Czwartek, 23 września 2021 r.
Wspomnienie św. Pio z Pietrelciniy
Francesco Forgione urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu. Gdy miał 5 lat, objawił mu się po raz pierwszy Jezus. W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne. W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem. Po kilku latach kapłaństwa został powołany do wojska. Ze służby został zwolniony ze względu na zły stan zdrowia. Pod koniec lipca 1916 r. przybył do San Giovanni Rotondo i tam przebywał aż do śmierci. Był kierownikiem duchowym młodych zakonników.
20 września 1918 r. podczas modlitwy przed wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego o. Pio otrzymał stygmaty. Na jego dłoniach, stopach i boku pojawiły się otwarte rany – znaki męki Jezusa. Wkrótce do San Giovanni Rotondo zaczęły przybywać rzesze pielgrzymów i dziennikarzy, którzy chcieli zobaczyć niezwykłego kapucyna. Stygmaty i mistyczne doświadczenia o. Pio były także przedmiotem wnikliwych badań ze strony Kościoła. W związku z nimi o. Pio na 2 lata otrzymał zakaz publicznego sprawowania Eucharystii i spowiadania wiernych. Sam zakonnik przyjął tę decyzję z wielkim spokojem. Po wydaniu opinii przez dr. Festa, który uznał, że stygmatyczne rany nie są wytłumaczalne z punktu widzenia nauki, o. Pio mógł ponownie publicznie sprawować sakramenty.
Ojciec Pio był mistykiem. Często surowo pokutował, bardzo dużo czasu poświęcał na modlitwę. Wielokrotnie przeżywał ekstazy, miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża. Bóg obdarzył go również darem bilokacji – znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach. Podczas pewnej bitwy w trakcie wojny, o. Pio, który cały czas przebywał w swoim klasztorze, ostrzegł jednego z dowódców na Sycylii, by usunął się z miejsca, w którym się znajdował. Dowódca postąpił zgodnie z tym ostrzeżeniem i w ten sposób uratował swoje życie – na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, spadł granat.
Włoski zakonnik niezwykłą czcią darzył Eucharystię. Przez długie godziny przygotowywał się do niej, trwając na modlitwie, i długo dziękował Bogu po jej odprawieniu. Odprawiane przez o. Pio Msze święte trwały nieraz nawet dwie godziny. Ich uczestnicy opowiadali, że ojciec Pio w ich trakcie – zwłaszcza w momencie Przeistoczenia – w widoczny sposób bardzo cierpiał fizycznie. Kapucyn z Pietrelciny nie rozstawał się również z różańcem.
W 1922 r. powstała inicjatywa wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Ojciec Pio gorąco ten pomysł poparł. Szpital szybko się rozrastał, a problemy finansowe przy jego budowie udawało się szczęśliwie rozwiązać. „Dom Ulgi w Cierpieniu” otwarto w maju 1956 r. Kroniki zaczęły się zapełniać kolejnymi świadectwami cudownego uzdrowienia dzięki wstawienniczej modlitwie o. Pio. Tymczasem zakonnika zaczęły powoli opuszczać siły, coraz częściej zapadał na zdrowiu. Zmarł w swoim klasztorze 23 września 1968 r. Na kilka dni przed jego śmiercią, po 50 latach, zagoiły się stygmaty.
W 1983 r. rozpoczął się proces informacyjny, zakończony w 1990 r. stwierdzeniem przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych jego ważności. W 1997 r. ogłoszono dekret o heroiczności cnót o. Pio; rok później – dekret stwierdzający cud uzdrowienia za wstawiennictwem o. Pio. Św. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji o. Pio w dniu 2 maja 1999 r., a kanonizował go 16 czerwca 2002 r.
