30 stycznia 2022 r.

IV NIEDZIELA ZWYKŁA W CIĄGU ROKU

 

1.czytanie (Jr 1, 4-5. 17-19)

Powołanie proroka

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Za panowania Jozjasza Pan skierował do mnie następujące słowo: «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię.

Ty zaś przepasz biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi.

A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem ze spiżu przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi.

Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą – mówi Pan – by cię ochraniać».

Komentarz

O Księdze:

  1. Prorok Jeremiasz, współczesny Sofoniaszowi, Nahumowi i Habakukowi, pochodził z miejscowości Anatot na terytorium Beniamina. Był kapłanem, choć na podstawie napisanej przez niego księgi, będącej jedynym źródłem informacji o jego życiu, można wnioskować, że faktycznie nigdy nie sprawował funkcji kapłańskich. Z oporami przyjął posługę proroka, do której został powołany w 627/626 r. przed Chr. (Jr 1,2), ale pełnił ją z całkowitym oddaniem i ofiarnością do 586/585 r. przed Chr. Wtedy to, po upadku Jerozolimy (586 r. przed Chr), został uprowadzony przez swych rodaków do Egiptu (Jr 43,4-7), gdzie wygłosił ostatnią wyrocznię (Jr 44). Za życia uznawany za bluźniercę i zdrajcę narodu (Jr 26,7-9), po śmierci przeszedł do historii jako wielki orędownik u Boga (2Mch 15,14-16).
  2. Księga Jeremiasza wyróżnia się obrazowością i żywością opisów, bogatym słownictwem, niepowtarzalnym stylem, dużą różnorodnością form literackich i bardzo emocjonalnym podejściem autora.
  3. Prorok Jeremiasz stanowi postać wyjątkową z tego powodu, że jego działalność przypada na najtragiczniejsze chwile w historii Narodu Wybranego. Razem z poprzednikami, wielkimi prorokami, walczy z bałwochwalstwem (mimo iż starożytny Wschód odznaczał się tolerancją dla różnorodnych bóstw i wierzeń, Izraelici zawsze podkreślali wyłączność swego Boga – Jahwe. Pierwsze przykazanie Dekalogu – Wj 20,3; Pwt 5,7 – zabrania oddawania czci innym bożkom niż Jahwe. Sposobem przeciwdziałania bałwochwalstwu był zakaz sporządzania wyobrażeń i posągów – Wj 20, 4-5; 20,23; Pwt 27,15) walka z kultem obcych bogów toczyła się w okresie wędrówki do Ziemi Obiecanej – Lb 25,2-3, a także po zakończeniu pierwszych podbojów – Joz 24,2-3, 19-24. Bałwochwalstwo było potępiane przez proroków, którzy wykazywali nicość obcych bóstw i przypominali warunki Przymierza, które zakazywały czczenia idoli), synkretyzm (synkretyzm – łączenie tradycji religijnych wielu narodów i wyznań. Tu: łączenie wiary w jedynego Boga – Jahwe z wierzeniami narodów, którzy przyjmowali swoich bożków.) i moralnym upadkiem.
  4. Jeremiasza spośród proroków wyróżnia to, że był osobiście zaangażowany w sprawy Boże. Jeremiasz jest też jednym z najtragiczniejszych proroków: cierpiał wraz z narodem (był żarliwym patriotą, co oznaczało gorliwego wyznawcę religii judaistycznej – chciał zapowiadanej przez Boga chwały Narodu), gorzko przeżywał jego upadek i zaślepienie, przede wszystkim dotykała go myśl o pozornej nieskuteczność swojej misji. Był świadkiem strasznego wypełnienia się swoich zapowiedzi gniewu Bożego. Nie dane mu było ujrzeć zmiany usposobienia narodu. Ostatniego proroctwa wypowiedziane już po upadku Jerozolimy napotykają ten sam opór współziomków, co na początku jego działalności. W rzeczywistości misja Jeremiasza nie była bezpłodna: naród przebywający w niewoli – jego reszta – docenił w nim męża opatrznościowego I obrał jego proroctwa jako program wewnętrznej odnowy. Wraz z innymi prorokami przygotowywał więc Jeremiasz naród do nowego etapu historii zbawienia – oczekiwanie na pełnię czasu (pełnia czasów – przyjście Mesjasza – Jezusa Chrystusa).
