Piątek, 11 lutego 2022 r.

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes

Światowy Dzień Chorych

W 1858 roku, w cztery lata po ogłoszeniu przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Matka Boża zjawiła się ubogiej pasterce, św. Bernadecie Soubirous, w Grocie Massabielskiej w Lourdes. Podczas osiemnastu zjawień (w okresie 11 lutego – 16 lipca) Maryja wzywała do modlitwy i pokuty. 11 lutego 1858 r. Bernadetta Soubirous wraz z siostrą i przyjaciółką udała się w pobliże Starej Skały – Massabielle – na poszukiwanie suchych gałęzi, aby rozpalić ogień w domu. Gdy dziewczyna została sama, usłyszała dziwny dźwięk podobny do szumu wiatru i zobaczyła światłość, z której wyłoniła się postać „Pięknej Pani” z różańcem w ręku. Odtąd objawienia powtarzały się. Bernadetta opowiedziała o tym wydarzeniu koleżankom, te rozpowiedziały o tym sąsiadom. Rodzice strofowali Bernadettę, że rozpowiada plotki; zakazali jej chodzić do groty, w której miała jej się ukazać Matka Boża. Cofnęli jednak zakaz, gdy zobaczyli, że dziecko gaśnie na ich oczach z udręki. Dnia 14 lutego dziewczęta udały się najpierw do kościoła i wzięły ze sobą wodę święconą. Gdy przybyły do groty, było już po południu. Kiedy w czasie odmawiania różańca ponownie ukazała się Matka Boża, Bernadetta, idąc za radą towarzyszek, pokropiła tajemniczą zjawę i wypowiedziała słowa: „Jeśli przychodzisz od Boga, zbliż się; jeśli od szatana, idź precz!”. Pani, uśmiechając się, zbliżyła się aż do brzegu wylotu groty i odmawiała różaniec.18 lutego Bernadetta udała się w pobliże groty z dwiema znajomymi rodziny Soubirous. Przekonane, że może to jest jakaś dusza czyśćcowa, poradziły Bernadecie, aby poprosiła zjawę o napisanie życzenia na kartce papieru, którą ze sobą przyniosły. Pani odpowiedziała: „Pisanie tego, co ci chcę powiedzieć, jest niepotrzebne”. Matka Boża poleciła dziewczynce, aby przychodziła przez kolejnych 15 dni. Wiadomość o tym rozeszła się lotem błyskawicy po całym miasteczku. 21 lutego, w niedzielę, zjawiło się przy grocie skał massabielskich kilka tysięcy ludzi. Pełna smutku Matka Boża zachęcała Bernadettę, aby modliła się za grzeszników. Tego dnia, gdy Bernadetta wychodziła po południu z kościoła z Nieszporów, została zatrzymana przez komendanta miejscowej policji i poddana śledztwu. Kiedy dnia następnego dziewczynka udała się do szkoły, uczące ją siostry zaczęły ją karcić, że wprowadziła tyle zamieszania swoimi przywidzeniami. 23 lutego Matka Boża ponownie zjawiła się i poleciła Bernadecie, aby udała się do miejscowego proboszcza i poprosiła go, aby tu wystawiono ku Jej czci kaplicę. Roztropny proboszcz, po pilnym przeegzaminowaniu 14-letniej dziewczynki, rzekł do Bernadetty: „Mówiłaś mi, że u stóp tej Pani, w miejscu, gdzie zwykła stawać, jest krzak dzikiej róży. Poproś Ją, aby kazała tej gałęzi rozkwitnąć”. Przy najbliższym zjawieniu się Matki Bożej Bernadetta powtórzyła słowa proboszcza. Pani odpowiedziała uśmiechem, a potem ze smutkiem wypowiedziała słowa: „Pokuty, pokuty, pokuty”.
25 lutego w czasie ekstazy Bernadetta usłyszała polecenie: „A teraz idź do źródła, napij się z niego i obmyj się w nim”. Dziewczę skierowało swoje kroki do pobliskiej rzeki, ale usłyszało wtedy głos: „Nie w tę stronę! Nie mówiłam ci przecież, abyś piła wodę z rzeki, ale ze źródła. Ono jest tu”. Na kolanach Bernadetta podążyła więc ku wskazanemu w pobliżu groty miejscu. Gdy zaczęła grzebać, pokazała się woda. Na oczach śledzącego wszystko uważnie tłumu ukazało się źródło, którego dotąd nie było. Woda biła z niego coraz obficiej i szerokim strumieniem płynęła do rzeki. Okazało się rychło, że woda ta ma moc leczniczą. Następnego dnia posłał do źródła po wodę swoją córkę niejaki Bouriette, kamieniarz, rzeźbiarz nagrobków. Stracił prawe oko przy rozsadzaniu dynamitem bloków kamiennych. Także na lewe oko widział coraz słabiej. Po gorącej modlitwie począł przemywać sobie ową wodą oczy. Natychmiast odzyskał wzrok. Cud ten zapoczątkował cały szereg innych – tak dalece, że Lourdes zasłynęło z nich jako pierwsze wśród wszystkich sanktuariów chrześcijańskich.
27 lutego Matka Boża ponowiła życzenie, aby na tym miejscu powstała kaplica. 1 marca 1858 roku poleciła Bernadecie, aby modliła się nadal na różańcu. 2 marca Matka Boża wyraziła życzenie, aby do groty urządzano procesje. Zawiadomiony o tym proboszcz odpowiedział, że będzie to mógł uczynić dopiero za pozwoleniem swojego biskupa. 4 marca na oczach ok. 20 tysięcy ludzi został cudownie uleczony przy źródle miejscowy restaurator, Maumus. Miał on na wierzchu dłoni wielką narośl. Lekarze orzekli, że jest to złośliwy rak i trzeba rękę amputować. Kiedy modlił się gorąco i polecał wstawiennictwu Bernadetty, zanurzył rękę w wodzie bijącej ze źródła i wyciągnął ją zupełnie zdrową, bez ropiejącej narośli. Poprzedniego dnia pewna matka doznała łaski nagłego uzdrowienia swojego dziecka, które zanurzyła całe w zimnej wodzie źródła, kiedy lekarze orzekli, że dni dziecka są już policzone. Nastąpiła dłuższa przerwa w objawieniach. Dopiero 25 marca, w uroczystość Zwiastowania, Bernadetta ponownie ujrzała Matkę Bożą. Kiedy zapytała Ją o imię, otrzymała odpowiedź: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. Były to bardzo ważne słowa, ponieważ mijały zaledwie 4 lata od ogłoszenia przez papieża Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi, który budził pewne kontrowersje. Warto zauważyć, że pojęcie to dla wiejskiej dziewczynki nie było ani zrozumiałe, ani nawet jej znane. Po dłuższej przerwie 7 kwietnia, w środę po Wielkanocy, Matka Boża ponownie objawiła się Bernadecie. Po rozejściu się tłumów policja pod pozorem troski o bezpieczeństwo publiczne i konieczności przeprowadzenia badań wody źródła, zamknęła dostęp do źródła i groty. Zabrano także do komisariatu liczne już złożone wota. Jednak Bernadetta uczęszczała tam nadal i klękając opodal modliła się. 16 lipca, w uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej, Matka Boża pojawiła się po raz ostatni. 18 stycznia 1862 roku komisja biskupa z Targes po wielu badaniach ogłosiła dekret, że „można dać wiarę” zjawiskom, jakie się przydarzyły w Lourdes. W roku 1864 ks. proboszcz Peyramale przystąpił do budowy świątyni. W roku 1875 poświęcił ją uroczyście arcybiskup Paryża Guibert. W uroczystości tej wzięło udział: 35 arcybiskupów i biskupów, 3 tys. kapłanów i 100 tys. wiernych. W roku 1891 Leon XII ustanowił święto Objawienia się Matki Bożej w Lourdes, które św. Pius X w 1907 r. rozciągnął na cały Kościół. Lourdes jest obecnie słynnym miejscem pielgrzymkowym, do którego przybywają tysiące ludzi, by czcić Matkę Bożą jako Uzdrowienie Chorych. Bernadetta wstąpiła w 1866 roku do klasztoru Notre Dame de Nevers i tam zmarła na gruźlicę w 1879 r. w wieku 35 lat. Pius XI w roku 1925 uroczyście ją beatyfikował, a w roku 1933 – kanonizował. Jej wspomnienie obchodzone jest 16 kwietnia.

