Piątek, 17 lutego 2023 r.

1.czytanie (Rdz 11, 1-9)

Pomieszanie języków przy budowie wieży Babel

Czytanie z Księgi Rodzaju

Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali. I mówili jeden do drugiego: «Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób zdobędziemy sobie imię, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi».

A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, i rzekł: «Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!»

W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy tego miasta. Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej powierzchni ziemi.

Komentarz

O czytaniu:

  1. Babel to wielkie supermocarstwo starożytnego Bliskiego Wschodu. W Biblii jest przedstawione niepochlebnie ze względu na imperialne zapędy. Opowiadanie z rozdz. 11 skupia się na tym symbolu wszelkiego ucisku, wykraczając niekiedy poza realia historyczne. Tekst, ten powstał na podstawie dwóch wcześniejszych przekazów. Jeden z nich mówił o wieży, a drugi o samym mieście Babel-Babilon, wymieniając jego nazwę. Pamiętamy, że wieża to typowa sakralna budowla mezopotamska w kształcie piramidy, po której stopniach wstępowało się do małego sanktuarium poświęconego bożkowi, umieszczonego na jej szczycie. Świątynie te były budowane z cegieł. Niektóre zachowały się do dziś.
  2. Świątynna wieża Babilonu nosiła symboliczną nazwę „,dom fundamentów nieba i ziemi”. Przylegająca do niej świątynia zwana była „dom który wznosi głowę”, pragnąc oczywiście „dosięgnąć nieba”. Autor biblijny widzi w tej wieży znak wy-zwania, które człowiek rzuca niebu, będącemu siedzibą Boga. Po raz kolejny powtarza się „grzech pierworodny”, czyli pragnienie człowieka, aby „być jak Bóg”. Z tym wyzwaniem „wertykalnym” połączone jest inne, „horyzontalne”, polegające na chęci podporządkowania sobie wszystkich narodów, uczynienia z nich jednego ludu, posługującego się jednym językiem.
  3. Bóg jest przedstawiony jako władca, który zstępuje ze swojej niebiańskiej rezydencji, aby się przyjrzeć poczynaniom grzesznej ludzkości i pomieszać jej szalone plany. „Pomieszał” więc język i ,zburzył” tę sztuczną jedność. Autor biblijny daje tu ludowe wytłumaczenie nazwy „Babel”, wyprowadzając ją od hebrajskiego słowa balal – „zmieszać”, „wymieszać”. W rzeczywistości „Babel” znaczy „brama Boga”, czyli święte i potężne miasto. Wcześniej, przed opisem budowania wieży, rozdziale 10. rozmaitość ras i kultur była przedstawiona jako rzeczywistość pożądana przez Boga, jako swoiste bogactwo, będące wynikiem wolności. Ale może też być – jak to wynika z naszego opowiadania – widziana jako skutek grzechu, grzechu pychy i zaborczości, zniweczonego przez Boga.
  4. Epizod z „wieżą Babel” był przez wieki ulubionym tematem i inspiracją dla artystów (wystarczy wspomnieć o mozaikach w Monreale i w bazylice Św. Marka lub o obrazach malarzy flamandzkich, poczynając od P Bruegla). Należy on do serii wydarzeń, które tradycja żydowska umieściła w pierwszych 11 rozdziałach, mających wspólny temat, a mianowicie „grzech i kara”. Są to: grzech pierworodny (rozdz. 2-3), zbrodnia Kaina (rozdz. 4), „synowie Boga” jednoczący się z córkami ludzkimi (6,1-4), potop (rozdz. 6-8), występek Chama (9,20-27). Opowiadanie to uczy nas, że Bóg pragnie, aby ludzkość, pomimo różnorodności przez Niego stworzonej, żyła w jedności, ale nie toleruje jedności będącej wynikiem ucisku. Harmonia zostanie przywrócona w dzień Pięćdziesiątnicy, kiedy to wszystkie narody i języki, choć różnią-ce się między sobą, połączą się w jednym radosnym hymnie uwielbienia. Łukasz, w 2 rozdz. Dziejów Apostolskich, pragnie wyrazić przekonanie, że jedność wszystkich języków świata, będąca dziełem Ducha Świętego, jest odnowieniem jedności, którą ludzkość utraciła z powodu wieży Babel.
  5. Autor biblijny w celu przekazania orędzia Boga konstruuje swoją opowieść na podstawie pewnych wydarzeń historycznych. Możliwe jest, że nawiązuje do budowy miasta, której podjął się król Asyrii, Sargon II, a także do wznoszenia w Babilonie wielkiej wieży za panowania króla Nabuchodonozora. Te dwa wielkie projekty architektoniczne, realizowane w różnym czasie i na różnych terenach, zostały przez autora biblijnego połączone. Prace nad budową miasta rozpoczęto w 715 r. przed Chr. Przy budowie pracowało wielu jeńców, wśród nich ludność uprowadzona z Izraela w 722 r. przed Chr. Uroczysta inauguracja miasta, które nie było jeszcze ukończone, nastąpiła w 706 r. przed Chr. Kilka miesięcy później Sargon II poległ podczas wyprawy wojennej przeciwko Kimmerom. Dla mieszkańców Asyrii był to wielki cios. Śmierć króla uznali za znak, którym bogowie sprzeciwili się zamiarom władcy. Następca Sargona II, Sennacheryb, powrócił więc do Niniwy jako do stolicy, a plan stworzenia wielkiego imperium z jednym językiem i jedną władzą nie został zrealizowany.
  6. W biblijnym opowiadaniu budowanie miasta i wieży jest symbolem zamykania się przez ludzi w obrębie własnych wytworów cywilizacyjnych. Skutkiem tego zamknięcia jest popadanie w zbiorową pychę i nieprawość. Grzech, o którym tu mowa, nie dotyczy więc tylko jednostek, ale ma zasięg społeczny. Tworzenie przez ludzi cywilizacji jest czymś dobrym i słusznym. Zło polega na tym, że ludzie swoimi osiągnięciami chcą sobie zapewnić imię, czyli przede wszystkim uniezależnić się od Boga. Chodzi także o uniezależnienie się od tradycji i kultury oraz bycie dla samych siebie absolutnym punktem odniesienia. Ukazana w opowiadaniu interwencja Boga, polegająca na pomieszaniu ludziom języków i ich rozproszeniu, nie oznacza, że Bóg czuje zagrożenie ze strony ludzi. Obraz ten pokazuje przede wszystkim skutki błędnych działań ludzi, którzy nie mogą się ze sobą porozumieć, ponieważ cele, do których dążą, są fałszywe. W konsekwencji zamiast rzeczywistego rozwoju i jedności doświadczają coraz większego rozdarcia i chaosu. Przykładem prawdziwej jedności będzie wydarzenie w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy sam Bóg mocą Ducha Świętego zjednoczy ludzi z różnych narodów i kultur, aby żyli według prawdy Ewangelii i opierając się o nią, już na ziemi budowali królestwo pokoju i miłości (Dz 2).

