26 marca 2023 r.
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
1.czytanie (Ez 37, 12-14)
Udzielę wam mego ducha, byście ożyli
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela
Tak mówi Pan Bóg: «Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – mówi Pan Bóg.
Komentarz
O Księdze:
- Tłem wizji i wyroczni spisanych w Księdze Ezechiela są wydarzenia z początku VI w. przed Chr. Władca Babilonii Nabuchodonozor dokonał powtórnego najazdu na podbitą już wcześniej Judę. Po zajęciu Jerozolimy aresztował i odesłał do Babilonu najznamienitszych obywateli na czele z królem Jojakinem i jego rodziną. Wśród deportowanych był także młody Ezechiel. Nowym królem Jerozolimy został całkowicie uległy Nabuchodonozorowi Mattaniasz, któremu na znak poddaństwa zwycięzca zmienił imię na Sedecjasz. Czasy jego panowania charakteryzowały się poniżającą uległością wobec Babilonu i pasmem klęsk. Po kolejnym buncie w Judei Nabuchodonozor zburzył Jerozolimę i uprowadził jeszcze liczniejszą grupę mieszkańców niż poprzednim razem. Dopiero król perski, Cyrus, po zdobyciu Babilonu wydał specjalny dekret zezwalający wygnańcom judzkim na powrót do ojczyzny.
- Ezechiel pochodził z rodu kapłańskiego, jednak nie zdążył przed uprowadzeniem rozpocząć pełnienia funkcji kapłańskich. Razem z pierwszą falą jeńców został deportowany do Mezopotamii. Pięć lat później rozpoczął działalność prorocką wśród uprowadzonych rodaków. Był żonaty, ale jego żona zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Prorok był wybitnym pisarzem i nieprzeciętnym teologiem. Fragmenty księgi urzekają nie tylko głębią przesłania, ale także bogactwem formy literackiej.
- Ezechiel stara się rozwiązać jeden z najtrudniejszych dylematów, przed jakimi stał Izrael w VI w. przed Chr. Po kolejnych klęskach militarnych w sercach Izraelitów musiała rodzić się wątpliwość, czy Bóg Jahwe jest na tyle silny, aby skutecznie stawać w ich obronie. Z każdym rokiem dziedzictwo Boga traciło na znaczeniu, a w potęgę rósł Babilon, szukający protekcji u boga Marduka. Zniszczenie Jerozolimy i świątyni stanowiło nie tylko klęskę polityczną, ale dla wielu było niezbitym dowodem wyższości Marduka nad Bogiem Izraela. Ezechiel nie mógł więc ograniczyć się do lakonicznego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, gdyż Izrael potrzebował przede wszystkim podniesienia na duchu i rozbudzenia na nowo wiary w moc Boga. Księga Ezechiela jest więc przejmującym manifestem potęgi i chwały Boga. W bardzo sugestywny sposób prorok tłumaczy swoim rodakom, że przyczyną klęski nie była słabość Boga, ale ich nieprawości, pycha i bałwochwalstwo. Najpierw więc wzywa rodaków do nawrócenia, upomina ich i zapowiada nowe kary. Kiedy to wszystko okazuje się bezskuteczne, wprowadza scenę, w której Bóg, widząc niepoprawność Izraela, opuszcza świątynię i zostawia Izraelitów własnemu losowi. Pozbawiony Bożej opieki, skłócony, liczący wyłącznie na własne siły i niemądrze rządzony Izrael nie miał szans na przetrwanie. Upadek przyszedł zaskakująco szybko, a wraz z nim rozczarowanie i stagnacja. Spełniły się zapowiedzi Ezechiela. Nie doczekał się jednak u rodaków powszechnego uznania własnych win i nawrócenia. Starał się więc przynajmniej zapobiec ich całkowitemu odejściu od Boga. Dlatego zapowiadał kolejne odsłony ukazywania się Jego potęgi. Prorok wielokrotnie podkreślał, że Bóg powróci w chwale nie ze względu na zasługi Izraelitów, ale po to, by na oczach wszystkich ludów okazać swoją moc i chwałę.
- Ostatecznie Bóg nie stawiał Izraelowi właściwie żadnych wymagań. Nawet nawrócenie nie było warunkiem powrotu Pana. W widzeniach doliny wyschłych kości, walki z Gogiem, rzeki życia czy nowej świątyni – sprawcą wszystkich wydarzeń jest sam Bóg. Wiara uprowadzonych do Babilonu była bowiem już tak wątła, że wymagała nie wzmocnienia, lecz wskrzeszenia z martwych.
