Piątek, 16 września 2022 r.

Wspomnienie świętych męczenników Korneliusza papieża oraz Cypriana biskupa

Korneliusz był synem Kastyna z rodu Cornelia. Jako kapłan rzymski był bliskim współpracownikiem papieża św. Fabiana (236-250). Z listu św. Cypriana z Kartaginy dowiadujemy się, że Korneliusz został namiestnikiem Chrystusa nie dzięki własnej inicjatywie, ale został wybrany głosem ludu rzymskiego ze względu na swoją pokorę, łagodność i roztropność. Cyprian pisze, że Korneliusz przeszedł wszystkie stopnie w hierarchii kościelnej, zanim został wybrany biskupem rzymskim. Z tego wynika, że w Kościele rzymskim był już od dłuższego czasu. Po męczeńskiej śmierci św. Fabiana (+ 250), poniesionej w czasie prześladowania, jakie rozpętał cesarz Decjusz, Stolica Rzymska była przez dłuższy czas nieobsadzona. W tym okresie Kościołem zarządzali wspólnie duchowni, których rzecznikiem był prezbiter Nowacjan. Gdy prześladowania ustały, wybór większości padł na Korneliusza, a nie – jak się spodziewał Nowacjan – na niego. Mniejszość gminy ogłosiła w tym czasie papieżem Nowacjana. Nowacjan, by zyskać dla siebie zwolenników, zaczął rozsyłać do biskupów listy i swoich wysłańców. Nawet Cyprian nie był pewien, kto jest właściwie biskupem rzymskim. Wysłał swoich delegatów, by na miejscu zorientowali się w sytuacji. Kiedy przekonał się, że prawowitym biskupem rzymskim jest Korneliusz, udzielił mu całkowicie swojego wsparcia. Skłonił także biskupów Afryki, by go uznali. Nowacjanowi natomiast udało się pozyskać dla siebie biskupa Antiochii. Korzystając z chwilowego pokoju, jaki nastał dla Kościoła po śmierci Decjusza (+ 251), papież Korneliusz zwołał do Rzymu synod, na którym Nowacjan został potępiony i wyłączony ze wspólnoty Kościoła. Aktualne wówczas stało się pytanie, co należy uczynić z tymi, którzy za prześladowania Decjusza ze strachu wyparli się wiary, a teraz chcieli do niej powrócić (z łac. lapsi). Rygoryści byli za tym, by ich do Kościoła ponownie nie przyjmować; jednak dzięki papieżowi uchwalono, że ich powrót do Kościoła – po spełnieniu określonych warunków – będzie możliwy. Korneliusz rządził Kościołem w latach 251-253. Po raz pierwszy w historii Kościoła Korneliusz wymienił w swoich pismach wszystkie stopnie duchowieństwa rzymskiego. Kościół w Rzymie liczył za jego panowania 46 kapłanów, 7 diakonów, 7 subdiakonów, 42 akolitów, 52 egzorcystów, a także kilkunastu lektorów i ostiariuszy. Cała gmina chrześcijańska w Rzymie liczyła wówczas, jak się przypuszcza, ok. 10 tysięcy wiernych. Po krótkotrwałym pokoju w Rzymie wybuchła epidemia (252). Dla przebłagania bóstw urządzano publiczne procesje i modły, składano ofiary. Chrześcijanie nie mogli w nich uczestniczyć. Rozjuszony tłum rzucał się na domy modlitwy chrześcijan i burzył je. Atakowano chrześcijan i zabijano ich, uważając, że to oni są sprawcami zarazy, bo swoim kultem wywołali gniew bogów. W takiej właśnie sytuacji w 253 r. poniósł śmierć męczeńską Korneliusz. Według innej wersji Korneliusz został skazany przez cesarza Trebonaniusa Gallusa na wygnanie do Civitavecchia, a tam, źle traktowany – zmarł.
Cyprian w swoich listach nazywa go męczennikiem – i taką też Korneliusz odbiera cześć. Tytuł znaleziony w katakumbach św. Kaliksta potwierdza, że już w początkach chrześcijaństwa Korneliusz odbierał cześć jako męczennik. Grób św. Korneliusza ozdobił pięknym wierszem w katakumbach papież św. Damazy (366-384). Relikwie św. Korneliusza rozdzielono z czasem po różnych kościołach Włoch, Francji i Niemiec.
Hieronim pisze, że już za jego czasów doroczną rocznicę św. Korneliusza liturgia rzymska łączyła ze wspomnieniem św. Cypriana. Dlatego ich wspomnienie przypada dzisiaj, chociaż śmierć zastała Korneliusza zapewne w lipcu 253 r.

