Piątek, 17 czerwca 2022 r.

Wspomnienie św. Brata Alberta Chmielowskiego

Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Sześć dni później na chrzcie św. z wody dano mu imiona Adam Bernard. W czasie uroczystego chrztu św. 17 czerwca 1847 roku w warszawskim kościele Matki Bożej na Nowym Mieście dodano jeszcze imię Hilary. Pochodził ze zubożałej rodziny ziemiańskiej. Jako sześcioletni chłopiec został przez matkę poświęcony Bogu w czasie pielgrzymki do Mogiły. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka.

Chłopiec kształcił się w szkole kadetów w Petersburgu, następnie w gimnazjum w Warszawie, a w latach 1861-1863 studiował w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach. Razem z młodzieżą tej szkoły wziął udział w Powstaniu Styczniowym. 30 września 1863 roku został ciężko ranny w bitwie pod Mełchowem i dostał się do niewoli rosyjskiej. W prymitywnych warunkach polowych, bez środków znieczulających amputowano mu nogę, co zniósł niezwykle mężnie. Miał wtedy 18 lat.

Przez pewien czas przebywał w więzieniu w Ołomuńcu, skąd został zwolniony dzięki interwencji rodziny. Aby uniknąć represji władz carskich, wyjechał do Paryża, gdzie podjął studia malarskie, potem przeniósł się do Belgii i studiował inżynierię w Gandawie, lecz powrócił wkrótce do malarstwa i ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Monachium. Wszędzie, gdzie przebywał, wyróżniał się postawą chrześcijańską, a jego silna osobowość wywierała duży wpływ na otoczenie. Po ogłoszeniu amnestii w 1874 r. powrócił do kraju. Zaczął poszukiwać nowego ideału życia, czego wyrazem stało się jego malarstwo. Oparte dotychczas na motywach świeckich, zaczęło teraz czerpać natchnienie z tematów religijnych.

Jeden z jego najlepszych obrazów Ecce Homo jest owocem głębokiego przeżycia tajemnicy bezgranicznej miłości Boga do człowieka (obraz ten znajduje się obecnie w ołtarzu sanktuarium Brata Alberta w Krakowie przy ulicy Woronicza 10). Religijne obrazy Adama Chmielowskiego przyniosły mu miano „polskiego Fra Angelico”. Bez wątpienia duże znaczenie w życiu duchowym Adama Chmielowskiego miały rekolekcje, które odbył u jezuitów w Tarnopolu.
W 1880 r. nastąpił duchowy zwrot w jego życiu. Będąc w pełni sił twórczych porzucił malarstwo i liczne kontakty towarzyskie i mając 35 lat wstąpił do nowicjatu jezuitów w Starej Wsi z zamiarem pozostania bratem zakonnym. Po pół roku, w stanie silnej depresji, opuścił nowicjat. Do stycznia 1882 roku leczył się w zakładzie dla nerwowo chorych w Kulparkowie koło Lwowa. Następnie przebywał u swojego brata na Podolu, gdzie w atmosferze spokoju i miłości powrócił całkowicie do równowagi psychicznej. Zafascynowała go duchowość św. Franciszka z Asyżu, zapoznał się z regułą III zakonu i rozpoczął działalność tercjarską, którą pragnął upowszechnić wśród podolskich chłopów. Wkrótce ukaz carski zmusił go do opuszczenia Podola.

W 1884 r. przeniósł się do Krakowa i zatrzymał się przy klasztorze kapucynów. Pieniędzmi ze sprzedaży swoich obrazów wspomagał najbiedniejszych. Jego pracownia malarska stała się przytuliskiem. Tutaj zajmował się nędzarzami i bezdomnymi, widząc w ich twarzach sponiewierane oblicze Chrystusa. Poznał warunki życia ludzi w tzw. ogrzewalniach miejskich Krakowa. Był to kolejny moment przełomowy w życiu zdolnego i cenionego malarza. Z miłości do Boga i ludzi Adam Chmielowski po raz drugi zrezygnował z kariery i objął zarząd ogrzewalni dla bezdomnych. Przeniósł się tam na stałe, aby mieszkając wśród biedoty, pomagać im w dźwiganiu się z nędzy nie tylko materialnej, ale i moralnej.

25 sierpnia 1887 roku Adam Chmielowski przywdział szary habit tercjarski i przyjął imię brat Albert. Dokładnie rok później złożył śluby tercjarza na ręce kard. Albina Dunajewskiego. Ten dzień jest jednocześnie początkiem działalności Zgromadzenia Braci III Zakonu św. Franciszka Posługujących Ubogim, zwanego popularnie „albertynami”. Przejęło ono od zarządu miasta opiekę nad ogrzewalnią dla mężczyzn przy ulicy Piekarskiej w Krakowie. W niecały rok później brat Albert wziął również pod swoją opiekę ogrzewalnię dla kobiet, a grupa jego pomocnic, którymi kierowała siostra Bernardyna Jabłońska, stała się zalążkiem „albertynek”.
Formacja dla kandydatów i kandydatek do obu zgromadzeń organizowana była w domach pustelniczych; najbardziej znanym stała się tzw. samotnia na Kalatówkach pod Zakopanem. Nowicjat był surowy, aby zawczasu z życia w tych zgromadzeniach mogły wycofać się osoby słabsze. Do trudnej pracy potrzeba bowiem było ludzi wyjątkowo zahartowanych zarówno fizycznie, jak i moralnie. Przytuliska znajdujące się pod opieką albertynów i albertynek były otwarte dla wszystkich potrzebujących, bez względu na narodowość czy wyznanie, zapewniano pomoc materialną i moralną, stwarzano chętnym możliwości pracy i samodzielnego zdobywania środków utrzymania.