1.czytanie (Ag 1, 1-8)
Bóg nakazuje odbudowę świątyni
Czytanie z Księgi proroka Aggeusza
W drugim roku rządów króla Dariusza, w pierwszym dniu szóstego miesiąca, Pan skierował te słowa przez proroka Aggeusza do Zorobabela, syna Szealtiela, namiestnika Judy, i do arcykapłana Jozuego, syna Josadaka:
«Tak mówi Pan Zastępów: Ten lud powiada: Jeszcze nie nadszedł czas, aby odbudowywać dom Pański. Wówczas Pan skierował te słowa przez proroka Aggeusza: Czy to jest czas stosowny dla was, byście spoczywali w domach wyłożonych płytami, podczas gdy ten dom leży w gruzach? A teraz tak mówi Pan Zastępów: Zastanówcie się dobrze nad swoim postępowaniem! Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie macie go do syta; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje dla zarobku, pracuje dla dziurawego mieszka.
Tak mówi Pan Zastępów: Zastanówcie się dobrze nad swoim postępowaniem. Wyjdźcie w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom, bym sobie w nim upodobał i doznał czci – mówi Pan».
Komentarz
O Księdze:
- Wystąpienia prorockie zawarte w Księdze Aggeusza są dokładnie datowane, dzięki czemu znamy czas działalności proroka o imieniu Aggeusz. Jego działalność przypada na drugi rok rządów Dariusza I, czyli na 520 r. przed Chr. Minęło wówczas 18 lat od słynnego dekretu Cyrusa, zezwalającego Izraelitom na powrót do ojczystej ziemi. Mimo to świątynia w Jerozolimie nadal leżała w gruzach (Ag 1,4.9). Przyczyną takiego stanu rzeczy było zniechęcenie repatriantów z Babilonii, którzy musieli borykać się z wieloma trudnościami (Ag 1,2), a także przeszkody ze strony Samarytan, których Judejczycy wykluczyli z udziału w odbudowie z powodu ich rasy i religii (Ezd 4,3). Sytuacja zmieniła się, gdy król perski Dariusz I (522-486 przed Chr.) potwierdził dekret Cyrusa i zezwolił na odbudowę świątyni, a na czele społeczności repatriantów stanęli Zorobabel, syn Szealtiela, oraz najwyższy kapłan Jozue, syn Josadaka (Ag 1,1; por. Ezd 2,2; 3,2.8; 5,2; Ne 7,5.7). W tych okolicznościach nauczał w Jerozolimie prorok Aggeusz.
- W Księdze Aggeusza wyróżnia się pięć wystąpień proroka. W pierwszym wystąpieniu (Ag 1,1-11) prorok wzywa do rozpoczęcia odbudowy świątyni, uświadamiając przy tym członkom wspólnoty, że ociąganie się z przystąpieniem do tego dzieła jest przyczyną ich niedostatku i różnych klęsk. W drugim wystąpieniu (Ag 1,12-15a) prorok rozwiewa obawy wspólnoty i przekonuje ją o życzliwej obecności Boga. Efektem tych zapewnień jest rozpoczęcie odbudowy świątyni. Trzecia przemowa, wygłoszona już po rozpoczęciu prac (Ag 1,15b – 2,9), jest adresowana do Zorobabela, Jozuego oraz do całego ludu. Prorok zachęca do wytrwania pomimo trudności, gdyż Bóg jest z nimi. Zapewnia też, że chwała nowej świątyni będzie większa od poprzedniej. W czwartym wystąpieniu (Ag 2,10-19) prorok zabiera głos w dyskusji dotyczącej nieczystości kultycznej. W jego przekonaniu dotychczasowe klęski były spowodowane tym, że wszystko, co składano Bogu w ofierze, było nieczyste. Zapewnia jednak, że od dnia rozpoczęcia budowy świątyni Bóg będzie błogosławił ludowi. W piątej mowie, skierowanej do Zorobabela, pojawiają się wyraźne odniesienia do czasów ostatecznych (Ag 2,20-23). Prorok zapowiada, że Bóg poruszy niebo i ziemię oraz zniszczy wszystkich wrogów Judy. Zorobabel jako spadkobierca dynastii dawidowej będzie uprzywilejowanym narzędziem rządów Boga w narodzie izraelskim.
