Czwartek, 22 lipca 2021 r.

Święto św. Marii Magdaleny

Według biblijnej relacji Maria pochodziła z Magdali – „wieży ryb” nad Jeziorem Galilejskim, ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9; Łk 8, 2). Odtąd włącza się ona do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi niewiastami troszczy się o wędrujących z Nim ludzi. Po raz drugi wspominają o niej Ewangeliści pisząc, że była ona obecna podczas ukrzyżowania i śmierci Jezusa (Mk 15, 40; Mt 27, 56; J 19, 25) oraz zdjęcia Go z krzyża i pogrzebu. Maria Magdalena była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić ciało Ukrzyżowanego, ale grób znalazły pusty (J 20, 1). Kiedy Magdalena ujrzała kamień od grobu odwalony, przerażona, że Żydzi zbezcześcili ciało ukochanego Zbawiciela, wyrzucając je z grobu w niewiadome miejsce, pobiegła do Apostołów i powiadomiła ich o tym. Potem sama wróciła do grobu Pana Jezusa. Zmartwychwstały Jezus ukazał jej się jako ogrodnik (J 20, 15). Ona pierwsza powiedziała Apostołom, że Chrystus żyje (Mk 16, 10; J 20, 18). Dlatego też jest nazywana „apostola Apostolorum” – apostołką Apostołów, a Kościół przez długie stulecia recytował w jej święto uroczyste wyznanie wiary. Wschód i Zachód, oddając hołd Magdalenie, obchodzą jej pamiątkę tego samego dnia – 22 lipca.

Nie wiemy, co św. Łukasz miał na myśli, kiedy napisał o Marii Magdalenie, że Pan Jezus wypędził z niej siedem złych duchów. Św. Grzegorz I Wielki utożsamiał Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą, o której na innym miejscu pisze tenże Ewangelista (Łk 7, 36-50), jak też z Marią, siostrą Łazarza, o której pisze św. Jan, że podobnie jak jawnogrzesznica u św. Łukasza, obmyła nogi Pana Jezusa wonnymi olejkami (J 11, 2). Współcześni bibliści, idąc za pierwotną tradycją i za ojcami Kościoła na Wschodzie, uważają jednak, że imię Maria miały trzy niewiasty nie mające ze sobą bliższego związku. Dotąd tak w liturgicznych tekstach, jak też w ikonografii Marię Magdalenę zwykło się przedstawiać w roli Łukaszowej jawnogrzesznicy, myjącej nogi Pana Jezusa. Najnowsza reforma kalendarza liturgicznego wyraźnie odróżnia Marię Magdalenę od Marii, siostry Łazarza, ustanawiając ku ich czci osobne dni wspomnienia. Marię Magdalenę nieraz utożsamiano także z Marią Egipcjanką, nierządnicą (V w.), która po nawróceniu miała żyć jako pustelnica nad Jordanem.
Kult św. Marii Magdaleny jest powszechny w Kościele tak na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Ma swoje sanktuaria, do których od wieków licznie podążają pielgrzymi. W Efezie pokazywano jej grób i bazylikę wystawioną nad nim ku jej czci. Kiedy zaś Turcy zawładnęli miastem, jej relikwie miały zostać przeniesione z Efezu do Konstantynopola za cesarza Leona Filozofa (886-912). Kiedy krzyżowcy opanowali Konstantynopol (1202-1261), mieli przenieść relikwie Marii Magdaleny do Francji, do Vezelay, gdzie do dnia dzisiejszego doznają czci. We Francji jest jeszcze jedno sanktuarium św. Marii Magdaleny, w La Saint Baume, gdzie według legendy miała mieszkać przez 30 lat w jaskini jako pustelnica i pokutnica, kiedy ją w dziurawej łódce na pełne morze wywieźli Żydzi.

 

 

1.czytanie (Pnp 8, 6-7)

Jak śmierć potężna jest miłość

Czytanie z Księgi Pieśni nad pieśniami

Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana.

Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.

Komentarz

O Księdze:

  1. W całym Piśmie Świętym tylko Pieśń nad pieśniami. Wyrażenie to można również przetłumaczyć jako „pieśń najpiękniejsza spośród pieśni”. I rzeczywiście, poetyckie i literackie piękno pieśni jest niekwestionowane.
  2. Treścią tego poetyckiego utworu jest miłość dwojga młodych bohaterów, miłość autentyczna, płomienna, połączona z zachwytem nad pięknem ukochanej osoby.
  3. Tradycja hebrajska związała powstanie Pieśni nad pieśniami z Salomonem. Tezie tej sprzyja fakt, że oblubieniec został ukazany jako król i utwór zawiera kilka odniesień do Salomona (Pnp 3,7.9.11; 8,11n). Wynika to jednak z praktyki przedstawiania oblubieńców w poezji miłosnej jako pary królewskiej. Opinię o Salomonowym autorstwie da się wyjaśnić przez tzw. pseudonimię, czyli zwyczaj podpisywania różnych dzieł imieniem największego mędrca izraelskiego, jakim był Salomon. Rzeczywisty autor Pieśni nad pieśniami nie jest więc znany. Podobnie też nie można jednoznacznie określić czasu powstania utworu. Podkreśla to uniwersalizm przesłania Pieśni na pieśniami.
  4. Pieśni nad pieśniami jest zbudowana z całej serii oryginalnych, niezależnych od siebie poematów, opiewających miłość dwojga ludzi. Mniejsze, samodzielne utwory zostały połączone ze sobą tak, aby tworzyły dialog. Uczestnikami dialogu i bohaterami akcji jest dwoje zakochanych, którzy tęsknią za sobą, poszukują się, znajdują, doznają rozłąki, znowu się odnajdują i oddają się sobie całkowicie. Czasem w dialogu uczestniczą osoby trzecie: pasterze (drużbowie oblubieńca), dziewczęta (druhny oblubienicy), matka oblubienicy i jej bracia.
  5. W tym utworze nie chodzi o chronologię – autorzy natchnieni nie zajmowali się historycznym ustalaniem faktów – ale o moralne przesłanie. Dla Hebrajczyków charakterystyczne było zamiłowanie do symetrii i równowagi. Autor więc zbudował konstrukcję utworu wokół punktu centralnego, którym jest opis wzajemnego oddania się małżonków zawarty w Pnp 5,1. Stąd wzięły się liczne powtórzenia pewnych motywów, formuł, zdań, wersetów, które niezbyt ściśle można nazwać refrenami. Te powtórki służą głównie intensyfikacji nastroju, spotęgowaniu emocji.
  6. W Pieśni nad pieśniami kobieta i mężczyzna wyrażają swoje uczucia z niebywałą siłą i szczerością. Opisują wdzięki ukochanej osoby z zaskakującą prostotą, wolną od fałszywego wstydu, co niejednokrotnie może zadziwić czytelnika, a nawet wprawić go w zakłopotanie. Z tego też powodu od starożytności próbowano odczytywać ten utwór w sposób przenośny i alegoryczny. W takiej interpretacji Pieśń nad pieśniami opiewa miłość Boga-Oblubieńca do narodu wybranego jako oblubienicy. W teologii chrześcijańskiej oblubieńcem jest Chrystus, a oblubienicą Kościół, Maryja czy dusza ludzka. Łączące ich relacje właśnie słowami Pieśni nad pieśniami opisywali wielcy mistycy (św. Teresa z Ávila, św. Jan od Krzyża).
  7. Autor natchniony, mówiąc w ten sposób o Bogu i Jego ludzie, podejmuje język proroków (Ozeasza, Jeremiasza, Ezechiela), którzy posługiwali się obrazami opisującymi relacje łączące małżonków, aby przedstawić miłość Boga do Izraela. Ponieważ jednak w historii ten oblubieńczy związek, z winy Izraela-oblubienicy, był raczej historią niewierności i zdrad, trzeba w księdze widzieć prorocką zapowiedź przyszłego, idealnego, mesjańskiego Izraela, który doskonale odpowie na zaproszenie Bożej miłości.
  8. Temat miłości oblubieńczej i zaślubin pojawia się również w Nowym Testamencie. Jan Chrzciciel nazywa objawiającego się Chrystusa panem młodym, a siebie określa mianem jego przyjaciela (J 3,29). Również sam Jezus mówi o sobie jak o panu młodym (Mt 9,15). Po raz pierwszy daje On poznać swoją moc i godność podczas wesela w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11). Przy studni, która jest tradycyjnym miejscem spotkań zakochanych (Rdz 29,9; Wj 15,2-21), Jezus rozmawia z Samarytanką (J 4). Podczas uczty u faryzeusza przyjmuje namaszczenie wonnym olejkiem od grzesznej kobiety (Łk 7,36-47; por. Pnp 5,5), a jej gesty obmycia stóp, namaszczenia ich i ucałowania, interpretuje w kontekście miłości. Temat uczty weselnej pojawia się również w przypowieściach Jezusa (np. Mt 22,1-14; 25,1-13; Łk 14,16-24). Wreszcie Jego grób znajduje się w ogrodzie, gdzie po Zmartwychwstaniu spotyka się z Marią Magdaleną, której daje się poznać, wypowiadając jej imię (J 20,1.11-18; por. Pnp 3,1-4). Ogród, sad i winnica to częste miejsca spotkań kochających się osób w Pieśni nad pieśniami (np. Pnp 1,16n). Paweł Apostoł również korzysta z obrazów zaślubin, tłumacząc szczególną więź łączącą chrześcijan z Chrystusem (2Kor 11,2) oraz napominając mężów, aby kochali swoje żony jak Chrystus miłuje Kościół (Ef 5,25).

O czytaniu:

  1. Dzisiaj usłyszymy fragment z zakończenia księgi Pieśni nad pieśniami. Aby uczynić bardziej zrozumiałym dzisiejsze, piękne czytanie, odniesiemy się do całego epilogu (Pnp 8,5-14). W nim dominuje osoba oblubienicy. Słowa dziewczyny o przebudzeniu miłości pod drzewem jabłoni (w. 5: Kim jest ta, która idzie z pustyni, opierając się na swym ukochanym?”) są dość tajemnicze. Księga pokazywała do tej pory córki jerozolimskie, który były trzykrotnie napominane, aby nie budziły zakochanych i ich miłości (Pnp 2,7; 3,5; 8,4). W Pnp 2,3-6 oblubienica mówi o swoim odpoczynku pod drzewem jabłoni, które symbolizuje oblubieńca. W Pnp 8,5 wspomina natomiast, że pod jabłonią został on poczęty. Tak rysuje się subtelny związek między matką oblubieńca, jego ukochaną oraz słowami „począć” i „rodzić”. Jest to aluzja do ciągłości pokoleń, którą może przedłużyć miłość kobiety i mężczyzny. Słowa oblubienicy są zapowiedzią nowego etapu życia, który przez miłosne zjednoczenie otwiera się dla obojga ku wspólnocie rodzinnej. W tym kontekście poprzednie ostrzeżenia przed budzeniem miłości można rozumieć jako przestrogę przed lekceważeniem tej siły, którą jest miłość.
  2. W dzisiejszym fragmencie ukazana jest istota refleksji mędrca nad naturą miłości i jej potęgą i stanowią najważniejszą wypowiedź w całej księdze. Oblubienica, trwając w objęciach ukochanego, porównuje siebie do pieczęci, a więc do znaku, który określa jego tożsamość i uwiarygodnia jego czyny. Mówiąc o potędze miłości, dziewczyna zestawia ją ze śmiercią i krainą umarłych, dwiema rzeczywistościami, które pokonują wszystko i zwyciężają każdego. Miłość jest również jak potężny płomień, którego nic nie jest w stanie ugasić. Ma ona tak wielką moc, gdyż jest płomieniem , czyli darem Boga, płynącym z Jego miłości i ostatecznie prowadzącym do Niego (1J 4,7n). Dlatego miłość może pokonać wszelkie przeciwności (1 Kor 13,7n). Bracia dziewczyny twierdzą, że jeszcze nie dorosła ona do małżeństwa, dlatego zamierzają ją chronić (ww. 8n: „8Nasza siostrzyczka jest mała i jeszcze nie ma piersi. Co zrobimy z naszą siostrzyczką, w dniu, gdy zaczną ubiegać się o nią? 9Jeśli ona jest murem, zbudujemy na niej srebrne blanki. Jeśli ona jest bramą, obłożymy ją cedrowymi deskami. [Oblubienica] 10Tak, ja jestem murem, a moje piersi są jak baszty! Odtąd jestem w jego oczach, jako ta, która znalazła pokój.”). Wcześniej utrudniali siostrze kontakty z ukochanym (Pnp 1,6). Obowiązkiem braci, zwłaszcza po śmierci ojca, była ochrona siostry przed niebezpieczeństwami i wydanie jej za mąż w odpowiednim czasie. Dziewczyna twierdzi jednak, że przy swoim oblubieńcu znalazła pokój, czyli pełnię szczęścia (w. 10; 10Tak, ja jestem murem, a moje piersi są jak baszty! Odtąd jestem w jego oczach, jako ta, która znalazła pokój.”; Pnp 6,4 –7,11). To świadectwo kładzie kres wszystkim napięciom i niepewnościom. Wzmianka o pokoju została podjęta przez oblubieńca i rozwinięta w opowiadaniu o Salomonie, królu pokoju, i winnicy, która oznacza jego liczny harem (ww. 11n: [Oblubieniec] 11Salomon miał winnicę w Baal-Hamoni powierzył winnicę stróżom. Każdy miał przynieść za jej owoc tysiąc sztuk srebra.12Moja własna winnica tylko do mnie należy – tysiąc sztuk dla ciebie, Salomonie, i dwieście dla stróżów jej owocu. 13O ty, która mieszkasz w ogrodach, przyjaciele czekają na twój głos: Pozwól mi więc go usłyszeć! [Oblubienica] 14Biegnij szybko, mój ukochany, podobny do gazeli albo młodego jelonka, udaj się na góry balsamowe!). Sławiona w poemacie oblubienica przewyższa jednak urodą i znaczeniem wszystkie te kobiety, a dla ukochanego jest jedyna i najważniejsza (Pnp 6,4 –7,11). Salomon oznacza także oblubieńca, którego prawdziwej wspaniałej winnicy została przeciwstawiona winnica symboliczna, czyli sama oblubienica, nieskończenie przewyższająca tę realną. W zakończeniu pieśni (ww. 13n: „13O ty, która mieszkasz w ogrodach, przyjaciele czekają na twój głos: Pozwól mi więc go usłyszeć! [Oblubienica] 14Biegnij szybko, mój ukochany, podobny do gazeli albo młodego jelonka, udaj się na góry balsamowe!”) oblubieniec przywołuje ukochaną, a ona niespodziewanie nakłania go do pospiesznego odejścia. Dziewczyna jednak kieruje ukochanego na góry balsamowe (w. 14), które podobnie jak góry Beter (Pnp 2,17) oznaczają samą oblubienicę. Odejście jest więc jednocześnie etapem powrotu, a nieobecność – inną formą obecności, gdyż miłość dojrzewa w procesie rozstań i powrotów.

 

 

Psalm (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 2))

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Boże mój, Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą, *
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Komentarz

  1. W Psalmie 63. przygnębiony i odczuwający duchową pustkę psalmista modli się w świątyni, gdzie niegdyś doznał wielkiej radości ze zbawczego działania Boga. Umocniony tym wspomnieniem zapowiada swe zwycięstwo nad wrogami. Włącza w swą radość cały naród, króla i wszystkich wiernych Bogu.
  2. Klimat psalmu współgra z agonią Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, gdzie udręczony duchową pustynią w ciemności nocy modlił się On do Ojca. Psalm oddaje sytuację duchowej oschłości, zachęca do uchwycenia się Boga, który jest zaspokojeniem najgłębszych pragnień i tęsknot człowieka. Środkiem do doświadczenia duchowego nasycenia jest modlitwa podczas nocnych czuwań (w. 7: 7Wspominam Ciebie na moim posłaniu, podczas nocnych czuwań rozmyślam o Tobie”).
  3. Chrześcijanin dostrzega w niej zachętę do kontemplacji Jezusa obecnego w tabernakulum. Nasycenie duchowe to zapowiedź uczty paschalnej, z której wykluczeni będą bezbożni (ww. 10-12: „10Ci, co bez powodu czyhają na me życie, zejdą do głębin ziemi. 11Będą wydani na pastwę miecza, staną się łupem szakali.”). Psalm można także odczytać w kluczu eschatologicznym: cała ziemska wędrówka człowieka jest pielgrzymką w pustynnej spiekocie, w oczekiwaniu nasycenia z góry i spełnienia się ludzkiej tęsknoty w wiecznym zjednoczeniu z Bogiem.

 

 

Aklamacja (por. J 20, 11)

Alleluja, alleluja, alleluja

Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam grób pusty
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (J 20, 1. 11-18)

Zmartwychwstały Chrystus ukazuje się Magdalenie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty.

Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg.

I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».

Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».

Jezus rzekł do niej: «Mario!».

A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu».

Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».

Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

Komentarz

O księdze:

  1. Kościelna tradycja, sięgająca końca II w., stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
  2. Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
  3. Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
  4. Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
  5. Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.

O czytaniu:

  1. Rozmowa Marii Magdaleny z aniołami i Jezusem ujawnia jej wielkie przywiązanie do Mistrza, ale zarazem ukazuje jej brak wiary. Chociaż jest pierwszą osobą, która widzi Zmartwychwstałego Jezusa, to jednak nie potrafi Go rozpoznać. Nadal szuka zwłok Nauczyciela i rozpacza z powodu ich zniknięcia. Mimo tych trudności z uwierzeniem, to właśnie ona będzie przekazicielką radosnej nowiny o tym, że misja Jezusa dobiegła końca i że powraca tam, skąd przyszedł. Dopiero powrót do Ojca zakończy dzieło Jezusa. To, że powstał z martwych i prowadzi rozmowę z Marią, nie znaczy, że dopełnił dzieła, które miał do wykonania. Zwycięstwo nad śmiercią nie było celem samym w sobie, ale koniecznym etapem w drodze powrotnej do Ojca.