Albert był człowiekiem rozmodlonym, pokutnikiem. Odznaczał się heroiczną miłością bliźniego, dzieląc los z najuboższymi i pragnąc przywrócić im godność. Pomimo swego kalectwa wiele podróżował, zakładał nowe przytuliska, sierocińce dla dzieci i młodzieży, domy dla starców i nieuleczalnie chorych oraz tzw. kuchnie ludowe. Za jego życia powstało 21 takich domów, gdzie potrzebujący otaczani byli opieką 40 braci i 120 sióstr. Przykładem swego życia Brat Albert uczył współbraci i współsiostry, że trzeba być „dobrym jak chleb”. Zalecał też przestrzeganie krańcowego ubóstwa, które od wielu lat było również jego udziałem.
Zmarł w opinii świętości, wyniszczony ciężką chorobą i trudami życia w przytułku, który założył dla mężczyzn, 25 grudnia 1916 r. w Krakowie. Pogrzeb na Cmentarzu Rakowickim 28 grudnia 1916 roku stał się pierwszym wyrazem czci powszechnie mu oddawanej. Św. Jan Paweł II beatyfikował go 22 czerwca 1983 r. na Błoniach krakowskich, a kanonizował 12 listopada 1989 r. w Watykanie. Jest patronem zakonów albertynek i albertynów, a w Polsce także artystów plastyków.

Postacią brata Alberta, artysty, który porzucił sztukę dla służby Bogu, był zafascynowany Karol Wojtyła już w latach swojej młodości. Tej postaci poświęcił dramat „Brat naszego Boga”, napisany w latach 1944-1950. Sztukę zaczęto wystawiać w polskich teatrach zaraz po wyborze kard. Wojtyły na papieża. W 1997 r. na jej podstawie powstał film w reżyserii Krzysztofa Zanussiego pod tym samym tytułem.

 

1.czytanie (2 Krl 11, 1-4. 9-18. 20a)

Namaszczenie Joasza na króla

Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej

Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że jej syn umarł, wzięła się do wytępienia całego potomstwa królewskiego. Lecz Joszeba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, zabrała Joasza, syna Ochozjasza, wyniósłszy go potajemnie spośród mordowanych synów królewskich, i przed wzrokiem Atalii ukryła go wraz z jego mamką w pokoju sypialnym, tak iż nie został zabity. Przebywał więc z nią sześć lat ukryty w świątyni Pańskiej, Atalia zaś panowała w kraju.

W siódmym roku Jojada polecił sprowadzić setników, Karyjczyków i straż przyboczną, przyprowadził ich do siebie w świątyni Pańskiej. Zawarł z nimi układ i kazał im złożyć przysięgę w świątyni Pańskiej, i pokazał im syna królewskiego.

Setnicy wykonali wszystko tak, jak im rozkazał kapłan Jojada. Każdy wziął swoich ludzi, zarówno tych, co podejmują służbę w szabat, jak i tych, co w szabat z niej schodzą, i przyszli do kapłana Jojady. Kapłan zaś wręczył setnikom włócznie i tarcze króla Dawida, które były w świątyni Pańskiej. Straż przyboczna ustawiła się wokół króla, każdy z bronią w ręku, od węgła południowego świątyni aż do północnego, przed ołtarzem i świątynią. Wówczas wyprowadził syna królewskiego, nałożył mu diadem i wręczył świadectwo; ustanowiono go królem i namaszczono. Wtedy klaskano w dłonie i wołano: «Niech żyje król!»

Słysząc wrzawę ludu, Atalia udała się do ludu, do świątyni Pańskiej. Spojrzała: a oto król stoi przy kolumnie – zgodnie ze zwyczajem, dowódcy i trąby dokoła króla, cała ludność kraju raduje się i dmie w trąby. Atalia więc rozdarła szaty i zawołała: «Spisek! Spisek!» Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom dowodzącym wojskiem, polecając im: «Wyprowadźcie ją ze świątyni poza szeregi, a gdyby ktoś za nią poszedł, niech zginie od miecza!» Mówił bowiem kapłan: «Nie powinna zginąć w świątyni Pańskiej». Pochwycono ją, a gdy weszła na drogę, którą wjeżdżają konie do pałacu, tam poniosła śmierć.

