26 września 2021 r.

XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA W CIĄGU ROKU

 

 

1.czytanie (Lb 11, 25-29)

Nie zazdrościć darów Bożych

Czytanie z Księgi Liczb

Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło się to jednak.

Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie prorockie.

Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: «Eldad i Medad wpadli w obozie w uniesienie prorockie». Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie Mojżesza, zabrał głos i rzekł: «Mojżeszu, panie mój, zabroń im!» Ale Mojżesz odparł: «Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!».

Komentarz

O Księdze:

  1. Księga Liczb jest czwartą częścią zbioru zwanego Pięcioksięgiem, pierwszych pięć ksiąg Starego Testamentu, którego autorstwo przypisywane jest Mojżeszowi. Dziś autorstwo Mojżesza traktuje się raczej symbolicznie i uważa się, że Księga Liczb zawiera teksty pochodzące od różnych autorów, którzy napisali je jeszcze przed przesiedleniem Izraelitów do Babilonii (586 r. przed Chr.). Po powrocie z wygnania (538 r. przed Chr.) zostały one zebrane i zredagowane. Redaktorzy podkreślali narodową i religijną odrębność Izraela od innych narodów (Lb 16 – 19). Kładli też nacisk na etyczne wymogi związane z zachowywaniem Prawa, a za jego łamanie zapowiadali karę.
  2. Księga Liczb dotyczy drugiego roku pobytu Izraelitów na pustyni Synaj oraz ostatniego roku wędrówki zakończonej zajęciem ziemi po wschodniej stronie Jordanu. Opis wydarzeń jest fragmentaryczny i służy przede wszystkim podkreśleniu tego, że naród złożony z dwunastu plemion izraelskich weźmie w posiadanie ziemię Kanaan obiecaną mu przez Boga tylko wówczas, gdy będzie wierny przymierzu zawartemu na Synaju. W opis historycznych wydarzeń włączono wiele przepisów prawnych, dotyczących głównie troski o kult Boży oraz przyszłego podziału Kanaanu. W całej społeczności wyróżnia się plemię Lewitów. Członków tego plemienia zwolniono z wszelkich obowiązków, nawet służby wojskowej, a przeznaczono wyłącznie do służby w świętym mieszkaniu (przenośnej świątyni) i do sprawowania kultu. Pomimo wyraźnych znaków obecności Boga, wśród Izraelitów zdarzały się kryzysy, a nawet bunty spowodowane trudnymi warunkami życia na pustyni oraz ambicjonalnymi dążeniami niektórych ludzi. Były one tłumione surową interwencją Bożą, często łagodzoną wstawiennictwem Mojżesza.
  3. Księga Liczb ukazuje, jak ludzka słabość i grzeszność, posuwające się aż do próby unicestwienia Bożych planów, splatają się z miłosierdziem i pedagogią Boga, dzięki którym powoli kształtuje On lud przymierza. Mimo niewierności ludu, Bóg realizuje swoje obietnice i prowadzi go do zamierzonego celu.
  4. Najważniejsze myśli teologiczne są wyrażone w idei wspólnoty ludu Bożego przymierza. Ludem tym są potomkowie patriarchów, którym Bóg dał wielkie obietnice, łącznie z posiadaniem własnej ziemi. Wspólnota Izraela wędruje więc przez pustynię i zbliża się do granic Kanaanu. Jest to społeczność zorganizowana, która ma własnych przywódców i swoje prawa. Religia dominuje tu nad polityką, a właściwym wodzem i panem tego ludu jest sam Bóg. Mieszka On pośród ludu, w swoim Namiocie w centrum obozu, przypomina o swojej obecności, nadaje prawa i egzekwuje ich wykonanie. Świętość Boga, Jego transcendencję, tzn. absolutną inność od wszystkiego, co Nim nie jest, wyrażają m.in. przepisy religijne. Do sprawowania świętych czynności i do bezpośredniego kontaktu z poświęconymi przedmiotami dopuszczają one jedynie osoby wybrane i konsekrowane. Niepowołanych i nieuprawnionych do tego spotyka śmierć, jeśli przekroczą wyznaczoną granicę. Twarda szkoła pustyni formuje religię Izraela (jahwizm), która jednak na stepach Moabu w zetknięciu z pogańskim kultem Baala częściowo się załamuje. Surowe interwencje Boga stają się jednak skuteczną „katechezą” doprowadzającą lud do nawrócenia.
  5. Księga Liczb eksponuje również znaczenie pośrednika i proroka, którym jest Mojżesz. To on bezpośrednio kontaktuje się z Bogiem, odbiera od Niego wszelkie polecenia i prawa, przekazując je ludowi. W razie konfliktu on staje w obronie niewiernego, a nawet zbuntowanego ludu i wyjednuje mu Boże przebaczenie. Pośrednikiem jest również Aaron i kapłani, Księga Liczb jest czwartą częścią zbioru zwanego Pięcioksięgiem, pierwszych pięć ksiąg Starego Testamentu, którego autorstwo przypisywane jest Mojżeszowi. Dziś autorstwo Mojżesza traktuje się raczej symbolicznie i uważa się, że Księga Liczb została zredagowana po powrocie z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Redaktorzy księgi podkreślali narodową i religijną odrębność Izraela od innych narodów (Lb 16 – 19). Kładli też nacisk na etyczne wymogi związane z zachowywaniem Prawa, a za jego łamanie zapowiadali karę.

