Sobota, 19 listopada 2022 r.
1.czytanie (Ap 11, 4-12)
Dwaj świadkowie, uczestnicy męki i chwały ich Pana
Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła
Mnie, Janowi, powiedziano: «Oto dwaj moi Świadkowie; oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, co stoją przed Panem ziemi. A jeśli ktoś chce ich skrzywdzić, ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów. Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić, w ten sposób musi zginąć. Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć w ziemię, ilekroć zechcą.
A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich leżeć będą na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana. I wielu spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia ogląda ich zwłoki; a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu. Z ich powodu mieszkańcy ziemi cieszą się i radują; i dary sobie nawzajem będą przesyłali, bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katusze.
A po trzech i pół dnia duch życia z Boga w nich wstąpił, i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali. Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: „Wstąpcie tutaj!” I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie zobaczyli ich».
Komentarz
O Księdze:
- Nazwa księgi pochodzi od jej pierwszego słowa (objawienie), które po grecku brzmi apokalypsis. Apokalipsa św. Jana jest więc księgą objawienia. Ukazuje sens tego, co ma się wydarzyć w przyszłości (Ap 1,1), a zarazem odsłania znaczenie aktualnych dziejów Kościoła, tego co jest (Ap 1,19).
- Większość najstarszych autorów kościelnych (św. Justyn, św. Ireneusz, św. Hipolit Rzymski, Tertulian, Orygenes) utożsamia autora księgi z Janem Apostołem, autorem czwartej Ewangelii i trzech listów.
- Adresatami Apokalipsy św. Jana są chrześcijanie, którzy z powodu wyznawanej wiary doświadczają ucisku i dla których wierność słowu Bożemu i świadectwu Jezusa wiąże się z koniecznością podejmowania różnorodnych wyrzeczeń. Wydarzenia opisane w drugiej części księgi są zresztą odpowiedzią na okrzyk męczenników: Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi? (Ap 6,10). Jan zapewnia w swoim dziele, że kresem historii jest sprawiedliwy sąd Boga i że już teraz cała historia świata naznaczona jest zwycięstwem Baranka, który chociaż zabity, żyje i wyrusza, aby dalej zwyciężać (Ap 6,2).
- Czas powstania dzieła określa się na czas między 90 a 96 r.
- Apokalipsa św. Jana składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich poświęcona jest objawieniu Chrystusa przekazanemu w konkretnym momencie historycznym siedmiu Kościołom Azji Mniejszej (Ap 1 – 3). Druga część zawiera natomiast objawienie dotyczące całego świata i historii (Ap 4 – 22). Jan zdaje się przekazywać w ten sposób swoje przekonanie, że doświadczenie konkretnych wspólnot i osób można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zostanie odniesione do Bożego działania w świecie i do sensu całej historii. Tak właśnie czyni Chrystus, zwracając się do siedmiu Kościołów Azji Mniejszej. On jest bowiem Barankiem, który jako jedyny na całym świecie może wziąć z ręki Boga zwój, objawiający sens historii i naturę Bożego działania (Ap 5). Druga część księgi zawiera kolejno: 1) wizję Boga królującego nad światem, zapieczętowanego zwoju oraz Baranka (Ap 4,1 – 5,14); 2) otwarcie pieczęci, wyjaśnienie obecności dobra i zła na świecie i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa (Ap 6,1 – 8,1); 3) wizje siedmiu trąb i siedmiu plag, przez które Bóg pragnie doprowadzić świat do przemiany i nawrócenia (Ap 8,2 – 16,21); 4) ostateczny sąd Boży, który będzie polegać na zniszczeniu zła (Ap 17,1 – 21,8) i na nowym stworzeniu (Ap 21,9–22,5). Księga rozpoczyna się (Ap 1,1-8) i kończy (Ap 22,6-21) słowami, które prezentują ją jako list z objawieniem i proroctwem skierowanym do chrześcijańskiej wspólnoty. Święty Jan zachęca w nich także do wiary w rychłe przyjście Chrystusa.
