Środa, 15 czerwca 2022 r.

1.czytanie (2 Krl 2, 1. 6-14)

Eliasz uniesiony do nieba

Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej

Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, Eliasz szedł z Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do niego: «Zostań, proszę, tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jordanu». Elizeusz zaś odpowiedział: «Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!» I szli dalej razem.

A pięćdziesięciu spośród synów prorockich poszło i stanęło z przeciwka, w oddali, podczas gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem.

Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył w wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli, Eliasz rzekł do Elizeusza: «Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie». Elizeusz zaś powiedział: «Niechby – proszę – dwie części twego ducha przeszły na mnie!» On zaś odrzekł: «Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się».

Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch; a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: «Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze». I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie swoje szaty, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł od niego z góry.

Wrócił i stanął nad brzegiem Jordanu. I wziął płaszcz Eliasza, który spadł od niego z góry, i uderzył w wody. Wtedy rzekł: «Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza?» I uderzył w wody, a one rozdzieliły się na obydwie strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem.

Komentarz

O Księdze:

  1. Początkowo Pierwsza i Druga Księga Królewska stanowiły jedno dzieło, a ich podział, dokonany nieco sztucznie i arbitralnie pod wpływem przekładów greckich i łacińskich, przerywa bieg opisywanych w nich zdarzeń. W całości Księgi Królewskie stanowią dobrze przemyślaną i starannie zaplanowaną kompozycję. W historię rządów poszczególnych królów umiejętnie wpleciono wystąpienia proroków. Dzięki temu historia polityczna Izraela na każdym etapie została poddana religijnej ocenie prorockiego słowa. W wyborze i prezentacji poszczególnych wydarzeń znajduje wyraz głębokie przekonanie, że bieg historii zależy od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Bogu Izraela i Jego przykazaniom. A ponieważ większość władców okazała się niewierna, nieszczęścia, które spotkały naród wybrany, były nieuniknione. Jedynym władcą zasługującym na miano króla, który rządził zgodnie z wolą Bożą, był Dawid. To według wzoru jego postępowania oceniano później rządy pozostałych królów (np. 1 Krl 3,14).
  2. Przedstawiany przez autorów krytyczny obraz historii Izraela, oprócz przytoczonych faktów, zawiera także bardzo wyraźne elementy dydaktyczne. Obejmują one pouczenia skierowane do czytelników, aby nie powtarzali błędów przodków i starali się budować swoją przyszłość na wierności Bogu i Jego Prawu.
  3. Pierwsza i Druga Księga Królewska opowiadają o tym okresie historii narodu wybranego, w którym istniał on jako zjednoczona, a później podzielona monarchia. Zjednoczone królestwo osiąga w X w. przed Chr. wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny pod rządami Salomona (1Krl 1–11). Błędna polityka jego syna, Roboama, doprowadza do podziału na Królestwo Północne (Izrael) oraz Królestwo Południowe (Juda). Dzieje obydwu królestw, aż do upadku Izraela w 722 r. przed Chr., opowiedziano w równoległej relacji (1 Krl 12–2 Krl 17). Opis panowania każdego władcy zawsze ocenia się z perspektywy jego stosunku do kultu Boga Izraela. Królowie Izraela, bez wyjątku, ukazani zostają jako kontynuatorzy grzechu Jeroboama (1 Krl 12,25-33). Królów judzkich przedstawia się zawsze w odniesieniu do wzorca, jakim był król Dawid.
  4. Po zdobyciu Królestwa Północnego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. (2 Krl 17) Królestwo Judy istnieje jeszcze przez niecałe 150 lat, do momentu zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. (2 Krl 18–25). W tym czasie ma miejsce wydarzenie ogromnej wagi. W okresie panowania króla Jozjasza w świątyni jerozolimskiej odnaleziono księgę Prawa (2 Krl 22,3-10), co dało początek gruntownej reformie religijnej przeprowadzonej w całym kraju (2 Krl 23,1-25). Działania reformatorskie nie zapobiegły jednak ostatecznemu upadkowi Królestwa Południowego (2 Krl 23,26n).
  5. Księgi Królewskie nie są zwykłą kroniką rejestrującą imiona poszczególnych władców i najważniejsze wydarzenia z okresu ich panowania. Niektórym postaciom poświęcono więcej uwagi, inne potraktowano krótko i zdawkowo. Najobszerniej autor opisuje władców, którzy odegrali decydujące role w historii monarchii izraelskiej: Salomona na początku (1 Krl 3–11) i Jozjasza przy końcu (2 Krl 22–23). Pierwszy zostaje ukazany jako uosobienie mądrości (1 Krl 3,4-15), drugi jako ten, który wypełnił słowa zapisane w księdze Prawa (2 Krl 23,24). Pomiędzy nimi centralne miejsce zajmuje cykl opowiadań poświęcony prorokom: Eliaszowi (1Krl 17–19;21;2 Krl 1) i Elizeuszowi (2 Krl 2–9;13,14-20).
  6. Historia opowiedziana w Księgach Królewskich niesie przede wszystkim ważne przesłanie religijne. W opisie działalności Salomona podkreśla się jego mądrość, która w późniejszej tradycji stała się przysłowiowa i uczyniła go najważniejszym w Biblii symbolem mądrości (Prz 1,1; 10,1;Mt 12,42;Łk 11,31). Przejawem tej mądrości była nie tylko umiejętność wydawania sprawiedliwych wyroków (1 Krl 3,16-28) i splendor jego władzy królewskiej (1 Krl 4,1-58;9,10-28;10,14-29), ale także wspaniałość wzniesionej przez niego świątyni i sprawowanego w niej kultu (1Krl 6–8). Jednak ostatnie lata życia Salomona, jak również rządy większości późniejszych królów, to dzieje odstępstwa od wiary w jedynego Boga Izraela, który ciągle upominał swój naród, niestrudzenie posyłając mu proroków.
  7. Wymagania dotyczące wiary w Boga jedynego oraz jedności kultu i świątyni stały się programem szeroko zakrojonej reformy religijnej, podjętej dopiero pod koniec epoki monarchii przez króla Jozjasza (2 Krl 22n). Odnawiając przymierze z Bogiem, zobowiązał się on wraz z całym ludem wprowadzić w życie wszystkie zalecenia, zawarte w odnalezionej przez kapłana Chilkiasza księdze Prawa (2 Krl 23,3). Prawdopodobnie była to Księga Powtórzonego Prawa, według której jedynym miejscem, gdzie można było oddawać cześć Bogu, była świątynia jerozolimska. Jej centralną rolę podkreślają nie tylko szczegółowe opisy, dotyczące jej budowy i wyposażenia (1 Krl 6 – 8), ale przede wszystkim podejmowane przez niektórych królów judzkich reformy religijne, polegające na usunięciu elementów pogańskiego kultu sprawowanego w wielu przygodnych miejscach (1 Krl 15,11-13; 2 Krl 18,3-6). W ich świetle całą historię Izraela należy widzieć z perspektywy posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu oddawanie czci wyłącznie Bogu Izraela (Pwt 5,7).