Cyprian – Thascius Caecilius Cyprianus – urodził się około 210 r. w rodzinie pogańskiej, najprawdopodobniej w Kartaginie. Jego ojciec był senatorem i należał do najznakomitszych obywateli miasta. Początkowo jego życie było podobne do życia ówczesnej złotej młodzieży z arystokracji rzymskiej. Sam mówi, że „oddany był złym nałogom”, z których nawrócił go dopiero kapłan Cecyliusz. Miało to miejsce w 246 r. Wtedy też Cyprian przyjął chrzest. Przez wdzięczność dla mistrza i ojca duchowego przybrał jego imię. Rozpoczął wówczas w odosobnieniu pokutę za swe grzechy.
Przykładnym, prawdziwie chrześcijańskim życiem uzyskał takie poważanie, że w 247 roku został wyświęcony na prezbitera przy jednomyślnym poparciu wiernych z Kartaginy. Kiedy w roku 248 umarł Donatus, biskup Kartaginy, Cyprian, mimo ucieczki i stawianego oporu, został odszukany i konsekrowany na biskupa. Sprzeciw wyraziło jednak pięciu kapłanów, którzy zazdrościli Cyprianowi tak szybkiego awansu. Odtąd stali się jego śmiertelnymi wrogami. Jako biskup Cyprian z całym zapałem zabrał się do naprawy obyczajów, do zwalczania błędów, do opieki nad powierzonymi sobie duszami, wreszcie także do misji, jaka go czekała wśród większości pogańskiej. Te wszystkie zabiegi przerwało jednak jedno z najkrwawszych prześladowań, jakie rozpoczął cesarz Decjusz (249-251). Nowy władca obrał sobie za cel wzmocnienie państwa w oparciu o pogan. Sobie nakazywał oddawać cześć boską. Ponieważ chrześcijanie kultu takiego oddawać mu nie chcieli i nie mogli, w odwecie nakazał ich tępić jako wrogów cesarstwa. Żądał, aby torturami zmuszać opornych do wyrzeczenia się wiary. Szczególną nienawiść obrócił przeciwko hierarchii kościelnej. Lud zaczął się domagać w amfiteatrze, aby biskupa Cypriana oddać na pożarcie lwom. Cyprian, idąc za radą Ewangelii i znanymi mu przykładami roztropnych i świątobliwych pasterzy, ukrył się na czas prześladowania (na początku 250 r.). Ze swego ukrycia przez kilka lat rządził Kościołem kartagińskim zarówno za pośrednictwem licznych listów pasterskich, jak i emisariuszy, których starannie wybierał spośród biskupów i prezbiterów.

Po śmierci Decjusza powrócił do Kartaginy. Tu spotkał się z nowym problemem: wielu chrześcijan wystraszonych torturami wyparło się wiary. Teraz chcieli powrócić do wspólnoty z Kościołem. Rygoryści byli zdania, że nie wolno ich przyjmować. Inni znowu z biskupów afrykańskich przyjmowali ich na łono Kościoła zbyt łatwo. Na synodzie, zwołanym do Kartaginy, Cyprian przeprowadził zasadę, że „upadłych” (łac. lapsi) należy przyjmować ponownie do ich gmin, ale pod warunkami, które gwarantowałyby, że nie powtórzą już tego występku. Podobne stanowisko zajął w Rzymie papież Korneliusz, ale przeciwko niemu stanęła opozycja z antypapieżem Nowacjanem na czele. Cyprian nie tylko poparł papieża, ale nawet napisał osobny traktat: O jedności Kościoła. W tej samej sprawie napisał potem także drugi traktat: O upadłych. Na oba dzieła i na dekrety synodu kartagińskiego rygoryści odpowiedzieli zarzutem, że takie postępowanie będzie tylko zachętą, by przy najbliższej okazji ponownie wyprzeć się wiary.

Niedługo potem północną Afrykę nawiedziła epidemia, która pochłonęła wiele ofiar. Podobnie jak w Rzymie, poganie urządzali procesje do świątyń swoich bóstw i składali ofiary. Chrześcijanie milczeli. Poganie uznali to za oznakę nienawiści do nich, a zarazę poczytali za gniew obrażonych bóstw. Cyprian napisał nowy traktat – O nieśmiertelności – w którym zbijał zarzuty stawiane przez pogan wyznawcom Chrystusa. Wykorzystał czas pokoju na to, by uzupełnić szeregi kleru swojej diecezji. Zwoływał synody dla przywrócenia karności i jedności w Kościele, organizował nowe gminy. Zyskał sobie w całej Afryce tak wielką powagę, że zwracano się do niego ze wszystkich stron po radę.
W roku 255 powstał nowy problem: czy należy chrzcić na nowo tych, którzy wyrzekli się błędów heretyckich i połączyli się z Kościołem. Rzym stanął na stanowisku, że chrzest, jeśli był udzielony ważnie, nie może być ponawiany. Inaczej twierdzili jednak biskupi afrykańscy. Na synodzie w Kartaginie uchwalili oni w 256 r., że heretyków powracających na łono Kościoła, a ochrzczonych w herezji, należy chrzcić na nowo. Uchwałę tę podpisało w okręgu kartagińskim 72 biskupów, a w okręgu Mauretanii – 87. Cyprian popierał tę decyzję i stosowne uchwały przesłał do Rzymu, do papieża św. Stefana.

Wybuchło w tym czasie kolejne prześladowanie zorganizowane przez cesarza Waleriana. Pod karą śmierci zakazał on zebrań liturgicznych. Wyłamujących się z tego zakazu karano konfiskatą majątku, banicją i śmiercią. Do dzisiaj zachował się dokładny opis przewodu sądowego i tekst wyroku śmierci na biskupa Cypriana. Po aresztowaniu został zesłany do miasteczka Kombis (257 r.). Przebywał tam prawie rok. Korzystając ze względnej wolności, w ukryciu nadal rządził swoją diecezją przez listy i swoich wysłanników. W lipcu 258 r. postawiono go przed sędzią, którym był ówczesny namiestnik cesarski (prokonsul), Galeriusz Maksym. Został skazany na śmierć przez ścięcie głowy. Wyrok wykonano w obecności zebranego ludu 14 września 258 r. W tym samym czasie w Rzymie odbywało się przeniesienie relikwii św. Korneliusza. Imiona obu męczenników wymienia się w Kanonie rzymskim. Św. Cyprian z Kartaginy jest największą postacią wśród świętych Kościoła Afryki północnej, obejmującej wybrzeże Morza Śródziemnego od Cieśniny Gibraltarskiej do Libii i Egiptu (wyłącznie).

