Piątek, 28 stycznia 2022 r.
Wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, prezbitera i doktora Kościoła
Tomasz urodził się na zamku Roccasecca niedaleko Akwinu (Włochy) w 1225 r. Jego ojciec, rycerz, był z pochodzenia Lombardczykiem, matka zaś była Normandką. Kiedy chłopiec miał 5 lat, rodzice oddali go w charakterze oblata do opactwa na Monte Cassino. Jednak Opatrzność miała inne zamiary wobec młodzieńca. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Tam zapoznał się z niedawno założonym przez św. Dominika (+ 1221) Zakonem Kaznodziejskim. Rok wstąpienia do tego zakonu nie jest bliżej znany. Święty miał wtedy ok. 20 lat. Spotkało się to z dezaprobatą rodziny. Wszelkimi sposobami, włącznie z dwuletnim aresztem domowym, próbowano zmienić jego decyzję; bezskutecznie. Wysłano nawet jego własną siostrę, Marottę, by mu dominikanów „wybiła z głowy”. Tomasz jednak umiał tak do niej przemówić, że sama wstąpiła do benedyktynek. Przełożeni wysłali go na studia do Rzymu, a stamtąd około roku 1248 do Kolonii, gdzie wykładał na tamtejszym uniwersytecie głośny uczony dominikański, św. Albert Wielki (+ 1260), który miał wypowiedzieć prorocze słowa o Tomaszu: „Nazywamy go niemym wołem, ale on jeszcze przez swoją naukę tak zaryczy, że usłyszy go cały świat”. W Kolonii Tomasz przyjął święcenia kapłańskie. Po chlubnym ukończeniu studiów przełożeni wysłali go do Paryża, by na tamtejszej Sorbonie wykładał teologię. Był najpierw bakałarzem nauk biblijnych (1252-1253), z kolei wykładał „Sentencje” Piotra Lombarda (1253-1255). Zadziwiał wszystkich jasnością wykładów, wymową i głębią. Stworzył własną metodę, w której najpierw wysuwał trudności i argumenty przeciw danej prawdzie, a potem je kolejno zbijał i dawał pełny wykład. Na skutek intryg, jakie przeciwnicy dominikanów rozbudzili na Sorbonie, Tomasz po siedmiu latach powrócił do Włoch. Na kapitule generalnej został mianowany kaznodzieją (1260). Przez pewien czas prowadził także wykłady na dworze papieskim Urbana IV (1261-1265). W latach 1265-1267 przebywał ponownie w domu generalnym Zakonu – w klasztorze św. Sabiny w Rzymie. W latach 1267-1268 przebywał w Viterbo jako kaznodzieja papieski. Kiedy ucichła burza w Paryżu, przełożeni ponownie wysłali swojego czołowego teologa do Paryża (1269-1272). Po trzech latach wrócił do Włoch i wykładał na uniwersytecie w Neapolu (1272-1274). W tym samym czasie kapituła generalna zobowiązała go, aby zorganizował teologiczne studium generale dla Zakonu. Tomasz upatrzył sobie na miejsce tychże studiów Neapol. W roku 1274 papież bł. Grzegorz X zwołał do Lyonu sobór powszechny. Zaprosił także Tomasza z Akwinu. Tomasz jednak, mając 48 lat, po krótkiej chorobie zmarł w drodze na sobór w opactwie cystersów w Fossanuova dnia 7 marca 1274 roku. Z tego właśnie powodu do roku 1969 doroczną pamiątkę św. Tomasza Kościół obchodził właśnie 7 marca, w dzień śmierci. Ten dzień przypada jednak prawie zawsze w Wielkim Poście. Dlatego reforma liturgiczna doroczne wspomnienie świętego przesunęła wyjątkowo na 28 stycznia – a więc na dzień przeniesienia jego relikwii do Tuluzy w 1369 r. Akwinata wsławił się szczególnie niewinnością życia oraz wiernością w zachowywaniu obserwancji zakonnych. Właściwe Zakonowi zadanie, jakim jest służba Słowu Bożemu w dobrowolnym ubóstwie, znalazło u niego wyraz w długoletniej pracy teologicznej: w gorliwym poszukiwaniu prawdy, którą należy nieustannie kontemplować i przekazywać innym. Dlatego wszystkie swoje zdolności oddał wyłącznie na służbę prawdy. Sam starał się ją posiąść, skądkolwiek by pochodziła, i ogromnie pragnął dzielić się nią z innymi. Odznaczał się pokorą oraz szlachetnym sposobem bycia.
