12 marca 2023 r.

III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

1.czytanie (Wj 17, 3-7)

Woda wydobyta ze skały

Czytanie z Księgi Wyjścia

Synowie Izraela rozbili obóz w Refidim, a lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: «Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?» Mojżesz wołał wtedy do Pana, mówiąc: «Co mam uczynić z tym ludem? Niewiele brakuje, a ukamienują mnie!»

Pan odpowiedział Mojżeszowi: «Wyjdź przed lud, a weź z sobą kilku starszych Izraela. Weź w rękę laskę, którą uderzyłeś w Nil, i idź. Oto Ja stanę przed tobą na skale, na Horebie. Uderzysz w skałę, a wypłynie z niej woda, i lud zaspokoi swe pragnienie».

Mojżesz uczynił tak na oczach starszyzny izraelskiej.

I nazwał to miejsce Massa i Meriba, ponieważ tutaj kłócili się Izraelici i Pana wystawiali na próbę, mówiąc: «Czy Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy też nie?»

Komentarz

O czytaniu:

Kontekst dzisiejszego czytania:

DROGA PRZEZ PUSTYNIĘ

Wj 15,

Gorzkie wody w Mara

22Mojżesz kazał Izraelitom ruszać znad Morza Czerwonego, wyszli więc na pustynię Szur. Uszli trzy dni drogi przez pustynię, lecz nie mogli znaleźć wody. 23Przybyli do Mara, lecz tamtejsza woda nie nadawała się do picia, bo była gorzka. Dlatego nazwano to miejsce Mara.

24Lud zaczął szemrać przeciwko Mojżeszowi: „Co będziemy pili?”. 25Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drzewo, które wrzucone do wody, uzdatniało ją do picia. Tam Pan ustanowił dla niego przepisy i prawa, tam też wystawił go na próbę.26Pan rzekł: „Jeśli we wszystkim będziesz posłuszny poleceniom Pana, twojego Boga, i będziesz robił to, co jest zgodne z Jego wolą, jeśli będziesz posłuszny Jego przykazaniom i będziesz przestrzegał Jego ustaw, wówczas nie ześlę na ciebie żadnej z chorób, którymi dotknąłem Egipcjan, gdyż Ja jestem Panem, który cię uzdrawia”.27Następnie przybyli do Elim. Było tam dwanaście źródeł i siedemdziesiąt palm. Tam, nad wodą, rozbili obóz.

Wj 16,

Przepiórki i manna

1Piętnastego dnia drugiego miesiąca od wyjścia z ziemi egipskiej cała społeczność Izraela opuściła Elim i ruszyła przez pustynię Sin, która znajduje się między Elim a Synajem.2Cała społeczność Izraela szemrała na pustyni przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. 3Izraelici narzekali: „Oby dane nam było umrzeć, zgodnie ze zrządzeniem Pana, w Egipcie, siedząc nad garnkiem mięsa, jedząc chleb do sytości! Wy zaś wywiedliście nas na pustkowie, by całe to zgromadzenie zamorzyć głodem”.4Wówczas Pan rzekł do Mojżesza: „Oto Ja spuszczę na was chleb z nieba, jak deszcz. Każdego dnia lud wyjdzie, aby zebrać, ile mu potrzeba na dany dzień. Wystawię go na próbę, by przekonać się, czy będzie postępował według mojego prawa, czy też nie.5Szóstego dnia bowiem będą musieli zrobić zapasy, zbiorą więc dwa razy tyle, co w pozostałe dni”. 6Mojżesz i Aaron ogłosili wszystkim Izraelitom: „Wieczorem przekonacie się, że Pan wyprowadził was z ziemi egipskiej,7a rano zobaczycie chwałę Pana, gdyż Pan słyszy, że szemrzecie przeciwko Niemu. A my, kimże jesteśmy, że narzekacie na nas?”.8Mojżesz ciągnął dalej: „Otóż Pan da wam wieczorem mięso, byście się najedli, a rankiem chleb, byście się nasycili, gdyż słyszy Pan, że uskarżacie się, szemrząc przeciwko Niemu. A my, kimże jesteśmy? Przecież to nie na nas narzekacie, ale na Pana”.

9Do Aarona zaś Mojżesz powiedział: „Ogłoś całej społeczności Izraela: «Zbliżcie się do Pana, gdyż usłyszał wasze skargi»”.10Gdy Aaron oznajmił te słowa całej społeczności Izraela, zwrócili się ku pustyni, a ich oczom objawiła się chwała Pana w obłoku.11Pan rzekł do Mojżesza:12„Usłyszałem narzekanie Izraelitów. Ogłoś im: «O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rankiem nasycicie się chlebem. Przekonacie się, że Ja jestem Panem»”.13I rzeczywiście, pod wieczór nadleciały stada przepiórek i pokryły obozowisko, a o świcie gęsta mgła osiadającej rosy okryła obóz. 14Gdy mgły się uniosły, na powierzchni pustyni leżały drobne, okrągłe ziarenka, podobne do szronu. 15Gdy Izraelici to zobaczyli, mówili jeden do drugiego: „Man hu”, gdyż nie wiedzieli, cóż to takiego. Mojżesz powiedział do nich: „To jest właśnie chleb, który Pan daje wam jako pożywienie.16A oto, co Pan nakazuje: «Niech każdy nazbiera tyle, ile potrzebuje na posiłek. Zbierzcie również dla tych, którzy pozostali w namiotach, licząc jeden omer na osobę»”.17Tak też postąpili Izraelici, jedni zebrali więcej, a inni mniej. 18Gdy odmierzyli po omerze, okazało się, że ci, którzy zebrali więcej, nie mieli za dużo, a tym, którzy zebrali mniej, nie zabrakło. Każdy nazbierał tyle, ile potrzebował na posiłek.

19Mojżesz rzekł do nich: „Niech nikt nie odkłada zapasów na następny dzień!”. 20A jednak nie posłuchano Mojżesza, wielu zostawiło część porcji do następnego poranka. Wówczas zalęgły się robaki i wszystko się popsuło. Mojżesz rozgniewał się na nich. 21Każdego ranka wszyscy zbierali tyle, ile potrzebowali na posiłek, a gdy zaczynało grzać słońce, reszta się rozpływała. 22Szóstego dnia zebrali natomiast podwójną porcję pożywienia, po dwa omery na osobę. Naczelnicy społeczności przyszli do Mojżesza i donieśli mu o tym, 23na co on rzekł: „Tak właśnie polecił Pan: «Jutro będzie czas odpoczynku, święty szabat dla Pana. Upieczcie, co macie upiec, ugotujcie, co macie ugotować, a całą resztę zachowajcie sobie jako zapasy na jutro»”.24Zostawili więc pożywienie do rana, zgodnie z poleceniem Mojżesza, a ono się nie popsuło ani robactwo się w nim nie zalęgło. 25Mojżesz zachęcał ich: „Posilcie się dzisiaj tym, co zebraliście wczoraj, gdyż mamy szabat dla Pana! Dzisiaj nie znajdziecie pożywienia na polach.26Przez sześć dni je zbieracie, lecz siódmego dnia przypada szabat, nie będzie go więc w tym dniu”. 27Niektórzy jednak spośród ludu wyszli, by zbierać również siódmego dnia, ale nic nie znaleźli. 28Na to rzekł Pan do Mojżesza: „Jak długo jeszcze będziecie się sprzeciwiać zachowywaniu moich przykazań i mojego prawa?29Patrzcie! Pan sam obdarzył was szabatem! Dlatego On daje wam w szóstym dniu podwójną porcję pożywienia. W siódmym dniu niech każdy pozostanie w domu i nie opuszcza swojego miejsca”.30Odpoczął więc lud siódmego dnia.

