślnymi wynikami papież św. Grzegorz III wezwał Bonifacego do Rzymu i nałożył mu uroczyście paliusz metropolity-arcybiskupa z władzą mianowania i konsekrowania biskupów na terytorium Niemiec na wschód od Renu. Ponadto mianował go swoim legatem na Frankonię i Niemcy. Na mocy tak rozległej władzy Bonifacy zwołał do Bawarii synod, aby do administracji kościelnej wprowadzić ład, gdyż dotychczasowa akcja miała charakter okazjonalny i chaotyczny. Dzięki poparciu księcia Odilona zdołał przywrócić karność kościelną. Ustanowił biskupstwa w Passawie, Freising, Ratyzbonie (Regensburgu) i w Eichstätt. W Salzburgu mianował biskupem mnicha benedyktyńskiego, Jana. Posuwając się w głąb Niemiec, założył nadto biskupstwo w Fuldzie, które uznał za centrum i ośrodek swojej działalności misyjnej.

W tym samym czasie we Francji nie zwoływano żadnych synodów. Wiele stolic biskupich było nieobsadzonych. Wśród duchowieństwa i wiernych upadek karności kościelnej był jaskrawo widoczny. Raport o tej sytuacji Bonifacy przesłał do Rzymu, do nowego papieża, św. Zachariasza. Otrzymał od niego polecenie, by jako legat papieski zabrał się do koniecznej reformy. Przeprowadził ją na synodzie generalnym w roku 743. Uchwały tam podjęte potwierdziły synody miejscowe. Nadto biskupi Galii wysłali do papieża list hołdowniczy i wspólne wyznanie wiary. Radując się z tak obiecującej reformy w Galii, Bonifacy chciał zaproponować podobną reformę w Anglii. W tej sprawie napisał do prymasa Anglii, Kutberta, który podobne reformy także przeprowadził. W roku 745 dzięki interwencji Bonifacego papież podniósł biskupstwo w Kolonii do godności metropolii. Podobnie uczynił z biskupstwem w Salzburgu i Moguncji (747).

Mając 80 lat, po raz trzeci udał się na misje do Fryzji. Kiedy jednak dotarł do miasta Dokkum, został napadnięty przez pogan i wraz z 52 Towarzyszami 5 czerwca 754 roku zamordowany. Jego ciało przewieziono do Utrechtu, by je pochować w miejscowej katedrze. Jednak uczeń Bonifacego, św. Luli, zabrał je do Fuldy. Tam bowiem Bonifacy chciał być pogrzebany – i tam spoczywa do dziś. Co roku przy grobie św. Bonifacego zbiera się episkopat niemiecki na swoje narady. Ku czci św. Bonifacego wystawiono w Niemczech wiele kościołów. Jest on także bardzo czczony w Anglii. Już w roku 756 na synodzie plenarnym episkopat angielski ogłosił św. Bonifacego swoim patronem obok św. Grzegorza I Wielkiego, papieża, i św. Augustyna z Canterbury, pierwszego prymasa Anglii.

Św. Bonifacy jest patronem Niemiec, diecezji w Fuldzie, Erfurcie, Moguncji oraz diecezji łomżyńskiej i archidiecezji warmińskiej, a także kasjerów, krawców, księgarzy i piwowarów.

W ikonografii św. Bonifacy jest przedstawiany w biskupim stroju – w ornacie, paliuszu, mitrze lub jako benedyktyński mnich. Jego atrybutami są: kruk, lis, krzyż z podwójnym ramieniem – symbolizujący legata papieskiego, księga Ewangelii przebita mieczem (taką bowiem znaleziono przy nim po męczeńskiej śmierci).

 

1.czytanie (Tb 1, 3; 2, 1b-8)

Pobożność Tobiasza

Czytanie z Księgi Tobiasza

Ja, Tobiasz, chodziłem drogami prawdy i dobrych uczynków przez wszystkie dni mojego życia. Dawałem wiele jałmużny moim braciom i moim rodakom, uprowadzonym razem ze mną do kraju Asyrii, do Niniwy.

Na naszą Pięćdziesiątnicę, to jest na Święto Tygodni, przygotowano mi wspaniałą ucztę, a ja zająłem miejsce przy stole. Zastawiono mi stół i przyniesiono liczne potrawy. Wtedy powiedziałem do mojego syna, Tobiasza: «Dziecko, idź, a gdy znajdziesz kogoś biednego z braci moich uprowadzonych do Niniwy, który dochowuje wierności całym sercem, przyprowadź go tu, aby jadł razem ze mną. Ja czekam, dziecko, na twój powrót».

Wyszedł więc Tobiasz, aby poszukać jakiegoś biednego między naszymi braćmi, ale wrócił i rzekł: «Ojcze!», a ja odpowiedziałem: «Oto jestem, dziecko». A on odezwał się: «Ojcze, oto jeden nasz rodak został zamordowany i porzucony na rynku. I dopiero co go uduszono».

Wtedy wyskoczyłem, pozostawiłem ucztę nietkniętą, ściągnąłem człowieka z placu i złożyłem go w jednym z moich pomieszczeń, czekając aż do zachodu, aby go pogrzebać. Powróciłem, umyłem się i jadłem chleb w smutku. Wspominałem sobie przy tym słowa proroka Amosa, które wypowiedział o Betel: «Wasze święta zamienią się w smutki, a wasze pieśni w żałobne lamentacje». I wybuchnąłem płaczem. Potem, gdy słońce zaszło, wyszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem tamtego. Moi sąsiedzi mówili, drwiąc ze mnie: «Jeszcze się nie boi. Już przecież z powodu takiego samego czynu poszukiwano go, aby go zabić, tak że musiał uciekać, i oto znowu grzebie umarłych».

Komentarz

O Księdze:

