Piątek, 9 września 2022 r.

1.czytanie (1 Kor 9, 16-19. 22-27)

Stałem się wszystkim dla wszystkich

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii!

Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia.

Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś – nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię – lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.

Komentarz

O Księdze:

  1. Miasto Korynt miało wyjątkowy korzystne położenie geograficzne, znajdowało się między dwoma portami, przez które można było dotrzeć do wszystkich portów ówczesnego świata. Dzięki takiemu położeniu Korynt był miastem bardzo bogatym i stał się w Grecji największym ośrodkiem handlowym. Już w I wieku pełnił funkcję stolicy prowincji i był siedzibą prokonsula. Jak każde miasto tego typu, Korynt charakteryzował się wielkimi kontrastami: obok bogatych elit żyły masy ludzi biednych. Historycy obliczają, że za czasów Pawła 2/3 ludzkości Koryntu stanowili niewolnicy. W Koryncie pierwsi nawróceni na chrześcijaństwo pochodzili zwłaszcza spośród biedoty i niewolników. Ponieważ było to ważne miasto w Cesarskie Rzymskim osiedlało się tam wielu legionistów – weteranów. Niektórzy z nich przyjęli chrześcijaństwo, czego potwierdzeniem są wymienione przez Pawła imiona łacińskie. W Koryncie była też duża liczba Żydów, którzy mieli w mieście własną synagogę. Ponadto do Koryntu chętnie przybywali mówcy i filozofowie, którzy przy okazji publicznych dysput promowali nowo powstałe prądy myślowe. Ogólnie Korynt nie cieszył się dobrą sławą. W świecie starożytnym miasto Korynt było synonimem moralnego zepsucia. Umiejscowiony na wąskim przesmyku łączącym dwie części Grecji (Półwysep Peloponeski i stały ląd) Korynt stanowił główne skrzyżowanie ruchu morskiego i lądowego i w konsekwencji był bogatym ośrodkiem handlowym grupującym handlarzy, przekupniów, żeglarzy, niewolników i ludzi z każdego skrawka całego imperium rzymskiego. Miasto było też siedzibą igrzysk istmijskich, odbywających się co dwa lata i ustępujących popularnością jedynie olimpiadzie. Nad niebem Koryntu panował Akrokorynt, strome i skaliste wzgórze, na którym wznosiła się świątynia Afrodyty, greckiej bogini miłości. Uwzględniwszy kosmopolityczną atmosferę Koryntu, nie jest wcale dziwne, że miał on reputację gniazda pijaństwa i rozpusty. W starożytnej grece termin „dziewczyna koryncka” zaczął oznaczać prostytutkę, a czasownik „korinthiazomai”, „koryntować”, znaczył tyle co „cudzołożyć”. Rozmaite kulty pogańskie i religie misteryjne walczyły o zwolenników. Moralny upadek i zamęt w kulturze Koryntu to tło, na którym pojawia się Paweł ze zdumiewającym orędziem: W Chrystusie jest zbawienie i wolność od grzechu! To w tym mieście ziściło się kilka jego największych dzieł ewangelizacyjnych. Jak później napisał w Pierwszym Liście do Koryntian: „Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków – Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1,22-24).
  2. Paweł po raz pierwszy przybył do Koryntu pod koniec 50. Roku. Pozostał tam około 18. miesięcy. W tym czasie nawrócił sporą liczbę pogan i Żydów oraz zorganizował życie wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 18,1-18). Po wyjeździe Apostoła okazało się, że nową nawróceni chrześcijanie nie do końca zerwali z dawnym stylem życia. Niektórzy z nich ponownie ulegali negatywnym wpływom środowisk pogańskich, inni próbowali wracać do judaizmu. Potężnymi problemami nękającymi młodą wspólnotę były uczestnictwo w kultach pogańskich oraz pogoń za ekstatycznymi doznaniami, przypadki profanacji podczas Eucharystii, swoboda seksualna, a także przywiązanie do pogańskich filozofii, co powodowało odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu ciała.
  3. Paweł czuł się od ojcem wspólnoty korynckiej, był z niej dumny i po opuszczeniu Koryntu utrzymywał ze wspólnotą stały kontakt. Pierwszy List został napisany około 5. lat po założeniu korynckiej wspólnoty, w czasie pobytu Pawła w Efezie. Bezpośrednią przyczyną napisania listu było pismo do Koryntian, którym zadawali Apostołowi pytania i przedstawiali swoje wątpliwości. W odpowiedzi Paweł nawiązuje także do innych informacji na temat sytuacji w Koryncie, które dotarły do niego. Rozwiązuje wszystkie problemy starając się ukazać się je w świetle tajemnicy Jezusa Chrystusa. W oparciu o wierność nauce Jezusa można właściwie zrozumieć i wyjaśnić każdą z pojawiających się trudności i wątpliwości. Paweł zapewnia, że każdy, kto zwróci się do Jezusa zostanie przez Niego oświecony i otrzyma zbawienie, teraz i wieczności.

