ROZPRAWIĆ SIĘ Z ZARZUTAMI WOBEC BIBLII
PIERWSZY SKUTEK NATCHNIENIA: PRAWDA PISMA
19 maja
Najpierw nauczanie Kościoła: Ponieważ więc wszystko, co twierdzą autorzy natchnieni, czyli hagiografowie, winno być uważane za stwierdzone przez Ducha Świętego, należy zatem uznawać, że Księgi biblijne w sposób pewny, wiernie i bez błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo św. utrwalona dla naszego zbawienia.
Autorzy biblijni przekazali nam prawdę dotyczącą zbawienia. Pominęli te rzeczy, które nie mają znaczenia dla „błogosławionego życia”. Zapisali to, co jest pożyteczne lub konieczne do zbawienia. Dlatego Biblia ma szczególny cel: pokazać plan zbawienia i drogę do jego osiągnięcia. Nie da się na podstawie Biblii uzasadnić ewolucji gatunków lub z Biblią w ręku ją zwalczać. Sprawy te były poza zainteresowaniem autorów biblijnych. Tymi zajmują się nauki szczegółowe.
WYPOWIEDZI BIBLII W DZIEDZINIE FIZYCZNO-PRZYRODNICZEJ
Pamiętając o powyższym stwierdzeniu należy rozprawić z zarzutem, że Biblia nie przedstawia prawdy, skoro naukowy obraz świata różni się od tego przedstawionego w Objawieniu.
Wyjaśnienie:
Teologia katolicka podaje zasady, które ukazują właściwy stosunek Pisma Świętego do nauki i zjawisk przyrody.
- Nie może być sprzeczności między całkiem pewnymi i prawdziwymi wnioskami nauk ścisłych i poprawnie rozumianymi twierdzeniami Biblii! Jeżeli zaś taka sprzeczność zachodzi wtedy należy stwierdzić, że albo słowa Biblii nie zostały właściwie zrozumiane albo twierdzenia naukowe nie są pewne. Taki wniosek wynika z przekonania, że źródłem wszelkiej prawdy jest Bóg. Skoro zatem Objawienie biblijne pochodzi od Boga i od Niego pochodzą prawa natury Bóg nie może sobie przeczyć. Wiemy, że historia zna wiele hipotez naukowych, które kiedyś uważane za prawdziwe zostały zweryfikowane lub obalone. Mamy także w pamięci fakty, że nauki biblijne i historyczne znajdują coraz to nowe, głębsze spojrzenie na Objawienie, a „Kościół z biegiem czasu dąży stale do poznania pełni prawdy Bożej”. Osiągnięcia archeologii rzucają nowe światło, a rozwój nauk ścisłych jest okazją do nowego przemyślenia ujęć interpretacyjnych. Dzięki temu lepiej rozumiemy niektóre trudne wyrażenia biblijne. Ten rozwój domaga się stałej korekty niedoskonałych interpretacji (nie są to dogmaty, mogą się zatem zmieniać, choć pamiętamy, że istnieje kilka tekstów, które dogmatycznie przez Kościół zostały określone). Co z tego wynika? Można porównywać ze sobą tylko absolutnie pewne wnioski w obu dziedzinach, a te ze względu na jedno źródło prawdy (Bóg) nigdy nie będą sprzeczne. Zapominając o tej zasadzie popełniono w historii wiele błędów.
- Celem Pisma Świętego jest pokazać plan zbawienia i drogę do jego osiągnięcia, dlatego nie daje Ono pouczeń w dziedzinach naukowych. Biblia nie jest więc podręcznikiem naukowym – nie może być podręcznikiem nauk przyrodniczych. Można natomiast wprowadzić rozróżnienie między tym, co w Biblii jest prawdą dotyczącą zbawienia, a, co treściami odnoszącymi się do nauk ścisłych. Sprawy religijne i prawdy potrzebne do zbawienia są przez Boga zamierzone i z powodu natchnienia wyrażone w sposób nieomylny!!! Autorzy biblijni nie chcieli pouczać o zjawiskach fizycznych! A gdyby nawet w sposób nadzwyczajny Bóg natchnął autorów biblijnych, w taki sposób, że przekazali wiedzę naukową (wtedy jeszcze niedostępną przez niedoskonałość nauki) czytelnicy, do których skierowano Objawienie, i tak nie pojęliby tego! Ale skoro Biblia opisuje także przyrodę, świat, te treści należy oceniać i konfrontować oraz interpretować poprzez aktualne osiągnięcia naukowe. Św. „Nie czytamy w Ewangelii, by Pan powiedział, posyłam wam Pocieszyciela, który by was pouczył o biegu słońca i księżyca. Chciał bowiem wykształcić chrześcijan, nie matematyków”.