  1. Tytuł księgi nawiązuje do imienia głównego bohatera, Izraelity z plemienia Neftalego, który przebywał na wygnaniu w Niniwie. Nosił on właściwie imię Tobit, dlatego księga ta nazywana jest także Księgą Tobita. Tobiasz to imię jego syna, drugiego bohatera księgi. W przekładzie łacińskim zostało ono przeniesione na ojca i dlatego obaj, ojciec i syn, noszą to samo imię – Tobiasz.
  2. Tło księgi stanowią wydarzenia związane z deportacją plemienia Neftalego do stolicy Asyrii, Niniwy, ok. 733 r. przed Chr., za panowania Tiglat-Pilesera III (745-727 przed Chr.), oraz rządy królów asyryjskich: Salmanassara V (727-722 przed Chr.), Sargona II (722-705 przed Chr.) i Sennacheryba (705-681 przed Chr.). Autor wie o zburzeniu Niniwy w 612 r. przed Chr. (Tb 14,15) oraz o odbudowaniu świątyni jerozolimskiej, co miało miejsce po powrocie wygnańców do Jerozolimy, w 515 r. przed Chr. (Tb 14,5). Dane historyczne pochodzą głównie z samego Pisma Świętego.
  3. Autor księgi nie jest znany z imienia. Można przyjąć, że została ona napisana ok. 200 r. przed Chr. I było skierowane do Żydów mieszkających w diasporze, czyli poza terytorium Izraela.
  4. Księga Tobiasza należy do tzw. ksiąg deuterokanonicznych (wtórnokanonicznych). Zalicza się do nich księgi greckie Starego Testamentu (Tb, Jdt, 1–2Mch, Mdr, Syr, Ba), których charakter natchniony był lub jest kwestionowany przez część chrześcijan. Ponieważ Księga Tobiasza zachowała się tylko w języku greckim, Żydzi pominęli ją na swojej liście ksiąg biblijnych. To samo uczynili protestanci. Katolicyzm i prawosławie w ślad za tradycją Kościoła starożytnego zaliczają ją do kanonu biblijnego.
  5. Pod względem formy literackiej Księgę Tobiasza można określić jako utwór dydaktyczny z elementami baśniowymi, mówiący o fikcyjnych wydarzeniach w celu przekazania pouczeń moralnych. Autor niewątpliwie czerpał z dzieł biblijnych i pozabiblijnych, takich jak np. historie patriarchów z Księgi Rodzaju, prawodawstwo Pięcioksięgu czy znany na starożytnym Wschodzie utwór Mądrość Achikara.
  6. Księga zawiera pewne wiadomości historyczne o życiu Izraelitów wygnanych do Asyrii, ale jej zasadnicze przesłanie jest teologiczno‑moralne. Opowiadając o losach dwóch rodzin izraelskich na wygnaniu, o rodzinie Tobita i Raguela, przekazuje pewne prawdy religijne. Wielkim bohaterem utworu jest sam Bóg, określany imieniem Pan (np. Tb 2,2; 3,2.3.6.10), Pan Bóg (Tb 4,19), Najwyższy (Tb 1,13), Bóg niebios (Tb 10,11), Pan niebios (Tb 7,12.17; 10,11.13), Król niebios (Tb 1,18; 13,9.13), Król wieków (Tb 13,7), mój Bóg (Tb 13,9), Pan wieków (Tb 13,15). W swoich czynach Bóg jest wolny i sprawiedliwy: jest Bogiem, który nagradza i karze, a także jest Bogiem miłosiernym (Tb 3,2n; 11,14; 13,2.6).
  7. Głównym wątkiem księgi jest myśl o Bożej odpłacie za wierność lub niewierność człowieka wobec Jego nakazów. W sposób wyrazisty problem ten stawia najpierw Anna, żona Tobita (Tb 2,14), a potem sam Tobit. Cierpienia bohaterów księgi były niezasłużone, podobnie jak cierpienia Hioba, ale w końcu okazało się, że otrzymali oni odpłatę za sprawiedliwe życie (Tb 4,6; por. 13,5; 14,11). Cierpienie, które Bóg sprowadza na człowieka, nie jest karą, lecz próbą. Bóg wystawia na próbę ludzi sprawiedliwych, jednak wspomaga ich, a potem za wierność nagradza szczęśliwym życiem.
  8. Wzorem człowieka żyjącego zgodnie z nakazami Boga jest Tobit, który postępuje sprawiedliwie i pełni uczynki miłosierdzia: przestrzega przykazań, zachowuje żydowskie święta religijne, rozdaje jałmużnę (np. Tb 1,3; 4,7-8), grzebie zmarłych (Tb 1,18-19; 2,7-8), wynagradza pracowników (Tb 4,14; 5,16), wystrzega się rozwiązłości (Tb 4,12; 8,7), poślubia kobietę z najbliższej rodziny i to samo zaleca synowi (Tb 1,9; 4,12-13; 6,12-13.16; 7,10).
  9. W życiu pobożnych ludzi ważną rolę odgrywa modlitwa, której kilka przykładów znajduje się w księdze (Tb 3,1-6.11-15; 8,5-8.15-17; 11,14; 13,1-18).
  10. Wielkie znaczenie mają zawarte w księdze nauki na temat małżeństwa i rodziny. Autor pokazuje dwa dobre starsze małżeństwa: Tobita i Anny oraz Raguela i Edny, a także szczęśliwych nowożeńców: Tobiasza i Sarę. W księdze zakłada się trwałość więzi małżeńskiej mimo trudów życia, a także mówi się o niej wprost (Tb 7,11; 8,7). Bardzo pięknie zostaje ukazana też miłość rodziców i dzieci, ich wzajemna tęsknota i troska, przy czym zaleca się, aby uznać teściów za rodziców.
  11. Jednym z głównych bohaterów księgi jest Azariasz, którym w rzeczywistości okazuje się Rafał, jeden z siedmiu aniołów stojących przed tronem Boga (Tb 12,15). Przyjął on ludzką postać, dzięki czemu jego nadprzyrodzona natura i pochodzenie pozostały dla ludzi ukryte. Z księgi dowiadujemy się, że anioł jest nie tylko stróżem człowieka i jego orędownikiem u Boga, ale także towarzyszem podróży, uzdrowicielem, nauczycielem i wychowawcą, a nawet swatem. W Księdze Tobiasza występują też elementy powszechnego przekonania ludzi tamtej epoki na temat demonów, np. obraz nękania Sary przez Asmodeusza (Tb 3,8.17). Przy odczytaniu tych motywów trzeba oczywiście brać pod uwagę okoliczność, że księga nie ma charakteru historycznego.

O czytaniu:

Tb 1,

Tobit

1Historia Tobita, syna Tobiela, syna Ananiela, syna Aduela, syna Gabaela, syna Rafaela, syna Raguela, potomka Aziela z plemienia Neftalego, 2który za panowania Salmanassara, króla Asyryjczyków, został uprowadzony do niewoli z Tisbe, miejscowości leżącej na południe od Kadesz-Neftali w Górnej Galilei, powyżej Chasor, poza drogą wiodącą w kierunku zachodnim na północ od Fogor.

Pobożność Tobita

3Ja, Tobit, przez całe życie postępowałem uczciwie i sprawiedliwie. Rozdawałem jałmużnę moim braciom i rodakom, którzy wraz ze mną zostali uprowadzeni do kraju Asyryjczyków do Niniwy.