 

 

1.czytanie (1 Kor 15, 12-20)

Zmartwychwstanie Chrystusa i nasze

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Jeżeli głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstaną, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa.

Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.

Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli.

Komentarz

O Księdze:

  1. Miasto Korynt miało wyjątkowy korzystne położenie geograficzne, znajdowało się między dwoma portami, przez które można było dotrzeć do wszystkich portów ówczesnego świata. Dzięki takiemu położeniu Korynt był miastem bardzo bogatym i stał się w Grecji największym ośrodkiem handlowym. Już w I wieku pełnił funkcję stolicy prowincji i był siedzibą prokonsula. Jak każde miasto tego typu, Korynt charakteryzował się wielkimi kontrastami: obok bogatych elit żyły masy ludzi biednych. Historycy obliczają, że za czasów Pawła 2/3 ludzkości Koryntu stanowili niewolnicy. W Koryncie pierwsi nawróceni na chrześcijaństwo pochodzili zwłaszcza spośród biedoty i niewolników. Ponieważ było to ważne miasto w Cesarskie Rzymskim osiedlało się tam wielu legionistów – weteranów. Niektórzy z nich przyjęli chrześcijaństwo, czego potwierdzeniem są wymienione przez Pawła imiona łacińskie. W Koryncie była też duża liczba Żydów, którzy mieli w mieście własną synagogę. Ponadto do Koryntu chętnie przybywali mówcy i filozofowie, którzy przy okazji publicznych dysput promowali nowo powstałe prądy myślowe. Ogólnie Korynt nie cieszył się dobrą sławą. W świecie starożytnym miasto Korynt było synonimem moralnego zepsucia. Umiejscowiony na wąskim przesmyku łączącym dwie części Grecji (Półwysep Peloponeski i stały ląd) Korynt stanowił główne skrzyżowanie ruchu morskiego i lądowego i w konsekwencji był bogatym ośrodkiem handlowym grupującym handlarzy, przekupniów, żeglarzy, niewolników i ludzi z każdego skrawka całego imperium rzymskiego. Miasto było też siedzibą igrzysk istmijskich, odbywających się co dwa lata i ustępujących popularnością jedynie olimpiadzie. Nad niebem Koryntu panował Akrokorynt, strome i skaliste wzgórze, na którym wznosiła się świątynia Afrodyty, greckiej bogini miłości. Uwzględniwszy kosmopolityczną atmosferę Koryntu, nie jest wcale dziwne, że miał on reputację gniazda pijaństwa i rozpusty. W starożytnej grece termin „dziewczyna koryncka” zaczął oznaczać prostytutkę, a czasownik „korinthiazomai”, „koryntować”, znaczył tyle co „cudzołożyć”. Rozmaite kulty pogańskie i religie misteryjne walczyły o zwolenników. Moralny upadek i zamęt w kulturze Koryntu to tło, na którym pojawia się Paweł ze zdumiewającym orędziem: W Chrystusie jest zbawienie i wolność od grzechu! To w tym mieście ziściło się kilka jego największych dzieł ewangelizacyjnych. Jak później napisał w Pierwszym Liście do Koryntian: „Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków – Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1,22-24).
  2. Paweł po raz pierwszy przybył do Koryntu pod koniec 50. Roku. Pozostał tam około 18. miesięcy. W tym czasie nawrócił sporą liczbę pogan i Żydów oraz zorganizował życie wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 18,1-18). Po wyjeździe Apostoła okazało się, że nową nawróceni chrześcijanie nie do końca zerwali z dawnym stylem życia. Niektórzy z nich ponownie ulegali negatywnym wpływom środowisk pogańskich, inni próbowali wracać do judaizmu. Potężnymi problemami nękającymi młodą wspólnotę były uczestnictwo w kultach pogańskich oraz pogoń za ekstatycznymi doznaniami, przypadki profanacji podczas Eucharystii, swoboda seksualna, a także przywiązanie do pogańskich filozofii, co powodowało odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu ciała.
  3. Paweł czuł się od ojcem wspólnoty korynckiej, był z niej dumny i po opuszczeniu Koryntu utrzymywał ze wspólnotą stały kontakt. Pierwszy List został napisany około 5. lat po założeniu korynckiej wspólnoty, w czasie pobytu Pawła w Efezie. Bezpośrednią przyczyną napisania listu było pismo do Koryntian, którym zadawali Apostołowi pytania i przedstawiali swoje wątpliwości. W odpowiedzi Paweł nawiązuje także do innych informacji na temat sytuacji w Koryncie, które dotarły do niego. Rozwiązuje wszystkie problemy starając się ukazać się je w świetle tajemnicy Jezusa Chrystusa. W oparciu o wierność nauce Jezusa można właściwie zrozumieć i wyjaśnić każdą z pojawiających się trudności i wątpliwości. Paweł zapewnia, że każdy, kto zwróci się do Jezusa zostanie przez Niego oświecony i otrzyma zbawienie, teraz i wieczności.

