Czwartek, 19 stycznia 2023 r.
Wspomnienie św. Józefa Sebastiana Pelczara
Był pracowity, sumienny i uporządkowany, ale nad wszystko kochał Najświętsze Serce Boże i Eucharystię. Dziś w liturgii wspominamy św. Józefa Sebastiana Pelczara – biskupa przemyskiego z czasów zaborów, założyciela sióstr sercanek.
Józef Sebastian urodził się 17 stycznia 1842 r. niedaleko Krosna rodzinie pobożnych rolników. Mama ofiarowała jego życie Matce Bożej jeszcze przed narodzeniem, a całe jego wychowanie odbywało się w religijnej atmosferze. Ministrantem był od 6. roku życia, nikt się więc nie dziwił, że po maturze w 1860 r. wstąpił do seminarium duchownego. Po 4 latach przyjął święcenia, zaś po roku pracy wikariusza został wysłany na studia w Rzymie. Tam studiował teologię i prawo kanoniczne, rozwijając własne życie duchowe. Równolegle z doktoratami – teologii i prawa – pisał również książkę-poradnik dotyczący życia duchowego. “Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska” przez długi czas była ważną lekturą wielu księży i wiernych świeckich.
Tak pisał w niej o obowiązkach życia codziennego:
“Obowiązki są najważniejszym przejawem woli Bożej, która każdemu człowiekowi wyznaczyła pewien zawód i pewne pole do działania, a stąd pewną miarę obowiązków, by je spełniając, uwielbiał Pana Boga, przyczynił się do dobra społecznego lub rodzinnego i uświęcił własną duszę. Tego żąda Chrystus Pan, a Ewangelia jest udoskonaleniem prawa natury i życia społecznego. (…)
Jeżeli jesteś urzędnikiem, dbaj o dobro publiczne, broń sprawiedliwości, przestrzegaj porządku i pokoju; w społeczeństwie pomnażaj chwałę Bożą, a sam bądź wzorowym chrześcijaninem. (…)
Pracuj uczciwie, nie krzywdząc nikogo, pracuj po Bożemu, nie gwałcąc dni świętych i ofiaruj wszystko na chwałę Bożą. (…)
Jeżeli jesteś przełożonym, świeć podwładnym dobrym przykładem, zwracaj na nich uważne i czujne oko, nagradzaj dobrych, upominaj błądzących, karz opornych, kierując się zawsze roztropnością, słodyczą i męstwem.
Jeżeli jesteś podwładnym, poddaj się pokornie swej władzy, słuchaj jej we wszystkim, co się nie sprzeciwia woli Bożej, słuchaj ochotnie, dokładnie i wytrwale, szanuj ją dla Boga samego, a ten szacunek objawiaj i na zewnątrz.”
Do kraju ze studiów wrócił w 1869 r. by przez kilka lat pracować jako wykładowca w przemyskim seminarium duchownym, następnie zaproponowano mu pracę w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był nawet rektorem tej uczelni. Słynął ze znakomitych kazań, w których często mówił o miłości do Serca Bożego. Z tego nabożeństwa wynikło pragnienie założenia nowego zgromadzenia zakonnego, oddanemu Sercu Pana Jezusa. Tak w 1894 r. z inicjatywy Józefa Pelczara powstało Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sercanek).
W 1899 r. w jego życiu pojawiło się kolejne wyzwanie: papież nominował go biskupem przemyskim, najpierw pomocniczym, później ordynariuszem. Zapamiętano go jako bardzo zaangażowanego pasterza, często wizytującego księży w parafiach, zatroskanego o ubogich i mocno zanurzonego w codziennej modlitwie. Niezwykle pracowitego i sumiennego. I odważnego: to on, pomimo trwających zaborów po 179 latach przerwy zwołał synod diecezji, aby lepiej uporządkować duszpasterstwo.