Kaznodzieja, poeta, ale przede wszystkim wielki myśliciel, człowiek niezwykłej wiedzy, którą umiał połączyć z niemniej wielką świętością. Powiedziano o nim, że „między uczonymi był największym świętym, a między świętymi największym uczonym”. W swej skromności kilkakrotnie odmawiał propozycji biskupstwa. Stworzył zwarty system nauki filozoficznej i teologii katolickiej, zwany tomizmem. Wywarł głęboki wpływ na ukierunkowanie zachodniej myśli chrześcijańskiej. Spuścizna literacka św. Tomasza z Akwinu jest olbrzymia. Wprost wierzyć się nie chce, jak wśród tak wielu zajęć mógł napisać dziesiątki tomów. Wyróżniał się umysłem nie tylko analitycznym, ale także syntetycznym. On jedyny odważył się dać panoramę całej nauki filozofii i teologii katolickiej w systemie zdumiewająco zwartym. Szczególną czcią Tomasz otaczał Chrystusa Zbawiciela, zwłaszcza na krzyżu i w tajemnicy Eucharystii, co wyraził w tekstach liturgicznych do brewiarza i mszału na uroczystość Bożego Ciała, m.in. znany hymn „Zbliżam się w pokorze”. Płonął synowską miłością do Najświętszej Maryi Panny. Papież Jan XXII zaliczył go do grona świętych 18 lipca 1323 roku. Papież św. Pius V ogłosił go 11 kwietnia 1567 roku piątym doktorem Kościoła zachodniego. Papież Leon XIII ustanowił go 4 sierpnia 1880 roku patronem wszystkich uniwersytetów i szkół katolickich.
1.czytanie (2 Sm 11, 1-4a. 5-10a. 13-17)
Grzech Dawida
Czytanie z Drugiej Księgi Samuela
Na początku roku, gdy królowie zwykli wychodzić na wojnę, Dawid wyprawił Joaba i swoje sługi wraz z całym Izraelem. Spustoszyli oni ziemię Ammonitów i oblegali Rabba. Dawid natomiast pozostał w Jerozolimie.
Pewnego wieczora Dawid, podniósłszy się z posłania i chodząc po tarasie swego królewskiego pałacu, zobaczył z tarasu kąpiącą się kobietę. Kobieta była bardzo piękna. Dawid zasięgnął wiadomości o tej kobiecie. Powiedziano mu: «To jest Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chittyty». Wysłał więc Dawid posłańców, by ją sprowadzili. A gdy przyszła do niego, spał z nią. Kobieta ta poczęła, posłała więc, by dać znać Dawidowi: «Jestem brzemienna».
Wtedy Dawid wyprawił posłańca do Joaba: «Przyślij do mnie Uriasza Chittytę». Joab posłał więc Uriasza do Dawida. Kiedy Uriasz do niego przyszedł, Dawid wypytywał się o powodzenie Joaba, ludu i walki. Następnie rzekł Dawid Uriaszowi: «Zejdź do swojego domu i umyj sobie nogi!» Uriasz opuścił pałac królewski, a za nim niesiono dar ze stołu króla. Uriasz położył się jednak u bramy pałacu królewskiego wraz ze wszystkimi sługami swojego pana, a nie poszedł do własnego domu. Przekazano wiadomość Dawidowi: «Uriasz nie zszedł do swego domu». Dawid zaprosił go, aby jadł i pił w jego obecności, aż go upoił. Wieczorem poszedł Uriasz, położył się na swym posłaniu między sługami swojego pana, a do domu swojego nie zszedł.
Następnego ranka napisał Dawid list do Joaba i posłał go za pośrednictwem Uriasza. W liście napisał: «Postawcie Uriasza tam, gdzie walka będzie najbardziej zażarta, potem odstąpcie go, aby został ugodzony i zginął».
Joab, obejrzawszy miasto, postawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że walczyli tam najsilniejsi wojownicy. Ludzie z miasta wypadli i natarli na Joaba. Byli zabici wśród ludu i sług Dawida; zginął też Uriasz Chittyta.
