Wtorek, 1 lutego 2022 r.
1.czytanie (2 Sm 18, 9-10. 14b. 24-25a. 31 – 19, 3)
Śmierć Absaloma
Czytanie z Drugiej Księgi Samuela
Absalom natknął się na sługi Dawida. Jechał na mule. Muł zapuścił się pod konary wielkiego terebintu. Absalom utkwił głową w terebincie i zawisł między niebem a ziemią, a muł, który był pod nim, popędził dalej. Dostrzegł to pewien człowiek i zawiadomił Joaba: «Widziałem Absaloma wiszącego na terebincie». Joab wziął do ręki trzy oszczepy i utopił je w sercu Absaloma.
Dawid siedział między dwiema bramami. Strażnik, który chodził po tarasie bramy nad murem, podniósłszy oczy, zauważył, że jakiś mężczyzna biegnie samotnie. Strażnik zawołał i przekazał królowi tę wiadomość. Król powiedział: «Jeżeli jest sam, to przynosi dobrą nowinę!»
Następnie przybył Kuszyta i powiedział: «Niech się raduje pan mój, król, dobrą nowiną. Właśnie dziś Pan wymierzył ci sprawiedliwość, wybawiając cię z ręki wszystkich, którzy powstali przeciw tobie». Król zapytał Kuszytę: «Czy dobrze się wiedzie młodemu Absalomowi?» Odpowiedział Kuszyta: «Niech się tak stanie ze wszystkimi wrogami pana mojego, króla, i ze wszystkimi, którzy złośliwie przeciw tobie powstali, jak z tym młodzieńcem».
Król zadrżał. Udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. Chodząc, tak mówił: «Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój! Obym ja umarł zamiast ciebie! Absalomie, mój synu, mój synu!»
Joabowi zaś doniesiono: «Król płacze. Rozpacza z powodu Absaloma». Tak więc zwycięstwo przemieniło się w tym dniu w żałobę dla całego ludu. Posłyszał bowiem lud w tym dniu wiadomość: «Król martwi się z powodu swego syna».
Komentarz
O Księdze:
- W Biblii hebrajskiej Pierwsza i Druga Księga Samuela stanowiły jedno dzieło. Ich podział wywodzi się od Septuaginty (oznaczana przez: LXX). Septuaginta (z języka łacińskiego: oznacza siedemdziesiąt; oznaczana rzymską liczbą LXX oznaczającą 70, w wydaniach krytycznych przez symbol to pierwsze tłumaczenie Starego i Nowego Testamentu z języków oryginalnych, czyli hebrajskiego i aramejskiego na język grecki. Nazwa pochodzi od liczby tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad tym przekładem. LXX powstawała stopniowo pomiędzy 250 a 150 rokiem p.n.e. w Aleksandrii, i jest dziełem wielu tłumaczy. Tłumacze greccy połączyli Księgi Samuela z Pierwszą i Drugą Księgą Królewską, nadając czteroczęściowemu dziełu wspólny tytuł Księgi Królestw, za czym poszła też Wulgata. Wulgata – (versio vulgata – z języka łacińskiego: oznacza przekład rozpowszechniony, popularny) – przekład Biblii na język dokonany przez św. Hieronima 382–406 z języków oryginałów: hebrajskiego, aramejskiego i greckiego. Przekład miał na celu dostarczenie Kościołowi jednolitego tekstu. Wulgata była najważniejszym tekstem dla średniowiecznej Europy Zachodniej. Dzieło Hieronima było pierwszą książką wydaną drukiem (Biblia Gutenberga w XV wieku). Przez ponad tysiąc lat, aż po wiek XX, była podstawowym tekstem Kościoła zachodniego, a do XXI wieku zachowało się ponad 8 tysięcy jej rękopisów.