- Księga Ezechiela jest lekturą dla ludzi, którzy nie uciekają przed wysiłkiem intelektualnym w poszukiwaniu prawdy. Czytelnik nie znajdzie w niej gotowych i prostych rozwiązań – przeciwnie, natrafi na sporo mało zrozumiałych tekstów z zupełnie innej epoki. Jeśli się jednak nie zniechęci, wówczas ten pozorny labirynt doprowadzi go do wyjątkowego spotkania ze słowem Bożym.
O czytaniu:
Ez 37,
Wizja odrodzenia narodu
1Ręka Pana spoczęła na mnie. Pan wyprowadził mnie w duchu i postawił pośrodku równiny pełnej kości.2Kazał mi przejść między nimi i obejść je dokoła. A na całej powierzchni równiny było ich bardzo dużo. Były zupełnie wyschnięte. 3Wtedy zapytał mnie: „Synu człowieczy, czy te kości mogą ożyć?”. Odpowiedziałem: Panie Boże, Ty wiesz najlepiej.4Rzekł do mnie: „Wygłoś do tych kości proroctwo i powiedz im: Wyschnięte kości, słuchajcie słowa Pana.5Tak mówi Pan Bóg do tych kości: Oto Ja ześlę na was ducha i ożyjecie.6Dam wam ścięgna, okryję was ciałem, oblokę was skórą i udzielę wam ducha. Ożyjecie i przekonacie się, że Ja jestem Panem”.7Wygłosiłem więc proroctwo zgodnie z nakazem. A gdy prorokowałem, powstał szum i szelest. Kości zaczęły się zbliżać jedna do drugiej. 8Patrzyłem, a oto pojawiły się na nich ścięgna, oblekły się ciałem i z wierzchu pokryła je skóra. Ale jeszcze nie było w nich życia. 9Wtedy rzekł do mnie: „Prorokuj do ducha. Wygłoś proroctwo, synu człowieczy, i powiedz duchowi: Tak mówi Pan Bóg: Przybądź, duchu, z czterech stron i tchnij na tych zabitych, aby ożyli”.10Prorokowałem zgodnie z nakazem. I wstąpił w nich duch. A oni ożyli i stanęli na nogach – bardzo liczne wojsko. 11Powiedział mi: „Synu człowieczy, te kości to cały lud Izraela. Oto mówią oni: «Wyschły nasze kości, przepadła nasza nadzieja, jesteśmy zgubieni». 12Dlatego wypowiedz do nich proroctwo: Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja otworzę wasze groby, wyprowadzę was z grobów, ludu mój, i wprowadzę do ziemi Izraela.13Przekonacie się, że Ja jestem Panem, gdy otworzę wasze groby i wyprowadzę was z grobów, ludu mój.14Udzielę wam mojego ducha i ożyjecie. Osadzę was w waszej ziemi i przekonacie się, że skoro Ja, Pan, tak powiedziałem, to również to wykonam – wyrocznia Pana”.
Nowe przymierze z odnowionym ludem
15Pan przemówił do mnie w tych słowach:16„Synu człowieczy, weź sobie kawałek drewna i napisz na nim: «Juda i sprzymierzeni z nim Izraelici». Potem weź inny kawałek drewna i napisz na nim: «Józef, drewno Efraima i sprzymierzonego z nim całego ludu Izraela».17Złóż razem obydwa kawałki drewna, aby stały się jednym w twojej ręce. 18A gdy twoi rodacy zapytają cię: «Co to znaczy?», 19odpowiesz im: Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wezmę drewno Józefa, które jest w ręku Efraima i sprzymierzonych z nim plemion Izraela, i złączę je z drewnem Judy, i uczynię je jednym drewnem. W moim ręku będą stanowić jedno.20Będą widzieć w twoim ręku oba kawałki drewna, na których umieściłeś napis. 21Powiesz im: Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja zbiorę Izraelitów spośród narodów, do których poszli. Zgromadzę ich zewsząd i wprowadzę do ich ziemi.22Uczynię z nich jeden naród w kraju na górach Izraela. Jeden król będzie panował nad nimi wszystkimi. Nie będą więcej dwoma narodami, nie będą już podzieleni na dwa królestwa. 23Nie będą się więcej plamili ohydnymi bożkami ani żadnymi odstępstwami. Uwolnię ich od wszelkich odstępstw, którymi zgrzeszyli. Oczyszczę ich i będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem.24Sługa mój, Dawid, będzie ich królem. Wszyscy będą mieli jednego pasterza. Będą postępowali według mojego prawa. Będą przestrzegali moich nakazów i wypełniali je.25Zamieszkają w kraju, który dałem mojemu słudze, Jakubowi, i w którym przebywali ich przodkowie. Będą w nim mieszkali oni, ich dzieci oraz ich wnuki po wszystkie czasy. Mój sługa, Dawid, będzie ich księciem na zawsze. 26Zawrę z nimi przymierze pokoju. Będzie to wieczne przymierze. Osadzę ich i rozmnożę. Umieszczę pośród nich moją świątynię na wieki. 27Pośród nich będzie moje mieszkanie. Będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 28Gdy moja świątynia będzie wśród nich na wieki, narody poznają, że Ja jestem Panem, który uświęca Izraela”.