O czytaniu:

  1. Dzisiejsze czytanie jest częścią większego fragmentu, w którym autor biblijny opisuje szemranie Izraelitów na pustyni. Lb 11,1-24: 1Pewnego dnia lud zaczął narzekać, co PAN uznał za złe. Kiedy PAN to usłyszał, rozgniewał się. Rozpalił się przeciwko nim Jego ogień i zniszczył kraniec obozu.2Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się u PANA i ogień wygasł.3Dlatego nazwano to miejsce Tabeera, ponieważ tu wybuchł ogień PANA.4Była wśród nich zbieranina ludzi, których ogarnęła wielka żądza. Wówczas także Izraelici zaczęli płakać i wołać: „Któż nam da mięsa, abyśmy się najedli?5Wspominamy ryby, które za darmo jadaliśmy w Egipcie, jak również ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek.6A teraz wysycha nam gardło, gdyż nie widzimy nic innego prócz manny”.7A manna była jak nasiona kolendry i miała wygląd podobny do żywicy.8Ludzie wychodzili i zbierali ją, potem mełli w ręcznych młynkach albo tłukli w moździerzach, gotowali w garnkach lub robili z niej placki. Smak miała taki jak ciasto na oliwie.9Gdy rosa opadała w nocy na obóz, wraz z nią opadała także manna.10Mojżesz słyszał, że ludzie płaczą w swoich rodzinach, każdy u wejścia do swojego namiotu. Wtedy PAN bardzo się rozgniewał. Mojżeszowi to się nie podobało.11Rzekł więc Mojżesz do PANA: „Dlaczego tak źle się obchodzisz ze swoim sługą? Czemu nie znalazłem łaski w Twoich oczach, że złożyłeś na mnie ciężar całego tego ludu?12Czy to ja począłem cały ten lud w łonie albo czy to ja go zrodziłem, że mi powiedziałeś: «Noś go na swoim łonie, jak piastunka nosi dziecko, i zanieś go do ziemi, którą poprzysiągłem dać ich przodkom»?13Skądże wezmę mięsa, aby dać całemu ludowi? A przecież podnoszą skargę przeciwko mnie i wołają: «Daj nam mięsa do jedzenia!».14Nie mogę już sam dłużej dźwigać całego tego ludu, to dla mnie zbyt ciężkie.15Jeśli tak chcesz ze mną postępować, a znalazłem łaskę w Twoich oczach, to raczej mnie zabij, bym nie doznawał już więcej udręki”.16PAN rzekł do Mojżesza: „Zwołaj Mi siedemdziesięciu mężczyzn spośród starszyzny Izraela, których znasz jako ludzi doświadczonych i wpływowych. A gdy się zgromadzą, niech staną wraz z tobą w Namiocie Spotkania.17Wtedy Ja zstąpię i będę z tobą rozmawiał. Wezmę z ducha, który jest w tobie i im go przekażę. Będą razem z tobą dźwigać ciężar tego ludu, a ty nie będziesz go już musiał dźwigać sam.18Ludowi natomiast powiedz: «Oczyśćcie się na jutro, a będziecie jeść mięso. Narzekaliście przed PANEM i lamentowaliście: Kto nam da mięso, abyśmy jedli? O, jak dobrze nam było w Egipcie! Teraz PAN da wam mięso do jedzenia.19Będziecie je jeść nie tylko przez jeden dzień, czy przez dwa, pięć, dziesięć lub dwadzieścia dni,20lecz przez cały miesiąc, aż wam to nosem wyjdzie i zupełnie obrzydnie. Wzgardziliście bowiem PANEM, który jest pośród was i narzekaliście przed Nim, mówiąc: I po cóż wyszliśmy z Egiptu?»”.21Mojżesz odpowiedział: „Sześćset tysięcy pieszych liczy ten lud, pośród którego przebywam, a Ty mówisz: «Dam im mięso i będą jeść przez cały miesiąc».22Gdyby się zabiło dla nich całą trzodę i bydło, czyżby im to wystarczyło? Czy mieliby dosyć, gdyby się dla nich złowiło wszystkie ryby morskie?”.23PAN jednak odpowiedział Mojżeszowi: „Czyż moja ręka nie jest dość potężna? Sam się przekonasz, czy moje słowo spełni się, czy nie”.24Mojżesz wyszedł, aby oznajmić ludowi słowa PANA. Następnie zgromadził siedemdziesięciu spośród starszych ludu i ustawił ich wokół Namiotu”.