4Gdy żyłem jeszcze w moim kraju rodzinnym, w Izraelu, w czasach mojej młodości, wówczas całe plemię Neftalego, mojego przodka, odwróciło się od domu mojego praojca Dawida i od Jeruzalem, miasta wybranego spośród wszystkich miast Izraela jako miejsce składania ofiar dla wszystkich plemion. Tam została zbudowana i poświęcona świątynia, mieszkanie Boga, dla wszystkich pokoleń na wieki. 5Moi bracia i cały dom Neftalego, mojego przodka, na wszystkich wzniesieniach kultowych Galilei składali ofiary cielcowi, którego izraelski król Jeroboam umieścił w Dan.6Tylko ja jeden na czas świąt wędrowałem do Jerozolimy, jak jest to nakazane całemu Izraelowi w wieczystym nakazie. Chodziłem do Jerozolimy z pierwocinami płodów, z pierworodnymi zwierząt, z dziesięciną z bydła i pierwszą wełną owiec. 7Wszystko to dawałem kapłanom z rodu Aarona, by ofiarowali na ołtarzu. Także lewitom, którzy służyli w Jeruzalem, dawałem dziesięcinę zboża, wina, oliwy, drzewa granatu, drzewa figowego i innych drzew owocowych. Tę drugą dziesięcinę płaciłem w pieniądzach przez sześć lat. Szedłem i składałem ją każdego roku w Jeruzalem. 8Trzecią dziesięcinę dawałem sierotom, wdowom i prozelitom, którzy przyłączyli się do Izraelitów. Przynosiłem ją i wręczałem im co trzeci rok. Spożywaliśmy ją zgodnie z postanowieniem Prawa Mojżeszowego oraz nakazem danym mi przez Deborę, matkę mojego ojca Ananiela, gdyż ojciec mój zmarł, pozostawiając mnie sierotą.9Osiągnąwszy dojrzałość, poślubiłem kobietę pochodzącą z naszego rodu, a ona urodziła mi syna, któremu dałem imię Tobiasz.

10Po uprowadzeniu do Asyrii, w czasie, gdy byłem już na wygnaniu, udałem się do Niniwy. Wszyscy moi bracia i rodacy jedli tam pogańskie potrawy,11ja natomiast pilnowałem się, by nie jadać potraw pogańskich.12Byłem wierny mojemu Bogu z całej duszy.13Dlatego Najwyższy sprawił, że cieszyłem się życzliwością i uznaniem Salmanassara i kupowałem dla niego wszystko, czego potrzebował. 14Podróżowałem do Medii, gdzie również dokonywałem dla niego zakupów aż do jego śmierci. Wtedy właśnie Gabaelowi, bratu Gabriego w kraju Medów, dałem na przechowanie sakwy zawierające dziesięć talentów srebra.

15Po śmierci Salmanassara królem został jego syn Sennacheryb. Na drogach zrobiło się niebezpiecznie, więc nie mogłem podróżować do Medii. 16Za panowania Salmanassara często dawałem jałmużny braciom z mojego plemienia. 17Głodnym dawałem chleb, nagim ubranie, a jeśli zobaczyłem zwłoki kogoś z moich rodaków rzucone za mury Niniwy, grzebałem je. 18Pogrzebałem również zamordowanych z rozkazu króla Sennacheryba, po tym jak wrócił, uciekając z Judei, a było to w dniach sądu, którego dokonał nad nim Król niebios z powodu jego bluźnierstw. W gniewie zabił on wówczas wielu Izraelitów, a ja potajemnie zabrałem ciała zabitych i pogrzebałem. Gdy później Sennacheryb szukał tych ciał, nie mógł ich znaleźć. 19Jeden z mieszkańców Niniwy doniósł jednak królowi, że to ja właśnie je pogrzebałem. Musiałem się więc ukryć. Kiedy zaś usłyszałem, że król, wiedząc o wszystkim, chce mnie zabić, przestraszyłem się i uciekłem. 20Wtedy to zagrabiono cały mój majątek. Nie zostało mi nic, wszystko zabrano do skarbca królewskiego. Pozostała mi tylko żona Anna i syn Tobiasz. 21Nie minęło czterdzieści dni, kiedy dwaj synowie króla zamordowali go i zbiegli w góry Araratu, a inny jego syn, Asarhaddon, został po nim królem. Ustanowił on Achikara, syna mojego brata Anaela, zarządcą finansów w królestwie. Jemu także powierzył kierowanie całą administracją. 22Wtedy to Achikar wstawił się za mną i mogłem powrócić do Niniwy. Achikar był podczaszym i stróżem pieczęci królewskich, kierował administracją i był zarządcą finansów królestwa asyryjskiego. Asarhaddon wyniósł go do najwyższej godności w królestwie. Achikar był moim bliskim krewnym, moim bratankiem.

 

Tb 2,

Bóg doświadcza Tobita

1Za rządów króla Asarhaddona powróciłem więc do domu i odzyskałem swoją żonę Annę i syna Tobiasza. W święto Pięćdziesiątnicy, które jest świętem Siedmiu Tygodni, przygotowano mi wspaniałą ucztę. Zasiadłem do stołu, aby ucztować,2a stół zastawiono dla mnie wybornymi potrawami. Powiedziałem jednak do mojego syna Tobiasza: „Synu, idź i jeśli wśród naszych braci uprowadzonych do Niniwy spotkasz jakiegoś biednego, który całym sercem jest wierny Panu, przyprowadź go, a będzie jadł ze mną. Czekam tu na ciebie, synu, aż powrócisz”. 3Tobiasz wyszedł, aby szukać biednego wśród naszych braci. Kiedy wrócił, zawołał: „Ojcze!”. Odpowiedziałem: „Synu, oto jestem!”. On zaś rzekł: „Ojcze, któryś z naszych rodaków został zamordowany i porzucony na rynku. Leży tam uduszony”. 4Wtedy zerwałem się i niczego nie jedząc, opuściłem ucztę. Zabrałem ciało z placu i przechowałem w pomieszczeniu aż do zachodu słońca, aby je potem pogrzebać. 5Powróciłem, obmyłem się i smutny jadłem posiłek, 6gdyż przypomniałem sobie słowa proroka Amosa, które wypowiedział przeciwko Betel: Wasze święta zamienią się w smutek, a wszystkie wasze pieśni – w żałobny lament. I wybuchnąłem płaczem.7Gdy słońce zaszło, poszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem ciało. 8Moi sąsiedzi drwili ze mnie: „Wcale się nie boi! Już raz chciano go ukarać śmiercią za takie postępowanie, ale uciekł. I oto znowu grzebie zmarłych!”.

9Tamtej nocy obmyłem się i wyszedłem na dziedziniec. Położyłem się spać przy murze dziedzińca, a z powodu gorąca twarz miałem odkrytą. 10Nie wiedziałem, że w murze nade mną gnieździły się wróble. Wtedy na moje oczy spadły gorące ptasie odchody, tak że oczy zaszły mi bielmem. Szukałem ratunku u lekarzy, ale im bardziej smarowano mi oczy maścią, tym bardziej zachodziły bielmem i traciłem wzrok, aż w końcu przestałem widzieć. Cztery lata byłem niewidomy, a wszyscy moi krewni byli z tego powodu przygnębieni. Przez dwa lata utrzymywał mnie Achikar, dopóki nie wyruszył do Elimaidy.