- Hebrajski tytuł Księgi Samuela ma uzasadnienie w starożytnym przekonaniu, że autorem dzieła był Samuel, ostatni sędzia w Izraelu. Jednakże Samuel, który jest bohaterem zaledwie pierwszej części dzieła, nie może być jego autorem. Autorem zatem był anonimowy historyk i teolog, który napisał je pod koniec VII w. lub na początku VI w. przed Chr. Skomponował on historię obejmującą: Księgę Jozuego, Księgę Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela, i Pierwszą, i Drugą Księgę Królewską.
- Księgi Samuela opowiadają dzieje Izraela od momentu ustanowienia monarchii aż do końca panowania króla Dawida. Opis wydarzeń nie ma charakteru systematycznego wykładu, lecz stanowi raczej serię połączonych ze sobą historii i epizodów, odnoszących się do postaci Samuela, Saula i Dawida. Autor stworzył zwartą kompozycję literacką, której bieg wyznaczają trzej następujący po sobie przywódcy oraz nieustanne działanie Boga, który troszczy się o swój lud i kieruje nim poprzez specjalnie wybranych ludzi. Namaszczenie Saula na króla (1 Sm 9) dało początek instytucji monarchii w Izraelu. Panowanie Saula, z powodu jego niewierności Bogu, było krótkie. Na nowego władcę namaszczony został Dawid (1 Sm 16 n).
- Pierwszą i Drugą Księgę Samuela można nazwać historią o ustanowieniu monarchii w Izraelu. Jej początkiem było namaszczenie Saula, natomiast swój definitywny kształt otrzymała za panowania Dawida. Izrael, w porównaniu z narodami ościennymi, dość późno przyjął strukturę państwa monarchicznego. Po zdobyciu Kanaanu na równinie nadmorskiej osiedlili się Filistyni, którzy stali się dla Izraela wielkim zagrożeniem. W tej sytuacji zaistniała potrzeba silnej, centralnej władzy. Przeciwko Filistynom wystąpił najpierw Saul, a jego dzieło poprowadził dalej Dawid, który ostatecznie złamał ich potęgę i objął władzę nad plemionami południa i północy Izraela. Ustanowienie jednej dla całego Izraela stolicy politycznej i religijnej w Jerozolimie oraz rozciągnięcie kontroli nad narodami zajordańskimi czy aramejskimi południowej Syrii, przyniosło królestwu bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. Jednakże wybuchające już za życia Dawida bunty wewnętrzne ujawniały dawne antagonizmy między północą a południem i zapowiadały schizmę, która nastąpiła po śmierci Salomona.
- Hebrajczycy wskazywali na religijny charakter przedstawionej tu historii. Przy wyborze Saula z całą ostrością postawiono problem, czy królem Izraela ma być Bóg, czy człowiek. Ustanowiony przez namaszczenie król miał panować nad Izraelem jako pełnomocnik Jahwe. Saul nie sprostał temu ideałowi i został odrzucony. Ucieleśnieniem tej idei stał się natomiast Dawid (1 Sm 13,13n).
- W centrum historii Dawida stoi Boża obietnica zawarta w proroctwie Natana (2 Sm 7,10-16). Kierując się szczególną miłością do narodu, Bóg oznajmia łaskawe i bezwarunkowe związanie się z rodem Dawida. Ustanawia między sobą a potomkami Dawida więź na wzór tej, jaka łączy ojca i syna: „Ja będę mu Ojcem, a on będzie Mi synem”. Obietnicy Bożej nie zniweczy nawet ewentualna niewierność potomków Dawida. W taki sposób Dawid interpretuje obietnicę w swojej modlitwie dziękczynnej (2Sm 7,18-29), a zwłaszcza w tzw. „ostatnich słowach”, gdzie Boże obietnice wyraźnie nazywa się wiecznym przymierzem (2 Sm 23,5). Dlatego proroctwo Natana stanowi teologiczny punkt kulminacyjny Ksiąg Samuela i najważniejszy tekst dla całego mesjanizmu królewskiego. Dzięki otrzymanej obietnicy Dawid stał się postacią kluczową w rozwoju myśli mesjańskiej Starego Testamentu. Późniejsi prorocy, szczególnie w najtrudniejszych momentach historii Izraela, często odwoływali się do obrazu „gałązki Jessego” (Iz 11,1), która była zapowiedzią nowego króla, mesjasza. Temat potomka Dawida, którym jest oczekiwany mesjasz, powraca także w Nowym Testamencie. Potomkiem, do którego została skierowana obietnica dana Dawidowi, jest Jezus z Nazaretu, Syn Dawida (np. Mt 9,27), Syn Abrahama (Mt 1,1), oczekiwany Chrystus (np. Mt 16,16; Mk 8,29; J 20,31), który jest zarazem Synem Bożym (np. Mt 3,17; 17,5; Mk 3,11; Łk 3,22; J 1,34).