O czytaniu:

1 Kor 9,

Przykład apostolskiej ofiarności

1Czy nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czy nie widziałem Jezusa, naszego Pana? A wy, czyż nie jesteście moim dziełem dla Pana?2Nawet jeśli dla innych nie jestem apostołem, to dla was nim jestem, bo wy jesteście pieczęcią mojego apostołowania w Panu. 3Taka jest moja obrona przed tymi, którzy mnie oceniają: 4Czy naprawdę nie mamy prawa do jedzenia i picia? 5Czy naprawdę nie mamy prawa podróżować z siostrą, jak to czynią inni apostołowie, bracia Pana i Kefas? 6Czy tylko ja i Barnaba mamy obowiązek pracować na swoje utrzymanie? 7Czy ktoś kiedykolwiek służył w wojsku na własny koszt? Kto sadzi winnicę i nie zjada z niej owoców? Albo kto pasie owce, a nie żywi się ich mlekiem? 8Ja mówię o tym tylko po ludzku, ale czy i Prawo o tym nie mówi? 9W Prawie Mojżesza napisano: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czy o woły troszczy się Bóg? 10Czy nie mówi tego ze względu na nas? To właśnie ze względu na nas napisano, że ten, co orze i młóci, pracuje w nadziei, że będzie miał w tym swój udział. 11Jeżeli posialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że zbieramy z waszych dóbr materialnych? 12Skoro inni mają do was takie prawo, czy my nie mamy do tego większego prawa? Nie skorzystaliśmy jednak z tego prawa, lecz wszystko znosimy, aby nie stawiać przeszkód Ewangelii Chrystusa. 13Czy nie wiecie, że ci, którzy sprawują kult, jedzą ze złożonych ofiar, i ci, co są przy ołtarzu, mają z nich swoją część? 14Tak również Pan postanowił, że ci, którzy głoszą Ewangelię, z Ewangelii żyją. 15Ja jednak nie korzystałem z tych przywilejów. I nie piszę o tym, aby coś na tym zyskać! Wolałbym raczej umrzeć niż…. Nikt mnie nie pozbawi mojej chluby. 16Głoszę bowiem Ewangelię nie dla własnej chluby, ale z nałożonego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! 17Gdybym głosił ją z własnej woli, miałbym prawo do zapłaty. Jeżeli jednak nie głoszę jej z własnej woli, to wypełniam tylko obowiązek. 18Jaka jest więc moja zapłata? Taka, że głosząc Ewangelię bez zapłaty, nie korzystam z prawa, jakie mi daje jej głoszenie. 19Będąc wolny od wszystkich, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby pozyskać jak najliczniejszych. 20Dla Żydów stałem się Żydem, aby ich pozyskać. Chociaż nie podlegam Prawu, to dla tych, którzy podlegają Prawu, stałem się jak ten, który podlega Prawu, aby i tych pozyskać, którzy podlegają Prawu. 21Dla tych, którzy nie podlegają Prawu, jestem jak ten, który nie podlega Prawu. Ja przestrzegam Prawo Boże, lecz już jako ten, który żyje Prawem Chrystusa, aby pozyskać tych, którzy nie podlegają Prawu. 22Dla słabych stałem się słaby, aby słabych pozyskać. Dla wszystkich stałem się wszystkim, aby wszelkim sposobem przynajmniej niektórym zapewnić zbawienie. 23Wszystko przecież czynię dla Ewangelii, abym miał w niej swój udział.