  5. Prorok Izajasz nazywany jest największym mówcą, prorok Jeremiasz zaś największym i najwspanialszym poetą to wśród proroków. Jeremiasz jest mistrzem w przedstawieniu uczuć i nastrojów; wszystko u niego jest interesujące i życiowe. Żaden jednak werset jego mów nie został napisany dla literackiego popisu. Wbrew swojej woli i osobistym skłonnościom został przez Boga wrzucony do tłoczni czasów, zgnieciony i do ostatka wyciśnięty. Nie chciał być prorokiem, a został jednym z największych; nie zamierzał być poetą, a przecież jego teksty należą do najbardziej wstrząsających, na jakie ludzie kiedykolwiek mogli się zdobyć. Był on zwiastunem upadku w czasie ogólnego załamania. Jego osobiste przeżycia są wplecione w najtragiczniejszy okres historii Narodu Wybranego. Za życia uznany za bluźniercę i zdrajcą narodu, głosi klęskę tam, gdzie wszyscy żądają optymizmu, po śmierci przeszedł do historii jako wielki orędownik u Boga.
  6. Księga Jeremiasza ma dużą wartość teologiczną. Przede wszystkim wyjaśnia pojęcie grzechu jako buntu przeciw Bogu. Przyczyn niewierności przymierzu, formalizmu religijnego, bałwochwalstwa, braku miłosierdzia względem bliźnich, jak również zawierania przymierzy politycznych osłabiających życie religijne narodu, prorok upatrywał w braku chęci poznania Boga (np. Jr 4,22; 5,23n; 9,23). Możliwą drogą wyjścia z tej choroby dotykającej cały naród było – według Jeremiasza – uniezależnienie się od politycznych powiązań z instytucjami, które sprawiały, że nie był on w stanie sprostać wymaganiom Bożego Prawa. Dzięki głębokiemu życiu duchowemu, nieustannemu kontaktowi z Bogiem i doświadczeniom mistycznym (np. Jr 15,10-19; 20,7-9.11-13) prorok widział gruntowne odrodzenie narodu w nowej formie religii, jaką miało przynieść Nowe Przymierze (31,31-34). Ta religia serca (Jr 27,7) miała być darem Boga, którego On darmo i łaskawie udzieli człowiekowi. Mówiąc o odrodzeniu wewnętrznym, prorok miał na uwadze cały naród wybrany, nie tylko Judę, ale także Izraela, który w jego czasach był już od stu lat pozbawiony niepodległości i żył w diasporze (diaspora – greckie: „rozproszenie” lub hebrajskie: „wygnanie” – termin stosowany na określenie skupisk żydowskich mieszkających poza Ziemią Świętą.). Jeremiasz zapowiada również udział obcych narodów w tym odradzającym działaniu Boga (np. Jr 3,17; 12,15-17; 16,19-21). Zbawienie ofiarowane w czasach mesjańskich nie ma tu jednak cech cudownej przemiany, jak np. w Ez 47, ale trzyma się tradycyjnej wizji, odwołującej się do powrotu z niewoli (np. Jr 3,12.14), odbudowy kraju (Jr 24,6; 30,10; 31,4.24), liczebnego wzrostu narodu (Jr 33,10-13), rządów potomka Dawida (Jr 23,5). To odrodzenie dokona się przede wszystkim w Ziemi Obiecanej, gdzie centralne miejsce zajmuje Jerozolima‑Syjon (Jr 31,23n.38-40). Nastąpi to jednak dopiero po pełnym zadośćuczynieniu, które już zostało zapoczątkowane przez obecne cierpienia narodu wybranego związane z utratą ziemi, upadkiem Jerozolimy, przesiedleniem i niewolą (Jr 24,5; 29,10-14; 32,40-42).
  7. Teologia Księgi Jeremiasza nie tworzy jakiegoś zwartego systemu, ale jest zaczynem, który wpłynął na późniejsze pokolenia. Prorok świadomie ukierunkowywał swoich współczesnych w stronę nowego rozumienia Bożego planu, faktycznie zapoczątkowanego przez Nowy Testament. W ten sposób – również z powodu swoich cierpień – stał się figurą Chrystusa, cierpiącego Mesjasza, twórcy Nowego Przymierza.