11W tym czasie moja żona Anna zarabiała, wykonując kobiece prace. 12Odsyłała je zleceniodawcom, a oni jej płacili. Siódmego dnia miesiąca Dystros, gdy ukończyła kawałek płótna i odesłała go zamawiającym, dali jej pełną zapłatę i dodatkowo małe koźlę.13Gdy koźlę zbliżyło się do mnie, zaczęło pobekiwać. Zawołałem więc żonę i zapytałem: Skąd się tu wzięło koźlę? Czy nie pochodzi przypadkiem z kradzieży? Oddaj je jego właścicielom, gdyż nie wolno nam jeść niczego, co pochodzi z kradzieży!14Ona odpowiedziała: „Otrzymałam je jako dodatek do zapłaty!”. Nie uwierzyłem jej i kazałem oddać właścicielom, i było mi wstyd za nią z tego powodu. A ona powiedziała: „Gdzież są twoje jałmużny, gdzie twoje dobre uczynki? Wiadomo, co cię spotkało!”.

 

Tb 1,1-2

  1. Imiona w prologu księgi przez swoją etymologię głoszą Boga, który jest dobry, łaskawy i wzniosły, który jako przyjaciel człowieka ocala go, obdarza błogosławieństwem i napełnia radością. Księga potwierdzi zaufanie do Boga, wyrażone w imionach Tobita i jego przodków. Taka wiara w dobrego Boga jest aktualna i dzisiaj, jest też zbieżna z wizją Boga wynikłą z Nowego Testamentu. Drugi ważny punkt to powiązanie tej wizji Boga z tradycją plemion północnych, niesłusznie uznanych potem za zaginione. Dziedzicem objawienia jest cały Izrael, a nie tylko Juda.
  2. W pierwszym wersecie księgi wskazuje się na jej przedmiot: jest to historia Tobiasza; ten pobożny Żyd z pokolenia Neftalego mieszka w Niniwie, starożytnej stolicy Asyrii. Po tym jest wstęp, próbujący usytuować jego osobę w pewnym, choć raczej stylizowanym, kontekście dziejów. Intencja autora natchnionego kierowała się ku innemu celowi niż historyczny. Wymienia się o wielkim wysiedleniu ludności żydowskiej z państwa północnego, przeprowadzonym przez króla Salmanassara V w związku z podbiciem Samarii (721 przed Chr.). Pokolenie Neftalego zamieszkiwało właśnie w północnym królestwie Izraela, było zatem oderwane i od Jerozolimy, i od prawowitego kultu. Opowiadając swój życiorys, Tobiasz podkreśla swą wierność w zachowywaniu norm liturgicznych, które łączyły go ze świątynią na Syjonie, zwłaszcza zaś mówi o składanych dziesięcinach, pielgrzymkach do Jerozolimy, jałmużnach i grzebaniu zmarłych.
  3. Jest to więc portret wiernego Bogu Żyda, który zachowuje wierność nawet wówczas, gdy go wysiedlają do Asyrii. Jego ziomkowie ulegną tam demoralizacji, naruszając przepisy o czystości pokarmowej, lecz Tobiasz wraz z rodziną — żoną Anną i synem Tobiaszem — próbują żyć nienagannie również w obcym kraju. Zgodnie z logiką odpłaty biblijnej wierność ta zostaje wynagrodzona publicznym sukcesem Tobiasza: oto król asyryjski mianuje go swoim intendentem na teren kraju Medów. Podczas licznych podróży Tobiaszowi sprzyja pomyślność: gromadzi znaczne dobro (prawie 350 kg srebrnych monet), oddając je w depozyt swemu krewnemu, Gabaelowi, który tam mieszkał i prawdopodobnie prowadził rodzaj banku. Jest faktem, że począwszy od wygnania Żydzi zakładali na obczyźnie wspólnoty, które często cechowała ożywiona działalność ekonomiczna i kulturalna.

 

Tb 1,3-22

 

  1. Gdy na tron wstąpił Sennacheryb, król asyryjski, który zaatakował Jerozolimę, ale musiał się potem stamtąd wycofać, ponieważ został skarcony przez Boga (być może przez zarazę, por. 2 Krl 19), rozpoczęło się prześladowanie żydowskich przesiedleńców. Tobiasz poświęca się pobożnej sprawie pochówku ofiar, co było zabronione przez króla, ale wymagane przez żydowską tradycję i miłość, aby tą drogą zapewnić zmarłym wejście do miejsca spoczynku przodków. Ktoś jednak spieszy z donosem do króla, Tobiasz traci swój majątek, a sam wraz z rodziną musi się ukrywać.
  2. Sennacheryb jednak został zamordowany przez własnych synów, a na tronie zasiadł nowy władca — Asarhaddon; on to urząd ministra finansów powierzył Achikarowi, który był dostojnikiem w poprzednim królestwie, a do tego krewnym Tobiasza. Samo imię i jego obecność w tym miejscu też są nader ciekawe: Achikar jest bohaterem pewnego dzieła mądrościowego, które było bardzo popularne w krajach starożytnego Wschodu i które odnaleziono również w Egipcie (Elefantyna, V w. przed Chr.). Jest to jeden z dowodów na to, że między światem żydowskim a kulturą, w jakiej obrębie żyli wygnańcy, kulturą o odmiennym obliczu i zwyczajach, istniała wymiana i rodzaj współpracy.
  3. Opowiadanie powyższe na pierwszy rzut oka dotyczy po prostu życia Tobita, ale jego historia służy przede wszystkim przedstawieniu właściwych zasad postępowania. Ideałem moralnym jest wierność Bogu, sprawiedliwość i miłosierdzie wobec bliźnich. Tobit okazuje się przykładem i wzorem prawego życia. W to-ku opowiadania pojawiają się kolejno trzy praktyczne priorytety moralne: kult Boga, życie rodzinne i dobroczynność. Majątek, praca, kariera są czymś korzystnym i godnym osiągnięcia, ale należy je podporządkować tym wyższym celom. Mają im służyć nie tylko dobra materialne, ale nawet samo życie człowieka, skoro Tobit ryzykuje życiem pełniąc posługę miłosierdzia.
  4. Opowiadanie kładzie nacisk na obowiązek dobroczynności wobec bliźnich w potrzebie. Wymieniając różne formy jałmużny, karmienie głodnych, ubieranie nagich i godny pogrzeb, księga wylicza dzieła, które potem weszły do katechizmowego wyliczenia „uczynków miłosiernych co do ciała”. Tobit żyje zgodnie z zasadami, które z dumą sformułował na początku swej autobiografii. W życiu osiąga pewne sukcesy, ale ostatecznie dotyka go zły los; dobre uczynki ściągają nań zagrożenie życia, utratę majątku i bliskich.
  5. Autor księgi jest świadom dramatycznego problemu cierpienia niezasłużonego, problemu znanego z Księgi Hioba. Nie ma gwarancji, że postępowanie słusznie zostanie w życiu nagrodzone. Jednakowoż nieszczęścia dotykające Tobita w niczym nie podważają słuszności jego postępowania. Ostatecznie Tobit, sprawiedliwy mąż Boży, ratuje się od niebezpieczeństw, odzyskuje dom i rodzinę. Zakończenie rozdziału, podobnie jak zakończenie całej księgi, jest optymistyczne.