Potrzeba czujności i wyrzeczenia

24Czy nie wiecie, że na stadionie biegną wszyscy zawodnicy, ale tylko jeden z nich otrzymuje nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją zdobyli. 25Każdy zawodnik podejmuje wiele wyrzeczeń. Tamci, by zdobyć wieniec zniszczalny, my – niezniszczalny. 26I ja biegnę, ale nie tak, jakbym nie znał mety, i nie wymachuję bezładnie pięściami, 27ale biorę w karby i opanowuję swoje ciało, abym głosząc innym naukę, sam nie został odrzucony.

  1. Paweł daje przykład bezinteresownej miłości do Kościoła poprzez zrzeczenie się prawa do bycia utrzymywanym przez Kościół w zamian za jego apostolską działalność. O ile wcześniej (1 Kor 8) apostoł omawiał ograniczenie własnej wolności ze względu na sumienie innych, o tyle teraz wskazuje na samego siebie jako przykład takiego postępowania. Pawłowe poczucie wolności i apostolskiej godności wyrasta z doświadczenia spotkania Chrystusa pod bramami Damaszku. Głoszenie Ewangelii jest dla Pawła koniecznością; nie musi on jednak korzystać z praw, jakie daje owo głoszenie. W filozoficznej myśli greckiej „konieczność” rządziła światem i determinowała jego losy. Właśnie filozofię widziano jako drogę wydobycia się spod praw determinizmu. U Pawła jest inaczej: „konieczność” rozumie on jako przejaw woli Boga, przenoszącej człowieka w sferę wolności
  2. Apostoł pragnie pozyskać wszystkich dla wiary. Związek z Chrystusem stawia go ponad koniecznością zachowania prawa Starego Testamentu, jednak apostoł chciałby do wiary przywieść zarówno Żydów, jak i Greków. Stąd w przemowach do Żydów Paweł sięga po Stary Testament, a podczas głoszenia dobrej nowiny poganom nie waha się cytować ich wieszczy. Mówiąc o pozyskaniu wszystkich posługuje się metaforą igrzysk, doskonale znaną i lubianą przez pogan, odrzucaną natomiast przez Żydów, którzy greckich igrzysk nie uznawali. Paweł ma świadomość, że głoszenie Ewangelii obywa się nie tylko słowem, ale także przez dawanie osobistego świadectwa. Dlatego właśnie pracuje własnymi rękoma, by dać świadectwo, iż dla Ewangelii rezygnuje z przysługującego mu prawa do utrzymania. Świadectwo winno być naturalne, spontaniczne, wyrażone takim stylem życia, aby inni sami pytali: Skąd taka postawa? – i przez to stwarzali okazję do dawania świadectwa. W praktyce chrześcijańskiego życia istnieje zasada, która głosi: wiara rośnie, gdy jest przekazywana. Jeśli wiarę swego serca przekazuję innym słowami, postawą, gestem – wówczas wiara we mnie się umacnia, utwierdza. Jezus, wstępując do Ojca, powiedział uczniom: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Po dniu Pięćdziesiątnicy uczniowie wcale nie troszczyli się o to, by być świadectwem Zmartwychwstałego. Niekiedy już samo pojawienie się ich wśród innych powodowało liczne przejawy Bożej mocy i miłości. Piotr i Jan, wchodząc do świątyni, wyciągnęli dłonie nad chromym od urodzenia i sparaliżowany wstał uzdrowiony. W Jerozolimie wynoszono chorych na ulice i kładziono ich na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich i wszyscy doznawali uzdrowienia. Gdy Filip głosił Ewangelię, z wielu opętanych wychodziły z głośnym krzykiem złe duchy, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. Gdy Piotr przebywał we więzieniu, kajdany z jego rąk same opadły i bramy więzienia otworzyły się przed nim. Gdy Paweł i Sylas byli więzieni, nie tylko zostali cudownie uwolnieni, ale także nawrócili strażnika, który ich strzegł. Bóg czynił niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. Apostołowie czasem nawet nie szukali żadnych metod, aby ściągnąć na siebie uwagę słuchaczy. Ich osobista świętość, niezwykła osobowość, znaki i cuda przez nich dokonywane, modlitwa i pomoc niesiona innym, nieustraszona odwaga wobec prześladowań powodowały, że ludzie w naturalny sposób gromadzili się wokół nich, zadając im pytania. Była to znakomita okazja do złożenia świadectwa słowem.
