Czwartek, 20 października 2022 r.

Wspomnienie św. Jana Kantego, patrona lubelskiej archidiecezji

Jan urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach (ok. 30 km od Oświęcimia). Do naszych czasów przetrwało ok. 60 dokumentów z jego autografem, stąd wiemy, że podpisywał się najczęściej po łacinie jako Jan z Kęt. Po ukończeniu szkoły w Kętach, która musiała stać na wysokim poziomie, zapisał się w 1413 r. na Uniwersytet Jagielloński (miał wówczas już 23 lata). Studia przebiegały pomyślnie, o czym świadczą daty osiąganych stopni naukowych. Tu uzyskał w 1415 roku stopień bakałarza, a trzy lata później w styczniu 1418 roku został magistrem filozofii. Objął wówczas funkcję wykładowcy. Stanowisko to było wówczas bezpłatne. Dlatego na swoje utrzymanie Jan zarabiał prywatnymi lekcjami i pomocą duszpasterską jako kapłan (nie znamy dokładnej daty ani miejsca święceń kapłańskich, ale musiało to być między 1418 a 1421 rokiem). W 1421 r. na prośbę bożogrobców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej. Spędził tam osiem lat (1421-1429). Zadaniem szkoły było przede wszystkim kształcenie kleryków zakonnych. Wolny czas Jan spędzał na przepisywaniu rękopisów, które były mu potrzebne do wykładów. Wśród zachowanych kopii są pisma Ojców Kościoła, św. Augustyna, św. Tomasza, a także Arystotelesa. W Miechowie Jan Kanty pełnił równocześnie obowiązki kaznodziei przy kościele klasztornym. Musiał również interesować się w pewnej mierze muzyką, gdyż odnaleziono drobne fragmenty zapisów pieśni dwugłosowych, skreślonych jego ręką. W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów Akademii Krakowskiej. Przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Kolegium dawało pewną stabilizację – zapewniało bowiem utrzymanie i mieszkanie. Profesorowie w kolegiach mieszkali razem i wiedli życie na wzór zakonny. W początkach Uniwersytetu tych kolegiów było niewiele i były bardzo małe. Dlatego niełatwo było w nich o miejsce. Gdy tylko Jan wrócił do Krakowa, objął wykłady na wydziale filozoficznym. Równocześnie jednak zaczął studiować teologię (miał wówczas już ok. 40 lat). Jednocześnie jako profesor wykładał traktaty, które przypadły mu – ówczesnym zwyczajem – przez losowanie. Z nielicznych zapisków wiemy, że komentował logikę, potem fizykę i ekonomię Arystotelesa. Na tym wydziale piastował także urząd dziekański w półroczach zimowych: 1432/1433, 1437/1438 oraz w półroczu letnim 1438. Od roku 1434 sprawował także urząd rektora Kolegium Większego. W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii. Pod kierunkiem swojego mistrza studiował Pismo święte, potem cztery księgi Piotra Lombarda, wreszcie teologię ścisłą. Co pewien czas trzeba było zdawać egzaminy, brać udział w dysputach, mówić kazania i prowadzić ćwiczenia. Ponieważ Jan był równocześnie profesorem filozofii, dziekanem i rektorem Kolegium Większego, nie dziw, że jego studia teologiczne wydłużyły się aż do 13 lat. Dopiero w roku 1443 uzyskał tytuł magistra teologii, który był wówczas jednoznaczny z doktoratem. W roku 1439 został kanonikiem i kantorem kapituły św. Floriana w Krakowie oraz proboszczem w Olkuszu. Nie był jednak w stanie pogodzić obowiązków duszpasterskich i uniwersyteckich. Po kilku miesiącach zrzekł się probostwa w Olkuszu. Hagiografowie zgodnie podkreślają, że beż żalu zrezygnował ze sporych dochodów. Fakt, że został wybrany na kantora, świadczy, że musiał znać się na muzyce. Urząd ten nakładał bowiem obowiązek opieki nad muzyką i śpiewem liturgicznym. Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii w roku 1443 Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród tych rozlicznych zajęć Jan znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów. Jego rękopisy liczą łącznie ponad 18 000 stron. Biblioteka Jagiellońska przechowuje je w 15 grubych tomach. Część z nich znajduje się w Bibliotece Watykańskiej. Własnoręcznie przepisał 26 kodeksów. Zapewne sprzedawał je nie tyle na swoje utrzymanie, gdyż miał je wystarczające, ile raczej na dzieła miłosierdzia i na pielgrzymki. Jest rzeczą pewną, że w roku 1450 udał się do Rzymu, aby uczestniczyć w roku świętym i uzyskać odpust jubileuszowy. Prawdopodobnie do Rzymu pielgrzymował więcej razy, aby w ten sposób okazać swoje przywiązanie do Kościoła i uzyskać odpusty. Dyskusyjna jest natomiast pielgrzymka do Ziemi Świętej, o której piszą niektórzy biografowie. Niewykluczone, że Jan Kanty pielgrzymował nie do grobu świętego, ale do jego kopii w miechowskim kościele bożogrobców. Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności. Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Wielokrotne dzielił się posiłkiem z biednymi. Legenda mówi, że zdarzało się, iż wiktuały dane potrzebującemu bliźniemu w cudowny sposób odnawiały się na talerzu Jana. Będąc rektorem Akademii, zapoczątkował tradycję odkładania ze stołu profesorów części pożywienia codziennie dla jednego biednego. Dbał także o ubogich studentów, których wspomagał z własnych, skromnych zasobów. Przez całe życie nie zaniechał działalności duszpasterskiej. Wiemy, że krzewił kult eucharystyczny i zachęcał do częstego przyjmowania Komunii świętej, a wiele czasu poświęcał pracy w konfesjonale. Pomimo bardzo pracowitego i pokutnego życia, jakie Jan prowadził, dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r. Istniało tak powszechne przekonanie o jego świętości, że od razu pochowano go w kościele św. Anny pod amboną. W 1621 r. synod biskupów w Piotrkowie wniósł prośbę do Stolicy Apostolskiej o rozpoczęcie procesu kanonicznego. Prace przygotowawcze rozpoczęto w roku 1628. W roku 1625 napisano życiorys Jana. Dla kanonizacji przygotowano jeszcze jeden żywot, według schematu przysłanego kwestionariusza. Beatyfikacja nastąpiła 27 września 1680 r. Dokonał jej papież bł. Innocenty XI. Kanonizacji – łącznie ze św. Józefem Kalasantym – dokonał Klemens XIII 16 lipca 1767 r.
Kult św. Jana Kantego jest do dnia dzisiejszego żywy. Jest on bowiem czczony przede wszystkim jako patron uczącej się i studiującej młodzieży.