- Proroctwa zapisane w Księdze proroka Ezechiela oparte są na wydarzeniach z początku VI w. przed Chrystusem. Władca Babilonii Nabuchodonozor dokonał powtórnego najazdu na podbitą wcześniej już Judę. Zajął Jerozolimę, aresztował i odesłał do Babilonii najznamienitszych obywateli, na czele z królem i jego rodziną. Wśród deportowanych był także młody Ezechiel. Nowym królem Jerozolimy został całkowicie uległy Nabuchodonozorowi Mattaniasz, któremu na znak poddaństwa zwycięzca zmienił imię na Sedecjasz. Czas panowania tego słabego króla charakteryzował się poniżającą uległością wobec Babilonii i pasmem klęsk. Po kolejnym buncie w Judei Nabuchodonozor zburzył Jerozolimę oraz uprowadził jeszcze liczniejszą grupę mieszkańców niż poprzednim razem. Dopiero król perski Cyrus po zdobyciu Babilonu wydał specjalny dekret zezwalający wygnańcami judzkim na powrót do ojczyzny. Ezechiel w swojej księdze stara się rozwiązać jeden z najtrudniejszych dylematów przed jakim stał Izrael VI wieku przed Chrystusem. Po kolejnych klęskach militarnych, w serca Izraelitów musiała rodzić się wątpliwość, czy Bóg Jahwe jest na tyle silny, aby skutecznie stawać w ich obronie. Z każdym rokiem dziedzictwa Boga traciło na znaczeniu, a w potęgę rósł Babilon, szukający protekcji u Boga Marduka. Zniszczenie Jerozolimy i świątyni stanowiło nie tylko klęskę polityczną, ale dla wielu było niezbitym dowodem wyższości Marduka nad Jahwe. Ezechiel nie mógł więc ograniczyć się lakonicznego wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, gdyż Izrael potrzebował przede wszystkim podniesienia na duchu oraz rozbudzenia na nowo wiary w moc Boga. Księga Ezechiela jest więc przejmujący manifestem potęgi i chwały Boga. W bardzo plastyczny sposób prorok tłumaczy swoim rodakom, że przyczyną klęski nie była słabość Boga ale ich nieprawość, pycha i bałwochwalstwo. Najpierw więc wzywa rodaków do nawrócenia. A skoro to nie skutkuje, upomina ich i zapowiada nowy kary. Kiedy to wszystko okazuje się nieskuteczne, prorok wyjaśnia, że zburzenie Jerozolimy jest symboliczny znakiem opuszczenia przez Boga świątyni i narodu. Pozbawiony Bożej opieki, skłócony liczący wyłącznie na własne siły i niemądrze rządzony Izrael nie miał szans na przetrwanie. Upadek przyszedł zaskakująco szybko, a wraz z nim rozczarowanie i stagnacja. Spełniły się zapowiedzi Ezechiela. Prorok nie doczekał się jednak u rodaków powszechnego uznania własnych win i nawrócenia. Jednak w takiej sytuacji Ezechiel zapowiada znaki potęgi Bożej i Jego zwycięstwa.
- Dzisiejszy fragment z Księgi Ezechiela należy do najbardziej znanych. Ojcowie kościoła słusznie przytaczają ten rozdział jako główny dowód wiary w zmartwychwstanie. Ich interpretacja była nową aktualizacją starotestamentowego tekstu w świetle wiary chrześcijańskiej. Wizja ta zakłada wiarę w Boga w Jahwe jako Boga, który może zabić, ale i na nowo ożywić. Wiara w Boga, któremu podlega zarówno śmierć jak i życie stanowią fundament wiary w zmartwychwstanie ciała.
