Środa, 25 sierpnia 2021 r.
1.czytanie (1 Tes 2, 9-13)
Owocność apostolatu Pawła
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan
Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem.
Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą. Sami jesteście świadkami, i Bóg także, jak bogobojnie, sprawiedliwie i nienagannie zachowaliśmy się pośród was, wierzących. Przecież wiecie, że każdego z was – jak ojciec swe dzieci – prosiliśmy, zachęcaliśmy i zaklinaliśmy, abyście postępowali w sposób godny Boga, który was wzywa do swego królestwa i chwały.
Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przejęliście słowo Boże, usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale jako to, czym jest naprawdę – jako słowo Boga, który działa w was, wierzących.
Komentarz
O Księdze:
- Powszechnie Pierwszy List do Tesaloniczan jest uznawany za najstarsze pismo Nowego Testamentu. Został on napisany przez Pawła niedługo po jego pierwszej wizycie w Tesalonice (obecnie: Saloniki), która była stolicą rzymskiej prowincji w Macedonii. Paweł odwiedził to miejsce pod koniec 49 r. lub na początku 50 r., podczas swojej drugiej podróży misyjnej.
- Działalność ewangelizacyjna w Tesalonice trwała krótko, zaledwie kilka tygodni (Dz 17,1-10). Ze względu na nieprzychylne nastawienie Żydów, Paweł musiał przerwać dzieło budowania wspólnoty chrześcijan. Uciekł do Berei i potem dalej przez Ateny dotarł do Koryntu. Zatroskany o los Kościoła w Tesalonice posłał tam swojego ucznia Tymoteusza, aby osobiście zobaczył, jak funkcjonuje tworząca się wspólnota. Paweł, po otrzymaniu dokładnej relacji od Tymoteusza, z jednej strony ucieszył się rozwojem wiary w tamtejszym Kościele, a z drugiej zmartwił się widocznym u wiernych brakiem zrozumienia niektórych istotnych kwestii. Napisał więc ok. 50 r. list, w którym tłumaczył trudny problem powrotu Chrystusa na ziemię oraz zachęcał do wytrwałości i wierności nauce, którą im głosił (1 Tes 1,3).
- Z relacji Tymoteusza Paweł dowiedział się, że nie wszystko, czego nauczał w czasie swojego krótkiego pobytu w Tesalonice, zostało poprawnie zrozumiane. Głównym problemem było właściwe rozumienie Paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa. Chrześcijanie wywodzący się z pogaństwa wierzyli, że nastąpi ono bardzo szybko, dlatego zaniedbywali codzienne obowiązki, oddając się biernemu oczekiwaniu (1 Tes 4,3n). Ponadto błędna interpretacja zapowiedzi nadejścia czasów ostatecznych budziła wśród chrześcijan wielki niepokój o los zmarłych. Odnosząc się do tych wątpliwości, Paweł tłumaczy, że kiedy Chrystus powróci na ziemię, umarli zmartwychwstaną, a żywi zostaną złączeni z Chrystusem i na wieki będą przebywać w Jego chwale (1 Tes 4,13-18). Moment Paruzji nastąpi niespodziewanie, przyjdzie jak złodziej, dlatego postawa czekających na powrót Pana ma być nieustannym czuwaniem polegającym na wiernym wypełnianiu nauki Chrystusa (1 Tes 5,1-11). Paweł daje również wiele praktycznych wskazań dotyczących życia chrześcijańskiego. Apostoł w formie krótkich zachęt ukazuje, jak w konkretnej sytuacji chrześcijanie powinni realizować wezwanie do jedności i miłości (1 Tes 5,12-22).