O czytaniu:

1 Kor 15,

Zmartwychwstanie Jezusa

1Bracia! Przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i w niej trwacie.2Przez nią też jesteście zbawieni, jeśli zachowujecie ją w takiej postaci, w jakiej ją głosiłem. Chyba że uwierzyliście na próżno.3Przede wszystkim przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem,4że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem.5Ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu.6Następnie ukazał się ponad pięciuset braciom równocześnie. Większość z nich żyje do dziś, niektórzy już umarli.7Następnie ukazał się Jakubowi, potem wszystkim apostołom,8a w końcu ukazał się mnie, ostatniemu ze wszystkich, jakby poronionemu płodowi.9Jestem bowiem najmniejszy spośród apostołów, niegodny nawet, by nazywać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży.10Dzięki łasce Bożej jednak jestem tym, kim jestem. A łaska ta nie została zmarnowana, lecz zaowocowała, bo natrudziłem się więcej od nich wszystkich, wprawdzie nie ja, tylko łaska Boża ze mną.11Tak głosimy: i ja, i oni, a wy w to uwierzyliście.

Zmartwychwstanie wierzących w Chrystusa

12Jeśli się więc naucza, że Chrystus zmartwychwstał, jakże mogą mówić niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? 13Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 14Jeśli zaś Chrystus nie zmartwychwstał, to próżne jest nasze głoszenie i próżna jest wasza wiara. 15Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to świadczymy przeciw Bogu, że wskrzesił Chrystusa, którego nie wskrzesił. I wtedy jesteśmy fałszywymi świadkami. 16Jeśli więc umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał, 17a jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, to na nic wasza wiara i nadal jesteście w grzechach. 18Wówczas także ci, którzy pomarli w Chrystusie, są zgubieni. 19Jeśli Chrystus jest naszą nadzieją tylko w ziemskim życiu, to jesteśmy bardziej godni pożałowania niż wszyscy ludzie. 20Chrystus jednak zmartwychwstał, i to jako pierwszy!

21Skoro śmierć przyszła przez człowieka, to przez Człowieka przyjdzie także zmartwychwstanie. 22Jak bowiem przez jedność z Adamem wszyscy umierają, tak też przez jedność z Chrystusem wszyscy będą przywróceni do życia. 23Każdy we właściwej kolejności: najpierw Chrystus, potem ci, którzy będą należeć do Chrystusa, gdy On przyjdzie. 24Na końcu, gdy zniszczy wszelkie zwierzchności i wszelką władzę, i moc, przekaże Królestwo Bogu i Ojcu. 25Potrzeba, aby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy.26Ostatnim wrogiem, jaki zostanie pokonany, będzie śmierć, 27wszystko bowiem rzucił pod Jego stopy. Kiedy mówi, że zostało poddane wszystko, to oczywiście, oprócz Tego, który Mu wszystko podporządkował.28Kiedy już wszystko zostanie Mu poddane, wówczas i Syn zostanie poddany Temu, który poddał Mu wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.

29Gdyby tak nie było, cóż uczynią ci, którzy przyjmują chrzest za zmarłych? Jeśli zmarli w ogóle nie zmartwychwstają, po co przyjmuje się za nich chrzest? 30A my po co się ciągle narażamy? 31Przysięgam, że codziennie umieram za was, ponieważ jesteście moją chlubą w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. 32Gdybym tylko z ludzkich względów walczył w Efezie z dzikimi zwierzętami, jaką miałbym z tego korzyść? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. 33Nie łudźcie się! Złe rozmowy psują dobre obyczaje. 34Obudźcie się naprawdę i nie grzeszcie! Niestety są tacy, którzy nie wiedzą, kim jest Bóg. A mówię to, żebyście się zawstydzili!

 