  2. Trudne warunki przejściowego pobytu na pustyni stają się przyczyną buntów wśród ludu. Niewykluczone, że pochodziły one także od cudzoziemców, którzy przyłączyli się do Izraelitów w czasie Wyjścia z Egiptu (Wj 12,38; Joz 8,35). W jakimś sensie Izraelici kładą na szalach z jednej strony dostatek pokarmów, który mieli w Egipcie, a z drugiej strony obietnice Boże związane z ziemią Kanaan. W praktyce przeważa w nich przekonanie, że lepiej być sytym nawet za cenę niewoli u faraona. Taki wybór oznacza przedkładanie ziemskiego dobrobytu nad dary Boże. Również Mojżesza ogarnia zniechęcenie, gdyż okazuje się, że nie radzi sobie z przewodzeniem ludowi. Liczba siedemdziesięciu starszych, którzy mają wspomóc Mojżesza, jest symbolem pełni (np. Wj 1,5; 24,1; Pwt 10,22; Sdz 1,7). Według Księgi Wyjścia (Wj 16,1nn) Bóg ulitował się nad szemrzącym ludem i zesłał przepiórki. Autor Księgi Liczb interpretuje ten sam fakt inaczej. Według niego podarowanie mięsa jest karą za bunt (ww. 18-20; por. Lb 11,33n). Świadczy o tym zapowiedź, że otrzymane mięso zbrzydnie Izraelitom, aż będą nim wymiotować. Mojżesz przyjmuje wypowiedź Boga z niedowierzaniem (ww. 21n), co powtórzy się jeszcze dosadniej w Meriba przy wyprowadzaniu wody ze skały (Lb 20,12).
  3. Pierwszy epizod dotyczy „szemrania” Izraela, który utyskuje na uciążliwości wędrówki przez pustynię. Termin „szemrać”, występujący w tym samym znaczeniu także w Nowym Testamencie (por. J 6,41.43), wyraża postawę nieufności. Jej skutkiem jest Boży gniew, który objawia się w postaci trawiącego ognia. Drugi epizod podejmuje na nowo opowiadanie o mannie, które występowało już w Księdze Wyjścia (rozdz. 16). Aby Izraelici w drodze przez pustynię mogli zaspokoić głód, Pan zsyła im mannę, pokarm podobny do nasion pustynnych krzewów, z których można było otrzymać oleisty proszek, nadający się do pieczenia placków. Ten naturalny produkt nabiera nowych cech, jawiąc się jako znak nieustannej miłości Boga do Jego ludu. W trakcie tego opowiadania słyszymy znowu narzekanie ludu, który staje się coraz bardziej wymagający i niecierpliwy w obliczu napotykanych przeszkód. Mojżesz, zmęczony już ciągłym szemraniem, reaguje gniewnie. Zwraca się do Boga w dość twardych słowach. Oświadcza, że nie potrafi udźwignąć ciężaru, jakim stał się dla niego ten buntowniczy lud, i pyta: „Czy to ja począłem ten lud w łonie albo ja go zrodziłem?” Te mocne słowa mają skłonić do interwencji Boga, który nazwał Izrael swoim „synem pierworodnym” (Wj 4,22).
  4. Szemranie Izraelitów powoduje, że Mojżesz ustanawia radę starszych, mającą mu pomagać w kierowaniu opornym ludem. Ze swej strony Bóg przyrzeka zesłać Izraelitom mięso, które jeść będą aż do przesytu. O ustanowieniu wspomnianej rady, której projektodawcą był Jetro, teść Mojżesza, była już mowa w rozdziale 18 Księgi Wyjścia. Na starszych wchodzących w skład rady zstępuje Duch Boży, który czyni ich „prorokami”, to znaczy uzdolnia ich do interpretowania wymagali woli Bożej na tle konkretnych wydarzeń życia ludu. Duch zstępuje także na dwóch mężczyzn spoza rady: Eldada i Medada. Fakt ten wywołuje reakcję zazdrości u Jozuego, przyszłego następcy Mojżesza i wodza Izraelitów podczas ich wejścia do ziemi obiecanej. Mojżesz jednak gani Jozuego za jego gniew, przypominając mu, że Duch jest dobrowolnym Bożym darem, który trzeba zawsze przyjmować z radością, a nie z sercem pełnym zawiści.