Jojada zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, by byli ludem Pańskim, oraz między królem a ludem. Po czym cała ludność wyruszyła do świątyni Baala i zburzyła ją. Ołtarze jej i posągi potłuczono całkowicie, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami. I postawił kapłan Jojada straż przed świątynią Pańską.

Cała ludność kraju radowała się, a miasto zażywało spokoju.

Komentarz

O Księdze:

  1. Początkowo Pierwsza i Druga Księga Królewska stanowiły jedno dzieło, a ich podział, dokonany nieco sztucznie i arbitralnie pod wpływem przekładów greckich i łacińskich, przerywa bieg opisywanych w nich zdarzeń. W całości Księgi Królewskie stanowią dobrze przemyślaną i starannie zaplanowaną kompozycję. W historię rządów poszczególnych królów umiejętnie wpleciono wystąpienia proroków. Dzięki temu historia polityczna Izraela na każdym etapie została poddana religijnej ocenie prorockiego słowa. W wyborze i prezentacji poszczególnych wydarzeń znajduje wyraz głębokie przekonanie, że bieg historii zależy od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Bogu Izraela i Jego przykazaniom. A ponieważ większość władców okazała się niewierna, nieszczęścia, które spotkały naród wybrany, były nieuniknione. Jedynym władcą zasługującym na miano króla, który rządził zgodnie z wolą Bożą, był Dawid. To według wzoru jego postępowania oceniano później rządy pozostałych królów (np. 1 Krl 3,14).
  2. Przedstawiany przez autorów krytyczny obraz historii Izraela, oprócz przytoczonych faktów, zawiera także bardzo wyraźne elementy dydaktyczne. Obejmują one pouczenia skierowane do czytelników, aby nie powtarzali błędów przodków i starali się budować swoją przyszłość na wierności Bogu i Jego Prawu.
  3. Pierwsza i Druga Księga Królewska opowiadają o tym okresie historii narodu wybranego, w którym istniał on jako zjednoczona, a później podzielona monarchia. Zjednoczone królestwo osiąga w X w. przed Chr. wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny pod rządami Salomona (1Krl 1–11). Błędna polityka jego syna, Roboama, doprowadza do podziału na Królestwo Północne (Izrael) oraz Królestwo Południowe (Juda). Dzieje obydwu królestw, aż do upadku Izraela w 722 r. przed Chr., opowiedziano w równoległej relacji (1 Krl 12–2 Krl 17). Opis panowania każdego władcy zawsze ocenia się z perspektywy jego stosunku do kultu Boga Izraela. Królowie Izraela, bez wyjątku, ukazani zostają jako kontynuatorzy grzechu Jeroboama (1 Krl 12,25-33). Królów judzkich przedstawia się zawsze w odniesieniu do wzorca, jakim był król Dawid.
  4. Po zdobyciu Królestwa Północnego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. (2 Krl 17) Królestwo Judy istnieje jeszcze przez niecałe 150 lat, do momentu zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. (2 Krl 18–25). W tym czasie ma miejsce wydarzenie ogromnej wagi. W okresie panowania króla Jozjasza w świątyni jerozolimskiej odnaleziono księgę Prawa (2 Krl 22,3-10), co dało początek gruntownej reformie religijnej przeprowadzonej w całym kraju (2 Krl 23,1-25). Działania reformatorskie nie zapobiegły jednak ostatecznemu upadkowi Królestwa Południowego (2 Krl 23,26n).
  5. Księgi Królewskie nie są zwykłą kroniką rejestrującą imiona poszczególnych władców i najważniejsze wydarzenia z okresu ich panowania. Niektórym postaciom poświęcono więcej uwagi, inne potraktowano krótko i zdawkowo. Najobszerniej autor opisuje władców, którzy odegrali decydujące role w historii monarchii izraelskiej: Salomona na początku (1 Krl 3–11) i Jozjasza przy końcu (2 Krl 22–23). Pierwszy zostaje ukazany jako uosobienie mądrości (1 Krl 3,4-15), drugi jako ten, który wypełnił słowa zapisane w księdze Prawa (2 Krl 23,24). Pomiędzy nimi centralne miejsce zajmuje cykl opowiadań poświęcony prorokom: Eliaszowi (1Krl 17–19;21;2 Krl 1) i Elizeuszowi (2 Krl 2–9;13,14-20).
  6. Historia opowiedziana w Księgach Królewskich niesie przede wszystkim ważne przesłanie religijne. W opisie działalności Salomona podkreśla się jego mądrość, która w późniejszej tradycji stała się przysłowiowa i uczyniła go najważniejszym w Biblii symbolem mądrości (Prz 1,1; 10,1;Mt 12,42;Łk 11,31). Przejawem tej mądrości była nie tylko umiejętność wydawania sprawiedliwych wyroków (1 Krl 3,16-28) i splendor jego władzy królewskiej (1 Krl 4,1-58;9,10-28;10,14-29), ale także wspaniałość wzniesionej przez niego świątyni i sprawowanego w niej kultu (1Krl 6–8). Jednak ostatnie lata życia Salomona, jak również rządy większości późniejszych królów, to dzieje odstępstwa od wiary w jedynego Boga Izraela, który ciągle upominał swój naród, niestrudzenie posyłając mu proroków.
  7. Wymagania dotyczące wiary w Boga jedynego oraz jedności kultu i świątyni stały się programem szeroko zakrojonej reformy religijnej, podjętej dopiero pod koniec epoki monarchii przez króla Jozjasza (2 Krl 22n). Odnawiając przymierze z Bogiem, zobowiązał się on wraz z całym ludem wprowadzić w życie wszystkie zalecenia, zawarte w odnalezionej przez kapłana Chilkiasza księdze Prawa (2 Krl 23,3). Prawdopodobnie była to Księga Powtórzonego Prawa, według której jedynym miejscem, gdzie można było oddawać cześć Bogu, była świątynia jerozolimska. Jej centralną rolę podkreślają nie tylko szczegółowe opisy, dotyczące jej budowy i wyposażenia (1 Krl 6 – 8), ale przede wszystkim podejmowane przez niektórych królów judzkich reformy religijne, polegające na usunięciu elementów pogańskiego kultu sprawowanego w wielu przygodnych miejscach (1 Krl 15,11-13; 2 Krl 18,3-6). W ich świetle całą historię Izraela należy widzieć z perspektywy posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu oddawanie czci wyłącznie Bogu Izraela (Pwt 5,7).

