Wtorek, 11 stycznia 2022 r.
1.czytanie (1 Sm 1, 9-20)
Narodzenie się Samuela
Czytanie z Pierwszej Księgi Samuela
Gdy w Szilo skończono ucztę po ofierze, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała rzewnie. Złożyła również ślub, mówiąc:
«Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, to oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy».
Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: «Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina!»
Anna odrzekła: «Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam duszę moją przed Panem. Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas».
Heli odpowiedział: «Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś».
Odpowiedziała: «Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę!» I odeszła ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem.
Wstali o zaraniu i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama. Elkana zbliżył się do swojej żony, Anny, a Pan wspomniał na nią. Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna, i nazwała go imieniem Samuel, ponieważ mówiła: «Uprosiłam go u Pana».
Komentarz
O Księdze:
- W Biblii hebrajskiej Pierwsza i Druga Księga Samuela stanowiły jedno dzieło. Ich podział wywodzi się od Septuaginty (oznaczana przez: LXX). Septuaginta (z języka łacińskiego: oznacza siedemdziesiąt; oznaczana rzymską liczbą LXX oznaczającą 70, w wydaniach krytycznych przez symbol to pierwsze tłumaczenie Starego i Nowego Testamentu z języków oryginalnych, czyli hebrajskiego i aramejskiego na język grecki. Nazwa pochodzi od liczby tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad tym przekładem. LXX powstawała stopniowo pomiędzy 250 a 150 rokiem p.n.e. w Aleksandrii, i jest dziełem wielu tłumaczy. Tłumacze greccy połączyli Księgi Samuela z Pierwszą i Drugą Księgą Królewską, nadając czteroczęściowemu dziełu wspólny tytuł Księgi Królestw, za czym poszła też Wulgata. Wulgata – (versio vulgata – z języka łacińskiego: oznacza przekład rozpowszechniony, popularny) – przekład Biblii na język dokonany przez św. Hieronima 382–406 z języków oryginałów: hebrajskiego, aramejskiego i greckiego. Przekład miał na celu dostarczenie Kościołowi jednolitego tekstu. Wulgata była najważniejszym tekstem dla średniowiecznej Europy Zachodniej. Dzieło Hieronima było pierwszą książką wydaną drukiem (Biblia Gutenberga w XV wieku). Przez ponad tysiąc lat, aż po wiek XX, była podstawowym tekstem Kościoła zachodniego, a do XXI wieku zachowało się ponad 8 tysięcy jej rękopisów.
- Hebrajski tytuł Księgi Samuela ma uzasadnienie w starożytnym przekonaniu, że autorem dzieła był Samuel, ostatni sędzia w Izraelu. Jednakże Samuel, który jest bohaterem zaledwie pierwszej części dzieła, nie może być jego autorem. Autorem zatem był anonimowy historyk i teolog, który napisał je pod koniec VII w. lub na początku VI w. przed Chr. Skomponował on historię obejmującą: Księgę Jozuego, Księgę Sędziów, Pierwszą i Drugą Księgę Samuela, i Pierwszą, i Drugą Księgę Królewską.
- Księgi Samuela opowiadają dzieje Izraela od momentu ustanowienia monarchii aż do końca panowania króla Dawida. Opis wydarzeń nie ma charakteru systematycznego wykładu, lecz stanowi raczej serię połączonych ze sobą historii i epizodów, odnoszących się do postaci Samuela, Saula i Dawida. Autor stworzył zwartą kompozycję literacką, której bieg wyznaczają trzej następujący po sobie przywódcy oraz nieustanne działanie Boga, który troszczy się o swój lud i kieruje nim poprzez specjalnie wybranych ludzi. Namaszczenie Saula na króla (1 Sm 9) dało początek instytucji monarchii w Izraelu. Panowanie Saula, z powodu jego niewierności Bogu, było krótkie. Na nowego władcę namaszczony został Dawid (1 Sm 16 n).