1.czytanie (Ef 3, 14-21)

Abyście doszli do całej Pełni Bożej

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:

Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga.

Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.

Komentarz

O Księdze:

  1. List do Efezjan był pismem okólnym skierowanym do kilku wspólnot chrześcijańskich w Azji Mniejszej, w tym także i do Efezu.
  2. Powodem i celem napisania tego pisma było przeciwstawienie się prądom gnostyckim1, które wyrosły z synkretyzmu pogańsko-judaistycznego (synkretyzm – połączenie różnych, często rozbieżnych i sprzecznych poglądów; wyznawanie zasad lub wierzeń obejmujących odległe od siebie elementy wzajemnie sprzeczne). W Liście do Efezjan mamy do czynienia nie z pismem o charakterze polemicznym, lecz z pozytywnym i syntetycznym wykładem.
  3. List do Efezjan stanowi jeden z czterech tzw. listów więziennych (pozostałe: List do Filipian, List do Kolosan, List do Filemona). Nazwa ta znajduje swoje uzasadnienie w tym, że w każdym z listów znajdujemy wzmianki o pobycie ich autora w więzieniu (Ef 3,1; 4,1; 6,20; Flp 1,7.13n; Kol 1,24; 4,3.18; Flm 1.9n.13).
  4. Został napisany około roku 90, a miejscem jego redakcji był Efez.
  5. W Liście do Efezjan wyróżnia się dwie zasadnicze części: teologiczno-doktrynalną (Ef 1,3 – 3,21) i parenetyczną, tzn. zawierającą zachęty i pouczenia dla adresatów (Ef 4,1 – 6,20). Centralnym tematem całego listu jest nauka o Kościele (eklezjologia) jako o Ciele Chrystusa. W pierwszej części (Ef 2 – 3) autor ukazuje realizację zbawczego dzieła Chrystusa w Kościele. Kościół jest społecznością złożoną zarówno z Żydów, jak i pogan. Jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków (Ef 2,20), ale jego zasięg jest kosmiczny. Kościół nie jest rzeczywistością doskonałą, ukończoną, ale ciągle rosnącą i rozwijającą się (Ef 4,13). Jego istnienie i rozwój są możliwe jedynie dzięki Chrystusowi, który jest jego Głową (Ef 1,22; 4,15; 5,23) i który udziela mu ze swojej pełni (Ef 4,11n). Aby wyraźnie ukazać rzeczywistość Kościoła, autor Listu do Efezjan posługuje się też innymi obrazami. Kościół jest więc dla niego budowlą, oblubienicą, domem, rodziną Boga, Jego miastem i świątynią (Ef 2,19-22). Wobec grożących mu niebezpieczeństw ze strony fałszywych nauczycieli, zwodzących podstępnie wiernych (Ef 4,14), autor eksponuje temat jedności Kościoła (Ef 2,11-22; 4,3-6). Ujawnia tajemnicę ukrytą od wieków: Boży plan zbawienia polegający na powołaniu zarówno Żydów, jak i pogan do jednej społeczności Kościoła (Ef 1,9n).
  6. W Liście do Efezjan autor, wychodząc od nauki o Kościele, zmierza do rozwinięcia chrystologii kosmicznej. Chrystus jest nie tylko Głową Kościoła, ale całego wszechświata. Jego prymatem jest objęty nie tylko Kościół, ale kosmos, w którym Kościół ma swoje miejsce. Podstawę obecności Kościoła w przestrzeni kosmicznej stanowi jego zjednoczenie z Chrystusem. Kościół jest wszędzie tam, gdzie jest Chrystus. Inspiracją dla autora do takiego ujęcia tematyki eklezjalnej był niewątpliwie List do Kolosan (Kol 1,15-18a), zawierający hymn ku czci Chrystusa władcy kosmosu.