O Księdze:

  1. Pierwsza księga Pisma Świętego nazywana jest tradycyjnie Księgą Rodzaju, co w języku staropolskim oznaczało Księga Narodzin albo Księga Początków. Jej hebrajska nazwa pochodzi od pierwszych jej wyrazów: Na początku. W innych językach używana jest grecka nazwa: Genesis, co oznacza „źródło życia”, „początek życia”, „pochodzenie”, „narodziny”. Wszystkie te nazwy wskazują na tematykę księgi, która poświęcona jest prehistorii narodu wybranego, począwszy od stworzenia świata aż po dzieje Jakuba, zwanego Izraelem, oraz jego synów, którzy dali początek dwunastu plemionom Izraela.
  2. Powstanie Księgi Rodzaju wiąże się z koniecznością nowego zdefiniowania tożsamości ludu Izraela po utracie niezależności politycznej (586 r. przed Chr.) i w sytuacji przymusowych przesiedleń, które doprowadziły do rozproszenia Izraelitów pośród obcych narodów (szczególnie na wygnanie do Babilonii). W świetle dawnych przekazów i tradycji jej autorzy starali się ukazać wspólne pochodzenie wszystkich plemion Izraela, ich szczególną relację z Bogiem i niezwykłe powołanie do bycia znakiem Bożej woli i błogosławieństwem dla wszystkich narodów (Rdz 12,1-3). Izraelici nie muszą wstydzić się swojej słabości i klęski. Wobec pychy Babilonii (Rdz 11,1-9) powinni odwołać się do wiary swojego wspólnego przodka Abrahama, aby tak jak on stawać się książętami Boga (Rdz 23,6) i źródłem błogosławieństwa (Rdz 22,17-18).
  3. Izraelici żyjący w obcej ziemi mogli znaleźć w tej księdze źródło nadziei i zachętę do uczciwego życia. Dla Izraelitów powracających z przesiedlenia do swojego kraju Księga Rodzaju była także manifestem, potwierdzającym ich prawa do tej ziemi.
  4. Autorzy Księgi Rodzaju obficie korzystali ze znanych im starożytnych przekazów swojego narodu. W Księdze Rodzaju możemy wyróżnić opowiadania, charakteryzujące się specyficznym językiem oraz koncepcjami społecznymi i teologicznymi, które pozwalają przypisać je do odrębnych nurtów tradycji, jakie znajdujemy także w innych księgach Pisma Świętego. Z całą pewnością autorzy Księgi Rodzaju korzystali z dokumentów, które powstały jeszcze w czasach istnienia niezależnych państw Izraela i Judy. Ale nie ograniczali się tylko do tych źródeł. Sięgali też do literatury i wiedzy Babilonii, a także Egiptu, Fenicji i innych krajów starożytnego Bliskiego Wschodu. Pogańskie tradycje zostały jednak dostosowane w taki sposób, żeby wyrażały przekonania wypływające z wiary Izraelitów. Widać to np. w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, w których autorzy nawiązali do babilońskich opisów stworzenia świata i najstarszych dziejów człowieka, ale przede wszystkim wyrazili wiarę w to, że stwórcą świata i obrońcą jego porządku jest Bóg. Ukazali też człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń. Ludzie są więc prawdziwymi podmiotami swoich działań, odpowiedzialnymi za dobro lub zło swoich uczynków, a nie tylko marionetkami zdanymi na kaprysy przerastających ich sił demonicznych.