Światowy Dzień Chorego ustanowił Jan Paweł II w liście skierowanym 13 maja 1992 r. do ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, kard. Fiorenzo Angeliniego. Papież wyznaczył też od razu na obchody tego Dnia wspomnienie objawienia Matki Bożej w Lourdes, które przypada 11 lutego. Ogólnoświatowe obchody tego Dnia odbywają się co roku w jednym z sanktuariów maryjnych na świecie. Ustanowienie przez Ojca Świętego Jana Pawła II Światowego Dnia Chorego stało się wezwaniem do całego Kościoła powszechnego, aby poświęcić jeden dzień w roku modlitwie, refleksji i dostrzeżeniu miejsca tych, którzy cierpią na duszy i na ciele.
Jan Paweł II we wspominanym liście zaznaczył, że „ma on na celu uwrażliwienie ludu Bożego i – w konsekwencji – wielu katolickich instytucji działających na rzecz służby zdrowia oraz społeczności świeckiej na konieczność zapewnienia lepszej opieki chorym; pomagania chorym w dowartościowaniu cierpienia na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim na płaszczyźnie nadprzyrodzonej; włączenie w duszpasterstwo służby zdrowia wspólnot chrześcijańskich, rodzin zakonnych, popieranie coraz cenniejszego zaangażowania wolontariatu…” Sprawom ludzi chorych Jan Paweł II, sam doświadczający licznych chorób, poświęcił wiele miejsca w swoim nauczaniu. Często spotykał się z chorymi i niepełnosprawnymi, tak w Rzymie, jak i w czasie podróży apostolskich. Chorych prosił już na samym początku pontyfikatu o wsparcie modlitewne. Po raz pierwszy Dzień Chorego obchodzono w 1993 r., a główne uroczystości odbyły się wtedy w Lourdes i – częściowo – w Rzymie. W kolejnym roku miejscem centralnych obchodów była Jasna Góra, a następnie: Jamusukro (Wybrzeże Kości Słoniowej, 1995), Guadalupe (Meksyk, 1996), Fatima (1997), Loreto (1998), Harissa (Liban, 1999), Rzym (2000, połączone z Jubileuszem Chorych), Sydney (2001), narodowe sanktuarium katolików indyjskich w Vailankamy (2002), Lourdes (2004), Jaunde w Kamerunie (2005), Adelajda w Australii (2006) i Seul w Korei Południowej (2007). W 2008 r., z racji 150. rocznicy objawień w Lourdes, Światowy Dzień Chorego obchodzono ponownie (jak w 1993 i 2004 r.) – w Lourdes.