  1. Zmartwychwstanie Jezusa – 1 Kor 15, 1- 11 – tu porusza Paweł sprawę fundamentalną w wierze. Chodzi o prawdę, która poprzedza nauczanie Pawła i została przekazana przez tradycję chrześcijańską. Istotnie, św. Paweł cytuje Credo, jakie „przyjął” i „przekazał”. Sprowadza się ono do dwóch fundamentalnych artykułów wiary, obejmując zamierzoną w planie Bożym („zgodnie z Pismem”) śmierć zbawczą Jezusa oraz Jego zmartwychwstanie po to, aby „zjawić się”, (czyli znów być obecnym pośród wierzących), chociaż w nowy sposób. Śmierć, złożenie do grobu, zmartwychwstanie, a potem ukazywanie się to oznaki Chrystusowego człowieczeństwa i boskości, które stanowią również o naszym zbawieniu. Św. Paweł szczególnie skupia się na chrystofaniach (ukazywanie się Chrystusa), aby wykazać potwierdzoną przez świadków ciągłość Zmartwychwstałego w Kościele (zjawianie się Jezusa Chrystusa po zmartwychwstaniu; Ewangelie zawierają dużo opisów chrystofanii, zwłaszcza przy pustym grobie i wobec grup uczniów; wspólne cechy chrystofanii zawarte w tych relacjach to: wrażenie inności Jezusa, niezwykłe właściwości jego ciała, zachowującego jednak ludzką postać i zmysłową dotykalność. Świadkowie chrystofanii w pierwszej chwili nie poznawali Jezusa, rozpoznanie go pociągało za sobą uwierzenie w niego.).
  2. Wśród nich, oprócz Kefasa-Piotra (Łk 24,34), Dwunastu i Jakuba — głowy Kościoła jerozolimskiego, św. Paweł mówi również o pominiętym w Ewangeliach spektakularnym ukazaniu się Pana pięciuset wierzącym, a także o własnym spotkaniu ze Zmartwychwstałym na drodze damasceńskiej, nazywając siebie „poronionym płodem”, ostatnim z apostołów i wcześniejszym prześladowcą chrześcijan. Zapewne nawiązując do greckiej mentalności adresatów listu, skłonnej podkreślać przede wszystkim nieśmiertelność duszy, apostoł głosi również, że w zmartwychwstaniu Jezusa zakorzenione jest także zmartwychwstanie wszystkich umarłych. Gdyby go zabrakło, to i nasze zbawienie byłoby czymś pozornym, a całe przepowiadanie i nadzieja chrześcijańska nie miałyby sensu.
  3. Zmartwychwstanie wierzących w Chrystusa – 1 Kor 15, 12-34. Pierwszy List do Koryntian przedstawia Zmartwychwstałego jako „pierwociny” śmierci otwartej na zmartwychwstanie. Jeśli Adam był protoplastą śmiertelnej ludzkości, to Chrystus zapoczątkowuje ludzkość nową, wyzwoloną od śmierci i otwartą na pełną komunię z Bogiem. Obraz „pierwocin”, zaczerpnięty z liturgicznego języka Biblii (Wj 22,28), obrazuje ten związek między zmartwychwstaniem Chrystusa i naszym: podobnie jak ofiarując Bogu na wiosnę pierwociny, konsekrowano całość późniejszego plonu, tak i Pascha Chrystusa rozciąga swą wyzwoleńczą moc na wszystkich przez Niego odkupionych. Św. Paweł mówi o tym chwalebnym celu, podpierając się cytatami biblijnymi (Ps 110,1; 8,7). W ten sposób otrzymujemy wspaniały obraz tryumfu Chrystusa nad śmiercią i nad potęgą wrogów królestwa Bożego (są to „wszelka Zwierzchność, Władza i Moc”) aż po sytuację, gdy „Bóg będzie wszystkim we wszystkich”.
  4. Apostoł posługuje się przy tym argumentacją odpowiednią dla chrześcijan w Koryncie. Było u nich zwyczajem, że gdy umarł katechumen, a więc ktoś, kto nie otrzymał jeszcze chrztu, udzielali czegoś na kształt chrztu zastępczego, dając tym samym dowód swej wiary w wyzwolenie od śmierci poprzez udział w zmartwychwstaniu Chrystusa. Św. Paweł znów powołuje się na własny przykład: on sam nie ma lęku przed śmiercią, w Efezie potykał się nawet z dzikimi zwierzętami, to znaczy swoimi przeciwnikami, ponieważ wiedział, że poza granicą śmierci istnieje coś więcej. W przeciwnym razie nie miałoby sensu nawet żyć według zasad moralnych. Należałoby wówczas czerpać z życia same tylko przyjemności (apostoł cytuje tu Iz 22,13) i iść za złym przykładem innych (jest to nawiązanie do komedii Takle Menandra, greckiego pisarza z III wieku przed Chr.), skoro i tak nie będzie żadnego sądu i nadziei pośmiertnej.
  5. Koryntianie, będąc pod silnym wpływem gnostycyzmu i filozofii platońskiej, uważali świat materialny za coś, co jest tylko marnym odbiciem doskonałego świata duchowego. W tym sensie także ciało ludzkie jawiło się im jako więzienie duszy. Według nich dopiero śmierć wyzwala człowieka z niewoli materii i wprowadza w pełnię istnienia. Dla Koryntian materia była więc czymś złym, bo stanowiła niejako przeszkodę w dotarciu do świata ducha. Poglądy te utrudniały przyjęcie chrześcijańskiej nauki, w której jest mowa o zmartwychwstaniu ciała. W semickiej wizji świata, opartej na Bożym objawieniu, cały świat: materia i duch, jest dobry, ponieważ pochodzi od Boga, jedynego Stwórcy. Człowiek jest jednością psychofizyczną. Dusza i ciało stanowią nierozerwalną całość. Śmierć, która dokonuje rozdzielenia duszy od ciała, jest stanem chwilowym, którego kresem jest zmartwychwstanie ciała. Niezbitym dowodem na to, że każdy człowiek po śmierci powstanie z martwych, jest Zmartwychwstanie Jezusa, które zostało potwierdzone przez wielu naocznych świadków. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest istotną prawdą wiary i podstawowym źródłem nadziei chrześcijan. To ono nadało sens krzyżowej ofierze Jezusa. W Zmartwychwstaniu ukazała się w całej pełni godność Jezusa jako Boga i Zbawiciela. Syn Boży przyszedł na świat, aby wybawić ludzkość od grzechu i śmierci wiecznej. Gdyby jednak nie zmartwychwstał, Jego misja skończyłaby się z chwilą Jego śmierci, a ludzie nadal pozostawaliby w grzechach, w sytuacji beznadziejnej. Podważenie prawdy o Zmartwychwstaniu oznaczałoby przekreślenie istoty chrześcijaństwa.
  6. Przekonanie o zmartwychwstaniu wiernych opiera się na prawdzie o zmartwychwstaniu Chrystusa. Twierdzenie, że nie ma zmartwychwstania jest dla Pawła nie do przyjęcia. Istnieje tu swoiste sprzężenie zwrotne: odrzucenie zmartwychwstania Chrystusa jest zaprzeczeniem możliwości zmartwychwstania wierzących, a odrzucenie zmartwychwstania wierzących jest podważeniem sensowności zmartwychwstania Chrystusa. Tymczasem właśnie prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa należy do istoty kerygmatu apostolskiego. Odrzucenie zmartwychwstania prowadzi do absurdu, sprawia bowiem, że chrześcijańska wiara staje się próżna, daremna, pusta, „pozbawiona realności”. Innym terminem, którym posługuje się Paweł na wyrażenie bezużyteczności wiary po zaprzeczeniu zmartwychwstania, „brak skuteczności” (por. Tt 3, 9). Odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa sprawia ponadto, że nawet ci, którzy wierzyli w Niego za życia, nie mają nadziei na zbawienie. Ich zagłada jest ostateczna (por. 1 Kor 1, 18; 8, 2; 2 Kor 2, 15; 4, 3; 2 Tes 2, 10).
  7. Paweł argumentuje, że Chrystus nie tylko zmartwychwstał, ale zmartwychwstał jako pierwszy spośród wszystkich, którzy pomarli. Z tej racji w innym miejscu apostoł nazywa Go „pierworodnym z umarłych” (Kol 1, 18). O ile Adam był pierwszym, który umarł, o tyle Chrystus jest pierwszym, który zmartwychwstał. Tę samą myśl wyraża Paweł w Liście do Rzymian: „Jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5, 12).
  8. Paruzja Chrystusa (ponowne przyjście Pana na końcu czasów) unicestwi śmierć. Wydarzenie to pośrednio było już zapowiadane w czasach Starym Testamencie (Iz 25, 8; Oz 13, 14); mówi o nim także Jan (Ap 20, 13-14). Rozpocznie się okres panowania Chrystusa, który całe swe królestwo przekaże Ojcu.