- Spojrzenie Ezechiela nie kieruje się jednak na pierwszym miejscu nie na wydarzenie przy końcu czasów, lecz na ówczesną rzeczywistość. W sugestywny sposób prorok najpierw przedstawię sytuację Izraela na wygnaniu w Babilonii. Pokonany, rozproszony, pozbawiony nadziei naród, nie jest w stanie o własnych siłach podnieść się do nowego życia. Jerozolima – chluba narodu i świątynia – znak Bożej obecności – zniszczone, naród nie żyje, najznamienitsi obywatele narodu deportowani do dalekiego kraju. Dopiero powiew Ducha Bożego może obrócić klęskę w zwycięstwie. Obraz kości oblekających się w ciało i oczekujących ożywczego tchnienia przywodzi na myśl postawę zniechęcenia i przygnębienia wygnańców Babilonii. Taka jest sytuacja wyjściowa dla wizji. Ręka Jahwe spoczywa znów na proroku i przenosi go w duchu nad dolinę pełną ludzkich kości. Czy te kości ożyją? Prorok odpowiada: „Ty Panie wiesz!”. To znaczy z ludzkiego punktu widzenia jest to niemożliwe. A przecież Jahwe nakazuje prorokować nad wyschłymi kośćmi. I oto przychodzi do nich duch życia i powstaje na nogi ogromny wojsko. Że oznacza to symbol śmierci narodu izraelskiego wynika z dodanego wyjaśnienia: „kości te, to cały dom Izraela”. Niewola była grobem, w którym złożono naród. Jeżeli powstanie, będzie się to mogło dokonać jedynie życiodajną mocą Boga. Ową siłą jest „Duch”, który od Boga wychodzi i działa w świecie cuda. Zmartwychwstanie narodu Izraela będzie więc szczególnym cudem zdziałanym przez Boga. Jako cud osobliwego rodzaju będzie przeżywane zjednoczenia narodu. Ezechiel wyraził to poglądowo czynnością symboliczną. Wziął dwa kawałki drewna i napisał na jednym Juda (królestwo południowe), a na drugim Józef (królestwo północne). Następnie połączył oba kawałki w jedną całość. Kiedy zaś staną się jednym narodem, wówczas jeden również król będzie nad nimi panował. Będą uznawać jednego tylko Pasterza, sługę Boga i księcia z domu Dawida. Zniknie podział państwa i odszczepieństwo wiary, a powstanie jeden Święty Lud. Była to obietnica przyspieszające o bicie serca wygnańców. Przyświecała im dotąd na przyszłość konkretna nadzieja i wiara w zmartwychwstanie narodu Izraela. W każdym razie droga została otwarta i zarysowany kształt nowego Izraela. Ciemność przyszłości okrywa jednak sposób, jakie to się dokona.
- Owym królem jednoczącym ludzi stał się Jezus Chrystus, potomek Dawida, Syn Boży. Tradycja chrześcijańska odczytywała tę wizją także jako zapowiedź działania Ducha świętego w Kościele. Jest ona na niewątpliwie inspiracją do refleksji nad obecnością w codziennym życiu Bożego Ducha, który podnosi ludzi z upadku i obdarza nowym życiem.
Psalm (Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8 (R.: por. 3))
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
na głos mojego błagania.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, *
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia, *
aby Ci służono z bojaźnią.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Pokładam nadzieję w Panu, †
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie, *
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka *
niech Izrael wygląda Pana.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
U Pana jest bowiem łaska, *
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela *
ze wszystkich jego grzechów.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Komentarz
O dzisiejszym psalmie:
Ps 130,
Ufne wołanie pokutnika
1Pieśń wstępowań.
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie:
2Panie, wysłuchaj głosu mego! Nakłoń swoich uszu na głos mojego błagania!
3Jeśli będziesz zważał na me winy, Panie, Panie, któż się ostoi?
4Ale Ty przebaczasz grzechy, aby Ci służono w bojaźni.
5Oczekuję Pana, czekam na Niego, pokładam nadzieję w Jego słowie.
6Wyczekuję Pana bardziej niż straże poranka. Bardziej niż straże poranka 7niech Izrael oczekuje Pana.
Bo u Pana jest łaska i obfite u Niego odkupienie.
8To On odkupi Izraela ze wszystkich jego przewinień.
- Psalm 130. to pieśń pokutna. Autor jest świadomy własnych win, ale i pewien Bożego miłosierdzia. Nie są to jedynie przeżycia osobiste psalmisty. Wyraża on także solidarność z całym narodem, który z nadzieją wyczekuje odpuszczenia swoich grzechów. Postawa pokutna zaczyna się od osobistego wyznania, które prowadzi do liturgii wspólnotowej. Z tego względu psalm 130. był jedną z modlitw pielgrzymów.