- Biblijna wizja czasu różni się w sposób zasadniczy od pogańskiej. Dla ludzi Biblii, czas na wymiar liniowy jest historią, która zmierza ku celowi, raz wyznaczonemu przez Boga. Biblijny prorok ma objawiać swym współczesnym, Boży zamysł ukryty w dziejach narodu. Prorok przynosi Słowo Boże, które wiąże się ściśle z teraźniejszością. Mówi prawdę o przyszłości, ale tylko po to, by podtrzymać nadzieję słuchaczy przez ukazanie celu i drogi. Tym celem jest Dzień Pański na końcu czasów, w którym Bóg ostatecznie obejmie władzę nad światem. Dokładna data tego dnia pozostaje jednak nieznana; zasłona zakrywa przed ludźmi moment końca historii. W krytycznych chwilach dziejów, prorocy zdawali sobie sprawę z tego, że ich słowa nie wystarczają do podtrzymywania nadziei. Kiedy bieg historii zdaje się przeczyć Bożym planom, wówczas prorocy chcą „uchylić zasłonę” kryjącą ostateczny wyrok Boży.
- Technika stosowana w literaturze apokaliptycznej przypomina „skok w dal”. Sportowiec, chcąc osiągnąć możliwe najlepszy wynik, musi cofnąć się najpierw o kilkadziesiąt metrów, do nabranie rozbiegu. Nieraz czynimy podobnie przed podjęciem ważnej decyzji: aby wybiec w przyszłość, trzeba wcześniej zanurzyć się w przeszłość. Dopiero w ten sposób, w świetle minionych wydarzeń, możemy „rzucić się w ciemność przyszłości”. Tak właśnie czyni autor apokalipsy. Nie zna daty końca świata i nie zamierza jej objawiać. Ale jedno jest dla niego pewne: wierność Boga wobec własnego słowa. Chcąc zatem dowiedzieć się o rzeczach ostatecznych, prorok przebiega szybko historię świętą, bo historię z najlepszą nauczycielką, uczy o niezmiennych prawach działania Bożego. Prorok przebiega więc myślą wszelkie wielkie wydarzenia z życia narodu wybranego, aż po czasy sobie współczesne i stąd, pod natchnieniem Ducha Bożego, wyciąga wnioski zbawcze. Autor apokalipsy nie widzi więc dokładnie wydarzeń przyszłych, zna jednak sposób działania Boga, który jest wierny sobie i zgodnie z niezmiennymi prawami kieruje dziejami świata ku wyznaczonym celem. Tej samej techniki użył św. Jan w Apokalipsie, podczas pierwszych prześladowań Kościoła.
- Symbolika Apokalipsy św. Jana nawiązuje przede wszystkim do Starego Testamentu, do którego odwołuje się częściej niż inne teksty Nowego Testamentu (aż ok. 500 razy).
- Tytuł ostatniej księgi Nowego Testamentu stał się nazwą własną gatunku literackiego (apokalipsa) oraz określeniem całego nurtu literatury żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej (apokaliptyka), rozwijającego się od III w. przed Chr. Do II w. po Chr. W pismach apokaliptycznych ważne miejsce zajmują tematy takie jak: walka między dobrem a złem, Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie umarłych, kataklizm kosmiczny związany z końcem starego porządku świata oraz nadejście ery eschatologicznej. Apokalipsa św. Jana jest dziełem chrześcijańskim, z charakterystycznym chrystocentryzmem, i to zdecydowanie ją odróżnia od apokaliptyki żydowskiej. Wcielenie Chrystusa – Słowa Bożego i wynikające z tego faktu konsekwencje oraz Jego powtórne przyjście w chwale to dwa najważniejsze wydarzenia w historii.