- Pierwszą i Drugą Księgę Samuela można nazwać historią o ustanowieniu monarchii w Izraelu. Jej początkiem było namaszczenie Saula, natomiast swój definitywny kształt otrzymała za panowania Dawida. Izrael, w porównaniu z narodami ościennymi, dość późno przyjął strukturę państwa monarchicznego. Po zdobyciu Kanaanu na równinie nadmorskiej osiedlili się Filistyni, którzy stali się dla Izraela wielkim zagrożeniem. W tej sytuacji zaistniała potrzeba silnej, centralnej władzy. Przeciwko Filistynom wystąpił najpierw Saul, a jego dzieło poprowadził dalej Dawid, który ostatecznie złamał ich potęgę i objął władzę nad plemionami południa i północy Izraela. Ustanowienie jednej dla całego Izraela stolicy politycznej i religijnej w Jerozolimie oraz rozciągnięcie kontroli nad narodami zajordańskimi czy aramejskimi południowej Syrii, przyniosło królestwu bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. Jednakże wybuchające już za życia Dawida bunty wewnętrzne ujawniały dawne antagonizmy między północą a południem i zapowiadały schizmę, która nastąpiła po śmierci Salomona.
- Hebrajczycy wskazywali na religijny charakter przedstawionej tu historii. Przy wyborze Saula z całą ostrością postawiono problem, czy królem Izraela ma być Bóg, czy człowiek. Ustanowiony przez namaszczenie król miał panować nad Izraelem jako pełnomocnik Jahwe. Saul nie sprostał temu ideałowi i został odrzucony. Ucieleśnieniem tej idei stał się natomiast Dawid (1 Sm 13,13n).
- W centrum historii Dawida stoi Boża obietnica zawarta w proroctwie Natana (2 Sm 7,10-16). Kierując się szczególną miłością do narodu, Bóg oznajmia łaskawe i bezwarunkowe związanie się z rodem Dawida. Ustanawia między sobą a potomkami Dawida więź na wzór tej, jaka łączy ojca i syna: „Ja będę mu Ojcem, a on będzie Mi synem”. Obietnicy Bożej nie zniweczy nawet ewentualna niewierność potomków Dawida. W taki sposób Dawid interpretuje obietnicę w swojej modlitwie dziękczynnej (2Sm 7,18-29), a zwłaszcza w tzw. „ostatnich słowach”, gdzie Boże obietnice wyraźnie nazywa się wiecznym przymierzem (2 Sm 23,5). Dlatego proroctwo Natana stanowi teologiczny punkt kulminacyjny Ksiąg Samuela i najważniejszy tekst dla całego mesjanizmu królewskiego. Dzięki otrzymanej obietnicy Dawid stał się postacią kluczową w rozwoju myśli mesjańskiej Starego Testamentu. Późniejsi prorocy, szczególnie w najtrudniejszych momentach historii Izraela, często odwoływali się do obrazu „gałązki Jessego” (Iz 11,1), która była zapowiedzią nowego króla, mesjasza. Temat potomka Dawida, którym jest oczekiwany mesjasz, powraca także w Nowym Testamencie. Potomkiem, do którego została skierowana obietnica dana Dawidowi, jest Jezus z Nazaretu, Syn Dawida (np. Mt 9,27), Syn Abrahama (Mt 1,1), oczekiwany Chrystus (np. Mt 16,16; Mk 8,29; J 20,31), który jest zarazem Synem Bożym (np. Mt 3,17; 17,5; Mk 3,11; Łk 3,22; J 1,34).
