Piątek, 21 kwietnia 2023 r.
1.czytanie (Dz 5, 34-42)
Nie można zniszczyć dzieła pochodzącego od Boga
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć apostołów i zabrał głos w Radzie: «Mężowie izraelscy – przemówił do nich – zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teudas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam, i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni.
Więc i teraz wam mówię: Zostawcie tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć, i oby się nie okazało, że walczycie z Bogiem». Usłuchali go.
A przywoławszy apostołów, kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa.
Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
Komentarz
O Księdze:
- Od II wieku po Chrystusie księga nosi nazwę Dzieje Apostolskie (dosł. Czyny Apostołów). Tytuł nie odzwierciedla jednak w sposób pełny zawartej w niej treści. Opowiada ona bowiem nie tyle historię apostołów, ile raczej opisuje ich świadectwo o Jezusie Zmartwychwstałym oraz życie pierwszych wspólnot chrześcijańskich, zrodzonych z tego świadectwa (Dz 1,8). Jeśli chodzi o apostołów, księga skupia się na Piotrze i Pawle.
- Powszechnie uważa się, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, których autorem jest Łukasz, chrześcijanin wywodzący się ze środowiska pogańskiego. Obie księgi są podobne pod względem języka, stylu i sposobu korzystania ze źródeł. Widoczny kunszt pisarski świadczy o tym, że Łukasz był człowiekiem wykształconym i biegle posługiwał się językiem greckim. Pisząc Dzieje Apostolskie, korzystał ze źródeł, jak również opierał się na własnym doświadczeniu. Sposób opowiadania i żywość opisu wskazują na to, że autor znał i dobrze pamiętał relacjonowane wydarzenia, sam bowiem był naocznym świadkiem wielu z nich.
- Dzieło Łukasza wzorowane jest głównie na starożytnym pisarstwie historycznym. Przemówienia przytaczane w dziełach historycznych nie były wtedy stenogramami, lecz autorskimi syntezami i komentarzami do wydarzeń. Mowy, zajmujące około jednej trzeciej tekstu Dziejów Apostolskich, są więc podsumowaniem katechezy wczesnochrześcijańskiej. Zróżnicowano w nich nauczanie do Żydów i pogan.
- Łukasz nie skupia się tylko na dokumentowaniu przeszłości, ale przez ukazanie faktów dokonuje swoistej obrony chrześcijaństwa przed fałszywymi zarzutami. Do tych treści dołącza także pouczenia, jak w codziennym życiu należy wypełniać Ewangelię. Swoje dzieło kieruje do chrześcijan nawróconych z pogaństwa i do ludzi, którzy jeszcze nie należą do wspólnoty Kościoła. Dzieje Apostolskie zostały napisane w latach 80-90 po Chr. najprawdopodobniej w Rzymie.
- Zgodnie z treścią Dz 1,1-4, autor zgromadził różnorodny materiał i ułożył z niego jednolite opowiadanie. U podstaw kompozycji tego dzieła stoi zamysł Łukasza, by opisać proces rozszerzania się Ewangelii po całym świecie. Pisał on bowiem tę księgę w okresie dynamicznego rozwoju misji ewangelizacyjnej, prowadzonej przez starożytną wspólnotę chrześcijańską. Powstanie licznych wspólnot złożonych z nawróconych pogan utwierdziło go w przekonaniu, że głoszenie Ewangelii o zbawieniu przekroczyło granice judaizmu. Przedstawienie biografii apostołów, organizacji struktury kościelnej, historii Kościoła jako takiej czy roli Ducha Świętego w procesie ewangelizacji, nie było celem powstania tej księgi ani też jej istotą. Dla Łukasza kluczowym tematem jest rozszerzanie się Ewangelii z Jerozolimy na cały świat pogański.
- Zapowiedziany w Pismach plan zbawczy obejmuje więc nie tylko Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa, ale również głoszenie zbawienia poganom. Rozpoczyna się ono od Jerozolimy i stopniowo będzie się rozprzestrzeniać przez Judeę i Samarię aż po krańce ziemi. Nie należy jednak rozumieć tych kolejnych etapów wyłącznie w sensie geograficznym, gdyż dla Łukasza są one wyznacznikami jego teologii zbawienia. Wyrażenie aż po krańce ziemi (Dz 1,8) wskazuje nie tyle Rzym czy inne odległe regiony (jak u pisarzy greckich), lecz swoim znaczeniem obejmuje całą ludzkość.
- Przedstawiając ideę powszechności zbawienia, Łukasz nie zadowalał się opisywaniem wydarzeń i okoliczności towarzyszących szerzeniu się Ewangelii wśród pogan, ale pragnął wykazać, że fakt ten jest wyrazem woli Bożej zapowiedzianej w Pismach i realizowanej mocą Ducha Świętego. Męka Jezusa, Jego Śmierć i Zmartwychwstanie, a także ewangelizacja pogan są więc wypełnieniem proroctw mesjańskich.