Kościół towarzyszy ludziom chorym w sposób szczególny, zgodnie z poleceniem Jezusa zapisanym w zakończeniu Ewangelii św. Marka „Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16, 18). Dla umocnienia w chorobie mamy specjalny dar – sakrament chorych. Olej chorych jest co roku błogosławiony w katedrach w ramach Mszy Krzyżma sprawowanej przez biskupa w poranek Wielkiego Czwartku. Jest dostępny w każdej parafii, a sakrament namaszczenia może być udzielany w każdym czasie chorym proszącym o niego. W Dniu Chorego w wielu kościołach sprawowane są specjalne nabożeństwa ze zbiorowym celebrowaniem sakramentu chorych. Na co dzień szafarzami tego sakramentu są najczęściej kapelani szpitalni, w naszym kraju obecni w każdej placówce medycznej. Codziennie lub kilka razy w tygodniu odwiedzają oni chorych w salach szpitalnych, pooperacyjnych czy reanimacyjnych, umożliwiając spowiedź i Komunię świętą. Chorzy chodzący mogą uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej w szpitalnych kaplicach. Obecność kapłana przy łóżku chorego ma duże znaczenie w procesie terapeutycznym. Kapelani są często powiernikami chorych, życzliwą rozmową pomagają opanować lęk i niepokój towarzyszące utracie zdrowia czy operacji. Najważniejszą jednak posługą kapelanów jest jednanie z Bogiem ludzi, którzy niejednokrotnie przez wiele poprzednich lat zaniedbywali praktyki religijne. Często to właśnie szpital jest miejscem, gdzie w bezpośredniej, indywidualnej rozmowie z kapłanem można wyjaśnić wątpliwości dręczące przez lata. Szpitalne kaplice są miejscem sprawowania niemal wszystkich sakramentów (w zasadzie z wyjątkiem jedynie święceń kapłańskich). Coraz częściej księżą kapelani korzystają z pomocy osób świeckich, tworząc zespoły duszpasterstwa chorych. Wielkim wsparciem są nadzwyczajni szafarze Komunii świętej, dzięki którym kapłani mogą więcej czasu poświęcić na sakrament pokuty. Inni świeccy pomagają w czasie liturgii, prowadzą śpiew, a nawet przewodniczą modlitwom czy nabożeństwom. Czasem do zespołów należą wolontariusze, którzy opiekują się chorymi, rozmawiają z nimi, zastępują nieobecne rodziny, dając świadectwo chrześcijańskiej postawy. Kapelan szpitalny pełni posługę nie tylko wśród chorych, ale także wśród personelu szpitala, którego jest pracownikiem. Obecność osoby duchownej w miejscu, gdzie ratuje się ludzkie życie, ale i na co dzień obcuje ze śmiercią, stanowi ważne wsparcie i pomaga zwłaszcza wtedy, gdy trzeba przedyskutować problemy etyczne. Duszpasterstwo zawodów medycznych ma w naszym kraju długoletnią tradycję. Jeszcze jedną grupę podopiecznych kapelana szpitalnego stanowią rodziny chorych, wymagające szczególnej troski duszpasterskiej, zwłaszcza wtedy, kiedy rokowanie jest niepomyślne albo chory umiera. Ta niełatwa posługa znajduje w ostatnich latach życzliwą troskę biskupów. Do pomocy w dużych szpitalach, zwłaszcza w dni świąteczne, kierowani są klerycy. Alumni seminariów wielu diecezji odbywają jedną ze swoich wakacyjnych praktyk w placówkach leczniczych i opiekuńczych, żeby u zarania kapłańskiej drogi uwrażliwić się na potrzeby człowieka chorego.

 

 

1.czytanie (1 Krl 11, 29-32; 12, 19)

Zapowiedź podziału królestwa Salomona

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej

Gdy pewnego razu Jeroboam wyszedł z Jerozolimy, spotkał go na drodze prorok Achiasz z Szilo, odziany w nowy płaszcz. Sami tylko obydwaj byli na polu.

Wtedy Achiasz zdjął nowy płaszcz, który miał na sobie, porozdzierał go na dwanaście części i powiedział Jeroboamowi: «Weź sobie dziesięć części, bo tak rzekł Pan, Bóg Izraela: Oto wyrwę królestwo z ręki Salomona, a tobie dam dziesięć pokoleń. Jedno tylko pokolenie będzie miał ze względu na Dawida, mego sługę, i ze względu na miasto Jeruzalem, które wybrałem ze wszystkich pokoleń Izraela».

Tak więc Izrael odpadł od rodu Dawida po dzień dzisiejszy.

Komentarz

O Księdze:

  1. Początkowo Pierwsza i Druga Księga Królewska stanowiły jedno dzieło, a ich podział, dokonany nieco sztucznie i arbitralnie pod wpływem przekładów greckich i łacińskich, przerywa bieg opisywanych w nich zdarzeń. W całości Księgi Królewskie stanowią dobrze przemyślaną i starannie zaplanowaną kompozycję. W historię rządów poszczególnych królów umiejętnie wpleciono wystąpienia proroków. Dzięki temu historia polityczna Izraela na każdym etapie została poddana religijnej ocenie prorockiego słowa. W wyborze i prezentacji poszczególnych wydarzeń znajduje wyraz głębokie przekonanie, że bieg historii zależy od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Bogu Izraela i Jego przykazaniom. A ponieważ większość władców okazała się niewierna, nieszczęścia, które spotkały naród wybrany, były nieuniknione. Jedynym władcą zasługującym na miano króla, który rządził zgodnie z wolą Bożą, był Dawid. To według wzoru jego postępowania oceniano później rządy pozostałych królów (np. 1 Krl 3,14).
  2. Przedstawiany przez autorów krytyczny obraz historii Izraela, oprócz przytoczonych faktów, zawiera także bardzo wyraźne elementy dydaktyczne. Obejmują one pouczenia skierowane do czytelników, aby nie powtarzali błędów przodków i starali się budować swoją przyszłość na wierności Bogu i Jego Prawu.
  3. Pierwsza i Druga Księga Królewska opowiadają o tym okresie historii narodu wybranego, w którym istniał on jako zjednoczona, a później podzielona monarchia. Zjednoczone królestwo osiąga w X w. przed Chr. wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny pod rządami Salomona (1Krl 1–11). Błędna polityka jego syna, Roboama, doprowadza do podziału na Królestwo Północne (Izrael) oraz Królestwo Południowe (Juda). Dzieje obydwu królestw, aż do upadku Izraela w 722 r. przed Chr., opowiedziano w równoległej relacji (1 Krl 12–2 Krl 17). Opis panowania każdego władcy zawsze ocenia się z perspektywy jego stosunku do kultu Boga Izraela. Królowie Izraela, bez wyjątku, ukazani zostają jako kontynuatorzy grzechu Jeroboama (1 Krl 12,25-33). Królów judzkich przedstawia się zawsze w odniesieniu do wzorca, jakim był król Dawid.
  4. Po zdobyciu Królestwa Północnego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. (2 Krl 17) Królestwo Judy istnieje jeszcze przez niecałe 150 lat, do momentu zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. (2 Krl 18–25). W tym czasie ma miejsce wydarzenie ogromnej wagi. W okresie panowania króla Jozjasza w świątyni jerozolimskiej odnaleziono księgę Prawa (2 Krl 22,3-10), co dało początek gruntownej reformie religijnej przeprowadzonej w całym kraju (2 Krl 23,1-25). Działania reformatorskie nie zapobiegły jednak ostatecznemu upadkowi Królestwa Południowego (2 Krl 23,26n).
  5. Księgi Królewskie nie są zwykłą kroniką rejestrującą imiona poszczególnych władców i najważniejsze wydarzenia z okresu ich panowania. Niektórym postaciom poświęcono więcej uwagi, inne potraktowano krótko i zdawkowo. Najobszerniej autor opisuje władców, którzy odegrali decydujące role w historii monarchii izraelskiej: Salomona na początku (1 Krl 3–11) i Jozjasza przy końcu (2 Krl 22–23). Pierwszy zostaje ukazany jako uosobienie mądrości (1 Krl 3,4-15), drugi jako ten, który wypełnił słowa zapisane w księdze Prawa (2 Krl 23,24). Pomiędzy nimi centralne miejsce zajmuje cykl opowiadań poświęcony prorokom: Eliaszowi (1Krl 17–19;21;2 Krl 1) i Elizeuszowi (2 Krl 2–9;13,14-20).
  6. Historia opowiedziana w Księgach Królewskich niesie przede wszystkim ważne przesłanie religijne. W opisie działalności Salomona podkreśla się jego mądrość, która w późniejszej tradycji stała się przysłowiowa i uczyniła go najważniejszym w Biblii symbolem mądrości (Prz 1,1; 10,1;Mt 12,42;Łk 11,31). Przejawem tej mądrości była nie tylko umiejętność wydawania sprawiedliwych wyroków (1 Krl 3,16-28) i splendor jego władzy królewskiej (1 Krl 4,1-58;9,10-28;10,14-29), ale także wspaniałość wzniesionej przez niego świątyni i sprawowanego w niej kultu (1Krl 6–8). Jednak ostatnie lata życia Salomona, jak również rządy większości późniejszych królów, to dzieje odstępstwa od wiary w jedynego Boga Izraela, który ciągle upominał swój naród, niestrudzenie posyłając mu proroków.
  7. Wymagania dotyczące wiary w Boga jedynego oraz jedności kultu i świątyni stały się programem szeroko zakrojonej reformy religijnej, podjętej dopiero pod koniec epoki monarchii przez króla Jozjasza (2 Krl 22n). Odnawiając przymierze z Bogiem, zobowiązał się on wraz z całym ludem wprowadzić w życie wszystkie zalecenia, zawarte w odnalezionej przez kapłana Chilkiasza księdze Prawa (2 Krl 23,3). Prawdopodobnie była to Księga Powtórzonego Prawa, według której jedynym miejscem, gdzie można było oddawać cześć Bogu, była świątynia jerozolimska. Jej centralną rolę podkreślają nie tylko szczegółowe opisy, dotyczące jej budowy i wyposażenia (1 Krl 6 – 8), ale przede wszystkim podejmowane przez niektórych królów judzkich reformy religijne, polegające na usunięciu elementów pogańskiego kultu sprawowanego w wielu przygodnych miejscach (1 Krl 15,11-13; 2 Krl 18,3-6). W ich świetle całą historię Izraela należy widzieć z perspektywy posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu oddawanie czci wyłącznie Bogu Izraela (Pwt 5,7).

O czytaniu:

  1. Autor natchniony podaje typową interpretację historii Izraela. Widząc sprzeniewierzenie się króla Salomona, który pod wpływem cudzoziemek ze swego haremu popada w bałwochwalstwo, Bóg wypowiada swój wyrok i wymierza odpowiednią karę. Biblijny pisarz widzi działanie Bożego sądu przez pryzmat wydarzeń politycznych, które stają się jakby sygnałem, ostrzegającym o zagrożeniu potęgi królestwa. Początkiem są trudności ze strony Idumejczyka Hadada. Był to książę, który uszedł z życiem po zwycięskiej walce, jaką Joab, sławny dowódca z czasów Dawida, stoczył z Edomitami — ludnością spokrewnioną z Izraelem, ale wrogo do niego nastawioną.
  2. Ciekawe jest podobieństwo między tą historią a przypadkiem Józefa egipskiego i Mojżesza. Hadad uciekł do Egiptu, gdzie zdołał osiągnąć wysoką pozycję dzięki ożenkowi w rodzinie faraona. Na wieść o tym, że Dawid i Joab nie żyją, wraca do swego ojczystego kraju, odzyskuje władzę, stając na czele antyizraelskiej opozycji. Inny sygnał o zagrożeniu pochodzi od niejakiego Razona, dowodzącego niegdyś bandą, którą zwalczał Dawid. Znalazł on schronienie w Damaszku, po czym doszedł do władzy i stał się organizatorem wrogich w stosunku do Izraela poczynań ze strony potężnej i nie-przyjaznej Syrii.
  3. Największe niebezpieczeństwo zagraża jednak wcale nie od zewnątrz. Jeroboam, pochodzący z najbardziej wpływowego, środkowo-północnego pokolenia Efraima, wywołuje przeciwko Salomonowi bunt. Dawniej był kierownikiem publicznych prac budowlanych w dzielnicy królewskiej (Millo było częścią umocnień obronnych w murach Jerozolimy). W owym buncie ujawnia się jednak aprobująca obecność proroctwa. Wymowny jest też gest, jaki spełnia prorok Achiasz z sanktuarium w Szilo, rozdzierając swój płaszcz na dwanaście części, po jednej na każde pokolenie. Dziesięć z nich ma zabrać Jeroboam, który będzie założycielem królestwa północnego, czyli izraelskiego, a tylko jedna, oznaczająca potomków Judy i Symeona (to pokolenie zostanie wchłonięte przez Judę — por. Joz 19,1), przypadnie Salomonowemu następcy i będzie tworzyć królestwo południowe, zwane właśnie królestwem judzkim, ze stolicą w Jerozolimie.
  4. Słowa proroka wyjaśniają wydarzenie, które ma się stać tematem kolejnych rozdziałów tej księgi. Ich główną postacią będzie syn Salomona, Roboam. Zgodnie z przytoczoną tu Bożą obietnicą (por. 2 Sm 7), w Judzie przetrwa „płomyk”, oznaczający ciągłość Dawidowej dynastii, ale grzechy Salomona sprowadzą na kraj karę, jaką będzie podział królestwa. Jeroboam ucieka do Egiptu, aby uniknąć represji ze strony Salomona. Opowieść o Salomonie kończy się wzmianką na temat jego śmierci, która wieńczy symbolizującą doskonałość liczbę czterdziestu lat jego rządów.