- Aggeusz szczególne znaczenie przypisuje odbudowie świątyni po powrocie Izraelitów z wygnania babilońskiego (538 r. przed Chr.). Nie waha się stwierdzić, że zaniechanie prac było przyczyną wszelkich nieszczęść we wspólnocie repatriantów. Jednocześnie pobudza lud do działania, zapewniając o zbawczej obecności Boga pośród niego. Dzień przystąpienia do odbudowy stanowi moment przejścia od sytuacji przekleństwa do stanu błogosławieństwa (Ag 2,15n.18n). Bóg nie czeka, aż dzieło zostanie ukończone, ale już pierwszy krok ze strony ludzi, którzy chcą odpowiedzieć posłuszeństwem na Jego słowo, staje się dla Niego okazją do udzielenia błogosławieństwa. Stwórca zapewnia jednocześnie, że będzie wspierał rozpoczęte dzieło, zapewniając środki materialne na jego wykonanie (Ag 2,5n). Ponadto zapowiada, że chwała odbudowanej świątyni przewyższy tę dawną, gdyż w tym miejscu On udzieli swojego pokoju (Ag 2,9). Wspólnota związana z tą świątynią nie będzie musiała się obawiać pogańskich potęg, gdyż Bóg pokona je swoją mocą. Aggeusz, wskazując na Zorobabela, potomka Dawida, jako gwaranta ukończenia budowy, łączy chwałę nowej świątyni z obietnicą króla z rodu Dawida, przez którego Bóg zapewni ludowi swoją obecność, błogosławieństwo i pokój.
- Prorok pragnie przede wszystkim pomóc swoim przygnębionym i zniechęconym rodakom odzyskać narodową oraz religijną tożsamość. Powinni oni odnaleźć się jako lud Boży i wspólnota skupiona wokół świątyni, opierając swoje życie na nieskazitelnym postępowaniu i składaniu ofiar, które zapewnią im więź z Bogiem przymierza.
O czytaniu:
- Autor osadza opisywane wydarzenia w konkretnej rzeczywistości historycznej (520 r. przed Chr.). Adresatami Bożego przesłania są najwyżsi przedstawiciele ówczesnej władzy cywilnej i religijnej. Należy pamiętać, że Judea była w tym czasie pod panowaniem perskim. Autor dyskretnie przypomina, że słowa Boga mają być dla adresatów ważniejsze niż zarządzenia perskich władców.
- Kiedy po latach wygnania (586-538 przed Chr.) Judejczycy wrócili do swojej ojczystej ziemi, przystąpili do odbudowy zniszczonego kraju, zaczynając od własnych domów. Tymczasem także świątynia, leżąca w ruinie od kilkudziesięciu lat, wymagała odbudowy. Lud jednak odkładał to zadanie na później, prawdopodobnie usprawiedliwiając się względami ekonomicznymi. Bóg przez Aggeusza wyraził swoją wolę przywrócenia znaczenia tej świętej budowli zarówno jako centrum życia religijnego, jak i narodowego. Zgodnie z charakterystycznym dla Starego Testamentu sposobem interpretowania zjawisk i sytuacji życiowych prorok uświadomił ludowi, że przeżywany przez nich niedostatek materialny jest skutkiem braku Bożego błogosławieństwa, które mogliby otrzymać, gdyby przystąpili do odbudowy świątyni. W myśl teologii przymierza (Kpł 26; Pwt 28) konsekwencją niezachowania reguł więzi z Bogiem są m.in. niskie plony (Pwt 28,38), brak żywności (Pwt 8,10), niedobór odzienia (Pwt 10,18).
Psalm (Ps 149, 1b-2. 3-4. 5-6a i 9b (R.: por. 4a))
Pan w swoim ludzie upodobał sobie
Albo: Alleluja
Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą, *
a synowie Syjonu radują swym Królem.
Pan w swoim ludzie upodobał sobie
Albo: Alleluja
Niech imię Jego czczą tańcem, *
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan swój lud miłuje, *
pokornych wieńczy zwycięstwem.
