Czwartek, 14 października 2021 r.

1.czytanie (Rz 3, 21-30a)

Człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków.

Jest to sprawiedliwość Boża dostępna przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania dzięki wierze mocą Jego krwi. Chciał przez to wykazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i aby pokazać, że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który żyje dzięki wierze w Jezusa.

Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona. Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie na podstawie wiary, niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Na pewno również i pogan. Przecież jeden jest tylko Bóg.

Komentarz

O Księdze:

  1. Rzym jako stolica Imperium był miejscem, do którego przybywali ludzie ze wszystkich stron cesarstwa. Znaczną część mieszkańców miasta stanowili przybysze ze Wschodu, a wśród nich liczni Żydzi. Zaistniała w ten sposób społeczność żydowska stała się z czasem miejscem narodzin wspólnoty chrześcijańskiej. Fakt ten wywołał jednak gwałtowne spory wśród samych Żydów i w wyniku tych nieporozumień cesarz Klaudiusz wydał w 49  edykt nakazujący Żydom opuszczenie Rzymu. Kościołowi rzymskiemu groził więc rozpad. W mieście pozostali jednak chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, niezwiązani z żydowską synagogą. Dzięki nim Kościół w Rzymie nie przestał istnieć. Kiedy 5 lat później pozwolono Żydom wrócić do Rzymu, przybyli wśród nich chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Zastali oni zorganizowaną wspólnotę kościelną, która nawet znacznie się powiększyła. W momencie, gdy Paweł wysyłał list do rzymskiego Kościoła, w skład wspólnoty wchodzili zarówno chrześcijanie wywodzący się spośród pogan, jak i pochodzenia żydowskiego.
  2. List do rzymskiego Kościoła Paweł pisał w Koryncie pod koniec trzeciej podróży misyjnej (lata 52-56), korzystając z gościnności niejakiego Gajusa (Rz 16,23), którego – jak sam mówił – osobiście ochrzcił (1Kor 1,14). Patrząc na swoją dotychczasową działalność, stwierdził, że od Jerozolimy, we wszystkich kierunkach, aż do Ilirii dopełnił głoszenia Ewangelii (Rz 15,19). To skłoniło go do szukania nowego zadania, które byłoby godne otrzymanego powołania. Apostoł postanawia więc udać się najpierw do Rzymu (Rz 1,13; 15,22nn), a stamtąd do Hiszpanii, gdzie jeszcze nikt nie głosił Ewangelii (Rz 15,21.24). Zanim to jednak uczyni, pragnie za pośrednictwem listu nawiązać osobisty kontakt z Rzymianami. Z ich pomocą będzie mu łatwiej zrealizować zamiar ewangelizacji zachodnich krańców Imperium. List do Rzymian, w odróżnieniu od listów napisanych poprzednio przez apostoła, został więc napisany do wspólnoty, której Paweł nie znał osobiście.
  3. Wpływ na decyzję napisania listu miała także wcześniejsza polemika apostoła z jego przeciwnikami, zawarta w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian. Ludzie ci wywodzili się z kręgów żydowskich i robili wszystko, żeby wzbudzić wśród słuchaczy Pawła nieufność do niego i do orędzia, które głosił. Apostoł przedstawia więc w liście również obronę głoszonej Ewangelii. Bardzo wyraźnie podkreśla wolność od Prawa, ukazując zarazem przywileje Izraela i świętość Prawa. Czyni tak, aby przeciwnikom wytrącić argumenty z ręki. W Liście do Rzymian Paweł wypowiada się spokojnie na te same tematy, które w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian zostały przedstawione w nieco gwałtowny, emocjonalny sposób.
  4. W Liście do Rzymian wyróżniamy dwie zasadnicze części. Pierwsza, doktrynalna (Rz 1,16 – 11,36), sprowadza się do obszernego dowodzenia postawionej w wersecie Rz 1,16 tezy o zbawieniu, które Bóg ofiaruje w Jezusie Chrystusie tak Żydom, jak i poganom. Druga część (Rz 12,1 – 15,13) zawiera zachęty i napomnienia dotyczące ogółu wiernych (Rz 12 – 13) oraz bardziej szczegółowe wskazania dotyczące zachowań w ramach chrześcijańskiej wspólnoty (Rz 14 – 15).
  5. W Liście do Rzymian Paweł dzieli całą ludzkość na dwie grupy: Żydów i pogan. Jedni i drudzy sądzili, że usprawiedliwienie przed Bogiem, a w konsekwencji zbawienie, znajduje się w ich zasięgu. W rzeczywistości jedni i drudzy pobłądzili. Błąd Żydów polegał na przekonaniu, że samo posiadanie Prawa uwolni ich od gniewu Boga. Pogan, szczególnie Greków, zgubił ich zachwyt nad własną mądrością, która jednak nie szła w parze z ich postępowaniem. Paweł stwierdza, że zarówno do Żydów, jak i do pogan przychodzi Chrystus, aby wyzwolić ich z zagubienia. Wiara w Ewangelię, którą On ogłosił, jest ocaleniem dla każdego. Wiara sprawia również, że zniesione zostają wcześniejsze różnice i podziały między ludźmi i wszyscy zyskują równość przed Bogiem. Wszyscy wierzący mają więc taki sam udział w łaskach Bożych dających zbawienie.