 

 

Psalm (Ps 19 (18), 8 i 10. 12-13. 14 (R.: por. 9a))

Nakazy Pana są radością serca

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, wszystkie razem słuszne.

Nakazy Pana są radością serca

Zważa na nie Twój sługa *
i nagrodę otrzyma za ich przestrzeganie.
Kto jednak widzi swoje błędy? *
Oczyść mnie z błędów przede mną ukrytych.

Nakazy Pana są radością serca

Także od pychy broń swojego sługę, *
by nie panowała nade mną.
Wtedy będę bez skazy *
i wolny od wielkiego występku.

Nakazy Pana są radością serca

Komentarz

Cały Psalm 19. to połączenie dwóch hymnów w jeden utwór daje zwartą syntezę teologiczną: Bóg Stwórca jest zarazem Prawodawcą. Wychodząc od uznania mądrości i chwały Boga, psalmista przechodzi do modlitwy o nieskazitelność i odporność na wpływy grzeszników. W Nowym Testamencie Jezus nie zniósł Prawa Bożego, ale udoskonalił jego interpretację (Mt 5).

 

 

2.czytanie (Jk 5, 1-6)

Marność dostatków doczesnych

Czytanie z Listu Świętego Jakuba Apostoła

A teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardze wiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby.

Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy z pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk żniwiarzy doszedł do uszu Pana Zastępów. Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabiliście sprawiedliwego. Nie stawiał wam oporu.

Komentarz

O księdze:

  1. Pozdrowienie zawarte w pierwszym zdaniu Listu św. Jakuba (Jk 1,1) sugeruje, że jego autorem jest Jakub, zgodnie z tradycją utożsamiany z apostołem, synem Alfeusza (Mt 10,3), bratem Pańskim (Mt 13,55; Mk 6,3; Ga 1,19), przełożonym pierwotnego Kościoła w Jerozolimie (Dz 12,17; 15,13; 1Kor 15,7; Ga 2,9.12). Chociaż nie ma zupełnej pewności co do jego autorstwa tego pisma, list jest świadectwem wielkiego autorytetu, jakim Jakub cieszył się w środowisku pierwszych pokoleń chrześcijan. Treść listu wskazuje, że jego redaktorem był ktoś, kto – zanim przyjął wiarę w Chrystusa – był mocno związany z judaizmem i działał na terenie Palestyny. Świadczy o tym bardzo dobra znajomość Starego Testamentu, zwyczajów żydowskich oraz klimatu i przyrody tego kraju (Jk 1,6.11; 3,4.11n; 5,7).
  2. Rozwinięta w liście nauka o odpowiedzialności za swoje postępowanie, sądzie oraz Paruzji, czyli powtórnym przyjściu Chrystusa (Jk 5,9), jak również świadectwa o praktyce udzielania sakramentu namaszczenia chorych i wyznawania grzechów kapłanom (Jk 5,14-16), pozwalają przypuszczać, że pismo to powstało w ostatnich latach I w. Jeśli przyjąć autorstwo Jakuba, byłoby to ok. 60 r.
  3. Autor zwraca się do chrześcijan wywodzących się z judaizmu, żyjących w różnych częściach ówczesnego świata (Jk 1,1). Adresaci Listu św. Jakuba z pewnością znali wymagania moralne stawiane przez Jezusa. We wspólnotach chrześcijan widoczne były zaniedbania miłości braterskiej i brak zgodności postępowania z zasadami wyznawanej wiary. Dlatego należało w zdecydowany sposób przypomnieć im zasady moralne podane przez Jezusa.
  4. List św. Jakuba ma charakter pouczenia i odnosi się przede wszystkim do spraw moralnych. Autor uczy, jak chrześcijanie powinni wcielać w życie zasady przyjętej wiary. Jego pouczenia dotyczą cierpliwości w doświadczeniach, modlitwy, pobożności, ubóstwa i bogactwa, wiary i uczynków, troski o potrzebujących i chorych, stronniczości, przestrzegania przykazań, prawdziwej mądrości, przyjaźni z Bogiem, zawodności ludzkich planów, chciwości, pychy oraz grzechów języka. Autor daje również wskazówki duszpasterskie dotyczące upominania grzeszników, cierpliwego oczekiwania powrotu Chrystusa, namaszczania chorych i wyznawania grzechów. Odwołując się do nauki głoszonej przez Jezusa, szczególnie do Kazania na Górze (Mt 5 – 7), Jakub wyjaśnia ją i ukazuje jej związki z życiem adresatów. Wyznawana wiara musi wyrażać się w dziełach miłości (Jk 2,24). Jakubowe rozumienie wiary w niczym nie sprzeciwia się nauce Pawła Apostoła o usprawiedliwieniu otrzymywanym dzięki wierze (List do Rzymian i List do Galatów), lecz poprawia błędne rozumienie nauki Jezusa.