O czytaniu:
Ap 11,
Dwaj świadkowie
1Dano mi trzcinę podobną do pręta z poleceniem: „Powstań i zmierz świątynię Boga, ołtarz oraz tych, którzy oddają w niej pokłon.2Pomiń natomiast zewnętrzny dziedziniec świątyni. Nie mierz go, gdyż został wydany poganom, którzy będą deptać Miasto Święte przez czterdzieści dwa miesiące. 3Pozwolę moim dwóm świadkom, aby ubrani w wory pokutne prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni”. 4Oni są jak dwa drzewa oliwne i dwa świeczniki, które stoją przed Panem ziemi. 5A gdy ktoś chce ich skrzywdzić, wówczas z ich ust wychodzi ogień i pożera ich nieprzyjaciół. Jeśli więc ktoś zechce ich skrzywdzić, tak powinien zginąć. 6Mają oni władzę zamknąć niebo, aby w dniach, kiedy będą prorokować, nie padał deszcz. Mają też władzę zamieniać wody w krew i rzucać na ziemię wszelkie plagi, gdy tylko zechcą.7Kiedy zaś dopełnią swego świadectwa, wówczas bestia wychodząca z otchłani będzie z nimi walczyć, zwycięży ich i zabije. 8Ich zwłoki zostaną wystawione na placu wielkiego miasta, które symbolicznie nazywane jest Sodoma i Egipt. Tam także ukrzyżowano ich Pana.9Ludy, plemiona, języki i narody będą patrzyły na ich zwłoki przez trzy i pół dnia i nie pozwolą złożyć ich zwłok do grobu. 10Mieszkańcy ziemi będą się cieszyć i radować z ich powodu. Będą sobie wzajemnie posyłać dary, ponieważ ci dwaj prorocy nękali mieszkańców ziemi. 11Jednak po trzech i połowie dnia tchnienie życia pochodzące od Boga wstąpiło w nich i powstali. A wszystkich, którzy na nich patrzyli, ogarnął wielki strach. 12Oni zaś usłyszeli potężny głos mówiący do nich z nieba: „Wejdźcie tutaj!”. I weszli do nieba na obłoku, a ich nieprzyjaciele przyglądali się im. 13W tej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta. Siedem tysięcy osób zginęło podczas trzęsienia ziemi, a pozostali zlękli się i oddali chwałę Bogu nieba.
14Drugie „biada” odeszło. Oto wkrótce nadejdzie trzecie „biada”.
- Dwaj świadkowie to postacie symboliczne. W ich prorockiej misji ukazane jest powołanie i zadanie wszystkich chrześcijan. Mają oni dać wyraźne i wiarygodne świadectwo (proroctwo), czyli wytrwale wyznawać wiarę w Chrystusa wobec pogańskiego świata. Przejrzystą postawę chrześcijan‑proroków Bóg potwierdza różnymi znakami. Odrzucenie takiego świadectwa stanie się jednym z powodów sądu nad światem. Los świadków jest podobny do losu ich Pana – Chrystusa: są znakiem sprzeciwu i składają ofiarę z życia, ale od Boga otrzymują nowe życie oraz udział w chwale. Są więc autentycznymi naśladowcami Chrystusa.
- Zburzenie świątyni jerozolimskiej rozpoczyna „czasy pogan”. Wejście pogańskich żołnierzy zapowiada okres misji Kościoła, który dotrze z Dobrą Nowiną do obcych narodów i „na krańce świata”. Misja dwóch świadków (łacińskie martyres) obejmuje dokładnie „czasy pogan” (por. w. Ap 11, 2-3). Owi świadkowie dopełnią zadania zleconego wcześniej św. Janowi (Ap 10, 11). Niewiele da się powiedzieć o ich tożsamości. Apokalipsa korzysta tu z proroczej wizji Zachariasza. Zapowiadając od-budowę świątyni po niewoli, prorok widział złoty świecznik pośród dwu drzewek oliwnych: „to są dwaj pomazańcy, którzy stoją przed Panem całego świata” (Za 4, 14). Tradycja żydowska widziała w tym symbolu dwa wyobrażenia przyszłego Mesjasza — kapłana i króla.