  3. Dzisiejsze czytanie jest fragmentem 9. rozdziału. – nie zmieścił się on cały w ramach dzisiejszego czytania. Paweł przestawia w nim refleksję nad chrześcijańską wolnością i związaną z nią bezpośrednio odpowiedzialnością wobec innych ludzi. Każdemu człowiekowi przysługują prawa, ale gdy korzysta z nich bez jakiejkolwiek refleksji, nie licząc się z konsekwencjami, wówczas taka postawa może nawet innych krzywdzić. W życiu należy kierować się miłością, która zdolna jest do wyrzeczeń. Paweł własnym życiem dał przykład takiej postawy wyrzeczenia. Jego przeciwnicy twierdzili, że nie korzysta ze swoich praw, dlatego że one mu się nie należą. Nie rozumieli, że do poświęceń zdolny jest tylko ten, kto naprawdę kocha. Głosiciel Ewangelii musi być szczególnie roztropny w pozyskiwaniu środków na własne utrzymanie, bo przyjęcie ofiary może się wiązać z uzależnieniem od kogoś. Przed czymś takim przestrzega apostoł, dając do zrozumienia, że niekiedy lepiej jest cierpieć niedostatek, jeśli to pozwala swobodnie głosić całą prawdę Ewangelii. Apostoł robi rachunek sumienia chrześcijanom, a szczególnie oficjalnym głosicielom Ewangelii. Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy myślę o sobie i swoich prawach, czy najpierw troszczę się o to, aby jak największej liczbie osób pomóc zbliżyć się do Jezusa? Jeśli ktoś przede wszystkim dba o swoje osobiste korzyści, to prawdopodobnie niewiele czasu i sił poświęca powierzonym mu osobom. Paweł wskazuje, że jeśli ktoś decyduje się swoim życiem głosić Ewangelię, musi się wczuć w sytuację tych, do których został posłany. Skuteczne apostolstwo polega na tym, że z wielką roztropnością i delikatnością wnika się w życie drugiego człowieka, próbuje się go jak najlepiej zrozumieć, akceptuje się go takim, jaki jest, a następnie z wielką cierpliwością i miłością głosi się mu Ewangelię, przez którą działa sam Jezus.
  4. Chrześcijanie, podobnie jak sportowcy, jeśli chcą zwyciężyć, czyli dobrze wypełnić swoje zadanie, muszą być właściwie przygotowani. Przyjęcie chrztu jest istotnym początkiem życia chrześcijańskiego, ale nie można zatrzymać się na tym etapie. Trzeba rozwijać się dalej, wypełniając życie dobrymi czynami. Nie dzieje się to bez wyrzeczeń, a niekiedy nawet heroicznej ofiary z samego siebie. Bóg nikomu nie skąpi łaski, ale odpowiedź ze strony człowieka też musi być wspaniałomyślna. Wysiłek, jaki człowiek wkłada w rozwój swojej wiary, świadczy o tym, jak poważnie traktuje on Boga, siebie samego i własne zbawienie. Gdy chrześcijanin byle jak przeżywa swoje życie, to chociaż nie traci, jak przegrani sportowcy, ziemskiej nagrody, pozbawia się szansy na osiągnięcie pełni szczęścia wiecznego. Także poprzestawanie na jakimś jednorazowym zwycięstwie sprzeciwia się chrześcijańskiemu życiu. Chrześcijanin, podobnie jak sportowiec, powinien nieustannie się rozwijać. Paweł ostrzega wprost, aby nikt nie uważał się za już doskonałego. Chrześcijanie, tak jak niegdyś Izraelici, są jeszcze w drodze do ziemi obiecanej, którą jest niebo, i wciąż zagraża im pokusa powrotu do fałszywych bogów, czyli do grzechu. Zawsze więc trzeba być czujnym, aby nie ulec pokusom. Jeśli Bóg dopuszcza pokusy, to czyni tak dlatego, by człowiek, ucząc się je przezwyciężać, umacniał się w tym, co jest naprawdę dobre.