O czytaniu:

  1. Gwarancji swej egzystencji nie należy szukać w bogactwach, tym bardziej zdobytych nieuczciwie. Jedynym bowiem gwarantem dóbr ostatecznych i wiecznych jest Bóg. Dlatego zamiast poczucia bezpieczeństwa i zadowolenia z posiadanych bogactw, należy teraz raczej płakać i lamentować. Dobra doczesne bowiem są znikome i przemijające. Stają się też źródłem wielu trosk i cierpień i są zagrożeniem zbawienia. Wiodą bowiem często na potępienie. Dlatego wobec bogaczy i sybarytów, przejedzonych i zadowolonych, pysznych i zarozumiałych Jezus wypowiada swoje biada: „Biada wam, bogaczom, bo już odebraliście waszą pociechę. Biada wam, sytym, bo głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, bo smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy was wszyscy będą chwalić, bo tak czyniono fałszywym prorokom” (Łk 6, 24-26). Gromadzenie dzisiaj skarbów ze świadomością, że są to dni ostateczne, musi być rozsądne. Bowiem już prorok Jeremiasz zapowiadał, że „na końcu dni staną się całkowicie jasne i zrozumiałe” wymagania Boga i kara spadająca na grzeszników jako przejaw gniewu Bożego (Jr 23, 20). A Daniel wyjaśniał, że „Bóg odsłania tajemnice i oznajmia, co nastąpi przy końcu dni” (Dn 2, 28). Również Jezus przestrzegał, żeby „gromadzić sobie skarby w niebie, gdzie ani mole nie niszczą, ani rdza nie zżera” (Mt 6, 20; Łk 12, 33). Nadmierne zaś staranie o przejściowe i kruche dobra tego świata może być grzeszne, bo oddala od Boga. „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Mt 6, 24). Ostrzegając zaś przed zbędnymi troskami, Jezus nauczał: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. (…) Jeśli ziele na polu, które dziś jest, a jutro do ognia będzie wrzucone, Bóg tak przy-odziewa, to czyż nie bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się zbytnio! (…) O to wszystko poganie zabiegają. A Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkie-go potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 25. 30-33). Zapobiegliwości i staraniu w gromadzeniu dóbr na tym świecie musi towarzyszyć świadomość zdania sprawy przed Bogiem ze sposobu ich zdobywania oraz ich użytkowania. Przed nadmierną chęcią posiadania za wszelką cenę, na-wet kosztem nieuczciwości i krzywdy dla drugich, powinna hamować chrześcijan przemijalność i zniszczalność bogactw doczesnych oraz konieczność liczenia się z sądem Bożym. żyjemy bowiem w „dniach ostatecznych”. Dlatego także Apostoł Paweł wskazywał swemu umiłowanemu uczniowi Tymoteuszowi, jak ma nauczać o właściwym stosunku do bogactw: „Nic nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni! A ci, którzy chcą się bogacić, wpadają w pokusę i w zasadzkę oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania. One to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami. (…) Bogatym zaś na tym świecie nakazuj, by nie byli wyniośli, nie pokładali nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu, który nam wszystkiego obficie udziela do używania. Niech czynią dobrze, bogacą się w dobre czyny, niech będą hojni i solidarni z innymi, odkładając do skarbca dla siebie samych dobrą podstawę na przyszłość, aby osiągnęli prawdziwe życie” (1 Tm 6, 7-10. 17-19). Wielkim błędem jest prowadzenie życia beztroskiego i zaspokajanie zachcianek światowych przez otaczanie się zbytkami. Rozpustne życie i karmienie się jedynie dobrami konsumpcyjnymi na tym świecie prowadzi do ociężałości serca, które już nie jest zdolne przestrzec przed nieuchronną karą. Frywolne życie mędrzec nazywa głupotą, a ,,głupie rozmowy budzą odrazę, bo śmiech ludzi głupich płynie z grzesznej przyjemności” (Syr 27, 13). Również przypowieść Jezusa o „bogatym człowieku, który ubierał się w bisior i purpurę, i dzień w dzień świetnie się bawił”, zawiera przestrogę: „Kiedy umarł bogacz i został pogrzebany, w otchłani pogrążony był w mękach i strasznie cierpiał w płomieniach [ognia piekielnego]”. Wtedy usłyszał słowa Abrahama: „Wspomnij synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie – niedolę. Teraz on doznaje tu [na łonie Abrahama] pociechy, a ty męki cierpisz” (Łk 16, 19. 22-25). Także Jakub wykazuje ludziom szukającym doczesnego dobrobytu, że w dniu sądu Bożego ich bogactwo i pokładane nadzieje w dobrach tego świata będą potępione. Skoro czasy ostateczne już się rozpoczęły, to bogacze winni pamiętać słowa mędrca Pańskiego, że „w dzień gniewu bogactwo jest bez pożytku” (Prz 11, 4). Biada beztroskim i aspołecznym bogatym chrześcijanom, którym brakuje jednak eschatologicznej czujności. Zamiast tego tuczą swoje serca przyjemnościami tego świata. Autor Listu Jakuba przypomina im o karzącym sądzie Bożym, aby ich skłonić do nawrócenia i pokuty. Stojąc w obliczu ostatecznego obrachunku i grożącej kary, teraz jest jeszcze czas na zastanowienie się i poprawę. Krzywdzicieli bowiem i sybarytów czeka wyrok potępiający. Krzywdzącym bogaczom, którzy uciskają biednych, chociaż ci przeciwko nim nie występują, bo nie mogą – biada! Nieuczciwość pracodawców w stosunku do pracowników, przejawiająca się w wykorzystywaniu ich ponad sity i niewynagradzaniu ich w sposób sprawiedliwy, niewypłacanie słusznej zapłaty, która ma zapewnić im godziwe życie, zabieranie koniecznych środków do życia, a na dodatek wydawanie niesprawiedliwych sądów pozbawiających ludzi biednych życia – wszystko to woła o pomstę do nieba.