- Ta ciągle aktualna historia uczy, że nie ma ani „świeckiej” historii, ani społeczeństwa laickiego, gdyż wszystko, co się rozgrywa na ziemi i między ludźmi, dzieje się przed Obliczem Pańskim (1 Sm 10,25), tzn. w obecności Boga. Bóg pozwala ludziom działać jako istotom rozumnym i wolnym. Nie żyją oni w izolacji, lecz w określonej strukturze społecznej: są tu mężczyźni i kobiety, panujący i poddani, politycy i żołnierze, bogaci i biedni, obywatele i niewolnicy. W każdej z tych grup są ludzie prawi i chciwi, wielkoduszni i aroganccy, otwarci i podstępni. I choć wyraźny osąd moralny poszczególnych czynów czy osób pojawia się w Księgach Samuela rzadko, to domyślnie jest on zawsze obecny. Bóg wkracza w losy każdego człowieka i pomimo ludzkich grzechów oraz słabości ustanawia swoje królestwo, czyli panowanie.
O czytaniu:
- Dzisiaj kontynuujemy wątek, w którym autor biblijny ukazuje, że po grzechach z Batszebą i morderstwie Uriasza historia Narodu to seria nieszczęść w domu Dawida. Zostało to zapowiedziane przez proroka Natana jako konsekwencje grzechów króla. Autor skupia uwagę głównie na tym, co dzieje się w rodzinie królewskiej, a wszystkie wojny, zdobycze, organizacja królestwa stanowią tylko tło dla nauczania moralnego, jakie płynie z tych historii.
- Syn Dawida Absalom walczy z królem o pierwszeństwo. Dawid jest pobłażliwy w stosunku do swoich dzieci i to powoduje ogromne zamieszanie w państwie. Porywczy Absalom próbuje wszelkimi siłami zdobyć wladzę.
- Kontekst dzisiejszego czytania jest następujący. Absalom przybywa do Jerozolimy, która już prawie całkiem opustoszała. Jako pierwszy wita go Chuszaj, udając, że chciałby przyłączyć się do zwycięzców. Obiecuje im też wiernopoddańcze posłuszeństwo. Absalomowi sekunduje Achitofel — bardzo zręczny strateg polityczny i wojskowy, który porzucił Dawida. Natychmiast wciela się on w rolę dowódcy, podsuwając ubiegającemu się o koronę królewską młodzieńcowi pewien pomysł, który odzwierciedla zasady społeczne starożytnego Wschodu. Królewski harem był rzeczą tyleż świętą, co nietykalną. Absalom umieścił na jednym z tarasów królewskiego pałacu wystawny namiot dla dziesięciu pozostawionych przez króla Dawida w Jerozolimie konkubin. Następnie wejdzie do niego sam.
- W ten sposób wraz z zajęciem pałacu królewskiego oraz haremu usankcjonowane zostają na oczach całego Izraela zmiany na tronie. Potem Achitofel przechodzi do działań o charakterze militarnym, sugerując Absalomowi, że należy przygotować silne, doborowe wojsko dla celów pościgu za ojcem i jego zwolennikami, póki są zmęczeni i póki nie dopisuje im nadzieja na zwycięstwo. Będzie więc łatwo złamać ich opór, a po wyeliminowaniu Dawida — także przekonać do powrotu do Jerozolimy pod panowanie nowego władcy. Jednak Absalom chce się najpierw zapoznać z opinią Chuszaja, który jako „przyjaciel Dawida” prowadzi podwójną grę. To właśnie on przeciwstawia się przenikliwej radzie Achitofela i sugeruje swoją własną radę: trzeba poczekać i przygotować ogromną armię narodową, która zgromadzi cały naród od Dan na północy po Beer-Szebę na południu, i w ten sposób przygotować się na nieodwołalne zmiażdżenie przeciwnika.