- Ta ciągle aktualna historia uczy, że nie ma ani „świeckiej” historii, ani społeczeństwa laickiego, gdyż wszystko, co się rozgrywa na ziemi i między ludźmi, dzieje się przed Obliczem Pańskim (1 Sm 10,25), tzn. w obecności Boga. Bóg pozwala ludziom działać jako istotom rozumnym i wolnym. Nie żyją oni w izolacji, lecz w określonej strukturze społecznej: są tu mężczyźni i kobiety, panujący i poddani, politycy i żołnierze, bogaci i biedni, obywatele i niewolnicy. W każdej z tych grup są ludzie prawi i chciwi, wielkoduszni i aroganccy, otwarci i podstępni. I choć wyraźny osąd moralny poszczególnych czynów czy osób pojawia się w Księgach Samuela rzadko, to domyślnie jest on zawsze obecny. Bóg wkracza w losy każdego człowieka i pomimo ludzkich grzechów oraz słabości ustanawia swoje królestwo, czyli panowanie.
O czytaniu:
- Wczoraj usłyszeliśmy początek historii Samuela i dramat jego matki z powodu niepłodności. Dla Żydów przekazywanie życia było jednym z najważniejszych obowiązków religijnych. Posiadanie potomstwa uważano za znak Bożego błogosławieństwa. Dlatego bezpłodność była dla kobiety powodem hańby. Mężczyzna, ze względu na poligamię, był w innej sytuacji, chyba że to właśnie jego dotyczył problem bezpłodności. W rodzinie Elkany, który miał dwie żony, okazało się, że Peninna może rodzić dzieci, a Anna jest bezdzietna. Nieustanna rywalizacja pomiędzy kobietami o względy męża powodowała, że Peninna wykorzystywała dramat Anny, aby odsunąć ją na drugi plan. Niemożność urodzenia dziecka była więc dla Anny powodem nieustannych upokorzeń i ogromnego duchowego cierpienia.
- Ślub złożony przez kobietę jest bardzo poważnym zobowiązaniem, ponieważ jej dziecko ma, na wzór nazirejczyków 1, całe życie poświęcić wyłącznie Bogu. Sposób, w jaki modli się Anna, jest przykładem modlitwy o wiele bardziej wzniosłej niż stosowane dotychczas w Izraelu praktyki, polegające na składaniu ofiar ze zwierząt. Anna modli się w głębi serca i w ten sposób wchodzi w bezpośredni, osobowy kontakt z Bogiem, pozwalający na szczerą z Nim rozmowę.
1Ślub nazireatu. Ślub ten składany był na określony czas i wymagał od osoby, by nie piła alkoholu, nie strzygła włosów oraz unikała dotykania zwłok. Z czasem (ale w czasach pobiblijnych) ten ostatni zakaz rozszerzono na jedzenie mięsa. W przypadku, gdy nazirejczyk dotknąłby osoby zmarłej (np. ktoś nagle umiera w jego obecności), był on zobowiązany do ogolenia głowy, złożenia gołębia na ofiarę za grzech, drugiego na całopalenie, jagnięcia na ofiarę zadośćuczynienia a następnie ponownie wrócić do realizowania całego zadeklarowanego czasu ślubu, niezależnie od spełnionego już okresu. W czasach machabejskich pojawiła się trudność, ponieważ nazirejczycy, którzy spełnili swoje śluby nie mieli gdzie złożyć ofiary związanej z zakończeniem ślubu, gdyż świątynia w Jerozolimie była sprofanowana (1 Mch 3,49-51). Praktyka ta znana była także w czasach Nowego Testamentu, Paweł składa taki ślub w Kenchrach (Dz 18,18) i dołącza do grupy innych nazirejczyków (Dz 21,23-24).
Pierwotnie ślub nazireatu, był składany na całe życie. Co więcej, nazirejczycy byli uważani za charyzmatyków wybranych przez Boga. Taką sytuację mamy w przypadku Samsona, którego całe życie poświęcone jest świętej walce z największym wrogiem Izraela – Filistynami. Można przypuszczać, że istniała niegdyś instytucja „świętych wojowników”, których znakiem były długie włosy, które uważano za siedlisko siły. Dlatego też, kiedy Dalila podstępem ścięła je, Samson traci nagle swoją nadludzką siłę.