Pan w swoim ludzie upodobał sobie
Albo: Alleluja
Niech święci cieszą się w chwale, *
niech się weselą przy uczcie niebieskiej.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach; *
to jest chwałą wszystkich Jego świętych.
Pan w swoim ludzie upodobał sobie
Albo: Alleluja
Komentarz
Psalm 149. zaprasza do oddawania chwały Bogu przez kult publiczny, w zgromadzeniu wiernych oraz prywatnie, w domowym zaciszu. Centralną myślą psalmu jest zwycięstwo udzielone przez Boga pokornym. Wbrew pozorom nie jest to modlitwa „polityczna” o wyzwolenie świat od zbrodniarzy zasiadających na tronach. Raczej uwielbienie Boga jako Zbawcy, bo tylko On pomści i ostatecznie pokona wszelkie zło. Kościół, czyli synowie nowego Syjonu, radośnie zapowiadają zwycięstwo Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z mieczem swego słowa w ustach (Ap 1,16;19,15).
Aklamacja (J 14, 6)
Alleluja, alleluja, alleluja
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Łk 9, 7-9)
Herod chce zobaczyć Jezusa
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Tetrarcha Herod posłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Chrystusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że zjawił się Eliasz; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.
A Herod mówił: «Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?» I starał się Go zobaczyć.
Komentarz
O księdze:
- Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
- Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
- Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
- Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
- Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
- Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
- Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
- Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
- Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
- Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.
O czytaniu:
- U ewangelisty Łukasza czasowniki „usłyszeć” i „zobaczyć” są jakby streszczeniem doświadczenia wiary. Przez słuchanie nauki Jezusa dochodzi się bowiem do ujrzenia Go i rozpoznania w Nim Zbawiciela. Postawa Heroda pokazuje, że jest również słuchanie i patrzenie, które nie zbliża do Jezusa. Herod usłyszał prawdę o Jezusie, lecz podał ją w wątpliwość, a jego chęć ujrzenia Jezusa wynikała jedynie z ciekawości. Łukasz jako jedyny z ewangelistów powróci jeszcze raz do postaci Heroda w opowiadaniu o Męce Jezusa (Łk 23,8-12).
- Jest rzeczą całkowicie naturalną, że szpiedzy Heroda Antypasa musieli informować swego władcę o wszystkim, co naruszało spokój w kraju. Działalność Jezusa wywołała wielkie poruszenie w całej Galilei, dlatego musieli powiadamiać tetrarchę o Jego kolejnych poczynaniach, o treści Jego nauczania (czy jest politycznie poprawna), jak też o nastrojach ludu i podejściu Galilejczyków do nie-zwykłego proroka. Ewangelista oznajmia, że niektóre wieści docierające do Hero-da były niepokojące, chociaż nie dawały powodu do takiej interwencji, jaka miała miejsce w przypadku nauczania Jana Chrzciciela (Łk 3, 19-20: 19Lecz tetrarcha Herod, którego upominał z powodu Herodiady, żony jego brata, i z powodu wszystkich innych jego występków, 20dodał do nich i to, że wtrącił Jana do więzienia.). Nauka Jezusa w żadnym wypadku nie miała charakteru politycznego i nie godziła ani w dobre imię, ani w interesy władcy. Przyczyną jego niepokoju był raczej różny sposób patrzenia na osobę Jezusa i Jego autorytet. Tym sposobem rozterki Heroda z powodu informacji napływających do niego z całego kraju stają się dla czytelników Ewangelii źródłem wiedzy na temat różnorodnych opinii ówczesnych ludzi o Jezusie. Wśród nich najbardziej zaskakujący jest pogląd, że Jezus jest zmartwychwstałym Janem Chrzcicielem. W czasach Jezusa społeczeństwo żydowskie było podzielone na kilka odłamów, które odmiennie podchodziły do wiary w zmartwychwstanie. Konserwatywni saduceusze zdecydowanie odrzucali tę ideę, uznając ją za niebezpieczną i nowinkarską. W odróżnieniu od nich faryzeusze głęboko wierzyli w tę prawdę i potrafili ją podbudować silnymi argumentami (jest o niej mowa wyraźnie w Dn 12, 2-3: 2Wielu spośród tych, którzy śpią w prochu ziemi, powstanie – jedni do życia wiecznego, a inni ku hańbie i wiecznej wzgardzie. 