XXII NIEDZIELA ZWYKŁA

30 sierpnia 2020 r.

1. czytanie (Jr 20, 7-9)

Prorok poddany próbie

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: «Gwałt i ruina!» Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem.

I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, żarzący się w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem.

Komentarz

O Księdze:

  1. Prorok Jeremiasz stanowi postać wyjątkową z tego powodu, że jego działalność przypada na najtragiczniejsze chwile w historii Narodu Wybranego. Razem z poprzednikami, wielkimi prorokami, walczy z bałwochwalstwem (Mimo iż starożytny Wschód odznaczał się tolerancją dla różnorodnych bóstw i wierzeń, Izraelici zawsze podkreślali wyłączność swego Boga – Jahwe. Pierwsze przykazanie Dekalogu – Wj 20,3; Pwt 5,7 – zabrania oddawania czci innym bożkom niż Jahwe. Sposobem przeciwdziałania bałwochwalstwu był zakaz sporządzania wyobrażeń i posągów – Wj 20, 4-5; 20,23; Pwt 27,15. Walka z kultem obcych bogów toczyła się w okresie wędrówki do ziemi Ziemi Obiecanej – Lb 25,2-3, a także po zakończeniu pierwszych podbojów – Joz 24,2-3, 19-24. Bałwochwalstwo było potępiane przez proroków, którzy wykazywali nicość obcych bóstw i przypominali warunki Przymierza, które zakazywały czczenia idoli), synkretyzm (synkretyzm – łączenie tradycji religijnych wielu narodów i wyznań. Tu: łączenie wiary w jedynego Boga – Jahwe z wierzeniami narodów, którzy przyjmowali swoich bożków.) i moralnym upadkiem.
  2. Jeremiasza spośród proroków wyróżnia to, że był osobiście zaangażowany w sprawy Boże. Jeremiasz jest też jednym z najtragiczniejszych proroków: cierpiał wraz z narodem, gorzko przeżywał jego upadek i zaślepienie, przede wszystkim dotykała go myśl o pozornej nieskuteczność swojej misji. Był świadkiem strasznego wypełnienia się swoich zapowiedzi gniewu Bożego. Nie dane mu było ujrzeć zmiany usposobienia narodu. Ostatniego proroctwa wypowiedziane już po upadku Jerozolimy napotykają ten sam opór współziomków, co na początku jego działalności. W rzeczywistości misja Jeremiasza nie była bezpłodna: naród przebywający w niewoli – jego reszta – docenił w nim męża opatrznościowego I obrał jego proroctwa jako program wewnętrznej odnowy. Wraz z innymi prorokami przygotowywał więc Jeremiasz naród do nowego etapu historii zbawienia – oczekiwanie na pełnię czasu (pełnia czasów – przyjście Mesjasza – Jezusa Chrystusa).
  3. Prorok Izajasz nazywany jest największym mówcą, prorok Jeremiasz zaś największym i najwspanialszym poetą to wśród proroków. Jeremiasz jest mistrzem w przedstawieniu uczuć i nastrojów; wszystko u niego jest interesujące i życiowe. Żaden jednak werset jego mów nie został napisany dla literackiego popisu. Wbrew swojej woli i osobistym skłonnościom został przez Boga wrzucony do tłoczni czasów, zgnieciony i do ostatka wyciśnięty. Nie chciał być prorokiem, a został jednym z największych; nie zamierzał być poetą, a przecież jego teksty należą do najbardziej wstrząsającym, na jakie ludzie kiedykolwiek mogli się zdobyć. Był on zwiastunem upadku w czasie ogólnego załamania. Jego osobiste przeżycia są wplecione w najtragiczniejszy okres historii Narodu Wybranego. Za życia uznany za bluźniercę i zdrajcą narodu, głosi klęskę tam, gdzie wszyscy żądają optymizmu, po śmierci przeszedł di historii jako wielki orędownik u Boga.
  4. Księga Jeremiasza ma ogromną wartość teologiczną. Przede wszystkim wyjaśnia pojęcie grzechu jako buntu przeciw Bogu Jeremiasz wiąże upadek narodu z brakiem chęci poznania Boga. To zatem jest przyczyną niewierności, formalizmu religijnego, bałwochwalstwa, braku miłosierdzia względem bliźnich, zawierania przymierza politycznych osłabiających życie religijne narodu. Według Jeremiasza, możliwą drogą wyjścia z tych grzechów dotykających Izraela powrót do Bożego prawa i poznania Boga. Prorok widzi gruntowne odrodzenie narodu w nowej formie religii, jaką miało przynieść Nowe Przymierze. To religia serca, która stanie się darem Boga, udzielona darmo i łaskawie każdemu człowiekowi. Jeremiasz zapowiada również udział obcych narodów w tym odradzającym się działaniu Boga.