  7. W części parenetycznej autor listu zachęca do zachowania w Kościele jedności ducha (Ef 4,1-16). Nakazuje zerwać z dawnym, pogańskim stylem życia (Ef 4,17-24). Zaleca pielęgnowanie w codziennym życiu chrześcijańskich zasad (Ef 4,25-31) i podaje wskazania dotyczące wzajemnych relacji w rodzinie chrześcijańskiej (Ef 5,22 – 6,9). Szczególnie rozwinięty zostaje temat więzi małżeńskiej. Naukę o miłości małżeńskiej autor listu rozwija na kanwie relacji między głową i ciałem, a w konsekwencji między Chrystusem i Kościołem.

1Gnostycyzm – doktryny i ruchy religijne powstające od I do II wieku po narodzeniu Chrystusa na wschodzie cesarstwa rzymskiego. Gnostycyzm łączył idee chrześcijańskie i pogańskie wierzenia religijne. Najważniejsza zasadami gnostycyzmu są twierdzenia, że „gnostykiem nie można zostać, ale można nim być”, „gnostycyzm musi narodzić się z własnej woli, przy zdobywaniu jego nauk”, „musi zrodzić się on z serca”. Nie można przejąć gnostycyzmu tak jak religii chrześcijaństwa i nie każdy jest w stanie dostrzec jego prawdziwe znaczenie. To nie wierzący wybierał gnostycyzm, to gnostycyzm wybierał wierzącego. Zgodnie z przesłaniem gnostyckim człowiek egzystuje w nieprzyjaznym świecie, do którego został „wrzucony”. Świat jest obcy Prawdziwemu Bogu i nie jest jego dziełem, lecz dziełem sił niższych (Niższych Bogu), których przywódcą jest Demiurg. Człowiek jest niespójnym połączeniem ciała, duszy oraz ducha. Założeniem tego bytu było uświadamianie sposobu w zrozumieniu swojej natury mogąc poskromić emocje, wynikające z natury ciała oraz potrzeby ducha płynące w człowieku. Jego prawdziwą jaźnią ma być dusza, równie obca światu, jak Bóg. Prawa natury zniewalają człowieka, a jego ciało i dusza (w tym psychika) aktywnie mu się przeciwstawiają, ograniczają i upokarzają. Znaczeniem tego stanu, miało być zrozumienie w chęci i czynie poznania sposobu, jako możliwości wzniesienia się poza ten stan natury ludzkiej, dając duchową mądrość i siłę mogącą tylko tymczasowo spoczywać w materii ciała ludzkiego. W ten sposób, człowiek mógł być przygotowany na ewentualną możliwość spotkania się ze stwórcą wszechrzeczy i wkroczyć w jego światłość. Celem życia jest przebudzenie odrętwiałego ducha i uwolnienie jej z więzów Losu i świata, aby wrócić do Boga. Świadomość ducha której ograniczeniem jest rozum, świadomość ta posiada nieopisaną wręcz ukrytą w sobie mądrość, która swym pierwotnym darem, jest tylko swoistą iskrą w dziele stworzenia, która w okazałości jego Boskiej interwencji posiadając jedyną i prawdziwą emocje miłości pragnie się w tym akcie z Bogiem zjednoczyć. Potrzebne są do tego: wiedza, objawienie i oświecenie. Przed pojawieniem się oświecającego doświadczenia (uzyskania gnozy) które jest jedyną etyczną formą aktywności jaką jest prawdziwe objawienie, będzie wewnętrzne dotarcie do granic swojej świadomości by zrodzić w sobie moc światła w zrozumieniu swojego pochodzenia oraz istnienia.