Podobne uwarunkowania stawiane matce oraz dziecku, które dopiero ma się narodzić, tak jak to jest w sytuacji poprzedzającej przyjście na świat Samuela. Ten jednak nie oddaje się w sposób czynny wojnie, ale całe życie spędza na służbie Bogu w świątyni i poprzez funkcję sędziego. Tutaj jednak pojawia się moment ślubu złożonego przez matkę, który będzie miał dla późniejszej instytucji nazireatu kluczowe znaczenie.
- W dalszej części tej historii (1 Sm 1,21-28), która nie została ujęta w ramy dzisiejszego czytania uwaga autora koncentruje się na zbawczej interwencji Boga wobec ludu Izraela, jaką jest narodzenie proroka – owoc miłosierdzia Bożego i modlitwy pobożnej kobiety. Anna oddaje syna do sanktuarium zaledwie po trzech latach od jego narodzin. Nie wynika to jedynie ze zwyczaju, że okres karmienia dziecka piersią trwał właśnie tyle czasu. Stało się tak dlatego, że Samuel nie wymagał już stałej opieki matki i mógł pozostać w domu Pana.
21Jej mąż Elkana i cała rodzina udali się znowu na pielgrzymkę, aby złożyć Panu doroczną ofiarę i wypełnić złożone śluby.22Anna natomiast nie poszła, gdyż mówiła do swojego męża: „Kiedy przestanę karmić chłopca, wtedy zaprowadzę go do Szilo i przedstawię Panu, aby już tam pozostał na zawsze”.23Elkana odpowiedział: „Rób jak uważasz! Zostań w domu, aż go wykarmisz! Oby tylko Pan spełnił swoją obietnicę!”. Anna więc została i karmiła swojego synka do czasu, aż go odstawiła od piersi.
24Kiedy Anna przestała go karmić, przyprowadziła go do domu Pana, do Szilo. Wzięła też trzyletniego cielca, jedną efę mąki i skórzany worek z winem. Chłopiec zaś był jeszcze całkiem mały.25Cielca złożyli na ofiarę, a chłopca zaprowadzili do Helego.26Wtedy Anna powiedziała: „Proszę, mój panie! Na twoje życie, mój panie! To ja jestem tą kobietą, która stała tu z tobą i modliła się do Pana.27Modliłam się o tego chłopca, a Pan udzielił mi tego, o co Go prosiłam.28Teraz ja oddaję go Panu na zawsze. Zwie się «oddany Panu»”. Po tym wszystkim pokłonili się Panu twarzą do ziemi.
- Kontynuacją wydarzeń jest pieśń dziękczynna Anny, którą zawiera śpiew między czytaniami.
Psalm (1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd (R.: por. 1b))
Całym swym sercem raduję się w Panu
Moje serce raduje się w Panu, *
dzięki Niemu moc moja wzrasta.
Szeroko otwarłam usta przeciw moim wrogom, *
bo cieszyć się mogę Twoją pomocą.
Całym swym sercem raduję się w Panu
Łuk potężnych się łamie, *
a mocą przepasują się słabi.
Syci za chleb się najmują, głodni zaś odpoczywają, *
niepłodna rodzi siedmioro, a matka wielu dzieci usycha.
Całym swym sercem raduję się w Panu
Pan daje śmierć i życie, *
wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza.
Pan czyni ubogim lub bogatym, *
poniża i wywyższa.
Całym swym sercem raduję się w Panu
Biedaka z prochu podnosi, *
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić *
i dać mu tron chwały.