O czytaniu:

  1. Dzisiejsze czytanie (Jr 20,7-9) zostało zaczerpnięte z fragmentu Jr 20,7-19. Należy je rozważać w całym kontekście. Fragment Jr 20,7-19 jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej tragicznych wyznań Jeremiasza, który przeżywa wewnętrzny dramat. Tekst można podzielić na trzy części. W pierwszej (ww. 7-10) prorok oskarża Boga, że wykorzystał jego niedoświadczenie i młody wiek, aby go zwieść i wprowadzić na drogę fizycznych i duchowych cierpień. Niektórzy, wskazując na dwuznaczność hebrajskiego czasownika, widzą tu symbolikę oblubieńczego zauroczenia, ale wydaje się ona w tym miejscu mało prawdopodobna, choć niewątpliwie piękna. W każdym razie prorok podejmuje nieudaną próbę uwolnienia się od swej uciążliwej misji. W drugiej części (ww. 11-13) pojawia się wyznanie wiary w Boga, który zna do głębi ludzkie sumienia. Natomiast trzecia część (ww. 14-18), przypominająca gorzkie wyznania Hioba (Hi 3), jest wyrazem rozpaczy i pragnienia nieistnienia. W tym pełnym dramaturgii sporze Jeremiasza z Bogiem kryje się świadectwo głębokiej więzi, która – choć trudna – nosi znamiona autentyczności i spontaniczności.

 

 

Psalm (Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 2ab))

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Boże, mój Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą *
jak zeschła ziemia łaknąca wody.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera.

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

Komentarz

Przygnębiony i odczuwający duchową pustkę psalmista modli się w świątyni, gdzie niegdyś doznał wielkiej radości ze zbawczego działania Boga. Umocniony tym wspomnieniem zapowiada swe zwycięstwo nad wrogami (ww. 5n.9-11). Włącza w swą radość cały naród, króla i wszystkich wiernych Bogu. Klimat psalmu współgra z agonią Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, gdzie udręczony duchową pustynią w ciemności nocy modlił się On do Ojca. Psalm oddaje sytuację duchowej oschłości, zachęca do uchwycenia się Boga, który jest zaspokojeniem najgłębszych pragnień i tęsknot człowieka. Środkiem do doświadczenia duchowego nasycenia jest modlitwa podczas nocnych czuwań (w. 7). Chrześcijanin dostrzega w niej zachętę do kontemplacji Jezusa obecnego w tabernakulum. Nasycenie duchowe to zapowiedź uczty paschalnej, z której wykluczeni będą bezbożni (ww. 10-12). Psalm można także odczytać w kluczu eschatologicznym: cała ziemska wędrówka człowieka jest pielgrzymką w pustynnej spiekocie, w oczekiwaniu nasycenia z góry i spełnienia się ludzkiej tęsknoty w wiecznym zjednoczeniu z Bogiem.

 

 

2. czytanie (Rz 12, 1-2)

Rozumna służba Boża

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.

Komentarz

O księdze:

  1. Rzym jako stolica Imperium była miejscem, do którego przybywali ludzie ze wszystkich stron cesarstwa. Znaczną część mieszkańców miasta stanowili przybysze ze Wschodu, a wśród nich liczni Żydzi. Zaistniał w ten sposób społeczność żydowska stał się miejscem narodzin wspólnoty chrześcijańskiej. Fakt ten wywołał jednak gwałtowne spory wśród samych Żydów i wyniku tych nieporozumień Cesarz Klaudiusz w roku 49 po narodzeniu Chrystusa wydał edykt nakazujący Żydom opuszczenie Rzymu. Kościołowi rzymskiemu groził więc rozpad. W mieście pozostali jednak chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, nie związani z żydowską synagogę. Dzięki nim Kościół Rzymie nie przestał istnieć i zdołał przetrwać następstwa edyktu. Kiedy 5 lat później pozwolono Żydom wrócić do Rzymu, przybyli wśród nich chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Zastali oni zorganizowaną wspólnotą kościelną, która nawet znacznie się powiększyła. Paweł zorientował się, że taka sytuacja budziła napięcia i rywalizację między chrześcijanami żydowskiego i pogańskiego pochodzenia. Dlatego wysłał list, aby przestrzec przed błędami. Największym błędem był fakt, że Żydzi i poganie sądzili, iż usprawiedliwienie przez Boga, a w konsekwencji zbawienie jest dziełem ich gorliwości i praktyk. Jedni i drudzy jednak pobłądzili. Błąd Żydów polegał na przekonaniu, że samo posiadanie Prawa uwolni ich od gniewu Bożego. Błąd pogan, szczególnie Greków, rodził się z zachwytu nad własną mądrością, która jednak nie szła w parze z ich postępowaniem. Paweł stwierdza że zarówno dla Żydów, jak i dla pogan przyszedł Chrystus, aby wyzwolić ich potępienia. Wiara w Ewangelię, którą głosił, jest ocaleniem dla każdego. Wiara sprawia również, że zniesione zostają wcześniejsze różnice i podziały między ludźmi, a wszyscy zyskują równość przed Bogiem. Wszyscy wierzący mają więc taki sam udział w łaskach Bożych dających