  5. Księga Rodzaju łączy w sobie różne teksty, ale charakteryzuje się doskonale przemyślaną kompozycją. Dzieli się wyraźnie na dwie części: opowiadanie o stwórczym dziele Boga (Rdz 1–11) i dzieje patriarchów (Rdz 12 – 50). Patriarchowie mają być wzorami wiary dla swoich potomków, a ich losy mają im pomóc podtrzymać nadzieję odrodzenia. W tym sensie ta druga część jest mniej uniwersalna od części pierwszej (Rdz 1–11), która dotyczy świata i ludzkości w ogóle.
  6. Opisy zawarte w pierwszych jedenastu rozdziałach Księgi Rodzaju nie mogą być traktowane jako informacja o tym, jakie były początki wszechświata i jakie wydarzenia miały miejsce przy jego powstawaniu (o tym mówią aktualne osiągnięcia nauk szczegółowych). Autor sięgnął do powszechnie znanych w jego czasach opowiadań o początkach świata i posłużył się nimi, aby wyjaśnić czytelnikowi sens i cel stwórczego aktu, dokonanego przez Boga. Istotą tych tekstów jest przesłanie zawarte w poszczególnych obrazach. W przesłaniu tym znajdujemy pełną wiary odpowiedź na podstawowe pytania związane z pochodzeniem świata i człowieka, a także z celem, dla którego istnieją wszelkie stworzenia. Drugi ważny wątek tej części dotyczy natury i skutków ludzkiego grzechu (Rdz 3). Chociaż zło wprowadza chaos w harmonię stworzenia, nie niweczy Bożego planu. Człowiek dopuszczający się zła jest wprawdzie osłabiony i zaślepiony, Bóg jednak, zamiast tylko karać, wychodzi mu naprzeciw. Historia o Noem pokazuje, że Bóg w swoich wymaganiach i sądzie bierze pod uwagę ludzką słabość i napełnia ludzi nadzieją na ostateczne przezwyciężenie grzechu i śmierci (Rdz 9,1-17). Opowiadanie o wieży Babel, które podsumowuje pierwszą część Księgi Rodzaju (Rdz 11,1-9), ukazuje, że ludzie, którzy pragną budować swoją wielkość bez Boga, skazani są na ostateczną klęskę i rozproszenie.
  7. Powołanie Abrahama (Rdz 12,1-3) rozpoczyna drugi etap dziejów ludzkości. W przeciwieństwie do budowniczych wieży Babel nie dąży on do tego, aby budować swoją wielkość, ale przyjmuje Bożą obietnicę i wyrusza w podróż do kraju, który jest mu nieznany. Choć dzieje patriarchów dotyczą początków Izraela, redaktorzy Księgi Rodzaju nie pomijają reszty ludzkości. Widać to już w obietnicach danych Abrahamowi, a szczególnie w tej, która dotyczy błogosławieństwa wszystkich ludów ziemi (Rdz 12,3). Powiązanie przodków Izraela z innymi ludami widoczne jest m.in. w Rdz 25,1-18, gdzie zostało ukazane pochodzenie różnych ludów od Abrahama. Widać je także w jego modlitwie wstawienniczej za Sodomę i Gomorę (Rdz 18), w ocaleniu za jego przyczyną miasta Soar (Rdz 19), jak również w dziejach Józefa, który stał się dobroczyńcą Egiptu. Obok dziejów Abrahama Księga Rodzaju ukazuje losy innych patriarchów: Izaaka, Jakuba, Józefa. W ich życiu zaczynają się spełniać obietnice dane Abrahamowi. Oni też, mimo swoich wad i błędów, okazują się ludźmi wielkiej wiary. Najwięcej uwagi zostało poświęcone Jakubowi, najmniej Izaakowi. Opowiadanie o Józefie ukazuje głównie rolę Bożej opatrzności w ludzkim życiu. Doświadczenia patriarchów są zapowiedzią i gwarancją całkowitego zbawienia, które urzeczywistni się w Jezusie Chrystusie. On, przychodząc na świat, spełnił ostatecznie wszystko, co Bóg obiecał ludzkości przez patriarchów. Księga Rodzaju na przykładach Sary, Rebeki i Racheli ukazuje również ważną rolę kobiet. Bóg objawił w ich życiu swoją łaskę i miały one udział w realizowaniu Jego obietnic.