- Łukasz znał tradycje mówiące o Piotrze. Dotarł do nich być może za pośrednictwem Marka w Rzymie lub w Antiochii. Miał również do dyspozycji przekazy mówiące o Pawle. Część materiału dotyczącego Pawła pochodzi prawdopodobnie od samego Łukasza, który mógł być naocznym świadkiem podróży apostoła (Dz 16,10-17; 20,5-15; 21,1-18; 27,1 – 28,16).
- Wykorzystanie różnych źródeł i złączenie ich w jedno opowiadanie potwierdza, że Łukasz, pisząc Dzieje Apostolskie, miał określony zamysł teologiczny, o czym mówi w prologu do swego dwutomowego dzieła (Łk 1,1-4). Sygnalizowany tam temat słowa Bożego i jego sług w sposób zasadniczy zostaje rozwinięty właśnie w Dziejach Apostolskich. Teofil został pouczony nie tylko o wydarzeniach z ziemskiego życia Jezusa, ale również o tym, co miało miejsce po Jego Wniebowstąpieniu. Mimo odejścia do Ojca Chrystus nadal kontynuuje swoją misję na ziemi poprzez Kościół, który głosi Ewangelię wszystkim narodom (Dz 26,23).
- Przez całą księgę przewija się także temat drogi. Podobnie jak w Ewangelii Jezus jest w podróży z Galilei do Jerozolimy (Łk 9,51), tak w Dziejach Apostolskich Kościół kontynuuje tę drogę, rozpoczynając ją właśnie od Jerozolimy.
- Rozpoznając w kolejnych wydarzeniach realizację planu zbawienia, autor widzi to wszystko w kluczu teologicznym. Taki zamysł wynikał z sytuacji wspólnoty, do której Łukasz należał, złożonej głównie z chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Jej członkowie, będąc świadkami szerzenia się Kościoła i rozdziału między nim a judaizmem, mogli stawiać pytanie o własne związki z Bożymi obietnicami zawartymi w Starym Testamencie. Z kolei chrześcijanie wywodzący się z judaizmu byli pod presją swoich rodaków, którzy chcieli wymóc na nich odejście od chrześcijaństwa. Potrzebowali więc utwierdzenia się w przekonaniu, że ich decyzja o pozostaniu we wspólnocie chrześcijan jest właściwa. Łukasz, biorąc te kwestie pod uwagę, ukazuje ciągłość między Izraelem a Jezusem, między Jezusem a Kościołem, między Starym a Nowym Przymierzem.
O czytaniu:
Dz 5,
Prześladowanie apostołów
17Wówczas najwyższy kapłan i wszyscy jego zwolennicy ze stronnictwa saduceuszów, pełni zawiści,18zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia. 19Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich stamtąd. Powiedział do nich: 20„Idźcie do świątyni i głoście ludowi wszystkie słowa życia”. 21Usłuchali go i o świcie weszli do świątyni i tam nauczali.
A najwyższy kapłan oraz jego zwolennicy zwołali Wysoką Radę i wszystkich starszych Izraela. Posłali też do więzienia, aby przyprowadzono zatrzymanych.22Lecz strażnicy nie znaleźli ich w więzieniu. Wrócili więc i oznajmili: 23„Zastaliśmy więzienie starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami, ale w środku nie znaleźliśmy nikogo”. 24Kiedy dowódca straży świątynnej i wyżsi kapłani usłyszeli to, nie mogli zrozumieć, co się stało. 25Wtedy ktoś przyszedł i powiedział im: „Mężczyźni, których uwięziliście, znajdują się w świątyni i nauczają lud”. 26Wówczas poszedł dowódca wraz ze strażnikami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, gdyż bali się ludu, aby ich nie obrzucili kamieniami.
27Przyprowadzili ich przed Wysoką Radę i wtedy najwyższy kapłan powiedział do nich: 28„Surowo zabroniliśmy wam nauczać w to imię. Tymczasem wasze nauczanie rozlega się w całym Jeruzalem. Czy w ten sposób chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?”.29Piotr i apostołowie odpowiedzieli: „Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi. 30Bóg naszych przodków wskrzesił Jezusa, którego pojmaliście i zawiesiliście na drzewie.31Bóg wywyższył Go swoją prawą ręką jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. 32Dajemy temu świadectwo my właśnie i Duch Święty, którego Bóg udzielił wszystkim, którzy są Mu posłuszni”.
Wystąpienie Gamaliela
33Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i postanowili ich zabić.
34Lecz w czasie posiedzenia Wysokiej Rady wystąpił pewien faryzeusz imieniem Gamaliel. Był znawcą Prawa, a wszyscy ludzie go szanowali. Kazał, aby na chwilę wyprowadzić apostołów.35Potem powiedział: „Izraelici, zastanówcie się dobrze nad tym, co zamierzacie uczynić z tymi ludźmi. 36Nie tak dawno wystąpił Teodas. Twierdził, że jest kimś niezwykłym. Przyłączyło się do niego około czterystu mężczyzn. Zabito go jednak, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się i słuch o nich zaginął. 37Potem w czasie spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk. On również pociągnął za sobą ludzi. Ale i on zginął, a wszyscy, którzy dali mu się przekonać, rozproszyli się. 38Dlatego radzę wam: Zostawcie tych ludzi w spokoju i uwolnijcie ich. Bo jeśli jest to sprawa i wymysł ludzki, pójdzie w zapomnienie. 39Jeśli jednak rzeczywiście pochodzi od Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a z czasem może się okazać, że walczyliście z Bogiem”. I usłuchali go. 40Przywołali apostołów i kazali ich wychłostać. Potem zabronili im przemawiać w imię Jezusa i uwolnili.41Oni opuścili więc miejsce posiedzeń Wysokiej Rady i cieszyli się, że mogli cierpieć z powodu tego imienia. 42Codziennie nauczali w świątyni i po domach, głosząc Ewangelię o Chrystusie Jezusie.