O czytaniu:

  1. Następuje „dłuuugie” wyjaśnienie – dlatego „dłuuugie”, bo podejmuje fundamentalny temat nauczania Pawła i chrześcijan – usprawiedliwienie. Tu jest punkt kulminacyjny całego listu: uroczyste ogłoszenie sprawiedliwości Bożej, która obejmuje wszystkich ludzi. Poganie i Żydzi stracili przez grzechy łączność z Bogiem i nie są w stanie o własnych siłach powtórnie jej nawiązać. Dlatego Bóg sam ukazuje ludziom drogę zbawienia, na której każdy może się stać sprawiedliwym przed Bogiem. Źródłem prawdziwej sprawiedliwości jest wiara w zbawczą moc Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Sprawiedliwość ta zostaje udzielona każdemu darmo, to znaczy bez żadnej zasługi ze strony człowieka. Dzieje się tak, dlatego że nikt z ludzi nie jest w stanie złożyć Bogu ofiary, którą mógłby Go skutecznie przebłagać za grzechy i zadośćuczynić za wyrządzone zło. Bóg sam więc dokonuje przebłagania za grzechy w ofierze, którą składa Jezus Chrystus z samego siebie. Tylko Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, mógł złożyć doskonałą ofiarę za grzechy świata i w ten sposób wyzwolić wszystkich ludzi z mocy szatana.
  2. Wersety 21-26 to przejście do nowej sekcji listu. Wydawszy wyrok na świat i uznawszy go winnym, Paweł zmienia temat i skupia się na tym, jak Bóg odkupił ludzkość z jej godnego pożałowania położenia. Jego słowa to rozwinięcie tego, co zapowiedział w wersetach 16-17 rozdziału pierwszego, wyjaśniając, jak sprawiedliwość Boża objawiła się przez śmierć i zmartwychwstanie Mesjasza i uskuteczniła w życiu wszystkich, którzy wierzą. Dwa pierwsze słowa tego wersetu – „ale teraz” – sygnalizują czytelnikowi, że Paweł przechodzi do nowego zagadnienia. Od wersetu 18 w rozdziale pierwszym cały czas rozwodził się nad grzesznością ludzi i była to dla czytelnika zła nowina. Ten werset to początek rozważań apostoła nad dobrą nowiną zbawienia człowieka. Zmiana tematu podąża za zmianą, która nastąpiła w historii ludzkości. Oto bowiem ukazała się ludziom w nowy sposób sprawiedliwość Boża – termin oznaczający zbawcze działanie Boga oraz Jego zbawczą łaskę”’. Mówiąc konkretnie, nastąpiło to niezależnie od Prawa Mojżesza i starań Izraela, by zachowywać przepisy Prawa. Paweł podkreśla, że tej zbawczej sprawiedliwości Boga ludzie nie są w stanie osiągnąć sami z siebie ani stworzyć sami z siebie. Pochodzi całkowicie od Boga, należy wyłącznie do Boga i możemy ją otrzymać wyłącznie jako dar od Boga. Niemniej dowiadujemy się o niej dzięki świadectwu Prawa i Proroków, co w tym wypadku oznacza powołanie się na pisma Starego Testamentu (Mt 5,17; Dz 24,14; 28,23).
  3. Paweł najpierw stwierdza, że nie ma różnicy między ludźmi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli. Całe rzesze czytelników Listu do Rzymian widzą w tym dowód na to, że każdy bez wyjątku członek rodziny ludzkiej jest grzesznikiem przed Bogiem. Ta popularna interpretacja jest nieprecyzyjna z dwóch powodów. (1) Paweł używa wyrażenia „bez różnicy”, a nie „bez wyjątku”. Chodzi mu o to, że nie istnieje żadna różnica między dwiema porównywanymi grupami ludzi”. Te dwie grupy to oczywiście Żydzi i poganie. Kiedy zatem mówi „wszyscy zgrzeszyli” chodzi mu o to, że zgrzeszyli zarówno Żydzi, jak i poganie’. (2) Drugi bardziej oczywisty błąd takiej interpretacji polega na tym, że istnieją wyjątki od tego twierdzenia. Nie da się zaprzeczyć, że wszyscy ludzie przychodzą na ten świat w stanie duchowego oddzielenia od Boga, o czym Paweł poucza nas w innych miejscach (Rz 5,12; Ef 2,3). Ale słowa „wszyscy zgrzeszyli” nie stosują się do tych, którzy nie są w stanie świadomie i dobrowolnie złamać Bożych przykazań. Co bowiem powiedzieć o płodach, niemowlętach, dzieciach niezdolnych do używania rozumu, osobach upośledzonych umysłowo? Co wreszcie powiedzieć o samym Jezusie Chrystusie? On także stał się człowiekiem, a mimo to przeszedł przez świat bez zmazy jakiegokolwiek grzechu (Hbr 4,15; 1 P 2,22; 1 J 3,5). Jeśli zatem można znaleźć chociażby jeden wyjątek, oznacza to, że popularna interpretacja tego wersetu Listu do Rzymian nie jest trafna. Powtórzmy, Paweł chce nam powiedzieć, że Żydzi nie są wcale bardziej odporni na grzech niż poganie. Ponieważ wszyscy zgrzeszyli, wszyscy pozbawieni są chwały Bożej. Paweł wiąże zazwyczaj chwałę z nieśmiertelnością (Rz 2,7), a zatem z przyszłą nadzieją wierzących (5,2). Dostąpią jej, gdy Pan dokończy swego dzieła zbawienia w stosunku do całego stworzenia (Rz 8,18). Ta chwała to nic innego jak uczestnictwo w niekończącym się życiu Boga. Ponadto wydaje się, że apostoł ma na myśli panujące w judaizmie przekonanie, że upadek Adama pozbawił ludzkość chwały Boga”. Gdy straciliśmy chwałę boskiej nieskazitelności, nie udało nam się odzyskać