 

 

Psalm (Ps 17 (16), 1bcd. 6-7. 8 i 15 (R.: por. 15b))

Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę, *
usłysz me wołanie,
wysłuchaj modlitwy *
moich warg nieobłudnych.

Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz, *
nakłoń ku mnie swe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje, †
Zbawco tych, którzy się chronią przed wrogiem *
pod Twoją prawicę.

Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Strzeż mnie jak źrenicy oka, *
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, *
ze snu powstając, nasycę się Twoim widokiem.

Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 17,

Prośba o wyzwolenie

1Modlitwa Dawida.

Wysłuchaj, Panie, mojej słusznej sprawy, skłoń się ku memu błaganiu. Wysłuchaj modlitwy moich ust nieobłudnych.

2Wydaj osąd w mojej sprawie, bo Twoje oczy widzą to, co słuszne.

3Doświadczyłeś moje serce, nawiedziłeś je nocą, wypróbowałeś mnie ogniem, lecz nie znalazłeś we mnie nieprawości.

Nie zgrzeszyłem ustami, 4jak czynią to ludzie, byłem posłuszny Twym słowom, wystrzegałem się dróg przestępcy.

5Stawiam swe stopy na Twoich ścieżkach, by nie chwiały się moje kroki.

6Wołam do Ciebie, Boże, bo Ty mnie wysłuchasz. Nakłoń ku mnie ucha, usłysz moje słowa!

7Okaż swą przedziwną łaskę, Zbawco ufających Tobie, którzy szukają Twojej pomocy.

8Strzeż mnie jak źrenicy oka, ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł,

9z dala od bezbożnych, którzy mnie uciskają. Otoczyli mnie nieprzyjaciele,

10którzy w dobrobycie utracili swą wrażliwość. Ich usta przemawiają zuchwale.

11Ci, którzy mnie chwalili, teraz mnie osaczają, śledzą mnie, by powalić na ziemię.

12Pochwycili mnie jak lew gotowy do łowów, jak młody lew czający się w kryjówce.

13Powstań, Panie, zastąp mu drogę i powal! Ocal mnie swym mieczem od bezbożnego

14i swoją ręką, Panie, od śmiertelników, od tych, którzy mają wszystko w tym życiu. Napełnili swe brzuchy, nasycili swych synów i pozostało jeszcze dla ich wnuków.

15Ja zaś żyłem uczciwie, więc będę dopuszczony przed Twe oblicze, zostanę nasycony, gdy objawi się Twoja chwała!

 