O czytaniu:
- Dzisiejszy fragment poprzedzony jest następującym: 1 Tes 2, (Działalność apostołów w Tesalonice) 1Sami wiecie, bracia, że nie przyszliśmy do was na próżno. 2Wiecie też, że przedtem, w Filippi spotkały nas cierpienia i zniewagi, ale w Bogu naszym zdobyliśmy się na odwagę głoszenia wam Ewangelii Bożej pośród wielkich zmagań.3Nasze głoszenie nie pochodzi przecież z błędu ani z nieczystych pobudek, ani z podstępu.4Skoro Bóg uznał nas za godnych powierzenia nam Ewangelii, to głosimy ją tak, aby podobać się nie ludziom, lecz Bogu, który przenika nasze serca.5Nigdy bowiem nie posługiwaliśmy się pochlebstwem, o czym wiecie, ani ukrytą chęcią zysku, czego Bóg jest świadkiem.6Nie szukaliśmy ludzkiego uznania ani u was, ani u innych.7Jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być dla was ciężarem, ale my staliśmy się pośród was jak małe dzieci. I jak matka, która tuli swoje niemowlęta,8byliśmy tak pełni życzliwości dla was, że chcieliśmy dać wam nie tylko Ewangelię Bożą, ale nawet nasze życie – tak bardzo staliście się nam drodzy. Głoszenie słowa Bożego wymaga gotowości do wielu wyrzeczeń i odwagi do znoszenia wielu przeciwności. Paweł wspomina trudne początki swojego nauczania w Tesalonice (Dz 17,1-7; 1Przeszli przez Amfipolis i Apolonię i dotarli do Tesaloniki, gdzie znajdowała się synagoga żydowska.2Zgodnie ze swoim zwyczajem Paweł poszedł tam i przez trzy szabaty wyjaśniał im Pisma.3Tłumaczył i przekonywał, że Chrystus musiał wiele wycierpieć i zmartwychwstać. „Tym Chrystusem jest Jezus, o którym wam mówię”.4Niektórzy z nich dali się przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa. Podobnie uczyniło także wielu Greków i niemało wpływowych kobiet.5Wtedy zawistni Żydzi, dobierając sobie ulicznych awanturników, wywołali w mieście niepokoje i zbiegowisko. Przyszli pod dom Jazona, szukając ich, żeby ich wydać tłumowi.6Nie znaleźli ich jednak, więc pochwycili Jazona i kilku braci i przyprowadzili do władz miejskich. „Ci ludzie – krzyczeli – podburzyli cały świat, a teraz przyszli do nas!7Jazon udzielił im schronienia. Tymczasem oni występują przeciw zarządzeniom cesarza, mówiąc, że jest inny król – Jezus”.8W ten sposób zdołali podburzyć tłum i władze miejskie.9Ale Jazon oraz inni poręczyli za nich. Dlatego ich uwolniono.). On i jego towarzysze nie starali się nikomu przypodobać ani nie szukali niczyjego uznania. Głosili Ewangelię wyłącznie dlatego, że Bóg powierzył im misję jej głoszenia. Apostoł w swej posłudze ma naśladować przykład zarówno matki, która kocha swoje dzieci i daje im siebie, jak też ojca, którego troska o swoich synów wyraża się w pouczaniu i napominaniu. Paweł jest przekonany, że wspólnota ma obowiązek troszczyć się o swoich pasterzy (1Kor 9,4-18; 1Czy nie jestem wolny? Czy nie jestem apostołem? Czy nie widziałem Jezusa, naszego Pana? A wy, czyż nie jesteście moim dziełem dla Pana?2Nawet jeśli dla innych nie jestem apostołem, to dla was nim jestem, bo wy jesteście pieczęcią mojego apostołowania w Panu.3Taka jest moja obrona przed tymi, którzy mnie oceniają:4Czy naprawdę nie mamy prawa do jedzenia i picia?5Czy naprawdę nie mamy prawa podróżować z siostrą, jak to czynią inni apostołowie, bracia Pana i Kefas? 6Czy tylko ja i Barnaba mamy obowiązek pracować na swoje utrzymanie? 