jej na powrót, ponieważ pognaliśmy na manowce. Nie da się bowiem odzyskać tej chwały, dopóki mężczyźni i kobiety nie dostąpią usprawiedliwienia przez Boga (Rz 8,30). Takie usprawiedliwienie oznacza darowanie grzechów, obdarzenie łaską życia Bożego i włączenie w Bożą rodzinę przymierza”. Wszystko to dokonuje się darmo i z Jego łaski, a to oznacza, że usprawiedliwienie jest niezasłużonym darem (Rz 5,15-16). Jest to darmowe udzielenie przez Boga swojej miłosiernej miłości, a nie coś, na co możemy sobie zapracować lub zasłużyć, jak zarobek (Rz 4,2-4; 6,23). Podstawą naszego usprawiedliwienia jest odkupienie uzyskane w Chrystusie Jezusie. W świecie biblijnym „odkupienie” oznaczało wykupienie niewolników, zwrócenie im wolności, za co płacił jakiś bogaty dobroczyńca lub krewny. Jeszcze wyraźniej przywodzi ono na myśl wyjście z Egiptu – działanie Boga, odkupiciela Izraela wyzwalającego swój lud z niewoli egipskiej (Wj 15,13; Pwt 7,8). Wydarzenie to wspominano jako najbardziej spektakularny akt Bożego odkupienia w Starym Testamencie. Przez krew Mesjasza dokonało się nowe wyjście. Jest to nowy akt odkupienia z korzyścią dla wszystkich narodów, oferujący im wolność duchową i wyzwolenie z niewoli grzechu (Rz 6,6; Ef 1,7; Kol 1,14). W ścisłym powiązaniu z tematem wyjścia Paweł przywołuje obrzędy święta Jom Kipur, czyli Dnia Pojednania, opisane w Księdze Kapłańskiej 16,1-34. Wskazują na to terminy kluczowe dla tego ważnego wydarzenia liturgicznego: przebłaganie, krew, przebaczenie. Jom Kipur było dniem obfitego wylania miłosierdzia Pana, w którym lud przymierza mógł wszystko naprostować. W rozumieniu Pawła Dzień Pojednania utorował drogę dla chrześcijańskiego rozumienia Wielkiego Piątku. Mówiąc konkretnie, Paweł pojmuje ukrzyżowanego Jezusa jako przebłaganie. Termin ten oznacza w „nakrycie przebłagania” wykonane z czystego złota i stanowiące wieko Arki Przymierza (Wj 25,17-22).
  4. Na tym świętym przedmiocie ogniskowała się liturgia Dnia Pojednania i przed wcieleniem Chrystusa było to najbardziej uprzywilejowane miejsce obecności i świętości Boga na ziemi. Każdego roku arcykapłan uzyskiwał „przebaczenie” za występki ludu, spryskując „krwią” zwierząt ofiarnych wieko Arki, czyli „przebłagalnię”. Paweł uznał, że ten pradawny rytuał Dnia Pojednania był zapowiedzią czegoś daleko większego. Jego słowa wskazują, że (1) śmierć Jezusa była ofiarą, (2) ofiary ze zwierząt składane w Izraelu zostały zastąpione przez życiodajną krew ofiarowaną przez Chrystusa na krzyżu, (3) grzech człowieka i miłość Boża spotkały się w krwi i umieraniu Jezusa w taki sposób, że odtąd dla wszystkich dostępne jest definitywne przebaczenie grzechów. A zatem według Pawła ukrzyżowanie Mesjasza to publiczna demonstracja sprawiedliwości Boga. Przez nie Bóg wypełnił swoje przymierze obiecujące błogosławieństwo całemu światu. Co jednak z grzechami popełnionymi dawniej, w ciągu długiej historii ludzkości przed Wielkim Piątkiem? Bóg je widział i wcale o nich nie zapomniał, ani ich nie lekceważył. Przeciwnie, okazywał cierpliwość; w swoim miłosierdziu odwlekał osądzenie w pełni grzechu do czasu, gdy Jego Syn zadośćuczyni za niego skutecznie i w jedyny i niepowtarzalny sposób. Paweł lokuje tę erę mesjańskiej łaski i wypełnienia w obecnym czasie. Paweł kończy swoje przedstawienie sprawiedliwości Boga, podsumowując jej dwa zasadnicze aspekty. Po pierwsze, widzimy, że Bóg jest sprawiedliwy przez swe zbawcze czyny, dowodzące Jego wierności i miłosierdzia i rzutowane na ekran historii ludzkości tak, że są widoczne dla wszystkich. Po drugie, sprawiedliwość Boga polega na tym, że usprawiedliwia każdego, który żyje dzięki wierze w Jezusa. Zasadniczo rzecz biorąc, Paweł chce nam powiedzieć, że sprawiedliwość Boga oznacza zarówno to, że Bóg sam jest sprawiedliwy, jak i to, że „Bóg usprawiedliwia” każdego, kto wierzy w Jezusa.
  5. Wszystko, co mówi Paweł w trzecim rozdziale Listu do Rzymian, obraca się wokół Żydów i pogan w relacji do Ewangelii. W wersetach 1-20 podkreśla, że jedni i drudzy są w równym stopniu winowajcami w grzechu. W wersetach 21-26 wskazuje, że jedni i drudzy są równymi kandydatami do zbawienia. I wreszcie w wersetach 27-31 stwierdza, że są razem, na tych samych warunkach, usprawiedliwieni w Chrystusie. Podstawą usprawiedliwienia jest dla wszystkich narodów wiara i tematem wiary zajmuje się Paweł w końcowej części tego rozdziału oraz w następnym rozdziale. Przechodząc do ostatnich wersetów trzeciego rozdziału listu, Paweł stawia pytanie, czy ktokolwiek z ludzi ma wystarczający powód do chlubienia się. Mówiąc to, nawiązuje do swojej przedstawionej w rozdziale drugim krytyki zadufania w sobie Żydów, gdzie pisał, że niektórzy mają skłonność do tego, by „chlubić się