O czytaniu:

  1. W żarliwej modlitwie zostaje wyrażone pragnienie, aby odbiorcy listu mieli udział w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa, które swoim zasięgiem obejmuje cały wszechświat. Poprzez przyjęcie Jezusa do swojego serca i pogłębianie życia duchowego chrześcijanin ma możliwość poznawania niezgłębionej pełni Boga. Udział w Jego pełni i doświadczenie miłości Boga stanowią dla człowieka wierzącego dar i wyzwanie. Każdy, kto otwiera się na Boże dary i podejmuje trud realizowania wyzwań, jakie stawia mu Bóg, coraz bardziej rozwija w sobie życie wewnętrzne, którego oznakami są: pokój, radość, dobroć, cierpliwość, zgoda, wierność. Bóg czyni w nas znacznie więcej, niż potrafimy to zrozumieć naszym umysłem. Wdzięczni Bogu zaczynamy wtedy całym naszym życiem śpiewać nieprzerwany hymn uwielbienia na cześć Stwórcy, który przez Kościół obdarza nas w Chrystusie swoją łaską.
  2. W dzisiejszym czytaniu Paweł kończy przedstawianie tajemnicy, odwiecznego planu Boga, który teraz został objawiony. Zauważa, że jego czytelnicy dopiero zaczynają rozumieć wagę tego, co otrzymali. A zatem, podobnie jak Jezus po swej głębokiej mowie pożegnalnej do uczniów w J 14-16, apostoł zanosi żarliwą modlitwę, żeby Bóg sprawił, by Jego dobre zamiary wypełniły się w chrześcijanach z Efezu. Paweł zaczął doktrynalną część Listu do Efezjan od modlitwy, aby Bóg dał jego czytelnikom światłe oczy serca (Ef 1,18); kończy zaś kolejną modlitwą o wzrost ich poznania, a nawet bardziej o cel tego poznania – zjednoczenie z Bogiem.
  3. Pierwszą rzeczą, o którą modli się Paweł, jest to, aby w jego czytelnikach wzmocnił się ich wewnętrzny człowiek dzięki działaniu Ducha Świętego według bogactwa swej chwały, innymi słowy, jak tylko pozwalają nieskończone możliwości Boga. Paweł nie mówi tylko „wzmocnił się”, ale wzmocnił się potężnie. Greckie słowo oznaczające tutaj „potężnie” to dynamis; od rdzenia tego słowa pochodzi słowo „dynamit” Miejscem, w którym następuje to wzmocnienie, jest wewnętrzne ja, czyli wewnętrzny człowiek, dokładnie tam, gdzie najbardziej potrzebujemy Bożej mocy, żeby wybierać miłość Boga i innych ludzi w obliczu presji ze strony świata, diabła i naszej upadłej natury. Druga prośba Pawła jest podobna do pierwszej, ale zawiera dodatkowo nowy element. Paweł modli się, żeby Chrystus, zmartwychwstały Jezus, zamieszkał… w waszych sercach. We współczesnej kulturze słowo „serce” odnosi się zwykle do uczuć człowieka, miejsca życia emocjonalnego, ale w Piśmie Świętym serce oznacza jądro całej osoby, najgłębszą część istoty ludzkiej, w której ta osoba myśli, czuje i podejmuje decyzje. Paweł częściej mówi o chrześcijanach żyjących „w Chrystusie” niż o Chrystusie żyjącym w nas. Niemniej jednak w niektórych miejscach wspomina o Chrystusie przebywającym w człowieku wierzącym: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). W Ewangelii według św. Jana 14-17, zwłaszcza w symbolu krzewu winnego i latorośli (J 15.4-5). Jezus naucza swych uczniów o wzajemnym wewnętrznym trwaniu, które dla nas zaplanował. Jednak dlaczego Paweł modli się, aby Mesjasz zamieszkał w sercach jego czytelników, jeśli oni są już „w Chrystusie” i dlatego On już przebywa w ich sercach? Faktem jest, że istnieją stopnie życia w Chrystusie i posiadania Chrystusa żyjącego w nas. Jest tutaj dużo miejsca na wzrost i Paweł modli się, aby jego czytelnicy mogli osiągnąć, ile tylko możliwe, pozwalając Chrystusowi mieszkać w nich w najpełniejszy sposób i kształtować ich myśli, uczucia i czyny. Chrystus przebywa coraz głębiej w naszych sercach przez wiarę, czyli w ten sam sposób, za pomocą którego zostaliśmy najpierw wybawieni od grzechu, szatana i świata. Dla Pawła wiara oznacza coś więcej niż tylko umysłowe przyzwolenie; apostoł modli się, żeby jego