O czytaniu:

2 Krl,

1Kiedy Pan miał zabrać Eliasza wśród wichru do nieba, Eliasz i Elizeusz szli właśnie z Gilgal.2W pewnej chwili Eliasz powiedział do Elizeusza: „Zostań tutaj, gdyż Pan posłał mnie aż do Betel”. „Przysięgam na Pana i na twoje życie – odparł Elizeusz – że cię nie opuszczę!”. Poszli więc do Betel.3Wtedy przyszła do Elizeusza grupa proroków z Betel, pytając go: „Czy wiesz, że Pan ma dzisiaj zabrać twojego mistrza od ciebie?”. „Tak, też to wiem – odpowiedział – ale nic o tym nie mówcie”.4Zwrócił się do niego Eliasz: „Zostań tutaj, gdyż Pan posłał mnie do Jerycha”. On zaś mu odpowiedział: „Przysięgam na Pana i na twoje życie, że cię nie opuszczę!”. Przybyli zatem do Jerycha.5Tam podeszła do Elizeusza grupa proroków z Jerycha, pytając go: „Czy wiesz, że Pan ma dzisiaj zabrać twojego mistrza od ciebie?”. „Wiem – odpowiedział – ale nic o tym nie mówcie”.6Zwrócił się do niego Eliasz: „Zostań tutaj, gdyż Pan posłał mnie nad Jordan”. On zaś mu odpowiedział: „Przysięgam na Pana i na twoje życie, że cię nie opuszczę!”. Szli więc dalej razem.

7Pięćdziesięciu mężczyzn z grupy proroków wyruszyło za nimi i przystanęło z daleka naprzeciwko, podczas gdy oni dwaj stanęli nad Jordanem. 8Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył nim wody, a one rozdzieliły się na jedną i drugą stronę. Wówczas przeszli obydwaj po suchej ziemi. 9Gdy przechodzili, Eliasz rzekł do Elizeusza: „Powiedz, co mam dla ciebie zrobić, zanim będę zabrany od ciebie?”. „Oby podwójna część twojego ducha stała się moim udziałem” – odparł Elizeusz. 10„Trudnej rzeczy zażądałeś – powiedział – jeśli jednak ujrzysz mnie, jak będę zabierany od ciebie, spełni się twoje życzenie, a jeśli mnie nie zobaczysz, nie spełni się ono”.11Kiedy więc tak szli i rozmawiali, nagle zjawił się rydwan z ognia i konie ogniste, które ich rozdzieliły. Wtedy Eliasz wstąpił wśród wichru do nieba. 12Elizeusz zaś patrzył na to i wołał: „Ojcze mój, ojcze mój! Ty jesteś rydwanem Izraela i jego jeźdźcem!”. I nie zobaczył go już więcej. Elizeusz chwycił wówczas swoje szaty i rozerwał je na dwie części.

13Potem podniósł płaszcz Eliasza, który spadł od niego, i udał się w drogę powrotną. A kiedy stanął nad brzegiem Jordanu, 14wziął płaszcz Eliasza, który spadł od niego, i uderzył nim wody. Zawołał: „Gdzież jest Pan, Bóg Eliasza?”. Kiedy ponownie uderzył wody, rozdzieliły się na jedną i drugą stronę i Elizeusz przeszedł.15W grupie proroków, która obserwowała go z przeciwka, zaczęto mówić: „Duch Eliasza spoczął na Elizeuszu”. Wyszli mu na spotkanie i oddali mu pokłon aż do ziemi.16Potem powiedzieli do niego: „Jest wśród nas, twoich sług, pięćdziesięciu dzielnych ludzi. Niech wyruszą na poszukiwanie twojego mistrza. Może bowiem duch Pana uniósł go i spuścił na jakąś górę lub w dolinę”. Ale on odpowiedział: „Nie posyłajcie!”.17Oni jednak tak nalegali na niego, że nie potrafił im odmówić. Powiedział więc: „Poślijcie”. Wysłali pięćdziesięciu ludzi, którzy szukali go przez trzy dni, lecz go nie znaleźli.18Kiedy wrócili do Jerycha, gdzie przebywał, powiedział im: „A nie mówiłem wam: Nie chodźcie?”.