7Czy ktoś kiedykolwiek służył w wojsku na własny koszt? Kto sadzi winnicę i nie zjada z niej owoców? Albo kto pasie owce, a nie żywi się ich mlekiem? 8Ja mówię o tym tylko po ludzku, ale czy i Prawo o tym nie mówi? 9W Prawie Mojżesza napisano: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czy o woły troszczy się Bóg? 10Czy nie mówi tego ze względu na nas? To właśnie ze względu na nas napisano, że ten, co orze i młóci, pracuje w nadziei, że będzie miał w tym swój udział. 11Jeżeli posialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że zbieramy z waszych dóbr materialnych? 12Skoro inni mają do was takie prawo, czy my nie mamy do tego większego prawa? Nie skorzystaliśmy jednak z tego prawa, lecz wszystko znosimy, aby nie stawiać przeszkód Ewangelii Chrystusa.13Czy nie wiecie, że ci, którzy sprawują kult, jedzą ze złożonych ofiar, i ci, co są przy ołtarzu, mają z nich swoją część? 14Tak również Pan postanowił, że ci, którzy głoszą Ewangelię, z Ewangelii żyją.15Ja jednak nie korzystałem z tych przywilejów. I nie piszę o tym, aby coś na tym zyskać! Wolałbym raczej umrzeć niż…. Nikt mnie nie pozbawi mojej chluby.16Głoszę bowiem Ewangelię nie dla własnej chluby, ale z nałożonego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!17Gdybym głosił ją z własnej woli, miałbym prawo do zapłaty. Jeżeli jednak nie głoszę jej z własnej woli, to wypełniam tylko obowiązek.18Jaka jest więc moja zapłata? Taka, że głosząc Ewangelię bez zapłaty, nie korzystam z prawa, jakie mi daje jej głoszenie.19Będąc wolny od wszystkich, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby pozyskać jak najliczniejszych.20Dla Żydów stałem się Żydem, aby ich pozyskać. Chociaż nie podlegam Prawu, to dla tych, którzy podlegają Prawu, stałem się jak ten, który podlega Prawu, aby i tych pozyskać, którzy podlegają Prawu.21Dla tych, którzy nie podlegają Prawu, jestem jak ten, który nie podlega Prawu. Ja przestrzegam Prawo Boże, lecz już jako ten, który żyje Prawem Chrystusa, aby pozyskać tych, którzy nie podlegają Prawu.22Dla słabych stałem się słaby, aby słabych pozyskać. Dla wszystkich stałem się wszystkim, aby wszelkim sposobem przynajmniej niektórym zapewnić zbawienie.23Wszystko przecież czynię dla Ewangelii, abym miał w niej swój udział.). Paweł sam jednak wyrzeka się wszystkiego i własnymi rękoma zarabia na swoje utrzymanie (Dz 18,3; 20,34; 1Kor 4,12). Wierzący w Chrystusa nie mogą zapominać, że przez swoje cierpienia oraz znoszenie trudów i prześladowań naśladują pierwsze Kościoły i trwają w jedności z Jezusem Chrystusem. Jezus powołuje wszystkich swoich uczniów do wzięcia swojego krzyża i naśladowania Go.
Psalm (Ps 139 (138), 7-8. 9-10. 11-12b (R.: por. 1b))
Panie, przenikasz i znasz mnie całego
Gdzie ucieknę przed duchem Twoim? *
Gdzie oddalę się od Twego oblicza?
Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś, *
jesteś przy mnie, gdy położę się w Otchłani.
Panie, przenikasz i znasz mnie całego
Gdybym wziął skrzydła jutrzenki, *
gdybym zamieszkał na krańcach morza,
tam również będzie mnie wiodła Twa ręka *
i podtrzyma mnie Twoja prawica.
Panie, przenikasz i znasz mnie całego
Jeśli powiem: «Niech więc mnie ciemność zasłoni *
i noc mnie otoczy jak światło»,
to nawet mrok nie będzie dla Ciebie ciemny, *
a noc jak dzień będzie jasna.