O czytaniu:

2 Krl 11,

1Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że jej syn nie żyje, postanowiła zgładzić całe potomstwo królewskie. 2Ale Joszeba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, wykradła Joasza, syna Ochozjasza, spośród mordowanych synów królewskich. Następnie ukryła go wraz z jego niańką przed Atalią w pokoju sypialnym. W ten sposób nie został zabity.3Przez sześć lat ukrywał się z nią w domu Pana, gdy tymczasem Atalia rządziła krajem.

4W siódmym roku Jojada polecił sprowadzić dowódców oddziałów, złożonych z Karyjczykóworaz straży przybocznej. Kiedy przybyli do niego do domu Pana, zawarł z nimi układ. A potem, gdy złożyli przysięgę w domu Pana, pokazał im syna królewskiego.5Następnie rozkazał im: „Tak macie postąpić: Jedna trzecia waszych oddziałów, pełniących służbę w szabat, stanie na straży pałacu królewskiego.6Jedna trzecia strzec będzie Bramy Sur, a jedna trzecia stanie przy bramie za strażą. Będziecie pilnować pałacu ze wszystkich stron.7Natomiast dwa oddziały tych spośród was, którzy są wolni od służby w szabat, będą pełnić straż w domu PANA, przy królu.8Stańcie wokół króla, każdy z bronią w ręku! Ktokolwiek będzie próbował zbliżyć się do szeregów, niech zginie! Nie odstępujcie króla nawet na krok!”.

9Dowódcy oddziałów spełnili dokładnie rozkazy kapłana Jojady. Każdy wziął swoich ludzi, zarówno tych, którzy pełnili służbę w szabat, jak i wolnych od służby, i przyszli do kapłana Jojady.10Kapłan wydał dowódcom oddziałów włócznie i tarcze króla Dawida, znajdujące się w domu Pana.11Straże z bronią w ręku ustawiły się od południowego narożnika domu aż do północnego, przed ołtarzem i przed domem, oraz wokół króla. 12Następnie wyprowadził on syna królewskiego, nałożył mu diadem i wręczył dokument przymierza. Potem namaścił go i ogłosił królem. Wtedy zaczęto klaskać i wołać: „Niech żyje król!”.

13Kiedy Atalia usłyszała okrzyki straży i ludu, wyszła do ludu zgromadzonego w domu Pana.14Wtedy zobaczyła króla stojącego zgodnie ze zwyczajem przy kolumnie, otoczonego przez dowódców i trębaczy, oraz cały lud kraju, rozradowany i dmący w trąby. Atalia rozdarła swoje szaty i zawołała: „Zdrada! Zdrada!”.15Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom stojącym na czele wojska: „Wyprowadźcie ją z tego domu, poza szeregi. Każdy, kto pójdzie za nią, niech zginie od miecza!”. I kapłan dodał jeszcze: „Nie powinna ginąć w domu Pana”.16Pochwycono ją więc, gdy doszła do drogi, którą konie wjeżdżają do pałacu, i tam została zabita.

17Jojada natomiast zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, że będą ludem Pana, oraz przymierze pomiędzy królem a ludem.18Wtedy cały lud kraju udał się do świątyni Baala i zburzył ją. Rozwalono doszczętnie także jej ołtarze i posągi, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami.

Kapłan Jojada ustanowił straż nad domem Pana,19a następnie wziął dowódców oddziałów złożonych z Karyjczyków oraz straż przyboczną i wraz z całym ludem kraju przeprowadzili króla z domu Pana przez Bramę Straży do pałacu królewskiego. W ten sposób zasiadł on na tronie królewskim.20Cały lud kraju przeżywał radość, a w mieście panował spokój, gdyż Atalię zabito mieczem w pałacu królewskim.