Całym swym sercem raduję się w Panu
Komentarz
Dzisiejszy śpiew między czytaniami jest kontynuacją czytania. Anna po urodzeniu Samuela oddaje go na służbę Panu w świątyni w Szilo. Wypowiada wtedy dziękczynną modlitwę. Modlitwa rozpoczyna się oddaniem chwały Bogu, a następnie głosi wielkość i potęgę Boga, który pomaga ubogim i uciskanym przez to, że obala tyranów, upokarza bogatych i możnych, kończy się zaś wołaniem wyrażającym pełne zaufanie do Boga, który umacnia i wywyższa swojego króla (w. 10: Aby porazić swoich przeciwników, z wysokości niebios Pan wysyła grzmoty, bo Pan jest sędzią całej ziemi. On udziela siły swojemu królowi i pomnaża moc swego pomazańca”.). Pieśń Anny jest pierwowzorem pieśni Maryi, tzw. Magnificat (Łk 1,45-55). Oba hymny są dziękczynieniem Bogu za cudownie poczęte dzieci, które mają do wykonania wielkie zbawcze zadania. Autor podkreśla tu fundamentalną prawdę, że Bóg poprzez swoich wybrańców, których posyła z konkretną misją, pomaga ludziom uciśnionym, słabym, ubogim, a także zmienia niesprawiedliwe reguły rządzące światem i daje łaskę swojego zbawienia.
Aklamacja (Por. 1 Tes 2, 13)
Alleluja, alleluja, alleluja
Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie,
ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 1, 21-28)
Jezus naucza jak ten, który ma władzę
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga».
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego! » Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
Komentarz
O księdze:
- Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
- Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
- Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
- Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
- Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
- Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
- Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.
O czytaniu:
- Zaraz po zaproszeniu do pójścia za Jezusem Marek przedstawia nam Go jako nauczającego. To właśnie w słowie kieruje On również dzisiaj swoje zaproszenie do pójścia za Nim. W słowie, które On sam wypowiada!
- Marek nie mówi o temacie Jego nauczania. Samo Jego życie będzie wskazywało nam drogę. Stwierdza się tylko, że w słuchających wzbudza On zdziwienie lub zdumienie. Są to zdziwienie i zdumienie kogoś, kto czuje się sprowokowany nowością osoby Jezusa, kto słyszy Ewangelię i dostrzega moc Boga obecną już w naszej rzeczywistości. Zdumienie i zdziwienie stale rosną, a ich odwrotnością jest zatwardziałość serca, która zamyka nas w sobie, ukrywając przed nami nową rzeczywistość. Jego nauczanie jest nowe i zawiera moc działania samego Boga, który dokonuje tego, co mówi. Końcowym rezultatem jego programu, jest uwolnienie od zła. Ta walka z duchem zła nadaje ton całej Ewangelii, która prezentuje nam Jezusa jako zawsze gotowego wytropić go w każdej sytuacji i zlikwidować. Samo potężne Słowo, zarówno wówczas, jak i teraz, pokonuje w nas ducha zła, właściwego człowiekowi – szatana, który sprzeciwia się drodze Bożej (por. Mk 8, 33) – i włącza nas w podążanie za Panem. Walka, jaką tutaj Jezus toczy ze złem, aby otworzyć nas na drogę Boga, będzie ciężką walką całego Jego życia. Jest to bój, który słowo nieustannie prowadzi w nas i w świecie przeciw mocy zniewolenia we wnętrzu człowieka, manifestująca się stopniowo jako myślenie po ludzku (8, 33), egoizm i ucisk (10, 42) lub jako pieniądz (10, 22-25). Zło nabiera mocy, która wymyka się samemu człowiekowi i przekracza pojedynczą wolę, kondensuje się i naciska coraz bardziej. Być może właśnie w tym oderwaniu od człowieka i skondensowaniu leży przyczyna jego przybierania na sile pod względem ilości i intensywności. Choroba i śmierć stanowią owoce mocy zła i są związane z tajemnicą nie-prawości nazywaną grzechem (por. Rz 5, 12), skutkiem działania ducha, który usiłuje zawładnąć człowiekiem i wejść w jego posiadanie. Opętani są najbardziej typowym rezultatem tej mocy zła. Dziś nazywamy ich chorymi psychicznie. Łatwiej w nich