- Spełniły się te oczekiwania w osobie Jezusa Chrystusa. Nie wiemy, czy w Apokalipsie symbol ten odpowiada konkretnym postaciom historycznym (np. apostołowie Piotr i Paweł), czy też chodzi tylko o ilustrację prawdy wiary, że Kościół przedłuża ziemską misję Chrystusa. świadkowie idą w parze po prostu dlatego, że dopiero „świadectwo dwu ludzi jest prawdziwe”. Sam Jezus powołał się na tę biblijną zasadę i dodał, iż Jego świadectwo łączy się nierozerwalnie ze świadectwem Ojca o Nim (J 8, 17n). Obaj świadkowie są wyposażeni w moc, jaką obdarzeni byli Mojżesz i Eliasz, tj. Prawo i Prorocy; sami nie są jednak postaciami ze Starego Testamentu. Apokalipsa ukazuje ich jako działających w imieniu Jezusa Chrystusa: idą oni za swym Mistrzem drogą cierpienia, a sama ich obecność w świecie jest już wezwaniem do nawrócenia. Chociaż otrzymali władzę „zamknąć niebo” i „uderzyć ziemię plagami”, nie czynią jednak tego. Mimo wszystko „byli udręką” dla mieszkańców ziemi, gdyż otwarcie sprzeciwiali się ich grzechom. Toteż świadków czeka ten sam los, który przyjął na siebie Chrystus Pan. Świadectwo prowadzi do męczeństwa. Bestia wychodząca z Czeluści (Ap 13, 1 i 17, 8) to przejaw działalności Szatana. Pozornie odniesie ona zwycięstwo nad świadkami Boga. Mieszkańcy ziemi będą się radować na wieść o ich męczeństwie (por. J 16, 20), gdyż świadectwo chrześcijan było dla nich powodem nieustannych udręk sumienia. Kościół ma dawać świadectwo wobec pogan i bałwochwalców, i niewiernych… a nawet wobec Żydów, jako że reprezentują oni świat odrzucający Jezusa Chrystusa. Ma do nich mówić, utożsamiając się zarazem w najwyższym stopniu z Tym (…) który jest jedynym Świadkiem: z Jezusem Chrystusem. Być aż do końca świadkiem — to ogromne ryzyko: częstą konsekwencją tego jest męczeństwo” (s. 98). Według św. Jana, proces Chrystusa przed Piłatem był tylko szatańską karykaturą prawdziwego procesu, jaki Bóg wy-toczył niewiernemu światu. Zwycięstwo w tym procesie jest przesądzone. Chrystus jest Świadkiem Ojca, a Duch — Adwokatem. „Jam się na to narodził i na to przyszedłem na świat — mówi Jezus do Piłata — aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37). Wyznawcy Chrystusa są z kolei świadkami Jego zwycięstwa nad złem. Dlatego prześladowcy nie chcą dopuścić ich do głosu.
- Świadek, który mówi prawdę aż do oddania życia, jest dla złych mocy śmiertelnie niebezpieczny! Jezus został skazany na śmierć przez władców tego świata. Również w sercu „tego świata” musi się dopełnić świadectwo Jego apostołów. „Ich zwłoki — na placu wielkiego miasta (…), gdzie również ich Pan był ukrzyżowany”. Jest to jedyna wzmianka o krzyżu Jezusa: w samym środku Apokalipsy! Kościół z czasów Nerona i Domicjana przeżywał śmierć swoich świętych jako udział w krzyżowaniu Pana. Po przyjęciu Ewangelii z rąk Jezusa św. Jan przedstawia teraz Kościół głoszący światu Dobrą Nowinę. Dwaj wielcy świadkowie już „dokończyli biegu, wiary ustrzegli” (por. 2 Tm 4, 7), uczestnicząc w życiu i śmierci Pana. Ich los jest zapowiedzią historii Kościoła cierpiącego, a ich wywyższenie będzie proroctwem o przyszłej chwale uwielbionych. „W wyznawaniu, a nade wszystko w ofierze życia oddanego za wartości moralne, Kościół dostrzega to samo świadectwo o tej prawdzie, która jest już obecna w stworzeniu, a w pełni jaśnieje na obliczu Chrystusa”.