 

 

Psalm (Ps 84 (83), 3-4. 5-6. 12 (R.: por. 2))

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, *
serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo, †
gdzie złoży swe pisklęta: *
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, *
nieustannie wielbiąc Ciebie.
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie, *
którzy zachowują ufność w swym sercu.

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą, *
On hojnie darzy łaską i chwałą,
nie odmawia dobrodziejstw *
żyjącym nienagannie.

Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 84,

Radość w świątyni

1Dyrygentowi: na melodię „Haggittit”. Psalm synów Koracha.

2Jakże miłe są mieszkania Twoje, Panie Zastępów!

3Wzdycham i omdlewam z tęsknoty do dziedzińców Pana; serce moje i ciało wołają radośnie do Boga żywego.

4Nawet wróbel znajduje sobie dom, a jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta, przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże mój!

5Szczęśliwi, którzy mieszkają w Twoim domu, nieustannie Cię wychwalają.

Sela

6Szczęśliwi, którym sił dodajesz, którzy w sercu zamierzyli pielgrzymkę.

7Dolina płaczu zamieni się w oazę, gdy pobłogosławi ją Prawodawca.

8Idąc, wzrastają w siłę, aż ujrzą Boga na Syjonie.

9Panie, Boże Zastępów, wysłuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha, Boże Jakuba!

Sela

10Spójrz, o Boże, na naszą tarczę, wejrzyj na oblicze Twego pomazańca!

11Lepszy jeden dzień w Twoich dziedzińcach niż innych tysiące! Wolę stać w progu domu Boga mego, niż mieszkać w namiotach bezbożników!

12Doprawdy Pan jest słońcem i tarczą, Bóg obdarza łaską i chwałą. Pan nie odmawia dobrodziejstw tym, co postępują nienagannie.

13Panie Zastępów, szczęśliwy człowiek, który ufa Tobie!

 