- Tradycja Kościoła już w starożytności włączyła do zbioru siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 143). Miłosierdzie, którego Bóg udziela grzesznikowi uczy go właściwej postawy, to jest bojaźni. Przejęty doznaną łaską, będzie unikał grzechów w przyszłości. Tymczasem z tęsknoty oczekuje przebaczenia, która wyzwoli go z przerażającej mocy grzechu. Chrześcijanin w rozważaniu tego psalmu dochodzi do kontemplacji drzewa krzyża, z którego Chrystus rozlewa przebaczenie na wszystkich pokutujących.
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
2.czytanie (Rz 8, 8-11)
Mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jezusa
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia:
Ci, którzy według ciała żyją, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.
Jeżeli zaś ktoś nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Skoro zaś Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.
Komentarz
O Księdze:
- Rzym jako stolica Imperium był miejscem, do którego przybywali ludzie ze wszystkich stron cesarstwa. Znaczną część mieszkańców miasta stanowili przybysze ze Wschodu, a wśród nich liczni Żydzi. Zaistniała w ten sposób społeczność żydowska stała się z czasem miejscem narodzin wspólnoty chrześcijańskiej. Fakt ten wywołał jednak gwałtowne spory wśród samych Żydów i w wyniku tych nieporozumień cesarz Klaudiusz wydał w 49 edykt nakazujący Żydom opuszczenie Rzymu. Kościołowi rzymskiemu groził więc rozpad. W mieście pozostali jednak chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, niezwiązani z żydowską synagogą. Dzięki nim Kościół w Rzymie nie przestał istnieć. Kiedy 5 lat później pozwolono Żydom wrócić do Rzymu, przybyli wśród nich chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Zastali oni zorganizowaną wspólnotę kościelną, która nawet znacznie się powiększyła. W momencie, gdy Paweł wysyłał list do rzymskiego Kościoła, w skład wspólnoty wchodzili zarówno chrześcijanie wywodzący się spośród pogan, jak i pochodzenia żydowskiego.
- List do rzymskiego Kościoła Paweł pisał w Koryncie pod koniec trzeciej podróży misyjnej (lata 52-56), korzystając z gościnności niejakiego Gajusa (Rz 16,23), którego – jak sam mówił – osobiście ochrzcił (1Kor 1,14). Patrząc na swoją dotychczasową działalność, stwierdził, że od Jerozolimy, we wszystkich kierunkach, aż do Ilirii dopełnił głoszenia Ewangelii (Rz 15,19). To skłoniło go do szukania nowego zadania, które byłoby godne otrzymanego powołania. Apostoł postanawia więc udać się najpierw do Rzymu (Rz 1,13; 15,22nn), a stamtąd do Hiszpanii, gdzie jeszcze nikt nie głosił Ewangelii (Rz 15,21.24). Zanim to jednak uczyni, pragnie za pośrednictwem listu nawiązać osobisty kontakt z Rzymianami. Z ich pomocą będzie mu łatwiej zrealizować zamiar ewangelizacji zachodnich krańców Imperium. List do Rzymian, w odróżnieniu od listów napisanych poprzednio przez apostoła, został więc napisany do wspólnoty, której Paweł nie znał osobiście.
- Wpływ na decyzję napisania listu miała także wcześniejsza polemika apostoła z jego przeciwnikami, zawarta w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian. Ludzie ci wywodzili się z kręgów żydowskich i robili wszystko, żeby wzbudzić wśród słuchaczy Pawła nieufność do niego i do orędzia, które głosił. Apostoł przedstawia więc w liście również obronę głoszonej Ewangelii. Bardzo wyraźnie podkreśla wolność od Prawa, ukazując zarazem przywileje Izraela i świętość Prawa. Czyni tak, aby przeciwnikom wytrącić argumenty z ręki. W Liście do Rzymian Paweł wypowiada się spokojnie na te same tematy, które w Liście do Galatów, Liście do Filipian i w Drugim Liście do Koryntian zostały przedstawione w nieco gwałtowny, emocjonalny sposób.
- W Liście do Rzymian wyróżniamy dwie zasadnicze części. Pierwsza, doktrynalna (Rz 1,16 – 11,36), sprowadza się do obszernego dowodzenia postawionej w wersecie Rz 1,16 tezy o zbawieniu, które Bóg ofiaruje w Jezusie Chrystusie tak Żydom, jak i poganom. Druga część (Rz 12,1 – 15,13) zawiera zachęty i napomnienia dotyczące ogółu wiernych (Rz 12 – 13) oraz bardziej szczegółowe wskazania dotyczące zachowań w ramach chrześcijańskiej wspólnoty (Rz 14 – 15).