czytelnicy wierzyli, ufali, byli posłuszni i wierni Jezusowi, tak aby przebywał w nich coraz bardziej i bardziej. Przed podaniem trzeciej i czwartej prośby Paweł wspomina o pewnym aspekcie kondycji jego czytelników, który umożliwia spełnienie tego, o co zamierza on poprosić. Pisze, że jego czytelnicy są w miłości zakorzenieni i ugruntowani. Paweł znowu wykorzystuje połączenie metafor botanicznych i architektonicznych, jak uczynił już na końcu Ef 2 (oraz w 1 Kor 3,6-11), gdy opisywał Kościół. Tutaj Paweł wskazuje, że „miłość” jest fundamentem, na którym jesteśmy zbudowani, oraz ziemią, w której jesteśmy zasadzeni. Ale czyja miłość? Tekst tego nie mówi, jednak w świetle Ef 1-2 można przyjąć, iż Paweł prawdopodobnie odwołuje się do „wielkiej miłości” (Ef 2,4), w której Bóg „przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów” (Ef 1,4-5), by ofiarować nam przyszłość wypełnioną „przeogromnym bogactwem swej łaski (…) przez dobroć względem nas” (Ef 2,7). Miłość Boga do nas jest podstawą naszej miłości do Niego i do innych ludzi, i stanowi przyczynę, dla której Paweł może sformułować następujące teraz prośby. W trzeciej i czwartej prośbie Paweł prosi, żeby jego czytelnicy zdołali – dosłownie „mieli siłę”, co jest synonimem „mocy”, o którą modlił się w pierwszej prośbie (Ef 3,16). W trzeciej prośbie apostoł modli się, aby jego czytelnicy zostali wzmocnieni tak, by mogli ogarnąć duchem pewne rzeczy wraz ze wszystkimi świętymi, co odnosi się do wszystkich chrześcijan.
  4. W Biblii „poznać Boga” nie znaczy po prostu wiedzieć o Nim, ale mieć z Nim relację. Poznać Boga to znaczy uznać, kim On jest, i dlatego być Mu posłusznym (1 Sm 2,12; Jr 24,7). W Piśmie Świętym poznanie Boga często sugeruje doświadczanie Go lub bycie prowadzonym przez Niego, na co czasem wskazuje użycie czasowników wyrażających odczucia zmysłowe: słyszeć, widzieć, mieć pragnienie czy smakować (1 Sm 3,7; Ps 42,2-3; Hbr 6,4-5). Za pośrednictwem proroka Jeremiasza Bóg obiecuje, że w dniach, które nadejdą, cały Jego lud Go pozna, od najmniejszego do największego (Jr 31,31-34; zob. także Oz 2,19-23). W Nowym Testamencie poznanie Boga przychodzi przez Jezusa Chrystusa (J 1,18; 14,9;1 Kor 1,21-24) i przez dar Ducha. Za pomocą Ewangelii Bóg „zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa” (2 Kor 4,6). Tym, kto umożliwia chrześcijanom poznanie Boga, zrozumienie Jego darów, a nawet „znanie zamysłu Chrystusowego” (1 Kor 2,10-16), jest Duch Święty. Ludzie naprawdę znający Boga postępują z prawością (Mt 7,21-23; 1 Tes 4,5; Tt 1,16; ; 2,3-5). Ich życie cechuje się miłością, podobnie jak sam Bóg (1 J 4,7-8). Liczne teksty z Pisma Świętego wskazują, że ci, którzy poznają Boga, doznają radości z poznania Go, jak również intensywnej tęsknoty, by poznać Go głębiej’. Autor Księgi Ozeasza 6,3 zachęca nas: „dążmy do poznania Pana”. Paweł, który z pewnością poznał Chrystusa, nadal wyraża żarliwe pragnienie „poznania Go (…) mocy Jego zmartwychwstania” (Flp 3,10). Pełnego poznania Boga oczekujemy w przyszłym życiu, kiedy „kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze” Oz 11,9), Paweł zaś mówi: „będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany” (1 Kor 13,12).
  5. Paweł często używa słów związanych z poznaniem: „mądrość”, „zrozumienie”, „objawienie” i „oświecenie”. W Biblii poznanie oznacza zwykle coś więcej niż tylko informacje lub rozumienie poznawcze; ma ono raczej charakter relacyjny i empiryczny. Dosłowny przekład Rdz 4,1 brzmi: „Mężczyzna poznał Ewę, swoją żonę, a ona poczęła i urodziła Kaina”. Oczywiście poznanie to miało szerszy zakres niż tylko umysłowy. Poznać Boga to być w relacji z Nim. Poznać prawdę o Bogu i Jego planie -w sposób, o jaki chodzi Pawłowi – nie oznacza wiedzy jedynie teoretycznej, ale wewnętrzne