 

 

Aklamacja (por. J 17, 17ba)

Alleluja, alleluja, alleluja

Słowo Twoje, Panie, jest prawdą,
uświęć nas w prawdzie.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (Mk 9, 38-43. 45. 47-48)

Unikać okazji do grzechu

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami».

Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.

Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.

A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.

Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie».

Komentarz

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
  3. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre  tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
  4. Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
  5. Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
  6. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
  7. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.

O czytaniu:

  1. Apostoł Jan skarży się na człowieka, którego widziano, jak w imię Jezusa wyrzucał złe duchy, mimo że nie należy do grupy uczniów (podobny przykład nietolerancji można znaleźć w Łk 9,51-56: 51Nadchodził czas, kiedy miał być zabrany z tego świata. Wtedy nieodwołalnie postanowił pójść do Jeruzalem.52Wysłał przed sobą posłańców, a oni wybrali się w drogę i przyszli do pewnej samarytańskiej wioski, aby Mu przygotować miejsce.53Nie przyjęto Go jednak, ponieważ szedł do Jeruzalem.54Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: „Panie, jeśli chcesz, powiemy, aby ogień zstąpił z nieba i zniszczył ich”.55Lecz On odwrócił się i skarcił ich.56Poszli więc do innej wioski.). Co interesujące, Jan mówi o chodzeniu z nami, nie zaś o „chodzeniu z Jezusem”. Najwyraźniej za kryterium prawomocności posługi uznaje on podporządkowanie się uczniom. Być może nie rozumie jeszcze w pełni tego, że jedynym źródłem ich władzy jest sam Jezus. W jego proteście wybrzmiewa sprzeciw Jozuego, który skarżył się Mojżeszowi, że Eldad i Medad nie przyszli na zgromadzenie tych, którym Mojżesz udzielił swego ducha, lecz i tak otrzymali dar proroctwa (Lb 11,24-29). Odpowiedź Mojżesza można by tutaj sparafrazować: „Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana wypędzał demony, oby mu dał Pan swego ducha!”. Faktycznie, na końcu Ewangelii zmartwychwstały Pan ogłosi, że ci, którzy w Niego wierzą, będą w Jego imię wypędzać złe duchy (Mk 16,17). Można się zastanawiać, dlaczego w tym wypadku nieznany z imienia egzorcysta odnosi sukcesy, podczas gdy w opisanym w Dziejach Apostolskich epizodzie ludzie próbujący w imię Jezusa wypędzać złe duchy ponoszą całkowitą porażkę i zostają upokorzeni (Dz 19,13-16). W świetle wersetu Mk 16,17 najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że tutaj nieznany nam egzorcysta działa z autentyczną wiarą w Jezusa, podczas gdy siedmiu braci z Dz 19 wykorzystywało Jego imię tak, jakby było magiczną formułką (Mt 7,21-23: 21Nie każdy, kto mówi do Mnie: «Panie! Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz tylko ten, kto pełni wolę mojego Ojca, który jest w niebie.22W owym dniu wielu powie Mi: «Panie! Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w imię Twoje? W Twoje imię wyrzucaliśmy demony i w Twoje imię dokonaliśmy wielu niezwykłych czynów».23A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem! Odejdźcie ode Mnie wy, którzy postępujecie niegodziwie.).
