Sobota, 28 marca 2020 r.

1. czytanie (Jr 11, 18-20)

Jak baranek, którego prowadzą na zabicie

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Pan mnie pouczył i zrozumiałem; wtedy przejrzałem ich postępki.

Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: «Zniszczmy drzewo w pełni jego sił, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina!»

Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją pomstę na nich, albowiem Tobie powierzam moją sprawę.

Komentarz

  1. Prorok Jeremiasz stanowi postać wyjątkową z tego powodu, że jego działalność przypada na najtragiczniejsze chwile w historii Narodu Wybranego. Razem z poprzednikami, wielkimi prorokami, walczy z bałwochwalstwem (Mimo iż starożytny Wschód odznaczał się tolerancją dla różnorodnych bóstw i wierzeń, Izraelici zawsze podkreślali wyłączność swego Boga – Jahwe. Pierwsze przykazanie Dekaligu – Wj 20,3; Pwt 5,7 – zabrania oddawania czci innym bożkom niż Jahwe. Sposobem przeciwdziałania bałwochwalstwu był zakaz sporządzania wyobrażeń i posągów – Wj 20, 4-5; 20,23; Pwt 27,15. Walka z kultem obcych bogów toczyła się w okresie wędrówki do ziemi Ziemi Obiecanej – Lb 25,2-3, a także po zakończeniu pierwszych podbojów – Joz 24,2-3, 19-24. Bałwochwalstwo było potępiane przez proroków, którzy wykazywali nicość obcych bóstw i przypominali warunki Przymierza, które zakazywały czczenia idoli), synkretyzm (synkretyzm – łączenie tradycji religijnych wielu narodów i wyznań. Tu: łączenie wiary w jedynego Boga – Jahwe z wierzeniami narodów, którzy przyjmowali swoich bożków.) i moralnym upadkiem.
  2. Jeremiasza spośród proroków wyróżnia to, że był osobiście zaangażowany w sprawy Boże. Jeremiasz jest też jednym z najtragiczniejszych proroków: cierpiał wraz z narodem, gorzko przeżywał jego upadek i zaślepienie, przede wszystkim dotykała go myśl o pozornej nieskuteczność swojej misji. Był świadkiem strasznego wypełnienia się swoich zapowiedzi gniewu Bożego. Nie dane mu było ujrzeć zmiany usposobienia narodu. Ostatniego proroctwa wypowiedziane już po upadku Jerozolimy napotykają ten sam opór współziomków, co na początku jego działalności. W rzeczywistości misja Jeremiasza nie była bezpłodna: naród przebywający w niewoli – jego reszta – docenił w nim męża opatrznościowego I obrał jego proroctwa jako program wewnętrznej odnowy. Wraz z innymi prorokami przygotowywał więc Jeremiasz naród do nowego etapu historii zbawienia – oczekiwanie na pełnię czasu (pełnia czasów – przyjście Mesjasza – Jezusa Chrystusa).
  3. Prorok Izajasz nazywany jest największym mówcą, prorok Jeremiasz zaś największym i najwspanialszym poetą to wśród proroków. Jeremiasz jest mistrzem w przedstawieniu uczuć i nastrojów; wszystko u niego jest interesujące i życiowe. Żaden jednak werset jego mów nie został napisany dla literackiego popisu. Wbrew swojej woli i osobistym skłonnościom został przez Boga wrzucony do tłoczni czasów, zgnieciony i do ostatka wyciśnięty. Nie chciał być prorokiem, a został jednym z największych; nie zamierzał być poetą, a przecież jego teksty należą do najbardziej wstrząsającym, na jakie ludzie kiedykolwiek mogli się zdobyć. Był on zwiastunem upadku w czasie ogólnego załamania. Jego osobiste przeżycia są wplecione w najtragiczniejszy okres historii Narodu Wybranego. Za życia uznany za bluźniercę i zdrajcą narodu, głosi klęskę tam, gdzie wszyscy żądają optymizmu, po śmierci przeszedł di historii jako wielki orędownik u Boga.
  4. Księga Jeremiasza ma ogromną wartość teologiczną. Przede wszystkim wyjaśnia pojęcie grzechu jako buntu przeciw Bogu Jeremiasz wiąże upadek narodu z brakiem chęci poznania Boga. To zatem jest przyczyną niewierności, formalizmu religijnego, bałwochwalstwa, braku miłosierdzia względem bliźnich, zawierania przymierza politycznych osłabiających życie religijne narodu. Według Jeremiasza, możliwą drogą wyjścia z tych grzechów dotykających Izraela powrót do Bożego prawa i poznania Boga. Prorok widzi gruntowne odrodzenie narodu w nowej formie religii, jaką miało przynieść Nowe Przymierze. To religia serca, która stanie się darem Boga, udzielona darmo i łaskawie każdemu człowiekowi. Jeremiasz zapowiada również udział obcych narodów w tym odradzającym się działaniu Boga.
  5. Dzisiejszy fragment pochodzi z 11. rozdziału w którym prorok przedstawia temat Przymierza. Zostało ono złamane przez Izraela. Bóg nawet nazywa przeklętym tego, kto nie dochowuje wierności danemu przyrzeczeniu. Według niego lud, który zwane przymierze na Synaju i porzucił je, zawarł, jakby nowe przymierze z innymi bożkami. Prorok nazywa to zmową przeciw Bogu. Naród więc nieuchronnie musi ponieść karę. Bóg wręcz odwodzi Jeremiasza od modlitwy wstawienniczej za lud. Podobnie odrzuca wszelkie spóźniony akty czci, gdyż jego niszczącego płomienia nie zdołają już ugasić żadne zewnętrzne praktyki.
  6. Dzisiejsze czytanie rozpoczyna serię lamentacji. Tutaj prorok skarży się przed Bogiem na swoich bliskich z rodzinnej miejscowości, który chcą mu uniemożliwić dalsze prorokowanie w imieniu Pana, a nawet gotowi są go zabić. Jeremiasz nie poddaje się ich naciskom, lecz z ufnością powierza swą sprawiam Bogu. W ten sposób staje się wzorem dla każdego wierzącego, który nigdy nie powinien się lękać tych, „co zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą” (Mt 10,28).