- Wystąpienie, jeśli chodzi o argumentację, jest słabe, za to obfituje w mocne obrazy i polega na chwytach retorycznych (osobliwy to obraz — miasto ściągane powrozami ze szczytu wzgórza w dolinę), apelując do pychy przyszłych zdobywców (wojsko liczne jak piasek na brzegu morskim spada na nieprzyjaciół jak rosa na ziemię). Jest to pierwszy krok do zguby Absaloma. Ujęty wymową doradcy, Absalom przystaje na jego projekt, zaś autor wtrąca dygresję, że dzieje się tak, ponieważ to Bóg rządzi historią. W ten sposób objawia się Jego wszechmoc, która potrafi utorować sobie drogę nawet wśród największej dziejowej zawieruchy. Tymczasem Chuszaj informuje pozostałych w Jerozolimie kapłanów o decyzji Absaloma, tak by mogli to przekazać Dawidowi w celu podjęcia odpowiednich kroków taktycznych.
- Poprzez dwóch szpiegów, Jonatana i Achimaasa, którzy dzięki pewnej niewolnicy mieli kontakt z kapłanami, wiadomość dociera do Dawida. Jednak dwóm szpiegom przytrafia się wypadek. Kiedy odbierali informacje, zdemaskował ich jakiś chłopiec. Jednak z po-mocą pewnej kobiety, która ukrywa ich w studni, udaje się im uciec, uniknąć aresztowania i wypełnić misję. W ten sposób Dawid zostaje poinformowany o planach swego syna.
- Absalom nie wyrusza w pogoń za Dawidem natychmiast, stąd Dawid ma niezbędny czas, by dokonać odwrotu za Jordan. Achitofel — jego doradca, który przeszedł na stronę buntowników, rozumie, że odtąd wszystko jest dla niego skończone, i samobójstwem kładzie kres swojemu życiu. W międzyczasie Absalom, zgromadziwszy swoje wojsko, maszeruje ku Jordanowi. Jego ojciec otrzymał poparcie oraz zaopatrzenie w żywność od różnych miejscowych książąt z Trunsjordanii, którzy pozostali jego wasalami: teraz także i on posiadał zorganizowaną armię. Dzieliła się ona na trzy korpusy, pozostające pod dowództwem jego najwierniejszych współpracowników, pomiędzy którymi raz jeszcze wybija się generał Joab, dowodzący pierwszym z nich.
- Dokonawszy przeglądu wojsk podczas parady, Dawid pozostaje w Machanaim, gdzie się schronił, idąc za radą samego ludu, który wolał nie ryzykować utraty króla w bitwie. Przecież to on sam był jedynym powodem tego bratobójczego starcia. Jednak ojcowska miłość cały czas bierze w Dawidzie górę, a nakaz: „Postępujcie łagodnie z młodym Absalomem!”, świadczy o tym ponad wszelką wątpliwość. Według autora natchnionego, bitwa rozgrywa się „w lesie Efraima”.
- Walkę utrudnia roślinność, zwłaszcza na nierównym terenie, co stanowiło przede wszystkim przeszkodę dla oddziałów regularnych i licznych, jakimi były wojska Absaloma. I właśnie terebint, o którego konary zahacza swoją słynną fryzurą Absalom, staje się pośrednim sprawcą jego okrutnej śmierci. Muł, zwierzę rezerwowane jako wierzchowiec dla królów, pędzi na oślep, zostawiając swego pana na łaskę i niełaskę losu. Wiadomość o tym przynosi Joabowi naoczny świadek, który jednak za nic w świecie nie chciałby podnieść ręki na królewskiego syna. Od takich skrupułów daleki jest jednak sam Joab, który choć jest świadom królewskiego rozkazu, bierze trzy oszczepy i godzi nimi w pierś Absaloma, ciężko go raniąc. Dobiciem rannego zajmują się już giermkowie.
- Jeszcze raz wychodzi na jaw całe okrucieństwo Joaba, jego zupełna władza nad słabym królem, jego wybory dokonywane pod kątem korzyści politycznych, jego bezwzględność w kierowaniu się racją stanu jako ważniejszą od jakiejkolwiek zasady moralnej czy nawet ludzkich uczuć. Ciało Absaloma zostaje wrzucone do wspólnego grobu, co było uważane za pochówek hańbiący. Nad mogiłą wzniesiono jako pomnik tylko stos kamieni. Jednak Absalom wzniósł sobie wcześniej, jak nie bez goryczy zauważa autor, upamiętniającą go stelę w Jerozolimie, w Dolinie Królewskiej, ponieważ, jak sam mówił, nie posiadał potomstwa, które przechowałoby pamięć o nim. Tradycja dotycząca grobu Absaloma w Jerozolimie utrzymuje się do dziś dzięki grobowcowi znajdującemu się w Dolinie Cedronu.
- Na polu bitwy dokonuje się osobliwa rozmowa między synem kapłana Sadoka — żołnierzem Achimaasem, a wodzem Joabem. Młody żołnierz niecierpliwi się, powodowany chęcią zaniesienia królowi „dobrej nowiny” o śmierci buntownika (aż dziewięć razy spotykamy tutaj termin hebrajski, który następnie zostanie przetłumaczony na grekę za pomocą wyrazu „ewangelia”, co oznacza „dobrą wiadomość”). Wódz jest w tym względzie o wiele bardziej powściągliwy. Zna on wrażliwość Dawida i chciałby uczynić gońcem pewnego Etiopczyka, cudzoziemca będącego na służbie. Jednak młody Achimaas nie potrafi zwalczyć tej pokusy i postanawia konkurować z Etiopczykiem, by przybyć przed nim do króla i jako pierwszy przynieść Dawidowi „dobrą nowinę”.
- I rzeczywiście, to on jest tym pierwszym u bramy miasta, gdzie z niepokojem oczekuje Dawid, bacznie obserwujący linię horyzontu. To, że biegnie tylko jeden posłaniec, było dobrym znakiem, ponieważ w przypadku porażki widać by było rozproszony tłum. Achimaas, pozdrawiając króla, przekazuje mu wiadomość o odniesionym zwycięstwie. Jednak Dawid ledwie go słucha, ponieważ jego myśli krążą przy synu. Na koniec przybywa i Etiopczyk, który z naiwnym entuzjazmem przekazuje królowi tragiczną informację, używając w tym celu przekleństwa skierowanego przeciwko wszystkim jego nieprzyjaciołom: „Niech się tak stanie ze wszystkimi wrogami pana mojego, jak się stało z tym młodzieńcem”.
- Dawid natychmiast usuwa się do swojego mieszkania, znajdującego się nad miejską bramą —ośrodkiem życia publicznego. Tam daje upust łzom, wykrzykując wciąż to samo: „Synu mój!” Zwycięskie wojsko powraca więc ukradkiem, prawie jak po klęsce, wiedząc, że król popadł w rozpacz z powodu śmierci syna i że odniesione zwycięstwo jest dla niego sprawą zupełnie obojętną. Opowiadanie odznacza się nadzwyczajnym skondensowaniem treści oraz ogromną finezją psychologiczną. Rysuje ono głęboko ludzki portret Dawida. Jednak bardzo szybko ponad tym wyrażającym ból krzykiem: „Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój!”, przeważy silniejszy i nieubłagany imperatyw racji stanu.
- To jeszcze raz Joab, kuzyn króla i wszechpotężny minister, łamie opór Dawida, ukazując mu konieczność wyjścia do ludu i przyglądania się paradzie wojskowej, uświetniającej odniesione zwycięstwo. Król nie odpowiada na argumenty polityczne. Zgadza się jednak ukazać w bramie miasta, by podziękować ludziom i przyjąć defiladę zwycięskich oddziałów. W międzyczasie Izraelici, którzy opowiedzieli się po stronie Absaloma, w obawie przed represjami szukają drogi pojednania z Dawidem. Dawid sam wyciąga w ich kierunku rękę do zgody. Robi to za pośrednictwem delegacji kapłanów, wysłanej do swego własnego pokolenia, Judy, jest ono bowiem z nim związane przez ciało i krew: jak wiadomo, Dawid pochodził z Betlejem w Judzie.
Psalm (Ps 86 (85), 1b-2. 3-4. 5-6 (R.: 4b))
Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę
Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie, *
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny, †
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie, *
Ty jesteś moim Bogiem.
Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę
Panie, zmiłuj się nade mną, *
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi, *
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.
Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę
Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i łaskawy, *
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją *
i zważ na głos mojej prośby.
Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę
Komentarz
Psalm 86. jest lamentacją połączoną z prośbą o ocalenie. Z treści wyłania się orędzie nadziei: Bóg jest wierny mimo słabości i grzeszności człowieka. Tę nadzieję psalmista motywuje przymiotami Boga: dobry, przebaczający, pełen łaski, wielki, czyniący cuda, miłosierny, litościwy, cierpliwy, wierny.
Aklamacja (Por. Mt 8, 17)
Alleluja, alleluja, alleluja
Jezus wziął na siebie nasze słabości
i dźwigał nasze choroby.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 5, 21-43)
Wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie kobiety
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg jeziora Genezaret, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: «Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła». Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał.
A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości.
A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła.
Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości».
Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: «Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?» Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!» I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego.
Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: «Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: «Talitha kum», to znaczy: «Dziewczynko, mówię ci, wstań!» Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia.
Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść.
Komentarz
O księdze:
- Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
- Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
- Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
- Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
- Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
- Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
- Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.
O czytaniu:
- Komentujący perykopę o uzdrowieniu kobiety cierpiącej na krwotok połączoną z opowiadaniem o córce Jaira podkreślają, że kobiecie i ojcu dziecka groziła rozpacz. Niemożność zdobycia upragnionych dóbr lub utrata tych już posiadanych, gdy są one uważane za konieczne, powodują, że człowiek wpada w rozpacz. Lęk przed byciem pozbawionym takich wartości, jak: zdrowie, powodzenie w pracy, serdeczność najbliższych, przyjmuje różne rozmiary – od codziennego zatroskania o ich pomniejszenie aż po trwogę przed całkowitą utratą. W tym sensie obydwie postacie zmierzyły się ze zwątpieniem. W przypadku kobiety uderza jej wytrwałość. Można się od niej uczyć tej wyjątkowej cnoty ludzi doświadczanych, którzy są mocni wytrwałością płynącą z nadziei. Nie jest ona samą tylko cierpliwością, polegającą na znoszeniu własnej choroby i pogodzeniu się z nieuniknionym losem. W jej szukaniu uzdrowienia u lekarzy, a potem w dążeniu do dotknięcia szat Jezusa wyraża się intensywne pragnienie posiadania utraconego dobra. Zamiast rezygnacji i bierności wobec bezsilności lekarzy zwraca ona swoje pragnienie ku osobie, która może jej pomóc, znajdując odpowiedź na pytanie razem z psalmistą: „A teraz w czym mam pokładać nadzieję, o Panie? W Tobie jest moja nadzieja” (Ps 39, 8). Od tej wytrwałej kobiety można się uczyć stałości w czynnym dążeniu i aktywnym oczekiwaniu na nieosiągalne ludzkimi siłami dobra. Człowiek wytrwały wie, że nie może opierać się na sobie, lecz może pokładać ufność w Bogu. Postawa ta polega na pełnym napięcia trwaniu w wierze, na miłości przetrzymującej wszystko oraz na nadziei na spotkanie z przychodzącym Panem. Takiej stałości nie zapewnia samo kształcenie charakteru ani powtarzanie duchowych ćwiczeń. Jej źródłem jest Bóg dający nam – jako doskonały przykład wytrwałości – swojego Syna, który „przecierpiał krzyż” (dosł. „wytrwał krzyż” w Hbr 12, 2).