  1. Psalm 17. to lamentacja psalmisty – czyli wyrażenie żal i smutku. Psalmista przekonany o swej niewinności błaga Boga, aby go wysłuchał (ww. 1-6: 1 Wysłuchaj, Panie, mojej słusznej sprawy, skłoń się ku memu błaganiu. Wysłuchaj modlitwy moich ust nieobłudnych. 2Wydaj osąd w mojej sprawie, bo Twoje oczy widzą to, co słuszne. 3Doświadczyłeś moje serce, nawiedziłeś je nocą, wypróbowałeś mnie ogniem, lecz nie znalazłeś we mnie nieprawości. Nie zgrzeszyłem ustami, 4jak czynią to ludzie, byłem posłuszny Twym słowom, wystrzegałem się dróg przestępcy. 5Stawiam swe stopy na Twoich ścieżkach, by nie chwiały się moje kroki. 6Wołam do Ciebie, Boże, bo Ty mnie wysłuchasz. Nakłoń ku mnie ucha, usłysz moje słowa!). Prosi o ocalenie dla siebie i o pokonanie dręczycieli (ww. 7-14: 7Okaż swą przedziwną łaskę, Zbawco ufających Tobie, którzy szukają Twojej pomocy. 8Strzeż mnie jak źrenicy oka, ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł, 9z dala od bezbożnych, którzy mnie uciskają. Otoczyli mnie nieprzyjaciele, 10którzy w dobrobycie utracili swą wrażliwość. Ich usta przemawiają zuchwale. 11Ci, którzy mnie chwalili, teraz mnie osaczają, śledzą mnie, by powalić na ziemię. 12Pochwycili mnie jak lew gotowy do łowów, jak młody lew czający się w kryjówce. 13Powstań, Panie, zastąp mu drogę i powal! Ocal mnie swym mieczem od bezbożnego 14i swoją ręką, Panie, od śmiertelników, od tych, którzy mają wszystko w tym życiu. Napełnili swe brzuchy, nasycili swych synów i pozostało jeszcze dla ich wnuków.) oraz wyraża wiarę w otrzymanie rychłej nagrody (w. 15: 15Ja zaś żyłem uczciwie, więc będę dopuszczony przed Twe oblicze, zostanę nasycony, gdy objawi się Twoja chwała!). Jego modlitewne zwrócenie się do Boga z prośbą o uwolnienie od nieprzyjaciół pociąga za sobą rezygnację z chęci zemsty i oznacza ufność w Bożą sprawiedliwość. Końcowe zdanie wprowadza już w chrześcijańską lekturę psalmu. Jak Ojciec wysłuchał prośby niewinnego Syna w dniach Jego ziemskiej misji i wskrzesił Go do życia wiecznego (Hbr 5,7), tak samo uczyni ludziom – swoim dzieciom. Jezus bowiem przywrócił nam pierwotną niewinność i syci nas duchowym życiem w sakramentach.

 

 

Ewangelia (Łk 8, 1-3)

Niewiasty wspierają Jezusa ze swojego mienia

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i od chorób, Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, rządcy Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały, udzielając ze swego mienia.