  1. W Liturgii Słowa w tygodniach zwykłych tego roku liturgicznego czytamy Księgi Królewskie. Pamiętamy, że Królestwo Dawidowe zostało podzielone na dwa państwa: Północne – Izrael i Południowe – Judę. Autor biblijny opisuje na przemian wydarzenia w tych państwach. Ostatnie czytania odnosiły się do państwa północnego czyli Izraela i historii niemoralnego króla Achaba, jego krwiożerczej żony, poganki, Izebel oraz proroka Eliasza.
  2. Został opuszczony dosyć długi fragment (2 Krl 3 —10), w którym jest mowa o panowaniu króla Jorama (852-841) i króla Jehu (841-814), będącego głównym przeciwnikiem kultu Baala wprowadzonego w Izraelu, jak również o wspaniałej działalności Elizeusza.
  3. Dzisiejsza czytanie kieruje nasze myśli ku kolejnym momentom z historii Izraela.Biblijny pisarz kieruje naszą uwagę na południe, ku Królestwu Judy, gdzie odbywa się rzeź. Matka króla Ochozjasza, który został zabity postanawia przejąć rządy. Jest to Atalia, córka Achaba i Izebel, żona judzkiego króla Jorama — ojca Ochozjasza. Aby osiągnąć swój cel, usuwa ona żyjących jeszcze pretendentów do tronu. Spod jej ręki uchodzi jednak jedno dziecko: Joasz, syn Ochozjasza, jej wnuk. Mały Joasz, którego ominęła śmierć podczas rzezi zarządzonej przez królową Atalię, znajduje się pod opieką Jojady — przełożonego kapłanów w Jerozolimie. Kapłanowi temu udaje się w sposób konspiracyjny pozyskać straż świątynną oraz najemny oddział Karyjczyków (sprowadzonych z Azji Mniejszej). Razem z nimi przygotowuje on zamach, który ułatwi objęcie rządów legalnemu następcy tronu Dawidowego — Joaszowi, i wyeliminuje Atalię. Jojada dzieli sprzysiężonych na trzy grupy, mające strzec newralgicznych punktów w Jerozolimie. Przy ataku będzie wykorzystana również pamiątkowa broń, którą przechowuje się w świątyni („włócznie i tarcze króla Dawida”). Jest dzień szabatu, kiedy to straż świątynna liczy więcej niż zwykle (dwie trzecie) żołnierzy. Jojada wzmacnia ją dodatkowo o jedną trzecią oddziału, który miał zapewniać ochronę pałacowi królewskiemu, wskutek czego Atalia jest słabiej strzeżona. W ustalonym momencie kapłan wyprowadza Joasza, namaszcza go, koronuje i ogłasza królem. Zgiełk wzbudza obawę Atalii, która opuszcza pałac, wychodzi „do ludu, do świątyni Pańskiej” i spotyka się z zaskakującym widokiem. Tłum wiwatuje na cześć nowego króla. Stwierdzając, iż jest to spisek, Atalia wpada w histerię. Aby nie dopuścić do sprofanowania świątyni krwią przelaną w zabójstwie, kapłan każe wyprowadzić Atalię poza sakralny obręb dziedzińców i wydaje rozkaz zabicia jej u wrót królewskiego pałacu, zwanych bramą końską. Niektórzy z uczonych są zdania, że czyn Jojady był prawdziwym zamachem na dynastię: Joasz to nie potomek Dawida, ale osobnik wybrany przez kapłanów i przedstawiony jako prawowity pretendent do tronu oraz członek dynastii Dawidowej po to, by stawić opór rządom Atalii, córce Izebel, która sprzyjała kultom kananejskim. Autor chciał tu z pewnością ukazać idealną ciągłość dynastii Dawida i spełnianie się Bożych obietnic (por. 2 Sm 7). Nie bez racji wspomina on o odnowionym przymierzu między królem, Bogiem i ludem dla zapewnienia pomyślności w królestwie. To zaś zakłada całkowitą likwidację resztek kultu Baala, popieranego przez Atalię. Sprawy te sytuują się w historii około roku 835 przed Chrystusem.
  4. Panowanie Joasza było długie (mogło trwać nawet do r. 796 przed Chrystusem). Ponieważ był wyniesiony na tron przez kapłanów, okazywał przychylność dla świątyni, zwłaszcza przez nakaz płacenia danin na jej odbudowę. Doszło przy tym jednak do zatargu z kapłanami, którzy przywłaszczali sobie pieniądze. Król zawiesił wówczas płacenie danin i wprowadził skarbonę, do której ludzie bezpośrednio składali ofiary na rzecz sanktuarium. Były one wykorzystywane na odbudowę w ten sposób, że pokrywano z nich koszty konkretnych robót, bez uciekania się do pośredników, w tym także spośród kapłanów, aby zapobiec nadużyciom. Bardzo drobiazgowy przekaz odzwierciedla na pewno sytuację historyczną, a całe opowiadanie nie jest wolne od krytycznych aluzji pod adresem kapłanów. Przypomina to karę, na jaką za podobny grzech skazani zostali synowie Helego (por. 1 Sm 2,12-17).