- W połowie ostatniego „tygodnia” dziejów spełnia się na świadkach zapowiedź proroka (Ez 37, 5. 10). Wyrocznia o wyschłych kościach Izraela ma dopełnienie w Kościele. Odnajdujemy tu tradycyjną naukę o zmartwychwstaniu Chrystusa, które jest dziełem Ojca („tchnienie życia od Boga”). „Wielki strach”, jaki ogarnął obecnych przy ukrzyżowaniu, prowadzi ich do uwielbienia Boga. Spełnia się proroctwo Zachariasza przytoczone jako mot-to Apokalipsy: „będą patrzeć na Tego, którego przebodli” (Za 12, 10). Wstąpienie świadków do nieba daje im udział w wywyższeniu Chrystusa (por. J 20, 17). Również i tym wydarzeniom towarzyszy trzęsienie ziemi, znak objawienia się Bożej mocy. Dziesiąta część mieszkańców grzesznego miasta musi zginąć: siedem tysięcy oznacza „wiele ofiar ze wszystkich warstw społecznych”. Tak znikoma liczba ofiar ostatecznej zagłady napawa optymizmem. Niegdyś Izajasz groził Izraelowi zniszczeniem w odwrotnych proporcjach: tylko dziesiąta część miała ocaleć, aby z niej wyrosła święta Reszta (Iz 6, 12n). Zbawcza śmierć Jezusa przynosi nadzieję na powszechne zbawienie. Używając nadal symbolicznych liczb, można powiedzieć, że świat ocaleje w 90%, a na gruzach cywilizacji grzechu powstanie państwo Boże. „Bojaźń Boża początkiem mądrości”: mieszkańcy ziemi nareszcie oddadzą chwałę Stwórcy! Tematem tej części Apokalipsy jest misterium Jezusa Chrystusa. Ku Niemu zmierza cała historia, zarówno Kościoła (siedem listów), jak i świata (siedem pieczęci). W Nim także znajduje swe wypełnienie nie tylko historia (siedem czasz) lecz wieczność (siedem wizji ostatecznych). W centrum Objawienia stoi więc Emmanuel, Bóg–Człowiek, w którym całe stworzenie od-naleźć może swą rację bytu i cel istnienia.
- Spośród siedmiu trąb, trzem ostatnim towarzyszy potrójne „biada”. Jest to pełna bólu odpowiedź Boga na modlitwy świętych, którzy proszą Go o przywrócenie harmonii w świecie rozbitym przez grzech. Stwórca postanowił stać się stworzeniem, aby pokazać ludziom jak mają naprawiać skutki grzechu. Decyzja Wcielenia powoduje jednak straszliwy „wstrząs” w świecie. Apokaliptyczne opisy, związane z sygnałem pierwszych czterech trębaczy, wyrażają zdumienie wobec zbawczego planu Boga: „opuściłeś śliczne niebo, obrałeś barłogi!” Szatan czuje się zagrożony perspektywą zniszczenia jego „środowiska życiowego”, jakim jest grzech. Dlatego wzmaga atak na ludzi. Pierwsze „biada” ilustruje klęska szarańczy. Ale to dopiero początek boleści. Właściwa walka ma się rozegrać po-między prawdziwym Bogiem a Jego karykaturą, „bogiem tego świata” (2 Kor 4, 4). Piekielna konnica zdaje się odnosić ogromne sukcesy w dziele antyewangelizacji. To jest kolejne „biada”: ludzie zwiedzeni przez Bestię ukrzyżowali swego Pana! Bóg jednak zachował Go od śmierci i posadził po swej prawicy. Kościół uczestniczy w tym wywyższeniu Syna Człowieczego. świat może szydzić z wierzących, może nawet zadawać im śmierć. Ale „dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka” (Mdr 3, 1). Prawdziwie nieszczęśliwi są ci, którzy „nie poznali czasu swego nawiedzenia” (Łk 19, 44). To do nich odnosi się ostatnie, nieodwołalne „biada”! Do tych, którzy nawet w godzinie ostatecznej próby nie potrafią — bo nie chcą — uznać swego Zbawcy i oddać chwałę Bogu!
Psalm (Ps 144 (143), 1b-2. 9-10 (R.: 1b))
Błogosławiony Pan, Opoka moja
Błogosławiony Pan, Opoka moja, †
On moje ręce zaprawia do walki, *
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą, *
moją tarczą i schronieniem, On, który mi poddaje ludy.
Błogosławiony Pan, Opoka moja
Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową, *
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
Ty królom dajesz zwycięstwo, *
Ty wyzwoliłeś Dawida, swego sługę.
Błogosławiony Pan, Opoka moja
Komentarz
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
O dzisiejszym psalmie:
Ps 144,
Dziękczynienie króla i prośba za naród
1Dawida.
Błogosławiony Pan, moja skała! On zaprawia me ręce do walki, pięści moje do bitwy.
2On moim sprzymierzeńcem i schronieniem, twierdzą moją i wybawieniem, tarczą moją, za którą się chronię! On mi poddaje narody.
3Panie, kim jest człowiek, że Ty zważasz na niego? Kim syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
4Człowiek jest podobny do tchnienia, jego dni jak cień przemijają.