- Arcykapłani i saduceusze są zaniepokojeni rosnącą popularnością Apostołów, którzy nie tylko zdobywają zwolenników, ale utrwalają wśród ludu naukę o Zmartwychwstaniu Chrystusa. To zagraża narracji zwierzchników żydowskich, że to może doprowadzić do zbrojnej reakcji Rzymian.
- Apostołowie po raz kolejny stają przed Wysoką Radą. Fakt ten jest potwierdzeniem, że realizuje się cel misyjny wyznaczony przez Jezusa. Stali się Jego świadkami w Jerozolimie (Dz 1,8; 5,28). To dlatego nastąpiło cudowne uwolnienie, aby kontynuowali misję Zmartwychwstałego. Zabierając głos, nie nawołują do nawrócenia (Dz 2,38) ani nie dają świadectwa o Jezusie (Dz 4,7.10.12.17n). Stawiają natomiast przywódców żydowskich przed koniecznością opowiedzenia się za lub przeciwko Zbawcy Izraela i wzywają ich do posłuszeństwa Bogu. Obarczając ich odpowiedzialnością za ukrzyżowanie Jezusa, nawiązują do przepisu Prawa (Pwt 21,22n), które zastrzegało tę karę dla bluźnierców i bałwochwalców. Jezus nie był jednym z nich, o czym świadczy wywyższenie Go przez Boga (por. Dz 2,33). Krew Jezusa zastąpiła ofiarną krew cielców i kozłów (por. Kpł 16,33), przynosząc ludziom odpuszczenie grzechów. Odwołując się do świadectwa Ducha Świętego, apostołowie dają wyraz przekonaniu, że to właśnie On czyni ich świadectwo bardziej wiarygodnym niż dowody z Pisma. Oni tworzą nowy Lud Boży – Kościół, który kontynuuje działalność Jezusa i idzie podobną drogę. Drogą cierpienia i trudów do chwały nieba.
- Trzy motywy skłoniły Gamaliela, aby zachęcić Żydów do głębokiej refleksji i przyjęcia postawy tolerancji: prawe sumienie, które nie pozwalało wydać wyroku skazującego bez udowodnienia winy, działalność i postawa apostołów oraz doświadczenie płynące z historii (przykłady Teodasa i Judasza Galilejczyka). Argumentacja Gamaliela opiera się na przekonaniu, że bulwersujące Żydów wydarzenia albo pochodzą od Boga, albo są tylko efektem działań ludzkich. Jako człowiek mądry i uczciwy, będąc reprezentantem faryzeizmu otwartego, dopuszcza możliwość interwencji Boga i dlatego przestrzega przed tym, aby przez złą interpretację faktów nie przeszkodzić Bożemu działaniu. Gamaliel nie przyznaje racji uczniom Jezusa w sposób bezpośredni. Zaleca raczej rozsądną ocenę sytuacji, ostrożność w wydawaniu sądów i powstrzymanie się od podejmowania pochopnych decyzji. Radość apostołów z doznawanych cierpień może być zrozumiała jedynie w świetle teologii cierpienia chrześcijanina, które jest kontynuacją cierpień Chrystusa (Łk 6,22). Taka postawa jest skutkiem przyjęcia darów Ducha Świętego.
- Jak można się było spodziewać, fakt, że Piotr nie zgodził się usłuchać nakazów Sanhedrynu i zaprzestać głoszenia o Jezusie, spowodował, iż większość jego członków wpadła w gniew tak wielki, że chcieli ich zabić. Z ich perspektywy głoszenie Jezusa przez apostołów odwodziło lud od religii żydowskiej, a za taki postępek karano kamienowaniem (zob. Pwt 13,6-1o). Jednak Gamaliel, wysoko poważany rabin, który był nauczycielem Pawła (Dz 22,3), doradza ostrożność.
- Gamaliel wymienia inne pseudomesjańskie ruchy, które zanikły z chwilą zabicia ich założycieli, ponieważ nie pochodziły od Boga. O podanych przez niego dwóch przykładach, takich jak Teudas oraz Judasz Galilejczyk podczas spisu ludności, wspomina też żydowski historyk Józef, współczesny Łukaszowi. Obaj przywódcy wywołali bunt przeciw Rzymowi i zabito ich, a wszyscy ich zwolennicy zostali rozproszeni, więc ich ruchy nic nie osiągnęły.
