Poniedziałek, 21 listopada 2022 r.

Wspomnienie ofiarowania Najświętszej Maryi Panny

W dawnych czasach istniał wśród Żydów zwyczaj religijny, polegający na tym, że dzieci – nawet jeszcze nie narodzone – ofiarowywano służbie Bożej. Dziecko, zanim ukończyło piąty rok życia, zabierano do świątyni w Jerozolimie i oddawano kapłanowi, który ofiarowywał je Panu. Zdarzało się czasem, że dziecko pozostawało dłużej w świątyni, wychowywało się, uczyło służby dla sanktuarium, pomagało wykonywać szaty liturgiczne i asystowało podczas nabożeństw. Święta Anna, matka Maryi, przez wiele lat była bezdzietna. Mimo to nie utraciła wiary i ciągle prosiła Boga o dziecko. Złożyła obietnicę, że jeśli urodzi dziecko, odda je na służbę Bogu. Tak zrobiła, choć po tylu latach oczekiwania na upragnione potomstwo musiało to być wielkie poświęcenie z jej strony. Ewangelie nie mówią dokładnie, kiedy miało miejsce ofiarowanie Maryi, ale na pewno na początku Jej życia, prawdopodobnie, gdy Maryja miała trzy lata. Wtedy to Jej rodzice, św. Joachim i św. Anna, przedstawili Bogu przyszłą Królową Świata. Oddali Ją wówczas kapłanowi Zachariaszowi, który kilkanaście lat później stał się ojcem św. Jana Chrzciciela. Według niektórych autorów Maryja pozostała w świątyni około 12 lat. Zdarzenie to wspominamy właśnie w dniu dzisiejszym. Informacje o nim pochodzą z pism apokryficznych, nie przyjętych do kanonu Pisma świętego.

W Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. 140 r. po narodzeniu Jezusa, czytamy, że rodzicami Maryi był św. Joachim i św. Anna i że stali się jej rodzicami w bardzo późnym wieku. Dlatego przed swoją śmiercią oddali Maryję na wychowanie i naukę do świątyni, gdy Maryja miała zaledwie trzy lata. Opis ten powtarza apokryf z VI w. – Księga Narodzin Błogosławionej Maryi i Dziecięctwa Zbawiciela, a także pochodzący z tego samego czasu inny apokryf, Ewangelia Narodzenia Maryi.
W Kościołach wschodnich panuje zgodne przekonanie, że Maryja faktycznie była ofiarowana w świątyni. Potwierdzają to bardzo liczne wypowiedzi wschodnich pisarzy kościelnych. Oprócz powagi apokryfów, na których się oparli, o ustanowieniu święta Ofiarowania Maryi w świątyni zadecydował zapewne w niemałej mierze również paralelizm świąt Maryi i Jezusa. Skoro obchodzimy uroczyście Poczęcie Jezusa (25 III) i Poczęcie Maryi (8 XII), Narodzenie Jezusa (25 XII) i Narodzenie Maryi (8 IX), Wniebowstąpienie Jezusa i Wniebowzięcie Maryi (15 VIII), to naturalne wydaje się obchodzenie obok święta ofiarowania Chrystusa (2 II) także święta ofiarowania Jego Matki. Dla uczczenia tej tajemnicy obchodzono osobne święto najpierw w Jerozolimie (prawdopodobnie już w VI w., kiedy to poświęcono w Jerozolimie kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny), potem od VIII w. na całym Wschodzie. W 1372 r. wprowadził je w Awinionie Grzegorz XI, a w 1585 r. Sykstus V rozszerzył je na cały Kościół.