  1. Całe opowiadanie (2 Krl 2, 1-18) nie zmieściło się w całości w zakresie dzisiejszego pierwszego czytania (2 Krl 2,1.6-14). Zbudowane jest ono z kilku epizodów opwiadających o Eliaszu i Elizeuszu. Prorocy wyruszyli najpierw z Gilgal (ww. 1n), następnie przybyli do Betel (ww. 3n), skąd udali się do Jerycha (ww. 5n), by wreszcie stanąć nad Jordanem (ww. 7n). Po cudownym przejściu rzeki, przypominającym wydarzenia z udziałem Mojżesza i Jozuego, Eliasz zostaje zabrany w ognistym rydwanie do nieba (ww. 9-11). Na wędrówkę obydwu proroków nakładają się ich dialogi, których przedmiotem jest sukcesja prorocka (przekazanie władzy prorockiej): czy Elizeusz stanie się godnym następcą Eliasza, czy autorytet Elizeusza i moc jego słowa będą równie wielkie jak jego poprzednika? Żeby to sprawdzić, Elizeusz musi odbyć drogę powrotną śladami Eliasza. Pierwszą próbą jest przejście przez Jordan, a dokonuje się ono w równie cudowny sposób jak poprzednio, z pomocą płaszcza Eliasza, który symbolizuje jego ducha. Uczniowie proroków interpretują to wydarzenie jako oczywisty dowód tego, że duch Eliasza spoczął na Elizeuszu (w. 15).
  2. Umiłowany uczeń, Elizeusz, towarzyszy Eliaszowi aż za Jordan. Autor przedstawia tutaj jakby nową wersję wejścia do ziemi obiecanej, którą tym razem nie jest już kraina Kanaan, lecz niebo. Płaszcz jest w tym przypadku jakby nową laską Mojżesza i Aarona, znakiem towarzyszącej prorokowi Bożej mocy, która może działać wbrew prawom naturalnym i żywiołom. Elizeusz pragnie, aby przeszły na niego od mistrza bodaj „dwie części jego ducha”, a więc dziedzictwo, które przysługuje pierworodnemu synowi i uprawomocnia sukcesję. Rozpoczyna już nowa część opowiadania, której główną postacią jest prorok Elizeusz.
  3. Eliasz unoszący się w niebo na ognistym wozie, wicher, wołanie Elizeusza, który rozstaje się ze swym duchowym ojcem i przywódcą Izraela — to wszystko oznaki teofanii, czyli spotkania się ze światem nad-przyrodzonym. W tej duchowej i symbolicznej oprawie trzeba upatrywać sens śmierci Eliasza, która jest tu przedstawiona jako wejście w sferę światłości Boga; to Jemu prorok służył z całym oddaniem i o Jego sprawę walczył. Elizeusz otrzymuje prorocki płaszcz Eliasza: odtąd jest jego następcą i dziedzicem. Z tej to racji Elizeusz może przejść przez Jordan na wzór swego mistrza, aby tym samym ukazać się wobec wspólnoty różnych proroków, tworzących swoiste bractwo, jako ten, „na którym spoczął duch Eliasza”.
  4. Owi prorocy (nazywani synami prorockimi), nie pojmując, co się stało z Eliaszem, łudzą się, iż znajdą jego zwłoki, aby je pogrzebać. Przeznaczenie proroka jest jednak inne: żyje on na zawsze u Boga, próżno byłoby więc szukać jego ziemskich szczątków, jako tym poucza Elizeusz.

 

 

Psalm (Ps 31 (30), 20. 21. 24 (R.: por. 25))

Bądźcie odważni, ufający Panu

Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie, *
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie *
na oczach ludzi.

Bądźcie odważni, ufający Panu

Osłaniasz ich Twą obecnością *
od spisku mężów,
ukrywasz w swym namiocie *
przed swarliwym językiem.

Bądźcie odważni, ufający Panu

Miłujcie Pana, wszyscy, *
którzy cześć Mu oddajecie.
Pan chroni wiernych, *
a pysznym z nawiązką odpłaca.

Bądźcie odważni, ufający Panu

Komentarz

W całości Ps 31,

1Dyrygentowi. Psalm Dawida.

2Panie, do Ciebie się uciekam, niech nie doznam zawodu na wieki! Wybaw mnie, bo jesteś sprawiedliwy!

3Nakłoń ku mnie ucha, pospiesz, aby mnie ratować! Bądź dla mnie skałą obronną, twierdzą warowną, aby mnie wybawić!

4Bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą, strzeż mnie i prowadź przez wzgląd na Twe imię.

5Wyprowadź mnie z pułapki zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją obroną.

6W Twoje ręce oddaję ducha mego. Ty mnie wykupiłeś, Panie, wierny Boże.