Bogiem” (Rz 2,17) i „chlubić się Prawem” (2,23). Rzecz nie w tym, że Żydzi chełpią się osobistym przywiązaniem do Prawa Bożego, demonstrując zadufany w sobie moralizm. Paweł przeciwstawia się pewnej formie żydowskiego nacjonalizmu absolutyzującej znaczenie Bożego wybraństwa Izraela i tego, że Izrael ma Torę. Gdy Jezus „w obecnym czasie” (RZ 3,26) uzyskał dla nas powszechne „odkupienie” (Rz 3,24), taka podstawa do chlubienia się została uchylona. Prerogatywy religijne narodu żydowskiego nie determinują już zakresu przychylności Boga i historia zbawienia wyszła już poza ten wstępny etap. Paweł kreśli różnicę między tymi dwiema różnymi podstawami do chlubienia się, wykorzystując dwa razy słowo „prawo”. Żyd nie powinien chełpić się prawem uczynków, które nie ma mocy, by usprawiedliwić człowieka i nie służy już dłużej do tego, by wskazywać lud Boży (Rz 3,20). Należy raczej zaufać prawu wiary, bo do niego należy dar zbawienia i ono łączy wszystkich wierzących w Mesjasza. Widzimy tu założenie, że „wiara” sama w sobie jest łaską daną od Boga, a nie „uczynkiem” człowieka, który mógłby być powodem do chełpienia się (Ef 2,8-9; Flp 1,29).
  6. Następnie Paweł przedstawia formalne twierdzenie wiary chrześcijańskiej dotyczące sposobu usprawiedliwienia. Mówiąc we własnym imieniu oraz w imieniu swoich współpracowników wspierających go w działalności misyjnej, podejmuje kwestię tego, jak człowiek osiąga pierwotnie usprawiedliwienie w Chrystusie. Łączy dla jasności twierdzenie z zaprzeczeniem. Usprawiedliwienie – twierdzi Paweł -dokonuje się na podstawie wiary. Wiara to postawa wyjścia do Boga i przyjęcia daru sprawiedliwości ofiarowanego nam w Jezusie. Wiarę okazujemy, gdy powierzamy się Bogu, gdy ufamy obietnicom Boga, gdy uznajemy prawdę, którą Bóg objawia i gdy zgadzamy się żyć, tak jak On tego wymaga. Zaraz Paweł dodaje, że usprawiedliwienie dokonuje się niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo. „Uczynki” czyli przestrzeganie przepisów rytualnych Prawa Mojżeszowego, które od stuleci definiowały sposób życia Żydów, odróżniając ich zewnętrznie od pogan (między innymi obrzezanie, przepisy pokarmowe, zachowywanie szabatu, regulacje dotyczące czystości rytualnej i ofiary). Paweł przeczy temu, by składanie ofiar i zachowywanie czystości rytualnej nakazywane przez Torę miały nadal służyć jako narzędzia usprawiedliwienia. Nie mają już żadnej mocy, by usprawiedliwić grzesznika, i nie są już oznaką tożsamości religijnej wyróżniającej Boży lud przymierza od reszty świata. „Uczynki”, o których mowa, nie ograniczają się do przepisów rytualnych Tory, lecz obejmują także przykazania moralne. Zgodnie z tym stanowiskiem Paweł twierdzi, że żaden akt posłuszeństwa w stosunku do jakiegokolwiek z przepisów Prawa Mojżeszowego nie może wysłużyć grzesznikowi usprawiedliwienia; nie jesteśmy w stanie sami z siebie włączyć się do rodziny Boga i zapracować sobie na życie wieczne będące jego darmowym darem (Rz 6,23). Właściwe rozumienie usprawiedliwienia powinno doprowadzić nas do przekonania, że Bóg uczynił dla nas to, czego nie bylibyśmy nigdy w stanie uczynić dla siebie sami. Pawłowa krytyka Prawa w Liście do Rzymian wykracza poza obrzezanie i obowiązki rytualne nakazane przez Mojżesza i bierze pod uwagę przepisy moralne, których często nie jesteśmy w stanie przestrzegać (Rz 2,21-22; 7,7-12). Paweł wskazuje ponadto na rolę Prawa jako informatora moralnego eksponującego grzech (3,20; 7,7). „Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie na podstawie wiary, niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo”.
  7. W Liście do Rzymian Paweł mówi bardzo dużo o usprawiedliwieniu, ponieważ jest to dla niego jeden z podstawowych sposobów objaśnienia tajemnicy zbawienia w Chrystusie. Usprawiedliwienie to miłosierne działanie Boga, wprowadzające nas na powrót we właściwą z Nim relację. Jest to wydarzenie przemieniające nas i wszczepiające w Nowe Przymierze, dzięki któremu stajemy się wewnętrznie sprawiedliwi. W przekonaniu Pawła usprawiedliwienie jest procesem, który rozpoczyna się w chwili chrztu (1 Kor 6,11), gdy wierzący wyznaje wiarę w Jezusa (Rz 3,28), i osiąga swą kulminację, gdy Bóg wynagradza sprawiedliwych na sądzie ostatecznym (2,13). Język usprawiedliwienia to język prawniczy, wywiedziony ze starożytnego sądownictwa. W ówczesnej kulturze prawnej sędzia „usprawiedliwiał” podsądnego, gdy go uniewinniał, wydając korzystny dla niego wyrok i uwalniając od kary, która zostałaby na niego nałożona, gdyby okazał się winny. Osoba usprawiedliwiona odzyskiwała tym samym powszechny szacunek swojej wspólnoty”. Wielu badaczy utrzymuje, że takie usprawiedliwienie dokonywało się przez ogłoszenie czyjejś niewinności, słowną deklarację sędziego