- Pismo Święte opisuje zjawiska przyrodnicze tak, jak podpadają one pod zmysły, czyli w tali sposób jak widzieli i znali autorzy natchnieni. Autorzy biblijni opisując zjawiska przyrody używali mowy potocznej, która opisuje zjawiska w sposób niedokładny w oparciu o bezpośrednie doświadczenie. Opisywali przyrodę tak jak ją znali i odczuwali w tamtym czasie. Dziś jeszcze używamy wyrażenia „słońce wschodzi”, a przecież wiemy, że to ziemia się porusza. Jednak nikt w tym przypadku nie będzie oskarżał nas o brak wiedzy i nieuctwo. W opisach biblijnych nie ma błędów logicznych (jak autor widział rzeczywistość, tak ją opisał). Np. Rdz 1,16 nazywa słońce i księżyc światłami wielkimi, a gwiazdy światłami małymi. Dzięki osiągnięciom współczesnej astronomii wiemy, że gwiazdy są większe nawet od naszego słońca. Ale autor biblijny widział w taki sposób te ciała niebieskie „na niebie” i tak też je opisał. Inny przykład obrazujący, że w autor natchniony posługiwał się niekiedy językiem przenośnym: Joz 10, 7-14. Opis walki Jozuego relacjonowany jest w dwóch rodzajach literackim: w prozie i poezji. Historyk w wierszu 7-11 opisuje prozą zwycięstwo Izraela i przypisuje je zaskoczeniu, które wywołała burza gradowa (w okresie letnim takie burze były rzadkością w tamtej części świata). Dalszy tekst ww. 12-14, o charakterze poetyckim (w nim: „słońce się zatrzymało”) jest tekstem starożytnej pieśni Izraela. Łatwiej jest to nam zrozumieć, bo my sami używamy czasem takiego języka np. „łan zboża skąpany w słońcu”.
WYPOWIEDZI BIBLII W DZIEDZINIE HISTORYCZNEJ
ZWIĄZEK ZACHODZĄCY MIĘDZY HISTORIĄ A ZBAWIENIEM
Przypominam, że zasadniczym celem Pisma jest prowadzić ludzi do zbawienia. Informacje przyrodnicze nie mają koniecznego związku ze zbawieniem. Historia zaś już ten związek ze zbawieniem posiada. To znaczy: DLA NASZEGO ZBAWIENIA OBOJĘTNE JEST czy ziemia krąży wokół słońca czy słońce wokół ziemi; ale NIE JEST OBOJĘTNE, czy prawdziwe czy fałszywe jest opowiadania o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa (czy jest to fakt historyczny). Fakty historyczne należą do historii człowieka, one tworzą historię zbawienia, którą realizuje Bóg! Autorzy biblijni pod natchnieniem Ducha Świętego patrząc na wydarzenia z historii ludzi dostrzegają, że działa Bóg. Nie opowiadają legend i mitów, ale opisują wydarzenia historyczne, fakty, prawdziwą historię – oczywiście, jako ludzie wierzący w działającego Boga, autorzy biblijni próbują fakty historyczne lepiej zrozumieć, wyjaśnić je i przekazać potomnym: „zobaczcie tu działał Bóg!”. Dzisiejszy stan nauk historycznych potwierdza, że wiele fragmentów Biblii bezpośrednio odnosi się do wydarzeń, które możemy odtworzyć. Jednak należy pamiętać, że pisarze biblijni nie opowiadają historii w sposób naukowy: ich zadaniem nie jest tworzenie nowoczesnej nauki czy też odtwarzanie historii tak, jak ona przebiegała; ich zadaniem jest podawanie faktów historycznych, aby służyły czytelnikom do zbawienia! Naturalny zmysł krytyczny jaki posiadali autorzy biblijni wystarczał w wykorzystaniu faktów historycznych do odróżniania co jest prawdą, a co fałszem. Pisali oni historię religijną (nie historię człowieka w ogóle)!!! Nie troszczyli się o chronologię i w sposób wolny odwoływali się do źródeł historycznych. Dlatego historiografia biblijna jest niedoskonała i odbiega od dzisiejszego rozumienia i pisania historii.