zrozumienie i zdawanie sobie z niego sprawy. Paweł poleca swoim czytelnikom, modląc się o to, trzy rodzaje poznania: duchowe pojmowanie Bożego planu zbawienia (wiedza teologiczna, Ef 1,8-10.16-23; 3,18); zrozumienie, jak żyć w sposób podobający się Bogu (mądrość moralna, Ef 4,17-24; Kol 1,9-10), oraz osobista znajomość miłości Boga i Chrystusa (Ef 3,14-19). Prawdziwe poznanie rzeczy Bożych przychodzi tylko przez Ducha Świętego: „Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż my nie otrzymaliśmy ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania dobra, jakim Bóg nas obdarzył” (1 Kor 2,11-12; zob. kontekst w. 6-16). Paweł postrzega rozumienie duchowe jako ważne pod względem duszpasterskim, ponieważ zmienia ono ludzi. W Rz 12,2 pisze: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu”. W Liście do Efezjan zachęca czytelników, by „odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w człowieka nowego” (Ef 4,23-24).
  6. W czwartej prośbie Paweł modli się, żeby jego czytelnicy byli zdolni poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę – rzeczywistość, której objaśnienie przekracza możliwości słów. Paweł modli się, żeby jego czytelnicy uświadomili sobie – posiedli osobiste, płynące z doświadczenia poznanie – miłość Chrystusa do nich. Słowo użyte na określenie „miłości” to agape, miłość ofiarna, która niczego nie odmawia i poszukuje dobra drugiego człowieka. Paweł nigdy nie przestaje spoglądać z zachwytem na „Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20; zob. Ef 5,2). Krzyż stanowi niezbity dowód miłości, która nigdy nie zawodzi i od której nic nie może nas oddzielić (Rz 8,31-39). Miłość Chrystusa podsuwa pewną nadzieję przyszłego zbawienia (Rz 5,6-10) oraz przemożną motywację do misji i posługi (2 Kor 5,14-15).
  7. Podczas każdej Mszy Świętej Kościół modli się o przebóstwienie swoich członków. Podczas przygotowania darów kapłan wlewa kroplę wody do wina, które będzie konsekrowane, i modli się: „Daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo”. Prawdy tej naucza także Katechizm (KKK 460): Słowo stało się ciałem, by uczynić n as „uczestnikami Boskiej natury”, „Taka jest racja, dla której Słowo stało się człowiekiem, Syn Boży Synem Człowieczym: aby człowiek, jednocząc się ze Słowem i przyjmując w ten sposób synostwo Boże, stał się synem Bożym”. „Istotnie, Syn Boży stał się człowiekiem, aby uczynić nas Bogiem”`’. „Jednorodzony Syn Boży, chcąc uczynić nas uczestnikami swego Bóstwa, przyjął naszą naturę, aby, stawszy się człowiekiem, uczynić ludzi bogami’.
  8. Piąta prośba podsumowuje wszystkie pozostałe i wyraża prawdziwy cel modlitwy Pawła – abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga. Jest tutaj ukryta metafora. Czytelnicy Pawła są przyrównani do pojemników, o których wypełnienie do maksymalnego poziomu modli się apostoł. Jednak zamiast mówić „napełnieni po brzegi”, Paweł modli się, żeby jego czytelnicy zostali napełnieni boskim życiem Boga i miłością na miarę pełni samego Boga’, innymi słowy, żeby stali się nieskończenie pełni. Paweł naciąga tu ludzki język, jak zresztą często czyni, aby móc przekazać rzeczy, które go przekraczają. Apostoł modli się zgodnie z wolą Bożą, abyśmy my, chrześcijanie, zostali tak wzmocnieni przez Ducha, tak napełnieni przez Chrystusa, tak osobiście obeznani z miłością, mądrością i planem Bożym objawionym w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, byśmy zostali przemienieni, stając się pojemnikami tak pełnymi Boga jak sama Pełnia Boga. Modlitwa ta kieruje nas ku naszemu ostatecznemu celowi jako chrześcijan, co niektórzy ojcowie Kościoła śmiało opisują jako „przebóstwienie” lub „deifikację”. Święty Jan tak mówi o tym w Pierwszym Liście: „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest” (3,2).