- Gamaliel twierdzi, że jeśli ruch chrześcijański jest ludzkiego pochodzenia, to sam się wyniszczy. Jeśli jednak pochodzi od Boga, to Sanhedryn nie potrafi ich zniszczyć i może się nawet okazać, że walczy z Bogiem. Zasada Gamaliela nie tylko jest wskazówką dla konkretnego postępowania rady, lecz z perspektywy czasu daje też świadectwo, iż Kościół rzeczywiście pochodzi od Boga, ponieważ Sanhedryn nie zdołał go zniszczyć.
- Chociaż przełożeni usłuchali Gamaliela, by nie kamienować apostołów, niemniej kazali ich ubiczować i bezskutecznie zabronili im przemawiać w imię Jezusa. zanim ich zwolnili. Ból i upokorzenie nie tylko wcale nie powstrzymały apostołów, ale wręcz ich ucieszyły, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa. Jezus uczył, że prześladowanie jest przyczyną radości (Mt 5,10-12), i pierwsi chrześcijanie wzięli sobie tę zasadę do serca. Ich radość w obliczu niesławy była całkowicie sprzeczna z silnym podkreślaniem osobistego honoru, jakie panowało w świecie grecko-rzymskim. W tamtych czasach zhańbieni Rzymianie często popełniali samobójstwo, natomiast apostołowie ucieszyli się z hańby, dzięki której utożsamili się z Jezusem. Ich oddanie Jezusowi było silniejsze od kulturowej niechęci do wstydu. Dalej nauczali i głosili Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie, zarówno publicznie w świątyni, jak i prywatnie, po domach.
- Praktyczne zastosowanie: Szybki rozwój Kościoła przedstawiony w Dziejach Apostolskich, mimo wszelkich wysiłków Sanhedrynu, by go zablokować, jest czymś niezwykłym. Chociaż Łukasz z pewnością uwypukla cuda dokonywane przez apostołów, to ruch chrześcijański wyraźnie zawdzięcza swój niepowstrzymany impet także gorliwości, z jaką apostołowie głosili Dobrą Nowinę, jak również temu, że żadne zastraszanie, groźby ani nawet chłosty i więzienie nie były zdolne ich powstrzymać od świadczenia o Jezusie. Dobrze by było, żeby chrześcijanie rozważyli, co mogłoby się zdarzy dzisiaj, w świecie rozwiniętym, gdybyśmy żarliwie błagali Ducha Świętego, aby rozpalił w nas podobną gorliwość.
Psalm (Ps 27 (26), 1bcde. 4. 13-14 (R.: por. 4ab))
Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana
Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?
Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana
O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, †
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu *
po wszystkie dni mego życia,
abym kosztował słodyczy Pana, *
stale się radował Jego świątynią.
Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana
Komentarz
Ps 27,
Wspólnota z Bogiem
1Dawida.
Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo więc mam się lękać? Pan jest obrońcą mego życia, przed kim więc mam odczuwać trwogę?
2Gdy napadli mnie złoczyńcy, by pożreć moje ciało, to właśnie oni, moi wrogowie i prześladowcy, potknęli się i upadli.
3Choćby rozbili przeciwko mnie obóz, moje serce się nie ulęknie, choćby wybuchła przeciwko mnie wojna, nawet wtedy będę ufał!
4O jedno proszę Pana i tylko tego pragnę: abym przebywał w domu Pana przez wszystkie dni mego życia. Bym się wpatrywał we wspaniałość Pana i mógł oglądać Jego świątynię.
5Gdyż schroni mnie w swoim szałasie w dniu mojej klęski, ukryje mnie w głębi swego namiotu, postawi mnie na skale.
6A teraz podniosę głowę ponad nieprzyjaciół, którzy mnie otaczają. Z radością złożę w Jego namiocie ofiary, będę śpiewać i wysławiać Pana.
7Wołam: Usłysz mój głos, Panie, zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj!
8Rozważam Twoje słowo: „Trwajcie przy Mnie”. Pragnę być przy Tobie, Panie.
9Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza, nie odwracaj się w gniewie od swego sługi! Bądź moją pomocą, nie zostawiaj mnie, nie opuszczaj mnie, Boże, mój Zbawco!
10Choćby ojciec i matka mnie opuścili, Pan mnie przygarnie.
11Panie, ukaż mi drogę, którą mam chodzić, i na przekór mym prześladowcom prowadź mnie prostą ścieżką.
12Nie wydawaj mnie na pastwę moich wrogów, gdyż atakują mnie fałszywi świadkowie, którzy dyszą nienawiścią.
13Wierzę, że będę oglądał dobroć Pana w krainie żyjących.
14Wyczekuj Pana, bądź dzielny! Nabierz odwagi i wyczekuj Pana!