5Nachyl swe niebiosa i zstąp, Panie, gór dotknij, aby zadymiły!
6Rozbłyśnij piorunem, by się rozproszyli, wypuść swe strzały, niechaj się zatrwożą!
7Wyciągnij swą rękę z wysoka, aby mnie ocalić, aby mnie wydobyć z wód ogromnych i z rąk cudzoziemców,
8którzy głoszą kłamstwo ustami i fałszywie wyciągają rękę.
9Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową, zagram Tobie na dziesięciostrunnej lirze!
10Ty dajesz królom zwycięstwo, Ty ocaliłeś swego sługę, Dawida, od okrutnego miecza.
11Ratuj mnie i wybaw z rąk cudzoziemców, którzy głoszą kłamstwo ustami i fałszywie wyciągają rękę.
12Niech nasi synowie będą jak sadzonki, które się szybko przyjęły; nasze córki jak rzeźbione kolumny na wzór filarów w pałacu.
13Spichlerze nasze niechaj się napełnią i obfitują we wszystko. Nasze płodne owce niech mnożą się w zagrodach.
14Woły nasze niech będą tłuste. Niech nie będzie wyłomu w murach ani ucieczki, ani narzekania na placach.
15Szczęśliwy lud, któremu tak się wiedzie; szczęśliwy lud, którego PAN jest Bogiem!
- Cały Psalm 144. tworzą dwie pieśni (ww. 1-11 oraz 12-15). Pierwsza jest prośbą króla o zbawienie. Psalmista zadziwiony zainteresowaniem, które Bóg nieustannie okazuje człowiekowi (ww. 3n; zob. Ps 8), prosi Go o zbawczą interwencję.
- Kiedy Jezus mówił o nagrodzie dla wszystkich, którzy porzucają ziemskie dobra, aby pójść za Nim (Mk 10,29n), wskazał na niezwykłą hojność Boga, opiewaną także w Psalmie 144..
Ewangelia (Łk 20, 27-40)
Uduchowione życie zmartwychwstałych
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».
Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: «Nauczycielu, dobrze powiedziałeś». I już o nic nie śmieli Go pytać.
Komentarz
O księdze:
- Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
- Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
- Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
- Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
- Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
- Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
- Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
- Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
- Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
- Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.
O czytaniu:
- Ponieważ Jezus koncentruje swoje nauczanie i misję wokół tajemnicy zmartwychwstania (Łk 9,22; 14,13n; 18,33), saduceusze postanawiają ośmieszyć ten istotny element Jego nauki. Przedstawiają sytuację, która w tamtych czasach mogła się zdarzyć. Prawo bowiem nakazywało, aby brat mężczyzny, który zmarł bezpotomnie, poślubił wdowę po nim (Pwt 25,5-10). Było to tzw. prawo lewiratu. W oparciu o to prawo saduceusze uznali wiarę w zmartwychwstanie ciał za coś niemożliwego, ponieważ oznaczałoby to, że w niebie mężczyźni żyjący wcześniej w tzw. małżeństwach lewirackich sprzeczaliby się o to, kto ma prawo do żony. Sprzeczność, którą chcą wykazać saduceusze, wynika ze zbyt materialistycznego pojmowania zmartwychwstania i sądzenia, że życie w niebie jest „uszlachetnioną” powtórką życia ziemskiego. Jezus, chcąc właściwie ukierunkować myślenie słuchaczy, oświadcza, że ludzie w niebie na pewno nie będą zawierać związków małżeńskich. Ta podpowiedź ma na celu uzmysłowienie wszystkim, że życie w niebie różni się od życia na ziemi. Jak dokładnie ono wygląda, musi na razie pozostać tajemnicą, istotne jest natomiast, aby nikt nie wątpił, że życie ziemskie ma po śmierci swoją kontynuację. Argumentacja Jezusa zmierzająca do wykazania, że celem ludzkiego życia jest zmartwychwstanie, zostaje oparta na Wj 3. Jezus wskazuje, że Mojżesz został posłany przez Boga, aby wyprowadzić lud z niewoli egipskiej, dlatego że Bóg zawarł z patriarchami przymierze. Co jednak jest podstawą obowiązywania przymierza, skoro patriarchowie umarli i zazwyczaj w takiej sytuacji podjęte zobowiązania ulegają rozwiązaniu? Podstawa musi być tylko jedna – to, że oni nadal żyją. Skoro zaś nie ma ich już na ziemi, muszą żyć u Boga.