 

 

Psalm (Ps 33 (32), 10-11. 12-13. 14-15 (R.: por. 12))

Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Pan udaremnia zamiary narodów, *
wniwecz obraca zamysły ludów.
Zamiary Pana trwają na wieki, *
zamysły Jego serca przez pokolenia.

Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, *
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.
Pan spogląda z nieba, *
widzi wszystkich ludzi.

Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Patrzy z miejsca, gdzie przebywa, *
na wszystkich mieszkańców ziemi.
On, który serca wszystkich ukształtował, *
który zważa na wszystkie ich czyny.

Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Komentarz

O dzisiejszym psalmie:

Ps 33,

Potęga i dobroć Pana

1Sprawiedliwi, radujcie się Panem, bo słuszne jest, by prawi śpiewali pieśń chwały!

2Sławcie Pana na cytrze, grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.

3Śpiewajcie dla Niego pieśń nową, grajcie Mu pięknie z radością.

4Bo słowo Pana jest prawe, a każdy Jego czyn niezawodny.

5On miłuje prawo i sprawiedliwość, ziemia jest pełna łaski Pana.

6Pan stworzył niebo swym słowem, tchnieniem ust swych wszelką jego potęgę.

7Morskie wody gromadzi jak w skórzanym worku, głębiny umieszcza w zbiornikach.

8Niech cała ziemia lęka się Pana, niech się Go boją wszyscy mieszkańcy świata!

9Bo On powiedział i stało się, On rozkazał i wszystko powstało.

10Pan rozprasza zamiary narodów i udaremnia zamysły ludów.

11Zamiary Pana trwają na wieki, zamysły Jego serca z pokolenia na pokolenie.

12Szczęśliwy naród, którego Pan jest Bogiem, lud, który On wybrał na swoje dziedzictwo.

13Pan przygląda się z nieba, patrzy na wszystkich ludzi.

14Ze swojej niebiańskiej stolicy patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi.

15On każdemu z nich ukształtował serce i zna wszystkie ich czyny.

16Liczne wojsko nie ocali króla ani wielka siła nie wybawi wojownika.

17Koń nie zdoła ocalić, pomimo swej siły nie zapewni ratunku.

18Oko Pana nad tymi, którzy cześć Mu oddają, którzy ufają Jego łasce.

19On ocali ich od śmierci i nakarmi ich w czasie głodu.

20Będziemy trwali przy Panu, gdyż On jest naszą pomocą i tarczą.

21Tylko Nim rozraduje się nasze serce, ufamy Jego świętemu imieniu.

22Niech Twoja łaska, Panie, będzie z nami, bo w Tobie pokładamy nadzieję!