Panie, przenikasz i znasz mnie całego
Komentarz
W psalmie autor zwraca się wprost do Boga. Psalmista podkreśla wszechwiedzę i wszechobecność Boga, a jednocześnie prosi o zniszczenie zła. Bóg, którego obecność przenika cały kosmos, jest obecny także w każdym człowieku. W mrokach kryzysu można liczyć na Jego bliskość, która przenika wszelkie ciemności. Nie jest On szpiegiem, śledzącym człowieka, by go przyłapać na najmniejszym potknięciu, ale jest serdecznym opiekunem w każdej okoliczności życia. Na Nim opiera się wszelka nadzieja zbawienia. Takie doświadczenie duchowe stanowi dla psalmisty punkt wyjścia do modlitwy o zniszczenie zła. Doznana opieka i dobroć Boga wzbudzają w nim naturalny odruch odrzucenia nieprawości i wszystkiego, co sprzeciwia się Panu. Psalmista czuje wstręt do wszelkiej bezbożności.
Lektura chrześcijańska pieśni prowadzi wiernych do odkrywania nieustannej obecności i bliskości Jezusa (Mt 1,23; 28,20; J 6,27; Hbr 13,5). On rozjaśnia mroki śmierci (J 8,12; 9,5) i przeciera drogę do wiecznego życia (J 14,2n). Zakosztowanie bliskości zmartwychwstałego Chrystusa daje chrześcijanom poczucie bezpieczeństwa, ale także domaga się od nich zdecydowanego odrzucenia wszelkiej bezbożności.
Aklamacja (1 J 2, 5)
Alleluja, alleluja, alleluja
Kto zachowuje naukę Chrystusa,
w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mt 23, 27-32)
Biada obłudnikom
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus przemówił tymi słowami:
«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych oraz mówicie: „Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków”. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!»
Komentarz
O księdze:
- Sam tekst Ewangelii według św. Mateusza nie podaje imienia jej autora. Najstarsza tradycja( około I połowy II w.) przypisuje ją apostołowi Mateuszowi, który był poborcą podatkowym w Kafarnaum (Mt 9,9; 10,3; Mk 2,14; Łk 5,27.29). O profesji autora świadczą fachowe określenia dotyczące podatków oraz systemu monetarnego (Mt 17,24; 22,19). Ponadto w mowach Jezusa pojawiają się liczne wypowiedzi przeciwko faryzeuszom i nauczycielom Pisma. Dawny poborca podatkowy, którym gardzili faryzeusze, nie przez przypadek akcentuje ten aspekt nauki Chrystusa.
- Uważa się, że pierwotnie Ewangelia została zredagowana w języku aramejskim lub hebrajskim. Powszechnie przyjmuje się, że powstała w Syrii (Antiochia), gdzie żyło wielu Żydów. Została ona napisana między 80 a 90 r.
- Ewangelia ta powstała z myślą o wierzących, którzy wywodzili się z judaizmu. Jej tekst odzwierciedla tradycje aramejskie lub hebrajskie. Potwierdzeniem tego jest obecność wyrażeń (Mt 16,19; 18,18) i słów typowo semickich (mamona, hosanna), które autor rzadko tłumaczy na język grecki. Wspominając również zwyczaje żydowskie, zakłada ich znajomość u czytelników i w przeciwieństwie do ewangelistów Marka i Łukasza, nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać (Mt 15,1-3; por. Mk 7,3n).
- W Ewangelii według św. Mateusza dostrzega się pięć wielkich przemówień Jezusa, które stanowią odniesienie do Pięcioksięgu Mojżeszowego. Ewangelia ta jest więc swego rodzaju Pięcioksięgiem chrześcijańskim, który zawiera Prawo nowego Izraela, czyli Kościoła. Prawodawcą nowego ludu Bożego jest Chrystus – nowy Mojżesz. Tematem przewodnim tych wypowiedzi jest królestwo Boże, jednak każda z nich podkreśla inny, szczególny jego aspekt: 1) Mowa programowa, kreśląca obraz doskonałego ucznia. Jezus ogłasza w niej nadejście królestwa Bożego (Mt 5 – 7); 2) Mowa misyjna, dotycząca głoszenia królestwa. Jezus zapowiada w niej także prześladowania (Mt 10); 3) Zbiór przypowieści o tajemnicy królestwa (Mt 13); 4) Mowa eklezjalna, w której Jezus określa reguły, na których powinny opierać się wzajemne relacje uczniów we wspólnocie (Mt 18); 5) Mowa eschatologiczna traktująca o czasach ostatecznych i o udoskonaleniu królestwa (Mt 24–25).