oświadczającego, że podsądny „nie jest winien” zarzucanych mu czynów”. W Izraelu, gdzie podstawą wydawanych wyroków było Prawo Mojżeszowe, osoba uznana za sprawiedliwą nie była wykluczona z przymierza i miała prawo do związanych z nim błogosławieństw. To, jak w przedstawionym tu kontekście Paweł rozumie usprawiedliwienie, jest wciąż przedmiotem dyskusji egzegetów. Czy wyobraża sobie Boga jako sędziego ogłaszającego, że wierzący staje się sprawiedliwy w chwili chrztu? W takiej sytuacji usprawiedliwienie należałoby rozumieć jako wypowiedź przemieniającą człowieka. Istotnie, Pismo Święte naucza, że słowo Boga jest narzędziem Jego woli, a zatem Bóg przez samą swą wypowiedź czyni wszystko, co wypowiada. Gdy Bóg przemawia, wszystko się zmienia -w dosłownym znaczeniu. Wychodzące z mocą słowo Pana powołuje natychmiast do istnienia nową rzeczywistość’. To oznacza, że nie wolno nam redukować usprawiedliwienia jedynie do twierdzenia określającego prawny status sprawiedliwości, lecz zarazem niepowodującego żadnej rzeczywistej zmiany w grzeszniku. Przeciwnie, sprawiedliwość jest darem życia duchowego, którego Bóg udziela przez Jezusa Chrystusa (Rz 5,17). Usprawiedliwieni wierzący stają się „sprawiedliwi” przez włączenie w Chrystusa, podobnie jak stali się „grzesznikami”, ponieważ wywodzą się od Adama (5,19). Skoro nasza upadła ludzka kondycja w Adamie wpłynęła tak głęboko na naszą naturę, dotykając samej istoty naszego bytu, przyjąć trzeba, że usprawiedliwienie w Chrystusie rodzi nie mniejsze skutki. To wszystko oznacza, że usprawiedliwienie to tajemnica posiadająca wiele aspektów. Wierzący, którzy mają udział w sprawiedliwości Chrystusa, doświadczają odpuszczenia grzechów (Rz 6,7), pojednania z Bogiem (Rz 5,1-11), zmartwychwstania do nowego życia (Rz 6,4) i przyjęcia Ducha przybrania za synów, dzięki czemu stajemy się dziećmi Bożymi (8,14-16). Wydaje się, że najklarowniej istotę nauczania Pawła na temat usprawiedliwienia wyraził Sobór Trydencki, wyjaśniając w 1547 roku, że usprawiedliwienie polega na „przeniesieniu ze stanu, w którym człowiek rodzi się jako syn pierwszego Adama, do stanu łaski i »przybrania za synów Bożych« przez drugiego Adama Jezusa Chrystusa naszego Zbawiciela”.
  8. Rozważanie i zastosowanie praktyczne. Protestanci i katolicy od dawna toczą zacięty spór o sens nauczania Pawła w tych wersetach. Luter i jego zwolennicy na podstawie Rz 3,28 przeciwstawili całkowicie „uczynki” „wierze”, w rezultacie czego chrześcijańska miłość bliźniego i posłuszeństwo stały się marginalne dla zbawienia. Teologowie katoliccy przeciwnie, podkreślają, że do zbawienia konieczne są zarówno „wiara”, jak i „uczynki”. Niestety, ten sięgający wielu wieków wstecz rozdźwięk zaowocował powszechnym opacznym rozumieniem poglądów jednych i drugich, zgodnie z którym sądzi się, że zdaniem protestantów dostępujemy zbawienia jedynie przez wiarę, a zdaniem katolików dostępujemy zbawienia przez dobre uczynki. Oczywiście w tym karykaturalnym obrazie każdej ze stron jest ziarno prawdy. Wielu protestantów sądzi, że chrześcijanie dostępują zbawienia wyłącznie przez wiarę, aczkolwiek przyznają równocześnie, że wierzący mają obowiązek żyć zgodnie z tym, czego naucza Ewangelia. Jeśli chodzi o katolicyzm, trzeba podkreślić, że nigdy nie akceptowano w nim założenia, że można osiągnąć niebo, będąc po prostu dobrym człowiekiem. Ogromna liczba odznaczających się brakami w katechezie katolików może sądzić i postępować właśnie w taki sposób, nie jest to jednak doktryna, której naucza Kościół katolicki. Praktycznie wszystkie wspólnoty chrześcijańskie -przynajmniej na poziomie oficjalnych wyznań wiary – zgadzają się co do tego, że dostępujemy zbawienia przez łaskę, którą otrzymujemy przez wiarę w Jezusa. Jako katolicy musimy w naszym rozumieniu zbawienia odkryć ponownie pierwszeństwo wiary. Podkreślanie konieczności spełniania dobrych uczynków jest jak najzupełniej właściwe, gdyż wyrok Boga na sądzie ostatecznym zależeć będzie od tego, czy byliśmy Mu posłuszni (2,6-7). Niemniej wiara jest jeszcze bardziej fundamentalna dla zbawienia. Pismo Święte mówi wyraźnie, że „bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają” (Hbr 11,6). Przez wiarę wchodzi się w żywą relację z Bogiem. Przez wiarę przyjmujemy Boga i przylegamy do Niego. Ponadto wiara pozwala nam zobaczyć, że zbawienie jest przede wszystkim dziełem Boga – to On bierze na siebie największy ciężar tego przedsięwzięcia, nawet jeśli prosi nas, byśmy odpowiedzieli posłuszeństwem na Jego miłość. Dobre uczynki są kluczowe dla naszego zbawienia, to prawda. Nie wolno nam jednak w żadnym razie minimalizować roli wiary i konieczności wzrastania w wierze. Bez wiary niemożliwa jest rzeczywista więź z Panem.