- Kontakt z Jezusem nie oznacza automatycznie zbliżenia duchowego, które jest koniecznym warunkiem skorzystania z dobrodziejstw płynących z Jego obecności. Wielu otaczało Go podczas Jego działalności, a liczni usiłowali być jak najbliżej, aby się Go dotknąć. Pomimo tego bezpośredniego kontaktu życie wielu z nich niewiele się zmieniło i wszystko w nim pozostawało po staremu. W życiu tych ludzi trudno dostrzec jednoznaczną odpowiedź na wezwanie Jezusa do nawrócenia i wiary. Na tym niejasnym tle ewangelista ukazuje nam ludzi, którzy wyraźnie korzystają z Jego bliskości. Ich zewnętrzne gesty odzwierciedlają tę wewnętrzną postawę. Pokłon Jaira wyraża uznanie dla godności Jezusa i świadczy o wierze w Jego moc. Wysłuchanie prośby przez Jezusa pokazuje, że wiara ta jest wystarczająca dla uzdrowienia ciężko chorego dziecka. Próbą dla tej początkowej wiary staje się radykalna zmiana sytuacji, kiedy przyniesiona z domu Jaira wiadomość sprawia, że prośba o uzdrowienie córki staje się nieaktualna.
- Dobrodziejstwa wynikające z działalności Jezusa zależą ostatecznie od postawy ludzi. Połączenie obydwu opowiadań akcentuje tę samą prawdę. Kobieta nie mogła otwarcie przedstawić prośby Jezusowi z powodu swojej nieczystości i napierającego zewsząd tłumu. Przełożony synagogi musiał uwierzyć, że Jezus nie tylko ma władzę uzdrawiania chorych, ale też może dokonać jeszcze większego cudu pomimo ograniczeń przewidzianych przez Prawo Mojżeszowe. W tym sensie koniecznym warunkiem dokonania cudów była wiara zaangażowanych osób. Mocne przekonanie chorej, że wystarczy dotknąć szat Jezusa, doprowadziło ją do Niego. Prośba Jaira o położenie ręki na umierającej córce, aby ją ocalić, oraz jego ufność pomimo śmierci dziewczynki sprawiły, że Jezus znalazł się tak blisko zmarłej, iż mógł ująć jej rękę i przywrócić ją do życia.
- Jak cenne jest wyznanie wiary w Boga? Wiele kosztuje jej zachowanie. Każdej niedzieli rozbrzmiewają te same słowa o Bogu wszechmocnym. Trudno jednak przychodzi sercem wierzyć temu, co wypowiadają usta, gdy spadają na wierzącego nieszczęścia, dotykają go krzywdy, kiedy choroba, cierpienia wydają się nie mieć ani żadnej przyczyny, ani tym bardziej żadnego celu. Codzienne życie ze swoim złem i chaosem wydaje się faktem, zaś wszechmoc Boża – czymś bardzo odległym. Ten kontrast może zachwiać wiarą w obecność Boga w świecie i w Jego zajmowanie się życiem każdego człowieka. Odnowa wiary może dokonać się w wielkich trudnościach. Bez doświadczenia słabości nie może być ona wzmocniona. Gdy prośba – nawet wypowiedziana ze szczerą wiarą – nie jest wysłuchana, wówczas jest miejsce dla doskonałej wiary, która ma większą wartość niż jakakolwiek prośba. Jair nie musiał wypowiedzieć nowej prośby. Wystarczyło, że posłuchał apelu Jezusa: Nie bój się! Tylko wierz!