O czytaniu:

  1. Dzisiejsze czytanie zostało zaczerpnięte z większego fragmentu:

Jr 1,

1Słowa Jeremiasza, syna Chilkiasza, z kapłańskiego rodu z Anatot Beniamina.2 Pan przemówił do niego za dni Jozjasza, syna Amona, króla Judy, w trzynastym roku jego panowania.3Przemawiał do niego również za dni Jojakima, syna Jozjasza, króla Judy, aż do końca jedenastego roku Sedecjasza, syna Jozjasza, króla Judy, kiedy to w piątym miesiącu przesiedlono mieszkańców Jerozolimy. 4Pan przemówił do mnie następującymi słowami:5„Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Zanim przyszedłeś na świat, uświęciłem cię i ustanowiłem prorokiem dla narodów”.6A ja powiedziałem: Ach, Panie mój, Boże, nie umiem przemawiać, gdyż jestem młody.7Powiedział do mnie Pan: „Nie mów: «Jestem młody», bo pójdziesz, dokądkolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek ci polecę.8Nie bój się nikogo, gdyż Ja jestem z tobą, żeby cię bronić – wyrocznia Pana”.9Pan wyciągnął rękę, dotknął moich ust i powiedział mi: „Oto kładę moje słowa w twoje usta.10Patrz! Ustanawiam cię dzisiaj nad narodami i nad królestwami, żebyś wyrywał i powalał, żebyś niszczył i burzył, żebyś budował i sadził”. 11Pan przemówił do mnie następującymi słowami: „Co widzisz, Jeremiaszu?”. Odpowiedziałem: Widzę gałązkę drzewa migdałowego.12Powiedział do mnie Pan: „Dobrze widzisz, gdyż Ja czuwam, aby moje słowo się spełniło”. 13Ponownie Pan przemówił do mnie: „Co widzisz?”. Odpowiedziałem: Na północy widzę przechylony kipiący kocioł.14Powiedział mi Pan: „Z północy nadejdzie nieszczęście na wszystkich mieszkańców kraju.15Ja sam wezwę wszystkie rody królestw północnych – wyrocznia Pana. Przyjdą i ustawią swoje trony u wejścia do bram Jerozolimy, wokół otaczających ją murów i wokół wszystkich miast Judy.16Wydam na nie wyrok za wszelkie ich zło: że Mnie opuścili, palili kadzidło obcym bogom i oddawali pokłon dziełom rąk swoich.17Ty natomiast przepasz się, wstań i powiedz im wszystko, co ci nakażę. Nie lękaj się, abym cię nie napełnił trwogą przed nimi.18Czynię cię dziś umocnionym miastem, żelazną kolumną, murem ze spiżu przeciw całemu krajowi, królom Judy, jego książętom, kapłanom i ludowi ziemi. 19Będą walczyć z tobą, ale cię nie pokonają, gdyż Ja jestem z Tobą – wyrocznia Pana – żeby cię bronić”.

  1. Pochodzący z późniejszych czasów tytuł księgi podaje czytelnikom informacje historyczno-geograficzne co do osoby proroka, urodzonego w Anatot — wiosce leżącej około 5 km na północ od Jerozolimy. Pochodził on z rodu kapłańskiego i został wezwany przez Boga do swojej misji w 620 r. przed Chr., gdy królem był Jozjasz. Bezpośrednio po tych danych mamy autobiograficzny przekaz o jego powołaniu. Znacząca jest wymówka w ustach młodocianego Jeremiasza, podobna do tej, jaką niegdyś przed Bogiem posłużył się Mojżesz (Wj 3,11). Pan jednak usunie te opory, ponawiając swój apel i gwarantując opiekę, co raz jeszcze potwierdza, że w swoich wyborach woli On to, co słabe, aby zawstydzić mocnych (w ten sam sposób dokonał się wybór Dawida).
  2. I jak Izajaszowi zostały oczyszczone wargi — symbol pełnienia zadań prorockich, tak również Jeremiaszowi Bóg dotyka ust, jakby je konsekrując, aby sprostały głoszeniu słowa Bożego. Słaby i niepewny swych sił Jeremiasz ma odtąd z mocą pełnić odpowiedzialną misję, do której przeznaczył go Jahwe już od łona matki, to znaczy jeszcze przed jego narodzeniem. Za pomocą czterech paralelnych czasowników przedstawione jest dzieło proroka, zmuszonego głosić zniszczenie Jerozolimy i upadek królestwa Judy, zaś pozostałym dwóm czasownikom nakazuje się ukazać pozytywny aspekt tego dzieła — prorok będzie piewcą nadziei na powstanie nowego ludu i zawarcie nowego przymierza z Bogiem.
  3. W tym miejscu spotykamy się z dwiema wizjami symbolicznymi, z których pierwsza dotyczy drzewa migdałowego. Symbol ten łatwo rozszyfrować: Jeremiasz nie pozostanie sam, bo Bóg będzie go ochraniał, a drzewo migdałowe jest tego znakiem. Drugie z widzeń to obraz wrzącego kotła, skierowanego na północ, skąd nadciągają napaści wrogów (szczególnie ta babilońska), a wrzątek ma się też niebawem wylać i na południe, czyli na królestwo Judy. Po tych widzeniach następuje komentarz, wyjaśniający misję proroka. Ma on zapowiadać obcą inwazję, której celem w Bożych zamiarach będzie potępienie i usunięcie bałwochwalstwa spośród ludu żydowskiego.
  4. Bóg udzieli swojej mocy temu młodemu i tak jeszcze niezdecydowanemu prorokowi. Uczyni go kimś na kształt żelaznej kolumny i spiżowego muru, by się stał jak miasto-warownia. Jeremiasz okaże się nie tylko człowiekiem niepokonanym, lecz także zdolnym przełamać nawet najbardziej zacięty opór. Taka moc będzie mu bardzo potrzebna, gdyż całe jego życie ma się stać odtąd ustawiczną walką.