dostrzec związek między grzechem (zwłaszcza grzechem społecznym) a chorobą. Są bowiem osobami, które nie potrafią nawiązać dojrzałej i poprawnej relacji z innymi i ze światem. Pozostają zamknięci w sobie, a cała reszta jest im podporządkowana. Są jednocześnie najbardziej wyraźnymi ofiarami zamknięcia się i instrumentalnego traktowania ze strony społeczeństwa. W zależności od sytuacji są oni sprawcami lub ofiarami tego wyzysku i ucisku, który w nich zrzuca maskę i odsłania całą ich nędzę – nędzę człowieka niepotrafiącego zrealizować swych zamiarów, niezdolnego do kochania, do wprowadzania w czyn tego jedynego przykazania, które stanowi syntezę całego Pisma Świętego (por. Mk 12, 29-31), człowieka w postawie diametralnie przeciwnej postawie Jezusa Chrystusa, który przyszedł, „aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu” (Mk 10, 45). Słowo działające w nas odnosi takie właśnie zwycięstwo, aby wprowadzić nas na drogę miłości i życia. To jest ciężka walka! Egzorcyzmy są rzeczywiście jedynym dziełem dokonywanym przez Jezusa z wysiłkiem, któremu towarzyszą opór i konwulsje, a ostatecznie śmierć (por. 9, 26). Tak jak dopiero przez śmierć Jezusa w całkowitym darze z siebie zostanie dana możliwość definitywnego zwycięstwa nad złem. Ten duch zła, nieskory do wymarcia w nas, podobnie jak nasz egoizm, wyczuwa zagrożenie płynące ze strony słowa Bożego. On wie, że nie ma z nim nic wspólnego, że ono je demaskuje i całkowicie pokonuje: „Co mamy z Tobą wspólnego […]? Przyszedłeś nas zgubić!”. Wie, że jest skończony i że nie ma możliwości zawarcia żadnego kompromisu czy konkordatu, nawet jeśli my zawsze będziemy usiłowali pogodzić z sobą miłość i egoizm, wolność i ucisk, Boga i mamonę, służbę i wyzysk (por. reakcję uczniów na trzy zapowiedzi męki: Mk 8, 31nn; 9, 30nn; 10, 32nn).
- Więź chrześcijan z Jezusem jest weryfikowana przez prześladowania, a wyznanie wiary w Niego ma większe znaczenie w okresie próby. Podobnie w działalności publicznej Jezusa ważną rolę odgrywa obecność Jego przeciwników. Cechy charakterystyczne Jego nauczania można lepiej dostrzec przez porównanie ze współczesnymi Mu nauczycielami. Charakterystyka Jezusa jako nauczającego z autorytetem oraz przeciwstawionego działalności uczonych w Piśmie posiada programowy charakter. Na podstawie pierwszej wzmianki o nich nie można nic powiedzieć ani o tych nauczycielach, ani o władzy nauczania Jezusa, niepodobnej do ich autorytetu. Ogólny charakter wzmianki o niezgodnych naukach wzbudza zainteresowanie czytelnika pełnym znaczeniem wstępnie zarysowanego kontrastu. Dzięki masowej i regularnej obecności uczonych w Piśmie w dalszym ciągu opowiadania uważny czytelnik dostrzega związek między początkowym przeciwstawieniem nauk Jezusa i uczonych w Piśmie a licznymi wzmiankami o nich. Ich obecność, rozciągając się na wszystkie etapy publicznego życia Jezusa, stopniowo wypełnia treścią zapowiedziany ogólnie kontrast. Na tle innych grup wyróżniają się oni szczególnym zainteresowaniem osobą Jezusa i znaczeniem Jego działalności, występują jako gorliwi wyznawcy monoteizmu, wpływają na uczniów Jezusa oraz zabiegają o społeczną i religijną pozycję liderów. Marek przedstawia ich jako inteligentnych obserwatorów działalności Jezusa, wykształconych teologów i uznanych – nawet przez uczniów – ekspertów oraz liderów. Niektóre ich twierdzenia (wyłączność Boskiej prerogatywy odpuszczania grzechów, przyjście Eliasza, wyższość przykazania miłości nad ofiarami, synostwo Dawidowe Mesjasza) nie są odrzucane. Ich głoszenie powoduje, że celem Jezusowego działania i nauczania staje się pełniejsze rozumienie znaczenia tych zagadnień niż wynikałoby to z interpretacji skrybów. Nawet ich negatywne wystąpienia, ataki przeciwko Jezusowi oraz przeciwko jego więzi z uczniami i tłumem stają się okazją dla ukazania, że prawdziwa władza Jezusa pochodzi od Jego jedynej i niepowtarzalnej relacji z Bogiem. Obecność przeciwników – nawet tych zadeklarowanych – nie musi stanowić zagrożenia dla świadectwa wyznawców Jezusa.