  1. Psalm 33 to jeden z trzydziestu psalmów wyrażających cześć i podziw dla Boga, to hymn, pieśń chwały. To typowy rodzaj modlitwy zanoszony w świątyni. W swej strukturze zawiera wezwanie do wielbienia Boga, po czym następuje wyliczenie przyczyn modlitwy uwielbienia. Są nimi: chwała, dobroć Boga, Jego działanie w stworzonym świecie i w historii. Teologia Słowa, przez które Bóg stwarza świat, oraz obrazy związane ze stworzeniem sugerują późne, raczej powygnaniowe pochodzenie psalmu. W niepewnym czasie po powrocie z wygnania wspólnota Izraela odśpiewuje go jako pieśń ufności i dziękczynienia za nieustanną opiekę Pana.
  2. Usłyszymy dziś fragmenty Psalmu 33. Strofa druga wyjaśnia, dlaczego ten psalm został włączony do Liturgii Słowa: chodzi o postawę bogobojnych, którzy mogą zawsze liczyć na łaskę Pana Psalm to hymn na cześć Boga Ojca, który nie tylko stworzył ludzki świat, ale nie przestaje troszczyć się o swoje dzieci, patrzy na nie z czułością i odpowiada na ich potrzeby. Taki właśnie hymn wdzięczności mogli śpiewać Izraelici, oczekując na swoją Noc Wyzwolenia.
  3. Dzisiejszy Psalm 33. – hymn otwiera wezwanie ludzi prawych do radości i uroczystego oddawania chwały Bogu. Po nim następuje właściwy akt chwały Boga, stwarzającego wszystko swoim słowem, władającego wszystkimi ludźmi i narodami. On jest dawcą przymierza i zbawienia. W zakończeniu hymnu wspólnota wyznaje wiarę w Boga, który jest łaskawy. Psalm przypomina o niezbywalnej władzy Boga nad kosmosem i nad losem ludzi oraz o nikłości pomysłów na szczęście, które ludzie chcą osiągnąć bez Boga czy wbrew Niemu. W świetle Nowym Testamencie wielbimy w hymnie Chrystusa jako stwórcze Słowo (J 1,3), pośrednika Nowego Przymierza (Hbr 9,15), dawcę zbawienia i życia wiecznego. Tak odczytany psalm umacnia nadzieję chrześcijan w oczekiwaniu na powtórne przyjście Pana.

 

O księdze:

 

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

 

 

Ewangelia (Mk 8, 34 – 9, 1)

Prawdziwi uczniowie Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?

Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».

Mówił im także: «Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy».

Komentarz

O czytaniu:

  1. Niezręczna reakcja Piotra na pierwszą zapowiedź męki (wczorajsze czytanie) staje się dla Jezusa okazją do wygłoszenia bardziej ogólnego pouczenia. Tutaj po raz pierwszy w sposób jasny – nie w przypowieściach – mówi nie tylko do uczniów, lecz także do tłumów, przedstawiając radykalne wymagania związane z uczniostwem. Teraz, gdy już opowiedział o czekającym Go cierpieniu, może wyjaśnić, w jaki sposób wszyscy ludzie za Nim podążający muszą mieć w tym cierpieniu udział. Oto podnosi się zasłona, skrywająca sekret mesjański. Jezus przywołuje tłum, Jego zaproszenie do bycia uczniem jest bowiem skierowane do wszystkich, i udziela nauczania w formie sześciu powiedzeń, ukazujących, na czym w rzeczywistości polega podążanie Jego śladami. Pierwsze z tych twierdzeń jest najmocniejsze i streszcza w sobie pozostałe. Zwrot jeśli ktoś chce wskazuje, że bycie chrześcijaninem nie jest czymś, co przytrafia się automatycznie lub wynika z dziedzictwa kulturowego: to osobista decyzja, którą trzeba podjąć z jak największą szczerością i stanowczością – oraz choć częściową świadomością jej konsekwencji. Wymagania, jakie Jezus zaraz zarysuje, odnoszą się nie tylko do niektórych wyznawców, lecz także do wszystkich bez wyjątku. Pójście za Jezusem to pojęcie kluczowe dla bycia uczniem. Ten sam grecki czasownik pojawia się na początku i na końcu zdania, zatem zdanie to w swej istocie oznacza: „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój – o t o jest droga do pójścia za Mną”. Jezus tak naprawdę mówi: „Nie wyobrażajcie sobie, że pójście za Mną polega tylko na biernym obserwowaniu uzdrowień i cudów oraz wysłuchiwaniu mądrych pouczeń”. Pójście za Jezusem oznacza podążenie wszędzie, dokądkolwiek się On uda – a jak właśnie wyraźnie stwierdził, Jego celem jest krzyż.
  2. Dzisiejszym wyznawcom Jezusa trudno jest wzbudzić w sobie uczucie przerażenia, jakie musiały ongiś wywołać Jego słowa na temat krzyża. Ukrzyżowanie było najbardziej okrutną i poniżającą formą kary śmierci, jaką znano w świecie starożytnym – był to sposób egzekucji zarezerwowany dla niewolników, buntowników i sprawców najcięższych przestępstw, który zawsze wykonywano publicznie, by pełnił funkcję potężnego straszaka. Według rzymskiego męża stanu, Cycerona, stanowił on „najwyższą i ostateczną karę niewolników”, „karę najokrutniejszą i najpotworniejszą’. Józef Flawiusz, historyk żydowski z I wieku, nazwał ukrzyżowanie „haniebną śmiercią”’. Skazańca zmuszano do zaniesienia belki krzyża na miejsce egzekucji, gdzie przymocowywano ją do belki pionowej. Potem ofiara była do krzyża albo przybijana, albo przywiązywana, po czym pozostawiano ją na śmierć, która niekiedy następowała dopiero po kilku dniach męki.
  3. „Zaparcie się” (lub „wyrzeknięcie się”) było terminem prawnym, oznaczającym całkowitą rezygnację z majątku. Łatwo jest przeskoczyć nad Jezusowymi słowami o „zaparciu się samego siebie” – czyli mówieniu sobie „nie” – bez docenienia w pełni, jak radykalna jest to koncepcja. Większość ludzi dostrzega wartość sporadycznych aktów miarkowania czy ograniczania siebie samego. Lecz jak wyraźnie świadczy kolejne zdanie, Jezus mówi tu o całkowitej zmianie punktu ciężkości własnego życia, o wariackim oddaniu się Mu, wiążącym się z porzuceniem wszystkiego, co bliskie, oraz rezygnacją ze wszystkich swoich planów – w tym i z przywiązania do samego życia (zob. J 21,18-19). Wzmianka Jezusa o braniu własnego krzyża musiała przywoływać na myśl przerażający obraz marszu śmierci. Słowa te miały konkretne znaczenie dla pierwszych czytelników Ewangelii Marka, których część współwyznawców została spalona na stosie, rzucona na pożarcie dzikim zwierzętom lub ukrzyżowana za czasów brutalnych prześladowań prowadzonych przez cesarza Nerona. Jezus nie wzywa swych uczniów, by kroczyli tą drogą samotnie, lecz by szli za Nim. Bycie uczniem polega na pozostawaniu w stałym kontakcie z Mistrzem, który na każdym kroku pokazuje drogę.