Chociaż dzisiejsze wspomnienie nie ma żadnego potwierdzenia historycznego, przynosi ono ważną refleksję teologiczną: Maryja przez całe życie była oddana Bogu – od momentu, w którym została niepokalanie poczęta, poprzez swe narodziny, a potem ofiarowanie w świątyni. Stała się w ten sposób doskonalszą świątynią niż jakakolwiek świątynia uczyniona ludzkimi rękami. Od wieków Maryja była przeznaczona w Bożych planach dla wypełnienia wielkiej zbawczej misji. Upatrzona przez Opatrzność na Matkę Zbawiciela, przez samo to stała się darem dla Ojca. Do swojej misji Maryja przygotowywała się bardzo pilnie i z całym oddaniem – o czym świadczą chociażby jej własne słowa wypowiedziane do Gabriela: „Oto ja, służebnica Pańska” (Łk 1, 38).
W tradycji bizantyńskiej obchodzi się uroczyście święto Wprowadzenia Przenajświętszej Bogurodzicy do Świątyni. Bracia prawosławni opowiadają, że 3-letnia Maryja samodzielnie weszła po 15 wysokich stopniach świątynnych w ramiona arcykapłana Zachariasza, który wprowadził Ją do Świętego Świętych, gdzie sam miał prawo wchodzić tylko raz w roku.

W Kościele katolickim dzisiejsze wspomnienie jest świętem patronalnym Sióstr Prezentek, założonych w 1626 r. w Krakowie przez Zofię z Maciejowskich Czeską dla nauczania i wychowania dziewcząt. Jest też dniem szczególnej pamięci o mniszkach klauzurowych, o czym przypomniał św. Jan Paweł II w 1999 r.: „Maryja jawi się nam w tym dniu jako świątynia, w której Bóg złożył swoje zbawienie, i jako służebnica bez reszty oddana swemu Panu. Z okazji tego święta społeczność Kościoła na całym świecie pamięta o mniszkach klauzurowych, które wybrały życie całkowicie skupione na kontemplacji i utrzymują się z tego, czego dostarczy im Opatrzność, posługująca się hojnością wiernych. Zalecając wszystkim troskę o to, aby tym konsekrowanym siostrom nie zabrakło wsparcia duchowego i materialnego, kieruję do nich słowa serdecznego pozdrowienia i podziękowania”.

W naszych czasach nie ma już zwyczaju ofiarowywania swoich dzieci Bogu na służbę w świątyni. Wszyscy jednak zostaliśmy niejako przedstawieni Bogu przez naszych rodziców w czasie chrztu. Nie powinniśmy zapominać o tamtym wydarzeniu, ale nieustannie odnawiać w swoim życiu chęć poświęcania siebie Bogu i szukania Jego woli.

 

 

1.czytanie (Ap 14, 1-3. 4b-5)

Pieśń odkupionych przez Baranka

Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła

Ja, Jan, ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. I usłyszałem głos z nieba, jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, brzmiał tak, jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy.

I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Istotami żyjącymi, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi.

Ci Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są bez zarzutu.

Komentarz

O Księdze:

  1. Nazwa księgi pochodzi od jej pierwszego słowa (objawienie), które po grecku brzmi apokalypsis. Apokalipsa św. Jana jest więc księgą objawienia. Ukazuje sens tego, co ma się wydarzyć w przyszłości (Ap 1,1), a zarazem odsłania znaczenie aktualnych dziejów Kościoła, tego co jest (Ap 1,19).
  2. Większość najstarszych autorów kościelnych (św. Justyn, św. Ireneusz, św. Hipolit Rzymski, Tertulian, Orygenes) utożsamia autora księgi z Janem Apostołem, autorem czwartej Ewangelii i trzech listów.
  3. Adresatami Apokalipsy św. Jana są chrześcijanie, którzy z powodu wyznawanej wiary doświadczają ucisku i dla których wierność słowu Bożemu i świadectwu Jezusa wiąże się z koniecznością podejmowania różnorodnych wyrzeczeń. Wydarzenia opisane w drugiej części księgi są zresztą odpowiedzią na okrzyk męczenników: Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi? (Ap 6,10). Jan zapewnia w swoim dziele, że kresem historii jest sprawiedliwy sąd Boga i że już teraz cała historia świata naznaczona jest zwycięstwem Baranka, który chociaż zabity, żyje i wyrusza, aby dalej zwyciężać (Ap 6,2).
  4. Czas powstania dzieła określa się na czas między 90 a 96 r.
  5. Apokalipsa św. Jana składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich poświęcona jest objawieniu Chrystusa przekazanemu w konkretnym momencie historycznym siedmiu Kościołom Azji Mniejszej (Ap 1 – 3). Druga część zawiera natomiast objawienie dotyczące całego świata i historii (Ap 4 – 22). Jan zdaje się przekazywać w ten sposób swoje przekonanie, że doświadczenie konkretnych wspólnot i osób można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zostanie odniesione do Bożego działania w świecie i do sensu całej historii. Tak właśnie czyni Chrystus, zwracając się do siedmiu Kościołów Azji Mniejszej. On jest bowiem Barankiem, który jako jedyny na całym świecie może wziąć z ręki Boga zwój, objawiający sens historii i naturę Bożego działania (Ap 5). Druga część księgi zawiera kolejno: 1) wizję Boga królującego nad światem, zapieczętowanego zwoju oraz Baranka (Ap 4,1 – 5,14); 2) otwarcie pieczęci, wyjaśnienie obecności dobra i zła na świecie i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa (Ap 6,1 – 8,1); 3) wizje siedmiu trąb i siedmiu plag, przez które Bóg pragnie doprowadzić świat do przemiany i nawrócenia (Ap 8,2 – 16,21); 4) ostateczny sąd Boży, który będzie polegać na zniszczeniu zła (Ap 17,1 – 21,8) i na nowym stworzeniu (Ap 21,9–22,5). Księga rozpoczyna się (Ap 1,1-8) i kończy (Ap 22,6-21) słowami, które prezentują ją jako list z objawieniem i proroctwem skierowanym do chrześcijańskiej wspólnoty. Święty Jan zachęca w nich także do wiary w rychłe przyjście Chrystusa.