 

 

Psalm (Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-6 (R.: por. 7bc))

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
na głos mojego błagania.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, *
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia, *
aby Ci służono z bojaźnią.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Pokładam nadzieję w Panu, *
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie.
Dusza moja oczekuje Pana *
bardziej niż strażnicy poranka.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Komentarz

Psalm 130 to pieśń pokutna. Autor jest świadomy własnych win, ale i pewien Bożego miłosierdzia. Nie są to jedynie przeżycia osobiste psalmisty. Wyraża on także solidarność z całym narodem, który z nadzieją wyczekuje odpuszczenia swoich grzechów. Postawa pokutna zaczyna się od osobistego wyznania, które prowadzi do liturgii wspólnotowej. Z tego względu psalm 130. był jedną z modlitw pielgrzymów. Tradycja Kościoła już w starożytności włączyła do zbioru siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6;32;38;51;102;143). Miłosierdzie, którego Bóg udziela grzesznikowi uczy go właściwej postawy, to jest bojaźni. Przejęty doznaną łaską, będzie unikał grzechów w przyszłości. Tymczasem z tęsknoty oczekuje przebaczenia, która wyzwoli go z przerażającej mocy grzechu. Chrześcijanin w rozważaniu tego psalmu dochodzi do kontemplacji drzewa krzyża, z którego Chrystus rozlewa przebaczenie na wszystkich pokutujących.

 

 

Aklamacja (J 14, 6)

Alleluja, alleluja, alleluja

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (Łk 11, 47-54)

Jezus gromi faryzeuszów i uczonych w Prawie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do faryzeuszów i do uczonych w Prawie:

«Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. Zatem dajecie świadectwo i przytakujecie uczynkom waszych ojców, gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce.

Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a niektórych z nich zabiją i prześladować będą. Tak na to plemię spadnie kara za krew wszystkich proroków, która została przelana od stworzenia świata, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który zginął między ołtarzem a przybytkiem. Tak, mówię wam, zażąda się zdania z niej sprawy od tego plemienia.

Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; sami nie weszliście, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli».

Gdy wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli gwałtownie nastawać na Niego i wypytywać Go o wiele rzeczy. Czyhali przy tym, żeby Go pochwycić na jakimś słowie.