7Nienawidzę tych, co czczą marne bożki. Ja pokładam ufność w Panu.

8Będę się cieszył i radował Twą łaską, bo wejrzałeś na moją nędzę. Wybawiłeś mnie z ucisku.

9Nie wydałeś mnie w ręce wroga, lecz postawiłeś w bezpiecznym miejscu.

10Zmiłuj się nade mną, Pani, bo cierpię udrękę, od zmartwień zaćmiły się oczy moje i całe moje wnętrze.

11Gdyż w bólu upływa me życie, a lata moje wśród jęków. W nędzy osłabły moje siły i kruszeją moje kości.

12Jestem pośmiewiskiem dla mych wrogów, jeszcze bardziej dla moich sąsiadów, i postrachem dla mych znajomych. Kto mnie ujrzy na drodze, ucieka przede mną.

13Zapomniano o mnie jak o zmarłym, stałem się jak stłuczone naczynie.

14Słyszę zarzuty wielu. Trwoga mnie otacza. Gdy zbierają się przeciwko mnie, naradzają się, by odebrać mi życie.

15Lecz ja zaufałem Tobie, Panie, i mówię: Ty jesteś moim Bogiem.

16Mój los jest w Twoich rękach, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców!

17Rozjaśnij swe oblicze nad Twym sługą, wybaw mnie w łaskawości swojej!

18Panie, niech się nie zawiodę, gdy wołam do Ciebie. To bezbożni niech się zawiodą i zamilkną w krainie umarłych.

19Niech zaniemówią usta kłamliwe, z pychą i pogardą oskarżające prawego.

20O Panie, jak wielka jest Twoja dobroć! Zachowujesz ją dla Twoich czcicieli, wyświadczasz ją wszystkim, którzy uciekają się do Ciebie.

21Ukryjesz ich w cieniu Twego oblicza przed spiskiem ludzi. Ustrzeżesz ich w Twoim namiocie przed kłótliwymi językami.

22Niech Pan będzie błogosławiony, bo w mieście warownym okazał swą cudowną łaskę!

23Gdy byłem przerażony, mówiłem: Odrzuciłeś mnie sprzed oblicza swego. Ty jednak wysłuchałeś mej głośnej modlitwy, gdy wołałem do Ciebie.

24Miłujcie Pana, wszyscy Jego święci, bo Pan strzeże swych wiernych i odpłaci tym, którzy postępują wyniośle!

25Bądźcie dzielni i nabierzcie odwagi wszyscy ufający Panu!

Cały Psalm 31. to lamentacja człowieka złożona z dwóch części (lamentacja to utwór poetycki wyrażający żałobę, rozpacz, nieszczęście. Często jego tematem jest bezradność człowieka wobec przeciwieństw losu; dawniej w ten sposób określano także lament i płacz.). W pierwszej psalmista prosi o oddalenie niedoli (np. śmiertelnej choroby, wrogiego usposobienie najbliższego otoczenia) i wyznaje swoje zaufanie do Boga (ww. 2-19). W drugiej części ponawia swoją prośbę, wspominając o swojej udręce z powodu fałszywych oskarżeń, oraz mówi o Bogu, w którego zbawczą interwencję głęboko wierzy (ww. 20-25). Psalm prowadzi czytelnika do ukrytej w centrum myśli: kto zdał się w pełni na Boga, zostanie wybawiony. Utwór ten jest szkołą ufności do Boga wiernego i łaskawego. Słowami tego psalmu (w. 6: 6W Twoje ręce oddaję ducha mego. Ty mnie wykupiłeś, Panie, wierny Boże.) modlił się umierający Chrystus (Łk 23,46) oraz kamienowany Szczepan (Dz 7,59), dając przykład ufności w chwilach największego zagrożenia, przez które Bóg przeprowadza ku zwycięstwu.

 

 

Ewangelia (Mt 6, 1-6. 16-18)

Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.

Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie».

Komentarz

O księdze:

  1. Sam tekst Ewangelii według św. Mateusza nie podaje imienia jej autora. Najstarsza tradycja( około I połowy II w.) przypisuje ją apostołowi Mateuszowi, który był poborcą podatkowym w Kafarnaum (Mt 9,9; 10,3; Mk 2,14; Łk 5,27.29). O profesji autora świadczą fachowe określenia dotyczące podatków oraz systemu monetarnego (Mt 17,24; 22,19). Ponadto w mowach Jezusa pojawiają się liczne wypowiedzi przeciwko faryzeuszom i nauczycielom Pisma. Dawny poborca podatkowy, którym gardzili faryzeusze, nie przez przypadek akcentuje ten aspekt nauki Chrystusa.
  2. Uważa się, że pierwotnie Ewangelia została zredagowana w języku aramejskim lub hebrajskim. Powszechnie przyjmuje się, że powstała w Syrii (Antiochia), gdzie żyło wielu Żydów. Została ona napisana między 80 a 90 r.
  3. Ewangelia ta powstała z myślą o wierzących, którzy wywodzili się z judaizmu. Jej tekst odzwierciedla tradycje aramejskie lub hebrajskie. Potwierdzeniem tego jest obecność wyrażeń (Mt 16,19; 18,18) i słów typowo semickich (mamona, hosanna), które autor rzadko tłumaczy na język grecki. Wspominając również zwyczaje żydowskie, zakłada ich znajomość u czytelników i w przeciwieństwie do ewangelistów Marka i Łukasza, nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać (Mt 15,1-3; por. Mk 7,3n).
  4. W Ewangelii według św. Mateusza dostrzega się pięć wielkich przemówień Jezusa, które stanowią odniesienie do Pięcioksięgu Mojżeszowego. Ewangelia ta jest więc swego rodzaju Pięcioksięgiem chrześcijańskim, który zawiera Prawo nowego Izraela, czyli Kościoła. Prawodawcą nowego ludu Bożego jest Chrystus – nowy Mojżesz. Tematem przewodnim tych wypowiedzi jest królestwo Boże, jednak każda z nich podkreśla inny, szczególny jego aspekt: 1) Mowa programowa, kreśląca obraz doskonałego ucznia. Jezus ogłasza w niej nadejście królestwa Bożego (Mt 5 – 7); 2) Mowa misyjna, dotycząca głoszenia królestwa. Jezus zapowiada w niej także prześladowania (Mt 10); 3) Zbiór przypowieści o tajemnicy królestwa (Mt 13); 4) Mowa eklezjalna, w której Jezus określa reguły, na których powinny opierać się wzajemne relacje uczniów we wspólnocie (Mt 18); 5) Mowa eschatologiczna traktująca o czasach ostatecznych i o udoskonaleniu królestwa (Mt 24–25).
  5. Autor Ewangelii, posługując się tytułami mesjańskimi odnoszonymi do Jezusa, kreśli Jego bardzo wyraźny portret. Od początku wykazuje, że Jezus jest Chrystusem (Mesjaszem), Synem Dawida oraz Synem samego Boga. Ewangelista z wielką troską stara się uzasadnić, że w Jezusie wypełniły się obietnice i zapowiedzi Starego Testamentu. Mocno akcentuje mesjańską godność Jezusa, z którą bardzo ściśle łączy się tytuł Syn Dawida. Odnosząc go do Jezusa, potwierdza, że to On jest oczekiwanym przez Żydów Mesjaszem. Tytuł Syn Boży podkreśla Boską naturę Jezusa, choć nie w każdym wypadku w sensie ścisłym oznacza on bóstwo Mistrza z Nazaretu. W tytule Syn Człowieczy zawiera się natomiast prawda, że Jezus jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem i żaden król ziemski nie może się z Nim równać. Tytuł ten łączy osobę Jezusa z cierpiącym Sługą Pana, znanym z pieśni Izajasza (autor dwukrotnie cytuje Pieśń o Słudze Pana: Iz 42,1 w Mt 3,17 oraz Iz 53,4 w Mt 8,17). Istotnym jest również odniesione do Chrystusa określenie Pan (greckie: Kyrios, stąd: Kyrie elejson), które potwierdza Jego Boską godność i wynikającą z niej zwierzchność nad całym światem.
  6. Ewangelista, zestawiając życie Chrystusa z działalnością Mojżesza, chce pokazać, że Chrystus jest nowym Mojżeszem, ale znacznie potężniejszym od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu (Mt 1,21). Na kanwie porównania Chrystusa z Mojżeszem oparta jest polemika prowadzona przez autora ze starym ludem Bożym – Izraelem. Temat ten przedstawia w dwóch ujęciach: polemizuje z niewiernym ludem, krytykując jego partykularyzm, skrajny legalizm, przesadną dumę narodową i pewność siebie, oraz wskazuje, że miejsce niewiernego ludu zajmuje teraz nowy Izrael – Kościół Jezusa, czyli nowy lud Boży.
  7. Cała Ewangelia według św. Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które bierze swój początek w Chrystusie. Chronologicznie istnienie tego królestwa, czyli panowania Boga, dzieli się na trzy etapy: 1) jego inauguracja w osobie, słowach i czynach Chrystusa; 2) czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata; 3) królestwo eschatologiczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Idąc dalej, autor ukazuje związek, jaki istnieje pomiędzy tym królestwem a Kościołem, który jest wspólnotą nowego ludu Bożego.
  8. Kościół jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotą jego członków. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią, i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał On każdego z grupy Dwunastu (Mt 10,2-4), nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego (Mt 13,10n) i objawiał swoje posłannictwo (Mt 17,1-9.19-21). Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwa. Ewangelista podkreśla również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi. Przytacza trzy (pomijane w innych Ewangeliach) wydarzenia, które potwierdzają przewodnią rolę Piotra w gronie apostołów: chodzenie po jeziorze (Mt 14,28-31), obietnica prymatu (Mt 16,17-19) i wpłacenie podatku przez Szymona za siebie i za Jezusa (Mt 17,24-27). Chrystus, nazywając go Piotrem, czyli Skałą (Mt 16,18), uczynił go swoim zastępcą i ustanowił fundamentem Kościoła.

