Czwartek, 28 stycznia 2021 r.

Wspomnienie św. Tomasza z Akwinu, prezbitera i doktora Kościoła

Żył w XIII wieku. Ponieważ był otyły i małomówny, koledzy nazywali „milczącym wołem”, a przy spisywaniu dzieł pomagali mu sekretarze, bo ponoć miał tak brzydkie pismo, że nie dało się go rozczytać. Zaproponowany przez niego system teologiczny stał się podstawą nauczania Kościoła. Był dominikaninem. Życie Tomasza oddaje mocno duchowość dominikańską, uwypuklając znaczenie studium i ucząc, że jedynie nieustanne zgłębianie i odczytywanie prawd Bożych pozwala skutecznie przepowiadać Ewangelię. Wskazuje także, że niezbędnym elementem tego przepowiadania jest pokora i otwarcie się na Bożą łaskę. To właśnie pokora i umiłowanie prawdy doprowadziły Tomasza – choć nie bez trudów – do świętości. Świętość Tomasza z Akwinu to dowód na to, że można pogodzić poznanie rozumowe z wiarą. Oprócz licznych traktatów z dziedziny teologii i filozofii św. Tomasz z Akwinu jest również autorem licznych modlitw, w tym jednej do dziś śpiewanej w kościołach pieśni eucharystycznej „Zbliżam się w pokorze i niskości swej.”

 

1. czytanie (Hbr 10, 19-25)

Wezwanie do wytrwania

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Bracia, mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą.

Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę. Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień.

Komentarz

O Księdze:

  1. List do Hebrajczyków należy do najbardziej tajemniczym pismem Nowego Testamentu. Nieznane jest imię autora, niełatwo podać dokładne okoliczności napisania go, nieznani są bezpośredni odbiorcy pisma. Jednak pomimo niepewności nie umniejsza to wartości Listy do Hebrajczyków. Kościół niemal od początku uważał go za test natchniony i włączył do kanonu Nowego Testamentu.

Kanon (od greckiego słowa oznaczającego „regułę postępowania”) jest to zbiór lub spis ksiąg uznanych za autentyczne i natchnione, jako Pismo Święte. Ustalenie kanonu jest ściśle związane z uznaniem Biblii i jej poszczególnych części za dzieło powstałe z inspiracji samego Boga. Ostateczną swoją formę w Kościele katolickim kanon przyjął na Soborze trydenckim w 1546 roku. Kanon Biblii katolickiej składa się z 73 ksiąg Starego i Nowego Testamentu (w Starym Testamencie – 46; w Nowym Testamencie – 27).

  1. Doniosłość Listu do Hebrajczyków polega głównie na ukazaniu kapłańskiego wymiaru tajemnicy Chrystusa. Jest to jedyne pismo Nowego Testamentu, które wprost odnosi do Chrystusa tytuł najwyższego kapłana. Wyraża w ten sposób istotne powiązanie między wiarą chrześcijańską, a dawnym kultem rytualnym. List, akcentując doskonałą skuteczność jedynej ofiary Jezusa Chrystusa, przedstawia zarazem życie chrześcijan jako składanie codziennych ofiar. Zachęca wiernych, aby zanosili do Boga przez Jezusa Chrystusa ustawiczną ofiarę uchwały przez życie w braterski służbie i miłości. Za przykładem swego Pana, chrześcijanin łączy się z Bogiem w trudzie codzienności, nie rozdzielając kultu czyli pobożności od życia. Ważne jest także pilnowanie wspólnoty wiary, ściślej ścisłej łączności między chrześcijanami. Służy temu wzajemna troska, regularny udział w zgromadzeniach liturgicznych, posłuszeństwo przełożonym. Autor przypomina o znaczeniu liturgii w podwójnym wymiarze: słowa i ofiary. Byłoby złudnym dążyć do Boga bez zjednoczenia z Chrystusem i braćmi. List do Hebrajczyków bardziej niż inne pisma Nowego Testamentu ukazuje wypełnienie obietnic Bożych w Chrystusie. Akcentuje w ten sposób łączność obu testamentów.
  2. Misterium Męki Jezusa Chrystusa, według autora Listu do Hebrajczyków, jest kontynuacją tradycji żydowskiej związanej z ofiarą baranka, który uchronił Izraelitów przed śmiercią pierworodnych w Egipcie przed wyjściem do Ziemi Obiecanej. Jezus zmienił jednak sens ofiary przez swoją śmierć na krzyżu. Dlatego zamiast rytualnego uboju zwierząt mamy osobisty dar życia Chrystusa, w pełnym posłuszeństwie Bogu i solidarności z ludźmi.

O czytaniu:

  1. Autor Listu do Hebrajczyków wzywa do wytrwałości oraz trzymania się wyznawanej wiary. Pierwszą racją wytrwałości jest fakt bezpośredniego dostępu do Boga. Pewność wejścia do niebieskiego sanktuarium, które charakteryzuje chrześcijan, kontrastuje z ograniczeniami istniejącymi z żydowskiej świątyni. Tutaj nie wszyscy cieszyli się przywilejem wyjścia przed oblicze Boga. Tylko Najwyższy Kapłan jako reprezentant Ludu wchodził do Miejsca Najświętszego, za ostatnią zasłonę. Ale nie mógł też wejść kiedykolwiek, ale tylko w ściśle określonych okolicznościach. Ci natomiast, którzy zostali oczyszczeni przez ofiarę Chrystusa mają prawo i wolny dostęp do wspólnoty z Bogiem. Droga prowadząca do Boga jest drogą nową i żywą, ponieważ jest nią sam Chrystus jako ofiara i kapłan Ludu Bożego. Otworzył ją przez Krzyż i Zmartwychwstanie. Droga prowadzi przez zasłonę. Zasłona, jak wiadomo, oddzielała miejsce od miejsca najświętszego. Jest tu odniesienie do zasłony rozdartej w świątyń w chwili śmierci Jezusa (Mk 15,38; Mt 27,51; Łk 23,45).
  2. Drugim motywem wytrwałości i trwania w wierze jest Jezus „Kapłan wielki”. Tytuł jest dosłownym tłumaczeniem hebrajskiego tytułu „Najwyższy Kapłan”. Jezus jest zwierzchnikiem domu Bożego. Wyrażenie „dom” w tamtych czasach oznaczało przede wszystkim, nie tylko budowlę, ile tych, którzy ją zamieszkiwali, wspólnotę domową. Należeli do niej nie tylko rodzice i dzieci, ale i mieszkający tam krewni, służba i ci, którzy z różnych powodów zrzekli się własności. Słowo „rodzina” w naszym znaczeniu wspólnoty rodziców i dzieci nie było znane w starożytności. Rodzina oznaczała to samo co „dom”. W tym historycznym należy rozumieć określenie wspólne tylko się jako dom Bożego w tym właśnie domu ze wspólnoty Kościoła jako domu Boga. W takim właśnie domu kapłanem jest Chrystus.
  3. Ponieważ dzięki dziełu zbawczemu Chrystusa otwarty został przystęp do Boga, chrześcijanie słyszą „przystąpmy”. Przez „przystąpienie” autor rozumie decyzję wiary, obejmująca całe życie człowieka. W tym życiu ma urzeczywistniać się Chrystusowy dar zbawienia, a warunkiem tego jest chrzest.
  4. Wyznanie, o którym jest mowa, jest wyznaniem chrzcielnym. Trzymanie się wyznania powinno się uzewnętrzniać w odpowiednim postępowaniu. W szczególności chrześcijanie mają stanowić wspólnotę domowników Boga. Wyraża się to zwłaszcza we właściwym braterstwie, we wzajemnymi poczuciu odpowiedzialności, co wymaga czynnej miłości. W tym kontekście autor zachęca do bardziej pilnego uczestniczenia w zebraniach, ponieważ wie o przypadkach ich zaniedbywania. Pod koniec epoki apostolski pojawiły się w niektórych ośrodkach tendencję do zaniedbywania wspólnotowości chrześcijańskiej. Wielu przed władzą publiczną powstrzymało się od publicznych wystąpień, nie przyznając się do chrześcijaństwa. Autor obawia się, że taka postawa doprowadzi do zerwania z Chrystusem.

 

 

Psalm (Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6 (R.: por. 6))

Oto lud wierny, szukający Boga

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, *
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził *
i utwierdził ponad rzekami.

Oto lud wierny, szukający Boga

Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
którego dusza nie lgnęła do marności.

Oto lud wierny, szukający Boga

On otrzyma błogosławieństwo od Pana *
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają, *
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Oto lud wierny, szukający Boga

Komentarz

Cały Psalm 24. jest hymnem ku czci zwycięskiego Stwórcy. Król Chwały to Pan objawiający się wszędzie: na ziemi, którą stworzył, między niebem a ziemią – na świętej górze, gdzie znajduje się Jego mieszkanie pośród ludzi, i w niebie – jako Bóg Najwyższy. Miejscem zetknięcia się tych dwóch światów jest świątynia. Do tej świątyni wstępuje człowiek, aby spotkać się z Bogiem. Liturgii wejścia człowieka do świątyni (Ps 15; Iz 33,14-16) odpowiada obraz powrotu Boga po zwycięskiej walce do miejsca Jego zamieszkania. Od Zmartwychwstania jednak nie budowla na Syjonie jest prawdziwą świątynią (J 4,20nn), lecz zmartwychwstałe i uwielbione Ciało Chrystusa (J 2,19nn), zespalające oba światy. Chrystus jest bramą (J 10,7.9), która otwiera nam wieczność, i Królem Chwały, który wchodzi w życie człowieka jako ostateczny zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Warunkiem wejścia do wiecznej świątyni jest jednak konsekwentne poszukiwanie Boga i czystość serca.

 

 

Ewangelia (Mk 4, 21-25)

Przypowieść o świetle

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus mówił ludowi:

«Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»

I mówił im: «Baczcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dodane; a kto nie ma, pozbawią go nawet tego, co ma».

Komentarz

O księdze:

  1. Już od II wieku po narodzeniu Chrystusa tradycja chrześcijańska przypisuje drugą w kanonie Ewangelię (po Ewangelii św. Mateusza) Markowi. Napisał on ją na prośbę braci w Rzymie, kierując Ewangelię szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Bowiem, kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusja z faryzeuszami i saduceuszami. Nikt przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa. Marek uporządkował treść ewangelii w oparciu dwie myśli: geograficzną i teologiczną. Pierwsza z nich ma na względzie miejsca nauczanie Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1. wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa, 2. działalność Jezusa w Galilei, 3. działalność Jezusa poza Galileą 4. podróż do Jerozolimy, 5. działalność Jezusa w Jerozolimie, 6. Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni Ewangeliści, piszący później, przyjęli od niego ten ogólny schemat, ale cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według świętego Marka jest jeszcze struktura teologiczne. W oparciu o nią Marek dzieli się całości na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego, a na końcu jest wyznanie wiary w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów, a potem jest postawione przez samego Jezusa. Pierwsza część Ewangelii ukazuje więc Jezusa jako Mesjasza, który naucza o Królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa. Jezus mówi tajemniczo przypowieściach i domaga się zachowania tajemnicy. W drugiej części Marek objawia Jezusa jako syna Bożego. Jezus nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowano milczenie na temat jego czynów i ukrywania, kim On jest. Nauczanie koncentruje się wokół wymagań Królestwa i warunków jakie są potrzebne do spełnienia, aby stać się synem Królestwa.

O czytaniu:

  1. W czasach Jezusa pomieszczenia mieszkalne były oświetlane przez małą glinianą lampkę, którą umieszczano na świeczniku. Do jej gaszenia używano jakiegoś naczynia, np. garnka, aby nie zadymić pokoju. Jezus nawiązuje do codziennych zwyczajów. Światłem oświecającym ludzi jest głoszone przez Niego słowo. Słuchacze mogliby myśleć, że Jezus chce ukryć swoją naukę pod osłoną przypowieści, by nie została zrozumiana. Tymczasem Jego zamiary są wprost przeciwne. Przyjdzie bowiem taki czas, że usłyszy ją cały świat. Oba przysłowia rozwijają poprzednią myśl. Jezus posługuje się tutaj obrazem mierzenia i ważenia towarów na rynku, aby wyjaśnić, od czego zależy owocność słowa, którego słuchają Jego uczniowie. Na ile otworzą się na Jego naukę, na tyle będą w stanie zrozumieć zawartą w tym słowie tajemnicę królestwa Bożego. Kto wierzy nauce Jezusa, będzie otrzymywał od Boga coraz więcej światła. Kto zaś nie ma w sobie wiary w słowa Jezusa lub nie troszczy się o jej pogłębianie, ten utraci nawet to światło Boże, które ma w sobie.