Pieśń składa się z dwóch części: wyznanie ufności (ww. 1-6) i prośba‑lamentacja (ww. 7-14). Taka kolejność świadczy o mocnym przekonaniu psalmisty, że zostanie wysłuchany przez Boga (Jk 1,6). Chroni się on u Boga przed wrogami, gdyż zaznał już ocalenia z Jego ręki. Chrześcijanin łatwiej pojmuje, że ufność staje się wiarą, ta zaś przechodzi w kontemplację Boga, który zasiada w świątyni nie ręką uczynionej (Hbr 9,11). Kraina żyjących (w. 13), do której prowadzi prosta ścieżka (w. 11), to wnętrze owej bezkresnej Bożej świątyni. Bóg, który kocha człowieka wierniej niż naturalni rodzice, jest schronieniem w chwilach zagrożenia. Dlatego psalmista zachęca do wytrwałego oczekiwania na interwencję Pana, na doświadczenie Jego zbawczej obecności (w. 14).
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
Ewangelia (J 6, 1-15)
Rozmnożenie chleba
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali.
Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?» A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić.
Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać».
Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»
Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.
Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.
Komentarz
O księdze:
- Kościelna tradycja, sięgająca końca II w., stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
- Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
- Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
- Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
- Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.
O czytaniu:
J 6,
Cudowne nakarmienie wielkiej rzeszy ludzi
1Po tym wszystkim Jezus udał się na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, zwanego także Tyberiadzkim. 2A szedł za Nim wielki tłum ludzi, gdyż widziano znaki, których dokonywał, uzdrawiając chorych.3Jezus wszedł na górę i usiadł tam ze swoimi uczniami. 4Zbliżało się właśnie żydowskie święto Paschy. 5Gdy Jezus popatrzył dookoła i zobaczył, że przybywa do Niego wielka rzesza ludzi, zapytał Filipa: „Gdzie możemy kupić tyle chleba, aby ich nakarmić?”.6Powiedział to, aby wystawić go na próbę, ponieważ wiedział, co ma zrobić. 7Filip Mu odrzekł: „Chleba za dwieście denarów nie wystarczy, aby każdemu dać tylko kawałek”.8Wtedy odezwał się jeden z jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra: 9„Jest tutaj chłopiec, który ma pięć jęczmiennych chlebów i dwie ryby; ale cóż to jest dla tak wielu?”. 10Jezus polecił im: „Każcie ludziom usiąść”. W miejscu tym rosło dużo trawy. Usiedli więc, a liczba samych mężczyzn wynosiła około pięciu tysięcy. 11Jezus natomiast wziął chleby, odmówił modlitwę dziękczynną, a następnie przekazał je siedzącym. Podobnie postąpił z rybami; dał im tyle, ile tylko chcieli. 12Kiedy zaś nasycili się, powiedział uczniom: „Zbierzcie pozostałe resztki, aby nic się nie zmarnowało”. 13Zebrali więc okruchy z pięciu chlebów jęczmiennych i napełnili dwanaście koszy tym, co pozostało po spożywających. 14Ludzie, którzy widzieli dokonany przez Jezusa znak, zaczęli mówić: „On rzeczywiście jest tym prorokiem, który miał przyjść na świat”.15Jezus, wiedząc, że ludzie mają zamiar Go pochwycić i ustanowić królem, oddalił się i sam udał się znowu na górę.
- Rozmnożenie przez Jezusa pięciu chlebów określane jest przez Ewangelistę jako znak. Celem tego znaku ma być narodzenie się wiary w uczestnikach tego wydarzenia (J 6, 26 n). Rozmowa Jezusa z uczniami, Filipem i Andrzejem, pokazuje z jednej strony, jak trudna jest sytuacja, a z drugiej, że Jezus ma gotowe rozwiązanie, które zna i jest pewien, że je zrealizuje. Znak ten ukazuje więc, kim jest Jezus: Bogiem, którego wiedza i moc przekraczają ludzkie ograniczenia.
- Modlitwa dziękczynna nad chlebami jest zasadniczą czynnością, przez którą Jezus dokonuje cudu. Modlitwa przed posiłkiem, wyrażającą wdzięczność Boga Stwórcy za dary, jakimi karmi ludzi, jest typowym zachowaniem religijnego Żyda. Nie jest to gest nadzwyczajny. Zaskakujące są efekty tej modlitwy, bo na skutek jej wysłuchania Jezus daje chleb zgłodniałym tłumom. Występuje więc w roli, jaka według starego Przymierza była właściwa Bogu (Ps 132,15). W opisie tym uczniowie nakazują usiąść ludziom na trawie i z zbierają resztki jedzenia. Nie oni jednak, ale sam Jezus rozdaje żywność zgłodniałemu tłumowi. Podkreśla to związek jaki istnieje, między rozdawaniem chlebem, a Osobą Jezusa. Ten znak ukazuje wyraźnie, kim jest Jezus. Jako prorok, Jezus miałby zostać ogłoszony królem. jest to kolejna aluzja do prorockiego nurtu mesjanizmu będąca odwołaniem do Mojżesza (Pwt 18,15-18). W czasach Jezusa Mojżeszowi przypisywano bowiem tytuł króla ze względu na jego przywódczą rolę.