Psalm (Ps 7, 2-3. 9b-10. 11-12 (R.: por. 2a))

Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam, *
wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców,
zanim, jak lew, ktoś nie porwie i nie rozszarpie mej duszy, *
gdy zabraknie wybawcy.

Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

Panie, przyznaj mi słuszność według mej sprawiedliwości *
i niewinności, która jest we mnie.
Niech ustanie nieprawość występnych, †
a sprawiedliwego umocnij, *
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.

Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

Bóg jest dla mnie tarczą, *
On zbawia ludzi prostego serca.
Bóg, sędzia sprawiedliwy, *
Bóg co dzień pałający gniewem.

Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

Komentarz

Psalm 7 to lamentacja psalmisty niesprawiedliwe oskarżonego przez ludzi nieprawych. Wyznaje on swoją niewinność, wzmacniając wyznanie złorzeczeniem względem siebie sobie, jeśli kłamie. Następnie prosi Boga, by, wzorem starotestamentowym, dokonał sądu, stwierdził niewinność psalmisty oraz ukarał kłamliwych oskarżycieli. Wreszcie składa obietnicę dziękczynienia za wysłuchane modlitwy. Ogólne sformułowania tej lamentacji pozwalają modlić się jej słowami każdemu człowiekowi niesprawiedliwe oskarżonemu i potrzebującemu ocalenia.

Ewangelia (J 7, 40-53)

Spory około osoby Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?» I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki.

Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: «Czemu go nie pojmaliście?»

Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek».

Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty».

Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?»

Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei».

I rozeszli się – każdy do swego domu.

Komentarz

  1. W dzisiejszej Ewangelii jesteśmy świadkami kolejnego sporu o godność Jezusa. Ludziom otaczającym Jezusa trudno jest rozpoznać na podstawie znanych im kryteriów, kim On jest i w jaki sposób realizuje Boży plan zbawienia, o którym wielokrotnie mówił. Ani rola proroka, ani oczekiwania mesjańskie w odniesieniu do Jezusa nie wyczerpują bowiem całkowicie tajemnicy Jego Osoby. Niewiedza ta prowadzi do nasilenia się wrogości wobec niego (jak często się to powtarza w historii i życiu każdego z nas – nie wiem, nie chcę się poznać, więc, ten, którego nie rozumiem jest wrogiem i należy go zdyskredytować i ostatecznie zniszczyć). To, że Jezusa nie można aresztować, świadczy o zależności Jego losu od planu Boga (J 7,30) i mówi więcej Jego tożsamości niż próby jej opisania za pomocą tytułów prorok czy Mesjasz.
  2. Podział, który powstał wśród Żydów w Judei, objął nawet najwyższe kręgi władzy religijnej oraz ludzi znajdujących się na służbie tych władz. Głos Nikodema podważa przekonanie, że nikt ze starszych ludu nie uwierzy jezusowi. Ponadto Nikodem przedstawia trudności natury proceduralnej: nie można przeciw Jezusowi podjąć działań karnych, ponieważ nie przeprowadzono postępowanie sądowego zgodnie z prawem, które wymagało przesłuchania oskarżonego i świadków (Pwt 1,16n). Na swoje wątpliwości Nikodem nie otrzymuje jednak rzeczowej odpowiedzi. Osoby dążące wbrew prawu do aresztowania Jezusa usiłują podważyć kompetencje Nikodema jako znawcy Pism, wykazując mu ignorancję w sprawie tak zasadniczej, jak wiedza na temat pochodzenia proroków. Jednak to Nikodem był w błędzie, ale jego rozmówcy. Właśnie z Galilei pochodził prorok Jonasz (2 Krl 14,25), a rabini, których słowa utrwalono w Talmudzie, uczyli że nie ma plemienia ani miasta w Izraelu, z którego nie pochodziłby prorok. Atak religijnych przywódców jerozolimskich na Jezusa, a w konsekwencji na Nikodema, był więc całkowicie bezpodstawny i świadczył jedynie o ich zaślepieniu spowodowanym nienawiścią.