 

Tb 2,1-14

 

  1. Za czasów Asarhaddona Tobiasz może odzyskać utracone dobra i żyć normalnie ze swoją rodziną. Zaczyna się jednak dla niego, tak jak w opowiadaniu o Hiobie, trudny czas prób. Historia będzie opowiadana z wielką narracyjną delikatnością, z którą można się zetknąć w bezpośredniej lekturze tekstu. Oto widzimy stół, suto zastawiony na ucztę z okazji święta Pięćdziesiątnicy. Tobiasz poleca swemu synowi, aby w geście miłosierdzia udał się na poszukiwanie kogoś biednego, aby go przyprowadzić i nakarmić. Syn przynosi z miasta tragiczną wieść o zwłokach pewnego Izraelity, pozostawionych na rynku na publiczne pośmiewisko. Tobiasz wstaje więc od stołu, zabiera ciało rodaka i przechowuje je w swoim domu. Potem musi się oczyścić, ponieważ dotknął zwłok, a one przecież powodują rytualną nieczystość (Lb 19,14.16), i spożywa obiad, pogrążony w smutku, przypominając sobie, co mówił prorok Amos (8,10) o dniach żałoby i łez (w tych czasach uznawano już tek-sty proroków za słowo Boże).
  2. Po zachodzie słońca Tobiasz wykopuje zmarłemu grób i grzebie zwłoki pośród drwin sąsiadów, którzy nie mogą zrozumieć powodu takiego poświęcenia. Nieszczęście jednak już czyha za progiem. Następnej nocy, a była to noc szczególnie parna, Tobiasz wychodzi, aby odpocząć w chłodzie, na zewnątrz domu. A gdy tam układa się pod murem dziedzińca do snu, odchody siedzących wyżej na murze ptaków spadają tak niefortunnie na jego powieki, że doprowadza to do choroby oczu, która z czasem przekształci się w trwałą ślepotę. Krewny Tobiasza, Achikar, człowiek interesu, pomaga mu przeżyć, podczas gdy żona musi się trudnić dorywczą pracą, aby z trudem utrzymać rodzinę.
  3. Tak oto szereg nowych przykrości spada na Tobiasza, który zostaje upokorzony również przez własną żonę (por. paralelizm z Księgi Hioba z „gderliwą” żoną) z powodu jego wyjątkowego starania się o uczciwość i prawość: sięgnijmy po ciekawy urywek o koziołku (Hi 2,11-14), umiejscowiony chronologicznie z wielką precyzją w siódmym dniu marca (miesiąc określony macedońskim terminem Dystros), co oddaje obraz epoki hellenistycznej, w której powstała Księga Tobiasza. Słowa kobiety przypominają serię ciosów: „Gdzie są teraz twoje ofiary, gdzie są twoje dobre uczynki? Teraz jest już wszystko o tobie wiadome”. Na pierwszy rzut oka porządek Bożej sprawiedliwości wydaje się odwrócony, ponieważ uczciwość i wspaniałomyślność owocują upokorzeniem i wzgardą. Tobiasz oddaje się więc modlitwie pokutnej, wzorowanej na tych, które spotkaliśmy już w Ezd 9 i Ne 9.
  4. Opowiadanie w 2. rozdziale nadal przedstawia postępowanie Tobita jako wzór. Pomoc charytatywną i grzebanie rodaków, poprzednio ukazane ogólnie, zilustrowano na przykładach. Pokazano też, że wychowując syna, Tobit angażuje go w pomoc dla bliźnich. Jak w we wcześniejszym fragmencie, Tobit znów bez wahania ryzykuje, podejmując czyn miłosierdzia. Nie ponosi wprawdzie kary, ale naraża się na kpiny i nie-zrozumienie. Zaraz potem dotyka go nieszczęście w postaci ciężkiego kalectwa. Będzie ono próbą dla jego wiary i zaufania do Boga. Zmusza też ono Hannę do pracy zarobkowej, którą ta dzielnie podejmuje. Autor biblijny bez idealizowania pokazuje prawdę o życiu: dobro nie spotyka się często z uznaniem, a dobrych ludzi czekają nieraz trudne i bolesne przejścia. Pomyślność nagle się kończy. Ludzie nie bywają chodzącymi ideałami, utrudzeni kłócą się i ranią bez żadnej potrzeby. Pismo Święte dalekie jest tu od powierzchownej hagiografii.
  5. Los ludzki oświetlony jest przy tym przez refleksję biblijną. Możliwość nagłej odmiany na gorsze ilustruje cytat z proroka. Rozważanie proroctw okazuje się istotnym znamieniem pobożności. Kwestionując pożytek z miłosierdzia i sprawiedliwości, które były durną Tobita, Hanna przemawia w gniewie, co podważa od razu jej argumenty. Manifestowany przez nią utylitaryzm (liczą się tylko praktyczne cele) jest powierzchowny. Jednakże pokazując jej zwątpienie w sprawiedliwość Bożą, postawiono istotne dla wiary pytanie: dlaczego cierpią ludzie dobrzy? Gdzie jest korzyść ze sprawiedliwego postępowania? Pytanie to było tym trudniejsze, że w autor Księgi Tobiasza nie zna perspektywy życia wiecznego. Występuje tu wyraźna analogia do problemu z Księgi Hioba, a w pewnej mierze i do Koheleta, a więc do kontekstu późniejszej refleksji mądrościowej, krytycznej wobec optymistycznej mądrości Księgi Przysłów.

 

 

Psalm (Ps 112 (111), 1b-2. 3-4. 5-6 (R.: por. 1b))

Błogosławiony ten, kto służy Panu
Albo: Alleluja

Błogosławiony człowiek, który służy Panu *
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi, *
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.

Błogosławiony ten, kto służy Panu
Albo: Alleluja

Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu, *
a jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze.
On wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych, *
łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.

Błogosławiony ten, kto służy Panu
Albo: Alleluja

Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza *
i swoimi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje *
i pozostanie w wiecznej pamięci.

Błogosławiony ten, kto służy Panu
Albo: Alleluja

 

Komentarz

O dzisiejszym psalmie:

Ps 112,

Szczęście bogobojnych

1Alleluja!

Alef           Szczęśliwy jest ten, kto się boi Pana,

Bet            kto umiłował Jego przykazania.

Gime         l2Jego potomstwo będzie potężne na ziemi,

Dalet         Ród prawych będzie błogosławiony.

He             3Dostatek i bogactwo w domu jego,

Waw          a jego sprawiedliwość trwa na wieki.