- Ewangelia podaje, że po sporze o szabat w Jerozolimie, przedstawionym w rozdziale piątym, Jezus udał się na północ, do Galilei; rozdział szósty rozpoczyna się, gdy Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego. Znak nakarmienia tłumu, który ma właśnie nastąpić, poprzedzają trzy informacje. Pierwsza: szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jak mówi Ewangelista, ci, którzy przychodzili do Jezusa ze względu na Jego cuda, często mieli dość przyziemne oczekiwania, widząc w Nim jedynie cudotwórcę (J 2,23-25; 4,48). Tłum, który teraz zebrał się wokół Jezusa na wieść o Jego cudach, najpewniej należał do tej kategorii. Informacja druga: Jezus wszedł na wzgórze. W tym szczególe pobrzmiewa historia Mojżesza, który wszedł na górę Synaj, aby otrzymać Torę. Informacja trzecia: zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Ta uwaga wskazuje, że Jan skupia się na ukazaniu duchowej więzi między Jezusem i wyjściem Izraela z Egiptu – źródłem Paschy; ta więź była zamierzona w planie Boga, w szczególnie czułej miłości, którą darzył On swój lud, a którą okazał, karmiąc Izraela na pustyni.
- Jezus, widząc liczne tłumy, które zbierały się wokół Niego, pyta Filipa: „Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?”. Pyta nie dlatego, iżby nie wiedział, co zrobić, ale wystawiając go na próbę. W ten sposób zaprasza Filipa, by ten wzrastał w wierze w Niego. Filip jednak myśli w kategoriach finansowych: nakarmienie tak wielkiego tłumu kosztowałoby krocie, niemal tyle, ile zarabia się w rok – a i tak każdy z nich mógłby otrzymać tylko trochę. Andrzej włącza się w rozmowę, wskazując na młodego chłopca, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby. Wzmianka o chlebach jęczmiennych przywołuje wydarzenie z 2 Krl 4,42-44, kiedy to prorok Elizeusz nakarmił więcej niż stu ludzi dwudziestoma jęczmiennymi chlebami. Andrzej jednak, podobnie jak Filip, zestawia wielki tłum z niewielkimi środkami, jakimi dysponują: Lecz cóż to jest dla tak wielu? Jezus zaczyna działać, by zrealizować swój zamiar nakarmienia tłumu. Najpierw mówi do uczniów: Każcie ludziom usiąść, przygotujcie ich, by mogli zjeść. Uwaga na temat trawy przywołuje słowa psalmisty o Jahwe, jego pasterzu: „Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach” (Ps 23,2). Uczniowie wykonują polecenie Jezusa: usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Były tam również kobiety i dzieci, tłum zatem mógł być znacznie większy. Gesty Jezusa przypominają te, które znajdziemy u synoptyków (Mateusza, Marka i Łukasza), w ich opowieściach o ostatniej wieczerzy: Wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym. Ewangelia Jana nie wspomina o ustanowieniu Eucharystii w czasie ostatniej wieczerzy, niemniej w całym rozdziale szóstym uwypuklone zostaje Jezusowe nauczanie na temat daru Jego Ciała i Krwi. Ważne jest też to, kto karmi tłum. W relacji synoptyków Jezus daje chleb uczniom, następnie oni przekazują go tłumom (Mt 14,19; Ml 6,41; 8,7; Łk 9,16). Jan natomiast nie włącza uczniów w tę czynność – Jezus osobiście karmi zgromadzonych. To On jest źródłem chleba dla tłumu. Filip i Andrzej podkreślali, że dysponują zbyt skromnymi zasobami, by nakarmić taką rzeszę ludzi, a Jezus cudownie pomnaża chleb, i to w nadobfitości. Wszyscy najadają się do syta – każdy bowiem otrzymuje tyle chleba i ryb, ile (…) chciał.
- Gdy tłum zostaje nakarmiony, Jezus nakazuje swoim uczniom zebrać pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. Z czterech ewangelistów tylko Jan notuje to polecenie Jezusa i powód, dla którego nakazał On zebrać resztki jedzenia. Tym samym zestawia Jezusowy dar chleba z darem manny zesłanym Izraelitom na pustyni. Każdego ranka Izraelici mogli zebrać tylko tyle manny, ile potrzebowali na dany dzień, i podwójną ilość przed szabatem (Wj 16,16-24). Jeśli ktoś zachował mannę na dzień następny, pożywienie się psuło. Jezus natomiast – przeciwnie – każe uczniom pozbierać resztki, by się nie zmarnowały. Chleb, który daje Jezus, jest podobny do manny, a zarazem się od niej różni. Wzmianka o dwunastu koszach sugeruje pełnię i może odnosić się do liczby dwunastu apostołów, którym owe ułomki zostają powierzone.
- Doświadczywszy cudu nakarmienia, tłum natychmiast stwierdza: Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat. Tłum wierzy, że Jezus to mesjański prorok jak Mojżesz (Pwt 18,15; zob. J 1,21; 4,19). Widzi związek między dokonanym właśnie cudem i zesłaniem manny – a niektóre gremia żydowskie spodziewały się, że manna powróci w czasach Mesjasza. Tłum dochodzi więc do wniosku, że Jezus jest obiecaną postacią mesjańską. Jezus jednak nie akceptuje tej reakcji. Zamiast tego, usunął się znów na górę, aby się im wymknąć i udaremnić ich plan: przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem.
