Czwartek, 11 listopada 2021 r.

Wspomnienie św. Marcina Tours

Marcin urodził się ok. 316 r. w Panonii, na terenie dzisiejszych Węgier, w rodzinie pogańskiej. Jego ojciec był rzymskim trybunem wojskowym. Prawdopodobnie imię Martinus pochodzi od Marsa, boga wojny. Przez wieki powstało tak wiele życiorysów Marcina i legend, że dziś trudno ustalić fakty. Prawdopodobnie uczył się w Ticinium (Pawia). Mając 15 lat wstąpił do armii Konstancjusza II. Co do tego, ile lat służył w wojsku, hagiografowie toczą spory. Według jednych 25, inni podają, że tylko 5. Ale wydarzenie, które wszyscy czciciele wspominają, miało miejsce w okresie tej służby. Żebrakowi proszącemu o jałmużnę u bram miasta Amiens Marcin oddał połowę swej opończy. Następnej nocy ukazał mu się Chrystus odziany w ten płaszcz i mówiący do aniołów: „To Marcin okrył mnie swoim płaszczem”. Pod wpływem tego wydarzenia Marcin przyjął chrzest i opuścił wojsko, uważając, że wojowanie kłóci się z zasadami wiary. W innych życiorysach znajdujemy informację, że spotkanie z żebrakiem nastąpiło już po chrzcie; Marcin jako chrześcijanin nie mógł służyć w wojsku, dlatego musiał z niego wystąpić. Wielką troską Marcina było nawrócenie swoich rodziców, do którego doprowadził wkrótce po opuszczeniu armii. Następnie udał się do św. Hilarego, biskupa Poitiers (we Francji), stając się jego uczniem. Został akolitą, a następnie diakonem. Po pewnym czasie osiadł jako pustelnik na wysepce Gallinaria w pobliżu Genui, gromadząc wokół siebie wielu uczniów. W 361 r. założył pierwszy klasztor w Galii – w Liguge. Dziesięć lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go biskupem Tours. Ta data jest potwierdzona w dokumentach – sakrę biskupią otrzymał w roku 371. Jako pasterz diecezji prowadził nadal surowe życie mnisze, budząc sprzeciw okolicznych biskupów. Klasztory, które zakładał, łączyły koncepcję życia mniszego z pracą misyjną. Sam odbył wiele wypraw misyjnych. Rozpoczął chrystianizację prowincji galijskiej i prowadził ją w sposób bardzo systematyczny. Był znanym apostołem wsi. Jako były wojskowy nie zrażał się niepowodzeniami, ale konsekwentnie realizował wytyczone sobie zadania. Jeszcze za życia nazywany był mężem Bożym. Współczesny mu hagiograf Sulpicjusz Sewer zanotował wiele cudów wymodlonych przez biskupa Marcina, a także wielką liczbę nawróconych przez niego pogan. Sulpicjusz opisuje także zmagania tego misjonarza z duchami nieczystymi, które atakowały go tym częściej, im więcej dusz nawracał na wiarę chrześcijańską. Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes podczas podróży duszpasterskiej. Jego ciało sprowadzono Loarą do Tours i pochowano 11 listopada. Jako pierwszy wyznawca – nie-męczennik – zaczął odbierać cześć świętego w Kościele Zachodnim. Relikwie spoczywają w bazylice wzniesionej ku czci Świętego.

 

1.czytanie (Mdr 7, 22 – 8, 1)

Pochwała Mądrości

Czytanie z Księgi Mądrości

Jest w Mądrości duch rozumny, święty, jedyny, wieloraki, subtelny, rączy, przenikliwy, nieskalany, jasny, niezadający bólu, miłujący dobro, bystry, niepowstrzymany, dobroczynny, miłujący ludzi, mocny, niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszelkie duchy rozumne, czyste i najsubtelniejsze. Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu; przez wszystko przechodzi i przenika dzięki czystości.

Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej i przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego, dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie. Jest bowiem odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci.

Jedna jest, a wszystko może, pozostając sobą, wszystko odnawia, a przez pokolenia zstępując w dusze święte, kształtuje przyjaciół Bożych i proroków.

Bóg bowiem miłuje tylko tego, kto przebywa z Mądrością. Bo ona piękniejsza niż słońce i niż wszelki gwiazdozbiór. Porównana ze światłością – uzyska pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże.

Sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią.

Komentarz

O Księdze:

  1. Żydzi, a za nimi protestanci, nie zaliczyli Księgi Mądrości do kanonu ksiąg natchnionych przez Boga. Księga Mądrości została napisana po grecku. Powstała w środowisku diaspory (diaspora – Żydzi rozporoszeni, mieszkający w innych krajach, będąc w mniejszości wobec miejscowej ludności), w którym żydowski monoteizm (wiara w jednego Boga) spotykał się z greckim politeizmem (wielobóstwo), a myśl hebrajska z grecką. Grecki tytuł Mądrość Salomona mógłby wskazywać, że dzieło zostało napisane przez słynącego z wielkiej mądrości króla Salomona, jednakże już w epoce ojców Kościoła zakwestionowano jego autorstwo (Ojcowie Kościoła – pisarze i teologowie we wczesnym chrześcijaństwie, w epoce bezpośrednio po czasach apostolskich, aż do czasów średniowiecza. Pierwszymi ojcami Kościoła byli Ojcowie Apostolscy (to najstarsze pokolenie pisarzy chrześcijańskich. Tworzyli bezpośrednio po czasach apostolskich – przełom I i II wieku, pierwsza połowa II wieku – i powoływali się na autorytet apostołów Chrystusa, zwłaszcza na św. Jana, który żył najdłużej, lub ich bezpośrednich uczniów.). Okres Ojców Kościoła trwał aż do VIII wieku. Dział teologii zajmujący się ich nauczaniem, nazywa się patrystyką.) Dziś powszechnie przyjmuje się, że Księga Mądrości powstała mniej więcej w połowie I w. przed Chr. Autor, zhellenizowany Żyd, zgodnie ze starożytną metodą literacką, zwaną pseudoepigrafią (pseudoepigraf – dzieło literackie przypisywane określonej osobie, choć napisane przez kogoś zupełnie innego), podszywa się pod Salomona (Mdr 7 – 9), króla słynącego z mądrości. Z szacunkiem odnosi się do religii żydowskiej i troszczy się o jej losy, miłuje naród izraelski, żywi cześć dla patriarchów, gardzi kultem bożków i jest przekonany o wyjątkowym posłannictwie Izraela, polegającym na wezwaniu do głoszenia prawa Bożego w całym świecie (Mdr 18,4). Anonimowy autor dobrze orientuje się również we współczesnej mu greckiej problematyce filozoficznej (Mdr 13,1-9), zna i wykorzystuje formy piśmiennictwa pogańskiego oraz dorobek filozofów przyrody.
  2. Księga Mądrości jest dziełem poetyckim. Podobnie jak psalmiści i prorocy, odczytuje na nowo dawną historię Izraela, zwłaszcza Wyjście z niewoli egipskiej i dzieje patriarchów. Z przeszłości czerpie wskazówki dla życia każdego prawego człowieka i wychwala postępowanie zgodne z mądrością, które sprowadza się do zachowywania przykazań Boga.
  3. Autor akcentuje postawy wynikające z wiary i przeciwstawia je szerzącemu się wówczas pogańskiemu modelowi życia, nastawionemu na konsumpcję i wygodnictwo. Odwołuje się przy tym do własnej wizji dziejów, zawartej w dwóch syntezach historii. W pierwszej (Mdr 10,1-14) pokazuje zbawienne skutki przyjęcia mądrości Bożej, czyli kierowania się w życiu wiarą, przywołując losy protoplastów ludzkości oraz Izraela. Ta zbawcza moc wiary silnie kontrastuje z karą, jaka spotkała ludzi, którzy pogardzili Bożym darem. Druga synteza (Mdr 10,15 – 11,14 i 16,1 – 19,22) koncentruje się na Bożej pedagogii, nazwanej tu wyraźnie na sposób grecki opatrznością.
  4. Widać wyraźną tendencję do szukania punktów stycznych ze światem pogańskim. Autor natchniony pragnie przede wszystkim uczynić zrozumiałą dla każdego prawdę o Bogu Stwórcy wszechświata, gdyż takie pojęcie było dotąd obce kulturze pogańskiej. W tym celu nawet wynajduje zupełnie nowe terminy (Stwórca początku, Stwórca piękna), które pozwalały mu przemówić do wyobraźni adresatów. Konsekwentnie natomiast unika charakterystycznych dla Biblii hebrajskiej określeń Boga o charakterze antropomorficznym, rażących dla dość wysublimowanego sposobu myślenia filozoficznego, jaki obowiązywał w tamtym czasie. Wprowadza obce mentalności semickiej rozumowanie przyczynowo-skutkowe, kiedy na przykład wskazując na piękno i harmonię istniejące w kosmosie, wnioskuje o ich przyczynie (Mdr 13,1nn). Korzystając z argumentacji zapożyczonej od myślicieli pogańskich, stara się wykazać, że obserwacja świata widzialnego powinna prowadzić do poznania jego Stwórcy. Nie przemilcza jednak faktu, że głoszenie i wyznawanie wiary w jedynego Boga jest życiowym powołaniem Izraelitów, którym dał On niegasnące światło Prawa (Mdr 18,4).

O czytaniu:

  1. Dzisiejsze czytanie stanowi pochwałę mądrości. Określenia tu pojawiające się mają głęboką tradycję biblijne, jak też – i to w bardzo znaczącym stopniu – słownictwo przyswojone ze świata greckiego, pogańskiego. Świadczy to dobitnie o intencji autora, by z jednej strony być wiernym dziedzictwu Starego Testamentu, ale równocześnie wykorzystać kontakt ze światem zewnętrznym, hellenistycznym.
  2. Zatroskany o losy narodu wybranego autor biblijny nie tylko broni wartości religijnych, których nośnikiem jest Biblia, ale wykorzystując sformułowania obiegowe w ówczesnym zjednoczonym przez kulturę pogańska w świecie, toruje im drogę i pokazuje, że wartości strzeżone i przekazywane przez Święte Księgi, sprawdzone w życiu wielu pokoleń, mają charakter powszechny, są darem Opatrzności dla wszystkich. Autor księgi przezwycięża ekskluzywizm (niedostępność dla ogółu), specyficzny dla najstarszych partii Starego Testamentu, na rzecz uniwersalizmu biblijnego przesłania, jego zakorzenienia w historii konkretnych narodów. Mądrość Salomona jawi się jako księga spotkania judaizmu z hellenizmem, przygotowując podwaliny uniwersalizmu chrześcijańskiego, którego głosicielem stał się Apostoł Narodów, kiedy uczył, że Jezus Chrystus, Syn Boży jest mądrością Bożą (1 Kor 1, 24). Przychodzi na myśl zdanie Jezusa z Kazania na Górze. Po przywołaniu blasku Salomona, który to blask przewyższa piękno lilii na polu, oraz po przypomnieniu trosk związanych z piciem i jedzeniem (zresztą koniecznych) Jezus dodaje: „Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33). Nie można odrzucić przykładu Salomona, czystości jego modlitwy i rady Jezusa.
  3. W dzisiejszym czytaniu, szczególne miejsce autor przeznacza dla symbolu światła, który bardzo dobrze oddaje charakter mądrości. W tradycji biblijnej bowiem światło było kojarzone ze sferą Boga, a zatem mądrość miałaby być promieniowaniem Boskiej chwały, światłem nieporównywalnym z blaskiem nawet największych ciał niebieskich, zdolnym przenikać umysł, wolę i uczucia.

 

 

Psalm (Ps 119 (118), 89-90. 91 i 130. 135 i 175 (R.: por. 89))

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Twoje słowo, Panie, jest wieczne, *
niezmienne jak niebiosa.
Twoja wierność przez pokolenia, *
umocniłeś ziemię, by trwała.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Wszystko trwa do dzisiaj według Twych wyroków, *
bo wszelkie rzeczy Ci służą.
Poznanie Twoich słów oświeca *
i naucza niedoświadczonych.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza *
i naucz mnie Twoich ustaw.
Niech żyje moja dusza i niech Ciebie chwali, *
niech mnie wspierają Twoje wyroki.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Komentarz

Psalm 119. jest najdłuższym utworem w Psałterzu. Jego głównym tematem jest Prawo. Psalmista określane je wieloma synonimami: pouczenia, przekazania, ustawy, nakazy, wyroki, słowa, droga. Psalmista opiewa Słowo Boże i widzi w Nim źródło życia i zbawienia. Życie i zbawienie można osiągnąć przez trwanie w szkole Słowa Bożego, a więc utrwalanie go w sobie, nieustannie przypominanie i rozważanie. Tak bliskie obcowanie ze Słowem prowadzi do modlitwy i czynów zgodnych z wolą Bożą. Psalm 119. uczy miłości do słowa Bożego i pozwala odkrywać różne aspekty Jego działania oraz prowadzi do coraz większej zażyłości z Bogiem, którego Prawo jest wyrazem miłości do człowieka.

 

 

Aklamacja (J 15, 5ab)

Alleluja, alleluja, alleluja

Ja jestem krzewem winnym, a wy – latoroślami.
Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (Łk 17, 20-25)

Królestwo Boże jest pośród was

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest».

Do uczniów zaś rzekł: «Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie. Powiedzą wam: „Oto tam” lub: „Oto tu”. Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, jaśnieje od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego.

Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie».

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. W homilii do Łk 17, 21 Orygenes (tłumacz i komentator Pisma, który żył na przełomie II i III w.) mówił: „Nie do wszystkich Zbawiciel mówi: «Królestwo Boże jest w was», bo przecież w grzesznikach jest królestwo grzechu; a nie ulega żadnej wątpliwości, że w sercu naszym panuje albo królestwo Boże, albo królestwo grzechu. Zastanówmy się przeto uważniej nad naszymi uczynkami, słowami i myślami, a stwierdzimy wówczas, czy włada w nas królestwo Boże, czy też królestwo grzechu”. Z tym komentarzem kojarzą się słowa, które niekiedy stawiają także współcześni kaznodzieje: „Kto zasiada na tronie twego serca?”. Pozwalając zasiąść na nim Bogu, człowiek może być pewien, że Jego panowanie jest pełne miłości, sprawiedliwości i zatroskania o rzeczywiste dobro stworzenia. W swoim Synu Bóg przybliżył się do człowieka tak bardzo, jak było to tylko możliwe, ale teraz od człowieka zależy, czy uczyni Boga swoim jedynym Panem. Serce ludzkie jest niestałe i podatne na wpływy zarówno dobra, jak i zła. Często nawet człowiek nie jest do końca świadomy, co tak naprawdę jest dla niego dobre, a co niebezpieczne i szkodliwe. W Jezusie Bóg przychodzi do niego z pomocą, usiłuje oczyścić jego serce i skierować je na drogę zbawienia. Jezus bo-wiem nie przyszedł na świat po to, by wprowadzić weń jeszcze jedną instytucję (w jakiejkolwiek postaci by się ją wyobrażało), lecz by samego Boga przybliżyć do człowieka, a człowieka do Boga, i by zarazem nakłonić człowieka do posłuszeństwa zbawczej woli swego Ojca. Pod koniec swej działalności publicznej Jezus oznajmia, że to panowanie Boga w człowieku już stało się rzeczywistością, choć jeszcze nie jest doskonałe i być może nigdy takie nie będzie przez całe dzieje ludzkości, dopóki człowiek będzie ulegał swym słabościom i przez grzech okazywał Bogu nieposłuszeństwo. Królestwo Boże polega więc „ostatecznie na utworzeniu osobowych relacji między Bogiem i człowiekiem, skupiających się w Jezusie Chrystusie, jedynym Synu. Miłującym Jezus pozwala, że są kierowani przez Niego i w ten sposób dzielą Jego Boże życie miłości”.
  2. Po odpowiedzi danej faryzeuszom (20Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział: „Królestwo Boże nie przychodzi w sposób dostrzegalny.21Nie będą mówili: «Jest tutaj», albo: «Jest tam». Królestwo Boże jest bowiem pośród was”.) Jezus ponownie zwraca do swoich uczniów. Łukasz czyni tu uczniów przedstawicielami całego Kościoła, do którego zwraca się Jezus. Mowa Jezusa zaczyna się tak, jak liczne wyrocznie proroków Starego Testamentu, dotyczące przyszłych wydarzeń: Przyjdą dni (zob. np. 1 Sm 2, 31; 2 Krl 20, 17; Am 4, 2; 11; Iz 39, 6; Jr 7, 32; 19, 6 i in.: nadchodzą dni”). Na początku swej podróży do Jeruzalem Jezus zapowiadał dwukrotnie swoje odejście (9, 22. 44), które też jest tematem Jego rozmowy z Mojżeszem i Eliaszem na Górze Przemienienia (9, 31). O dniach swego odejścia, które staną się przyczyną smutku Jego uczniów, mówił też w odpowiedzi ej faryzeuszom na temat praktykowania postu (5, 35). Teraz zaś zapowiada i, w których uczniowie po Jego odejściu będą z utęsknieniem oczekiwali Jego powrotu w chwale (por. 1 Kor 11, 26), a swe nadzieje będą wyrażali w liturgicznej modlitwie: Marana tha – „Przyjdź, nasz Panie” (zob. 1 Kor 16, 22; Ap 22, ). Mówiąc jednak o tym, Jezus posługuje się językiem apokaliptycznym: będziecie pragnęli zobaczyć jeden z dni Syna Człowieczego. Jezus nawiązuje tu do wizji Syna Człowieczego z Dn 7, 13-14 i odnosi do siebie tytuł, który podkreśla Jego autorytet i władzę otrzymaną od Boga. Jezus mówi o uczniach, którzy na swój sposób podzielają oczekiwania współczesnych sobie ludzi. Wyobrażają sobie, że ostateczne wypełnienie się zbawczych planów Bożych nastąpi, zgodnie z zapowiedzią Dn 7, I3n, z chwilą nadejścia Syna Człowieczego w królewskiej chwale i z nastaniem czasów, kiedy Jego władzy będą poddane wszystkie narody. Jezus jednak usiłuje skorygować ich wyobrażenia i oczekiwania. Stwierdzając: ale nie ujrzycie, daje uczniom do zrozumienia, że czasy ostateczne jeszcze długo nie nadejdą. Po Jego wniebowstąpieniu Kościół będzie miał do zrealizowania określoną misję, w związku z czym będzie musiał jeszcze długo działać i istnieć w świecie. Nie będzie jednak zdany wyłącznie na własne siły, gdyż otrzyma moc Ducha Świętego, który będzie kierował wszystkimi inicjatywami apostołów (zob. Dz 1, 8).
  3. W drugiej części swej wypowiedzi Jezus nawiązuje do ówczesnych, coraz bardziej ożywionych oczekiwań mesjańskich Izraela, z którymi często łączyła się zwykła ludzka pogoń za sensacją oraz wyobrażenie mesjasza jako walecznego wodza. Kiedy z kolei Łukasz spisywał swe dwutomowe dzieło, wiedział, że w czasie poprzedzającym wojnę żydowską w Izraelu powstało wielu fałszywych proroków, którzy przywłaszczali sobie godność proroka i wybawcy i byli przyczyną krwawo tłumionych rozruchów politycznych. W Dz 5, 36-37 Gamaliel mówi o Teodasie i Judaszu Galilejczyku, którzy podawali się za niezwykłych wodzów i przez jakiś czas mieli gorliwych zwolenników (zob. też Dz 21, 38). Również w Kościele, z powodu opóźniania się paruzji, chrześcijan niejednokrotnie opanowywało zniechęcenie i udzielały się im tendencje otaczającego ich świata. Dlatego Jezus przestrzega swych uczniów, by nie dali się oszukać przez fałszywych proroków, podających się za mesjasza i wybawcę, lecz by nadal wiernie wypełniali zlecone im zadanie.
  4. Uzasadnieniem pouczenia (22Do uczniów zaś powiedział: „Przyjdą czasy, kiedy będziecie pragnęli zobaczyć choć jeden dzień Syna Człowieczego, ale nie zobaczycie.23I będą wam mówili: «Jest tam», albo: «Jest tutaj». Nie idźcie tam ani nie biegnijcie za nimi.) jest porównanie objawienia się Syna Człowieczego w Jego dniu do zjawiska błyskawicy. W zjawisku tym można wyodrębnić dwa elementy. Po pierwsze, światło błyskawicy jest widoczne na całym niebie dla wszystkich, którzy na nie patrzą. Po drugie, w symbolice biblijnej światło jest atrybutem Boga: według psalmisty, Bóg jest „światłem okryty jak płaszczem” ( Ps 104, 2), a wierni pragną oglądać światło oblicza Bożego (Ps 119, 135; zob. też Ps 27, 1). Na określenie lśnienia błyskawicy jest użyty ten sam czasownik, który występuje też w opisie lśniąco białego odzienia Jezusa przemienionego (9, 29), a od którego pochodzi rzeczownik błyskawica. Porównanie to zatem uzmysławia uczniom, że przyjście Syna Człowieczego nie kona się w ukryciu, lecz będzie widoczne dla wszystkich. Chrystus objawi się w czas w całym swym majestacie, w blasku, który będzie świadczył o Jego bóstwie. Sposób Jego objawiania się będzie tak jednoznaczny i powszechny, że chrześcijanie powinni ulegać próżnym spekulacjom i domysłom, które miałyby na celu ustalić, czy dzień Syna Człowieczego już nadszedł, czy też jeszcze nie. Ich zadani zatem będzie przede wszystkim właściwe przygotowanie się na tę chwilę.
  5. Zanim jednak dokona się objawienie Chrystusa w chwale, musi przejść przez mękę i doświadczyć odrzucenia przez ludzi. Jezus przypomniał tutaj to, co już dwukrotnie zapowiadał na początku swej pielgrzymki do Jeruzalem (9, 22. 44) i co jeszcze raz powtórzy, i to w bardziej szczegółowym opisie swego poniżenia, pod koniec podróży (18, 31-33). Tym sposobem z wizją triumfującego Syna Człowieczego z Dn 7, 13-14 łączy obraz cierpiącego Sługi Pańskiego z Iz 53. Jego droga do triumfu i chwały w niebie prowadzi przez cierpienie na ziemi, zaś powszechne przyjęcie Go w czasach ostatecznych jest poprzedzone odrzuceniem Go w czasie Jego publicznej działalności. Odrzucenie to będzie też wypełnieniem zapowiedzi z Ps 118, 22, gdzie jest mowa o kamieniu, który został wzgardzony przez ludzi, lecz w budowli Bożej stał się kamieniem węgielnym. Jezus mówi, że musi przejść przez to wszystko, ponieważ krzyż jest wpisany w Jego zbawcze dzieło z woli samego Ojca, którą posłusznie przyjmuje jako swoją.