Zajin         4Wschodzi on w ciemności jak światło dla prawych:

Chet          łaskawy, miłosierny i sprawiedliwy.

Tet            5Szczęśliwy człowiek, który się lituje i użycza,

Jod            zarządza uczciwie swymi sprawami.

Kaf            6Sprawiedliwego nigdy zło nie dotknie

Lamed       i pozostanie w wiecznej pamięci.

Me             7Nie ulęknie się złej wieści;

Nun           gotowe jest serce jego, by zaufać Panu.

Samech     8Umocnione jego serce nie ulęknie się,

Ajin           aż spojrzy z góry na swych nieprzyjaciół.

Pe             9Rozdzielił dary, obdarzył ubogich,

Cade          jego sprawiedliwość trwa na wieki.

Qof            Z dumą podnosi swe czoło.

Res            10Widząc to, bezbożny płonie gniewem,

Szin           zgrzyta zębami i marnieje.

Taw           Spełznie na niczym pragnienie bezbożnych.

 

  1. Psalm 112. jest psalmem alfabetycznym (akrostych1) (podobnie jak Ps 9; 25; 34; 37; 111; 119; 145). Psalm 112. jest bliźniaczo podobny do Ps 111. Tu dominuje w nim temat szczęścia sprawiedliwych, ukazany w dwóch etapach: teraźniejszości (ww. 1-5) i przyszłości (ww. 6-10). Psalm zawiera trzy istotne rady: zaufać Bogu (w. 7), umiłować Jego słowo (ww. 1.5), darzyć miłością ubogich (w. 4). Zapłatą za takie postępowanie jest według Starego Testamentu pomyślność i dobra ziemskie, natomiast według Nowego Testamentu przede wszystkim nagroda wieczna. Troska o biednych drażni grzesznika, ale i dziś nienasycone pragnienie bezbożnych (w. 10) nie ma przyszłości. Jedynie troska o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość (Mt 6,33) prowadzi do życia wiecznego (ww. 3b.9b).

1 Specyfika i znaczenie akrostychu alfabetycznego w Biblii Hebrajskiej Współczesny czytelnik Biblii staje często wobec problemu zetknięcia się z niespotykanymi obecnie formami wyrażania myśli, charakterystycznymi dla świata starożytnego, a obecnie niemal już niestosowanymi. Przykładem takiego gatunku jest akrostych alfabetyczny. Choć ta nazwa brzmi strasznie, nie jest to gatunek owada, ale sposób komponowania poezji hebrajskiej. Oznacza to, że poszczególne wersety poematu rozpoczynają się od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego. Wydawcy Biblii Tysiąclecia wyraźnie odznaczyli ten gatunek zaznaczając kolejne strofy poprzez napisanie na marginesie nazw liter alfabetu hebrajskiego.

Nie jest to jednak gatunek rzadki w Starym Testamencie. W Psałterzu odnaleźć można osiem lub dziewięć psalmów zbudowanych w oparciu o podobny schemat, są to Ps 9-10; 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145. Trudność w podaniu dokładnej liczby psalmów tkwi w numeracji przyjętej w Biblii Hebrajskiej w przypadku Psalmów 9 oraz 10, Wulgata bowiem łączy obydwa w jeden utwór (Ps 9). Dokładna analiza literacka jak i treściowa każe przypuszczać, że pierwotnie był to jeden tekst. Jednym z argumentów jest zbudowanie całego tekstu w oparciu o strukturę akrostychu alfabetycznego.

Poza Księgą Psalmów analogiczny gatunek można odnaleźć w literaturze mądrościowej. Tę formę przyjmuje tzw. „hymn o dzielnej niewieście” z Prz 31,10-31, cztery lamentacje po zniszczeniu Jerozolimy w Lm 1-4, opis gniewu Pana w Na 1,2-8 oraz poemat o poszukiwaniu mądrości zachowany w hebrajskiej wersji Syr 51,13-29. Dwa ostatnie z wymienionych akrostychów zostały źle zachowane w tekście Biblii Hebrajskiej, co pozwala przypuszczać, że były one często poddawane przeróbkom redakcyjnym, które przyczyniły się do zniekształcenia tekstu i, najprawdopodobniej, utraty części fragmentów.

Specyficzny gatunek, którym są akrostychy skłania ku pytaniu o cel takiego typu formułowania poezji. Wśród uczonych wysnuto wiele teorii i hipotez mających na celu wyjaśnienie funkcjonowania w starożytnym Izraelu takiego gatunku lirycznego. Prześledzenie najważniejszych opinii na temat ich funkcji pozwoli odpowiedzieć na pytanie, jaka jest funkcja tytułu w Ps 145.

Pierwszą funkcją, którą spełniać mogły akrostychy alfabetyczne, jest ich znaczenie w procesie zapamiętywania modlitwy. Żydzi zobowiązani byli do odmawiania modlitw, jednak ze względów praktycznych nie każdy mógł sobie pozwolić na posiadanie modlitewników, czy też posiadanie świętych ksiąg w formie spisanej. Każda więc modlitwa, którą recytowali musiała być przez nich uprzednio zapamiętana. W tym procesie uczestniczyła cała rodzina, a wpojenie treści modlitw było jednym z najważniejszych zadań, jakie ojciec miał spełnić wobec swoich dzieci (Pwt 6,7; 11,19). Zbudowanie zatem recytacji w oparciu o kolejne litery alfabetu hebrajskiego miało założenia mnemotechniczne, pomagało je zapamiętywać, szczególnie przez młodych ludzi.

Przypuszczać można też, że technika akrostychiczna była pewnego rodzaju „wprawką” dla pisarzy i śpiewaków świątynnych, mającą na celu udowodnienie ich biegłości oraz kunsztu w swoim fachu. Podobnie jak różne gatunki poezji w czasach współczesnych, niektóre są wykorzystywane, by pokazać, że mimo ograniczeń wynikających z pewnych założeń gatunkowych, autor jest w stanie budować utworu wielkiej wartości.

Inną funkcją spełnianą przez fakt takiego zbudowania treści jest wskazówka do sposobu odmawiania modlitwy. Widoczna jest on bardzo wyraźnie w Księdze Lamentacji, gdzie następują po sobie kolejne żałobne wołania. Używanie alfabetu jako środka wyrazu, będącego ciągle w użyciu, każe się nigdy nie zatrzymywać, dlatego też po dojściu do litery taw, autor utrwalonych w Lm 1-4 qinot ponownie przechodzi do alef, by wyrazić swój smutek po utracie świętego miasta. Podobnie jak w Księdze Lamentacji niemożliwy do wyrażenia smutek każe ciągle na nowo zaczynać opłakiwanie, tak też modlitwa, nie może się zatrzymywać i mimo zakończenia alfabetu, powinna być kontynuowana.