 

Psalm (Ps 71 (70), 1-2. 3-4a. 5-6b. 15ab i 17 (R.: por. 15))

Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie

W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.

Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie

Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem.

Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość *
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie

Komentarz

Psalm 71. to lamentacje człowieka. Ten psalm często nazywa się „modlitwą starca”. W czasach psalmisty za starca uważany był człowiek pięćdziesięcioletni! Psalm jest pomocą w refleksji nad przemijaniem i pomaga zaakceptować naturalny proces starzenia się. Dla osób młodych to szkoła solidarności z wcześniejszym pokoleniem. Uczy szacunku i postawy dobrego pasterza, który nosi na rękach owce słabe i chore. Zbyt często za pięknym określeniem „złota jesień” ukrywamy lęk przed starością. Trzeba więc przywrócić dojrzałemu wiekowi jego godność i ponownie odkryć jego wartość. Osoby dojrzałe ze swoim doświadczeniem obecności Boga w różnych okolicznościach życia stają się świadkami wierności i niezawodności Boga. Młodzi z wielką korzyścią mogą czerpać z tego bogactwa.

 

2.czytanie (1 Kor 12, 31 – 13, 13)

Hymn o miłości

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Starajcie się o większe dary, a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał – byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.

Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne.

Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: największa z nich jednak jest miłość.

Komentarz

O księdze:

  1. Miasto Korynt miało wyjątkowy korzystne położenie geograficzne, znajdowało się między dwoma portami, przez które można było dotrzeć do wszystkich portów ówczesnego świata. Dzięki takiemu położeniu Korynt był miastem bardzo bogatym i stał się w Grecji największym ośrodkiem handlowym. Już w I wieku pełnił funkcję stolicy prowincji i był siedzibą prokonsula. Jak każde miasto tego typu, Korynt charakteryzował się wielkimi kontrastami: obok bogatych elit żyły masy ludzi biednych. Historycy obliczają, że za czasów Pawła 2/3 ludzkości Koryntu stanowili niewolnicy. W Koryncie pierwsi nawróceni na chrześcijaństwo pochodzili zwłaszcza spośród biedoty i niewolników. Ponieważ było to ważne miasto w Cesarskie Rzymskim osiedlało się tam wielu legionistów – weteranów. Niektórzy z nich przyjęli chrześcijaństwo, czego potwierdzeniem są wymienione przez Pawła imiona łacińskie. W Koryncie była też duża liczba Żydów, którzy mieli w mieście własną synagogę. Ponadto do Koryntu chętnie przybywali mówcy i filozofowie, którzy przy okazji publicznych dysput promowali nowo powstałe prądy myślowe. Ogólnie Korynt cieszył się dobrą sławą. Używano nawet czasownika „żyć po koryncku” na określenie frywolnego życia lub uprawiania nierządu. Oprócz rozwiązłości Koryntianie słynęli również z pijaństwa.
  2. Paweł po raz pierwszy przybył do Koryntu pod koniec 50. Roku. Pozostał tam około 18. miesięcy. W tym czasie nawrócił sporą liczbę pogan i Żydów oraz zorganizował życie wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 18,1-18). Po wyjeździe Apostoła okazało się, że nową nawróceni chrześcijanie nie do końca zerwali z dawnym stylem życia. Niektórzy z nich ponownie ulegali negatywnym wpływom środowisk pogańskich, inni próbowali wracać do judaizmu. Potężnymi problemami nękającymi młodą wspólnotę były uczestnictwo w kultach pogańskich oraz pogoń za ekstatycznymi doznaniami, przypadki profanacji podczas Eucharystii, swoboda seksualna, a także przywiązanie do pogańskich filozofii, co powodowało odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu ciała.
  3. Paweł czuł się od ojcem wspólnoty korynckiej, był z niej dumny i po opuszczeniu Koryntu utrzymywał ze wspólnotą stały kontakt. Pierwszy List został napisany około 5. lat po założeniu korynckiej wspólnoty, w czasie pobytu Pawła w Efezie. Bezpośrednią przyczyną napisania listu było pismo do Koryntian, którym zadawali Apostołowi pytania i przedstawiali swoje wątpliwości. W odpowiedzi Paweł nawiązuje także do innych informacji na temat sytuacji w Koryncie, które dotarły do niego. Rozwiązuje wszystkie problemy starając się ukazać się je w świetle tajemnicy Jezusa Chrystusa. W oparciu o wierność nauce Jezusa można właściwie zrozumieć i wyjaśnić każdą z pojawiających się trudności i wątpliwości. Paweł zapewnia, że każdy, kto zwróci się do Jezusa zostanie przez Niego oświecony i otrzyma zbawienie, teraz i wieczności.