- Brak akceptacji z ich strony dla więzi z Nim nie musi powodować kryzysu w życiu wierzącego. Wręcz przeciwnie, taka kontestacja może i powinna stać się okazją zarówno dla oczyszczenia tej więzi ze wszystkiego, co osłabia siłę jej świadectwa przed innymi, jak i dla jej udoskonalenia nie przez własne zdolności, lecz mocą samego Chrystusa. Obecność Jezusa zostaje zaraz zauważona przez ducha nieczystego, który odsłaniając Jego tożsamość, usiłuje ochronić się przed Jego mocą, dokonać czegoś w rodzaju „antyegzorcyzmu”. Jeśli Chrystus obecny jest w działaniu chrześcijan, jeśli znajduje miejsce w ich wspólnotach, to również wierzący w Niego będą się spotykali z oporem i sprzeciwem ze strony Złego. Ujawnienie tożsamości Jezusa przez ducha nieczystego, głośne wykrzyczenie prawdy o Nim nie osłabia skuteczności Jego słów ani czynów. Obecni w synagodze rozpoznają w Jego aktywności, która była połączona z tym wydarzeniem, niezwykłą i niespotykaną naukę. To uznanie jest początkiem rozprzestrzeniania się wieści o Nim po całej Galilei. Opór ducha nieczystego nie tylko nie jest w stanie zatrzymać rozwijającej się działalności Jezusa, ale nawet przyczynia się pośrednio do jej rozszerzenia. Dzisiaj Kościół również spotyka się z kontestacją. Często towarzyszy jej odkrywanie różnego rodzaju prawd na temat ludzi Kościoła. Podnoszone są przeciw nim zarówno uzasadnione, jak i niesprawiedliwe zarzuty. Oskarża się ich o grzechy popełniane w dawnych wiekach i o teraźniejsze winy. Jeśli chrześcijanin należy do Boga, tak jak z Nim był związany Jezus („Wiem, kim jesteś. Świętym Boga!”), to prędzej czy później oskarżyciele będą musieli uznać jego przynależność do Boga i ustąpić nie tyle z powodu jego osobistej doskonałości jako człowieka, ile dzięki mocy Bożej, która objawiła się w działalności Jezusa. Gdy zaś jego więź z Bogiem jest słaba, wówczas musi się lękać każdej krytyki, która może odsłonić brak spójności między tym, co wyznaje na zewnątrz, a tym, kim Jezus w rzeczywistości jest i kim powinien być dla niego. Atak przeważających sił zła nie odbierze ostatecznego zwycięstwa osobie, która pozostaje w jedności z Bogiem. Pierwsi chrześcijanie znajdowali pociechę w prześladowaniach, ponieważ byli przekonani o wartości tego rodzaju doświadczeń: „A z łagodnością i bojaźnią Bożą zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają. Lepiej bowiem – jeżeli taka wola Boża – cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle” (1 P 3, 16-17).