1 Krl 11,

14Pan sprawił więc, że przeciw Salomonowi wystąpił Hadad, Edomita, z królewskiego rodu Edomu.15W tym czasie bowiem, kiedy Dawid rozgromił Edom, Joab – naczelny wódz wojska – udał się tam pogrzebać zabitych i wtedy wymordował też wszystkich mężczyzn w Edomie.16Pozostał tam wraz z całym Izraelem przez sześć miesięcy, aż pozabijał wszystkich mężczyzn Edomu.17Hadad jednak, wówczas jeszcze mały chłopiec, zdołał uciec razem z niektórymi Edomitami, wysokimi urzędnikami jego ojca, z zamiarem udania się do Egiptu.18Wyruszyli więc z Midian i przyszli do Paran. Zabierając ze sobą ludzi z Paran, przybyli do Egiptu, do faraona, króla egipskiego, który dał Hadadowi mieszkanie, utrzymanie i nadał mu ziemię.19Hadad tak bardzo spodobał się faraonowi, że ten dał mu za żonę siostrę swojej żony, to jest siostrę królowej Tachpnes.20Urodziła mu ona syna Genubata, którego Tachpnes wychowała w pałacu faraona. Genubat więc przebywał na dworze faraona razem z jego synami.21Kiedy Hadad usłyszał w Egipcie, że Dawid spoczął przy swoich przodkach i że zmarł Joab, naczelny wódz wojska, zwrócił się z prośbą do faraona: „Pozwól mi wrócić do mojego kraju”.22Zapytał go faraon: „Czego ci brakuje u mnie, że pragniesz wrócić do swojego kraju?”. „Niczego – odpowiedział – pozwól mi jednak wrócić”.

23Bóg wzbudził przeciw Salomonowi innego przeciwnika, Rezona, syna Eliady, który uciekł od swojego pana Hadadezera, króla Soby.24Zgromadził on wokół siebie ludzi, stając się przywódcą oddziału najemników. Kiedy Dawid ich tępił, udali się do Damaszku, gdzie osiedlili się i przejęli nad nim rządy.25Był on przeciwnikiem Izraela przez cały okres życia Salomona i podobnie jak Hadad, gdy został królem Aramu, znienawidził Izraela.

26Również Jeroboam, syn Nebata, pochodzący z Seredy, z plemienia Efraima, zbuntował się przeciw królowi. Był on urzędnikiem Salomona. Jego matka była wdową i miała na imię Serua.27A oto opis wydarzeń, które doprowadziły do jego buntu: Salomon budował wówczas Millo, zamykając wyłom w murze Miasta Dawida, swojego ojca.28Jeroboam zaś był człowiekiem bardzo uzdolnionym. Kiedy Salomon zobaczył, jak ten młody człowiek pracuje, mianował go kierownikiem wszystkich robotników z rodu Józefa.29Zdarzyło się wtedy, że Jeroboam wyruszył z Jerozolimy. Po drodze spotkał go prorok Achiasz z Szilo. Był on ubrany w nowy płaszcz. Prócz ich dwóch nie było nikogo w tym miejscu. 30Achiasz chwycił wówczas nowy płaszcz, który miał na sobie, i rozdarł go na dwanaście części,31zwracając się do Jeroboama: „Weź sobie dziesięć części. Tak bowiem zawyrokował Pan, Bóg Izraela: «Oderwę królestwo od Salomona i tobie dam dziesięć plemion.32Pozostanie mu tylko jedno plemię ze względu na Dawida, mojego sługę i Jerozolimę – miasto, które sobie wybrałem spośród wszystkich plemion Izraela.33Zrobię tak, ponieważ Mnie opuścili i oddawali cześć Asztarcie, bogini Sydończyków, Kemoszowi, bogu Moabitów, i Milkomowi, bogu Ammonitów, a nie postępowali według moich wskazań. Nie wypełniali tego, co w moich oczach jest słuszne: moich poleceń i wyroków, jak to czynił Dawid, ojciec Salomona.34Nie zabiorę mu jednak całego królestwa. Ustanowiłem go bowiem władcą do końca jego życia ze względu na Dawida, mojego sługę, którego wybrałem, i który zachowywał moje przykazania i polecenia.35Zabiorę natomiast jego synowi królestwo, obejmujące dziesięć plemion i dam je tobie.36Jego synowi zaś pozostawię tylko jedno plemię, aby Dawid, mój sługa, miał zawsze lampę, świecącą w mojej obecności w Jerozolimie, w mieście, które sobie wybrałem, aby w nim czczono moje imię.37A tobie dam władzę, abyś panował nad wszystkim, czego zapragniesz, i był królem nad Izraelem.38Jeśli będziesz posłuszny wszystkim moim poleceniom i będziesz postępował według moich wskazań i wypełniał to, co w moich oczach jest słuszne, zachowując moje polecenia i przykazania, jak czynił to Dawid, mój sługa, to będę z tobą. Zbuduję ci dom tak trwały jak ten, który zbudowałem Dawidowi. Oddam ci też Izraela.39Upokorzę potomstwo Dawida za ich postępowanie, ale upokorzenie to nie będzie trwało zawsze»”.40Salomon usiłował potem zabić Jeroboama, któremu udało się uciec do Egiptu, do Sziszaka, króla egipskiego. Pozostał on w Egipcie aż do śmierci Salomona.