 

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

 

Ewangelia (Mk 12, 1-12)

Przypowieść o dzierżawcach winnicy

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus zaczął mówić w przypowieściach do arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych:

«Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.

Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali.

Miał jeszcze jednego – umiłowanego syna. Posłał go do nich jako ostatniego, bo mówił sobie: „Uszanują mojego syna”. Lecz owi rolnicy mówili między sobą: „To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym.

Nie czytaliście tych słów w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”».

I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim opowiedział tę przypowieść. Pozostawili Go więc i odeszli.

Komentarz

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn (II w.) uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Potwierdza to również sam tekst. Są w nim niektóre łacińskie słowa podane w wymowie greckiej: kodrantes, czyli rzymska moneta quadrans (Mk 12,42), pretorium(Mk 15,16), flagellare, czyli biczować (Mk 15,15), i wiele innych. Niekiedy Marek cytuje autentyczne słowa Jezusa po aramejsku, ale zaraz tłumaczy je na język grecki, co świadczy o tym, że głównymi odbiorcami jego Ewangelii nie byli Żydzi (Mk 5,41; 7,11; 7,34). Wyjaśnia także zwyczaje żydowskie, które dla Żydów były zrozumiałe i dobrze znane (Mk 7,1-23; 14,12; 15,42), niektóre natomiast pomija, wiedząc, że dla ludzi spoza kultury żydowskiej będą niejasne (np. Mk 12,38 i Mt 23,5b). Rzadziej niż Mateusz czy Łukasz cytuje Stary Testament, którego argumentacja nie była dla odbiorców jego Ewangelii dostatecznie czytelna.
  3. Jeśli chodzi o czas powstania tej Ewangelii, św. Ireneusz podaje, że została napisana „po śmierci Piotra i Pawła”. Na podstawie informacji podanej przez Euzebiusza wiemy, że Piotr poniósł śmierć męczeńską w czasie prześladowań, które miały miejsce za panowania Nerona, po pożarze Rzymu, w latach 64-67. Jednak Klemens Aleksandryjski zaznacza, że Marek zaczął spisywać świadectwa Piotra już za jego życia. Inną pomocą w ustaleniu czasu powstania Ewangelii może być odwołanie się do samego tekstu. Niektóre fragmenty (np. Mk 8,34; 10,38; 13,9-13), w których mocno zaakcentowane jest prześladowanie uczniów Jezusa, mogą być odzwierciedleniem atmosfery w Rzymie za panowania Nerona, który był cesarzem w latach 54-68. Również niejasne sformułowania w Mk 13,14 (por. Łk 21,20), odnoszące się do zburzenia przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r., wskazywałyby na to, że Ewangelia ta powstała przed tym wydarzeniem.
  4. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Bowiem, kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusja z faryzeuszami i saduceuszami. Nikt przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa. Marek uporządkował treść ewangelii w oparciu dwie myśli: geograficzną i teologiczną. Pierwsza z nich ma na względzie miejsca nauczanie Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1. wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa, 2. działalność Jezusa w Galilei, 3. działalność Jezusa poza Galileą 4. podróż do Jerozolimy, 5. działalność Jezusa w Jerozolimie, 6. Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni Ewangeliści, piszący później, przyjęli od niego ten ogólny schemat, ale cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według świętego Marka jest jeszcze struktura teologiczne. W oparciu o nią Marek dzieli się całości na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego, a na końcu jest wyznanie wiary w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów, a potem jest postawione przez samego Jezusa. Pierwsza część Ewangelii ukazuje więc Jezusa jako Mesjasza, który naucza o Królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa. Jezus mówi tajemniczo przypowieściach i domaga się zachowania tajemnicy. W drugiej części Marek objawia Jezusa jako syna Bożego. Jezus nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowano milczenie na temat jego czynów i ukrywania, kim On jest. Nauczanie koncentruje się wokół wymagań Królestwa i warunków jakie są potrzebne do spełnienia, aby stać się synem Królestwa.
  5. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.

O czytaniu:

  1. Wezwany do odpowiedzi przez władze świątynne, Jezus zaczyna przemawiać do nich w przypowieściach, co było Jego częstym sposobem zwracania się do tych będących „poza uczniami” (Mk 4,11). Przytacza historię winnicy (Mk 12,1-9), po której przywołuje cytat z Ps 118, który pozwala wyjaśnić znaczenie tej opowieści. Jak wiele innych przypowieści Jezusa, również ta przedstawia typowo rolniczą scenę z Jego rodzinnej Galilei. Słuchaczom Jezusa ta przypowieść musiała przywodzić na myśl Izajaszową „pieśń o winnicy”, będącą alegorią Bożego postępowania z niewiernym Izraelem (Iz 5,1-2.7)”. Lecz w podanej przez Jezusa wersji fabuła zmierza w odmiennym kierunku: oto właściciel winnicy oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Postacie dzierżawców symbolizują przywódców Izraela, którym Bóg powierzył swą winnicę. Gdy nadchodzi czas – zgodnie z Prawem Mojżeszowym zbiory zawsze rozpoczynano w piątym roku od posadzenia krzewu owocowego (Kpł – 19,23-25) – właściciel wysyła sługę, by odebrał jego część plonów (dosłownie: owoców). W Piśmie Świętym owoc często symbolizuje skutki dobrego lub złego postępowania (Iz 3,10; Jr 6,19; Mt 7,16-20). Bóg pragnie odebrać od swego ludu owoce sprawiedliwości, pobożności i dobrych czynów (Oz 10,12; J 15,2; Ga 5,22).
  2. Jednak reakcja dzierżawców jest szokująca: zamiast oddać z góry ustaloną należność, chwytają owego sługę, obijają i odsyłają z niczym. Trudno sobie wyobrazić, by tak bezwstydna prowokacja mogła im ujść na sucho. Lecz gdy właściciel ponownie próbuje odebrać należne sobie zyski, dochodzi do dalszej przemocy, która wręcz jeszcze eskaluje. W świecie starożytnym znieważenie kogoś mogło być uznane za nawet bardziej obraźliwe niż fizyczny atak (zob. 2 Sm 10,4-5). Trzeci wysłannik zostaje zabity, a wielu innych, kolejno posyłanych, albo pobito, albo zamordowano. W prawdziwym życiu byłoby głupotą ze strony właściciela, gdyby wciąż wysyłał kolejnych posłańców, mimo tak nikczemnego ich traktowania. Lecz słuchacze Jezusa już się domyślają, że mówi On o wytrwałym wysyłaniu przez Boga proroków, by wzywali Jego lud do powrotu do Niego’. Tak jak słudzy właściciela winnicy, Boży prorocy byli stale albo ignorowani (2 Krl 17,13-14; Jr 7,25-26; 25,4), albo źle traktowani (2 Krn 36,15-16) i zabijani (1 Krl 19,10; Ne 9,26; Łk 13,34). Na przykład Micheasza trzymano w więzieniu o chlebie i wodzie (1 Krl 22,27), Jeremiasza wychłostano i zakuto w kłodę (Jr 20,2), Zachariasza ukamienowano na dziedzińcu świątyni (2 Krn 24,20-22), Izajasza zaś przecięto na pół.
  3. W tym momencie właściciel robi coś niewytłumaczalnego: zamiast sług, wysyła swego umiłowanego syna. W Starym Testamencie zwrot „umiłowany syn” oznacza „jedynego syna” i zawsze używany jest w odniesieniu do jedynaka, którego czeka śmierć’. Marek już wcześniej, w opisie chrztu (Mk 1,11) i przemienienia (Mk 9,7), utożsamił Jezusa z „umiłowanym Synem” Boga. Tutaj sam Jezus w zawoalowany sposób przypisuje sobie ten tytuł i pośrednio odpowiada na zadane w wersecie 11,28 pytanie: otóż działa na mocy prawa przysługującego Mu jako umiłowanemu Synowi i dziedzicowi, który przychodzi odebrać plony z Bożej winnicy. Słowo przetłumaczone jako ostatni, jest subtelnym przypomnieniem, że przyjście Jezusa zwiastuje pełnię czasów (zob. Mk 1,15) – czas ostatecznego wypełnienia Bożego planu.
  4. Jak jednak właściciel winnicy mógł sądzić, że dzierżawcy uszanują jego syna po tym wszystkim, co uczynili jego sługom? Jezus celowo podkreśla pozorną głupotę właściciela, by pomóc swym słuchaczom pojąć, jak brawurowa jest miłość Ojca, który wciąż ofiarowuje miłosierdzie swemu ludowi, nawet w obliczu jego zuchwałej buntowniczości. Choć lud ten odrzucił już cały zastęp proroków, Bóg posyła do niego swego jedynego Syna, pragnąc, by okazano Mu cześć i szacunek, lecz zarazem doskonale wiedząc, że zostanie On potraktowany jeszcze gorzej niż pozostali. Dalecy od okazania szacunku Synowi, owi rolnicy spiskują, jak by go zabić i przejąć winnicę na własność. Ich rozumowanie opiera się na ówczesnym prawie dziedziczenia, zgodnie z którym w przypadku braku dziedzica ziemię można było uznać za „bezpański majątek”, którego pełnoprawnym właścicielem stawał się ten, kto pierwszy zgłosił do niej roszczenia. Słowa chodźcie, zabijmy go są nieomal dokładnym powtórzeniem słów wypowiedzianych podczas narady synów Jakuba, planujących śmierć swego brata Józefa (Rdz 37,20). Podobnie do nich, religijni przywódcy spiskują przeciwko Jezusowi, będącemu ich współbratem–Żydem (Mk 3,6; 11,18). Przypowieść ta ukazuje zatem Jezusa jako prawdziwego dziedzica winnicy Izraela, przywódców Izraela zaś – jako uzurpatorów, którzy nadużywają swej funkcji zarządców i którzy przechwycili winnicę dla zaspokojenia własnej chciwości. Dzierżawcy z przypowieści w końcu zabijają syna właściciela i wyrzucają go z winnicy. W swej nikczemności posuwają się wręcz do tego, że nie chcą urządzić owemu synowi stosownego pogrzebu.
  5. Na zakończenie Jezus zadaje słuchaczom retoryczne pytanie, natychmiast udzielając na nie odpowiedzi. Cóż uczyni właściciel winnicy? W języku greckim brzmi to dosłownie „pan winnicy”, co jest oczywistym nawiązaniem do osoby Pana, Boga Izraela. „Anielska” cierpliwość Boga zostaje zastąpiona przez surowość względem dzierżawców, którzy wykazali się tak jaskrawą pogardą dla Jego woli. Co znaczące, Bóg nie karze samej winnicy (Izraela), lecz jej zdeprawowanych przywódców. Przekaże On swą winnicę nowym zarządcom, którzy zatroszczą się o nią należycie – czyli apostołom, przywódcom nowego Izraela, ustanawianego przez Jezusa (zob. 3,14; Łk 22,29-30).
  6. Jezus kończy swą wypowiedź retorycznym pytaniem, które zawiera cytat z Ps 118,22-23, będący swoistą „mini przypowieścią”. Sięgając po ten cytat, przechodzi w opisie swego odrzucenia przez przywódców Izraela od symboliki rolniczej do architektonicznej. Wersety te były w starożytnym Kościele jednymi z najczęściej przywoływanych przy komentowaniu męki Jezusa (Mt 21,44; Łk 20,17; Dz 4,11; 1 P 2,7). Psalm 118 był psalmem pielgrzymim, śpiewanym przez wyznawców podczas wkraczania do świątyni (Ps 118,19-29). W rzeczy samej, ten właśnie psalm śpiewano również podczas procesyjnego wejścia samego Jezusa do świątyni (Mk 11,9-10). Zatem mowa tu nie o jakiejkolwiek budowli, lecz o świętym miejscu zamieszkiwania Boga – dokładnie o tej scenerii, w której toczy się cała ta dyskusja (Mk 11,27; 13,1).
  7. Słowo przetłumaczone jako „odrzucili” jest tym samym, którego Jezus użył w swej pierwszej zapowiedzi męki (Mk 8,31). To On jest odrzuconym synem (Mk 12,7) i odrzuconym kamieniem (Mk 12,10), odepchniętym przez przywódców Izraela, lecz w końcu usprawiedliwionym przez Boga. Podobnie jak nikczemni dzierżawcy i krótkowzroczni budowniczowie, religijni przywódcy popełnili drastyczny błąd, odrzucając Go. Lecz Bóg wykorzysta ich pomyłkę, by dokonać czegoś cudownego. Wyniesie On Jezusa, by był głowicą węgła nowej budowli: świątyni „nie ręką ludzką uczynionej” (zob. Mk 14,58). To pierwsza w Ewangelii wskazówka, że ziemska świątynia w Jerozolimie zostanie zastąpiona świątynią nową, zbudowaną przez samego Boga – świątynią zmartwychwstałego Pana i wszystkich, którzy są z Nim złączeni (zob. 1 Kor 3,9; Ef 2,20-21; 1 P 2,5).
  8. Słuchacze Jezusa – arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi (Mk 11,27) – bez trudu dostrzegają, że to przeciw nim opowiedział tę przypowieść (chodzi tu łącznie o przy-powieści o niegodziwych dzierżawcach i krótkowzrocznych budowniczych). Lecz nie chcą przyjąć kryjącego się za nią przesłania, uznać swych grzechów i nawrócić się do Boga. Zamiast tego wciąż dążą do wypełnienia tej przypowieści, starając się (…) ująć Jezusa. Chwilowo nie mogą tego uczynić ze względu na to, że boją się tłumu, odchodzą zatem, by czekać na bardziej dogodny moment na rozprawienie się z Nim.