  4. Kolejne stwierdzenie zaczyna ukazywać logikę kryjącą się za pierwszym. W Jezusowym wezwaniu do radykalnego zaparcia się siebie nie chodzi o zwykły fatalizm, o posępne pogodzenie się z okrutnym losem. Jezus nie mówi też, że cierpienie i śmierć należy uznawać za coś samo w sobie dobrego. Chrześcijański paradoks polega raczej na tym, że śmierć jest drogą do pełni życia. Greckie słowo oznaczające życie, psyche, można również przetłumaczyć jako „dusza” albo „ja”. Na pewnym poziomie Jezus ostrzega tu przed pokusą zaparcia się Go w obliczu groźby prześladowań (zob. Mk 8,38), co dla starożytnych chrześcijan, będących czytelnikami Markowej Ewangelii, było groźbą bardzo realną. Lecz pragnienie zachowania swego życia to coś więcej niż po prostu chęć uniknięcia śmierci fizycznej. Oznacza ono kierowanie się ludzkim instynktem, nakazującym chronić siebie samego i o siebie dbać, któremu zostają podporządkowane wszystkie inne wartości. Takie przywiązanie do swojego „ja” prowadzić może tylko do degeneracji samego siebie, a ostatecznie do śmierci wiecznej. Pozytywnym przesłaniem jest tu fakt, że kto straci swe życie ze względu na Jezusa i Ewangelię, ten zachowa je. Jedynym sposobem, by się ocalić – by osiągnąć ostateczne spełnienie, do którego zostaliśmy stworzeni – jest gotowość do oddawania siebie samego. W zwrocie: z powodu Mnie po raz pierwszy ujawnia się absolutny charakter roszczeń, jakie ma względem nas Jezus. Jezus prosi o coś więcej, niż jakikolwiek generał mógł prosić swoich żołnierzy lub jakikolwiek przywódca religijny – swoich naśladowców. Nie żąda samej gotowości do poniesienia śmierci za wielką sprawę; wzywa do bezwarunkowego, osobistego oddania się Jemu. Ktokolwiek straci swe życie, ma to uczynić z powodu Jezusa i Jego Dobrej Nowiny .Nie potrzeba żadnej większej motywacji; nie byłaby też ona możliwa. Lecz Jezus uczyni dokładnie to samo dla nas: odda On swoje życie (psyche) jako okup za wielu (Mk 10,45).
  5. W trzecim i czwartym powiedzeniu Jezus sięga po wywodzące się z handlu słownictwo – korzyść, zysk, utrata, zamiana – by pokazać, że Jego podejście, choć paradoksalne, jest również dogłębnie racjonalne. Dwa synonimiczne pytania podkreślają niewymownie wielką wartość psyche – czyli „ja” – którą mamy oddać. Jesteśmy wezwani do jej oddania właśnie dlatego, że jest tak bardzo cenna! Gdy położy się ją na szali z jakimikolwiek konkurencyjnymi wartościami, po prostu nie mogą się one z nią równać. Jakakolwiek doczesna korzyść (czy to fizyczne przeżycie, bogactwo, władza, przyjemność, czy jakiekolwiek promowanie swego „ego”) jest całkowicie bezużyteczna dla kogoś, kto utracił dla niej własne „ja” – czyli stracił swą możność życia wiecznego. Drugie pytanie nawiązuje do Ps 49,8-9: „Nikt bowiem siebie samego nie może wykupić ani nie uiści Bogu ceny swego wykupu – jego życie jest zbyt kosztowne i nie zdarzy się to nigdy”. Jezus wzywa swych naśladowców, by przystali na rozsądną wymianę: zaakceptowali niewielkie, krótkoterminowe straty w zamian za niezwykle wielki, długoterminowy zysk.
  6. Piąte stwierdzenie dotyczy motywacji, ze względu na którą ktoś mógłby się odwrócić od Ewangelii: chodzi o troskę o własną reputację i strach przed dezaprobatą ze strony innych. Również to powiedzenie odzwierciedla sytuację starożytnego Kościoła, kiedy to chrześcijan, oprócz poddawania ich okrutnym prześladowaniom, niemiłosiernie wyśmiewano za to, że są wyznawcami ukrzyżowanego cieśli z Galilei. Jezus surowo ostrzega przed pokusą rozmywania Ewangelii w celu dostosowania się do świata. Słowo przetłumaczone jako wiarołomny dosłownie oznacza „cudzołożny” i nawiązuje do skierowanych przeciwko Izraelowi biblijnych oskarżeń o niewierność (Pwt 32,5; Iz 1,4; Jr 3,20; Oz 2,4). Oto nadszedł boski Oblubieniec (Mk 2,19), lecz nie zastał swej oblubienicy w pełni wierną i gotową na Jego przyjęcie. Jezus ponownie określa siebie samego jako Syna Człowieczego (zob. Mk 8,31), tym razem wyraźnie nawiązując do chwalebnej wizji z Dn 7, gdzie „jakby Syn Człowieczy” zostaje wprowadzony przed Boga i otrzymuje wieczną chwałę i panowanie. To pierwszy raz w Ewangelii, gdy Jezus wprost mówi o swym Ojcu oraz wspomina o swym przyjściu w chwale na końcu czasów (zob. Mk 13,26-27; 14,62). Dzięki temu stwierdzeniu życie doczesne nagle zostaje ukazane w nowej perspektywie. Relatywizacji ulega wszystko, co się nam przytrafia. Zarówno nad przyjemnościami, jak i nad trudami tego życia – choć są one czymś rzeczywistym – nieskończenie przeważają te doniosłe konsekwencje naszych decyzji, które ujawnią się w życiu przyszłym.