41Pozostałe wydarzenia, związane z panowaniem Salomona, obejmujące wszystkie jego dokonania i mądrość, są opisane w kronikach Salomona.42Salomon panował w Jerozolimie nad całym Izraelem czterdzieści lat.43Kiedy spoczął przy swoich przodkach, pochowano go w Mieście Dawida, jego ojca. Władzę po nim objął jego syn Roboam.

  1. Po śmierci Salomona na tron Judy wstępuje jego syn, Roboam. Z Egiptu jednak wraca Jeroboam, przywódca rebelii. Uroczysta inauguracja panowania Roboama następuje w Sychem, w którym, jak wiemy, znajdowało się sanktuarium wzniesione na cześć praojców. W pamiętnym zgromadzeniu, jakie się tam odbyło pod przewodnictwem Jozuego, członkowie wszystkich pokoleń tuż po wejściu do ziemi obiecanej zobowiązali się trwać razem w wierności temu samemu przymierzu, zawartemu z Bogiem Izraela (por. Joz 24). Teraz w tym samym mieście widoczny jest rozłam: jednolite dotąd królestwo Salomona rozpada się na dwa wrogo do siebie nastawione państwa. Wydarzenie to, opisane nader żywo przez autora natchnionego, dowodzi, jak trudne było współistnienie różnych pokoleń w ciągu dziejów i jak strzegły one swej niezależności. Fakt ten datuje się na lata 931-930 przed Chrystusem.
  2. Niezadowolenie wywołane finansowymi i politycznymi decyzjami rządu centralnego wybucha z całą ostrością. Roboam, nieudolny syn Salomona, lekceważąc rady starszych, czyli przedstawicieli klasy politycznej poprzedniego okresu (w ujęciu biblijnym starość jest także oznaką mądrości), wchodzi w układ z nowymi, wpływowymi i sprytnymi politykami. Kiedy przybywa do niego delegacja różnych pokoleń z propozycją reform, król ucieka się do pogróżek, używając przy tym barwnych porównań, właściwych wschodniemu sposobowi mówienia: „Mój mały palec jest grubszy niż biodra mego ojca… Mój ojciec karcił was biczami, ja zaś będę was karcił biczami z cierni” (1 Krl 12,10n).
  3. Przybyły z wygnania Jeroboam staje się rzecznikiem zbuntowanego ludu, któremu przyświeca hasło: „Jakiż wspólny dział mamy z Dawidem? Wszak nie mamy dziedzictwa z synem Jessego (tytuł odnoszony ironicznie do ojca Dawida, który był prostym pasterzem). Do swoich namiotów idź, Izraelu! Teraz, Dawidzie, pilnuj swego domu!” (1 Krl 12, 16). Przypomnijmy, że podobnie śpiewano w czasach powstania, jakie wywołał Szeba przeciw Dawidowi (por. 2 Sm 20,1). Roboam, trwając w prowokującym uporze, wysyła Adonirama — nadzorcę przymusowych robót i rzecznika znienawidzonej polityki Salomona, aby zdławić bunt. Adoniram zostaje jednak natychmiast ukamienowany. Wierności Roboamowi dochowuje tylko pokolenie Judy, do którego przyłącza się również klan Beniamina.
  4. Pierwszą próbę wzniecenia wojny domowej udarem-nia szanowany mąż Boży — Szemajasz. Obejmujące dziesięć pokoleń królestwo północne organizuje się wokół głównego pokolenia, Efraima, do którego należał pierwszy król — Jeroboam, oraz dokoła odbudowanej właśnie stolicy, Sychem. Od samego początku Jeroboam stoi na stanowisku, że konieczne jest zjednoczenie królestwa pod względem religijnym przez odcięcie się od Jerozolimy, gdzie znajdowała się świątynia. Wprowadza więc religię obejmującą różne elementy kananejskie: Bóg jest przedstawiany pod postacią cielca — symbolu płodności (por. Wj 32-34), umieszczonego w dwóch sanktuariach, położonych przy granicy północnej (Dan) i południowej (Betel) nowego państwa.