  6. Biblijna wizja czasu różni się w sposób zasadniczy od pogańskiej. Dla ludzi Biblii, czas na wymiar liniowy jest historią, która zmierza ku celowi, raz wyznaczonemu przez Boga. Biblijny prorok ma objawiać swym współczesnym, Boży zamysł ukryty w dziejach narodu. Prorok przynosi Słowo Boże, które wiąże się ściśle z teraźniejszością. Mówi prawdę o przyszłości, ale tylko po to, by podtrzymać nadzieję słuchaczy przez ukazanie celu i drogi. Tym celem jest Dzień Pański na końcu czasów, w którym Bóg ostatecznie obejmie władzę nad światem. Dokładna data tego dnia pozostaje jednak nieznana; zasłona zakrywa przed ludźmi moment końca historii. W krytycznych chwilach dziejów, prorocy zdawali sobie sprawę z tego, że ich słowa nie wystarczają do podtrzymywania nadziei. Kiedy bieg historii zdaje się przeczyć Bożym planom, wówczas prorocy chcą „uchylić zasłonę” kryjącą ostateczny wyrok Boży.
  7. Technika stosowana w literaturze apokaliptycznej przypomina „skok w dal”. Sportowiec, chcąc osiągnąć możliwe najlepszy wynik, musi cofnąć się najpierw o kilkadziesiąt metrów, do nabranie rozbiegu. Nieraz czynimy podobnie przed podjęciem ważnej decyzji: aby wybiec w przyszłość, trzeba wcześniej zanurzyć się w przeszłość. Dopiero w ten sposób, w świetle minionych wydarzeń, możemy „rzucić się w ciemność przyszłości”. Tak właśnie czyni autor apokalipsy. Nie zna daty końca świata i nie zamierza jej objawiać. Ale jedno jest dla niego pewne: wierność Boga wobec własnego słowa. Chcąc zatem dowiedzieć się o rzeczach ostatecznych, prorok przebiega szybko historię świętą, bo historię z najlepszą nauczycielką, uczy o niezmiennych prawach działania Bożego. Prorok przebiega więc myślą wszelkie wielkie wydarzenia z życia narodu wybranego, aż po czasy sobie współczesne i stąd, pod natchnieniem Ducha Bożego, wyciąga wnioski zbawcze. Autor apokalipsy nie widzi więc dokładnie wydarzeń przyszłych, zna jednak sposób działania Boga, który jest wierny sobie i zgodnie z niezmiennymi prawami kieruje dziejami świata ku wyznaczonym celem. Tej samej techniki użył św. Jan w Apokalipsie, podczas pierwszych prześladowań Kościoła.
  8. Symbolika Apokalipsy św. Jana nawiązuje przede wszystkim do Starego Testamentu, do którego odwołuje się częściej niż inne teksty Nowego Testamentu (aż ok. 500 razy).
  9. Tytuł ostatniej księgi Nowego Testamentu stał się nazwą własną gatunku literackiego (apokalipsa) oraz określeniem całego nurtu literatury żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej (apokaliptyka), rozwijającego się od III w. przed Chr. Do II w. po Chr. W pismach apokaliptycznych ważne miejsce zajmują tematy takie jak: walka między dobrem a złem, Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie umarłych, kataklizm kosmiczny związany z końcem starego porządku świata oraz nadejście ery eschatologicznej. Apokalipsa św. Jana jest dziełem chrześcijańskim, z charakterystycznym chrystocentryzmem, i to zdecydowanie ją odróżnia od apokaliptyki żydowskiej. Wcielenie Chrystusa – Słowa Bożego i wynikające z tego faktu konsekwencje oraz Jego powtórne przyjście w chwale to dwa najważniejsze wydarzenia w historii.

O czytaniu:

Ap 14,

Na górze Syjon: Baranek i odkupieni

1Następnie miałem widzenie: Oto Baranek stał na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące osób. Miały wypisane na czole Jego imię i imię Jego Ojca.2Usłyszałem też z nieba głos podobny do szumu wielu wód i do wielkiego gromu. Głos, który usłyszałem, był jakby głosem harfiarzy grających na swych harfach.3Śpiewali oni jakby pieśń nową przed tronem, przed czterema istotami żywymi i przed starszymi. Pieśni nikt nie potrafił się nauczyć z wyjątkiem stu czterdziestu czterech tysięcy odkupionych z ziemi. 4To są ci, którzy nie splamili się z kobietami, dlatego są dziewiczy. Oni chodzą za Barankiem, dokądkolwiek idzie. Oni spośród ludzi zostali odkupieni jako pierwociny Bogu i Barankowi. 5W ich ustach nie znaleziono kłamstwa. Są nieskazitelni.

 

  1. Poprzednie wizje Apostoła zdominowane były przez obraz szatana i jego próby zniszczenia świata i ludzi. Kolejna, ma zupełnie odmienny charakter. Chrystus‑Baranek i orszak odkupionych to obraz tchnący nadzieję w serca tych, którzy przelękli się rozmiarów zła w historii, jakie zostały pokazane w Ap 13. Chrystusowi na górze Syjon towarzyszy tłum zwycięzców. Naznaczeni imieniem Baranka i Ojca biorą udział w niebiańskiej liturgii odkupionych. Są czyści, gdyż nie splamili się grzechem odstępstwa i kultu bestii, dlatego mogą śpiewać pieśń odnowionego stworzenia.
  2. Końcowa wizja tego fragmentu Apokalipsy zawiera odpowiedź na pytanie zawarte w dwu poprzednich obrazach: co się stanie z wybranymi podczas rządów dwu szatańskich Bestii? Odpowiedzią jest kolejne widzenie — Baranka stojącego na Syjonie, w miejscu, gdzie wedle oczekiwań żydowskich miał się objawić Mesjasz na sąd ostateczny (J 13, 5). Jest to już symbol ponadziemskiej Jerozolimy, gdyż ziemska wraz z jej świątynią zostały zburzone.
  3. Podczas gdy Smok „stanął na morskim piasku” (Ap 12, 18), Baranek stoi na Bożej górze Syjonu, na twardej opoce (por. Iz 28, 16). On sam jest kamieniem węgielnym nowej świątyni. On sam, a nie diabelska koalicja, okaże się ostatecznym zwycięzcą. Wokół Niego gromadzi się wspólnota zbawionych: „sto czterdzieści cztery tysiące mających na czołach imię Jego i imię Jego Ojca”. Widać tu wyraźne przeciwstawienie pomiędzy bałwochwalcami, którzy noszą znamię Bestii, a tymi, których znakiem jest imię Jezus („Bóg zbawia”) złączone z imieniem Ojca: PAN-JEZUS.
  4. Syjon jest dla wybranych miejscem zbawienia i ostatecznym schronieniem. Przeciwieństwo hymnu mieszkańców ziemi (Ap 13, 4: „Któż jest podobny Bestii?”) stanowić będzie pieśń nowego Wyjścia, hymn na cześć Baranka-Zbawiciela. Ten nowy hymn płynie „z nieba” i odznacza się potęgą Bożego głosu. Jest to zatem niebiańska pieśń, której nauczyć się mogą jedynie „odkupieni z ziemi”, „wykupieni spośród ludzi”.
  5. Kogo oznacza to nowe określenie, zapożyczone z historii Wyjścia? Czy męczenników, żyjących już u Boga w niebie? Czy raczej jest to wizja Kościoła pielgrzymującego na ziemi, obraz wiernych chrześcijan, którzy nie zbrukali się kultem pogańskim? W każdym razie są oni naznaczeni imieniem samego Boga i Chrystusa. Nie przyjęli zatem znamienia Bestii i towarzyszą Barankowi, jak niegdyś Apostołowie. Podobnie jak dawny Izrael szedł za aniołem Jahwe podczas wędrówki przez pustynię, tak nowy lud odkupionych kroczy drogą Baranka na duchową pustynię (por. Jr 2, 2n). Tam dokonają się ostateczne zaślubiny Oblubieńca-Chrystusa i Oblubienicy-Kościoła (por. Oz 2, 16-25).
  6. „Odkupieni z ziemi” stanowią własność swego Pana, „są bowiem dziewicami”. W sensie przenośnym „rozpusta” oznacza w Biblii bałwochwalstwo; tutaj konkretnie — pogański kult Bestii. Wytrwałą wędrówkę przez ziemską pustynię ogląda św. Jan już u jej celu. Toteż słyszy „nową pieśń” w ustach odkupionych. Tej pieśni uczy się każdy wierzący krocząc śladami Baranka. Owo symboliczne „144 tysiące odkupionych” to zaledwie „pierwociny”, pierwsze owoce ziemi, zapowiedź obfitego plonu. Według Prawa (Wj 23, 19) muszą być one całkowicie poświęcone Panu.
  7. W Kościele pierwotnym bardzo żywa była myśl o wierzących jako pierwocinach nowego świata: „(Ojciec) zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń” (Jk 1, 18; por. 1 P 1, 18n). Wspólnota Kościoła jest nieskalana, gdyż nie posługuje się kłamstwem, rozróżnia starannie między złem a dobrem (por. Za 13, 3). Oczywiście, nieskazitelność jako warunek ofiary doskonałej jest raczej zadaniem niż faktem dokonanym. Ci, którzy decydują się naśladować Baran-ka niepokalanego, muszą całkowicie do Niego się upodobnić. Wyraził to już św. Paweł w przejmujących słowach, mówiąc o swych apostolskich trudach: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele” (2 Kor 4, 10).

 

 

Psalm (Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6 (R.: por. 6))

Oto lud wierny, szukający Boga

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, *
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził *
i utwierdził ponad rzekami.

Oto lud wierny, szukający Boga

Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
którego dusza nie lgnęła do marności.

Oto lud wierny, szukający Boga

On otrzyma błogosławieństwo od Pana *
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają, *
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Oto lud wierny, szukający Boga

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 24,

Pan wkracza do świątyni

1Psalm Dawida.

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, cały świat i jego mieszkańcy.

2On sam osadził go nad morzami i ponad rzekami utwierdził.

3Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie na Jego świętym miejscu?

4Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, który nie kłamie i nie przysięga podstępnie.

5On otrzyma błogosławieństwo od Pana i sprawiedliwość od Boga, Zbawcy swego.

6To spotka ludzi, co się do Niego zwracają, którzy pragną być w obecności Boga Jakuba.

Sela

7Bramy, podnieście swe głowy! Powstańcie, wrota odwieczne! Niech wejdzie Król chwały!

8Kto jest tym Królem chwały? Pan mocny i potężny, Pan potężny w boju!9Bramy, podnieście swe głowy! Powstańcie, wrota odwieczne! Niech wejdzie Król chwały!

10Kto jest tym Królem chwały? Pan Zastępów – On jest Królem chwały!

Sela

 

  1. Cały Psalm 24. jest hymnem ku czci zwycięskiego Stwórcy. Król Chwały (ww. 9n) to Pan objawiający się wszędzie: na ziemi, którą stworzył (ww. 1n), między niebem a ziemią – na świętej górze, gdzie znajduje się Jego mieszkanie pośród ludzi, i w niebie – jako Bóg Najwyższy. Miejscem zetknięcia się tych dwóch światów jest świątynia. Do tej świątyni wstępuje człowiek, aby spotkać się z Bogiem (ww. 3-6). Liturgii wejścia człowieka do świątyni (Ps 15; Iz 33,14-16) odpowiada obraz powrotu Boga po zwycięskiej walce do miejsca Jego zamieszkania (ww. 7-10). Od Zmartwychwstania jednak nie budowla na Syjonie jest prawdziwą świątynią (J 4,20nn), lecz zmartwychwstałe i uwielbione Ciało Chrystusa (J 2,19nn), zespalające oba światy. Chrystus jest bramą (J 10,7.9), która otwiera nam wieczność, i Królem Chwały (ww. 9n), który wchodzi w życie człowieka jako ostateczny zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Warunkiem wejścia do wiecznej świątyni jest jednak konsekwentne poszukiwanie Boga i czystość serca.
  2. Sela – słowo występujące siedemdziesiąt cztery razy w Biblii hebrajskiej (siedemdziesiąt jeden razy w Księdze Psalmów i trzy razy w trzecim rozdziale Księgi Habakuka). Istnieje wiele możliwości, co do interpretacji tego słowa. Niektórzy sugerują, że mogło być czymś w rodzaju znaku muzycznego wskazującego śpiewakom moment pauzy, zmiany tonacji lub podnoszenia rąk przez zgromadzonych wiernych. Istnieje też możliwość, iż oznacza ono podnieść, co mogłoby być sygnałem dla śpiewaków momentu, w którym powinni podnieść głos albo natężenie głośności muzyki instrumentalnej w przerwie podczas śpiewania. Jeszcze inna teoria mówi, że słowo to wskazywało miejsce, w którym oczekiwano odpowiedzi zgromadzonego ludu na wyrecytowaną modlitwę. Najczęściej jednak przyjmuje się, że jest to prosta wskazówka dla wykonawców psalmu, której znaczenie dzisiaj jest nieznane.

 

 

Ewangelia (Łk 21, 1-4)

Wdowi grosz

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: «Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie»..

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. Wdowa jest w Piśmie Świętym symbolem człowieka bezbronnego. Mimo pewnych regulacji prawnych, biorących w opiekę wdowy (Wj 22,21; Pwt 24,17-21; 27,19), w praktyce narażone były one często na złe traktowanie i skazane na życie w wielkim ubóstwie (Ez 22,7). Z kwoty, którą ofiarowała wdowa, nie było wielkiego pożytku. Ogromne znaczenie ma natomiast sam jej gest, który ukazuje sposób przeżywania życia. Wdowa swoją postawą udowadnia, że także ubodzy mogą światu coś ofiarować. Nie są to może dobra materialne, ale o wiele bardziej trwałe dobra duchowe, takie jak: prostota, uczciwość, cichość, łagodność.
  2. Po dyskusji z różnymi grupami przeciwników oraz po ostrzeżeniach przed nauczycielami Pisma Jezus spojrzał w kierunku skarbony, do której ludzie składali swe ofiary. Nauczał On na Dziedzińcu Pogan, gdzie mogli się gromadzić różni słuchacze, natomiast skarbony, o których wspomina ewangelista, znajdowały się na Dziedzińcu Kobiet. O ich istnieniu wspominają historycy. Chodzi tu o trzynaście skarbon przeznaczonych na obowiązkowe i dobrowolne ofiary. Ze względu na swój kształt były one nazywane „trąbkami”. Procedura składania ofiar najczęściej była taka, że ofiarodawca przekazywał dyżurującemu tam kapłanowi swą ofiarę, podając jej wartość i cel, a dopiero wtedy kapłan wrzucał pieniądze do odpowiedniej skarbony. Z tego wynika, że wysokość składanych ofiar, która zależała od możliwości poszczególnych osób, nie była okrywana tajemnicą, tak że osoby stojące w pobliżu mogły nawet słyszeć krótką rozmowę między ofiarodawcą a kapłanem.
  3. Wśród ofiarodawców znajduje się też uboga wdowa. Temat wdowy, który w Ewangelii Mateusza nie pojawia się wcale, zaś w drugiej Ewangelii tylko w Mk 12, 40. 42-43, w dwutomowym dziele Łukasza zajmuje stosunkowo dużo miejsca (zob. Łk 2, 37; 4, 25-26; 7, 11-17; 18, 1-8; 20, 47; Dz 6, 1; 9, 39-41). Łukasz, który bardzo mocno akcentuje konieczność całkowitego wyzbycia się dóbr materialnych ze względu na królestwo niebieskie (zob. np. 12, 22-34; 18, 22), zarazem ukazuje wdowy jako wzory pobożności oraz osoby umiłowane przez Boga. W środowisku żydowskim wdowa, niemająca prawa do dziedziczenia po swym mężu, najczęściej była osobą biedną, pozbawioną środków do życia. Nie dziwi więc, że owa wdowa, zauważona przez Jezusa, ofiaruje na potrzeby kultu zaledwie dwa leptony. Słowo lepton oznaczało mały, mizerny, cienki, słaby i było używane w odniesieniu do najmniejszej monety z brązu, będącej wówczas w obiegu w środowisku żydowskim. Marek wyjaśnia, że dwa leptony miały wartość 1 kwadransa (Mk 12, 42), co oznacza, że wdowa ofiarowała równowartość 1/64 denara (denar według Mt 20, 2 był zapłatą za jeden dzień pracy robotników w winnicy.). Za 2 leptony można było wówczas kupić 100 gram chleba. A zatem wśród wielu różnych darów składanych na rzecz świątyni była to najmniejsza z możliwych ofiar. Jezus dokonuje oceny ofiar tonem bardzo uroczystym. Słowa zaczynające jakieś zdanie: „Naprawdę mówię wam” w trzeciej Ewangelii znajdują się jeszcze tylko 9 razy (zob. np. 4, 24; 9, 27 i 12, 44; 18, 17) i zawsze podkreślają ważną rangę wypowiedzi. Jezus wypowiada się tu w sposób autorytatywny, jako najlepszy znawca Prawa i wnętrza ludzkiego. Porównuje ofiary bogaczy z bardzo skromną ofiarą wdowy i z tego porównania wyprowadza wniosek, który z ludzkiego punktu widzenia jest zaskakujący: wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. W swej ocenie Jezus nie bierze pod uwagę wartości, ani też użyteczności składanych darów. Wbrew pozorom w Jego ocenie nie jest też najważniejsze to, jaką część swojego mienia każdy z pielgrzymów przekazał do skarbca świątyni (o którym zresztą historyk Józef Flawiusz pisał, że „zawierał zliczone mnóstwo pieniędzy oraz nie mniej szat i innych kosztowności”). W sentencji prorockiej przede wszystkim ujawnia wewnętrzne nastawie ofiarodawców, to, co jest głęboko ukryte w ich sercu, a tym samym niewidoczne dla ludzkich oczu. W gruncie rzeczy bowiem duże sumy przekazywane przez możnych nie były wielkim uszczupleniem ich bogactwa, podczas gdy dar wdowy jest prawdziwie wielką ofiarą z jej strony, ponieważ oddając owe 2 leptony, pozbawiała siebie ostatniego kawałka chleba. Tym sposobem – w całym znaczeniu słowa – złożyła Bogu w ofierze swoje życie. Swój przyszły los powierzyła Bożej Opatrzności. Ta drobna ofiara ujawnia zatem jej wielką miłość do Stwórcy i Pana oraz bezgraniczne zawierzenie Temu, o którym psalmista pisze: „Ojcem dla sierot, dla wdów opiekunem jest Bóg w swym świętym mieszkaniu” (Ps 67, 6).
  4. Można odnieść wrażenie, że Jezus świadomie przybliża się do świątynnych skarbon właśnie wtedy, gdy pojawiła się tam uboga wdowa, aby swym słuchaczom ukazać ją jako wzór wiary i pobożności. W czasie swej podróży do Jeruzalem kilkakrotnie podkreślał, że prawdziwy Jego uczeń, jeśli chce podążać drogą, musi się wyzbyć wszystkiego (Łk 12, 33-34; 18, 22. 25). Co więcej, po przestać troszczyć się o to, co w najbliższej przyszłości będzie jadł lub w co » będzie się ubierał (Łk 12, 22), wiedząc, że nie może jednocześnie służyć Bogu i monie (Łk 16, 13). Wszystkie te pouczenia były tak bardzo trudne, że zdumiewały i niepokoiły nawet najbliższych Jego uczniów (Łk 18, 26). Uboga wdowa jest znakiem, która swym wzorem heroicznego zawierzenia Bogu pokazuje, że naukę da się wprowadzić w życie. Jezus oczy nie domaga się, by wszyscy bez wyjątku wyrzekli się dóbr ziemskich. Do ofiary wzywa przede wszystkim tych, którzy są gotowi swe życie poświęcone na służbę królestwu Bożemu. Zwłaszcza Jego uczniowie i współpracownicy w dziele ewangelizacji powinni swe życie całkowicie powierzyć swemu Panu, wyzbywając się tego, co jest czysto ludzkim zabezpieczeniem ich egzystencji. Tylko wtedy, gdy radykalnie oderwą się od tego, co ich łączy ze światem materialnym będą w stanie całe swe serce niepodzielnie oddać Bogu. To właśnie dlatego od samego początku rozwoju życia monastycznego ubóstwo należy do trzech rad ewangelicznych, stanowiących podstawę duchowości osób oddających się na służbę Bogu. Owe dwa drobne pieniążki wdowy mogą być też symbolem wszystkiego, co człowiek jest w stanie ofiarować z siebie Bogu i dla dobra innych ludzi. Symbolizują one nie tylko dobra materialne, ale też ludzkie umiejętności, uzdolnienia, czas poświęcony na modlitwę lub służbę człowiekowi i wiele innych wartości duchowych, które można włączyć w dzieło zbawienia. Dla Boga zresztą nie jest ważne, co człowiek Mu ofiaruje, ale jaka jest jego postawa wewnętrzna. Nawet jeśli komuś się wydaje, że nie ma nic, czym mógłby służyć Bogu, Kościołowi i swej najbliższej wspólnocie, gdy odda do Jego dyspozycji całe swe serce i pozwoli mu przez siebie działać, będzie mógł dokonywać wielkich cudów.