O czytaniu:

  1. Dzisiejszy fragment zaczerpnięty jest z dłuższego tekstu Rz 12,1-8.
  2. Kult chrześcijański ma wyrażać się w tym, że wierzący ofiarują Bogu przede wszystkim samych siebie, całe swoje życie: myśli, uczucia, pragnienia, umiejętności, czyny. Bóg bowiem nie potrzebuje żadnej rzeczy materialnej, chce natomiast, aby ludzie otwierali się na Niego i pozwolili zamieszkiwać Mu w swoim wnętrzu. W ten sposób dokonuje się rzeczywista przemiana człowieka, która w konsekwencji prowadzi do uświęcenia świata (J 4,23n; Hbr 13,15n; 1 P 2,4n). Istotą tej przemiany jest umiejętność rozpoznawania w każdym czasie i okolicznościach tego, czego tak naprawdę chce Bóg. Nie wystarczy bowiem znać prawa ustanowione przez Boga, ale trzeba umieć je odpowiednio zastosować w konkretnych sytuacjach życiowych. Apostoł oczywiście nie sprzeciwia się zewnętrznym oznakom kultu, ale przestrzega przed ograniczaniem się jedynie do jakichś powierzchownych zachowań. Nawet najbardziej wyszukane praktyki religijne nie przydadzą się, jeśli ludzkie serce, umysł i wola pozostają daleko od Boga. Paweł wzywa również do rozwijania i pielęgnowania w sobie cnoty skromności. Szczególnie dotyczy to stosunku do darów, którymi każdy został obdarzony, ponieważ to nie człowiek decyduje o swoich własnych talentach, ale Bóg, który udziela ludziom darów, zgodnie z tym, do jakiej misji ich powołuje (1Kor 12,4.18; Ef 4,7; 1P 4,10). Nie należy więc wynosić się ponad innych, bo wszystko jest Bożym darem. Nie należy również porównywać się z innymi lub zazdrościć im, lecz trzeba, najlepiej jak to możliwe, wykorzystać swoje bogactwo. Gdy człowiek zaniedbuje własne dary, odbija się to na życiu wspólnoty, ponieważ chrześcijanie, jako części jednego ciała, są nawzajem od siebie zależni i potrzebują siebie do wspólnego wzrostu.

 

 

Ewangelia (Mt 16, 21-27)

Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».

Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?

Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania».

Komentarz

O księdze:

  1. Autorem pierwszej Ewangelii jest Mateusz. Przed powołaniem go przez Jezusa był poborcą podatkowym w Kafarnaum. Napisał Ewangelię dla chrześcijan, którzy nawrócili się z judaizmu. Dlatego w dziele jest wiele semickich wyrażeń. Pisząc także o zwyczajach żydowskich, zakłada ich znajomość przez czytelników i nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać.
  2. W Ewangelii Mateusza życie Jezusa porównane jest z działalnością Mojżesza. Ewangelista ukazuje Chrystusa jako nowego Mojżesza, ale znacznie potężniejszego od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu.
  3. Ewangelia wg świętego Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które początek swój bierze w Chrystusie. Istnienie tego królestwa dzieli się na trzy etapy 1. Jego inauguracja w Osobie, Słowach i czynach Chrystusa, 2. Czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata, 3. królestwo eschatologiczne, które rozpocznie się, gdy Jezus powtórnie przyjdzie w swojej chwale na ziemię.
  4. Kościół u Mateusza jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa Chrystusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotę jego członków. Wewnętrzna struktura Kościoła jest formowana i spajana przez Boga Ojca. Jezus jest twórcą i fundamentem Kościoła: na Nim opiera się więź jedności członków Kościoła. Ich braterstwo, wynikające z uczestnictwa w dziecięctwie Bożym, realizuje się wówczas, gdy brat jest bliski bratu, gdy jeden nie wynosi się nad drugiego, nie gardzi małymi i nie daje powodów do zgorszenia.
  5. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu (Apostołami), a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał każdego z Apostołów, nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego i objawił swoje posłannictwo. Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwo.
  6. Ewangelista podkreślał również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi.