- Autor Ewangelii, posługując się tytułami mesjańskimi odnoszonymi do Jezusa, kreśli Jego bardzo wyraźny portret. Od początku wykazuje, że Jezus jest Chrystusem (Mesjaszem), Synem Dawida oraz Synem samego Boga. Ewangelista z wielką troską stara się uzasadnić, że w Jezusie wypełniły się obietnice i zapowiedzi Starego Testamentu. Mocno akcentuje mesjańską godność Jezusa, z którą bardzo ściśle łączy się tytuł Syn Dawida. Odnosząc go do Jezusa, potwierdza, że to On jest oczekiwanym przez Żydów Mesjaszem. Tytuł Syn Boży podkreśla Boską naturę Jezusa, choć nie w każdym wypadku w sensie ścisłym oznacza on bóstwo Mistrza z Nazaretu. W tytule Syn Człowieczy zawiera się natomiast prawda, że Jezus jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem i żaden król ziemski nie może się z Nim równać. Tytuł ten łączy osobę Jezusa z cierpiącym Sługą Pana, znanym z pieśni Izajasza (autor dwukrotnie cytuje Pieśń o Słudze Pana: Iz 42,1 w Mt 3,17 oraz Iz 53,4 w Mt 8,17). Istotnym jest również odniesione do Chrystusa określenie Pan (greckie: Kyrios, stąd: Kyrie elejson), które potwierdza Jego Boską godność i wynikającą z niej zwierzchność nad całym światem.
- Ewangelista, zestawiając życie Chrystusa z działalnością Mojżesza, chce pokazać, że Chrystus jest nowym Mojżeszem, ale znacznie potężniejszym od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu (Mt 1,21). Na kanwie porównania Chrystusa z Mojżeszem oparta jest polemika prowadzona przez autora ze starym ludem Bożym – Izraelem. Temat ten przedstawia w dwóch ujęciach: polemizuje z niewiernym ludem, krytykując jego partykularyzm, skrajny legalizm, przesadną dumę narodową i pewność siebie, oraz wskazuje, że miejsce niewiernego ludu zajmuje teraz nowy Izrael – Kościół Jezusa, czyli nowy lud Boży.
- Cała Ewangelia według św. Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które bierze swój początek w Chrystusie. Chronologicznie istnienie tego królestwa, czyli panowania Boga, dzieli się na trzy etapy: 1) jego inauguracja w osobie, słowach i czynach Chrystusa; 2) czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata; 3) królestwo eschatologiczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Idąc dalej, autor ukazuje związek, jaki istnieje pomiędzy tym królestwem a Kościołem, który jest wspólnotą nowego ludu Bożego.
- Kościół jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotą jego członków. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią, i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał On każdego z grupy Dwunastu (Mt 10,2-4), nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego (Mt 13,10n) i objawiał swoje posłannictwo (Mt 17,1-9.19-21). Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwa. Ewangelista podkreśla również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi. Przytacza trzy (pomijane w innych Ewangeliach) wydarzenia, które potwierdzają przewodnią rolę Piotra w gronie apostołów: chodzenie po jeziorze (Mt 14,28-31), obietnica prymatu (Mt 16,17-19) i wpłacenie podatku przez Szymona za siebie i za Jezusa (Mt 17,24-27). Chrystus, nazywając go Piotrem, czyli Skałą (Mt 16,18), uczynił go swoim zastępcą i ustanowił fundamentem Kościoła.