 

 

Psalm (Ps 132 (131), 11. 12. 13-14. 17-18 (R.: por. 13))

Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę, *
której nie odwoła:
«Zrodzone z ciebie potomstwo *
posadzę na twoim tronie.

Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

A jeśli twoi synowie zachowają moje przymierze *
i wskazania, których im udzielę,
także ich synowie *
zasiądą na tronie po wieczne czasy».

Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

Pan bowiem wybrał Syjon, *
tej siedziby zapragnął dla siebie.
«Oto miejsce mego odpoczynku na wieki, *
tu będę mieszkał, bo wybrałem je sobie».

Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

«Wzbudzę tam moc dla Dawida, *
przygotuję światło dla mego pomazańca.
Odzieję wstydem nieprzyjaciół jego, *
a nad nim zajaśnieje jego korona».

Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie

Komentarz

Psalm 132. to ważny utwór mesjański, oparty na motywie podwójnej obietnicy, wiążącej Dawida z Panem, nawiązujący bezpośrednio do fragmentu z Drugiej Księgi Samuela (2 Sm 7). W Psalmie 132. zostały omówione dwie role króla – religijna i polityczna. Psalm opiewa Dawida jako pierwsze ogniwo dynastii królewskiej, z której miał pochodzić Mesjasz, to jest Chrystus, oraz jako autora projektu świątyni w Jerozolimie. Obie części psalmu podejmują ten podwójny wątek: dom królewski, pałac, i ludzki wybór Syjonu – wzgórza świątynnego, na miejsce kultu; potem dom królewski, czyli dynastia, i Boski wybór Syjonu jako źródła błogosławieństwa i zbawienia dla ludu. W krytycznych momentach historii monarchii Psalm 132. podtrzymywał nadzieje Izraela na pojawienie się Mesjasza. Przymierze, które Bóg zawarł z Dawidem, opierało się na pewnych zobowiązaniach. Ponieważ potomkowie Dawida nie dochowali im wierności, nastąpił rozłam państwa na Królestwo Południowe i Królestwo Północne (1Krl 11,9-13), co nie oznaczało zerwania przymierza ze strony Boga (zob. Ps 89,31-38: 31Jeśli jego synowie porzucą moje prawo i nie będą postępować według mych wyroków,32jeśli zlekceważą moje nakazy i nie będą strzegli przykazań moich – 33rózgą ich wychłostam za nieprawości a biczami za zbrodnie.34Jednak nie odbiorę mojej łaski, nie zawiodę w mej wierności.35Nie złamię też mego przymierza, nie cofnę mojej obietnicy!36Raz przysiągłem na moją świętość, że nie zawiodę Dawida.37Jego potomstwo będzie trwać na wieki, a tron jego jak słońce przede mną,38jak księżyc niewzruszony na wieki, wierny świadek na niebie”.). W końcu bowiem Chrystus, potomek Dawida, zasiądzie na tronie ojców na wieki (zob. Łk 1,32n). Zmartwychwstały i wywyższony Chrystus da się poznać swoim wiernym jako wszechmocny i pełen chwały (światła) król (zob. Mt 24,30). Jego królestwo przekroczy granice ziemskiej monarchii, gdyż nie jest z tego świata (J 18,36).

 

 

Ewangelia (Mt 6, 19-23)

Gromadźcie sobie skarby w niebie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!»

Komentarz

O księdze:

  1. Sam tekst Ewangelii według św. Mateusza nie podaje imienia jej autora. Najstarsza tradycja( około I połowy II w.) przypisuje ją apostołowi Mateuszowi, który był poborcą podatkowym w Kafarnaum (Mt 9,9; 10,3; Mk 2,14; Łk 5,27.29). O profesji autora świadczą fachowe określenia dotyczące podatków oraz systemu monetarnego (Mt 17,24; 22,19). Ponadto w mowach Jezusa pojawiają się liczne wypowiedzi przeciwko faryzeuszom i nauczycielom Pisma. Dawny poborca podatkowy, którym gardzili faryzeusze, nie przez przypadek akcentuje ten aspekt nauki Chrystusa.
  2. Uważa się, że pierwotnie Ewangelia została zredagowana w języku aramejskim lub hebrajskim. Powszechnie przyjmuje się, że powstała w Syrii (Antiochia), gdzie żyło wielu Żydów. Została ona napisana między 80 a 90 r.
  3. Ewangelia ta powstała z myślą o wierzących, którzy wywodzili się z judaizmu. Jej tekst odzwierciedla tradycje aramejskie lub hebrajskie. Potwierdzeniem tego jest obecność wyrażeń (Mt 16,19; 18,18) i słów typowo semickich (mamona, hosanna), które autor rzadko tłumaczy na język grecki. Wspominając również zwyczaje żydowskie, zakłada ich znajomość u czytelników i w przeciwieństwie do ewangelistów Marka i Łukasza, nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać (Mt 15,1-3; por. Mk 7,3n).
  4. W Ewangelii według św. Mateusza dostrzega się pięć wielkich przemówień Jezusa, które stanowią odniesienie do Pięcioksięgu Mojżeszowego. Ewangelia ta jest więc swego rodzaju Pięcioksięgiem chrześcijańskim, który zawiera Prawo nowego Izraela, czyli Kościoła. Prawodawcą nowego ludu Bożego jest Chrystus – nowy Mojżesz. Tematem przewodnim tych wypowiedzi jest królestwo Boże, jednak każda z nich podkreśla inny, szczególny jego aspekt: 1) Mowa programowa, kreśląca obraz doskonałego ucznia. Jezus ogłasza w niej nadejście królestwa Bożego (Mt 5 – 7); 2) Mowa misyjna, dotycząca głoszenia królestwa. Jezus zapowiada w niej także prześladowania (Mt 10); 3) Zbiór przypowieści o tajemnicy królestwa (Mt 13); 4) Mowa eklezjalna, w której Jezus określa reguły, na których powinny opierać się wzajemne relacje uczniów we wspólnocie (Mt 18); 5) Mowa eschatologiczna traktująca o czasach ostatecznych i o udoskonaleniu królestwa (Mt 24–25).
  5. Autor Ewangelii, posługując się tytułami mesjańskimi odnoszonymi do Jezusa, kreśli Jego bardzo wyraźny portret. Od początku wykazuje, że Jezus jest Chrystusem (Mesjaszem), Synem Dawida oraz Synem samego Boga. Ewangelista z wielką troską stara się uzasadnić, że w Jezusie wypełniły się obietnice i zapowiedzi Starego Testamentu. Mocno akcentuje mesjańską godność Jezusa, z którą bardzo ściśle łączy się tytuł Syn Dawida. Odnosząc go do Jezusa, potwierdza, że to On jest oczekiwanym przez Żydów Mesjaszem. Tytuł Syn Boży podkreśla Boską naturę Jezusa, choć nie w każdym wypadku w sensie ścisłym oznacza on bóstwo Mistrza z Nazaretu. W tytule Syn Człowieczy zawiera się natomiast prawda, że Jezus jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem i żaden król ziemski nie może się z Nim równać. Tytuł ten łączy osobę Jezusa z cierpiącym Sługą Pana, znanym z pieśni Izajasza (autor dwukrotnie cytuje Pieśń o Słudze Pana: Iz 42,1 w Mt 3,17 oraz Iz 53,4 w Mt 8,17). Istotnym jest również odniesione do Chrystusa określenie Pan (greckie: Kyrios, stąd: Kyrie elejson), które potwierdza Jego Boską godność i wynikającą z niej zwierzchność nad całym światem.
  6. Ewangelista, zestawiając życie Chrystusa z działalnością Mojżesza, chce pokazać, że Chrystus jest nowym Mojżeszem, ale znacznie potężniejszym od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu (Mt 1,21). Na kanwie porównania Chrystusa z Mojżeszem oparta jest polemika prowadzona przez autora ze starym ludem Bożym – Izraelem. Temat ten przedstawia w dwóch ujęciach: polemizuje z niewiernym ludem, krytykując jego partykularyzm, skrajny legalizm, przesadną dumę narodową i pewność siebie, oraz wskazuje, że miejsce niewiernego ludu zajmuje teraz nowy Izrael – Kościół Jezusa, czyli nowy lud Boży.
  7. Cała Ewangelia według św. Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które bierze swój początek w Chrystusie. Chronologicznie istnienie tego królestwa, czyli panowania Boga, dzieli się na trzy etapy: 1) jego inauguracja w osobie, słowach i czynach Chrystusa; 2) czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata; 3) królestwo eschatologiczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Idąc dalej, autor ukazuje związek, jaki istnieje pomiędzy tym królestwem a Kościołem, który jest wspólnotą nowego ludu Bożego.
  8. Kościół jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotą jego członków. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią, i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał On każdego z grupy Dwunastu (Mt 10,2-4), nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego (Mt 13,10n) i objawiał swoje posłannictwo (Mt 17,1-9.19-21). Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwa. Ewangelista podkreśla również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi. Przytacza trzy (pomijane w innych Ewangeliach) wydarzenia, które potwierdzają przewodnią rolę Piotra w gronie apostołów: chodzenie po jeziorze (Mt 14,28-31), obietnica prymatu (Mt 16,17-19) i wpłacenie podatku przez Szymona za siebie i za Jezusa (Mt 17,24-27). Chrystus, nazywając go Piotrem, czyli Skałą (Mt 16,18), uczynił go swoim zastępcą i ustanowił fundamentem Kościoła.