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. We wcześniejszych tekstach mających charakter summariów Podsumowania) Łukasz pisał o nauczaniu Jezusa w różnych synagogach Galilei (Łk 4, 15. 43-44), co zakłada, że w żadnym miejscu nie zatrzymywał się On na dłużej. Teraz ewangelista wyraźnie stwierdza, że Jezus wędrował przez miasta i wsie, a wędrowny tryb życia stał się cechą charakterystyczną Jego działalności (Łukasz posługuje się tu czasownikiem – wędrować, który poza tym miejscem występuje jeszcze tylko w Dz 17, 1). Ponadto do tej pory tekst Ewangelii dawał do zrozumienia, że Jezus zatrzymywał się na dłużej jedynie w miastach Galilei, takich jak Kafarnaum (Łk 4, 31-41), Nain (Łk 7, 11) i innych (Łk 4, 43; 5, 12; 7, 37). Być może obierał je jako miejsce nauczania ze względu na to, że mógł tam szybko zgromadzić wokół siebie dużą liczbę słuchaczy. Teraz jednak ze swą nauką zaczyna podążać także do mniejszych miejscowości, do wsi, aby Jego słowo mogło dotrzeć w miarę możliwości do wszystkich mieszkańców Galilei. Zgodnie z zapowiedzią i z zamiarami wyrażonymi w Łk 4, 43, treścią Jego nauczania jest królestwo Boże, które – o czym świadczy cała dotychczasowa działalność Jezusa – oznacza pełną miłości obecność Boga w życiu człowieka, Jego panowanie nad wszelkim przejawem zła, miłosierne obdarowywanie życiem, podnoszenie z łoża choroby, wyzwalanie z mocy demonów i sideł grzechu. Jezusowi wszędzie towarzyszy grono Dwunastu. Od chwili wyboru opisanego w Łk 6, 13 Łukasz wspomina tu o ich obecności z Jezusem po raz pierwszy. Ponieważ jednak tekst ma charakter streszczenia dłuższego okresu Jego działalności, można z niego wnioskować, że od chwili swego powołania apostołowie ciągle przebywają ze swym Nauczycielem (zakłada to również wypowiedź Piotra z Dz 1, 21-22). Tym sposobem realizują jeden z celów utworzenia grona Dwunastu, o którym jest mowa w Mk 3, 14 (aby byli z Nim).
  2. W gronie osób nieustannie towarzyszących Jezusowi są też kobiety, które uwolnił od złych duchów i chorób. Jak można wnioskować z tekstu Łukasza, właśnie ta łaska uzdrowienia stała się główną przyczyną tego, że kobiety pozostawiły swe dawne życie i poszły za Jezusem. W środowisku żydowskim Nauczyciel otaczający się publicznie gronem nie tylko mężczyzn, ale też kobiet, budził ogromne zdumienie. Co więcej, takie zjawisko było wręcz nie do zniesienia dla elit religijnych i ukazywało Proroka z Nazaretu jako kogoś ekstrawaganckiego i łamiącego wszelkie dobre obyczaje. Zachowanie Jezusa zatem pokazuje, że usiłuje On pokonać wszelkie uprzedzenia i podziały, znamionujące Jego społeczeństwo, oraz udowodnić, że każda osoba ma tę samą godność. Na pierwszym miejscu Łukasz wymienia Marię, która była nazywana Magdaleną, gdyż najprawdopodobniej po-chodziła z Magdali, miasta leżącego na zachodnim brzegu Jeziora Galilejskiego. Pisze, że dzięki interwencji Jezusa wyszło z niej siedem demonów. Siódemka jest tu z pewnością liczbą symboliczną i wskazuje na wyjątkowo ciężki przypadek opętania. Informacja ta jest na tyle zwięzła, że nie pozwala na pełne fantazji późniejsze spekulacje, dotyczące grzesznego życia Marii Magdaleny i jej nawrócenia. To, że Łukasz w tym momencie ją przedstawia, podając jej imię, przydomek i fakt uzdrowienia, wskazuje, iż nie można jej kojarzyć z grzeszną kobietą, o której była mowa wcześniej (Łk 7, 37-38). Została tu wyróżniona w gronie kobiet i umieszczona na pierwszym miejscu, ponieważ w Kościele pierwotnym cieszyła się dużym szacunkiem jako ważny świadek zmartwychwstania Chrystusa.
  3. Na drugim miejscu jest wymieniona Joanna, żona Chuzy. Jest to w orszaku Jezusa jedyna kobieta, o której wiadomo, jaką miała pozycję społeczną. Jeśli Łukasz w swym opisie czyni wyjątek i podaje, że była ona żoną zarządcy Heroda, chce dać do zrozumienia, że był to szczególny przypadek wśród osób towarzyszących Nauczycielowi (zwłaszcza że Łukasz ma do Heroda Antypasa dość negatywne nastawienie – zob. np. Łk 13, 31-32; 23, 8-11). W Ewangelii pojawi się ona jeszcze w Łk 24, 10, w gronie kobiet, które odkryły pusty grób Chrystusa. Wreszcie trzecia z nich, Zuzanna, występuje w Nowym Testamencie tylko tutaj i jest postacią zupełnie nieznaną. Liczba trzech kobiet wymienionych po imieniu może w jakiś sposób odpowiadać liczbie trzech uczniów z grona Dwunastu: Piotra, Jakuba i Jana, którzy są z Jezusem w ważnych i najbardziej dramatycznych chwilach Jego działalności (por. Łk 5, 10; 8, 51; 9, 28). Podobnie jak ci apostołowie, te trzy kobiety musiały najwięcej się udzielać wśród wszystkich osób spoza Dwunastu, które towarzyszyły Jezusowi. Łukasz pisze o nich, że usługiwały im, dzieląc się swoim majątkiem. Joanna, jako żona zarządcy Heroda, musiała być kobietą zamożną. O innych w tej kwestii nic nie wiadomo, ale to, że mogły w sposób wolny dysponować swoim majątkiem i z niego utrzymywać Jezusa i Jego uczniów, jest z pewnością w tamtej kulturze czymś niezwykłym. Gdy poszły za swym Panem, nie pozostawiły wszystkiego jak powołani przez Niego uczniowie (Łk 5, 11. 28), ale wykorzystują swe dobra materialne, aby służyć Nauczycielowi i Jego apostołom. Można się domyślać, że ich zadaniem było dostarczanie wszelkich środków niezbędnych do życia.
  4. To krótkie streszczenie działalności Jezusa pozwala poznać, że głównym Jego zadaniem było nauczanie, a treścią nauki była prawda o tym, że definitywnie nastały czasy panowania Boga nad światem. W tym summarium jednak najbardziej jest uwypuklona prawda, że podczas swej wędrówki Jezus nigdy nie występuje sam, ale zawsze w obecności Dwunastu. W czasie przebywania z Jezusem uczniowie będą pogłębiać swą duchowość i coraz lepiej poznawać, co oznacza i jakie skutki pociąga za sobą to nadejście królestwa Bożego na ziemi. Przez całą swą publiczną działalność Jezus staje przed swymi uczniami jako wzór do naśladowania. Przykładem swego życia uczy ich prowadzić życie proste, bez-pretensjonalne, bez szczególnych wymagań i utyskiwań (por. Łk 9, 57-62). Ich zadaniem natomiast jest zawsze „iść za Nim”, czyli obserwować Jego styl życia, a następnie postępować tak samo, jak On. Podpatrując Go w różnych okolicznościach, mają wchodzić w Jego świat wewnętrzny, poznawać Jego ducha i przyswajać sobie Jego mentalność. Tylko po spełnieniu tego wymogu bycia zawsze i wszędzie z Jezusem apostołowie mogli później stać się naocznymi świadkami Jego nauczania i całej publicznej działalności. Co prawda kobiety idące z Jezusem nie są nazwane wprost uczennicami, ale już sama wzmianka o tym, że wraz z Dwunastoma należały do Jego orszaku i pielgrzymowały z Nim do Jerozolimy, odgrywa w Ewangelii bardzo ważną. Przez sam ten fakt, że Chrystus przyjmuje posługę kobiet, które zarówno w kulturze żydowskiej, jak i greckiej, były spychane na margines społeczny, przywraca im pełną godność zarówno przed Bogiem, jak i przed innymi ludźmi. Co więcej, przez materialne wspieranie Nauczyciela i Jego uczniów oraz przez troskę o środki niezbędne im do życia, na swój sposób uczestniczą one w dziele ewangelizacji. Pisząc o tym, Łukasz być może pamiętał też o swoich podróżach u boku Pawła i o doświadczeniu wyniesionym z tego okresu swego życia. We wspólnotach zakładanych przez Apostoła Narodów kobiety zamożne i zajmujące w społeczeństwie znaczące miejsce niejednokrotnie wspomagały apostołów (por. np. Dz 16, 14-15; Rz 16, 1; 1 Kor 16, 19). Znając tę sytuację, Łukasz zauważa, że taką rolę kobiety odgrywały już w czasie działalności Jezusa i że ta ich funkcja ma duże znaczenie w Jego zbawczym dziele.