  1. Pieśń śpiewana podczas jesiennej pielgrzymki Izraelitów do Świętego Miasta. Pierwsza część wyraża pragnienie oglądania Jerozolimy ze względu na uszczęśliwiającą bliskość Boga zamieszkującego świątynię (ww. 2-8: 2Jakże miłe są mieszkania Twoje, Panie Zastępów! 3Wzdycham i omdlewam z tęsknoty do dziedzińców Pana; serce moje i ciało wołają radośnie do Boga żywego. 4Nawet wróbel znajduje sobie dom, a jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta, przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże mój! 5Szczęśliwi, którzy mieszkają w Twoim domu, nieustannie Cię wychwalają. 6Szczęśliwi, którym sił dodajesz, którzy w sercu zamierzyli pielgrzymkę. 7Dolina płaczu zamieni się w oazę, gdy pobłogosławi ją Prawodawca. 8Idąc, wzrastają w siłę, aż ujrzą Boga na Syjonie.). Druga to modlitwa o wszelkie dary Boga, który otacza Izraela opieką jak tarczą (ww. 9-13: 9Panie, Boże Zastępów, wysłuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha, Boże Jakuba! 10Spójrz, o Boże, na naszą tarczę, wejrzyj na oblicze Twego pomazańca! 11Lepszy jeden dzień w Twoich dziedzińcach niż innych tysiące! Wolę stać w progu domu Boga mego, niż mieszkać w namiotach bezbożników! 12Doprawdy Pan jest słońcem i tarczą, Bóg obdarza łaską i chwałą. Pan nie odmawia dobrodziejstw tym, co postępują nienagannie.13Panie Zastępów, szczęśliwy człowiek, który ufa Tobie!).
  2. Można w tym psalmie widzieć pochwałę pielgrzymowania do miejsc świętych. Jest ono obrazem ciągłego zbliżania się do Boga na drogach ziemskiej pielgrzymki (1 Krn 25,19; 2 Kor 5,6). Psalm ukazuje chrześcijanom znaczenie zwłaszcza tej ostatniej drogi, którą każdy człowiek przemierzy. Uciążliwe przejście doliną płaczu (w. 7) to obraz śmierci, która jednak prowadzi ku życiu. Jak górskie wąwozy jesienią napełniają się potokami wody, tak dla pielgrzymów ku wiecznej świątyni tryskają strumienie wody żywej (Ez 47,1-12) z przebitego boku Chrystusa (J 19,34). Dzięki Jego ofierze i zwycięstwu śmierć stała się bramą do wiecznego świętowania z Bogiem na górnym Syjonie (w. 8), czyli w niebie.

 

 

Ewangelia (Łk 6, 39-42)

Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział uczniom przypowieść:

«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. „«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?” Zdanie to ma postać przysłowia czy też sentencji, której prawdziwość potwierdza powszechne doświadczenie życiowe. Każdy wie, że przewodnikiem niewidomego powinien być ktoś, kto zna drogę oraz widzi ewentualne niebezpieczeństwa i przeszkody, które się na niej znajdują i które należy ominąć, aby bezpiecznie dotrzeć do celu. Podobnego porównania użył Paweł, który krytykuje Żydów przekonanych o tym, że dzięki samej znajomości Prawa mogą być przewodnikami (nauczycielami) ślepych, czyli nieznających Prawa Mojżeszowego (por. Rz 2, 19). Tą powszechnie uznawaną prawdą Jezus obrazuje postawę ucznia, który jeszcze na etapie zdobywania wiedzy usiłuje spełniać funkcję przewodnika wobec innych. Dopóki jest uczniem, nie może się wynosić nad tych, którzy mają mniejszą wiedzę od niego. Nie może też zmienić hierarchii istniejącej w świecie nauki, uczeń bowiem zawsze stoi niżej w stosunku do nauczyciela. W czasach starożytnych prześcignięcie mistrza było zjawiskiem raczej rzadko spotykanym. Zdobywanie wiedzy odbywało się tam nie przez studiowanie książek (które, jeśli w ogóle istniały, było bardzo trudno dostępne), lecz przez ustne nauczanie. Z tej prostej przyczyny uczeń był w stanie osiągnąć tylko taką wiedzę, jaką miał jego nauczyciel. Dopiero później, w pełni wykształcony, mógł ewentualnie prowadzić własne obserwacje lub przemyślenia i do zdobytej poprzednio wiedzy dodać wyniki własnych badań. Posługując się takim porównaniem, Jezus uświadamia swym uczniom, że ich ideałem powinno być upodobnienie się do swego Nauczyciela. W ich przypadku zresztą jest zupełnie niemożliwe prześcignięcie wszechwiedzy i niezgłębionego, duchowego doświadczenia Jezusa. Gdyby jednak już jako uczniowie ulegli pysze i usiłowali odgrywać rolę nauczycieli wobec innych uczniów, byliby podobni do owych niewidomych prowadzących po nie-znanej drodze innych niewidomych.
  2. Kolejne naświetlenie i zobrazowanie powyższej prawdy płynie z przypowieści o dwóch braciach, których zmysł wzroku jest poważnie zaburzony. Jednemu z nich do oka wpadła słomka (występujące tu słowo, które niektórzy tłumaczą jako drzazga), drugiemu zaś cała belka. Porównanie to jest – rzecz jasna – hiperbolą, w której nie chodzi o dokładne odzwierciedlenie rzeczywistości (belka w żaden sposób nie zmieści się w oku), lecz o zamierzone użycie przesady, aby za jej pomocą podkreślić ważne prawdy religijne lub moralne. Istotne w nim jest to, że człowiek, który ma całkowicie zaburzony wzrok, nie jest w stanie widzieć na tyle, by wyleczyć drugą osobę. Mamy tu zatem znowu sytuację kogoś, kto jest w rzeczywistości niewidomy, lecz udaje, że z jego wzrokiem jest wszystko w porządku. Jest on obrazem człowieka opanowanego obłudą, który dostrzega błahe słabości, niedociągnięcia i błędy swoich bliskich i natychmiast usiłuje je korygować, lecz swoich bardzo wielkich uchybień nie zauważa i nie chce ich naprawić.
  3. Wszyscy chrześcijanie, choć przejęli wiarę od swoich nauczycieli i katechetów, są uczniami Jezusa Chrystusa. To On bowiem jest jedynym Nauczycielem wszystkich i źródłem Ewangelii przekazywanej w Kościele poprzez wieki. Nikt z wierzących w Niego nie jest w stanie prześcignąć Go w mądrości i wiedzy, nikt też nie może zastąpić Jego roli w Kościele. Wszyscy nadal są zależni od Niego i jako Jego słudzy otrzymali zadanie przekazywania innym słów Jego Ewangelii. Spełniając we własnej wspólnocie funkcję nauczycieli, uczniowie Jezusa muszą pozostać wierni swemu jedynemu Mistrzowi, w przeciwnym bowiem razie schodzą na manowce oraz swą nauką i przykładem pociągają innych za sobą. Tym sposobem stają się ślepymi przewodnikami tych, którzy jeszcze nie mieli możliwości ujrzeć światła słowa Bożego. Oznacza to również, że ten, kto stoi na czele swojej wspólnoty i jest dla niej przewodnikiem na drodze wiary, nie może głosić – zamiast Ewangelii – jakiejś własnej „filozofii”, czysto prywatnych poglądów lub teologicznych nowinek. Jego zadaniem jest głosić naukę samego Chrystusa, zgłębiając przy tym jej prawdę oraz nieogarnione bogactwo jej treści.
  4. Jeśli wszyscy chrześcijanie nadal pozostają w stosunku do Chrystusa uczniami, to względem siebie są braćmi, na co zwraca uwagę przypowieść o dwóch braciach mających problem ze swym wzrokiem. Każdy z nich ma swoje ułomności, nikt też nie może uniknąć w swym postępowaniu błędów większych lub mniejszych. W dobrej zaś rodzinie bracia troszczą się nawzajem o siebie i pomagają sobie w każdej sprawie. Nikt nie ma prawa wywyższać się nad innych i okazywać, jakoby był lepszy i miał prawo karcić swego brata. Jeśli nawet w określonych okolicznościach konieczne jest braterskie upomnienie, uczeń Jezusa powinien udzielić go z miłością i wyrozumiałością, czyniąc to nie dlatego, że jest lepszy, ale ze względu na rzeczywiste dobro swego brata. Musi też troszczyć się o stan swojej wiary i moralności, aby jego własne grzechy nie stały się dla innych przeszkodą w drodze do Boga. W przeciwnym razie stanie się owym niewidomym z belką w oku, który nie widzi tkwiącego w nim zła, lecz bez miłosierdzia osądza innych i potępia.