 

 

Psalm (Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19 (R.: por. 5b))

Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana, *
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze, *
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Bo słowo Pana jest prawe, *
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
ziemia jest pełna Jego łaski.

Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Zamiary Pana trwają na wieki, *
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, *
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu.

Pełna jest ziemia łaskawości Pana

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 33,

Potęga i dobroć Pana

1Sprawiedliwi, radujcie się Panem, bo słuszne jest, by prawi śpiewali pieśń chwały!

2Sławcie Pana na cytrze, grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

3Śpiewajcie dla Niego pieśń nową, grajcie Mu pięknie z radością.

4Bo słowo Pana jest prawe, a każdy Jego czyn niezawodny.

5On miłuje prawo i sprawiedliwość, ziemia jest pełna łaski Pana.

6Pan stworzył niebo swym słowem, tchnieniem ust swych wszelką jego potęgę.

7Morskie wody gromadzi jak w skórzanym worku, głębiny umieszcza w zbiornikach.

8Niech cała ziemia lęka się Pana, niech się Go boją wszyscy mieszkańcy świata!

9Bo On powiedział i stało się, On rozkazał i wszystko powstało.

10Pan rozprasza zamiary narodów i udaremnia zamysły ludów.

11Zamiary Pana trwają na wieki, zamysły Jego serca z pokolenia na pokolenie.

12Szczęśliwy naród, którego Pan jest Bogiem, lud, który On wybrał na swoje dziedzictwo.

13Pan przygląda się z nieba, patrzy na wszystkich ludzi.

14Ze swojej niebiańskiej stolicy patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi.

15On każdemu z nich ukształtował serce i zna wszystkie ich czyny.

16Liczne wojsko nie ocali króla ani wielka siła nie wybawi wojownika.

17Koń nie zdoła ocalić, pomimo swej siły nie zapewni ratunku.

18Oko Pana nad tymi, którzy cześć Mu oddają, którzy ufają Jego łasce.

19On ocali ich od śmierci i nakarmi ich w czasie głodu.

20Będziemy trwali przy Panu, gdyż On jest naszą pomocą i tarczą.

21Tylko Nim rozraduje się nasze serce, ufamy Jego świętemu imieniu.

22Niech Twoja łaska, Panie, będzie z nami, bo w Tobie pokładamy nadzieję!

 

  1. Psalm 33 to jeden z trzydziestu psalmów wyrażających cześć i podziw dla Boga, to hymn, pieśń chwały. To typowy rodzaj modlitwy zanoszony w świątyni. W swej strukturze zawiera wezwanie do wielbienia Boga, po czym następuje wyliczenie przyczyn modlitwy uwielbienia. Są nimi: chwała, dobroć Boga, Jego działanie w stworzonym świecie i w historii. Teologia Słowa, przez które Bóg stwarza świat, oraz obrazy związane ze stworzeniem sugerują późne, raczej powygnaniowe pochodzenie psalmu. W niepewnym czasie po powrocie z wygnania wspólnota Izraela odśpiewuje go jako pieśń ufności i dziękczynienia za nieustanną opiekę Pana.
  2. Psalm 33., który jest hymnem, otwiera wezwanie ludzi prawych do radości i uroczystego oddawania chwały Bogu. Po nim następuje właściwy akt chwały Boga, stwarzającego wszystko swoim słowem, władającego wszystkimi ludźmi i narodami. On jest dawcą przymierza i zbawienia. W zakończeniu hymnu wspólnota wyznaje wiarę w Boga, który jest łaskawy. Psalm przypomina o niezbywalnej władzy Boga nad kosmosem i nad losem ludzi oraz o nikłości pomysłów na szczęście, które ludzie chcą osiągnąć bez Boga czy wbrew Niemu. W świetle Nowym Testamencie wielbimy w hymnie Chrystusa jako stwórcze Słowo (J 1,3), pośrednika Nowego Przymierza (Hbr 9,15), dawcę zbawienia i życia wiecznego. Tak odczytany psalm umacnia nadzieję chrześcijan w oczekiwaniu na powtórne przyjście Pana.