Komentarz
O Księdze:
- W Biblii hebrajskiej Pierwsza i Druga Księga Samuela stanowiły jedno dzieło. Ich podział wywodzi się od Septuaginty (oznaczana przez: LXX). Septuaginta (z języka łacińskiego: oznacza siedemdziesiąt; oznaczana rzymską liczbą LXX oznaczającą 70, w wydaniach krytycznych przez symbol to pierwsze tłumaczenie Starego i Nowego Testamentu z języków oryginalnych, czyli hebrajskiego i aramejskiego na język grecki. Nazwa pochodzi od liczby tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad tym przekładem. LXX powstawała stopniowo pomiędzy 250 a 150 rokiem p.n.e. w Aleksandrii, i jest dziełem wielu tłumaczy. Tłumacze greccy połączyli Księgi Samuela z Pierwszą i Drugą Księgą Królewską, nadając czteroczęściowemu dziełu wspólny tytuł Księgi Królestw, za czym poszła też Wulgata. Wulgata – (versio vulgata – z języka łacińskiego: oznacza przekład rozpowszechniony, popularny) – przekład Biblii na język dokonany przez św. Hieronima 382–406 z języków oryginałów: hebrajskiego, aramejskiego i greckiego. Przekład miał na celu dostarczenie Kościołowi jednolitego tekstu. Wulgata była najważniejszym tekstem dla średniowiecznej Europy Zachodniej. Dzieło Hieronima było pierwszą książką wydaną drukiem (Biblia Gutenberga w XV wieku). Przez ponad tysiąc lat, aż po wiek XX, była podstawowym tekstem Kościoła zachodniego, a do XXI wieku zachowało się ponad 8 tysięcy jej rękopisów.
- Hebrajski tytuł Księgi Samuela ma uzasadnienie w starożytnym przekonaniu, że autorem dzieła był Samuel, ostatni sędzia w Izraelu. Jednakże Samuel, który jest bohaterem zaledwie pierwszej części dzieła, nie może być jego autorem. Autorem zatem był anonimowy historyk i teolog, który napisał je pod koniec VII w. lub na początku VI w. przed Chr. Skomponował on historię obejmującą: Księgę Jozuego, Księgę Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela, i Pierwszą, i Drugą Księgę Królewską.
- Księgi Samuela opowiadają dzieje Izraela od momentu ustanowienia monarchii aż do końca panowania króla Dawida. Opis wydarzeń nie ma charakteru systematycznego wykładu, lecz stanowi raczej serię połączonych ze sobą historii i epizodów, odnoszących się do postaci Samuela, Saula i Dawida. Autor stworzył zwartą kompozycję literacką, której bieg wyznaczają trzej następujący po sobie przywódcy oraz nieustanne działanie Boga, który troszczy się o swój lud i kieruje nim poprzez specjalnie wybranych ludzi. Namaszczenie Saula na króla (1 Sm 9) dało początek instytucji monarchii w Izraelu. Panowanie Saula, z powodu jego niewierności Bogu, było krótkie. Na nowego władcę namaszczony został Dawid (1 Sm 16 n).
- Pierwszą i Drugą Księgę Samuela można nazwać historią o ustanowieniu monarchii w Izraelu. Jej początkiem było namaszczenie Saula, natomiast swój definitywny kształt otrzymała za panowania Dawida. Izrael, w porównaniu z narodami ościennymi, dość późno przyjął strukturę państwa monarchicznego. Po zdobyciu Kanaanu na równinie nadmorskiej osiedlili się Filistyni, którzy stali się dla Izraela wielkim zagrożeniem. W tej sytuacji zaistniała potrzeba silnej, centralnej władzy. Przeciwko Filistynom wystąpił najpierw Saul, a jego dzieło poprowadził dalej Dawid, który ostatecznie złamał ich potęgę i objął władzę nad plemionami południa i północy Izraela. Ustanowienie jednej dla całego Izraela stolicy politycznej i religijnej w Jerozolimie oraz rozciągnięcie kontroli nad narodami zajordańskimi czy aramejskimi południowej Syrii, przyniosło królestwu bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. Jednakże wybuchające już za życia Dawida bunty wewnętrzne ujawniały dawne antagonizmy między północą a południem i zapowiadały schizmę, która nastąpiła po śmierci Salomona.