O czytaniu:

Mt 6,

Jałmużna

1Starajcie się dobrych uczynków nie spełniać na pokaz, po to, by was ludzie podziwiali, bo wtedy nie otrzymacie zapłaty od waszego Ojca, który jest w niebie. 2Gdy więc wspierasz potrzebującego, nie trąb o tym przed sobą. Tak bowiem robią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 3Gdy ty wspierasz potrzebującego, niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa, 4aby twój czyn pozostał w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

Modlitwa

5Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy. Oni modlą się chętnie w synagogach i miejscach publicznych, aby zwrócić na siebie uwagę. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę.6Gdy ty się modlisz, wejdź do swego mieszkania, zamknij za sobą drzwi i módl się do Ojca, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

7Gdy się modlicie, nie mówcie wielu słów jak poganie. Wydaje się im, że dzięki gadulstwu będą wysłuchani. 8Nie naśladujcie ich, gdyż wasz Ojciec wie, czego potrzebujecie, zanim Go poprosicie.

Modlitwa Pańska

9Dlatego wy tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech będzie uświęcone Twoje imię.

10Niech przyjdzie Twoje królestwo, niech się spełnia Twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi.

11Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.

12I daruj nam nasze winy, jak i my darowaliśmy naszym winowajcom.

13I nie dopuszczaj do nas pokusy, ale nas wybaw od złego.

14Jeśli bowiem darujecie ludziom ich przewinienia, to również i wam daruje Ojciec Niebieski.15Lecz jeśli nie darujecie ludziom, to i wasz Ojciec nie daruje wam przewinień.

Post

16Gdy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy, którzy ponurym wyglądem chcą ludziom pokazać, że poszczą. Zapewniam was: Oni już otrzymują swoją zapłatę. 17Gdy ty pościsz, namaść głowę olejkiem i umyj twarz,18aby nie ludzie widzieli, że pościsz, tylko twój Ojciec, który jest w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi także to, co ukryte, nagrodzi ciebie.