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. Pierwsze biada w dzisiejszymi czytaniu dotyczy stosunku znawców Prawa i ich przodków do proroków, do których grona zalicza się także Jezus. W księgach prorockich Starego Testamentu nie ma mowy o zabiciu któregoś z proroków, choć wiadomo, że niektórzy z nich byli prześladowani i wiele wycierpieli z powodu głoszonego przez siebie orędzia ( np. 1 Krl 19, 1-14; Jr 36 – 38). W kilku tekstach Starego Testamentu są jednak ogólne wzmianki o tym, że Izrael przez całe swe dzieje buntował się przeciw Bogu, gardził jego Prawem, łamał zawarte z Nim przymierze i zabijał Jego proroków, którzy usiłowali ich na nowo zwrócić ku Panu (zob. 1 Krl 19, 14; Ne 9, 26). Teksty te w połączeniu z ogólną teologią od Joz do 2 Krl, ukazującego historię narodu wybranego jako dzieje buntów i niewierności wobec Boga, zrodziły przekonanie, że wszyscy lub prawie wszyscy prorocy ponieśli śmierć za swą wierność Bogu i Jego przymierzu oraz za swe upomnienia kierowane do Izraela. To przekonanie było też żywe w czasach Jezusa, kiedy już nawet ludzie czcili proroków jako męczenników (ślad tego znajduje się też w Dz 7, 51-53; Hbr 11, 32-40) i budowali im grobowce, które miały upamiętniać ich śmierć i które nawiedzali pobożni pielgrzymi.
  2. Słowa Jezusa zawarte w tych wersetach nie są zatem jakąś przenośnią, lecz mają fundament historyczny. Wskazują one jednak na nieoczekiwany paradoks. Współcześni Jezusowi ludzie, którzy otaczali czcią starożytnych proroków, zarazem przez taką swą postawę stawali się oskarżycielami tych, którzy ich prześladowali. Budując pomniki męczennikom, zarazem potępiali czyny swych ojców i uznawali ich za morderców. Co więcej, czyny ich pokolenia w tym względzie wcale nie były lepsze od czynów ich przodków, byli oni bowiem świadkami zamordowania Jana Chrzciciela, największego z proroków (por. Rz 7, 28), sami zaś przewrotnie sprzeciwiali się Jezusowi, wypaczali Jego naukę (11, 15), a nawet czyhali na Jego życie (6, 11), choć lud uznał Go za wielkiego proroka (7, 16). Swym kultem proroków męczenników świadczyli więc przeciwko sobie samym i zgadzali się ze swymi przodkami, którzy byli mordercami.
  3. Jezus wprowadza krótką refleksję mądrościową, która ma za zadanie uzupełnić sens drugiego biada i poszerza groźbę, zapowiadając sąd Boży nad całym pokoleniem (wiersze 50-51). Jezus przemawia tu jak mędrcy w Prz 1, 20-33; 8, 1-36, którzy pozwalają dojść do głosu samej mądrości. Mądrość Boża, przemawiająca jak osoba, jest personifikacją samego Boga, przemawiającego przez mędrców. Słów zacytowanych przez Jezusa nie ma w żadnej księdze biblijnej, ale w dwóch tekstach Księgi Mądrości można znaleźć ich podstawę. W Mdr 2, 10-20 natchniony autor, wypowiadający się w imieniu samego Boga, obnaża przewrotne myślenie tych, którzy spiskują przeciwko sprawiedliwym i prawym i chcą ich zgładzić, ponieważ ich życie było dla nich wyrzutem sumienia, zaś w Mdr 7, 27 stwierdza, że Bóg przez pokolenia wnika do dusz świętych i czyni z nich przyjaciół Boga i proroków. W wypowiedzi Jezusa mądrość Boża mówi o posłannictwie proroków i apostołów. W Ewangelii Łukasza te dwa terminy są sobie bardzo bliskie, ponieważ zarówno prorocy, jak i apostołowie, są ze swej natury wysłannikami Boga i mają za zadanie głosić Jego słowo. To, że Jezus umieścił te dwa terminy obok siebie, nie oznacza, że wskazuje na proroków starotestamentalnych i apostołów, których On sam wybrał. Chodzi raczej w tym zdaniu o wysłanników jako takich, których Bóg posyłał do Izraela przez całe jego dzieje. Ponieważ głoszone przez nich słowo często zawierało w sobie naganę, obnażało złe czyny i wzywało do nawrócenia, ci, którzy je głosili, byli z tego powodu prześladowani i zabijani. Chociaż taki jest sens pierwotny tego zdania, to jednak można w nim odkryć także zapowiedź losu tych, których Jezus posłał, aby byli Jego świadkami i głosili wszystkim narodom Jego Dobrą Nowinę o zbawieniu.
  4. Jezus poszerza perspektywę i mówi, że przelewanie krwi proroków trwa już od początku świata. Tutaj określenie prorocy należy rozumieć w sensie jak najbardziej ogólnym. Chodzi zarówno o Bożych wysłanników, jak i o tych, którzy spełniali w narodzie jakąkolwiek funkcję w imieniu Boga lub byli przyjaciółmi Boga (idąc po linii Mdr 7, 27). Pierwszą osobą umiłowaną przez Boga był Abel, którego śmierć z ręki brata opisuje autor Rdz 4, 8, zaś ostatnią jest Zachariasz. W tekście paralelnym Mt 23, 35 jest mowa o Zachariaszu, synu Barachiasza, czyli o autorze Księgi proroka Zachariasza, ale nie istnieje żadna tradycja, dotycząca jego śmierci. Ponieważ w tekście Łukasza nie ma wyraźnego określenia tej osoby, można przypuszczać, że chodzi o kapłana Zachariasza, syna Jojady, który za to, że upominał lud, został ukamienowany na dziedzińcu świątyni. Jego śmierć jest opisana w 2 Krn 24, 20-21, w księdze, która znajduje się na końcu kanonu hebrajskiego. Patrząc na wypowiedź Jezusa z tej perspektywy, można stwierdzić, że te dwa krańcowe przypadki (od krwi Abla aż do krwi Zachariasza) obejmują całą historię zbawienia, w której nieustannie dochodziło do rozlewu krwi osób niewinnych i pozostających w zażyłej relacji z Bogiem. W Rdz 4, 1 Bóg mówi do mordercy: „Krew twego brata głośno woła do mnie z ziemi”. W łanie to oznacza oskarżenie i domaganie się sprawiedliwej pomsty. W Rdz 9, Bóg podaje zasadę, że nikt nie ma prawa rozlewać krwi (czyli zabijać) drugie człowieka, gdyby zaś ktoś dopuścił się tego przestępstwa, On sam upomni o jego krew. Dochodzi tu do głosu zasada odpłaty, zgodnie z którą zabójca m być ukarany śmiercią (zob. też Pwt 19, 10). Chociaż Jezus odrzuca dawne prawo odwetu, to jednak stwierdza, że tak wielka nieprawość, jaką jest zabójstwo winnych wysłanników Bożych, nie może pozostać bez kary. Historia zbawienie osiągnęła swój kres i bezkarność morderców też się musi skończyć. Pokolenie Jezusa jest nie tylko spadkobiercą wszystkich występków swych przodków, ale ono samo dodaje do nich największą z nieprawości. Co prawda w tej mowie ma aluzji do śmierci Jezusa, ale została już ona zapowiedziana dwukrotnie, zaś czytelnik Ewangelii wie o niej jako o fakcie dokonanym. Podczas poprzednie pokolenia prześladowały i zabijały wysłanników Bożych, to ostatnie odrzuca samego Syna Bożego i doprowadzi do Jego ukrzyżowania. Dlatego ono poniesie karę za wszelką krew przelaną od początku do końca świata, co Jezus podkreśla aż dwa razy. Czytelnicy Ewangelii znali już skutki wojny żydowskiej z lat 64-70 po Chr., śmierć wielu tysięcy ludzi, zburzenie Jerozolimy i świątyni, oraz dochodzili do wniosku, że właśnie te tragiczne wydarzenia były karą Bożą, zapowiedzianą przez Jezusa.