O czytaniu:

  1. Jezus domaga się od swoich uczniów uznania prawdy o rzeczywistej wartości i przeznaczeniu dóbr materialnych. Wszelkie dobra ziemskie, tak cenione i strzeżone przez ludzi, zagrożone są działaniem moli, rdzy czy złodziei, a więc nie są trwałe. Gromadzenie bogactw na ziemi nie zabezpiecza przyszłości w sposób pewny, dlatego nie daje ludziom pokoju. Dopiero zdobywanie skarbów, które mają wartość w oczach Bożych, daje uzasadnioną nadzieję wiecznego szczęścia. Ludzkie serce przywiązuje się do tego, co uważa za cenne. Ten, kto pokona pokusę bogactwa, umieści swe serce tam, gdzie znajduje się prawdziwy skarb, czyli u Ojca (Łk 12,21).
  2. Człowiek potrzebuje światła duchowego, aby mógł rozeznawać dobro i zło oraz właściwie kierować swoim postępowaniem. W Nowym Testamencie światłem jest Jezus i Jego nauka (J 8,12). Dzięki Jezusowi wewnętrzne oko człowieka widzi i właściwie ocenia rzeczywistość. Istnieje w człowieku „wewnętrzny organ”, który potrafi rozeznać prawdziwe dobro i nakłonić wolę do pójścia za nim. Tym organem jest sumienie, które należy kształtować nauką Chrystusa. Sumienia należy strzec od wpływu zła, gdyż jest delikatne i może ulec zniekształceniu.
  3. Chrystus Pan poucza dziś o prawdziwym bogactwie. Jego uczniowie winni zdawać sobie sprawę, że na tej ziemi nie można zgromadzić skarbów trwałych, będących prawdziwym zabezpieczeniem życia. Kosztowna odzież, zachowywana tylko na uroczyste okazje, łatwo staje się żerem dla moli. Rdza zbożowa niszczy zapasy żywności gromadzone w wielkich spichlerzach. Złodzieje bez trudu dostają się do ukrytych w schowku pieniędzy. Z pomocą tych trzech porównań (mól, rdza, złodziej), ukazuje Chrystus potrójne zagrożenie dla życia duchowego. Przestrzega najpierw przed przyjemnościami fizycznymi, które stopniowo rujnują człowieka. Takie używki wyniszczają jak narkotyki, a radość z ich używania jest za każdym razem słabsza i trzeba zwiększać ich ilość, by osiągnąć ten sam skutek. Nierozsądny jest ten, kto szuka przyjemności w rzeczach, które sprawiają coraz mniej zadowolenia. Przestrzega Chrystus przed takimi przyjemnościami cielesnymi, które ulegają korozji, które z biegiem lat przestają cieszyć. Nie można przywiązywać się do takiego szczęścia, które pozostawia niedosyt i gorycz. Wreszcie przestrzega przed bogactwem materialnym, które łatwo utracić. W czasie kryzysu pieniądz traci swą wartość, a wtedy znika i szczęście. Kto uważa za swe bogactwo rzeczy materialne, ten skazuje się na rozczarowania, ponieważ są to rzeczy nietrwałe i dają tylko złudzenie szczęścia. Zamiast nich należy szukać „skarbu w niebie”. Takim skarbem są czyny sprawiedliwe, dokonane na ziemi. Dlatego Kościół zawsze okazywał troskę o biednych, chorych, opuszczonych, więźniów. Uważał dzieła miłosierdzia za swe podstawowe zadanie. Jedyną rzeczą, którą zabierzemy na drugi świat, są dobre uczynki dokonane za życia.
  4. Drugie porównanie Boskiego Mistrza jest jeszcze prostsze. Wedle ówczesnch poglądów, oko ludzkie stanowi otwór wpuszczający światło do wnętrza człowieka. Kolor i czystość szyby decydują o tym, jak oświetlone będzie mieszkanie. Trzeba pamiętać, że w starożytności szyby nie były sporządzane ze szkła, lecz z błony zwierzęcej, często pomarszczonej, zadymionej i brudnej. Wówczas w mieszkaniu było ciemno, a światło dzienne nie mogło oświetlić zakamarków. Podobnie jest w życiu duchowym. Rodzaj światła, jakie wpada do duszy, zależy od stanu oka, przez które wpada. Są pewne rzeczy, które mogą przyćmić nasze oczy i zniekształcić spojrzenie na innych ludzi. Są to zwłaszcza uprzedzenia, przeszkadzające w jasnym osądzie ludzi. Jest to także zazdrość i zarozumiałość, która uniemożliwia obiektywne spojrzenie na siebie i na innych. Oko złe lub chore zwykle oznacza w Biblii nieżyczliwość i zawiść wobec bliźnich. Tutaj kontekst rozszerza jeszcze to znaczenie. Chrystus mówi o pewnej szczególnej cnocie, która daje jasność spojrzenia. Jej brak zaciemnia oko i czyni je chorym. Tą bezcenną cnotą jest życzliwość, wspaniałomyślność. Jedynie życzliwe nastawienie do ludzi zapewnia obiektywne i zdrowe spojrzenie na rzeczywistość. Nieżyczliwość, zawiść nie tylko niszczą spokój wewnętrzny, ale także uniemożliwiają współżycie z ludźmi i z Bogiem. Człowiek, który zauważa, że jego wzrok słabnie, że z trudem rozpoznaje ludzi na ulicy, winien czym prędzej udać się do okulisty. Lekarzem duszy jest Chrystus.