W czym różni się historia biblijna od zwykłej historii jaką pojmujemy?
Ogólnie powiemy dwiema rzeczami: 1. innym pojęciem prawdy historycznej u ludzi Wschodu oraz 2. zastosowaniem gatunków literackich do opisywania faktów, przez co w Biblii istnieje rozmaity „stopień historyczności” (to samo wydarzenie inaczej przestawi naoczny świadek wydarzenia, inaczej ten, który powtarza prawdziwą, ale usłyszaną historię, inaczej poeta, inaczej nauczyciel itd.).
- Inne pojęcie prawdy historycznej u ludzi Wschodu. Gdy my, ludzie, wychowani na historycznych faktach opowiadamy historię, dbamy o chronologię, prawdę, podkreślamy: „tak rzeczywiście było!!!”. Jeżeli ktoś odkryje minimalną niespójność faktów – historia staje się niewiarygodna: to mit, coś zmyślonego, to nie jest prawdziwe. Inaczej ludzie Wschodu (także autorzy biblijni). Dla nich historia ma być piękna i co najważniejsze: pouczająca. Nie dbają o kolejność faktów, o detale, ale o wymowę i znaczenie historii. Dlatego opowiadanie zawiera sens: religijny, etyczny, wychowawczy. Autor biblijny zainteresowany jest wymową opowiadania, a nie samymi faktami! Dlatego opuszczał to, co dla współczesnego historyka byłoby najważniejsze, a akcentował, eksponował to, co uczyło, kształtowało, ubogacało. To wszystko czyni w tym celu, aby uwypuklić religijny sens wydarzenia, aby to było pomocne do zbawienia. Dlatego w interpretacji tekstu Biblii ważne są „rzeczy obok”: zwyczaje, sposób myślenia autora biblijnego, czas powstania itp.
- Zastosowanie gatunków literackich do opisywania faktów, przez co w Biblii istnieje rozmaity „stopień historyczności”. To koresponduje z naszym doświadczeniem, w życiu od początku spotykamy gatunki literackie. Mama mówi do dziecka, które nie słucha: „jaka dalej tak będziesz robił, urwę ci uszy”. Dziecko uczy się, że te przenośne słowa są zapowiedzią kary za złe zachowanie. Nie zastanawia się nad tym, że nie będzie już miało uszu, raczej martwi się o swoją tylną, mniej szlachetną część swojego ciała. Podobnie w literaturze: inaczej traktuje fakty książka naukowa, a różni się od niej powieść historyczna. Kto będzie uważał się znawcą historii po lekturze Trylogii Sienkiewicza może oblać maturę, a ten kto sięgnie do podręcznika akademickiego, ma solidny fundament, na którym może budować swój pogląd na wydarzenia historyczne. Należy pamiętać, że zanim została napisana dana księga biblijna, wydarzenia z historii zbawienia i ich znaczenie przekazywane były ustnie w formach łatwych do zapamiętania (te nazywamy gatunkami literackimi: dlatego pojawia się przypowieść, sagi, relacje pisane prozą itp.). „Stopień historyczności” tzn. współczesna wartość historyczna poszczególnych fragmentów Pisma Świętego jest różna. Nie o to jednak chodziło autorom ksiąg biblijnych (zwanych hagiografami). Oni tworzyli dzieło, które opisuje historię spotkania Boga i człowieka.