- Hebrajczycy wskazywali na religijny charakter przedstawionej tu historii. Przy wyborze Saula z całą ostrością postawiono problem, czy królem Izraela ma być Bóg, czy człowiek. Ustanowiony przez namaszczenie król miał panować nad Izraelem jako pełnomocnik Jahwe. Saul nie sprostał temu ideałowi i został odrzucony. Ucieleśnieniem tej idei stał się natomiast Dawid (1 Sm 13,13n).
- W centrum historii Dawida stoi Boża obietnica zawarta w proroctwie Natana (2 Sm 7,10-16). Kierując się szczególną miłością do narodu, Bóg oznajmia łaskawe i bezwarunkowe związanie się z rodem Dawida. Ustanawia między sobą a potomkami Dawida więź na wzór tej, jaka łączy ojca i syna: „Ja będę mu Ojcem, a on będzie Mi synem”. Obietnicy Bożej nie zniweczy nawet ewentualna niewierność potomków Dawida. W taki sposób Dawid interpretuje obietnicę w swojej modlitwie dziękczynnej (2Sm 7,18-29), a zwłaszcza w tzw. „ostatnich słowach”, gdzie Boże obietnice wyraźnie nazywa się wiecznym przymierzem (2 Sm 23,5). Dlatego proroctwo Natana stanowi teologiczny punkt kulminacyjny Ksiąg Samuela i najważniejszy tekst dla całego mesjanizmu królewskiego. Dzięki otrzymanej obietnicy Dawid stał się postacią kluczową w rozwoju myśli mesjańskiej Starego Testamentu. Późniejsi prorocy, szczególnie w najtrudniejszych momentach historii Izraela, często odwoływali się do obrazu „gałązki Jessego” (Iz 11,1), która była zapowiedzią nowego króla, mesjasza. Temat potomka Dawida, którym jest oczekiwany mesjasz, powraca także w Nowym Testamencie. Potomkiem, do którego została skierowana obietnica dana Dawidowi, jest Jezus z Nazaretu, Syn Dawida (np. Mt 9,27), Syn Abrahama (Mt 1,1), oczekiwany Chrystus (np. Mt 16,16; Mk 8,29; J 20,31), który jest zarazem Synem Bożym (np. Mt 3,17; 17,5; Mk 3,11; Łk 3,22; J 1,34).
- Ta ciągle aktualna historia uczy, że nie ma ani „świeckiej” historii, ani społeczeństwa laickiego, gdyż wszystko, co się rozgrywa na ziemi i między ludźmi, dzieje się przed Obliczem Pańskim (1 Sm 10,25), tzn. w obecności Boga. Bóg pozwala ludziom działać jako istotom rozumnym i wolnym. Nie żyją oni w izolacji, lecz w określonej strukturze społecznej: są tu mężczyźni i kobiety, panujący i poddani, politycy i żołnierze, bogaci i biedni, obywatele i niewolnicy. W każdej z tych grup są ludzie prawi i chciwi, wielkoduszni i aroganccy, otwarci i podstępni. I choć wyraźny osąd moralny poszczególnych czynów czy osób pojawia się w Księgach Samuela rzadko, to domyślnie jest on zawsze obecny. Bóg wkracza w losy każdego człowieka i pomimo ludzkich grzechów oraz słabości ustanawia swoje królestwo, czyli panowanie.
O czytaniu:
- Dawid do tej pory był przedstawiany jako władca idealny, wybraniec Boga, który w Jego zastępstwie sprawuje władzę na ziemi. Ale król popełnił ciężki grzech i Biblia tego nie przemilcza.