31Izraelici nazwali ów pokarm manną. Był on podobny do nasion kolendry, biały, o smaku placka z miodem. 32Mojżesz powiedział: „Tak polecił Pan: «Odmierz jeden omer manny, na pamiątkę dla przyszłych pokoleń, aby mogli oglądać pożywienie, jakim karmiłem ich na pustyni, gdy wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej»”.33Następnie Mojżesz rzekł do Aarona: „Weź dzban, wsyp do niego miarę jednego omera manny i postaw przed Panem jako pamiątkę dla przyszłych pokoleń”.34Aaron umieścił naczynie na pamiątkę przed Świadectwem Przymierza, zgodnie z poleceniem, które Pan dał Mojżeszowi.35Izraelici żywili się manną przez czterdzieści lat, aż doszli do ziemi, na której mieli się osiedlić. Jedli mannę do czasu, aż dotarli do granic krainy Kanaan. 36Omer to jedna dziesiąta efy.

Wj 17,

Woda ze skały

1Cała społeczność Izraela wyruszyła z pustyni Sin, by odbyć kolejne etapy wędrówki, według woli Pana. Rozbili obóz w Refidim, lecz nie było tam wody, aby lud mógł się napić.2Wszczęli więc spór z Mojżeszem, mówiąc: „Dajcie nam wody! Chce nam się pić!”. Mojżesz bronił się: „Dlaczego kłócicie się ze mną? Czemu wystawiacie Pana na próbę?”.3Lud omdlewał z pragnienia, zaczął więc czynić wyrzuty Mojżeszowi: „Do czego to podobne! Czy po to wywiodłeś nas z Egiptu, żebyśmy poginęli? Żeby nasze dzieci i nasze trzody poumierały z pragnienia?”. 4Mojżesz wołał więc do Pana: „Co mam uczynić z tym ludem? Jeszcze trochę, a mnie ukamienują!”.5Pan rzekł do Mojżesza: „Wystąp przed lud, przywołaj do siebie starszyznę Izraela, weź do ręki laskę, którą uderzyłeś wody Nilu, i ruszaj.6Oto Ja stanę przed tobą tam, na skale, na górze Horeb. Gdy uderzysz w skałę, wypłynie z niej woda i lud zaspokoi pragnienie”. Mojżesz zrobił tak na oczach starszyzny Izraela. 7Miejsce to nazwano Massa i Meriba z powodu kłótni, jaką wszczęli Izraelici, oraz dlatego, że wystawili Pana na próbę, mówiąc: „Czy aby na pewno Pan jest wśród nas?”.

 

  1. Po wydarzeniach z manną, które ilustrowały jedną z podstawowych potrzeb podczas pobytu na pustyni, brak jedzenia, teraz następuje kolejna odsłona, która pokazuje drugi ważny brak. Pustynia jest miejscem bez wody. Powtórzenie po raz kolejny motywu wędrówki pozwala widzieć Izrael jako lud znajdujący się w drodze i przeżywający w związku z tym różne niedogodności. Problemy związane z miejscem pobytu, jakkolwiek stoją w tle opowiadania, wydają się na drugim planie. Główny problem to stan mentalny synów Izraela. Pustynia i związane z nią trudności obnażają u nich brak wiary oraz zaufania wobec Mojżesza i wobec Boga. Wydaje się im ona miejscem bez Boga, ale kolejne dary udowadniają, że są w błędzie. Ciągle jednak postrzegają Wyjście z Egiptu jako akt wrogości, a nie miłości ze strony Jahwe i jego sługi Mojżesza (por. Wj 14, 11; 16, 3; 17, 3). Nadal też Bóg udowadnia im, że tak nie jest. Obie nazwy: Massa (próba, kuszenie) i Meriba (spór) symbolizują postawę Izraelitów wobec Boga, nieustanne kuszenie Go (Pwt 6, 16; Ps 78, 18. 41. 56; 81, 7; 95, 9) i wystawianie na próbę. Lb 14, 22 wspomina, że miało to miejsce dziesięć razy. Późniejsza tradycja łączyła z tym epizodem nawet karę, która spadła na Mojżesza (Lb 20, 12; 27, 13-14; Pwt 32, 51-52; Ps 106, 32; por. jednak Pwt 1, 37). Zwykle to Jahwe próbował swój lud (por. Wj 15, 25; 16, 4). W tym wypadku zapewne chodzi o podkreślenie cierpliwości Boga, który, mimo nieustannych buntów i narzekania, nie ustawał w okazywaniu swojej opiekuńczej obecności i troski o najważniejsze potrzeby Izraelitów. Pytanie stawiane przy tej okazji: „Czy Bóg jest pośród nas?”, jest niemal prowokacją, która „zmusza” Jahwe do interwencji i zademonstrowania swojej skuteczności. Wyprowadzenie wody ze skały ma cechy cudowności, jednak nie odbywa się bez posłusznego wykonania wszystkich instrukcji ze strony Mojżesza. Okazywaniu łaski musi zatem towarzyszyć wiara i posłuszeństwo. W tym sensie można zrozumieć „wystawianie Boga na próbę” jako ciągłe niedowiarstwo i brak chęci współpracy w realizacji planu Bożego. Na razie dar wody ma wymiar nie tylko materialny, ale i duchowy (por. 1 Kor 10, 4), dowodzi, że Bóg jest w stanie uczynić z pustyni miejsce obfitujące w wodę, a tym samym ukazuje Jego skuteczność w opiece nad Izraelem. Z tego Izraelici muszą jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Uderzenie w skałę otworzyło dla nich źródło życia, które inspirowało później wiele wypowiedzi prorockich (por. Iz 35, 6-7; 41, 17-18; Ez 36, 2426; 47, 7-12), a w czasach Nowego Testamentu stało się symbolem łaski w całej pełni otrzymanej w Jezusie Chrystusie (1 Kor 10, 4; por. też J 4: nauka o wodzie żywej).

O Księdze:

  1. Tytuł Księga Wyjścia nawiązuje do centralnego tematu księgi, którym jest wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej. Istota tego wydarzenia nie ogranicza się do uwolnienia od ucisku lub poniżenia, ale ujawnia się w wezwaniu do nawiązania właściwej relacji z Bogiem i ludźmi. Wyzwolenie z niewoli jest więc początkiem świadomego i odpowiedzialnego życia w wolności.
  2. W Księdze Wyjścia można odnaleźć różne, często coraz bardziej pogłębione interpretacje jedynego w swoim rodzaju wydarzenia zbawczego, jakim było wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej. Dokonało się ono za sprawą Boga i dało początek kształtowaniu się nowego narodu. U podstaw kolejnych refleksji zawartych w księdze leży wspomnienie rzeczywistego wyjścia z Egiptu, które przetrwało w pamięci Izraelitów.
  3. W różny sposób przedstawia się literacką strukturę Księgi Wyjścia. Mając jednak na uwadze miejsca, w których rozgrywają się kolejne wydarzenia (Egipt, pustynia, Synaj), logiczny wydaje się podział księgi na trzy części. Pierwsza z nich (Wj 1,1 – 15,21) opowiada o tym, jak Bóg wyzwolił Izraelitów z niewoli w Egipcie. Zaczyna się ona od podsumowania historii Jakuba i jego synów przebywających w Egipcie, akcent natomiast położony jest na wypełnienie się pierwszej z obietnic złożonych Abrahamowi (Rdz 12,2). Fakt, że Izraelici stali się licznym narodem, zapowiada realizację kolejnej obietnicy, która dotyczy objęcia przez nich w posiadanie Ziemi Obiecanej. Na przeszkodzie staje jednak faraon, który ucieleśnia siły przeciwne realizacji Bożego planu. Cudowne ocalenie Mojżesza i jego ucieczka do kraju Madian jest przygotowaniem interwencji Boga (Wj 1–2). W dalszej kolejności opisano powołanie Mojżesza (Wj 3,1–7,7) i plagi, które mają przekonać faraona do zmiany postawy (Wj 7,8–11,10). Ostatnia, dziesiąta plaga umieszczona została w kontekście przepisów kultowych dotyczących przaśnych chlebów, wykupienia pierworodnych i świętowania Paschy (Wj 12,1–13,16). Następnie opisano cudowne wyzwolenie (Wj 13,17–14,31), którego zwieńczeniem jest hymn uwielbienia na cześć Boga (Wj 15). W drugiej części (Wj 15,22–18,27) opowiada się o wędrówce przez pustynię, której celem jest najpierw góra Synaj. Izraelici doświadczają podczas tej drogi zarówno własnych słabości i ograniczeń, jak i opiekuńczej obecności swojego Boga (Wj 15,22–17,16). Spotkanie z Jetrem, teściem Mojżesza (Wj 18), jest przygotowaniem do wydarzeń, które będą miały miejsce na Synaju. Ostatnia, trzecia część księgi (Wj 19–40) opowiada o wydarzeniach na Synaju. Składają się na nie: objawienie się Boga, zawarcie przymierza i nadanie prawa (Wj 19–24), przekazanie instrukcji dotyczących budowy prowizorycznej świątyni – Namiotu Spotkania (Wj 25–31) oraz ich wypełnienie i zstąpienie chwały Bożej do przygotowanego sanktuarium (Wj 35–40). Pomiędzy otrzymaniem instrukcji a ich wykonaniem wydarzył się epizod ze złotym cielcem (Wj 32–34). Było to pierwsze odstępstwo wolnych Izraelitów od swojego Boga i pierwszy akt Bożego miłosierdzia okazany tym, którzy Mu się sprzeniewierzyli. Opis przymierza przypomina schemat traktatów zawieranych w starożytności między królem i wasalem (Wj 19–24; por. Wj 6,7). Jego zwieńczeniem ma być budowa świątyni. Kult, który będzie w niej sprawowany, zapewni obustronną wierność i lojalność w relacjach między Bogiem i Izraelem. Wolność narodu wybranego musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w przestrzeganiu Dekalogu (Wj 20), praw regulujących stosunki społeczne (Wj 21–23) oraz w wiernym wykonywaniu wszystkich instrukcji danych przez Boga (Wj 25–31; 35–40).
  4. Wątkiem przewodnim całej księgi jest temat wyzwolenia Izraelitów z niewolniczej służby na rzecz faraona (Wj 1–15) i przygotowanie ich do dobrowolnej służby Bogu (Wj 19–40). Pobyt na pustyni (Wj 15,22–18,27) przygotowuje do tej zmiany. W tym czasie ujawnia się buntowniczy charakter Izraelitów, którym Bóg wielokrotnie okazuje miłosierdzie i troskę. Drugi temat, szczególnie mocno akcentowany w pierwszej części księgi (Wj 1–15), to „poznanie Pana”. Wyzwolenie Izraelitów z Egiptu i sposób, w jaki się to dokonało, ukazują najpierw faraonowi i Egipcjanom, a potem całemu światu, kim jest Pan, Bóg Izraela. Wydarzenie to sprawiło, że Jego imię jest wysławiane na całej ziemi (por. Wj 5,2; 7,5.17; 8,6.18; 9,14.29; 10,2; 11,7; 14,4.18.25). Również Izraelici mają poznać, kim jest ich Bóg (Wj 16,6.12; 33,16) i przekazać to następnym pokoleniom (Wj 29,46; 31,13).
  5. W tradycji chrześcijańskiej Jezus Chrystus jest tym, który przez swoją Mękę i Zmartwychwstanie przyniósł ludzkości ostateczne wyzwolenie. Wierzący w Chrystusa wyzwoleni z grzechu podążają do nowej ziemi obiecanej – królestwa Bożego. Nauka płynąca z Księgi Wyjścia nie traci więc swojej aktualności. Jest nieustannym świadectwem działania Boga, który obdarza ludzi wolnością i wychowuje ich do życia w wolności.

 

 

Psalm (Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9 (R.: por. 7d-8a))

Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, *
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem, *
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.

Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze, *
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem, *
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego: †
«Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba, *
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie, *
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła».

Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Komentarz

O dzisiejszym psalmie:

Ps 95,

Wezwanie do uległości Bogu

1Chodźcie, śpiewajmy Panu, wzywajmy radośnie skałę naszego zbawienia.

2Zbliżmy się przed Jego oblicze z dziękczynieniem, radośnie śpiewajmy Mu psalmy.

3Bo Pan jest wielkim Bogiem, wielkim królem nad wszystkimi bogami.

4W Jego ręku są krańce ziemi i szczyty gór należą do Niego.

5Jego jest morze, On sam je stworzył, i suchy ląd ukształtowały Jego ręce.

6Wejdźcie! Oddajmy pokłon, padnijmy przed Nim, klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.

7Bo On jest naszym Bogiem, my ludem Jego pastwiska i owcami rąk Jego.

Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie,

8nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba na pustyni w dniu Massa,

9gdy Mnie kusili wasi ojcowie, doświadczali Mnie, choć widzieli dzieła moje.

10Przez czterdzieści lat budziło we Mnie odrazę to pokolenie, więc powiedziałem: To lud, który błądzi w sercu i moich dróg nie zna.

11Toteż przysiągłem zagniewany, że nie wejdą do mego odpoczynku!

 

  1. Hymn sławi Boże dzieło stworzenia i wybrania ludu. Wyrocznia wzywa do okazania wiary: widząc dzieła Boże, trzeba usłyszeć głos Boga, czyli wypełnić Jego wolę. Tłem psalmu jest wędrówka Izraelitów przez pustynię do Ziemi Obiecanej, podczas której wielokrotnie okazywali się niewierni Bogu.
  2. W Nowym Testamencie chrystologiczną lekturę drugiej części psalmu podaje List do Hebrajczyków (Hbr 3,7 – 4,13). O losie człowieka decyduje „dzisiaj”, nieustanne „teraz”, w którym Bóg zaprasza człowieka do nawrócenia i prowadzi go do siebie, do swojego odpoczynku, czyli wiecznego szczęścia. Utwór ten zajmuje szczególne miejsce w liturgicznej modlitwie Kościoła (brewiarzu) jako tzw. psalm wezwania, od którego rozpoczyna się dzień. W hymnie psalmista zwraca się najpierw do Boga stwórcy wszechświata (ww. 1-5: 1Chodźcie, śpiewajmy Panu, wzywajmy radośnie skałę naszego zbawienia. 2Zbliżmy się przed Jego oblicze z dziękczynieniem, radośnie śpiewajmy Mu psalmy. 3Bo Pan jest wielkim Bogiem, wielkim królem nad wszystkimi bogami. 4W Jego ręku są krańce ziemi i szczyty gór należą do Niego. 5Jego jest morze, On sam je stworzył, i suchy ląd ukształtowały Jego ręce.), następnie do Boga wspólnoty (ww. 6-7b: 6Wejdźcie! Oddajmy pokłon, padnijmy przed Nim, klęknijmy przed Panem, który nas stworzył. 7Bo On jest naszym Bogiem, my ludem Jego pastwiska i owcami rąk Jego.); w wyroczni natomiast ukazuje Boga żywego (ww. 7c‑11: 7 Dzisiaj, jeśli głos Jego usłyszycie, 8nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba na pustyni w dniu Massa, 9gdy Mnie kusili wasi ojcowie, doświadczali Mnie, choć widzieli dzieła moje. 10Przez czterdzieści lat budziło we Mnie odrazę to pokolenie, więc powiedziałem: To lud, który błądzi w sercu i moich dróg nie zna. 11Toteż przysiągłem zagniewany, że nie wejdą do mego odpoczynku!), który podąża ze swoim ludem w wędrówce życia aż do nieba.