- W Liście do Rzymian Paweł dzieli całą ludzkość na dwie grupy: Żydów i pogan. Jedni i drudzy sądzili, że usprawiedliwienie przed Bogiem, a w konsekwencji zbawienie, znajduje się w ich zasięgu. W rzeczywistości jedni i drudzy pobłądzili. Błąd Żydów polegał na przekonaniu, że samo posiadanie Prawa uwolni ich od gniewu Boga. Pogan, szczególnie Greków, zgubił ich zachwyt nad własną mądrością, która jednak nie szła w parze z ich postępowaniem. Paweł stwierdza, że zarówno do Żydów, jak i do pogan przychodzi Chrystus, aby wyzwolić ich z zagubienia. Wiara w Ewangelię, którą On ogłosił, jest ocaleniem dla każdego. Wiara sprawia również, że zniesione zostają wcześniejsze różnice i podziały między ludźmi i wszyscy zyskują równość przed Bogiem. Wszyscy wierzący mają więc taki sam udział w łaskach Bożych dających zbawienie.
O czytaniu:
- Święty Paweł omawia stan człowieka odkupionego przez Chrystusa. Nareszcie nawet nastąpił teraz czas wymarzony, czas zapowiedziany przez Stary Testament. Minęły czasy smutnego i rozpaczliwego szamotanie się człowieka ze złem. Tak mocno ogarnęła ono ludzkość, że nawet Prawo Boże nie było w stanie usunąć zła i wyzwolić człowieka z jarzma grzechu. Teraz nastąpiła radykalna zmiana. Zostaje jednak pozostawiony warunek: trzeba „być w Chrystusie”. Wtedy nie ma obawy, że człowiek zostanie osądzony i pozostanie z dala od Boga. Będący Chrystusie to oczywiście chrześcijanie włączeni przez wiarę w Chrystusa i chrzest w jego eklezjalne Ciało czyli Kościół. W Kościele nastąpiła unia zbawcza z Chrystusem który jest głową Kościoła, a wierni jego członkami. Apostoł przyrównuje życie chrześcijańskie do liturgicznej służby Bożej, gdzie punktem kulminacyjnym jest miła ofiara Bogu.
- Apostoł wyjaśnia, czym jest pełnia życia ofiarowana przez Boga każdemu, kto wierzy. Jest ona obecnością Ducha, który ożywia człowieka i wyzwala z niewoli grzechu prowadzącej ku śmierci. Aby wyrazić tę zwycięską moc Boga działającą w wierzących, Paweł stwierdza, że od tej pory ich życie podlega prawu Ducha. Prawo które zawierało przekazania, nie było w stanie samo z siebie uzdolnić człowieka do tego, by je wypełniał. Nie mogło również uczynić go wolnym od zła. Dopiero Bóg złamał móc grzechu i śmierci przez posłanie na świat Jezusa Chrystusa. Grzechy ludzkości wprawdzie doprowadziły do śmierci Jezusa, została ona jednak raz na zawsze pokonana przez Jego Zmartwychwstanie. Jeśli więc człowiek przyjmuje ożywiającą moc Ducha – jest zdolny wypełnić wymagania prawa, czyli żyć w zgodzie z wolą Bożą. Duch więc uzdania do podjęcia nowego sposobu życia. Mocą Ducha Boga, który wskrzesił z martwych Chrystusa, dokona się także nasze zmartwychwstanie (śmierci dla grzechu, a zmartwychwstanie do nowego, świętego życia). Paweł, gdy mówi o Duchu, nazywa go Duchem Boga, który daje życie. Skoro jednak Bóg udziela Ducha na podstawie wiary w Chrystusa, to Duch ten jest także Duchem Chrystusa. Duch więc zamieszkuje w wierzących, aby oni mogli mieszkać w Nim. Podobnie Paweł mówi o Chrystusie, który również przebywa wierzących. Jezus jest więc, jako zmartwychwstały Pan, pozostaje w swojej chwale, aby wstawiać się za ludźmi. Równocześnie mocą Ducha jest jednak obecnie wśród nich i w nich, aby nieustannie budować i umacniać w udział w wolność dzieci Bożych.
Ewangelia (J 11, 1-45)
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą».
A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei».
Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?»
Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».
To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić».
Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego».
A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć».
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata.
Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».
Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».
Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».
Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?»
Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel tu jest i woła cię». Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.
A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł».
Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?»
Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» Niektórzy zaś z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»
A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.
Jezus powiedział: «Usuńcie kamień!»
Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».
Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?»
Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».
Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Komentarz
O czytaniu:
- Opowiadanie ewangeliczne o Jezusie wchodzi w decydującą fazę. Jezus po raz ostatni zmierza do Judei. Ten pobyt w Jerozolimie będzie miał szczególny związek z wypełnieniem Jego misji i woli Ojca.