3Mądrzy będą jaśnieć jak blask nieba, a ci, którzy wielu prowadzili ku sprawiedliwości – jak gwiazdy po wieczne czasy. 2 Mch 12, 43-46: 32Po święcie, zwanym Pięćdziesiątnicą, wyruszyli przeciw Gorgiaszowi, wodzowi Idumei.33Wyszedł on z trzema tysiącami pieszych i czterystoma jeźdźcami. 34W walce, która się wywiązała, zginęła także niewielka liczba Żydów. 35Niejaki Dozyteusz, silny jeździec z oddziału Bakenora, pochwycił Gorgiasza i trzymając go za płaszcz, ciągnął mocno, chcąc przeklętego wziąć żywcem w niewolę. Jednak jeden z jeźdźców trackich rzucił się na niego i odciął mu ramię. Gorgiasz zaś uciekł do Marisy. 36Tymczasem ludzie Ezdrasza zmęczyli się już długą walką. Juda wezwał więc Pana, aby okazał się sprzymierzeńcem i wodzem w walce. 37Wydał w języku ojczystym okrzyk wojenny i wśród śpiewu hymnów uderzył niespodziewanie na ludzi Gorgiasza, zmuszając ich do ucieczki. 38Potem Juda zgromadził wojsko i wyruszył do miasta Adullam. Tam zastał ich siódmy dzień, dlatego zgodnie ze zwyczajem oczyścili się i świętowali szabat. 39Następnego dnia ludzie Judy poszli zabrać ciała zabitych, aby złożyć je obok krewnych w rodzinnych grobach, ponieważ nie można już było z tym zwlekać. 40U każdego z poległych znaleźli pod ubraniem amulety poświęcone bóstwom z Jamnii, czego Prawo zabrania Żydom. Dla wszystkich stało się oczywiste, że zginęli oni z tej właśnie przyczyny. 41Wszyscy zatem wysławiali Pana, który jest sprawiedliwym sędzią i rzeczy ukryte czyni jawnymi. 42Potem oddali się modlitwie, prosząc, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Szlachetny Juda zachęcał ludzi, aby starali się unikać grzechu. Zobaczyli bowiem na własne oczy, że na skutek grzechu tamci polegli. 43Następnie przeprowadził składkę wśród wszystkich żołnierzy. Zebrał dwa tysiące drachm w srebrze i posłał je do Jerozolimy na ofiarę za ten grzech. Postąpił tak pięknie i uczciwie, myśląc o zmartwychwstaniu. 44Gdyby bowiem nie spodziewał się, że ci polegli zmartwychwstaną, modlitwa za umarłych byłaby bezużyteczna i niedorzeczna. 45On jednak uważał, że na tych, którzy umierają bogobojnie, czeka wspaniała nagroda, co było myślą świętą i pobożną. Dlatego kazał złożyć ofiarę przebłagalną za zmarłych, aby zostali uwolnieni od grzechu.). Uważali oni, że zmarli zmartwychwstaną po przyjściu Mesjasza, powstaną w swych dawnych ciałach,, ale potem zostaną przemienieni: bezbożnicy przybiorą postać jeszcze bardziej szkaradną niż za życia, zaś sprawiedliwi zostaną opromienieni chwałą. Naukę tę podzielało wówczas także wielu prostych ludzi spoza ich ugrupowania, jednakże urzeczywistnienie się zmartwychwstania umieszczano zazwyczaj w czasach ostatecznych (zob. J 11, 24). Z drugiej jednak strony także w ówczesnym świecie pogańskim pojawiały się przekonania, że wielcy ludzie są w stanie powrócić do życia i kontynuować swe dzieło przerwane śmiercią (przykładem jest np. legenda o ożywieniu Nerona, która ma swe odzwierciedlenie w Ap 17, 10-11: 10Jest również siedmiu królów: pięciu zginęło, jeden żyje, inny jeszcze nie nadszedł, ale kiedy nadejdzie, krótko pozostanie. 11Bestia, która była, a której nie ma, ona sama jest ósmym królem. Należy do tych siedmiu i idzie na zatracenie.). Tak więc pogląd, że Jan Chrzciciel zmartwychwstał, ukazał się w nowej postaci i uzyskał zdolność czynienia cudów, ma charakter ludowych przesądów, ale mógł zaniepokoić Heroda Antypasa, który był winien jego śmierci.