Biskup Pelczar zmarł w opinii świętości 28 marca 1924. Zarówno jego beatyfikacji (1991) jak i kanonizacji (2003) dokonał św.Jan Paweł II.
1.czytanie (Hbr 7, 25 – 8, 6)
Chrystus jest arcykapłanem bez grzechu
Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Bracia:
Jezus może całkowicie zbawiać na wieki tych, którzy przez Niego przystępują do Boga, bo wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi.
Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który nie jest zobowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie.
Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po nadaniu Prawa, ustanawia arcykapłanem Syna doskonałego na wieki.
Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka. Każdy bowiem arcykapłan ustanawiany jest do składania darów i ofiar, przeto trzeba, aby Ten także miał coś, co by ofiarował. Gdyby więc był na ziemi, to nawet nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają ofiary według postanowień Prawa. Usługują oni obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, został w ten sposób pouczony przez Boga: «Bacz, abyś uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze».
Teraz zaś Chrystus otrzymał w udziale o tyle wznioślejszą służbę, o ile też stał się pośrednikiem lepszego przymierza, które oparte zostało na lepszych obietnicach.
Komentarz
O Księdze:
- List do Hebrajczyków należy do najbardziej tajemniczym pismem Nowego Testamentu. Nieznane jest imię autora, niełatwo podać dokładne okoliczności napisania go, nieznani są bezpośredni odbiorcy pisma. Jednak pomimo niepewności nie umniejsza to wartości Listy do Hebrajczyków. Kościół niemal od początku uważał go za test natchniony i włączył do kanonu 1 Nowego Testamentu.
1 Kanon (od greckiego słowa oznaczającego „regułę postępowania”) jest to zbiór lub spis ksiąg uznanych za autentyczne i natchnione, jako Pismo Święte. Ustalenie kanonu jest ściśle związane z uznaniem Biblii i jej poszczególnych części za dzieło powstałe z inspiracji samego Boga. Ostateczną swoją formę w Kościele katolickim kanon przyjął na Soborze trydenckim w 1546 roku. Kanon Biblii katolickiej składa się z 73 ksiąg Starego i Nowego Testamentu (w Starym Testamencie – 46; w Nowym Testamencie – 27).
- Doniosłość Listu do Hebrajczyków polega głównie na ukazaniu kapłańskiego wymiaru tajemnicy Chrystusa. Jest to jedyne pismo Nowego Testamentu, które wprost odnosi do Chrystusa tytuł najwyższego kapłana. Wyraża w ten sposób istotne powiązanie między wiarą chrześcijańską, a dawnym kultem rytualnym. List, akcentując doskonałą skuteczność jedynej ofiary Jezusa Chrystusa, przedstawia zarazem życie chrześcijan jako składanie codziennych ofiar. Zachęca wiernych, aby zanosili do Boga przez Jezusa Chrystusa ustawiczną ofiarę uchwały przez życie w braterski służbie i miłości. Za przykładem swego Pana, chrześcijanin łączy się z Bogiem w trudzie codzienności, nie rozdzielając kultu czyli pobożności od życia. Ważne jest także pilnowanie wspólnoty wiary, ściślej ścisłej łączności między chrześcijanami. Służy temu wzajemna troska, regularny udział w zgromadzeniach liturgicznych, posłuszeństwo przełożonym. Autor przypomina o znaczeniu liturgii w podwójnym wymiarze: słowa i ofiary. Byłoby złudnym dążyć do Boga bez zjednoczenia z Chrystusem i braćmi. List do Hebrajczyków bardziej niż inne pisma Nowego Testamentu ukazuje wypełnienie obietnic Bożych w Chrystusie. Akcentuje w ten sposób łączność obu testamentów.
- Misterium Męki Jezusa Chrystusa, według autora Listu do Hebrajczyków, jest kontynuacją tradycji żydowskiej związanej z ofiarą baranka, który uchronił Izraelitów przed śmiercią pierworodnych w Egipcie przed wyjściem do Ziemi Obiecanej. Jezus zmienił jednak sens ofiary przez swoją śmierć na krzyżu. Dlatego zamiast rytualnego uboju zwierząt mamy osobisty dar życia Chrystusa, w pełnym posłuszeństwie Bogu i solidarności z ludźmi.
O czytaniu:
- Autor kontynuuje temat kapłaństwa Chrystusa. Wcześniejsze fragmenty dowodziły, iż jest on zupełnie inny niż w Starym Testamencie. Ukazywały wyższości Chrystusa nad Aaronem: Chrystus bowiem jest kapłanem na wzór Melchizedeka (Hbr 6,20). Postać tego tajemniczego kapłana i króla zostaje odczytana przez autora Listu do Hebrajczyków jako zapowiedź doskonałego kapłaństwa Chrystusa. Wspomniany w Rdz 14 Melchizedek nie posiada rodowodu, trwa więc na wieki, jest także wyższy od Abrahama i wszystkich, których on reprezentuje jako założyciel rodu. Dowodem tej wyższości jest fakt, że to Melchizedek błogosławi Abrahama, który z kolei składa mu dziesięcinę. Kapłaństwo Melchizedeka jest więc wyższe od kapłaństwa potomków Abrahama – lewitów. Tak zaskakująca interpretacja zrywa z tradycją żydowską, w której kapłani – potomkowie Lewiego – cieszyli się najwyższą godnością. Trudny tekst Hbr 7,11-28 stwierdza, że proroctwo Ps 110,4 zapowiada inne, wieczne kapłaństwo naszego Pana. Odwołanie się do konsekracji kapłańskiej w Starym Testamencie jest dziś niezrozumiałe. W greckim przekładzie Pięcioksięgu święcenia kapłanów nazywa się „udoskonaleniem”, tzn. czynnością zapewniającą im doskonałą skuteczność w spełnianiu obrzędów. Autor Listu do Hebrajczyków korzysta z tego słowa, ale w głębszym znaczeniu: prawdziwa konsekracja powinna w pełni przemienić tego, który ją otrzymuje, aby był doskonałym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Otóż w Starym Testamencie konsekracja nie zapewniała kapłanom realnej więzi z Bogiem, dlatego wzbudza On (to samo greckie słowo oznacza też wskrzeszenie) zupełnie innego Kapłana, z rodu Judy, a nie z Lewiego! Chrystus otrzymał kapłaństwo dzięki chwalebnej przemianie w Zmartwychwstaniu. Jego kapłaństwo, zaprzysiężone przez Boga, zdecydowanie góruje nad dawnym, starotestamentowym: jest wieczne (Rz 6,9), podczas gdy tamto było ograniczone śmiercią kapłanów. Rytuał „udoskonalania” grzesznych kapłanów nic w nich nie zmieniał i nie zwalniał od konieczności powtarzania aktów ofiarnych. Stąd jasny wniosek: w miejsce niedoskonałych kapłanów, ustanawianych przez prawo Mojżeszowe, wyrocznia Boża (Ps 110,4) ustanawia najwyższego kapłana na wieki, Syna Człowieczego i Bożego zarazem.
- W Księdze Rodzaju Melchizedek pojawia się po opisie zwycięskiego czynu zbrojnego Abrama, kiedy ten w wyniku zwycięstwa nad koalicją Kedorlaomera odbił z niewoli swojego bratanka, Lota i zdobył liczne łupy. Melchizedek wyszedł wtedy na spotkanie patriarchy i pobłogosławił go. Melchizedek miał wynieść chleb i wino, co zapewne oznacza zawarcie przymierza podczas wspólnego posiłku (por. Rdz 31,44-46; Joz 9,12-15). Następnie Abram złożył Melchizedekowi dziesięcinę, co sugeruje, że w tym przymierzu Abraham był stroną proszącą i pragnął wejść w status protekcji. Melchizedek był królem Szalemu (tradycja żydowska identyfikuje Szalem z Jerozolimą). W Ps 76,3 Szalem jest zidentyfikowane z Syjonem. Najprawdopodobniej autor chciał uniknąć użycia nazwy „Jeruzalem” ze względu na jej konotacje pogańskie, dlatego pominął pierwszy człon. Pozostawiana nazwa kojarzyła się ze słowem š-l-m, „cały, nietknięty, ocalony”, także „pokój”. Tradycję o Melchizedeku przekazuje również Ps 110,4, ukazujący króla jako następcę Melchizedeka. Jest to psalm uznawany za bardzo stary, datuje się go na czasy Salomona. Psalm jest wyrazem przeniesienia na Dawida kananejskiej tradycji króla-kapłana.
- Druga część dzisiejszego czytania („Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako …”) należy do centralnej część Listu do Hebrajczyków. To rozdziały 8. i 9. Autor zachęca do rozważenia drogi, którą przebył Chrystus. W jednym wydarzeniu Męki Pańskiej dokonała się potrójna przemiana: osoby kapłana, ofiary i drogi do Boga. „Liturgia” sprawowana przez Chrystusa jest zupełnie odmienna od dawnego kultu ofiarniczego. Aby to wykazać, autor Listu do Hebrajczyków rozważa kolejno: poziom, na jakim dokonywał się kult Starym Testamencie (ww. 4-6); związane z nim przymierze (ww. 7-13); szczegółową organizację tego kultu (Hbr 9,1-10). Autor przywołuje tu dawny system rytualnych rozgraniczeń. W Starym Testamencie świątynia obejmowała bowiem miejsce święte (pierwszy namiot) i najświętsze, uważane za mieszkanie Boga. Lud nie miał dostępu do tych miejsc, z braku wymaganej świętości. Kapłani wchodzili tylko do pierwszego namiotu. Miejsce najświętsze natomiast było dostępne wyłącznie dla najwyższego kapłana i to raz w roku, kiedy składał w nim ofiary w Dniu Pojednania, będącym szczytem liturgii żydowskiej (Kpł 16). Otóż dawna liturgia z całym systemem ludzkich przepisów nie dawała ludowi dostępu do Boga. Nie była bowiem w stanie udoskonalić w sumieniu nawet pełniącego służbę kapłana (Hbr 9,9; por. Hbr 10,1-4). Dopiero ofiara Jezusa przypieczętowująca nowe przymierze Boga z ludźmi otworzyła im drogę do nieba.
Psalm (Ps 40 (39), 7-8a. 8b-10. 17 (R.: por. 8a i 9a))
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi, *
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy. *
Wtedy powiedziałem: «Oto przychodzę.
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
W zwoju księgi jest o mnie napisane: †
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże, *
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu».
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu †
i nie powściągałem warg moich, *
o czym Ty wiesz, Panie.
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Niech się radują i weselą w Tobie *
wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy, *
niech zawsze mówią: «Pan jest wielki».
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Komentarz
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
O dzisiejszym psalmie:
Ps 40,
Nadzieja w Bogu
1Dyrygentowi. Psalm Dawida.
2Z tęsknotą czekałem na Pana, a On zwrócił na mnie uwagę i wysłuchał mojej prośby.
3Wyprowadził mnie z dołu zagłady i z błotnego trzęsawiska. Postawił me stopy na skale i umocnił moje kroki.
4Natchnął mnie do śpiewania pieśni nowej, hymnu dla naszego Boga. Wielu to ujrzy i lęk ich ogarnie, i zaufają Panu.
5Szczęśliwy człowiek, który ufność złożył w Panu, nie naśladuje pysznych i omotanych kłamstwem.
6Panie, mój Boże, uczyniłeś wiele cudów, w planach względem nas nikt Ci nie dorówna! Gdybym chciał je wyrazić i opowiedzieć, są ponad miarę liczne.
7Ofiar ani darów nie chciałeś, lecz otworzyłeś mi uszy; nie żądałeś całopaleń ani ofiar przebłagalnych.
8Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę! W zwoju księgi napisano o mnie:
9Chcę wypełniać Twoją wolę, mój Boże, a Twoje Prawo jest w mym wnętrzu.
10Głoszę Twoją sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu. Nie powściągam warg moich, Ty wiesz o tym, Panie!
11Twojej sprawiedliwości nie ukryłem w mym sercu, głoszę Twoją zbawczą wierność, nie taiłem Twej wiernej łaskawości wobec wielkiego zgromadzenia.
12A Ty, Panie, nie kryj przede mną miłosierdzia Twego. Twoja wierna łaskawość niech zawsze mnie strzeże.
13Bo osaczyły mnie nieszczęścia bez miary, ogarnęły mnie moje winy, których przejrzeć nie mogę; liczniejsze są niż włosy na mej głowie, a serce me ustaje.
14Racz mnie ocalić, o Panie! Panie, pospiesz mi na pomoc!
15Niech się zawstydzą i zarumienią ci, co czyhają na me życie, by mi je odebrać. Niech się cofną zawstydzeni ci, którzy pragną mego nieszczęścia.
16Niech się okryją hańbą ci, którzy mi mówią: „Dobrze mu tak, dobrze!”.
17Niech Tobą się radują i weselą wszyscy, którzy Ciebie szukają! Miłośnicy Twego zbawienia niech zawsze mówią: „Pan jest wielki”.
18Ja zaś jestem poniżony i biedny; Pan będzie troszczył się o mnie. Ty jesteś pomocą mą i ucieczką, Boże mój, nie zwlekaj!
- Psalm 40 złożony z dwóch utworów: hymnu i lamentacji. Pierwotna pieśń dziękczynna za ocalenie została uzupełniona lamentacją i prośbą o dalszy ratunek. Dodatek ten pozwala zagrożonej wspólnocie śpiewającej psalm w świątyni łączyć dziękczynienie z nadzieją zbawienia. Oceniając swoje życie w świetle słowa Bożego, można pokonać smutek płynący z grzechu i odzyskać równowagę ducha. Spełnienie woli Bożej przynosi wewnętrzną radość, która znajduje swój wyraz w publicznym świadectwie dziękczynienia w liturgii całej wspólnoty. Druga część psalmu jest dla udręczonych ludzi przykładem modlitwę błagalnej. Chrześcijanie opierają swoją nadzieją na przekonaniu, że zwycięstwo nad złem już dokonało się dzięki posłuszeństwo Chrystusa, aż do śmierci na krzyżu. W Psalmie 40 wspominanie pomyślnej przeszłości i działania Bożego w historii Narodu Wybranego, łączy się z wołaniem wierzących, którzy aktualnie żyją w sytuacjach pełnych zmartwień i trudnych doświadczeń.
- Autor listu z Nowego Testamentu, Listu do Hebrajczyków odczytuje wersety tego psalmu jako proroctwo o posłuszeństwie Chrystusa i ofierze nowego Przymierza, którą złożył ze swojego ciała. Przywołując wypowiedź psalmisty z autor Listu do Hebrajczyków stwierdza, że z woli Bożej ofiara ciała Jezusa Chrystusa zastąpiła skutecznie ofiary przebłagalne Starego Przymierza. Jak czytaliśmy w punkcie 1., pierwotnie psalm ten był modlitwą dziękczynną uratowanego z niebezpieczeństwa. W duchu nauki proroków starotestamentalnej człowiek, który modli się pragnie dziękować Bogu nie tyle poprzez ofiarę, ile poprzez spełnienie woli Bożej. Tytuł psalmu wskazuje na autorstwo Dawida. Autor listu do Hebrajczyków może więc stwierdzić, że słowa te odnoszą się także do Dawidowego potomka, a mianowicie do Syna Bożego. „Utworzyłeś mi ciało” – które pojawia się w dalszej części pslamu – to odniesienie do dzieła stworzenia. Ciało, które zostało przygotowane przez Boga zostało z powrotem oddane Bogu na krzyżu jako ofiara pełnego posłuszeństwa i przebłagania za grzechy ludzi. Zatem wszystko inne ma o tyle wartość, o ile jest zewnętrznym wyrazem pobożnego i posłusznego serca. Autor Listu do Hebrajczyków, Psalm 40, rozumie jako zapowiedź Syna Bożego przychodzącego na ziemię. Wcielenie i śmierć Chrystusa zaś pojmowane są tutaj jako podporządkowanie się woli Bożej oraz wypełnienie woli Ojca. Słowach psalmisty „oto idę pełnić wolę Bożą” odnoszą się do całego życia Jezusa Chrystusa. Doskonałość i świętość polega na odzyskaniu utraconej wspólnoty z Bogiem. Jedynie usunięcie grzechów, rzeczywiste oczyszczenie z nich potrafi uratować człowieka z nieszczęścia oddalenia od Boga, przywrócić mu bliskość Boga, a tym samym życie. Przez ofiarę Chrystusa Bóg otworzył wszystkim drogą do Boga, uświęcił i udoskonalił raz na zawsze tych wszystkich, którzy kiedykolwiek przyjmą Boże zbawienie. Skuteczność śmierci Jezusa jest nieograniczona ani czasem, ani przestrzenią. W otrzymanym raz na zawsze zbawieniu trzeba nam trwać całą usilnością.
Ewangelia (Mk 3, 7-12)
Podziw tłumów dla Jezusa
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A przyszło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o tym, jak wiele działał. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby na Niego nie napierano. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
Komentarz
O księdze:
- Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
- Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
- Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
- Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
- Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
- Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
- Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.
O czytaniu:
- Kontrowersje, które pojawiły się w polemice z faryzeuszami oraz informacja, że Jezus oddalił się ze swoimi uczniami w stronę jeziora, ukazuje ich wspólnotę, której nie naruszyły próby kontestacji ze strony uczonych w Piśmie i faryzeuszów. Uczniowie doświadczają nagłej zmiany nastawienia adresatów. Działalność przeciwników nie osiągnęła swojego celu zwycięzców. W sporach zwycięzcą okazał się ich Mistrz. Napływ ludzi z wielu regionów i z różnych kierunków okazuje, że Jezus cieszy się większą popularnością niż Jan Chrzciciel. Dokonywane cuda, a zwłaszcza wywierające wielkie wrażenie na świadkach, egzorcyzmy sprawiły, że uczniowie mogą czuć się dumni z przynależności do Jezusa. Polecenie przybliżenia łodzi wyróżnia ich wśród tłumów. Ich pozycja względem Niego nadaje charakter uprzywilejowanej relacji. W takich sprzyjających okolicznościach, przy pozytywnym nastawieniu wielu ludzi, zarówno wtedy jak i dziś, uczniowie Jezusa mogą nie dostrzegać, że powszechna i widoczna akceptacji Jego działalności wcale nie oznacza, że osiągnęła swój cel, a jego misja została spełniona. Celem działalności Jezusa jest nawrócenie i wiara jego słuchaczy, a nic nie wskazuje na to, że ten cel został osiągnięty.
- Nieustanne, bliskie przebywanie uczniów z Jezusem nie jest przywilejem celem samym w sobie. Przebywanie z Jezusem jest tylko środkiem do celu jakim jest nawrócenie i wiara słuchaczy. Owszem, w tej misji, uczniowie także uczestniczą i będą uczestniczyć.
- Uczniowie także muszą nauczyć się obcować z Jezusem, a to nie jest możliwe gdy trzeba zająć się tłumem. Dlatego odchodzą wielokrotnie na bok. Uczeń poznaje Jezusa nie tyko wtedy, gdy otrzymuje informacje, ale także jest formowany przez Niego dzięki przynależność do kręgu Jego uczniów.