- Wiadomość otrzymana przez Jezusa sprawie wrażenie prośby o pomoc. Jezus jednak nie udaje się natychmiast, aby ratować chorego przyjaciela. W rozumieniu Ewangelisty istniały teologiczne powody, powstrzymujące przed natychmiastowym udaniem się do Łazarza. Ów motyw zawarty jest w wypowiedzi Jezusa: „choroba ta (…) zmierza ku chwale Bożej. Przez nią uwielbiony zostanie Syn Boży (w.4). W ten sposób jeszcze raz staje się widoczne, że w Ewangelii św. Jana wszystko skierowane jest ku uwielbieniu Boga przez Chrystusa. Wszystkie nauki i znaki ku temu prowadzą, aby owe uwielbienie ukazać i wyeksponować, są więc drugorzędne wobec tego. Oczywiście człowiek ze swoim nieszczęściem nie jest zapomniany, ponieważ Jezus przychodzi z pomocą, a poza tym w uwielbieniu Boga mieści się zbawienie ludzi.
- W Ewangelii św. Jana podejmowana jest istota życia w ogóle, nie zaś życie fizyczne. Wypowiedź Jezusa wskazuje, że poza cierpieniem znajduje się jakiś ukryty sens, który człowiekowi jest niedostępny. Jezus jednak zna wolę Ojca oraz jego zamiary.
- W pełnej znajomości zamiarów Boga Jezus udaje się najpierw kierunku Jerozolimy. Na obawy uczniów odpowiada, że godzina nocy jeszcze dla niego nie nadeszła. Jezus postępuje w świetle woli Boga, dlatego „nie potknie się”, to znaczy, Żydzi nie mogą wyznaczyć godziny Jego śmierci. Dwunasta godzina – ostatnia godzina dla Jezusa jeszcze nie nadeszła (według żydowskiego sposobu liczenia, dzień liczył 12 godzin, od wschodu do zachodu słońca; 12 to ostatnia godzina dnia). Wypowiedź ta w odniesieniu do Chrystusa oznacza, że chce on wykorzystać w pełni czas wyznaczony Mu przez Ojca. W odniesieniu do uczniów słowa te oznaczają, że i oni mają podążać swoją drogą wraz z Nim w pełnym posłuszeństwie. Przez nieposłuszeństwo mogliby utracić światło, które w nich jest. W dalszym ciągu rozmowy Jezus objaśnia uczniom Boży zamiar. Odnosi się wrażenie, jak gdyby Jezusowi bardziej chodziło o uczniów oraz ich wiarę niż o Łazarzu i siostry. W obliczu bliskiej już próby wiary podczas męki potrzebują szczególnego umocnienia. Teraz, kiedy Łazarz już umarł, jego powrót do życia będzie stanowił ważny motyw wiary. Jednoznaczne słowa Tomasza zdają się dobrze świadczyć o wierze i zdecydowanie uczniów. W rzeczywistości przypominają podobne słowa Piotra w czasie Ostatniej Wieczerzy (J 13,37 „Panie dlaczego nie mogę pójść z Tobą? Życie moje oddam za Ciebie.!”). W przyszłości tzn. w sytuacji próby zachowanie obydwóch będzie, niestety, podobne. Tak więc obok uwielbienia Ojca racją całego wydarzenia opisywanego dziś jest także wiara uczniów.
- Fragment dzisiejszy zawiera również wiele razy przypomniane przez komentatorów pouczenie na temat śmierci doczesnej. W oczach Jezusa jest ona snem. Święty Augustyn nakazuje rozróżnić pomiędzy śmiercią ciała – tej lękają się oraz śmiercią prawdziwą, bo wieczną (gdy, osoba umiera w stanie osobistego grzechu ciężkiego) i tej lękają się nieliczni. Uczniowie Jezusa prezentują taki właśnie typ myślenia. Dlatego z naciskiem stwierdzają, że nie powinien użyć Ten, który przyszedł, aby umrzeć. Czynią to dlatego, aby i oni, jako uczniowie nie musieli stawiać czoła śmierci.