- Zastosowanie praktyczne: Ewangelie wielokrotnie ukazują Jezusa odrzucającego pokusę zostania mesjaszem innym niż ten, który pełni wolę Ojca. Mateusz i Łukasz opowiadają o kuszeniu na pustyni, gdzie szatan poddawał Jezusa próbie i wzywał, by udowodnił, że jest Synem Bożym, wykonując jego – szatana – polecenia (Mt 4,1-11; Łk 4,1-13). W innych miejscach faryzeusze wzywają Jezusa, by uczynił znak i w ten sposób dowiódł, że jest Mesjaszem (Mk 8,11-13). Jezus nawet Piotra nazwał „szatanem”, gdy ten napominał Go, słysząc, że Mesjasz będzie musiał cierpieć i ponieść śmierć (Mt 8,32-33). Tu natomiast, w J 6,15, Jezus nie zgadza się, by tłum obwołał Go królem na swoich warunkach. Możemy sobie wyobrazić, co myślą ludzie: „Wspaniale byłoby mieć Mesjasza takiego, jakiego chcemy, który postępowałby zgodnie z naszymi poleceniami i naszym wyobrażeniem o tym, jak się mają toczyć sprawy”! Kościół stoi dziś przed tą samą pokusą: stać się Kościołem innym niż ten, który pełni wolę Ojca. I może taki się stać, gdy zacznie się mierzyć ludzką miarą. Jakże często zaleca się Kościołowi, by unowocześnił swoje nauczanie na temat moralności seksualnej, aborcji, małżeństw jednopłciowych, edukacji dzieci i tak dalej. Wielu na tym świecie akceptuje Kościół, jeżeli ten postępuje zgodnie z ich oczekiwaniami. Kościół jednak musi zawsze pełnić wolę Ojca i, jeśli to konieczne, musi zostać wyszydzony, a nawet odrzucony tak jak jego Pan. Tylko tak Kościół może pozostać wiarygodnym świadkiem, który prowadzi ludzi do zbawienia w Chrystusie.
NIECO SZERZEJ:
- Osoba Jezusa wymyka się spod wyobrażeń ludzkich. Opis rozmnożenia chleba był bardzo często wspominany w Kościele pierwotnym, o czym świadczą podwójne przekazy tego wydarzenia w tradycji synoptycznej (por. Mk 6, 30-44 i 8, 1-10). Powodem tego był fakt, że już na bardzo wczesnym etapie przekazu widziano w tym wydarzeniu zapowiedź Eucharystii, co uwydatniają wszyscy ewangeliści w redakcji tego cudu (por. np. Mk 6, 41 – 8, 6 z Mk 14, 22). Janowy opis rozmnożenia chleba ma wyraźny charakter chrystologiczny. To sam Jezus zauważa sytuację braku, On wypowiada do Filipa dwuznaczne zdanie na temat nakarmienia tłumów, wydaje polecenie dla tłumów, sam rozdaje chleb i ryby, każe uczniom zebrać pozostałe ułomki. Opisując czynność rozdawania chleba, ewangelista nawiązuje do formuły ustanowienia Eucharystii, by wskazać powiązanie znaku rozmnożenia chleba z chlebem eucharystycznym. Do opisu rozmnożenia chleba nawiązuje ewangelista w 6, 60-71. Zebrane ułomki w dwunastu koszach symbolizują słowa życia wiecznego. W 6, 1-15 Jezus dokonuje znaku w kontekście Paschy, typowego święta chrześcijańskiego, wśród Galilejczyków, pierwszych słuchaczy nauki Jezusa. Podobnie jak Żydzi w 5, 16, w 6, 14-15 tłum chce jednak zniewolić Jezusa do spełniania jego wyobrażeń na temat królowania. Dostrzegają oni w Jezusie eschatologicznego Proroka, ale chcą go zamknąć w kręgu swoich wyobrażeń, a przez to zniweczyć Jego transcendencję i zbawczą misję. Jak Jezus nie pozwala się zredukować do elementu spożywczego (rozmnożenie chleba jest znakiem), tak nie pozwala się zredukować do funkcji króla.
- Jezus przywraca harmonię w świecie stworzonym. Opis rozmnożenia chleba opiera się na pozytywnym, liturgicznym ujęciu świata stworzonego, który przedstawia Rdz 1, 1 – 2, 4a; Prz 8, 22-31; Ba 3, 9 – 4, 4. Jest on przedmiotem chwalby w psalmach (np. Ps 139). To ujęcie stanowi preludium uczty Jezusa jako wcielonej Mądrości na górze, tak jak Prz 8 stanowi przygotowanie do przedstawienia biesiady Mądrości w Prz 9, 1-8. W 6, 2 we wzmiance o znakach, jakie czynił na tych, którzy chorowali jest odniesienie do świata stworzonego. Jezus przywraca pierwotną harmonię wprowadzoną przez Słowo, w którym jest życie (1, 4). Dar chleba naturalnego przyjęty z wiarą w Słowo, przez które wszystko się stało, jednoczy człowieka ze Słowem wcielonym, od którego wierzący otrzymuje życie wieczne. Przyoblekając się w chleb, Jezus jednoczy dar Boga w stworzeniu i dar Boga w odkupieniu. Symbolika eucharystyczna nawiązuje do prologu. Zakłada ona, że cała rzeczywistość stworzona funkcjonuje symbolicznie w wierze i przez wiarę. Słowo wcielone (J 1, 14), po przebraniu się w wodę przemienioną w wino (J 2, 9), teraz rozdziela się w chlebie i w rybach. Jak w epizodzie z Kany nie mówi się w jaki sposób dokonał się ten dar, lecz się go kosztuje, tak samo tutaj skutek cudownej przemiany polega na tym, że wszyscy są nasyceni.