O czytaniu:

  1. Zaraz po wyznaniu Piotra (Ewangelia z poprzedniej niedzieli) Jezus zaczął prostować powszechnie panujące przekonania o Mesjaszu, czyli Chrystusie, i wyraźnie mówił o swojej Męce. Kontrastowało to mocno z wyobrażeniami i oczekiwaniami Żydów. Pierwsza zapowiedź Męki Jezusa otwiera decydującą fazę w Jego działalności: teraz musi iść do Jerozolimy (w.21), gdzie dopełni się Jego męczeństwo. Słowo musi podkreśla moc woli Ojca i znaczenie śmierci Pana dla całej historii zbawienia. Jezus był świadom śmierci, która Go czekała, gdyż była ona logicznym następstwem Jego życia i działalności, została także zapowiedziana przez proroka Izajasza (Iz 49,3-5; 50,7-9; 52,15 – 53,12). Chrystus był stanowczy: kto wierzy w Niego i przyjmuje Go jako posłanego przez Boga Zbawiciela, musi przyjąć również zaplanowaną dla Niego przez Boga mękę i śmierć. Wiara apostołów okazała się jednak niedojrzała; nie byli oni w stanie przyjąć zapowiedzianej śmierci Jezusa. Upierający się przy swoim myśleniu Piotr został surowo zganiony. Jezus nie stwierdził jednak, że Piotr jest szatanem, ale użył tego określenia w pierwotnym znaczeniu (oponent, przeciwnik, przeszkoda na drodze do czegoś). Upominając Jezusa, Piotr sprzeciwił się woli Bożej, którą Mistrz miał wypełnić. Słowa apostoła pochodziły od szatana, który próbował zniweczyć plany Boga. Wpływ szatana utrudnia człowiekowi prawidłową ocenę rzeczywistości i rozeznawanie woli Bożej. Opowiadanie o skarceniu Piotra łączy się ściśle z opisem kuszenia Jezusa na początku Jego publicznej działalności (Mt 4,1-11).
  2. Chrystus uświadomił uczniom, że czeka Go cierpienie. Tą samą drogą pójdą także oni, gdyż uczeń powinien naśladować Mistrza. Kto idzie za Jezusem, musi uczyć się od Niego przyjmowania różnych utrapień życia (Łk 9,23). W pewnych okolicznościach uczeń ma być gotowy nawet do oddania swojego życia za Chrystusa i Ewangelię. Jezus wyraźnie mówi więc o gotowości na śmierć męczeńską, która jest szczytem miłości (J 15,13). Nie jest to jednak przygnębiający wyrok na Jego uczniów. Pójście za Jezusem drogą krzyża oznacza bowiem także udział w Jego pełnym zwycięstwie i chwale. Umocnieniem nadziei uczniów wobec różnych cierpień jest ponadto bliskość królestwa Bożego. Obietnica Jezusa – wers 28. – on nie znalazł się w ramach dzisiejszego czytania: „Niektórzy z was nie umrą, dopóki nie zobaczą Syna Człowieczego, przychodzącego po królewsku” wypełniła się w różny sposób. Najpierw w cudzie Przemienienia (Mt 17,1-9), kiedy to Piotr, Jakub i Jan zobaczyli w przemienionym Mistrzu nadchodzące królestwo Boże. Następnie w spotkaniach apostołów ze Zmartwychwstałym. W końcu, gdy pomimo niewiary i prześladowań Kościół rozszerzał się w świecie jako znak królestwa Bożego, którego pełnia objawi się na końcu świata. Fakt Zmartwychwstania Jezusa i obecność w świecie Kościoła, w którym On żyje i działa, są więc dla chrześcijan źródłami męstwa i nadziei. Są to także przekonujące znaki obecności królestwa Bożego.