- Dzisiejsze czytanie zostało zaczerpnięte z opowiadania, które jest jednym z najbardziej znanych opowiadań biblijnych. Było i jest ono inspiracją dla wielu chrześcijańskich dzieł sztuki. To przekaz o podwójnym występku Dawida: cudzołóstwie i zbrodni. Zachęcam czytelników do prześledzenia płynności tego opowiadania i jego momentów zwrotnych, przeczytajmy więc tekst w całości: 2 Sm 11,
1Z nowym rokiem, a więc kiedy królowie zwykli wyruszać na wojnę, król Dawid wysłał Joaba i swoich oficerów na czele całej armii Izraela przeciw Ammonitom. Ci spustoszyli ich kraj i oblegali stolicę Rabba. Dawid pozostawał zaś w Jerozolimie. 2Pewnego popołudnia Dawid wstał po poobiedniej drzemce i przechadzał się po tarasie królewskiego pałacu. Z wysokości tarasu nagle zobaczył kąpiącą się kobietę. A była ona bardzo piękna.3Dawid kazał dowiedzieć się, kim ona jest. Powiedziano mu: „Czyż nie jest to Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty?”.4Wtedy Dawid wysłał do niej posłańców, aby ją sprowadzili. A kiedy Batszeba przyszła, Dawid współżył z nią. Potem oczyściła się ze swojej nieczystości i powróciła do domu. 5Batszeba poczęła dziecko, więc posłała Dawidowi wiadomość: „Jestem w ciąży”.6Wtedy Dawid wysłał do Joaba rozkaz: „Przyślij do mnie Uriasza Chetytę!”. Joab więc wyprawił Uriasza do Dawida.7Kiedy Uriasz przybył do Dawida, ten pytał go, jak się ma Joab, jak się trzymają żołnierze i jak toczy się wojna.8Potem Dawid powiedział do Uriasza: „Wstąp do swojego domu i umyj sobie nogi!”. Uriasz wyszedł z pałacu królewskiego, a za nim niesiono dar królewski.9Ale Uriasz nie poszedł do domu. Razem z żołnierzami swojego pana ułożył się do snu w pobliżu wejścia do pałacu królewskiego. 10Doniesiono więc Dawidowi: „Uriasz nie poszedł do swojego domu”. Wtedy Dawid powiedział do Uriasza: „Czy nie przybyłeś z podróży? Czemu nie wstąpiłeś do domu?”.11Uriasz odpowiedział: „Arka oraz żołnierze Izraela i Judy mieszkają w namiotach, a mój dowódca Joab i słudzy mojego pana obozują w szczerym polu, a ja miałbym iść do swojego domu, aby jeść, pić i spać z moją żoną? Przysięgam na twoje życie: Nigdy nie zrobię czegoś podobnego!”.12Dawid rzekł do Uriasza: „Dobrze. Zostań tu jeszcze dzisiaj, a jutro cię wyprawię”. Uriasz więc został tego dnia w Jerozolimie. Nazajutrz13Dawid zaprosił go, aby jadł i pił przy jego stole, i upił go. Ale wieczorem Uriasz znowu ułożył się na swoim posłaniu obok żołnierzy swojego pana. A do swojego domu nie poszedł. 14Następnego dnia Dawid napisał list do Joaba i posłał go przez Uriasza.15W liście zaś napisał, co następuje: „Postawcie Uriasza tam, gdzie bitwa jest najzacieklejsza, a potem odsuńcie się od niego, aby został trafiony i zginął!”.16Joab, rozkładając straże wokół miasta, postawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że walczą tam dzielni wojownicy.17Obrońcy miasta wypadli i natarli na oblegających. Zabili paru żołnierzy i oficerów z wojska Dawida. Zginął również Uriasz Chetyta.18Joab natychmiast posłał Dawidowi wiadomości o wszystkim, co dzieje się na wojnie.19Dał posłańcowi następujące polecenie: „Gdy skończysz mówić do króla o wszystkich okolicznościach bitwy,20a król uniesie się gniewem i powie do ciebie: «Dlaczego podeszliście tak blisko murów miasta w tej walce? Czy nie wiedzieliście, że z murów strzelają łucznicy?21Kto zabił Abimeleka, syna Jerubbaala? Czy nie zginął on w Tebes z rąk pewnej kobiety, która zrzuciła na niego z muru kamień od żaren? Dlaczego podeszliście tak blisko murów?». Wtedy dorzucisz: «Zginął również Uriasz Chetyta»”.22Posłaniec udał się w drogę, a kiedy przybył, opowiedział Dawidowi wszystko, co mu zlecił Joab. Wtedy Dawid rozgniewał się na Joaba i rzekł do posłańca: „Dlaczego podeszliście tak blisko murów miasta w tej walce? Czy nie wiedzieliście, że łucznicy strzelają z murów? Kto zabił Abimeleka, syna Jerubbaala? Jakaś kobieta, która zrzuciła na niego z muru kamień od żaren i ten zginął w Tebes! Dlaczego podeszliście do murów?”.23Posłaniec wyjaśnił Dawidowi: „Obrońcy miasta mieli nad nami przewagę. Wypadli na nas w otwartym polu, ale potem odparliśmy ich aż do bramy miasta.24Wtedy łucznicy ostrzelali nas z wysokości murów. W ten sposób poległa część żołnierzy królewskich. Zginął też twój oficer Uriasz Chetyta”.25Dawid rzekł do posłańca: „Tak powiesz Joabowi: «Nie zamartwiaj się tą sprawą, gdyż miecz zabija raz tego, a raz tamtego. Uderz mocniej na miasto i zburz je!»”.26Kiedy żona Uriasza dowiedziała się, że zginął jej mąż Uriasz, ubrała żałobne szaty.27A gdy upłynął czas żałoby, Dawid sprowadził ją do swojego domu. Następnie poślubił ją, a ona urodziła mu syna. Ale postępek, jaki Dawid popełnił, nie spodobał się Panu.
- Autor natchniony nie chce idealizować rysów króla; owszem, bez osłonek uwydatnia również jego ludzką nędzę. Można więc przyjąć, że mamy tu do czynienia z prezentacją faktu historycznego. Wydarzenie jest ukazane w atmosferze wiosny, kiedy to po zimowych deszczach wojsko wyrusza na pola bitewne. Jak wiemy, izraelskie oddziały oblegają stolicę Ammonitów, Rabba, położoną na miejscu obecnego Ammanu, stolicy Jordanii. Opowiadanie odznacza się bardzo piękną kompozycją literacką i obejmuje bogactwo małych scen, choć w każdej z nich biorą udział tylko dwie postaci.
- Głównymi bohaterami pierwszego aktu są Dawid i bardzo piękna Batszeba, której mężem był Uriasz, urzędnik królewski, cudzoziemiec, ale włączony do na-rodu izraelskiego. Wydarzenie jest przedstawione bardzo zwięźle. Dawid uwiódł kobietę, która przesyła mu lapidarną, ale i groźną wiadomość: „Spodziewam się dziecka”. Fakt ten narażają na karę śmierci, gdyż jej stan może być podstawą oskarżeń o cudzołóstwo. Jej mąż przebywa przecież daleko poza domem, biorąc udział w oblężeniu Rabba. W scenie drugiej występują Uriasz i Dawid. Król w trybie nadzwyczajnym wzywa męża Batszeby i usiłuje go nakłonić, aby pozostał w domu i aby mógł wobec opinii publicznej oficjalnie zaświadczyć o stanie swej żony. Uriasz z jakichś względów nie chce jednak skorzystać z wojskowej przepustki. Być może przeczuwa królewski manewr, ale zasłania się innymi motywami. Dla osiągnięcia swych celów Dawid czuje się zmuszony go zgładzić.
- A oto scena trzecia, tyleż krótka i gwałtowna, co pełna tragizmu: Uriasz, nieświadom niczego, doręcza dowódcy Joabowi wyrok na samego siebie. Dawid bowiem dał mu do rąk rozkaz dla Joaba, aby go rzucić w najbardziej niebezpieczny wir walki i tym samym wystawić na niechybną śmierć. Plan ten spełnia się z całą dokładnością, którą tekst biblijny akcentuje raz po raz: „zginął też Uriasz Chittyta”. Akcja sceny czwartej rozgrywa się równolegle na dworze królewskim i w Rabba. Na wieść o tamtejszym niepowodzeniu Izraelitów Dawid reaguje pozornym niezadowoleniem. Posłaniec jednak, zręcznie pouczony przez Joaba, przekazuje na koniec nadzwyczajny dodatek do tych wiadomości: „Zginął też sługa twój, Uriasz Chittyta”.
- W pojęciu Dawida fakt ten wszystko teraz rozwiąże. Przechodzimy więc do sceny ostatniej, w której biorą udział Dawid i Batszeba. Teraz już ich związek może istnieć bez przeszkód. Przychodzi na świat syn, a podwładni milczą; arogancja władzy i tym razem bierze górę, racja stanu okazuje się ważniejsza od zasad moralnych. Pisarz natchniony wystąpił jednak z nieubłaganą oceną: „Postępek… jakiego dopuścił się Dawid, nie podobał się Panu” (2 Sm 11,27). W kolejnym fragmencie, który usłyszymy jutro wyjaśni wszystko sam Bóg.
- Ta historia jest opowiedziana w sposób bardzo prosty, ale cała uwaga autora skupiona jest na nauce moralnej, jaka z niej wypływa: podwójny grzech Dawida stoi w centrum opowiadania o wojnie z Ammonitami i wywołuje cały łańcuch wydarzeń, które będą miały wielki wpływ na dalsze losy Dawida i jego królestwa.
Psalm (Ps 51 (50), 3-4. 5-6b. 6c-7. 10-11 (R.: por. 3a))
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem *
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku *
i prawy w swoim sądzie.
Oto urodziłem się obciążony winą *
i jako grzesznika poczęła mnie matka.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Spraw, abym usłyszał radość i wesele, *
niech się radują kości, które skruszyłeś.
Odwróć swe oblicze od moich grzechów *
i zmaż wszystkie moje przewinienia.
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Komentarz
Psalm 51. to jeden z siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143), przypisany w nagłówku Dawidowi, który błaga o miłosierdzie po grzechu cudzołóstwa z Batszebą (2 Sm 11–12). Główny temat Psalmu jest związany z Bożą sprawiedliwością, która nie przeraża, ale daje nadzieję na łaskę i sąd zbawczy. W Psalmie dominuje prośba o oczyszczenie oraz idea wierności przymierzu. Psalmista, uświadamiając sobie skłonność do grzechu już od swojego poczęcia, prosi Boga o miłosierdzie i pomoc w dochowaniu wierności przymierzu.
Pierwotnie Psalm miał sens wspólnotowy: przez grzech Izraelici złamali przymierze i popadli w niewolę. Bolesne doświadczenie utraty wolności doprowadziło naród do pogłębienia życia religijnego i odnowy przymierza. Skoro kult nie mógł być już sprawowany w świątyni, jedyną ofiarą pozostało szczere nawrócenie: skruszony duch i uniżone serce.
Droga pokuty doprowadziła psalmistę do poznania mądrości i mocy Boga: nawet zrujnowane grzechem życie może zostać odnowione, o ile otwiera się na działanie Ducha Bożego (porównaj: Ez 37,9-14). Po odbudowie murów wewnętrznej twierdzy, zburzonej przez grzech, skruszone serce odżywa mocą Ducha Świętego i staje się miłą Bogu ofiarą, złączoną z ofiarą Chrystusa.
Aklamacja (Por. Mt 11, 25)
Alleluja, alleluja, alleluja
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 4, 26-34)
Rozwój królestwa Bożego
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus mówił do tłumów:
«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo».
Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu».
W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.
Komentarz
O księdze:
- Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
- Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
- Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
- Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
- Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
- Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
- Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.
O czytaniu:
- Jak ziarno zasiane o odpowiedniej porze, tak królestwo Boże przychodzi do ludzi we właściwym momencie i rozwija się w sposób niezauważalny, lecz skuteczny. I podobnie jak dla zboża w odpowiedniej chwili przychodzi czas żniwa, tak też nadejdzie kiedyś dzień sądu, w którym każdy otrzyma zapłatę za owoce, jakie wydała jego wiara i współdziałanie z Bogiem w Jego królestwie założonym na ziemi.
- Znaczenie przypowieści o zasiewie wiąże się z koniecznością długiego i pełnego napięcia oczekiwania na rozwój królestwa Bożego. Gdzie jest Bóg? Dlaczego nie interweniuje zaraz, nie odpowiada na potrzeby ludzi, na ich wołania? Chociaż czas wzrostu jest długi, a jego ostateczny rezultat na początku wcale niewidoczny, trudny do przewidzenia dla kogoś, kto po raz pierwszy spogląda na zasiane pole i nie może zobaczyć nawet zasianego ziarna, to jednak od chwili zasiewu nie jest potrzebna interwencja siewcy, a próby przyspieszenia wzrostu skazane są na niepowodzenie. Brak siewcy nie oznacza, że zasiew jest pozostawiony sam sobie, że jego los nie interesuje siewcy. Jak rozwojem ziarna, kolejnymi etapami wzrostu zasiewu nie można dysponować okresie między czasem zasiewu i żniwami, tak nie można wpłynąć na plan zbawienia, etapy jego realizacji które ustalił sam Bóg. Określenie Królestwo Boże wskazuje nie tylko na jego nieziemski charakter, ale również na jego pochodzenie, etapy rozwoju, czas wypełnienia, a przede wszystkim na jego przynależność do Boga i zależność od Jego woli.
- Doświadczenie pozornej nieobecności Boga stanowi zawsze wielkie wyzwanie dla wierzących w Niego. Zwłaszcza podczas otwartych prześladowań jest ono szczególnie odczuwalne przy przyznających się do Chrystusa. Często jednak grożą dwie krańcowe postawy: po pierwsze zobojętnienie, uśpienie wrażliwości na znaki czasu i obojętność na powolny, ale stały wzrost królestwa Bożego; po drugie – niecierpliwość, która wyraża w poszukiwaniu znaków pozwalających dokładnie określić czas żniwa, ogłaszaniu dat przyjścia Pana na Sąd Ostateczny i podporządkowanie własnego życia tego rodzaj deklaracjom.
- Przypowieść o zasiewie może być odniesiona do samego słuchania Słowa Bożego. Nie od razu można cieszyć się owocami właściwego słuchania tego słowa, medytowanie nad nim, odnoszenia do codziennego życia. Między słuchaniem, a wydaniem owoców jest czas wzrastania. Nie może tego procesu ani wymuszać, ani nawet przyspieszać. Samo słuchanie i zachowanie w sercu usłyszanego słowa jest potrzebne do przejścia do następnych etapów. Podobnie jak dla uczniów konieczne jest przebywanie z Jezusem, aby mogli wykonywać powierzone im zadania głoszenia słowa i wyrzucania demonów tak również dla tych, którym powierza się określone zadania w Kościele nieodzowne jest przebywanie w obecności Jezusa, polegające na „nieefektywnym” poświęcenie czasu i sił lekturę Pisma Świętego, medytacji, modlitwie i kontemplacji.
- W stosunku do zadań, które są powierzone chrześcijanom wobec świata, stosowane przez nich środki mogą wydawać się nie adekwatne. Pojawiają się zarzuty, że również osoby, którym powierzono jakieś odpowiedzialne funkcje, nie są odpowiednio przygotowane do wypełnienia związanych z nimi zadań, nie mają odpowiednich zdolności do sprostania wymaganiom, a poza tym mają wiele wad, które wydają się je dyskwalifikować. Przypowieść o ziarnku gorczycy zachęca do spojrzenia z większą ufnością na te ograniczenia i braki. Nie chodzi tu jednak ani nie usprawiedliwianie poważnych błędów i zaniedbań przy wyborze tego rodzaju osób, ani o przemilczanie lub przeinaczanie ewidentnych szkodliwych postaw w ich życiu. Przypowieść pomaga zająć odpowiednią postawę względem faktycznego działania Boga, którego nie powinny przysłaniać rzekomo wielkie problemy. W przypowieści początek Królestwa jest mizerny nie tylko pozornie, ale w rzeczywistości nie jest imponujący. Słowa Jezusa z apelem, aby nie upadać na duchu, nie załamywać się, jeśli jesteśmy przekonani o dysproporcji między skromnymi możliwościami osób i środków a wyznaczonymi celami oraz powierzonymi zadaniami. Przypowieść również ostrzega przed lekceważeniem, niezauważaniem i pomijaniem rzeczywistego działania Boga, które może nie rzucać się w oczy wszystkich. Często bowiem to, co najpierw przedstawia się w ludzkiej ocenie jako słabe i kruche staje się w końcu oparciem i schronieniem dla tych, którzy wydawali się mocniejsi. W pierwszej przypowieści ptaki porywają nawet większe ziarna, które podają na drogę a w ostatniej szukają schronienia wśród gałęzi rośliny, która wzięła swój początek z najmniejszego ziarna.