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

 

2.czytanie (Rz 5, 1-2. 5-8)

Miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Dostąpiwszy usprawiedliwienia dzięki wierze, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa; dzięki Niemu uzyskaliśmy na podstawie wiary dostęp do tej łaski, w której trwamy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.

A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdy jeszcze byliśmy bezsilni. A nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdy byliśmy jeszcze grzesznikami.

Komentarz

O czytaniu:

Rz 5,

Skutki usprawiedliwienia

1Jako usprawiedliwieni dzięki wierze, zachowujemy pokój z Bogiem przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. 2Przez Niego dostąpiliśmy łaski, w której trwamy, chlubiąc się nadzieją chwały Bożej.3I nie tylko nią. Chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk prowadzi do cierpliwości,4cierpliwość do wytrwałości, wytrwałość zaś do nadziei.5A nadzieja nie może zawieść, ponieważ miłość Boga wypełniła nasze serca przez Ducha Świętego, który jest nam dany.6Chrystus bowiem umarł we właściwym czasie za nas bezbożnych, kiedy jeszcze byliśmy słabi. 7Rzadko umiera ktoś za człowieka sprawiedliwego. Może jeszcze odważyłby się ktoś umrzeć za człowieka szlachetnego. 8Tymczasem Bóg okazuje swoją miłość do nas przez to, że Chrystus umarł za nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami. 9O ileż więc bardziej teraz, jako usprawiedliwieni przez Jego krew, dzięki Niemu zostaniemy wybawieni od gniewu!10Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, o ileż bardziej jako już pojednani zostaniemy ocaleni przez Jego życie! 11I nie tylko to, ale chlubimy się w Bogu przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu dostąpiliśmy pojednania.

Adam i Chrystus

12Dlatego, jak przez jednego człowieka przyszedł na świat grzech, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, gdyż wszyscy zgrzeszyli.13Grzech bowiem był na świecie już przed Prawem, ale grzech nie może obciążać, gdy nie ma Prawa.14A śmierć zapanowała przecież od Adama do Mojżesza również nad tymi, którzy nie popełnili grzechu podobnego do grzechu Adama. On jest obrazem Tego, który miał przyjść.

15Inaczej jednak ma się rzecz z łaską niż z upadkiem. Bo jeśli w następstwie upadku jednego człowieka umarło wielu, to w o wiele większym stopniu łaska Boga i dar jednego człowieka, Jezusa Chrystusa, spłynęły na wielu. 16Inaczej też przedstawia się działanie łaski niż grzechu popełnionego przez jednego człowieka. Bo jeśli wyrok zapadł z powodu jednego upadku, to łaska przyniosła usprawiedliwienie z wielu upadków. 17I jeśli przez upadek jednego człowieka, z jego powodu zapanowała śmierć, to tym bardziej ci, którzy dostąpili ogromu łaski i daru usprawiedliwienia, zapanują jako żyjący, dzięki jednemu, Jezusowi Chrystusowi. 18A zatem, jak z powodu występku jednego człowieka wyrok potępiający dotknął wszystkich ludzi, tak też z powodu jednego czynu usprawiedliwiającego do wszystkich ludzi przyszło usprawiedliwienie dające życie.19Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się sprawiedliwymi.20Prawo natomiast weszło po to, aby grzech się upowszechnił. Gdzie natomiast rozpowszechnił się grzech, tam pojawiła się jeszcze obfitsza łaska,21aby jak grzech panował przez śmierć, tak łaska panowała przez usprawiedliwienie prowadzące do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana.

 

  1. W rozdziale 5. św. Paweł przechodzi do bardzo bogatego w treść tekstu. Zasadniczym tematem jest tu wolność chrześcijan, uzyskana przez wiarę chrzcielną, tzn. wyzwolenie od śmierci, grzechu i Prawa. Myśl ta dominować będzie i dalej, aż do rozdziału 8. Apostoł wychodzi od portretu chrześcijanina usprawiedliwionego przez wiarę, przed którym widnieje bardzo optymistyczna perspektywa. Nawet ciężar prób i doświadczeń można pokonać dzięki nadziei, która ma u swych podstaw nigdy nie słabnącą miłość Boga, ofiarowaną nam i objawioną w Chrystusie Jezusie.
  2. Boża miłość znajduje bowiem swój najbardziej czytelny wyraz w krzyżu. św. Paweł rozwija ten temat, który stanowi źródło naszej ufności, a zarazem jest przykładem do gorliwego naśladowania. Ta miłość nie ustaje po odkupieniu, lecz nadal się rozlewa w chrześcijańskiej egzystencji, nieustannie przenikanej tą ożywiającą obecnością. Apostoł wprowadza porównanie przeprowadzone między Adamem a Chrystusem, przyjmując za tekst bazowy Rdz 2-3 — ten z nauką o korzeniach grzechu pierworodnego.
  3. Z pewnym uproszczeniem można powiedzieć, że w tych dwóch osobach św. Paweł widzi dwojaką sytuację: stan grzesznika oraz stan człowieka doskonałego i zbawionego. Wszyscy są poniekąd solidarni z Adamem, gdy idzie o ciało i skłonność do grzechu. Przez co właśnie człowiek ciąży ku śmierci, i to we wszystkich jej wymiarach: moralnym, duchowym i materialnym. Wszyscy jednak mogą dokonać innego wyboru, a mianowicie solidaryzować się z Chrystusem przez wiarę. Ta solidarność stanowi źródło zbawienia i życia we wszystkich jego postaciach, lecz głównie jest to wyraz komunii z Bogiem. Ta druga solidarność jest czymś znacznie wznioślejszym i mocniejszym, ponieważ nie tylko wyzwala od grzechu, ale też wprowadza w życie samego Boga.
  4. Usprawiedliwienie dane człowiekowi przez Boga wprowadza całkowitą zmianę w relacji między Bogiem a człowiekiem. Ten nowy stan określony jest jako pokój z Bogiem (w. 1). Zawdzięczamy go Jezusowi Chrystusowi, który przez swoją ofiarę dał nam podstawy do chlubienia się. Z tego więc wynika, że nie każde chlubienie się jest naganne. Wszystko zależy od tego, czym ktoś się chlubi (1Kor 1,31; 2Kor 10,17). Kiedy chrześcijanie chlubią się także z ucisków, taka chluba nie ma nic wspólnego z wynoszeniem się nad innych ani z próżnością (2 Kor 11,30; 12,5.9). Chrześcijanie nie powinni załamywać się pod wpływem różnorakich cierpień, ponieważ wiedzą, że nie trwają one wiecznie i ostateczne zwycięstwo należy do Boga, który jest miłością. Patrząc z wiarą na życie, człowiek rozumie, że również trudne dary, do jakich należy cierpienie, mogą go przybliżać ku Bogu i z Nim jednoczyć. Osoby wierzące, dzięki chrześcijańskiej nadziei, całe życie przyjmują z miłością. Miłość ta jest darem Ducha Świętego, a nawet Nim samym, ponieważ Duch Święty, żyjąc i działając w wierzących, nieustannie im ukazuje, jak bardzo są ukochani przez Boga i jak wielka chwała czeka ich w niebie. Miłość Boga najwyraźniej została ukazana w śmierci Jezusa, który umarł za wszystkich ludzi. Dzięki ofierze Chrystusa ludzie są uratowani od przyszłego gniewu, ponieważ w Chrystusie Bóg staje po stronie grzeszników i lituje się nad ich nędzą. Miłość Boga okazana ludziom przez Jezusa Chrystusa i udzielona w Duchu Świętym jest gwarancją zbawienia.
  5. Apostoł, mówiąc o grzechu Adama, chce przede wszystkim ukazać moc zła, które przez czyn Adama wdarło się na świat. Wystarczył jeden akt nieposłuszeństwa wobec Boga, aby zło przeniknęło niemal do wszystkich dziedzin życia ludzkiego, powodując ich skażenie (Mt 4,8n; 1J 5,19). W wyniku tego ludzie ciągle są narażeni na działanie zła, którego najgroźniejszym skutkiem jest śmierć. Chodzi tutaj przede wszystkim o śmierć duchową, czyli brak łączności z Bogiem. Ale nie tylko, ponieważ wiele grzechów przyczynia się wprost lub pośrednio także do śmierci fizycznej. Grzechu Adama nie należy rozumieć w taki sposób, że jest to jedynie jego osobisty grzech, z którym pozostali ludzie nie mają nic wspólnego. Gdyby tak było, to ludzie, chociaż zupełnie niewinni, zostaliby niesprawiedliwie obciążeni czyjąś winą. W Rz 5,12 wyrażona jest raczej prawda o tym, że w upadku Adama uwidocznia się powszechna grzeszność ludzi. Gdyby ktoś był bez grzechu, nie doświadczyłby śmierci. Śmierć jednak dotknęła wszystkich, począwszy od Adama. Tuż po tragedii spowodowanej grzechem Adama, ludzkość otrzymuje zapowiedź ocalenia, którego źródłem będzie Chrystus – Syn Boży, narodzony z Dziewicy Maryi. Bóg nie zostawia ludzi po tym, jak okazali swe nieposłuszeństwo, ale jest miłosierny. Dlatego Jezus wchodzi w grzeszne życie każdego człowieka i przenika go swoją łaską przebaczenia i pojednania. Im bardziej człowiek jest udręczony przez grzech, tym więcej otrzymuje od Chrystusa łaski, aby mógł powrócić do jedności z Bogiem i cieszyć się pełnią życia.

O Księdze:

  1. Rzym jako stolica Imperium był miejscem, do którego przybywali ludzie ze wszystkich stron cesarstwa. Znaczną część mieszkańców miasta stanowili przybysze ze Wschodu, a wśród nich liczni Żydzi. Zaistniała w ten sposób społeczność żydowska stała się z czasem miejscem narodzin wspólnoty chrześcijańskiej. Fakt ten wywołał jednak gwałtowne spory wśród samych Żydów i w wyniku tych nieporozumień cesarz Klaudiusz wydał w 49  edykt nakazujący Żydom opuszczenie Rzymu. Kościołowi rzymskiemu groził więc rozpad. W mieście pozostali jednak chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, niezwiązani z żydowską synagogą. Dzięki nim Kościół w Rzymie nie przestał istnieć. Kiedy 5 lat później pozwolono Żydom wrócić do Rzymu, przybyli wśród nich chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Zastali oni zorganizowaną wspólnotę kościelną, która nawet znacznie się powiększyła. W momencie, gdy Paweł wysyłał list do rzymskiego Kościoła, w skład wspólnoty wchodzili zarówno chrześcijanie wywodzący się spośród pogan, jak i pochodzenia żydowskiego.
  2. List do rzymskiego Kościoła Paweł pisał w Koryncie pod koniec trzeciej podróży misyjnej (lata 52-56), korzystając z gościnności niejakiego Gajusa (Rz 16,23), którego – jak sam mówił – osobiście ochrzcił (1Kor 1,14). Patrząc na swoją dotychczasową działalność, stwierdził, że od Jerozolimy, we wszystkich kierunkach, aż do Ilirii dopełnił głoszenia Ewangelii (Rz 15,19). To skłoniło go do szukania nowego zadania, które byłoby godne otrzymanego powołania. Apostoł postanawia więc udać się najpierw do Rzymu (Rz 1,13; 15,22nn), a stamtąd do Hiszpanii, gdzie jeszcze nikt nie głosił Ewangelii (Rz 15,21.24). Zanim to jednak uczyni, pragnie za pośrednictwem listu nawiązać osobisty kontakt z Rzymianami. Z ich pomocą będzie mu łatwiej zrealizować zamiar ewangelizacji zachodnich krańców Imperium. List do Rzymian, w odróżnieniu od listów napisanych poprzednio przez apostoła, został więc napisany do wspólnoty, której Paweł nie znał osobiście.
  3. Wpływ na decyzję napisania listu miała także wcześniejsza polemika apostoła z jego przeciwnikami, zawarta w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian. Ludzie ci wywodzili się z kręgów żydowskich i robili wszystko, żeby wzbudzić wśród słuchaczy Pawła nieufność do niego i do orędzia, które głosił. Apostoł przedstawia więc w liście również obronę głoszonej Ewangelii. Bardzo wyraźnie podkreśla wolność od Prawa, ukazując zarazem przywileje Izraela i świętość Prawa. Czyni tak, aby przeciwnikom wytrącić argumenty z ręki. W Liście do Rzymian Paweł wypowiada się spokojnie na te same tematy, które w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian zostały przedstawione w nieco gwałtowny, emocjonalny sposób.
  4. W Liście do Rzymian wyróżniamy dwie zasadnicze części. Pierwsza, doktrynalna (Rz 1,16 – 11,36), sprowadza się do obszernego dowodzenia postawionej w wersecie Rz 1,16 tezy o zbawieniu, które Bóg ofiaruje w Jezusie Chrystusie tak Żydom, jak i poganom. Druga część (Rz 12,1 – 15,13) zawiera zachęty i napomnienia dotyczące ogółu wiernych (Rz 12 – 13) oraz bardziej szczegółowe wskazania dotyczące zachowań w ramach chrześcijańskiej wspólnoty (Rz 14 – 15).
  5. W Liście do Rzymian Paweł dzieli całą ludzkość na dwie grupy: Żydów i pogan. Jedni i drudzy sądzili, że usprawiedliwienie przed Bogiem, a w konsekwencji zbawienie, znajduje się w ich zasięgu. W rzeczywistości jedni i drudzy pobłądzili. Błąd Żydów polegał na przekonaniu, że samo posiadanie Prawa uwolni ich od gniewu Boga. Pogan, szczególnie Greków, zgubił ich zachwyt nad własną mądrością, która jednak nie szła w parze z ich postępowaniem. Paweł stwierdza, że zarówno do Żydów, jak i do pogan przychodzi Chrystus, aby wyzwolić ich z zagubienia. Wiara w Ewangelię, którą On ogłosił, jest ocaleniem dla każdego. Wiara sprawia również, że zniesione zostają wcześniejsze różnice i podziały między ludźmi i wszyscy zyskują równość przed Bogiem. Wszyscy wierzący mają więc taki sam udział w łaskach Bożych dających zbawienie.

 

 

Ewangelia (J 4, 5-42)

Jezus źródłem wody tryskającym ku życiu wiecznemu

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny.

Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności.

Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić? » Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem.

Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej».

Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?»

W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu».

Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».

A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!»

A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą».

Rzekła do Niego kobieta: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».

Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu

i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».

Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».

Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».

Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Żaden jednak nie powiedział: «Czego od niej chcesz? – lub: Czemu z nią rozmawiasz?» Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła ludziom: «Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?» Wyszli z miasta i szli do Niego.

Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: «Rabbi, jedz!» On im rzekł: «Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie».

Mówili więc uczniowie między sobą: «Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?»

Powiedział im Jezus: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem

ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście. Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście».

Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».

Komentarz

O czytaniu:

  1. Żydzi i Samarytanie byli w starożytności etnicznymi i religijnymi rywalami, historię ich wzajemnych relacji znaczyły akty agresji i prześladowań. Samaria jest centralną częścią Palestyny, położoną między Galileą na północy i Judeą na południu. Bierze swoją nazwę od stolicy północnego królestwa Izraela, które odłączyło się od królestwa Dawidowego ze stolicą w Jerozolimie w 922 roku p.n.e. (1 Krl 12,16-20). W 721 roku p.n.e. królestwo to zostało podbite przez Imperium Asyryjskie. Asyryjczycy w wyniku swojej okupacyjnej polityki wypędzili część Izraelitów i na należących do nich terenach osadzili obcokrajowców. Mieszane małżeństwa Izraelitów i owych osadników stały się źródłem etnicznych napięć z Żydami. Samarytanie czcili Boga Izraela, ale inaczej niż Żydzi. Głównym punktem napięć między Samarytanami a Żydami było miejsce oddawania czci Bogu. Żydzi sprawowali kult w świątyni jerozolimskiej, której odbudowę Samarytanie utrudniali (zob. Ezd 4); Samarytanie zaś czcili Boga w świątyni zbudowanej na górze Garizim, której Żydzi nie uznawali i która została zburzona przez żydowskiego króla Jana Hirkana około roku 129 p.n.e. Żydowscy odbiorcy tekstów biblijnych mogli uważać kult Samarytan za skażony wpływami pogańskimi. Według 2 Krl 17 Asyryjczycy sprowadzili w region Samarii pięć obcych ludów, by je tam osiedlić (17,24), a każdy z tych ludów wprowadził swoich bogów (17,29-34). Rozdział czwarty Ewangelii Jana to jedno z kilku miejsc w Nowym Testamencie, wzmiankujących wzajemne otwarcie się na siebie Samarytan i pierwszych chrześcijan (zob. Łk 17,16; Dz 8,4-25).
  2. Jezus przybył do miasta Sychar. Zmęczony drogą usiadł przy źródle. Uwaga o tym, że Jezus zatrzymuje się, by odpocząć przy studni, przywołuje inną znaną biblijną scenę: spotkanie przy studni, które doprowadziło do małżeństwa. W Rdz 24,10-53 sługa Abrahama, który został wysłany, by znaleźć żonę dla Izaaka, spotyka przy studni Rebekę, a ona, rozpoznana dzięki Bożemu znakowi, zgadza się zostać żoną Izaaka. Podobnie Izaak, syn Jakuba, spotkał przy studni Rachelę, miłość swojego życia (Rdz 29,1-14). Księga Wyjścia 2,15-21 opowiada o Mojżeszu, który przy studni wziął w obronę córki madianickiego kapłana, a w konsekwencji ów kapłan dał Mojżeszowi swoją córkę Seforę za żonę.
  3. Czas spotkania Jezusa z Samarytanką: około godziny szóstej, czyli w samo południe, jest znaczący. Nim to wyjaśnimy, warto zaznaczyć kontrast między tym spotkaniem a rozmową z Nikodemem, który przyszedł do Jezusa w nocy (J 3,2). Samarytanka zaczerpnąć wody przychodzi w samo południe – ta uwaga wprowadza inny ważny motyw do opowieści: zachowanie, które przekracza kulturowe i obyczajowe uwarunkowania. Kobieta ma zapewne coś do ukrycia, skoro przychodzi do studni o nienaturalnej porze (nie rano i nie wieczorem) i sama (nie w towarzystwie innych kobiet z miasteczka). Dalej mamy kolejne odejście od norm kulturowych – Jezus rozpoczyna rozmowę z kobietą, w miejscu publicznym, i mówi: Daj Mi pić! Jest to wprawdzie miejsce publiczne, niemniej Jezus łamie ówczesny obyczaj, ponieważ mężczyzna nie powinien inicjować rozmowy z kobietą, która nie należy do jego rodziny, zwłaszcza gdy są tylko we dwoje – a z taką właśnie sytuacją mamy tu do czynienia, Ewangelista nadmienia, że uczniowie są nieobecni. Samarytanka zwraca uwagę na to, że Jezus narusza religijną konwencję: On, będąc Żydem, prosi Samarytankę, by dała Mu się napić. Z uwagi na prawa związane z pokarmem i rytualną czystością Żydzi (…) i Samarytanie unikają się nawzajem.
  4. Na uwagę Samarytanki o łamanej właśnie konwencji Jezus odpowiada: O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej. Dialog rozpoczyna się od rozmowy o piciu wody w sensie dosłownym, ale Jezus przechodzi na poziom duchowy, odwołując się do „wody żywej”, co w sensie duchowym oznacza „życie wieczne”. Jezus oczekuje czegoś więcej niż wody do picia. On chce, by wiara Samarytanki zwróciła się ku Niemu. Chce jej dać wody żywej, Ducha Świętego, który w Nowym Testamencie często jest nazywany „darem” (np. Dz 2,38; 8,20; 10,45) i symbolizowany przez wodę (13,5; 7,37-39). Ale wyrażenie „woda żywa” to także semicki idiom, który oznacza „wodę źródlaną” (Kpł 14,5-61. Samarytanka, podobnie jak wcześniej Nikodem, myśli w kategoriach ziemskich, dlatego nie rozumie intencji Jezusa.
  5. Kobieta stawia Jezusa wobec dwu kwestii. Pierwsza zdradza jej brak zrozumienia: Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej?’ Jak ten człowiek mógłby nabrać źródlanej wody, a tym bardziej dać mi się napić, skoro ewidentnie nie ma naczynia, by jej zaczerpnąć i ją przynieść? Jezus prowadzi rozmowę na poziomie duchowym, ale kobieta myśli w kategoriach ziemskich. Drugie pytanie podnosi ważną kwestię tożsamości Jezusa: Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło? Grecka składnia tego pytania sugeruje, że Samarytanka spodziewa się odpowiedzi negatywnej. W jej pytaniach pobrzmiewa ironia; kobieta wydaje się kpić, kiedy sugeruje, że Jezus mógłby być większy od Jakuba.
  6. Jezus swoją odpowiedzią zmusza Samarytankę do głębszych poszukiwań. Najpierw przeciwstawia zwykłą wodę wodzie duchowej, o której mówi: Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki. On nie oferuje zwykłej wody, która gasi pragnienie tylko na jakiś czas, ale wodę duchową, która wystarcza całkowicie i na zawsze: Woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu. Ta woda to Duch Święty, wewnętrzne źródło błogosławieństwa i odrodzenia. Duch Święty daje nam uczestnictwo w życiu Boga, podnosząc ludzkie istnienie na poziom daleko wyższy niż życie naturalne i obdarzając nas istnieniem wiecznym, które zaczyna się już teraz.
  7. Samarytanka uświadamia sobie, że woda Jezusa nie jest jak ta ze studni” Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. Jej błędne przekonanie, że woda Jezusa zaspokoi fizyczne pragnienie, wprowadza ironię, woda bowiem, którą Jezus daje, rzeczywiście trwale zaspokoi wszelkie pragnienie. Samarytanka, choć nadal myśli zasadniczo przede wszystkim w ziemskich kategoriach, coraz bardziej otwiera się na Jezusa i Jego dar.
  8. Rozmowa przyjmuje nowy, istotny obrót, gdy Jezus mówi do kobiety: Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj, a ona odpowiada: Nie mam męża. Jezus zna jednak sytuację Samarytanki: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. Na poziomie dosłowności historia związków Samarytanki jest wysoce nieuporządkowana i podejrzana. Ale biblijne tło tej opowieści sugeruje głębszy wymiar. Spotkanie odbywa się przy studni, a to przywołuje na myśl Izaaka, Jakuba i Mojżesza – biblijne opowieści o spotkaniach przy studni, prowadzących do małżeństwa. Co więcej, Biblia w kontekście Samarytan i ich religii mówi o obcych bogach, co tkwiło mocno w pamięci Żydów. W tym świetle Jezusowa wypowiedź o mężach Samarytanki odnosi się nie tylko do historii jej osobistych związków z mężczyznami – jest znacznie szersza, bo dotyka również historii związku Samarytan z Bogiem. Pięciu mężów Samarytanki symbolizuje pogańskich bogów pięciu ludów, wspomnianych w siedemnastym rozdziale Drugiej Księgi Królewskiej. Jezus pragnie nie tylko wody, lecz także, co znacznie ważniejsze, trwałego zjednoczenia Samarytan z Ojcem.
  9. Tym razem Samarytanka wydaje się rozumieć słowa Jezusa: Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Kobieta coraz lepiej pojmuje Jezusa; świadczy o tym jej wypowiedź – Samarytanka nazywa Go najpierw „Panem” (J 4,15), a następnie „prorokiem”. Zdawszy sobie sprawę, że rozmawia z prorokiem, pyta Jezusa o jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii we wzajemnych relacjach Samarytan i Żydów – o miejsce kultu: Ojcowie nasi oddawali cześć [Bogu] na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić [Boga]. Samarytanie oddawali cześć Bogu nie w świątyni jerozolimskiej, ale w świątyni na górze Garizim. Król żydowski Jan Hirkan zburzył tę samarytańską świątynię około 129 roku p.n.e. i w Samarii nigdy o tym nie zapomniano. Być może ten prorok potrafi zażegnać spór o miejsce oddawania czci Bogu. Jezus otwiera jej umysł na nowe możliwości: Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Jezus przepowiada przyszłość: Żydzi, Samarytanie i tak naprawdę cały świat poznają Ojca i będą Go czcić w nowy sposób (J 4,23-24). Następnie Jezus przeciwstawia żydowską znajomość Boga wiedzy Samarytan: Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy. Greckie słowo tłumaczone jako „znać”, „poznać” w sensie biblijnym oznacza nie tylko poznanie intelektualne, lecz także rodzaj zjednoczenia między poznającym i poznanym.
  10. Jezus podkreśla znaczenie tego faktu: zbawienie bierze początek od Żydów. Jezus, zbawiciel świata, jest Żydem. Rozróżniając Samarytan („wy czcicie”) od Żydów, Jezus identyfikuje siebie jako Żyda i staje po stronie swojego ludu („my czcimy”). Pismo Święte zaświadcza, że Bóg wybrał Izraela, zwanego też Jakubem, i zawarł z nim przymierze, a zatem lud Izraela powinien ukazywać świętość Boga i służyć Jego zamiarom, niosąc błogosławieństwo i zbawienie całemu światu. Bóg obiecał Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi: „Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie jest udziałem] twego potomstwa” (Rdz 26,4; zob. 12,3; 28,14). W Iz 49 Pan, mówiąc o przyszłym dziele zbawienia, obiecuje swojemu Słudze, który uosabia cały lud Izraela: „Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” Iz 49,6). Po długim czasie przygotowań, gdy „nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty” (Ga 4,4), z niewiasty żydowskiej, i tak oto zbawienie całego świata przyszło przez Jezusa, potomka Abrahama i dziecko Izraela. W Jezusie Bóg wypełnił obietnice zbawienia i błogosławieństwa złożone w chwili zawarcia przymierza, „jak przyobiecał naszym ojcom – Abrahamowi i jego potomstwu na wieki” (Łk 1,55; zob. Ga 3,26-29).
  11. Kobieta opowiada o wydarzeniach z przeszłości jej ludu (J 4,12.20), Jezus natomiast kieruje jej uwagę na teraźniejszość: nadchodzi jednak godzina, nawet już jest – i wznosi jej umysł do swojego Ojca. W wersecie 21 Jezus wspomina o nowym rodzaju kultu, który nie będzie sprawowany ani na górze Garizim, ani w świątyni jerozolimskiej”. Naucza, że ten nowy rodzaj kultu, którego pragnie Ojciec, to cześć oddawana w Duchu i prawdzie. Istotnie, kto czci Boga w ten sposób, jest prawdziwym czcicielem – to znaczy: przebywa w eschatologicznej pełni.
  12. Jezus mówi, że Bóg jest duchem, trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Wcześniej wyjaśniał Nikodemowi, że aby ujrzeć królestwo Boże i do niego wejść, trzeba „narodzić się z wody i z Ducha” (3,5), otrzymać nowe, niebiańskie życie przez Ducha w chrzcie. Jako wcielone Słowo Jezus sam jest „prawdą” (14,6), objawieniem Boga i przyszedł „na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (18,37; zob. 8,40). Oddawać cześć w Duchu i prawdzie oznacza czcić Boga objawionego w Jezusie, który jest Prawdą, i być ożywionym przez Ducha Świętego, który obdarza nas nowym niebiańskim życiem i rozumieniem objawienia Jezusa. „Duch i prawda” – to nie oznacza, że cześć oddaje się Bogu jedynie wewnętrznie albo że jest ona wyłącznie niematerialna. Jezus wyjaśniał już Nikodemowi, że osoba ludzka musi się narodzić na nowo z „w o d y i z Ducha” (3,5), pouczył też swoich uczniów, by jedli Jego ciało i pili Jego krew w Eucharystii. Święty Paweł opisuje taką modlitwę do Ojca jako dar Ducha: „Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: »Abba, Ojcze!«” (Ga 4,6; zob. Rz 8,15-16). List św. Judy upomina nas także: „budując samych siebie, na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie” (w. 20). Cześć oddawana w Duchu i w prawdzie, nasza modlitwa, musi być ożywioną przez Ducha Świętego odpowiedzią na Jezusowe objawienie Ojca”.
  13. Reakcja Samarytanki wyraża poszukiwanie: być może ten człowiek to Mesjasz, bo kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko. Samarytanie oczekiwali mesjańskiej postaci, którą nazywali Taheb i utożsamiali z obiecanym prorokiem jak Mojżesz (Pwt 18,15). Choć nie znamy dokładnie natury tego oczekiwania, fraza „[On] objawi nam wszystko” najprawdopodobniej odnosi się właśnie do obiecanego proroka, którego uważano za prawdziwego mesjańskiego nauczyciela. Samarytanka pyta nie wprost, czy to Jezus jest owym prorokiem podobnym do Mojżesza. W odpowiedzi Jezus otwarcie ujawnia własną tożsamość, objawiając nie tylko swoje mesjańskie powołanie, ale o wiele więcej: Jestem nim Ja, który z tobą mówię. Wyrażenie „Jestem nim Ja” oddaje grecką frazę, która dosłownie oznacza „Ja jestem”. Jezus nie tylko przyznaje, że jest Mesjaszem – On zarazem utożsamia się z imieniem Boga.
  14. Uczniowie wracają z pożywieniem. Są zaskoczeni, że Jezus rozmawia z kobietą – Jego rozmowa z Samarytanką przekracza bowiem konwencje kulturowe. W tym miejscu tok opowieści rozdziela się na dwa wątki: pierwszy dotyczy Samarytanki w mieście, drugi – Jezusa i Jego uczniów przy studni. Najpierw opowiadanie podąża za Samarytanką. Przyszła do studni, by nabrać wody (4,7), teraz jednak zostawiła swój dzban, powód swej obecności przy studni (tak przynajmniej sądziła). Spotkanie z Jezusem poruszyło ją do tego stopnia, że On sam pochłonął całą jej uwagę. Odeszła do miasta, aby opowiedzieć sąsiadom o swoim spotkaniu z Jezusem – oto samo sedno definicji „ewangelizacji”. Kobieta niesie dobrą nowinę mieszkańcom swojego miasta i zaprasza ich, by sami poznali Jezusa. Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem? Mówi z własnego doświadczenia, nie wahając się wspomnieć o swojej przeszłości i prorockiej wiedzy Jezusa (4,18-19). Samarytanie, wysłuchawszy jej świadectwa, wyszli z miasta i szli do Niego. Tak jak Andrzej i Filip z pierwszego rozdziału, Samarytanka staje się świadkiem; jej relacja prowadzi innych do Jezusa.
  15. Tymczasem uczniowie, skupieni na jedzeniu, które zdobyli dla Jezusa, proszą Go, by coś zjadł. Jezus jednak odpowiada: Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. Uczniowie nie rozumieją i zastanawiają się, kto przyniósł Jezusowi posiłek. Jak wcześniej przełożeni w świątyni, jak Nikodem i Samarytanka, tak teraz uczniowie nie zdają sobie sprawy, że On mówi o rzeczywistościach duchowych. Jezus, który nie miał nic do jedzenia, a przypuszczalnie także do picia, objawia, co naprawdę jest Jego pożywieniem: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Pełnienie woli Ojca jest źródłem Jego siły; Jezus znalazł swoje pożywienie, przekonując Samarytankę, do której posłał Go Ojciec. Odpowiedź dana uczniom zapowiada także chwilę, w której Jezus wypełni do końca wolę Ojca i ogłosi z krzyża: „Dokonało się” (19,30).
  16. Jezus rozwija swój wieloznaczny obraz żniw. Przytoczone przysłowie ma najpewniej niewiele wspólnego z bieżącymi wydarzeniami, ponieważ jeśli Jezus jest właśnie w drodze do Jerozolimy na święto Paschy, to nadchodzące żniwa będą miały miejsce o wiele wcześniej niż po upływie czterech miesięcy. Żniwa oznaczają tu zatem raczej biblijny obraz eschatologicznego sądu Bożego (Oz 6,11; 11, 4,13; Mt 13,24-43). Zarówno tu, jak i w innych sytuacjach Jezus mówi o dziele, które ma się dokonać zgodnie z planem Ojca, jako o żniwie zbieranym „na końcu czasu” (Mt 9,37-38; 28,19-20). Słowa: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa, powinny znaczyć mniej więcej: „Mamy mnóstwo czasu”. Jezus mówi jednak coś przeciwnego, mówi, że czas nagli: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli. Jezus mówi: „Otwórzcie oczy waszych serc i zobaczcie, że wasz czas jest krótki. Musimy głosić Ewangelię i zbierać żniwo przygotowane przez Ojca. Jesteście posłani, by zbierać owoc pracy wielu proroków, patriarchów i świętych, którzy byli przed wami. Trzeba przygotować ludzi, aby mogli zrozumieć znaczenie mojej nadchodzącej śmierci i zmartwychwstania”. Jezus wypowiada tym samym głębokie pragnienie, by przez swoich uczniów uczynić dla całego świata to, co osobiście uczynił dla Samarytanki.
  17. Sceneria znów się zmienia; widzimy wielu Samarytan z owego miasta, którzy zaczęli w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej. Oni są pierwszym „żniwem” (4,35) zebranym przez kobietę. Samarytanie z miasta przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Jezus pozostał tam zatem dwa dni (zob. 1,39) -przyjął ich zaproszenie. Gdy przebywa wśród nich, oni doświadczają Jego obecności bezpośrednio (usłyszeliśmy bowiem na własne uszy), a nie dzięki opowiadaniu innych. Dlatego uznają w Nim Zbawiciela świata. Tytułując tak Jezusa, ci dobrzy ludzie ukazują nie tylko otwartość ducha, lecz także wolę przyjęcia prawdy, że Jezus jest Zbawicielem wszystkich, nie tylko Żydów czy Samarytan. Jego zbawcza moc ma sięgać „aż do krańców ziemi” (Iz 49,6).
  18. Rozważanie i zastosowanie praktyczne (J 4,1-42) Kobieta z nieuporządkowaną przeszłością przychodzi do studni, by zaczerpnąć zwykłej wody, a spotyka się z propozycją pozyskania boskiego życia. Sama w sobie ta opowieść o Samarytance i Jezusie uczy nas czegoś, co św. Paweł często z naciskiem powtarza: nasze poznanie Jezusa jako Zbawiciela jest darem Bożym. Boże wezwanie, Jego łaska i nasza osobista więź z Nim to czyste, niezasłużone dary. Święty Paweł przypomina o tym chrześcijanom z Koryntu, a także nam: „Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Według oceny ludzkiej niewielu [tam] mędrców, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć (…). Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem” (ł KOR 1,26-27.30). Gdy Duch Święty odciska w nas piętno całkowicie darmo danej łaski Bożej, zaczynają się dziać dwie rzeczy. Po pierwsze, ogarnia nas podziw i dziękczynienie, a nasza ufność pokładana w Bogu rozszerza się do rozmiarów autentycznej wolności. Nie mamy już czego się bać, doświadczając potrzeby Bożego miłosierdzia względem nas. Po drugie, odkrywamy w sobie zapał i gorliwość, by nieść tę dobrą nowinę innym. Tak jak Samarytanka chcemy, by wszyscy poznali Jezusa, i pragniemy opowiedzieć wszystkim o tym, co On dla nas uczynił.

O księdze:

  1. Kościelna tradycja, sięgająca końca II w. (św. Ireneusz z Lyonu, św. Klemens Aleksandryjski, Kanon Muratoriego), stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
  2. Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
  3. Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
  4. Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
  5. Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.