  1. Jezus rozwija myśl o tym, co znaczy być człowiekiem czystego serca, mieć prawe intencje. Rozpoczyna od krytyki pełnienia praktyk religijnych „na pokaz”. Według Niego szukanie ziemskiego wynagrodzenia oznacza rezygnację z nagrody Ojca niebieskiego. Czyn miłosierdzia pełniony w tym celu, aby go widzieli inni, ma wartość wyłącznie w oczach ludzi. Nie chodzi o zachowanie absolutnej tajemnicy, ale o czyste intencje: synowskie posłuszeństwo Bogu oraz miłość bliźniego. Bóg bowiem ocenia czyn, patrząc na serce. Uczeń Chrystusa ma żyć w ukryciu, tzn. pielęgnować w sobie postawę otwartości na Boga, z której wypływa otwartość na drugiego człowieka. Czyny miłości nie muszą być widziane i doceniane przez ludzi. Ich wartość zna Bóg, który widzi w ukryciu. On je nagrodzi.
  2. W czasach Jezusa Izraelici modlili się publicznie i prywatnie, w świątyni i w synagogach, w miejscach publicznych i w domach. Modlitwa towarzyszyła Żydom kilkakrotnie w ciągu dnia. Modlący się przyjmowali postawę stojącą, często wznosili ręce, kłaniali się głęboko, padali na klęczki, a nawet na twarz. Jezus nie krytykował formy ani miejsca modlitwy, lecz przestrzegał przed hipokryzją, tj. modlitwą nieszczerą, bo odmawianą dla pokazania własnej pobożności. Obłuda nie polega więc na tym, że ktoś modli się publicznie czy długo, ale na tym, że czyni to z fałszywych pobudek, „na pokaz”. Wartość modlitwy zależy od bezpośredniego kontaktu z Bogiem, od pragnienia spotkania się z Nim i uczczenia Go. Jezus przypomniał także drugą cechę modlitwy, tzn. wiarę i zaufanie modlącego się, że Bóg Ojciec zna potrzeby ludzi i pragnie im pomóc. Nie trzeba więc niczego na Nim wymuszać, ale zaufać, że wysłucha modlitwy, dając proszącemu łaskę najbardziej konieczną.
  3. Jezus, ucząc nas Modlitwy Pańskiej, dał nam prawo do budowania serdecznej, a nawet poufałej relacji z Bogiem, naszym Ojcem. Zaimek nasz wskazuje na założoną przez Jezusa wspólnotę. Do Ojca modli się cała społeczność – Kościół, nie tylko poszczególni wyznawcy. Bóg Ojciec nie przestaje być wielkim i wszechmocnym Panem. Jest w niebie, czyli panuje nad całym wszechświatem. W postawie człowieka nie może więc zabraknąć szacunku ani synowskiego posłuszeństwa. Trzy pierwsze prośby Modlitwy Pańskiej odnoszą się do Boga. Uświęcenie imienia Bożego zależy przede wszystkim od samego Boga (Ez 36,23-28), dlatego wspólnota chrześcijańska prosi Go, aby w dziejach ludzkości sam ujawniał swoją wszechmoc, piękno, nieskończoność… Człowiek uświęca imię Boga, gdy własnym świętym życiem objawia Jego doskonałość. Druga prośba wyraża włączenie się chrześcijan w Jezusową misję ustanowienia i ogłoszenia królestwa Bożego wśród ludzi i w nich: w ludzkich myślach, woli i w postępowaniu. Modląc się o wypełnienie Bożej woli, prosimy, aby sam Bóg zrealizował to, co zamierzył, oraz aby ludzie byli Jego woli posłuszni. Wola Boża dotyczy wszystkich i prowadzi każdego człowieka do zbawienia (J 6,39n). Kolejne prośby dotyczą zaspokojenia potrzeb człowieka. Chleb powszedni może oznaczać: chleb konieczny do codziennego życia biologicznego lub chleb niebieski, czyli chleb uczty czasów ostatecznych (Mt 8,11-12; Mk 14,25; Łk 14,15; 22,30). Istotną potrzebą każdego człowieka jest pokój płynący z sumienia wolnego od grzechów. Z prośbą o odpuszczenie win zwracamy się do Boga, bo tylko On ma moc gładzenia grzechów. Bóg chętnie wysłuchuje takiej modlitwy i przebacza, lecz Jego przebaczenie jest uzależnione od tego, czy grzesznik okazał miłosierdzie tym, którzy wyrządzili mu krzywdę. Szósta prośba Modlitwy Pańskiej może sugerować, że pokusy pochodzą od Boga. Tymczasem nie Bóg, lecz szatan jest ich twórcą (Jk 1,13), na co wskazuje druga część tej prośby (wybaw nas od złego). Bóg dopuszcza pokusę, aby wypróbować wiarę człowieka, a nie, aby go pogrążyć w grzechu (1Kor 10,13). Słowo zły może oznaczać zło w znaczeniu moralnym (grzech) lub fizycznym, albo Złego, czyli szatana. Prosimy więc, aby Bóg chronił nas przed atakami kusiciela i całkowicie uwolnił nas od niego.
  4. Ścisły post obowiązywał Izraelitów tylko raz w roku, w Dzień Pojednania. Zwyczajowo pościli jednak także w inne dni i to z różnych powodów: dla umartwienia, aby się oczyścić, przebłagać Boga za grzechy, aby okazać żałobę, wyprosić jakąś łaskę lub dla wyrażenia pokory i poddaństwa względem Boga. Według Pisma Świętego pościć to upokorzyć się przed Stwórcą, okazać swoją zależność od Niego. Jezus przywrócił powszechnej praktyce postu właściwą motywację. Nie była bowiem pozbawiona ryzyka formalizmu, potępianego już przez proroków (Am 5,21; Jr 14,12), czy też ryzyka pychy i pewnej ostentacji. Kolejny raz zwrócił więc uwagę na intencję wszystkiego, co się robi, zwłaszcza praktyk religijnych. Tylko post wynikający z czystej intencji, a nie dla szukania rozgłosu, podoba się Bogu. Post podejmowany ku chwale Bożej nie powinien wiązać się z mniejszą niż zwykle troską o swój wygląd zewnętrzny. Uczniowie Jezusa podczas postu mają zachować pogodę ducha. Ponadto post musi łączyć się z praktykowaniem miłości bliźniego i poszukiwaniem sprawiedliwości (Iz 58,2-11).