- W opisie rozdawania chleba przez samego Jezusa jest zawarta myśl eklezjologiczna. Rozdając chleb, symbol Bożej mądrości, Jezus organizuje wspólnotę, która ma charakter sakralny. Zastępuje ona świątynię jerozolimską. W tej świątyni Jezus reprezentuje sanktuarium jako miejsce obecności Boga, najbliżej tego sanktuarium są uczniowie, którzy przechowują dwanaście koszów ułomków, symbolizujących dwanaście chlebów pokładnych świątyni jerozolimskiej, a pięć tysięcy mężczyzn reprezentują zgromadzenie kultowe na dziedzińcu Izraelitów. Aspekt eklezjalny ma także odniesienie do ofiary pierwocin. Ponieważ w pierwotnym chrześcijaństwie było znane porównanie do pierwocin zarówno Chrystusa zmartwychwstałego (por. 1 Kor 15, 20), jak i Jego wyznawców (por. 1 Kor 16, 15; Rz 11, 16; 16, 5; Jk 1, 18), czytelnik kojarzył sobie ze spożywaniem chleba jęczmiennego z pierwocin konsekrację dla Boga. Pięć tysięcy mężczyzn nakarmionych chlebem jęczmiennym przez Jezusa – to wspólnota konsekrowana dla Boga. W Ap 14, 4 dziewiczy orszak stu czterdziestu czterech tysięcy pieczętowanych zostaje nazwany pierwocinami dla Boga i dla Baranka. Ponieważ pozostała część z ofiary pierwocin była przeznaczona tylko dla kapłanów, pozostałe ułomki w dwunastu koszach symbolizują pokarm zarezerwowany dla ludzi poświęconych Bogu.
- Symbolika wspólnego posiłku. Doświadczenie codzienne uczy nas, że sprawa pożywienia obejmuje dwa aspekty, aspekt indywidualny i wspólnotowy. Aby żyć, trzeba jeść. Człowiek, zgodnie z poleceniem Stwórcy (Rdz 1, 28; 9, 3), ma szukać pożywienia w świecie dla niego stworzonym. Ale jest to sytuacja paradoksalna. Ma do dyspozycji ziemię, ale powinien przyjąć ją jako dar. W pożywieniu, które przyjmuje powinien czuć bodziec do dziękczynienia za nie (por. Ps 104, 14n. 27). Przyjmowanie pokarmu symbolizuje solidarność z całym światem stworzonym, z ziemią i jej mieszkańcami, ma wymiar kosmiczny. Jezus składa dziękczynienie za chleb, który jest owocem pracy miejscowych rolników i darem uczniów. Ten chleb, owoc współpracy człowieka ze Stwórcą, jest przeznaczony do spożywania we wspólnocie. Posilanie się chlebem i rybami – to czerpanie sił witalnych z tego samego źródła życia. Jest to konstytutywny stosunek do posiłku. Wspólny posiłek jest wyrazem jedności pochodzenia i solidarności w kondycji ludzkiej. Dlatego w Iz 25, 6 Bóg zapowiada ucztę na Syjonie dla wszystkich narodów. Stąd Jezus oczekuje tego dnia, kiedy razem z uczniami będzie pił owoc nowej winnicy w królestwie swego Ojca (Mt 26, 29; por. Łk 22, 30). Przyjmowanie posiłku nie oznacza więc aktu indywidualnego, lecz akt wspólnotowy. Opis rozmnożenia chleba i ryb na pokarm dla rzeszy symbolizuje niemal wyłącznie aspekt wspólnotowy posiłku pod przewodnictwem Jezusa. W perspektywie Jezusa wspólny posiłek całej rzeszy mężczyzn wyraża wdzięczność dla Stwórcy i solidarność ze wszystkimi ludźmi. Inny jest jednak odbiór tego posiłku przez ludzi, którzy się nasycili. Pięciotysięczna wspólnota mężczyzn wraca do statusu tłumu; kierują zainteresowanie wykorzystania Jezusa do własnych celów i skupienia się na konsumpcji materialnej. Dlatego chcą obwołać Go jako własnego króla, żeby im dostarczał chleba według własnych wyobrażeń. Jezus, który włącza się w potrzeby egzystencjalne tłumu i jednoczy go przy symbolicznym stole we wspólnotę, nie poddaje się jednak manipulacji tłumu.