O czytaniu:

  1. W czytaniach w poprzednią niedzielę Paweł prowadził refleksje nad głęboką prawdą o Kościele, który jest wprawdzie jeden, jako jedno ciało, lecz zarazem bogaty i różnorodny w swych wielorakich darach czy też „charyzmatach”, udzielanych poszczególnym członkom przez Ducha Bożego. Jedno jest więc źródło, jeden jest też cel — wyznawanie wspólnej wiary oraz życie miłością, która buduje Kościół.

1 Kor 12,

4Różne są dary, ale Duch jest jeden. 5Różne są posługi, ale Pan jest jeden. 6Różne są działania, ale jeden jest Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. 7W każdym uwidacznia się działanie Ducha dla wspólnego dobra. 8Jednemu Duch daje słowo mądrości, innemu ten sam Duch daje rozumienie słowa. 9Jednego Duch obdarza wiarą, innemu ten sam Duch udziela daru uzdrawiania.10Jeszcze innym daje natomiast moc czynienia cudów, dar prorokowania, dar rozróżniania duchów, dar języków, dar tłumaczenia języków.11A wszystko to daje jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu, jak chce.

  1. Apostoł podał przykładową listę owych „charyzmatów”. Mowa tu na przykład o „darze mądrości i umiejętności poznawania”, a więc byłaby to zdolność do tego, żeby najpierw zgłębić, a potem przekazywać doświadczenie chrześcijańskie. Jest też na tej liście „wiara” w znaczeniu absolutnej ufności w skuteczność i niezawodność Bożych działań; mówi się o darze wspierania braci w cierpieniach przez uzdrawianie i cuda, o „proroctwie” prowadzącym po życiowych drogach w poszukiwaniu woli Bożej, o zdolności odróżniania charyzmatów („duchów”) prawdziwych od fałszywych, o „darze języków”, czyli o darze przekazu doświadczeń mistycznych.

1 Kor 12,

12Ciało jest jednością, choć ma liczne części. Wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało. Tak też jest z Chrystusem.13W jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni, by stanowić jedno ciało: Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni. Wszyscy zostaliśmy też napełnieni jednym Duchem.14Ciało nie składa się z jednej części, lecz z wielu.15Gdyby noga powiedziała: „Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała”, czy mimo to nie należałaby do ciała?16Albo gdyby powiedziało ucho: „Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała”, to czy mimo to nie należałoby do ciała?17Gdyby całe ciało było okiem, to gdzie byłoby ucho? Albo gdyby całe ciało było słuchem, to gdzie byłoby powonienie?18Otóż Bóg, tak jak zechciał, ustalił miejsce każdej części w ciele.19Gdyby jedna część była całością, to gdzież byłoby całe ciało?20Tymczasem ciało jest jedno, mimo że składa się z licznych części.21Nie może więc oko powiedzieć ręce: „Nie potrzebuję ciebie”, ani głowa nogom: „Nie potrzebuję was”.22Owszem, te części ciała, które wydają się najsłabsze, są konieczne.23Te części ciała, które uważamy za mniej szacowne, otaczamy większym szacunkiem, a wstydliwe większą troską.24Szlachetne nie wymagają takiej troski. Bóg udzielił większej czci tym częściom, którym jej brakowało i w ten sposób utworzył ciało,25aby nie było w nim rozdarcia, lecz aby poszczególne części wzajemnie ze sobą współdziałały. 26Gdy cierpi jedna część ciała, cierpią pozostałe części, a gdy jedna część odbiera chwałę, cieszą się wszystkie części.27Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią.28I tak ustanowił Bóg w Kościele wpierw apostołów, na drugim miejscu proroków, na trzecim nauczycieli, ponadto tych, którzy mają dary: uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania, mówienia językami.29Czy jednak wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy wszyscy cudotwórcami?30Czy wszyscy mają dar uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy je tłumaczą?31Starajcie się jednak o większe dary!