 

Ewangelia (Łk 12, 49-53)

Ewangelia powodem rozłamu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.

Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. Wypowiedź Jezusa wyraża Jego wielkie pragnienie, aby jak najszybciej dokonało się zbawienie świata. Jezus, chcąc zilustrować to, co przyniósł światu, posługuje się obrazem ognia (Łk 3,16). Nie jest to ogień, który oznacza gniew Boga i karę (np. Rdz 19,24; Lb 16,35; Pwt 32,22; Ps 97,3), ale jest to ogień Bożej miłości. Słowa Jezusa zapowiadają to, co się stanie w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy pod postacią ognia zstąpi na pierwotny Kościół Duch Święty. Ogień Pięćdziesiątnicy zrodzi się z Męki Jezusa, która została tu nazwana chrztem. Miłość, która ma rozpalić ludzkie serca, wypłynie z przebitego serca Jezusa. Wypowiedź Jezusa objawia również, że jest On wstrząśnięty perspektywą swojej Męki. Konanie Jezusa na krzyżu rozpoczęło się o wiele wcześniej, podczas publicznej działalności. Stwierdzenie Jezusa, że przynosi rozłam, nie przekreśla zapowiedzi proroków, którzy Chrystusa nazywali Księciem Pokoju (np. Iz 9,5). Chrystus nieustannie buduje pokój, niszczą go natomiast ludzie, którzy odrzucają Chrystusa i dzieło, którego dokonał.
  2. Pokój – oznacza pełnię, jedność, szczęście, pomyślność, zdrowie, a także spokój, wyciszenie. Pokój w ujęciu biblijnym nie jest pojęciem abstrakcyjnym, ale bardzo konkretnym, obejmującym zarówno świecką, jak i religijną sferę ludzkiego życia. Do dziś słowo szalom przetrwało w kulturze żydowskiej jako pozdrowienie używane zarówno przy powitaniu, jak i pożegnaniu. Za świeckim użyciem słowa szalom stoją jednak głębokie racje teologiczne. W Piśmie Świętym pokojem nazywany jest Bóg (Sdz 6,24) i uważa się Go za twórcę i źródło pokoju, którego hojnie udziela ludziom (np. Kpł 26,6; Lb 6,26; 1 Krn 22,9; Iz 26,12). Według autorów ksiąg Starego Testamentu pokój w relacjach międzyludzkich nie może istnieć bez Boga, ponieważ jest Jego darem (np. Kpł 26,6; Ps 29,11; Iz 26,12; 54,10; Ez 37,26; Za 8,10-12). Nie ograniczają oni tej rzeczywistości tylko do pojedynczych ludzi, ale mówią o pokoju między większymi społecznościami i całymi narodami (np. Sdz 4,17; 1 Krl 5,26). W Nowym Testamencie pokój oznacza nie tylko przeciwieństwo wojny i niezgody, lecz także niewzruszony wewnętrzny spokój, wynikający z harmonii umysłu. Według autorów Nowego Testamentu Chrystus jest pokojem i źródłem pokoju dla wierzących, ponieważ przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie wszystkich pojednał w swoim ciele z Bogiem (Ef 2,14-17). W tym ujęciu pokój dotyczy nie tylko relacji międzyludzkich, lecz przede wszystkim odnosi się do relacji człowieka z Bogiem i jest owocem zbawienia dokonanego w Chrystusie oraz Jego darem dla uczniów (J 14,27). Autorzy Nowego Testamentu, mówiąc o pokoju, widzą w nim owoc działania w wierzących Ducha Świętego (Rz 8,6) oraz znamię obecności na ziemi królestwa Bożego (Rz 14,17) i jego realizacji w Kościele (Dz 9,31).