- Kiedy wreszcie Jezus pojawi się w pobliżu w pobliżu wioski, Łazarz znajdował się już od czterech dni w grobie. Pomimo tego, nie udaje się najpierw do grobu, ale rozmawia z siostrą Łazarza, Marta (warto zauważyć, że postawa Marty harmonizuje z obrazem zarysowanym w Ewangeliach synaptycznych: jest to energiczna, aktywna, znająca się na wielu sprawach kobieta – nie czekasz Jezus zajdzie do jej domu, ale wychodzi naprzeciw. Także obraz Marii odpowiada obrazowi zawartemu synoptyków: cicha refleksyjna i raczej mało aktywna). Rozmowa ta jest kluczem do zrozumienia całego zajścia. W trakcie tej rozmowy Marta wypowiada wiarę w zmartwychwstanie powszechne, który ma się dokonać na końcu czasów. Odpowiedź Jezusa stanowi kulminacyjny moment rozmowy: „Ja jestem zmartwychwstanie i życie”. Stwierdzenie, że Jezus jest życiem ludzi oraz stwierdzenia o Jego boskości są centralnym przesłaniem Ewangelii Jana. Ten, kto wierzy w Jezusa, podlega wprawdzie śmierci fizycznej, w rzeczywistości jednak nie umrze na wieki. Decyzja, rozstrzygająca o prawdziwym życiu, zapada już teraz, tu na ziemi, nie zaś dopiero w ostatecznym dniu. Dokonuje się ona w akcie wiary każdego, kto spotka się ze słowem Jezusa. Każdy, kto słyszy słowo Ewangelii, staje wobec pytania postawionego Marcie: „Wierzysz w to?” Powinien wierzyć nie tylko dlatego, że Jezus jest niezrównanym cudotwórcą, który wskrzesza umarłych, ale jego wyznanie wiary ma zawierać wyznanie Marty: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży”. Słowa bardzo podobne są wyznanie Piotra po Cezareą Filipową (Mt 16, 16 „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żywego”).
- Marta, która uwierzyła przywołuje siostrę. Także ona wezwana jest do Jezusa i do wiary. Wzmianka o tym, że wezwanie było dyskretne, a także o pospiesznym oddaleniu się Marii od Żydów przebywających w domu żałoby, przeciwstawia postawę wiary, postawie nieufności, podejrzliwości i niewiary. Jednakże i Żydom nie jest wzbronione spotkanie z Jezusem. Ich spotkanie z Jezusem jest jednak jakby przypadkowe, podczas kiedy Maria jest wezwana i oczekiwana. Swoją wiarę Maria wyraża słowami siostry: „Panie, gdybyś tu był, nie umarłby brat mój!”. Znamienne, że pomija dalsze słowa Marty zawierające wyznanie wiary (w. 22 „ale i teraz wiem”) Nie jest to jednak przejaw jej niedoskonałej wiary. Upadnięcie do stóp Jezusa jest gestem prawdziwej uczennicy (gest z poprzedniej niedzieli, przy opisie uzdrowionego niewidomego od urodzenia J 9,38). Obydwie siostry wyrażają tę samą wiarę, ale każda na swój sposób. Jedna bardziej rozumowo: „wiem” (w. 22.24), poprzez wyraźne „uwierzyłam” (w. 27); druga – milcząco i w symbolicznym geście (w. 32.
- Samo wydarzenie wskrzeszenia stanowi unaocznienia i objawienie stwierdzenia: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem”. Lud interpretuje wzruszenie Jezusa jako przejaw ludzkiej przyjaźni wobec Łazarza. Wydaje się jednak, że w rozumieniu św. Jana jest to raczej wzruszenie wobec mocy śmierci albo wobec ludzkiej niewiary. Może to być także konfrontacja Jezusa z własną śmiercią i grobem. Uroczysta modlitwa Jezusa ma uzmysłowić, że podobnie jak inne znaki, tak i ten cud wskazuje na jedność działania Ojca i Syna. Jezus nie potrzebuje, jaki inni cudotwórcy prosić o wysłuchanie, ponieważ „Ojciec miłuje Syna i ukazuje Mu wszystko, co On sam czyni” (J 5,20). W odpowiedzi na pełne mocy słowa Jezusa, Łazarz pojawia się obowiązany na ciele opaskami i z głową zawiniętą w chustę. Takie same opaski oraz chusta wspomniane będę w opowiadaniu o pustym grobie Jezusa.
- Przezwyciężenie lęku śmierci jest zadaniem chrześcijanina i człowieka. W jaki sposób da się to uczynić? W jaki sposób usunąć napięcie pomiędzy prawdą o konieczności śmierci, a nakazem wyzwolenia się od śmierci? Może się to dokonać jedynie dzięki wierze, że w Jezusie Chrystusie, Jego śmierci i zmartwychwstaniu Bóg objawił swoje zwycięstwo. Jedynie mocą tej wiary, nadziei i miłości lęk przed śmiercią może zostać pokonany. I do takiej postawy zostaliśmy powołani.
O księdze:
- Kościelna tradycja, sięgająca końca II w. (św. Ireneusz z Lyonu, św. Klemens Aleksandryjski, Kanon Muratoriego), stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
- Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
- Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
- Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
- Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.