  1. Aby ukazać jedność charyzmatów pomimo ich różnorodności, św. Paweł posłużył się przykładem ciała — metaforą znaną również w świecie grecko–rzymskim, zwłaszcza w filozofii stoickiej. Tutaj jednak chodzi o coś więcej, bo o ciało Chrystusa. A On, podobnie jak w swym ziemskim życiu mówił, działał i zbawiał za pośrednictwem swego ciała fizycznego, to samo robi teraz poprzez Kościół, tak więc Kościół jest ciałem Pana, który zmartwychwstał i nadal pracuje w historii. Przez chrzest chrześcijanie tworzą tę, ożywianą przez Niego symbiozę, ukazując w różnorodności swych cech, czyli „charyzmatów”, żywotność jednolitego organizmu. Dla harmonii i pełni tego ciała potrzebne są nawet organy z pozoru drugorzędne. Na dodatek, w myśl ukazanej w pierwszych rozdziałach listu logiki krzyża, zasługują one na tym większą troskę i miłość pozostałych członków. Św. Paweł wskazał też na trzy najbardziej istotne funkcje w budowaniu wspólnoty — funkcję apostoła, proroka i nauczyciela. Ról tych nie powinno się jednak przeceniać, ponieważ nie są one dostępne dla każdego.
  2. W dzisiejszym czytaniu Paweł ukazuje, że na szczycie wszystkich charyzmatów (a nawet jako cel, do którego wszystkie powinny zmierzać) apostoł stawia agape, tzn. czystą i absolutną, pełną oddania miłość. Takiej właśnie miłości poświęca jeden z najsłynniejszych rozdziałów w całym zbiorze listów. Jest to pełen liryzmu i mistycznej głębi hymn. Jego autor ukazuje nam na początku człowieka wielkich zalet, który jednak nie kieruje się miłością. Tak więc dar języków, proroctwo, poznanie, wiara, heroiczna szczodrość i oderwanie od dóbr doczesnych, jeśli nie mają w sobie jej ducha, są czymś tylko zewnętrznym i zimnym, prowadząc do samouwielbienia lub do spektakularnych gestów, ale nikogo nie zbawiają.
  3. W dalszej części hymnu, który jest duszą życia chrześcijańskiego, apostoł wysławia cnoty towarzyszące agape w długim orszaku, a wiec: cierpliwość, wielkoduszność, dobroć, pokorę, bezinteresowność, hojność, poszanowanie, łaskawość, przebaczenie, sprawiedliwość, prawdę, wytrwałość, nadzieję… Jeśliby miłość wygasła, również i one uległyby zanikowi. A wszystko zarazem ma zmierzać do pełnego zjednania z Bogiem w ostatecznym spotkaniu. Wówczas przestaną istnieć wszelkie niedoskonałości i dystanse. Widzenie będzie widzeniem bezpośrednim, a nie zamglonym, bo Bóg da się oglądać „twarzą w twarz”. Przetrwają do tego czasu trzy najwznioślejsze cnoty „teologalne” — wiara, nadzieja i miłość, lecz wśród tych klejnotów najjaśniej zalśni miłość, do której chrześcijanin powinien dążyć ze wszystkich sił.
  4. W kolejnym rozdziale:

1 Kor 14,

1Starajcie się o miłość, ale ubiegajcie się też o dary duchowe, zwłaszcza o dar prorokowania.2Kto mówi językami, nie mówi do ludzi, ale do Boga. Nikt bowiem tego nie rozumie, bo mówi rzeczy tajemnicze. 3Ten zaś, kto prorokuje, mówi po to, aby ludzi zbudować, zachęcić i pocieszyć.4Kto mówi językami, buduje siebie samego, a kto wygłasza proroctwa, buduje Kościół.5Chciałbym, abyście wszyscy mówili językami, ale jeszcze bardziej pragnę, abyście prorokowali. Większy bowiem jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba że tłumaczy je ku zbudowaniu Kościoła.6Bracia! Gdybym przyszedł do was i mówił językami, czy mielibyście z tego pożytek, jeżeli w tym, co mówiłem, nie byłoby objawienia, wiedzy, proroctwa lub nauki?7Podobnie jak z instrumentami muzycznymi. Jeśli nie można rozróżnić tonów, które wydają flet lub cytra, kto zrozumie, co na nich jest grane?8Albo gdy trąba wydaje nieznany sygnał, kto przygotowuje się do wojny?9Tak samo jest i z wami. Czy ktoś was zrozumie, gdy będziecie mówić niezrozumiałym językiem? Na wiatr będziecie mówić!10Weźcie przykład z różnych rodzajów dźwięków istniejących na świecie: każdy coś oznacza.11Jeśli jednak nie rozpoznaję znaczenia dźwięku, to jestem obcy dla mówiącego, a on jest obcy dla mnie.12Skoro więc gorliwie ubiegacie się o dary duchowe, starajcie się o bogactwo takich darów, które służą budowaniu Kościoła.13Dlatego ten, kto mówi językami, niech się modli, aby umiał je tłumaczyć.14Gdy modlę się językami, duch mój wprawdzie się modli, ale mój umysł nie odnosi korzyści.15Co więc mam robić? Będę modlił się duchem i będę modlił się umysłem! Będę śpiewał duchem i będę śpiewał także umysłem!16Jeśli wielbisz Boga jedynie w duchu, to jakże człowiek niewtajemniczony odpowie „Amen” na twoje dziękczynienie, skoro tego nie rozumie?17Ty wprawdzie wspaniale składasz dziękczynienie, ale drugiego to nie buduje.18Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich.19W Kościele jednak wolę powiedzieć pięć słów zrozumiałych, by innych pouczyć, niż dziesięć tysięcy słów w jakimś niezrozumiałym języku.20Bracia! Nie bądźcie dziecinni! Owszem, wobec zła bądźcie jak niemowlęta, ale w myśleniu bądźcie jak ludzie dojrzali.21W Prawie jest napisane: Obcymi językami i wargami obcych będę przemawiał do tego ludu, ale i tak Mnie nie posłuchają – mówi Pan. 22Tak więc mówienie językami nie jest znakiem dla wierzących, lecz dla niewierzących; prorokowanie natomiast nie jest dla niewierzących, lecz dla wierzących.23Jeśli więc zgromadzi się cały Kościół i wszyscy będą mówili językami, a przyjdą także jacyś ludzie niewtajemniczeni albo niewierzący, to czyż nie powiedzą, że jesteście szaleni?24Jeśli natomiast wszyscy będą prorokowali, a przyjdzie jakiś niewierzący albo niewtajemniczony, to zostanie przez wszystkich pouczony i oceniony25i zostanie ujawnione to, co skrywa jego serce. Wtedy upadnie na twarz, odda cześć Bogu i wyzna: „Naprawdę pośród was jest Bóg”.26Chodzi więc o to, bracia, że każdy ma jakiś dar – śpiewu, nauczania, objawiania Bożych tajemnic, języków, tłumaczenia języków. Kiedy się gromadzicie, niech one wszystkie służą wzajemnemu budowaniu.27Gdy mówicie językami, niech mówi dwóch albo najwyżej trzech, na przemian, a jeden niech tłumaczy.28Gdy jednak w Kościele nie ma tłumacza, to niech milczą. Niech sami mówią do Boga.29Podobnie niech przemawia dwóch albo trzech prorokujących, a pozostali niech to rozważają.30Ale jeśli ktoś inny z zasiadających otrzyma jakieś objawienie, wtedy ten pierwszy niech zamilknie.31Potem kolejno wszyscy możecie prorokować, aby wszyscy zostali pouczeni i doznali pociechy.32Niech prorokujący nie nadużywają darów duchowych, 33ponieważ Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju. Tak jak to jest między świętymi we wszystkich Kościołach,34kobiety w Kościołach niech milczą, bo nie pozwala im się mówić. Tak zresztą stanowi Prawo.35Jeśli chcą się czegoś nauczyć, to niech w domu pytają swoich mężów. Nie wypada przecież, żeby kobieta mówiła w Kościele.36W końcu czy to od was wyszło słowo Boga? Czy tylko do was przybyło?37Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem lub ma inny dar duchowy, niech uzna, że to, co piszę, jest przykazaniem Pana.38Jeśli ktoś to zlekceważy, sam będzie zlekceważony.39Bracia! Ubiegajcie się więc o dar proroctwa i nie zabraniajcie mówić różnymi językami.40Wszystko jednak niech odbywa się godnie i w ustalonym porządku.

  1. Tutaj apostoł powraca do charyzmatów, czyli różnorakich darów Ducha, które są na wyposażeniu wspólnoty chrześcijańskiej, kładąc akcent na ich funkcję eklezjalną, przy czym niektóre wyróżniają się na tym tle spośród innych. Jako przykład niech posłuży proroctwo, przeznaczone dla wszystkich i wskazujące im drogę postępowania w myśl woli Bożej, co przyczynia się do duchowego wzrostu w całym Kościele. Trudniej spełnić ten cel „darowi języków”, który jest darem bardziej osobistym i wewnętrznym na skutek wymiaru mistycznego, choć się nie wyklucza, że doświadczenie takie można również „interpretować” i komunikować je innym.
  2. Podstawowym kryterium dla ustalenia wartości i hierarchii charyzmatów jest więc czynnik budujący całą wspólnotę. Apostoł szeroko wypowiada się na ten temat, przytaczając wiele przykładów i porównań. Widać, że usiłuje zapobiec przekształceniu się pewnych darów mistycznych we własność tylko osobistą (tym tłumaczy się nacisk na charyzmat „języków”, czyli doświadczeń mistycznych, niezdolnych promieniować na innych, o ile nie korzystają one z pośrednictwa). Żadne wewnętrzne uniesienie nie da pożytku „niewtajemniczonym” w wiarę chrześcijańską (1 Kor 14,16), czyli katechumenom, którzy stawiają w niej pierwsze kroki. Św. Paweł przytacza tu swój własny przykład: w przekazywaniu wiary wybierał zawsze drogę najprostszą i mówił o tym, co najważniejsze.
  3. Teraz wiec apeluje o chrześcijańską dojrzałość i stosowanie właściwej miary zarówno wobec członków Kościoła, jak i tych, którzy są poza nim. Opierając się na swobodnej interpretacji dwóch tekstów biblijnych (Iz 28,11-12 i Pwt 28,49), opowiada się za odróżnieniem „proroctwa” od bardziej widowiskowego i wzbudzającego podziw „daru języków”. Dostrzega w nich odmienne funkcje, z których należy korzystać w zależności od rodzaju audytorium, złożonego z wierzących lub z pogan, oraz od ich reagowania na rozmaite charyzmaty.