  2. Odpowiedź Jezusa ma skłonić uczniów, by względem osób działających w Jego imię przyjmowali raczej inkluzywne (przeznaczone dla wszystkich) niż ekskluzywne podejście: przestańcie zabraniać mu. Wśród ludzi wzywających imienia Jezusa nie ma miejsca na ekskluzywizm. Paweł obrazuje podobną zasadę we fragmencie Flp 1,15-18: „Niektórzy (…) z zawiści i przekory (…) głoszą Chrystusa. (…) Ale cóż to znaczy? Jedynie to, że czy to obłudnie, czy naprawdę, na wszelki sposób głosi się Chrystusa. A z tego ja się cieszę i będę się cieszył”. Uczniowie nie powinni zakładać, że mogą powstrzymywać innych od wzywania imienia Jezusa, nikt bowiem, kto uczyni cud w Jego imię, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Nim. Mnóstwo ludzi mówiło o Jezusie źle, chce On więc zgromadzić tylu przyjaciół, ilu się da! Dokonywanie uzdrowień lub wypędzanie złych duchów w Jego imię to oddawanie Mu czci i nie da się tego pogodzić z byciem Jego przeciwnikiem. Jezus nakłania uczniów, by byli otwarci względem tych, którzy nie są w formalny sposób związani ze wspólnotą chrześcijańską, i by nie uważali ich za wrogów. Lecz w Mt 12,30 wyrażone zostaje coś odwrotnego: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie”. W ostatecznym rozrachunku nie da się pozostać neutralnym względem Jezusa: wcześniej lub później każdy musi wybrać (świadomie lub nieświadomie), czy jest po Jego stronie, czy też jest Jego przeciwnikiem.
  3. Za pomocą uroczystej formuły: zaprawdę, powiadam wam, Jezus podkreśla Bożą szczodrość wobec wszystkich oraz wielką wartość prostych, pokornych aktów służby. Żaden dobry uczynek nie zostanie przeoczony, niezależnie od tego, czy dokona go ktoś z Kościoła, czy spoza niego. Nawet najmniejszy akt dobroci na rzecz ucznia, dokonany ze względu na Jego związek z Chrystusem, zostanie przez Boga nagrodzony. Nagroda nie oznacza tu wynagrodzenia, na które się zasłużyło, lecz hojny dar, dobrowolnie udzielony przez Boga w odpowiedzi na jakiś dobry czyn. Marek formułuje to stwierdzenie w taki sposób, by podkreślić, że odnosi się ono też do jego czytelników: zwrot dlatego że należycie do Chrystusa, przypomina Pawiowy opis chrześcijan jako tych, którzy są „Chrystusa” (1 Kor 1,12; Ga 3,29).
  4. By zapobiec ryzyku, że zapisane wcześniej wypowiedzi zostaną błędnie zrozumiane, Marek zamieszcza tu drugą grupę stwierdzeń, cytowanych przez Mateusza i Łukasza w innych kontekstach (Mt 18,6-9; Łk 17,1-2). Podczas gdy we wcześniejszych wersetach podkreślono potrzebę zachowywania otwartego umysłu w odniesieniu do dobrych uczynków dokonywanych przez innych, dalsza część pokazuje, jak po-ważnie Jezus podchodzi do grzechu. Kiedy Bóg z łaskawością nagradza drobne akty dobroci, to zarazem surowo karze czyny złe, zwłaszcza te zwodzące małych na manowce. Określenie „mały” odnosi się szerzej do wszystkich tych, którzy są słabi lub bezradni. Czasownik przetłumaczony jako stać się powodem grzechu (skandalizó) oznacza dosłownie „postawić przeszkodę”, o którą ktoś się potknie. Można kogoś zgorszyć albo celowo, albo przez nieodpowiedzialne zaniedbanie, zwłaszcza mową lub postępowaniem, które zachwieją wiarą innych, w ten sposób prowadząc ich do grzechu. Święty Paweł obszernie pisał na temat obowiązku kontrolowania własnego zachowania, by nie prowadzić co słabszych chrześcijan do działania wbrew ich sumieniu (Rz 14,1-15,6; 1 Kor 8,1-13).
  5. Jezus nie mógł w bardziej dosadny sposób podkreślić tego, jak wielki ciężar mają te grzechy, które szkodzą słabym. Utopienie było jedną z kar zarezerwowanych dla Bożych przeciwników (Wj 14,28; Ne 9,11; Za 9,4; Ap 18,21). Kamień młyński to dosłownie „ośli kamień młyński”, który jest tak ciężki, że musi go poruszać osioł -w przeciwieństwie do mniejszych kamieni, którymi obracały kobiety (Mt 24,41). Można wyobrazić sobie ogromny kamienny kołnierz nałożony na czyjąś szyję, który szybko pociągnąłby tę osobę na dno morza. Tego kogoś spotkałby los przeznaczony dla samego grzechu: Bóg „wrzuci w morskie głębiny wszystkie (…) grzechy” (Mi 7,19).