1 Krl 12,

1Roboam udał się do Sychem, ponieważ przybyli tam wszyscy Izraelici, aby ustanowić go królem.2Jeroboam, syn Nebata, usłyszał o tym, kiedy jeszcze przebywał w Egipcie, dokąd uciekł przed królem Salomonem.3Posłano więc po niego. A gdy Jeroboam przybył, zwrócił się wraz z całym zgromadzeniem Izraela do Roboama:4„Twój ojciec włożył na nas ciężkie jarzmo. Teraz ty ulżyj nam w ciężkiej pracy, do której zmuszał nas twój ojciec, i uczyń lżejszym jarzmo, które na nas nałożył, a będziemy ci służyć”.5On zaś odpowiedział im na to: „Dajcie mi trzy dni czasu, a potem wróćcie do mnie”. Na te słowa lud się oddalił.6Król Roboam radził się starszych, którzy byli doradcami jego ojca, Salomona, gdy jeszcze żył: „Jak, waszym zdaniem, mam odpowiedzieć ludowi?”.7Oni doradzili mu tak: „Jeśli teraz okażesz się sługą tego ludu, będziesz mu służył i rozmawiał z nimi łagodnie, to i oni przez całe życie będą twoimi sługami”.8Roboam jednak odrzucił radę, której udzielili mu starsi i zwrócił się do młodych ludzi, którzy razem z nim wzrastali i byli jego osobistymi doradcami.9Zapytał ich: „Co, waszym zdaniem, mam odpowiedzieć temu ludowi, który skierował do mnie prośbę: «Zmniejsz ciężar, który nałożył na nas twój ojciec»?”.10Młodzi ludzie, którzy razem z nim wzrastali, dali mu taką odpowiedź: „Temu ludowi, który zwrócił się do ciebie z prośbą: «Twój ojciec nałożył nas ciężkie jarzmo, ty więc zdejmij z nas trochę tego ciężaru», powiesz tak: «Mój mały palec jest grubszy niż biodra mojego ojca!11Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja teraz jeszcze do niego dołożę. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami»”.

12Trzeciego dnia przybył więc Jeroboam wraz z całym ludem do Roboama, zgodnie z rozkazem króla: „Przyjdźcie do mnie z powrotem za trzy dni”.13Wtedy król odpowiedział ludowi z całą surowością, gdyż odrzucił radę, której mu udzielili starsi.14Zgodnie z radą młodych doradców oświadczył: „Mój ojciec włożył na was ciężkie jarzmo, a ja jeszcze dołożę do niego. Mój ojciec karcił was biczami, a ja będę was smagał skorpionami”.15Tak więc król nie wysłuchał ludu, gdyż to Pan pokierował wydarzeniami, aby spełniło się słowo Pana skierowane do Jeroboama, syna Nebata, przez Achiasza z Szilo.16Kiedy wszyscy Izraelici zobaczyli, że król ich nie wysłuchał, dali królowi taką odpowiedź: „Czy mamy jakieś wspólne dziedzictwo z Dawidem? Nie mamy przecież żadnej części u syna Jessego!.Do swoich namiotów, Izraelu! A ty, Dawidzie, pilnuj teraz swojego domu!”.

Tak więc wszyscy Izraelici rozeszli się do swoich namiotów.17Roboam zaś panował tylko nad tymi Izraelitami, którzy mieszkali w miastach Judy. 18Gdy potem król Roboam wysłał Adorama, stojącego na czele robotników pracujących przymusowo, cały Izrael kamienował go, aż umarł. Wtedy król Roboam w pośpiechu wsiadł na rydwan i uciekł do Jerozolimy.19Tak oto Izrael zbuntował się przeciwko domowi Dawida i trwa to aż po dzień dzisiejszy.20Kiedy Izraelici usłyszeli o powrocie Jeroboama, wezwali go na swoje zgromadzenie i ustanowili go królem nad całym Izraelem. Żadne plemię nie pozostało wierne domowi Dawida, z wyjątkiem samego tylko plemienia Judy.

21Kiedy Roboam przybył do Jerozolimy, zgromadził cały dom Judy i całe plemię Beniamina, razem sto osiemdziesiąt tysięcy doborowych żołnierzy. Mieli oni rozpocząć wojnę z domem Izraela o przywrócenie władzy królewskiej Roboamowi, synowi Salomona. 22Ale wtedy Bóg skierował do Szemajasza, człowieka Bożego, takie słowo:23„Powiedz Roboamowi, synowi Salomona, królowi judzkiemu, oraz całemu domowi Judy i Beniamina, a także pozostałemu ludowi: 24Tak mówi Pan: «Nie wyruszajcie do walki z waszymi braćmi, Izraelitami. Niech każdy wróci do swojego domu, ponieważ to Ja zdecydowałem o tym, co się stało»”. Usłuchali więc słowa Pana i zawrócili zgodnie ze słowem Pana. 25Jeroboam rozbudował Sychem w górach Efraima i tam zamieszkał. Potem wyprowadził się stamtąd i odbudował Penuel.26Jeroboam zaczął się zastanawiać: „Królestwo może teraz powrócić do domu Dawida. 27Jeśli bowiem lud ten będzie dalej chodził składać ofiary w domu Pana w Jerozolimie, to serce tego ludu zwróci się na nowo do ich pana, Roboama, króla Judy, a wtedy zabiją mnie i powrócą do Roboama, króla Judy”.28Po zastanowieniu król rozkazał wykonać dwa złote cielce i ogłosił ludowi: „Za daleko wam chodzić do Jerozolimy. Izraelu! To są wasi bogowie, którzy wyprowadzili cię z ziemi egipskiej”.29Jednego więc postawił w Betel, a drugiego w Dan.30Stało się to przyczyną grzechu. Lud bowiem pielgrzymował do Betel albo aż do Dan. 31Jeroboam zbudował też sanktuaria na wzniesieniach kultowych i mianował kapłanów, wywodzących się spośród wszystkich Izraelitów, którzy nie byli Lewitami.32Ustanowił także święto piętnastego dnia ósmego miesiąca na wzór święta obchodzonego w Judzie oraz przystąpił do ołtarza. Postąpił tak w Betel, składając ofiary wykonanym przez siebie cielcom. W Betel również ustanowił kapłanów dla pobudowanych tam wzniesień kultowych.33Piętnastego dnia ósmego miesiąca, w dniu dowolnie wybranym przez siebie, przystąpił więc do ołtarza, który uczynił w Betel, i złożył ofiarę, ustanawiając w ten sposób święto dla Izraelitów.

 

 

Psalm (Ps 81 (80), 10-11b. 12-13. 14-15 (R.: por. 11a i 9a))

Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Nie będziesz miał obcego boga, *
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Ja jestem Panem, Bogiem twoim, *
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Lecz mój lud nie posłuchał mego głosu, *
Izrael nie był Mi posłuszny.
Zostawiłem ich przeto ich twardym sercom, *
niech postępują według swych zamysłów.

Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Gdyby mój lud Mnie posłuchał, *
a Izrael kroczył moimi drogami,
natychmiast bym zgniótł ich wrogów *
i obrócił rękę na ich przeciwników.

Ja jestem Bogiem, słuchaj mego głosu

Komentarz

  1. Cały Psalm 81 jest hymnem składającym się z dwóch części.
  2. W pierwszej psalmista wzywa do świętowania, zapewne z okazji dożynkowego Święto Namiotów.

Święto Szałasów (Namiotów) – Sukkot, zwane też Kuczki, należy do świąt radosnych i upamiętnia mieszkanie w szałasach i namiotach Izraelitów podczas ucieczki z Egiptu i wędrówki na pustyni. W starożytności święto było związane ze zbiorami. Przez siedem dni święta ortodoksyjni Żydzi mieszkali poza domem w budach pod gołym niebem. Podczas święta recytowano psalmy i wykonywano obrzęd kołysania bukietami splecionymi z gałązek palmy mirtu, i wierzby. Kołysanie wykonywano na cztery strony świata oraz w górę i w dół na znak czci dla Stwórcy tych darów. Następnie ludzie udawali na codzienną procesję, której towarzyszyły modły o dobre plony. Procesja dnia siódmego była najdłuższa, a tłum uroczyście obchodził synagogę siedem razy. Święto zamykał uroczystości w dzień ósmy, w którym w radosnej procesji obnoszone były zwoje Tory. Ten dzień był tak radosnym dniem, że wtedy jeden raz w roku nawet dzieci miały możliwość dotknięcia świętych zwojów Tory, które mogli dotykać tylko kapłani.

  1. W drugiej części Psalmu słyszymy napomnienia skierowane do ludu Przymierza, o tym, że liturgia Święta Namiotów nie jest beztroską zabawą. Zadaniem kapłanów w tych dniach jest prorokować imieniu Boga, przypomnieć jego dzieło zbawcze i wzywać wspólnotę do odnowy moralnej, która będzie najpiękniejszym owocem świętowania. Wspominano, że Pan wyzwolił swój Lud w czasie wyjścia z Egiptu i objawił swoje prawo na górze Synaj. Lud jednak wielokrotnie je porzucał, lekceważąc wolą Boga, ale wierny Bóg przebaczał i ocalał go. Jednak pozwolił doświadczyć Izraelitom skutków ich grzechów. Teraz znowu zachęcał do powrotu. Owoce błogosławieństwa Bożego zależą bowiem od nawrócenia Ludu. Również dla wspólnoty Kościoła wielkie doroczne święta są okazją do rachunku sumienia i odnowy relacji z wiernymi i miłosiernym Bogiem.

 

Aklamacja (Por. Dz 16, 14b)

Alleluja, alleluja, alleluja

Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (Mk 7, 31-37)

Uzdrowienie głuchoniemego

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.

Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.

Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

Komentarz

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
  3. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre  tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
  4. Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
  5. Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
  6. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
  7. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.

O czytaniu:

  1. Jezus kontynuuje swoją działalność poza granicami Izraela. Na jej dobrodziejstwa otwierają się nie tylko granice topograficzne. Otwarcie w znaczeniu duchowym akcentują szczegóły opisu cudu dokonanego przez Niego. Chory przedstawiony jest jako głuchoniemy. Ludzie, którzy go przyprowadzają, proszą Go o położenie rąk. Nie podając żadnych innych detali, nie mówiąc nic o jego osobistej postawie, posiadaniu wiary przez niego lub przez tych, którzy go przy-prowadzają, ewangelista umieszcza w centrum niezwykłe działanie Jezusa. Przekracza ono to, co było przedmiotem prośby. Czyny towarzyszące Jego słowom przedstawione są jako znaki, niemal czynności sakramentalne, ponieważ w końcu sprawiają to, co oznaczają: otwierają uszy i rozwiązują język. Ich pełne znaczenie mogło być pojęte dopiero w świetle całej Jego działalności. Z powodu niejednoznaczności gestów odprowadza On chorego od tłumu (aby jego działania nie były traktowane jako znak magii). W uważnej lekturze tego opowiadania nie powinno się pominąć znaczącej kolejności czynów i słów Jezusa oraz powiązanych z nimi wydarzeń. Gdy spogląda On w niebo, głęboko wzdycha i wypowiada polecenie: „Otwórz się”, dopiero wtedy dokonuje się cud. Jezus uzdrawia nas dzięki temu, co otrzymuje z nieba, czyli daje nam zbawienie w łączności z swoim Ojcem. Same gesty i słowa nie mają żadnego znaczenia. Liczy się zjednoczenie z Bogiem.
  2. W naszej najnowszej historii doświadczyliśmy znaczenia działania człowieka zjednoczonego z Bogiem. Jan Paweł II wypowiedział słowa nad naszym krajem i nad nami samymi: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. W czasie pontyfikatu Jana Pawła II znaczenie jego wielkich słów i niezwykłych gestów wynikało z obecności Ducha Świętego, który znalazł przestrzeń zarówno w jego osobistej modlitwie, jak i w modlitwie tych, którzy otwarli się na to Boże działanie? Podmuch, który zstąpił z nieba, obalił niejeden mur, podniósł nie tylko żelazną kurtynę, otworzył nie tylko bramy więzień. Zdziałał najwięcej tam, gdzie najmniej stawiano przeszkód temu świętemu powiewowi. Cud ten nie dokonał się automatycznie, mógł i może być nam odmówiony, zatrzymany, a nawet zabrany. Duch Święty przejdzie każdy mur materialny, zatrzymuje go tylko ten duchowy, obecny w sercu człowieka, zbudowany z kamieni pychy, wzniesiony na przekonaniu o własnej bezgrzeszności i niezależności od Boga.