  5. Pierwsza część Kazania na Górze dotyczyła stosunku pomiędzy Starym a Nowym Prawem. Ewangelia nie przekreśla przykazań Dekalogu, ale ukazuje ich pełny wymiar w Bożym zamyśle zbawczym. W dzisiejszym czytaniu rozpoczęliśmy rozważać drugą część tej programowej mowy Chrystusa. Boski Nauczyciel ukazuje w niej nowe znaczenie „sprawiedliwości”. Było to podstawowe pojęcie teologii biblijnej; oznaczało zbawcze działanie Boga w świecie, polegające na przywracaniu ładu i równowagi zachwianej przez grzech. Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Konsekwentnie ludzka sprawiedliwość polega na wierności Prawu Bożemu. Z czasem przepisy legalistyczne zacieśniły to pojęcie do zewnętrznego zachowania przykazań i szukania na tej drodze własnego zbawienia. Pobożność żydowska wyliczała trzy akty sprawiedliwości, bez których świat nie mógłby istnieć. Są to: jałmużna, modlitwa i post. Chrystus podejmuje tę naukę, pragnąc ją oczyścić z faryzejskiego formalizmu. Dla faryzeuszów celem było zdobycie poklasku; według Chrystusa zaś, uczynki pobożne mają wartość zasługującą przed Bogiem, o ile dokonywane są dyskretnie, bez chęci zdobywania pochwały od ludzi. Jeśli twoim celem jest otrzymanie nagrody doczesnej — mówi Chrystus — to nie oglądaj się na zapłatę od Boga. W kolejnych trzech zdaniach przeciwstawia Jezus prawdziwą pobożność tej, jaką uprawiają „obłudnicy”. Pojawia się tu po raz pierwszy w Ewangelii pojęcie hipokryzji, odnoszone do zakłamania religijnego, najgorszej formy obłudy. Hipokryta jest aktorem szukającym poklasku u ludzi. Zamiast chwały Bożej, pragnie on zaspokojenia własnej, próżnej chwały. Prawdziwa jałmużna nie może mieć nic wspólnego z udawaniem. Żydzi uważali ją za synonim „sprawiedliwości”, czyli doskonałości religijnej. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu — czytamy w historii Tobiasza (Tb 12,9). Człowiek pragnący osiągnąć zażyłość z Bogiem, winien pamiętać przede wszystkim o świadczeniu miłosierdzia potrzebującym. Nasze słowo „jałmużna” jest zniekształceniem greckiego „eleemosyne”; dosłownie oznacza ono miłosierdzie, przymiot samego Boga. Jego odzwierciedleniem w postawie ludzkiej ma być właśnie „jałmużna”, płynąca z serca dobroczynność. Samo zniekształcenie tak ważnego terminu świadczy o wypaczeniu idei biblijnej. To, co w zamyśle Bożym miało być naśladowaniem Jego dobroci, z czasem stało się karykaturą miłosierdzia. Powodem tego wypaczenia jest stawianie siebie na miejscu należnym tylko Bogu. Kto daje nawet wysoką jałmużnę, ale z wyrachowaniem, licząc na ludzką wdzięczność i rozgłos, tego ofiara nie jest doskonała i nie zasługuje na nagrodę u Boga. Jedynie ofiara płynąca z nakazu serca ma wartość w oczach Bożych. Doskonały wzór takiej ofiary stanowi sam Chrystus. Jego przykład uczy nas hojności w dawaniu, bo radosnego dawcę miłuje Bóg.
  6. Następnie przeciwstawia Pan Jezus obłudną modlitwę na pokaz prawdziwej modlitwie w skrytości serca. Żaden naród nie wytworzył tak wzniosłego ideału modlitwy jak Żydzi. A jednak i tutaj wkradły się poważne wypaczenia. Zawsze bowiem istnieje niebezpieczeństwo formalnego traktowania modlitwy. Każdy Żyd był zobowiązany do odmówienia codziennie dwu formuł modlitewnych. Rano i wieczorem recytował tekst biblijny, zwany „Szema Izrael”, złożony z kilku wersetów Prawa (Pwt 6,4-6; 11,13-21 i Lb 15,37-41). Do tego dodawał tzw. „Szemone Esre”, 18 modlitw, odmawianych trzykrotnie w ciągu dnia. Nadto liturgia przewidywała ustalone modlitwy na różne okazje. Wyznaczone były dokładne godziny modlitwy, jak to jest również w islamie: dziewiąta rano, południe i trzecia po południu. W tym czasie każdy pobożny Żyd przerywał pracę, aby modlitwą wyrazić uwielbienie Stwórcy i Zbawcy. Była też tendencja wiązania modlitwy z określonymi miejscami. Niektórzy rabini uczyli nawet, że skuteczna może być tylko modlitwa zanoszona w świątyni lub synagodze.
  7. Gorsza od formalizmu była jednak ostentacja, chęć pokazania innym własnej pobożności. Zwyczaj modlitwy publicznej sprzyjał jej wykorzystywaniu dla uzyskania pochwał od ludzi. Gdy w godzinie przeznaczonej na modlitwę znalazł się taki faryzeusz w miejscu ruchliwym, na rynku miejskim czy skrzyżowaniu ulic, mógł łatwo obnosić się ze swoją pobożnością wobec tłumu gapiów. Mądrzy uczeni w Piśmie przestrzegali: „Cztery rodzaje ludzi nie będą oglądać chwały Bożej: szydercy, obłudnicy, kłamcy i oszczercy”. Twierdzili, że doskonała modlitwa wymaga godzinnego przygotowania osobistego i godzinnego rozmyślania po niej. Chrystus w Kazaniu na Górze nie jest tak rygorystyczny, jak oni. Stawia jednak dwie ważne reguły prawdziwej modlitwy. Musi być skierowana rzeczywiście do samego Boga, a nie do ludzi, niezależnie od tego, czy modlimy się w samotności, czy publicznie. Nadto musimy pamiętać, że Bóg jest kochającym Ojcem, który nikomu nie odmawia swej łaski. Nie trzeba Go więc zasypywać drobiazgowymi prośbami ani też zalewać długimi hymnami uwielbienia. Wystarczy, że zwrócimy się do Niego ze szczerym sercem i poddaniem Jego woli.
  8. Na koniec sprawa intencji postu. W Biblii jest on znakiem żałoby i pokuty. W czasach Chrystusa Żydzi mieli tylko jeden obowiązkowy post, w Dniu Pojednania (Kpł 16,29-31). Polegał on na zupełnym powstrzymywaniu się od jedzenia aż do zachodu słońca. Znakiem szczególnej pobożności stał się dwukrotny post w tygodniu: w poniedziałki i czwartki. Były to dni targowe, w które do większych miejscowości ściągały tłumy ze wsi. Łatwo było wtedy swą pobożność wystawiać na widok publiczny. Chrystus Pan nie neguje ogromnego znaczenia postu dla rozwoju osobowości i dla dyscypliny wewnętrznej człowieka. Dlatego każe podczas postu namaścić głowę i obmyć twarz, jak czyniono idąc na radosną ucztę. Prawdziwy post przygotowuje bowiem do udziału w uczcie niebieskiej. Takie też jest znaczenie postu eucharystycznego. Powstrzymanie się choćby przez godzinę od pokarmów ma nam uświadomić wartość posiłku sakramentalnego, jakim jest Komunia. Modlitewne skupienie przed Mszą św. i w jej trakcie ma nam ułatwić przyjęcie jej duchowych owoców.
  9. Rozważanie miłosierdzia Bożego objawionego na krzyżu pobudza nas wreszcie do praktykowania miłosierdzia w codziennym życiu. Jałmużna, modlitwa i post, oczyszczone z zewnętrznego formalizmu i pogłębione udziałem w misterium Odkupienia, nabierają wartości zasługującej przed Bogiem. Ojciec, który widzi w ukryciu, nagradza taką pobożność i otwiera niebo przed prawdziwym czcicielem, tak jak otwarł je Eliaszowi.