Ogień piekielny:

Słuchacze Jezusa mogli wzdrygnąć się na wzmiankę o piekle – Gehennie (po hebrajsku: Dolinie Synów Hinnoma), stromym wąwozie, położonym na południowy zachód od Jerozolimy, gdzie bałwochwalczy Izraelici składali w ofierze własne dzieci pogańskiemu bożkowi Molochowi (Jr 7,31; 19,5-6). Podczas reform przeprowadzonych przez króla Jozjasza to złowieszcze miejsce zostało zbezczeszczone (2 Krl 23,10), później zaś stało się wysypiskiem śmieci, gdzie leżało pełno toczonej przez robactwo padliny oraz płonęły odpadki. W żydowskiej literaturze pozabiblijnej Gehenna stała się obrazem przyszłej kary czekającej potępionych” – w tym właśnie znaczeniu używa tego słowa Jezus.

  1. Następne wypowiedzi poświęcone są skutkom, jakie zgorszenie ma nie tyle dla innych, co dla dopuszczającej się go osoby. Jezus wykorzystuje tu obrazowe porównania – typowe dla żydowskiego stylu (zob. Pwt 10,16) – by pokazać wiekuiste konsekwencje wyborów, jakich dokonujemy pomiędzy dobrem i złem. Te paralelne stwierdzenia podkreślają, że wartość życia na tym świecie jest relatywna względem mającego absolutną wartość życia w świecie przyszłym, co wzmacnia wymowę wcześniejszych słów Jezusa o potrzebie rezygnacji z własnego życia (Mk 8,36-37). Jeśli (…) Twoja ręka jest dla Ciebie powodem grzechu (skandalizó), odetnij ją. Oczywiście, w dosłownym sensie to nie jakaś część ciała, lecz ludzka wola prowadzi do grzechu. Jezus nie namawia do fizycznego samookaleczania, lecz do bezlitosnego działania przeciwko wszystkim naszym grzesznym ciągotom, pokusom i przywiązaniom – nawet tym, które wydają się nieodłącznymi częściami nas samych. Rezygnacja z żadnego doczesnego dobra lub przyjemności nie jest zbyt kosztowna, jeśli chodzi o osiągnięcie życia wiecznego. Zwrot wejść do życia jest paralelny do zwrotu „wejść do królestwa Bożego” z wersetu 9,47, odnosząc się do przyszłego życia w niebie, które rozpoczyna się już w tym życiu. O wiele lepiej utracić kończynę i zyskać życie wieczne, niż pójść do piekła z nietkniętymi kończynami. W określeniu ogień nieugaszony wybrzmiewa Izajaszowe ostrzeżenie, mówiące o losie czekającym przeciwników Boga: „robak ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień, i będą oni wzbudzać odrazę u wszelkiej istoty żyjącej” (Iz 66,24; zob. Jdt 16,17).
  2. Idea odcięcia ręki lub nogi ze względu na życie wieczne przywodzi na myśl heroiczną matkę i siedmiu braci, którzy znieśli tortury i obcinanie członków, woląc to od nieposłuszeństwa prawu Bożemu (2 Mch 7). Jezus wzmacnia wymowę tych stwierdzeń, wspominając o byciu wrzuconym do piekła. Ostatnie powiedzenie również przeciwstawia sobie dwa możliwe losy po śmierci, o których zdecyduje ostateczny sąd Boży. Całe Jezusowe nauczanie koncentrowało się na Królestwie Bożym; teraz ujawnia On, że królestwo to jest czymś, do czego w pełni wejdziemy dopiero po sądzie ostatecznym. Trudno wyobrazić sobie bardziej radykalne zaparcie się siebie niż amputowanie sobie kończyny lub wyłupienie swego oka. Lecz podobnie jak chirurg uczyniłby to dla ratowania życia, tak i my jesteśmy wezwani do odcięcia grzesznych pokus, które zagrażają naszemu wiecznemu przeznaczeniu. Lecz nikt nie musi się obawiać, że pozostanie na zawsze okaleczony, chromy lub jednooki; zmartwychwstałe ciało będzie chwalebne i wolne od wszelkich ułomności doczesnej egzystencji (1 Kor 15,42-44; Flp 3,21).