  5. Trzecie biada odnosi się do nadużyć, których dopuszczają się znawcy Prawa w wypełnianiu swego obowiązku. W tekstach Starego Testamentu poznanie Pana oznacza przyjęcie Jego woli wyrażonej w Prawie, zaś brak znajomości Pana oznacza życie niezgodne z Prawem (zob. 1 Sm 2, 12; Iz 1, 3; 11, 2. 9; Jr 2, 8; 9, 2-5). Klucz natomiast, chociaż w tekstach biblijnych jest o nim mowa dość rzadko, był w sta­rożytności symbolem władzy i dostępu do jakichś tajemnic (zob. zwł. jego sens przenośny w Iz 22, 21-22; Mt 16, 19; Ap 3, 7; 9, 1). Klucz poznania oznacza zatem narzędzie dogłębnego zrozumienia słowa Bożego. Znawcy Prawa uważali, że tylko oni potrafią podać właściwą interpretację Pism świętych, często spotykali się w swym gronie na dyskusje dotyczące sensu poszczególnych tekstów i sposobu wprowadzenia ich w życie. Zagubili się jednak w gąszczu drobiazgów, które przesłoniły im to, co w księgach natchnionych jest najistotniejsze, czyli prawo miłości i zbawcze plany Boga wobec wszystkich ludzi. W zaślepieniu nie przyjmują też Jezusa, który urzeczywistnia te plany i głosi miłość, a swoją postawą utrudniają także innym otwarcie się na Jego Ewangelię. Ich zadaniem było przybliżanie ludowi treści i zbawczego sensu Pisma Świętego, tymczasem oni wprost przeciwnie – nie pozwalają dostrzec w działalności Jezusa zbawczych dzieł samego Boga i są dla ludu przeszkodą na drodze do uzyskania pełni objawienia i zbawienia.
  6. Po zakończeniu napomnień Jezus wychodzi z uczty. Łukasz usiłuje ukazać wzrastające napięcie między Jezusem a Jego przeciwnikami, którymi są nauczyciele Pisma i faryzeusze. Znakiem tego są użyte słowa bardzo rzadko spotykane z Piśmie Świętym: dosłownie: „straszliwie”, „odnosić się z wrogością, nastawać”, „prowokować kogoś do odpowiedzi”, „zastawiać pułapkę”, czyhać; zaskoczyć (53Gdy stamtąd wychodził, nauczyciele Pisma i faryzeusze zaczęli gwałtownie na Niego nastawać i ostro wypytywać o wiele rzeczy.54Czyhali przy tym, aby Go pochwycić na jakimś Jego słowie.). Ich stosunek do Jezusa jest radykalnie odmienny od gestu gościnności i życzliwości, który skłonił faryzeusza do zaproszenia Go na posiłek, nie jest jednak zupełnie nowy, ponieważ już wcześniej, w czasie Jego działalności w Galilei (6, 11) okazywali Mu wrogość. Odtąd jednak pod jej wpływem będą spiskować przeciwko Niemu tak długo, aż doprowadzą do Jego śmierci (zob. zwł. Łk 19, 47-48; 20, 19-20; 22, 2). Główną przyczyną tej nieprzejednanej nienawiści jest fakt, że Jezus zdarł z nich nimb świętości i sławy, oskarżył o sfałszowanie prawdziwego sensu słowa Bożego i złe wypełnianie zadania przewodników narodu. W odwecie zatem .siłują zastawiać na Niego słowne pułapki, aby w obecności słuchaczy ośmieszyć Jego naukę i tym sposobem odciągnąć tłumy od Nauczyciela, ukazując Go jako niebezpiecznego wywrotowca, usiłującego zmienić utrwalone przez tradycję obyczaje. Chociaż Jezus ma jeszcze do Jeruzalem daleką drogę, to jednak już na tym etapie można przypuszczać, że ten antagonizm między Nim a religijnymi przywódcami Izraela może się skończyć dla Niego tragicznie.
  7. Ostre słowa nagany Jezus kieruje do faryzeuszów i znawców Prawa, którzy z jednej strony byli ludźmi pobożnymi, starali się szukać w Piśmie Świętym prawdy i na co dzień wypełniać jego nakazy, ale z drugiej strony pogubili się i w gąszczu praw przeoczyli to, co w objawionym słowie Bożym było ważne. Zapomnieli o miłości do każdego człowieka bez wyjątku, a zarazem uważali, że dzięki swej znajomości Pism mają zapewnione zbawienie. Jezus swymi bardzo surowymi upomnieniami usiłuje obudzić ich z uśpienia, aby zobaczyli, że zeszli na manowce i wrócili na drogę, która rzeczywiście prowadzi do zbawienia, a którą najjaśniej ukazuje nauka zawarta w Ewangelii. Niestety, faryzeusze zupełnie nie skorzystali z tej lekcji, lecz jeszcze bardziej unieśli się pychą i upomnienia Jezusa potraktowali jako wrogie nastawanie na ich prawość.
  8. Chociaż adresatami owej nagany były konkretne osoby, to jednak pozostaje ona aktualna przez całe dzieje ludzkości aż do naszego pokolenia. Wciąż są ludzie, którzy fałszują słowo Boże, wypaczają jego prawdę, a swe osobliwe praktyki ascetyczne i przekonania wpajają innym jako jedyny wzór do naśladowania. Są i tacy, którzy w imię źle pojętej pobożności prześladują prawdziwych wysłanników Jezusa Chrystusa i przeszkadzają ludziom prostym w poznaniu prawd ewangelicznych. Faryzeusze i znawcy Prawa z tej perykopy są tylko przedstawicielami wielu takich fałszywych przywódców religijnych i duchowych, zaślepionych własną pobożnością i niesłuchających oficjalnych nauczycieli Kościoła. Słowa Jezusa są dla wszystkich takich osób ostrzeżeniem, że ich postawa sprzeciwia się prawdzie i woli Bożej i nie pozostanie bez kary, jeśli nie uznają swego błędu i się nie nawrócą.
  9. Jezus swymi upomnieniami uświadamia także swym uczniom, że w każdym czasie głoszona przez nich Ewangelia będzie spotykała się ze sprzeciwem. Również współcześni apostołowie muszą być przygotowani na to, że na swej drodze napotkają ludzi wypaczających ich naukę. Jednakże żadna taka trudność nie może ich zniechęcić. Chociaż na wzór swego Mistrza będą doznawać prześladowań i przeszkód, nie mogą przestać głosić jedyną prawdę, którą jest ewangeliczne orędzie o zbawieniu dokonanym przez Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.