 

 

Aklamacja (Por. Łk 4, 18)

Alleluja, alleluja, alleluja

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (Łk 4, 21-30)

Jezus odrzucony w Nazarecie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze:

«Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»

Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».

I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».

Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów..

O czytaniu:

  1. Dzisiejszy fragment jest kontynuacją czytania z poprzedniej niedzieli. W całości brzmi tak:

Łk 4,

16Przyszedł też do Nazaretu, gdzie się wychował. Zgodnie ze swym zwyczajem wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. 17Podano Mu zwój proroka Izajasza. Gdy go rozwinął, znalazł miejsce, gdzie było napisane:18Duch Pana nade mną, bo mnie namaścił, abym ubogim głosił dobrą nowinę. Posłał mnie, abym ogłosił więźniom wyzwolenie, a niewidomym przejrzenie, abym zniewolonych uczynił wolnymi,19abym ogłosił rok łaski od Pana. 20Zwinął zwój, oddał go słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.21Zaczął więc mówić do nich: „Dziś wypełniło się Pismo, które słyszeliście”. 22Wszyscy przytakiwali Mu i dziwili się słowom łaski, które wypowiadał. I mówili: „Czy to nie jest syn Józefa?”.23Wtedy powiedział do nich: „Z pewnością przypomnicie mi to przysłowie: «Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj także tutaj, w swojej ojczyźnie, tych rzeczy, które, jak słyszeliśmy, wydarzyły się w Kafarnaum»”.24I dodał: „Zapewniam was: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.25Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu w czasach Eliasza, kiedy niebo zostało zamknięte na trzy lata i sześć miesięcy, tak iż w całym kraju nastał wielki głód.26A do żadnej z nich Eliasz nie został posłany, tylko do wdowy w Sarepcie Sydońskiej.27I wielu było trędowatych w Izraelu za proroka Elizeusza. A żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”.28Wszyscy w synagodze, słysząc to, zawrzeli gniewem.29Zerwali się, wyrzucili Go z miasta i chcąc Go strącić w przepaść, wyprowadzili na szczyt góry, na której ich miasto było zbudowane.30Lecz On przeszedł pomiędzy nimi i oddalił się.

  1. W ujęciu Łukasza wydarzenie w Nazarecie otwiera publiczną działalność Jezusa. Przeczytany przez Niego fragment z Księgi Izajasza ma charakter tekstu programowego i wyraża naturę i sens Jego misji. Jezus jest prorokiem (Duch Pana nade mną), który czynem potwierdza głoszone przez siebie słowa. Jest też Chrystusem (namaścił mnie) posłanym przez Boga do ludzi. Jezus nie omija nikogo. Szczególnie zwraca uwagę na najbardziej pokrzywdzonych i ich materialne i duchowe ubóstwo. Jego przyjście oznacza czas szczególnej łaski, co w konsekwencji doprowadzi do zawarcia wiecznego przymierza pomiędzy Bogiem a ludźmi. Rok łaski jest zapowiedzią łaski wiecznej. Jezus ogłasza, że orędzie wyzwolenia zapowiadane w tekstach Starego Testamentu odnosi się do Niego i w Nim się urzeczywistnia. On jest jedynym Zbawicielem ludzkości. Zarazem krytycznie odnosi się do tych, którzy nie chcą dostrzec i uznać Bożych interwencji w dziejach ludzkości. Demaskuje zakłamanie. Oczekuje skruchy i odpowiedzi, która wynika z przyjęcia prawdy. W opisie wydarzenia inaugurującego działalność Jezusa można dostrzec wyraźne aluzje do Jego Męki i Śmierci. Wyrzucenie Jezusa z miasta i nastawanie na Jego życie zapowiadają wydarzenia w Jerozolimie, gdy kapłani i lud będą domagać się dla Niego wyroku śmierci i doprowadzą do ukrzyżowania Jezusa na wzgórzu poza miastem. Słowa wypowiedziane przez Jezusa w dialogu z mieszkańcami Nazaretu: Lekarzu, ulecz samego siebie, przypominają szydzenie Żydów, żołnierzy i jednego złoczyńcy, gdy Jezus umierał na krzyżu (Łk 23,35.37.39). Nie brak jednak nawiązań do Zmartwychwstania Jezusa. Tak bowiem, jak Jezus przeszedł nietknięty pośród nazaretańskiego tłumu, podobnie zwycięski przejdzie przez wrota śmierci.