- Drugi przekazany przez ewangelistę pogląd głosił, że ukazał się Eliasz. Na podstawie 2 Krl 2, 11 ludzie byli przekonani, że Eliasz nie umarł, i wierzyli, że w określonym przez Boga czasie, przed nadejściem dnia Pańskiego, powróci na ziemię, co zapowiadał Ml 3, 23-24: 22Pamiętajcie o Prawie Mojżesza, mego sługi, o przykazaniach i prawach, które na Horebie przekazałem dla całego Izraela. 23Oto poślę do was proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień PANA.24On zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie rzucił klątwy na ziemię, kiedy przyjdę., a po nim Syr 48, 10. Jego zadaniem miało być odnowienie narodu izraelskiego, przywrócenie w nim pokoju i przygotowanie na przyjście Pomazańca Bożego. Niektórzy – jak można wnioskować na podstawie Mk 15, 33-36: 33Kiedy nadeszła godzina szósta, ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej.34O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? 35Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrzcie, woła Eliasza”. 36Ktoś pobiegł, nasączył gąbkę octem, zatknął ją na trzcinę i usiłował Go napoić. Mówił: „Poczekajcie, zobaczmy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go zdjąć”. – traktowali go jako obrońcę i wspomożyciela ludzi udręczonych i znajdujących się w wielkim niebezpieczeństwie. Ponieważ Eliasz nie umarł, jego powtórną obecność na ziemi słusznie określa się jako ukazanie się, a nie zmartwychwstanie. Kojarząc jego pojawienie się z działalnością Jezusa, ludzie zarazem uznają, że nadeszły dni ostateczne, po których dokona się sąd nad światem. Również taki pogląd mógł być przyczyną niepokoju tego, który całą swą uwagę skoncentrował na jak najdłuższym utrzymaniu władzy w Galilei. Wreszcie trzecia grupa ludzi sądziła, że Jezus jest jednym z dawnych proroków, który zmartwychwstał. Patrzyli oni zatem na Jezusa jako na jednego z wielkich charyzmatyków Starego Testamentu, takiego jak np. Mojżesz (Pwt 18, 15). Poza tym jednym tekstem taki pogląd nie ma innego uzasadnienia w księgach starotestamentalnych i jest jednym z przejawów wiary ludowej.
- W przekazie Łukasza Herod nie podziela ludowych przesądów. Jest on świadomy, że Jan Chrzciciel nie żyje i nie może po-wrócić, aby wznowić swą działalność. Nie przyjmuje więc też żydowskiej wiary w zmartwychwstanie umarłych. Przy tej okazji Łukasz jednym krótkim zdaniem informuje czytelnika, że Jan, uwięziony wcześniej przez tetrarchę (Łk 3, 19-20), został przez niego ścięty i definitywnie zszedł z areny dziejów. Na koniec perykopy Herod wypowiada pytanie: „Kim jest Jezus?”, które w podobnej formie wy-powiadali już wcześniej świadkowie dokonywanych przez Niego wielkich cudów (Łk 5, 21; 7, 49; 8, 25). Z tego pytania rodzi się jego pragnienie ujrzenia niezwykłego Nauczyciela. W dalszej części Ewangelii Łukasz jednak wyjaśnia, że to pragnie-nie wcale nie oznaczało, iż Herod chciał bliżej poznać tożsamość i godność Jezusa, ale że pragnął jedynie zaspokoić swą ciekawość i spodziewał się na własne oczy zobaczyć jakieś cuda, o których tak wiele rozpowiadano w całej Galilei.