- W życiu doczesnym człowiek nie ma żadnego sposobu poznania świata przyszłego ani też nie potrafi wyobrazić sobie życia innego niż obecne. W jego sercu tli się jednak tęsknota za czymś, co jest bardziej wzniosłe, doskonałe, wolne od ułomności i cierpień. Boi się śmierci i unicestwienia wszystkiego, czego dokonał w ciągu swego życia, dlatego marzy o życiu, które nie przemija. Zapewne ta tęsknota za światem duchowym i trwającym wiecznie jest już pierwszym, naturalnym objawieniem życia pozagrobowego. Pod jej wpływem już ludzie starożytni, grzebiąc swych zmarłych, żywili głębokie przekonania, że kiedyś z nimi się połączą w nowym świecie, który teraz jest zakryty przed ich oczyma. Nadprzyrodzone objawienie prawdy o życiu wiecznym i zmartwychwstaniu nadeszło dopiero w ostatnich wiekach przed Chrystusem. Natchnieni pisarze biblijni doszli wówczas do przekonania, że ludzki duch, pochodzący od samego Boga, nie może zginąć lub obumrzeć tak samo, jak materialne ciało. Autor Księgi Mądrości pisał zatem słowa pełne optymizmu: „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności” (Mdr 3, 1-3). Autor tej księgi nie tłumaczy dokładnie, na czym polega życie wieczne i w jaki sposób staje się ono udziałem sprawiedliwych. Próbują natomiast tego dokonać autorzy Księgi Daniela i Drugiej Księgi Machabejskiej, piszący pod koniec II w. przed Chr., którzy mówią jednoznacznie o zmartwychwstaniu ciała. Według nich, umarli będą mogli rozpocząć nowe bytowanie eschatologiczne, szczęśliwe i niekończące się już życie w nowym ciele (zob. zwłaszcza Dn 12, 2-3; 2 Mch 7, 9). Autor 2 Mch 12, 43-46 wyraża nawet przekonanie, że zanoszona przez ludzi żyjących modlitwa za zmarłych grzeszników może tym ostatnim wyjednać u miłosiernego Boga łaskę wskrzeszenia do nowego życia. Teksty te, jak też literatura apokryficzna, stały się podstawą wiary faryzeuszów – i wszystkich, którzy podzielali ich poglądy – w zmartwychwstanie umarłych. One też stanowią bardzo ważne przygotowanie ludzkości na przyjście Chrystusa i Jego orędzie.
- Jezus potwierdza najgłębsze przekonanie człowieka, że Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych, i powołał do istnienia człowieka po to, by udzielić mu największego ze wszystkich da-rów, a mianowicie życia wiecznego. Człowiek nadal niewiele może powiedzieć o tej przyszłej egzystencji. Myśląc o tej rzeczywistości duchowej, Paweł oznajmia z pokorą: „Głosimy – jak zostało napisane – to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9). Życia wiecznego w przyszłym świecie nie da się opisać żadnym ludzkim językiem i nie da się ująć w żadne pojęcia znane ludziom całkowicie zanurzonym w świat materialny. Dlatego nawet Jezus nie wyjaśnia w czasie swej działalności publicznej, na czym ono polega. Jednakże swoim autorytetem potwierdza, że Bóg wskrzesi wszystkich zmarłych do nowego życia, zaś dowodem na to, że Jego nauka o zmartwychwstaniu nie jest tylko czystą mrzonką, jest fakt, iż On sam zmartwychwstał i ukazał się swym apostołom jako żywy (zob. Łk 24, 36-43; 1 Kor 15, 3-34). Tym sposobem oznajmia, że najgłębszym sensem ludzkiego istnienia na ziemi jest życie wieczne. Z tej przyczyny obecne życie w świecie materialnym, choć pełne niedoskonałości i cierpień, ma na celu przygotowanie się do życia w świecie duchowym, gdzie człowiek na równi z aniołami będzie doświadczał obecności Boga, pełnej miłości i napełniającej szczęściem.