O czytaniu:
- Surowa krytyka. Dzisiejszy fragment zawiera chyba najbardziej krytyczne słowa pod adresem faryzeuszów i uczonych w Piśmie, reprezentantów i przywódców judaizmu. Ukazuje się tu zasadnicza różnica pomiędzy Jezusem a faryzeuszami w podejściu do wielu kwestii. Ta różnica owocuje wrogością wobec Niego i Jego uczniów. Ci, którzy zasiedli na katedrze Mojżesza nie wykazali potrzebnej otwartości na Jezusowe orędzie. Rozdźwięk między Jezusem a faryzeuszami stał się nie do uniknięcia. Niemniej trzeba nam pamiętać, że nie wszyscy faryzeusze byli takimi, jak opisuje dzisiejszy fragment. Ewangelista zgromadził na jednym miejscu słowa wypowiedziane w różnych kontekstach, a przez to wrażenie wrogości zostało spotęgowane. Na intensywność ostrych słów miało niewątpliwie wpływ przykre doświadczenie Kościoła w czasach Mateusza, doznającego niemało prześladowań ze strony Synagogi.
Uczeń Chrystusa rozumie dzisiaj te słowa jako ostrzeżenie dla siebie. Jeśli dzisiaj te surowe słowa odnoszą się do kogokolwiek, to parafrazując wypowiedź Matki Teresy z Kalkuty, na pewno odnoszą się do mnie i do ciebie.
- Siedmiokrotnie „biada” występujące w Ewangelii Mateusza stawia istotne zarzuty uczonym w Piśmie i faryzeuszom, a zarazem kierowanemu przez nich judaizmowi. Ten bolesny fragment stanowi ostrzeżenie dla wspólnoty kościelnej, a także pozwala jej określić swoją tożsamość. Jest ostrzeżeniem, ukazując niebezpieczeństwa, przed którymi wspólnota kościelna nieustannie stoi. Trzeba się liczyć z możliwością, że wrażliwość na to, co istotne, osłabnie oraz że działanie członków wspólnoty skierowane będzie na zewnątrz. Jezusowe „biada” staje się w ten sposób negatywnym odpowiednikiem całego Kazanie na górze, ale nie tylko Błogosławieństw. Zarazem umawiany fragment pokazuje tożsamość wspólnoty. Wspólnota uczniów Jezusa oddziela się od Synagogi.
- Prorockie „biada” nie jest jedynie skargą i ubolewaniem z powodu niewłaściwego i smutnego stanu rzeczy. Jest zapowiedzią sądu i złorzeczeniem. Złorzeczenie odnosi się do uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wszystkich, lecz obłudników. Użyte tu wyrażenie greckie, przetłumaczone na język polski za pomocą słowa „obłudnik” oznacza aktora. W biblijnej tradycji określa nie tylko bezbożnika, niegodziwca, ale kogoś, kto co innego mówi, a co innego robi. We wszystkich „biada” idzie o takie właśnie przeciwstawienie. Jest to przeciwstawienie między wielkimi zabiegami, a negatywnym owocem, między drugorzędnymi przepisami, a fundamentalnym przekazaniem, między prawem odnoszącym się do kwestii rytualnych, a prawem moralnym, między zewnętrznym wyglądem, a wewnętrzną zagładą, między pobożną fasadą, a faktycznym zachowaniem.
- Wypowiadana groźba ma przestrzec uczniów, ponieważ oni mogą podlegać opisywanym defektom moralnym. Sens owych gróźb nie jest jednak głównie pedagogiczny. Z pewnością wspólne zostaje przestrzeżona przed naśladowaniem faryzeuszów i uczonych w Piśmie, ale nade wszystko jest zarysowana wyraźna granica pomiędzy wspólnotą kościelną a jej wrogami. Faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy w rzeczywistości nie czynią tego, czego Bóg od nich wymaga, stanowią dokładne przeciwieństwo tego, czym ma być Kościół, czyli wspólnotą uczniów zachowującą to, co Jezus przykazał.