  7. Ostatnie stwierdzenie to pocieszenie skierowane do tych, którzy pozostaną wierni Jezusowi bez względu na cenę. Od początku swej działalności Jezus głosił, że królestwo Boże jest „bliskie” (Mk 1,15). Lecz teraz mówi, że niektórzy z Jego słuchaczy zobaczą je przychodzące w mocy, zanim zaznają śmierci. Zdanie to stanowi dla komentatorów zagadkę. Czy Jezus mówił tu o swym przyjściu w chwale na końcu czasów (jak w Mk 8,38), a zatem mylił się co do jego terminu? Czy też może mówił o przemienieniu, które dokonało się zaledwie sześć dni później (Mk 9,2)? Jeśli nie, to do czego się odnosił? Chcąc zrozumieć znaczenie tego stwierdzenia, należy odwołać się do kontekstu, którym jest nauczanie Jezusa o Jego nadchodzącej męce oraz radykalnych wymaganiach związanych z byciem Jego uczniem (Mk 8,31-38). Co będzie potwierdzeniem prawdziwości Jego nauczania oraz co umożliwi uczniom doświadczanie rzeczywistości królestwa nawet pośród prób, jakie będą przechodzić? Jego męka i powstanie z martwych (Mk 8,31)! To ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa, objawiającego triumfalne zwycięstwo Boga nad grzechem i śmiercią, ujrzą (na własne oczy lub poprzez wiarę) niektórzy z tych, co tu stoją, widząc dzięki temu nadejście królestwa’. Jezus nie sugeruje, że niektórzy ze słuchaczy umrą jeszcze przed Jego zmartwychwstaniem, lecz jedynie że nie wszyscy je „ujrzą”. Prawdopodobnie chodzi tu również o głoszenie Ewangelii w całym Cesarstwie Rzymskim oraz rozwój Kościoła. Gdy Marek spisywał swą Ewangelię, obecność królestwa z mocą ujawniała się już w Kościele. Apostołowie w imię Jezusa dokonywali znaków i cudów, a dziesiątki tysięcy ludzi przyjmowały wiarę w zmartwychwstałego Pana (zob. Dz 4,4; 5,12; 21,20; Rz 15,19). Choć do ujrzenia królestwa wciąż potrzeba było oczu wiary, wydarzenia te były niezwykle wymownym potwierdzeniem dla tych, którzy podążali za Jezusem, oraz stanowiły zapowiedź ostatecznego nadejścia królestwa na końcu czasów (Mk 8,38). Znakiem uprzedzającym to wypełnienie było przemienienie, które ma miejsce bezpośrednio po tym proroctwie.
  8. Te stwierdzenia Jezusa musiały trafiać w sedno z punktu widzenia chrześcijan żyjących w Rzymie w I wieku, jako że dla niektórych spośród nich „wzięcie swego krzyża” stało się okrutną rzeczywistością podczas prześladowań za czasów Nerona. Lecz jak to jest w wypadku tych okresów i tych miejsc, gdzie raczej nie dochodzi do bezpośrednich prześladowań Kościoła? Łatwo zapomnieć, że opisywane przez Jezusa zapieranie się siebie i gotowość na cierpienie są normalną częścią chrześcijańskiego życia – tak naprawdę tylko one są drogą do wewnętrznej przemiany, przygotowującej nas na wejście do Jego chwały. Istnieją sposoby prześladowania o wiele subtelniejsze niż te znane ze starożytnego Rzymu, niebędące mimo to mniej groźnymi dla chrześcijańskiego uczniostwa. Jak często na chrześcijan wywiera się presję, by wypowiadali się i postępowali w sposób pozwalający im zdobyć aprobatę ze strony świata oraz uniknąć jego wzgardy? Jak często stają przed pokusą wygładzenia Ewangelii, tak by dopasować ją do poprawności politycznej panującej w danej epoce? Niebezpieczeństwo przeformułowywania chrześcijaństwa na modłę czegoś bezpieczniejszego i wygodniejszego zostaje streszczone w słowach rzuconych przez Jezusa Piotrowi: „Myślisz nie po Bożemu, lecz po ludzku”. Zapisane tu stwierdzenia były jednym z powodów, dla których Kościół zawsze kładł tak wielki nacisk na wyznawanie wiary nie tylko prywatnie, w swoim sercu, lecz także na przyznawanie się do niej publicznie (zob. Rz 10,10: 10Bo trzeba uwierzyć sercem, by zostać usprawiedliwionym, wyznać natomiast ustami, aby być zbawionym. ). Żeby być uczniem Jezusa, należy powstać i „dać się policzyć”. Przez ostatnie dwa milenia dziesiątki tysięcy męczenników w wymowny sposób poświadczyły, jak bezcenny jest skarb poznania Chrystusa, woląc raczej rozlać swą krew niż Go zdradzić. Ich świadectwo zaś pomogło w przyciągnięciu do wiary rzesz ludzi. Słynne powiedzenie Tertuliana wciąż pozostaje prawdziwe: „Nasieniem chrześcijaństwa jest krew męczenników”.

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
  3. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre  tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
  4. Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
  5. Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
  6. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
  7. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowe