Poniedziałek, 13 lutego 2023 r.

1.czytanie (Rdz 4, 1-15. 25)

Kain zabija Abla

Czytanie z Księgi Rodzaju

Adam zbliżył się do swej żony, Ewy. A ona poczęła i urodziła Kaina, i rzekła: «Otrzymałam mężczyznę od Pana». A potem urodziła jeszcze Abla, jego brata. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę.

Gdy po jakimś czasie Kain składał Panu w ofierze płody roli, i również Abel składał pierwociny z drobnego bydła i z jego tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą.

Pan zapytał Kaina: «Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież, gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować».

Kain zwrócił się do swego brata, Abla: «Chodźmy na pole». A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata, Abla, i zabił go.

Wtedy Bóg zapytał Kaina: «Gdzie jest brat twój, Abel?» On odpowiedział: «Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?» Rzekł Bóg: «Cóż uczyniłeś? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi! Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie. Gdy rolę tę będziesz uprawiał, nie da ci już ona więcej plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!»

Kain rzekł do Pana: «Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli i mam się ukrywać przed Tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!»

Ale Pan mu powiedział: «O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotnej pomsty doświadczy!» Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił nikt, kto go spotka.

Adam raz jeszcze zbliżył się do swej żony i ta urodziła mu syna, któremu dała imię Set, «gdyż – jak mówiła – dał i Bóg innego potomka w zamian za Abla, którego zabił Kain».

Komentarz

O czytaniu:

Rdz 4,

1Adam współżył ze swoją żoną Ewą. Ona poczęła i urodziła Kaina. Rzekła więc: „Otrzymałam mężczyznę od Pana”.2Następnie urodziła jego brata Abla. Abel został pasterzem owiec, a Kain uprawiał rolę.

3Po jakimś czasie Kain składał Panu ofiarę z plonów ziemi.4Także Abel złożył ofiarę z pierworodnych zwierząt swojego stada oraz z ich tłuszczu. Pan spojrzał na Abla i jego ofiarę,5na Kaina natomiast i jego ofiarę nie spojrzał. Kain bardzo się rozzłościł i chodził ze spuszczoną głową. 6Wtedy Pan rzekł do Kaina: „Dlaczego się złościsz i chodzisz ze spuszczoną głową?7Czyż nie jest tak, że jeśli dobrze postępujesz, podnosisz głowę, a jeśli nie postępujesz dobrze, grzech czyha u twych drzwi? On chce tobą zawładnąć, a przecież ty możesz nad nim panować”.

8Kain powiedział coś do swojego brata Abla. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go. 9Wtedy Pan zapytał Kaina: „Gdzie jest twój brat Abel?”. On na to: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem mojego brata?”.10A Bóg zapytał: „Co uczyniłeś? Krew twojego brata woła do Mnie z ziemi.11Dlatego odtąd bądź przeklęty na tej ziemi, która się otworzyła, aby przyjąć krew twojego brata przelaną przez ciebie.12Gdy będziesz uprawiał tę ziemię, nie da ci już plonów. Będziesz na ziemi tułaczem i zbiegiem”.13Wtedy Kain rzekł do Pana: „Zbyt ciężka jest moja kara, bym mógł ją dźwigać.14Bo wypędzasz mnie dzisiaj z tej ziemi i muszę się ukrywać przed Tobą. Tułaczem i zbiegiem będę na ziemi, więc każdy, kto mnie spotka, może mnie zamordować”.15Pan mu odrzekł: „Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, poniesie siedmiokrotną karę”. Dał więc Pan Kainowi znamię, by ludzie, których spotka, nie zabili go.

16Wtedy odszedł Kain sprzed oblicza Pana. Zamieszkał w krainie Nod, na wschód od Edenu.

Potomkowie Kaina

17Kain współżył ze swoją żoną, a ona poczęła i urodziła Henocha. Zbudował też Kain miasto i nazwał je imieniem swojego syna – Henoch. 18Henochowi urodził się Irad, który był ojcem Mechujaela. Mechujael był ojcem Metuszaela, a Metuszael Lameka.

19Lamek wziął sobie dwie żony. Jedna nazywała się Ada, a druga Silla. 20Ada urodziła Jabala, a był on przodkiem ludzi mieszkających w namiotach i przy zwierzętach.21Jego bratem był Jubal, a był on przodkiem grających na cytrze i flecie.22Silla zaś urodziła Tubal-Kaina, który był przodkiem wszystkich obrabiających brąz i żelazo. Jego siostrą była Naama.

23Rzekł kiedyś Lamek swym żonom: „Ado i Sillo, słuchajcie! Żony Lameka, przyjmijcie me słowa. Zabiję mężczyznę za ranę, a dziecko za siniec.24Jeśli Kain ma być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy”.

Set i jego syn Enosz

25Adam znów współżył ze swoją żoną i urodziła mu syna. Dała mu imię Set, mówiąc: „Bóg dał mi innego potomka zamiast Abla, którego zabił Kain”.26Setowi również urodził się syn, którego nazwał imieniem Enosz. Wtedy zaczęto wzywać imienia Pana.

 

  1. Pierwszy grzech – pycha (Rdz 3,5) zburzył harmonię między człowiekiem a Bogiem i wprowadził konflikt w relację między mężczyzną i kobietą, a także między ludźmi i przyrodą (Rdz 3,1-24). Historia Kaina i Abla w obrazowy sposób ukazuje drugi grzech – zazdrość, która niszczy relację braterstwa. Te dwa grzechy stanowią niejako oś, wokół której narasta wszelkie inne zło. Pierwszą oznaką zazdrości jest niewłaściwe interesowanie się innymi. Postawa ta prowadzi do fałszywej rywalizacji między ludźmi, nawet w sferze religijnej. W wyniku rywalizacji ludzie wzniecają konflikty, którym towarzyszy narastająca nienawiść. Jej skutkiem jest zabójstwo drugiego człowieka, które w skrajnych przypadkach oznacza pozbawienie go życia, najczęściej jednak wyraża się w odbieraniu drugiemu prawa do życia w wolności, prawdzie, pokoju, miłości, radości. Kain z racji tego, że jest pierworodnym synem, ma wobec Abla pozycję uprzywilejowaną (otrzyma podwójną część dziedzictwa i błogosławieństwo). Bóg jednak nawet nie patrzy na dar Kaina, ale przyjmuje ofiarę Abla. Dlaczego tak się dzieje, nie wiemy. Sytuacja ta uświadamia nam natomiast, że Bóg jest całkowicie wolny w tym, kogo wybiera i komu błogosławi. Gdy ludzie nie akceptują wolności Boga, popadają w niezadowolenie i rozgoryczenie, a w konsekwencji zaczyna nimi rządzić niechęć i wrogość wobec innych. Mimo poddania się przez ludzi niszczącej sile zazdrości, Bóg nie rezygnuje z żadnego człowieka, każdemu wyznacza drogi ocalenia, okazuje miłosierdzie, wzywa do nawrócenia i wspomaga w wybieraniu dobra. Kain będzie dźwigał ciężar swojej winy, ale życie nie zostanie mu odebrane. Darowanie życia można odczytać jako zaproszenie do pokuty, zadośćuczynienia i odwrócenia się od czynienia zła.
  2. W rozdziale 4. rozpoczynają się nasze dzieje. W rozdziale 2. spotkaliśmy się z planem, jaki Bóg zamierzył i o którym marzył dla nas i dla świata. Teraz natomiast rozpoczynają się losy człowieka, który w swojej wolności zapragnął sam decydować o tym, co jest dobre, a co złe. Natychmiast rozprzestrzenia się przemoc. Para ludzka (od tych czasów nazywana Adamem i Ewą) ma syna imieniem Kain. Imię to jest wynikiem modlitwy, którą kobieta, stawszy się matką, zaniosła do Boga: „Otrzymałam mężczyznę…” Hebrajskie słowo „otrzymać” brzmi tak samo jak imię Kain. Drugi syn nosi tchnące smutkiem imię Abel, które w języku hebrajskim oznacza coś kruchego, ulotnego jak dym. Dwaj bracia są ucieleśnieniem dwóch grup społecznych. Kain jest osiadłym rolnikiem, a Abel wędrownym pasterzem. Sympatia autora jest po stronie tego drugiego.
  3. Bóg, jak się to często zdarzy również w przyszłości, wybiera młodszego z nich. Autor nie wyjaśnia tajemnicy tego wyboru. Wyrażenie „patrzeć na ofiarę” może oznaczać po prostu zamożność danej osoby. Nienawiść Kaina mogła więc być spowodowana faktem, że brat żył w dobrobycie, podczas gdy on sam znajdował się w trudnościach. Bóg jednak ostrzega Kaina. W sercu każdego człowieka tkwi przyczajony grzech, jak drapieżna bestia. Jest to wąż kusiciel. Człowiek, dzięki swojej wolności, może nad nim zapanować. Kain jednak nie chce go pokonać. Ulega pokusie. Dochodzi do zbrodni, którą autor natchniony przedstawia w jednym obrazie: „Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go”
  4. Opis pierwszego zabójstwa, będący niejako początkiem całego łańcucha mordów, które są wplecione w historię ludzkości, ma ten sam schemat co opis grzechu Adama. Po zbrodni następuje jakby dochodzenie sądowe i przesłuchanie bratobójcy przez samego Boga. Następnie zostanie wydany wyrok w formie klątwy, którego wykonanie jest równoznaczne z wygnaniem grzesznika. Spójrzmy teraz na poszczególne części tego procesu.
  5. Człowiek pragnie uwolnić się od natarczywego pytania Boga, kłamiąc i zaprzeczając, jakoby łączyło go coś z jego bratem. Ale według niezwykle wymownego i częstego w Biblii obrazu, krew wylana „głośno woła z ziemi do Boga”, domagając się sprawiedliwości. Aby uniknąć tego krzyku, zwykło się krew zabitych przysypywać piaskiem lub ziemią. Wówczas zostaje ogłoszona klątwa. Przestępstwo Kaina zburzyło harmonijne życie rodziny i społeczności. Konsekwencją – karą będzie dla niego to, że stanie się „tułaczem i zbiegiem”, wyłączonym ze społeczności i żyjącym z dala od ziemi uprawnej. W tym momencie budzą się w Kainie uczucia skruchy i strachu. Czuje się samotny i opuszczony, porzucony i bezbronny, wyobcowany i pozbawiony oparcia w rodzinie i plemieniu.
  6. Oto znów, jak w przypadku pierwszego człowieka po jego grzechu, którego sam Bóg przyodział, tak teraz i Kain otrzymuje od Boga znak ochronny „aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka”. O jaki znak tu chodzi? Aby zrozumieć jego znaczenie, trzeba, być może, wrócić do imienia „Kain”. Wiemy już, że zostało ono objaśnione przez autora biblijnego na podstawie zawołania Ewy: „otrzymałam mężczyznę”. Jednak jest prawie pewne, że imię to wiąże się z wrogim Izraelowi plemieniem, które grabiło południowe obszary Ziemi Obiecanej. Chodziło o Kenitów, których przodkiem miał być właśnie Kain. Otóż jest możliwe, że ludzie ci, podobnie jak inne plemiona, mieli swój własny znak rozpoznawczy (tatuaż, fryzura, strój). W ten sposób daje się religijne wyjaśnienie pewnego zwyczaju społecznego lub charakterystycznego znaku, wskazując jego przyczynę.
  7. Kain odchodzi więc z tym piętnem, które w swej intencji nie oznacza plemiennej niechęci czy zamiaru zemsty. Wprost przeciwnie. Wydawszy wyrok, Bóg nie tylko nie opuszcza grzesznika, ale opiekuje się nim, przyjmuje go pod swoją jurysdykcję, pod którą pozostaje każda istota, nawet przestępca. Kain błądzi bez celu po krainie Nod, która to nazwa odnosi się w języku hebrajskim do słowa „błąkać się”. Zaraz potem pojawia się jeden z wielu rodowodów, które są wkomponowane w Księgę Rodzaju. Opisuje on dzieje Kainitów (czyniąc aluzję do cytowanych już Kenitów). Na szczególną uwagę zasługują w niej dwa fundamentalne problemy.
  8. Przede wszystkim w tym właśnie rodowodzie pojawiają się protoplaści cywilizacji ludzkiej. Kain daje początek społeczności miejskiej. Jubal (którego imię w języku hebrajskim może pochodzić od słowa „trąba” lub „róg”), jest ojcem muzyki. Tubal-Kain (którego imię odnosi się do nazwy ludu żyjącego w regionie bogatym w minerały) jest ojcem kowali. Jabal, o którym była mowa na początku, wydaje się pierwszym z właścicieli wielkich stad bydła. Imię siostry Tubal-Kaina, Naama, znaczy „piękna”, „urocza”, co może być dyskretną aluzją do kobiet lek-kich obyczajów. Intelektualne i społeczne zaangażowanie człowieka jest traktowane z pewną dozą pesymizmu, gdyż jest powiązane z pokoleniem Kaina i przez to niesie w sobie niebezpieczeństwo sprzeniewierzenia się zasadom. Druga uwaga dotyczy Lameka, potomka Kaina, który jako pierwszy wprowadza poligamię i staje się sławny ze względu na swoją straszną pieśń.
  9. Pieśń ta sławi przemoc w jej niepowstrzymanym rozwoju. Jeśli zostaje się zranionym, należy w odwecie zabić bez litości. Zemsta nie powinna znać żadnych granic. Bóg „siedem razy”, czyli w sposób doskonały, karał za wykroczenie przeciw Kainowi. Lamek natomiast mści się bez żadnej miary, przekraczając wszelkie granice. „Siedemdziesiąt siedem razy” oznacza bowiem liczbę nieskończoną. Ta pieśń o przemocy ukazuje lepiej surowość prawa zemsty, którego dewizą było „oko za oko, ząb za ząb”. Ukazuje ponadto jasno sens słów Chrystusa, które nawiązują właśnie do tego fragmentu. Piotr jest gotów przebaczyć aż siedem razy. Chrystus mu odpowiada: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18, 21-22).
  10. Na scenę dziejów wracają Adam i Ewa. Mają oni kolejnego syna, Seta, którego imię jest wyjaśnione w następującym zawołaniu: „Bóg dał”. Set, „dar od Boga”, rekompensuje utratę Abla. Ma on syna, zwanego Enosz, które to imię jest kolejnym pojęciem oznaczającym w języku hebrajskim człowieka delikatnego i słabego. Opowiadanie kończy się opisem początków kultu. Według tradycji jahwistycznej, z której wywodzą się rozdziały 2-4, Boże imię JHWH jest już znane całej ludzkości. Inne tradycje, jak zobaczymy, poznanie tego imienia wiążą z osobą Mojżesza i z narodem wybranym, czyli Izraelem, któremu to imię zostało objawione w sposób bezpośredni.
  11. Oto poza nami jest już teraz wspaniałe opowiadanie, którego bohaterem był Bóg, Stwórca wszystkiego, i ha-adam, po hebrajsku „człowiek”, czyli ludzkość, ukazana w swojej wielkości i nędzy. Stworzenie wszechświata zostało zakłócone przez grzech, wynik wolnej woli człowieka, który znalazłszy się wobec drzewa poznania dobra i zła, wyciągnął rękę, aby zerwać z niego owoc i w ten sposób „stać się jak Bóg i poznać dobro i zło”. Chciał decydować sam, niezależnie od ustanowienia Bożego, co jest dobrem, a co złem. To jest właśnie ten „grzech pierworodny”, będący korzeniem i źródłem wszelkiego grzechu. Zło rozpoczęło swoją przerażającą ekspansję. Następują po sobie: prze-moc seksualna, zburzenie przyjaźni w obcowaniu z naturą, przemoc społeczna, posunięta przez Kaina aż do bratobójstwa, oraz radykalne zepsucie Lameka.

O Księdze:

  1. Pierwsza księga Pisma Świętego nazywana jest tradycyjnie Księgą Rodzaju, co w języku staropolskim oznaczało Księga Narodzin albo Księga Początków. Jej hebrajska nazwa pochodzi od pierwszych jej wyrazów: Na początku. W innych językach używana jest grecka nazwa: Genesis, co oznacza „źródło życia”, „początek życia”, „pochodzenie”, „narodziny”. Wszystkie te nazwy wskazują na tematykę księgi, która poświęcona jest prehistorii narodu wybranego, począwszy od stworzenia świata aż po dzieje Jakuba, zwanego Izraelem, oraz jego synów, którzy dali początek dwunastu plemionom Izraela.
  2. Powstanie Księgi Rodzaju wiąże się z koniecznością nowego zdefiniowania tożsamości ludu Izraela po utracie niezależności politycznej (586 r. przed Chr.) i w sytuacji przymusowych przesiedleń, które doprowadziły do rozproszenia Izraelitów pośród obcych narodów (szczególnie na wygnanie do Babilonii). W świetle dawnych przekazów i tradycji jej autorzy starali się ukazać wspólne pochodzenie wszystkich plemion Izraela, ich szczególną relację z Bogiem i niezwykłe powołanie do bycia znakiem Bożej woli i błogosławieństwem dla wszystkich narodów (Rdz 12,1-3). Izraelici nie muszą wstydzić się swojej słabości i klęski. Wobec pychy Babilonii (Rdz 11,1-9) powinni odwołać się do wiary swojego wspólnego przodka Abrahama, aby tak jak on stawać się książętami Boga (Rdz 23,6) i źródłem błogosławieństwa (Rdz 22,17-18).
  3. Izraelici żyjący w obcej ziemi mogli znaleźć w tej księdze źródło nadziei i zachętę do uczciwego życia. Dla Izraelitów powracających z przesiedlenia do swojego kraju Księga Rodzaju była także manifestem, potwierdzającym ich prawa do tej ziemi.
  4. Autorzy Księgi Rodzaju obficie korzystali ze znanych im starożytnych przekazów swojego narodu. W Księdze Rodzaju możemy wyróżnić opowiadania, charakteryzujące się specyficznym językiem oraz koncepcjami społecznymi i teologicznymi, które pozwalają przypisać je do odrębnych nurtów tradycji, jakie znajdujemy także w innych księgach Pisma Świętego. Z całą pewnością autorzy Księgi Rodzaju korzystali z dokumentów, które powstały jeszcze w czasach istnienia niezależnych państw Izraela i Judy. Ale nie ograniczali się tylko do tych źródeł. Sięgali też do literatury i wiedzy Babilonii, a także Egiptu, Fenicji i innych krajów starożytnego Bliskiego Wschodu. Pogańskie tradycje zostały jednak dostosowane w taki sposób, żeby wyrażały przekonania wypływające z wiary Izraelitów. Widać to np. w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, w których autorzy nawiązali do babilońskich opisów stworzenia świata i najstarszych dziejów człowieka, ale przede wszystkim wyrazili wiarę w to, że stwórcą świata i obrońcą jego porządku jest Bóg. Ukazali też człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń. Ludzie są więc prawdziwymi podmiotami swoich działań, odpowiedzialnymi za dobro lub zło swoich uczynków, a nie tylko marionetkami zdanymi na kaprysy przerastających ich sił demonicznych.
  5. Księga Rodzaju łączy w sobie różne teksty, ale charakteryzuje się doskonale przemyślaną kompozycją. Dzieli się wyraźnie na dwie części: opowiadanie o stwórczym dziele Boga (Rdz 1–11) i dzieje patriarchów (Rdz 12 – 50). Patriarchowie mają być wzorami wiary dla swoich potomków, a ich losy mają im pomóc podtrzymać nadzieję odrodzenia. W tym sensie ta druga część jest mniej uniwersalna od części pierwszej (Rdz 1–11), która dotyczy świata i ludzkości w ogóle.
  6. Opisy zawarte w pierwszych jedenastu rozdziałach Księgi Rodzaju nie mogą być traktowane jako informacja o tym, jakie były początki wszechświata i jakie wydarzenia miały miejsce przy jego powstawaniu (o tym mówią aktualne osiągnięcia nauk szczegółowych). Autor sięgnął do powszechnie znanych w jego czasach opowiadań o początkach świata i posłużył się nimi, aby wyjaśnić czytelnikowi sens i cel stwórczego aktu, dokonanego przez Boga. Istotą tych tekstów jest przesłanie zawarte w poszczególnych obrazach. W przesłaniu tym znajdujemy pełną wiary odpowiedź na podstawowe pytania związane z pochodzeniem świata i człowieka, a także z celem, dla którego istnieją wszelkie stworzenia. Drugi ważny wątek tej części dotyczy natury i skutków ludzkiego grzechu (Rdz 3). Chociaż zło wprowadza chaos w harmonię stworzenia, nie niweczy Bożego planu. Człowiek dopuszczający się zła jest wprawdzie osłabiony i zaślepiony, Bóg jednak, zamiast tylko karać, wychodzi mu naprzeciw. Historia o Noem pokazuje, że Bóg w swoich wymaganiach i sądzie bierze pod uwagę ludzką słabość i napełnia ludzi nadzieją na ostateczne przezwyciężenie grzechu i śmierci (Rdz 9,1-17). Opowiadanie o wieży Babel, które podsumowuje pierwszą część Księgi Rodzaju (Rdz 11,1-9), ukazuje, że ludzie, którzy pragną budować swoją wielkość bez Boga, skazani są na ostateczną klęskę i rozproszenie.
  7. Powołanie Abrahama (Rdz 12,1-3) rozpoczyna drugi etap dziejów ludzkości. W przeciwieństwie do budowniczych wieży Babel nie dąży on do tego, aby budować swoją wielkość, ale przyjmuje Bożą obietnicę i wyrusza w podróż do kraju, który jest mu nieznany. Choć dzieje patriarchów dotyczą początków Izraela, redaktorzy Księgi Rodzaju nie pomijają reszty ludzkości. Widać to już w obietnicach danych Abrahamowi, a szczególnie w tej, która dotyczy błogosławieństwa wszystkich ludów ziemi (Rdz 12,3). Powiązanie przodków Izraela z innymi ludami widoczne jest m.in. w Rdz 25,1-18, gdzie zostało ukazane pochodzenie różnych ludów od Abrahama. Widać je także w jego modlitwie wstawienniczej za Sodomę i Gomorę (Rdz 18), w ocaleniu za jego przyczyną miasta Soar (Rdz 19), jak również w dziejach Józefa, który stał się dobroczyńcą Egiptu. Obok dziejów Abrahama Księga Rodzaju ukazuje losy innych patriarchów: Izaaka, Jakuba, Józefa. W ich życiu zaczynają się spełniać obietnice dane Abrahamowi. Oni też, mimo swoich wad i błędów, okazują się ludźmi wielkiej wiary. Najwięcej uwagi zostało poświęcone Jakubowi, najmniej Izaakowi. Opowiadanie o Józefie ukazuje głównie rolę Bożej opatrzności w ludzkim życiu. Doświadczenia patriarchów są zapowiedzią i gwarancją całkowitego zbawienia, które urzeczywistni się w Jezusie Chrystusie. On, przychodząc na świat, spełnił ostatecznie wszystko, co Bóg obiecał ludzkości przez patriarchów. Księga Rodzaju na przykładach Sary, Rebeki i Racheli ukazuje również ważną rolę kobiet. Bóg objawił w ich życiu swoją łaskę i miały one udział w realizowaniu Jego obietnic.

 

Psalm (Ps 50 (49), 1bcd i 8. 16b-17. 20-21 (R.: por. 14a))

Składajcie Bogu dziękczynną ofiarę

Przemówił Pan, Bóg nad bogami, *
i wezwał ziemię od wschodu do zachodu słońca.
«Nie oskarżam cię za twoje ofiary, *
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną».

Składajcie Bogu dziękczynną ofiarę

«Czemu wymieniasz moje przykazania *
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności, *
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?»

Składajcie Bogu dziękczynną ofiarę

«Zasiadłszy, przemawiasz przeciw bratu, *
znieważasz syna swej matki.
Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć? †
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie? *
Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy».

Składajcie Bogu dziękczynną ofiarę

Komentarz

Ps 50,

Prawdziwy kult

1Psalm Asafa.

Pan jest Bogiem nad bogami; przemawia i wzywa ziemię od wschodu aż po zachód słońca.

2Bóg jaśnieje z Syjonu blaskiem swej piękności.

3Nasz Bóg przychodzi i nie milczy. Przed Nim płonie ogień, a wokół Niego szaleje burza.

4Z góry wzywa niebo i ziemię, aby lud swój osądzić:

5„Zgromadźcie Mi świętych moich, co przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze”.

6Niebiosa głoszą Jego sprawiedliwość, gdyż Bóg sam jest Sędzią.

Sela

7„Posłuchaj, mój ludu, gdyż będę mówić, i świadczyć będę przeciwko Tobie: Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem!

8Nie będę cię ganił za twe ofiary, twoje całopalenia są zawsze przede Mną.

9Nie przyjmę cielców z twego domu ani kozłów ze stad twoich.

10Bo moje są wszystkie leśne zwierzęta, stada na górach i woły.

11Znam wszystkie ptaki powietrzne, a polna zwierzyna jest moja.

12Gdybym był głodny, nie mówiłbym ci o tym, bo moim jest świat i to, co go wypełnia.

13Czyż będę jadł mięso wołów albo pił krew kozłów?

14Złóż Bogu ofiarę uwielbienia i wypełnij śluby złożone Najwyższemu.

15Wzywaj Mnie w dniu utrapienia. Ja cię ocalę, a ty Mnie uwielbisz.

16A do bezbożnego Bóg mówi: „Czemu głosisz moje nakazy i wymawiasz ustami moje przymierze,

17skoro nienawidzisz karności i lekceważysz moje słowa?

18Widząc złodzieja, razem z nim biegniesz i zadajesz się z cudzołożnikami.

19Pełne złośliwości twe usta, a twój język knuje podstęp.

20Zasiadasz, by obmawiać brata swego, zastawiasz pułapkę na syna twej matki.

21Tak postępujesz, a Ja mam milczeć? Sądzisz, że jestem do ciebie podobny? Rzucę ci w twarz oskarżenie!

22Zrozumcie to wy, co zapominacie o Bogu: kiedy On porwie, to nikt nie ocali.

23Kto składa ofiarę uwielbienia, oddaje Mi chwałę i na tej drodze okażę mu Boże zbawienie”.

 

  1. Kult, który nie realizuje się także w życiu zgodnym z przykazaniami, godzi w przymierze, które Bóg zawarł ze swoim ludem (Wj 24,3-7: 3Gdy Mojżesz wrócił, przekazał ludowi wszystkie słowa Pana oraz wszystkie przepisy prawa, a lud jednogłośnie potwierdził: „Spełnimy wszystko, co Pan powiedział!”.4Mojżesz zapisał wszystkie słowa Pana. Wstał o świcie, zbudował ołtarz u stóp góry i wzniósł dwanaście stel, według liczby dwunastu plemion Izraela.5Następnie polecił młodym Izraelitom złożyć dla Pana ofiary całopalne i ofiary wspólnotowe z cielców.6Mojżesz zaczerpnął połowę krwi i wlał do czaszy, a drugą połową pokropił ołtarz. 7Potem wziął księgę przymierza i odczytał ludowi, a oni odrzekli: „Spełnimy wszystko, co Pan powiedział i będziemy posłuszni!”.). Dlatego Bóg oskarża swój lud o złamanie przymierza. Nie gani On samych praktyk pobożnych, lecz ich niekonsekwencję i zakłamanie. Psalm 50. wyraża więc prorocki sprzeciw wobec obłudnej religijności, oddzielającej kult od moralności (np. Iz 1,11-13.16; Jr 6,20; 7,22; Oz 6,6; Am 5,21n; Mt 15,3-9). Poprawne wypełnianie praktyk religijnych nie ukryje przed Bogiem grzechów osobistych i wykroczeń przeciwko bliźnim (Ps 50, 18-21: 18Widząc złodzieja, razem z nim biegniesz i zadajesz się z cudzołożnikami. 19Pełne złośliwości twe usta, a twój język knuje podstęp.20Zasiadasz, by obmawiać brata swego, zastawiasz pułapkę na syna twej matki.21Tak postępujesz, a Ja mam milczeć? Sądzisz, że jestem do ciebie podobny? Rzucę ci w twarz oskarżenie!).
  2. W Nowym Testamencie ofiara staje się kultem w Duchu i w prawdzie (J 4,23). Ten nowy kult wypływa z wierności konstytucji królestwa Bożego, którą jest miłość oraz sprawiedliwość w czynach i słowach (Jk 1,27). W tym sensie Psalm 50. pomaga w ocenie pobożności wspólnotowej i osobistej. Staje się on jeszcze bardziej aktualny, gdy w miejsce składania ofiar krwawych postawimy nasz udział w Eucharystii.

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

 

 

Ewangelia (Mk 8, 11-13)

Jezus nie chce dać znaku

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu».

A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.

Komentarz

O czytaniu:

  1. Opis przybycia faryzeuszy silnie kontrastuje z trzema poprzednimi epizodami: egzorcyzmem syrofenickiego dziecka, uzdrowieniem głuchoniemego i nakarmieniem czterech tysięcy – w których ludzie przychodzą do Jezusa, by doświadczyć Jego miłości i współczucia. Faryzeusze natomiast przychodzą, by z Nim rozprawiać i wystawić Go na próbę, żądając znaku z nieba, czyli cudu mającego Go uwiarygodnić. Ponieważ Jezus aż dotąd dokonywał cudu za cudem, takie żądanie może wynikać tylko z wrodzonej przekory, z odmowy otwarcia swego serca na świadectwo, jakie dają Jego czyny miłosierdzia. Ich niechęć do uwierzenia mimo tak wielu już danych znaków to powtórka z buntu Izraelitów na pustyni. „I rzekł Pan do Mojżesza: »Dokądże jeszcze ten lud będzie mi uwłaczał? Dokądże wierzyć mi nie będzie mimo znaków, jakie pośród nich zdziałałem?«” (Lb 14,11; zob. 14,22; Pwt 29,1-3). Starożytni Izraelici „kłócili się” z Panem i „wystawiali Go na próbę”, nie dowierzając Mu (w) – 17,2.7). Również faryzeuszom nie wystarczają liczne cuda Jezusa, objawiające miłość Boga względem ludzkości. Czekają oni na jakieś kosmiczne zjawisko, które mogłoby stanowić niepodważalny dowód prawdziwości Jego roszczeń. Lecz wysuwając takie żądanie, zakładają, że mogą narzucać swe własne kryteria sposobowi działania Boga. Co więcej, próbując „wystawić Jezusa na próbę”, odgrywają oni rolę szatana (zob. Mk 1,13): kuszą Jezusa, by zboczył ze swej prawdziwej misji mesjańskiej i zamiast tego zdobył ich szacunek poprzez jakiś oszałamiający pokaz własnej mocy.
  2. Jezus wzdycha z głębi duszy, wyrażając swój ból z powodu zatwardziałości ich serc (zob. Mk 3,5). Zwrot to plemię jest kolejnym nawiązaniem do „przewrotnego pokolenia” Izraelitów, którzy nie chcieli zaufać Bogu nawet po zobaczeniu wszystkiego, czego dokonał On w Egipcie, i którym przez to odmówiono wejścia do Ziemi Obiecanej (Pwt 1,35; zob. Ps 95,8-1o). Podobnie do nich, również przeciwnicy Jezusa nie kierują się szczerym pragnieniem prawdy, lecz odmawiają wejścia w relację z Bogiem na zasadach samego Boga. Upieranie się przy konieczności uzyskania niepodważalnego dowodu jest w rzeczywistości pragnieniem kontroli, jak gdyby powiedzeniem: „Zmuś nas, byśmy uwierzyli, tak byśmy nie musieli Ci ufać ani przemieniać naszych serc”. Lecz wiara wymuszona w ogóle wiarą nie jest. Dobitny początek wypowiedzi Jezusa: Zaprawdę, powiadam wam (zob. Mk 3,28) nadaje szczególną wagę słowom, które zaraz padną: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu – czyli żaden znak, który według ich kryteriów mógłby być uznany za dowód. Dokonywane przez Jezusa cuda i dzieła miłosierdzia są zachętą do wiary, lecz do niej nie przymuszają. Spotykając tych, którzy odrzucają proponowany przez Niego dar, którzy decydują się pozostać „poza uczniami” (zob. Mk 4,11), może On tylko odejść.
  3. Ta bolesna wymiana zdań kończy działalność Jezusa w Galilei. Odtąd będzie się On koncentrował na szkoleniu uczniów, tak by przygotować ich na kulminacyjne wydarzenia swego życia, i powróci do Galilei jeszcze tylko raz, potajemnie (9,30).
  4. Współcześnie żąda się dowodów na religijne twierdzenia równie natarczywie co za czasów Jezusa. Publikuje się całą masę książek, artykułów i programów rzekomo obalających chrześcijańskie wierzenia po prostu przez wskazanie, że wierzeń tych nie da się udowodnić zgodnie z empirycznymi, naukowymi kryteriami. Lecz takie próby świadczą tylko o fałszywym i ograniczonym postrzeganiu rzeczywistości – jak gdyby prawdziwe miały być jedynie te rzeczy, które da się widzialnie zaobserwować i zmierzyć.
  5. Można stawiać tysiące logicznych zarzutów – nie tylko w czasach Jezusa, lecz we wszystkich pokoleniach, a dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek. Stworzyliśmy sobie bowiem takie pojęcie rzeczywistości, które wyklucza dostrzeganie Boga przez pryzmat rzeczy realnie istniejących. Za rzeczywiste uważa się to tylko, co można potwierdzić na drodze eksperymentu. Tymczasem Boga nie można przymusić do poddania się eksperymentowi. Takie żądanie dowodu może stanowić wymówkę, pozwalającą uniknąć przyjęcia tego, co Bóg objawia o samym sobie, albowiem „poznanie Boga angażuje całego człowieka.
  6. Niezwykłe działania określane w Biblii jako znaki wymagają od ich adresatów postawy wiary. Zatwardziałość serca czyni je nieskutecznymi, w takim przypadku upominanie się o udzielenie znaków jest pozbawione wszelkiego sensu. Żądanie faryzeuszów rozbrzmiewa w niejednym sercu. Jego przyczyną nie jest sama ciekawość. Może się wydawać, że dobrze byłoby zobaczyć jakiś cud, aby się przekonać o nadzwyczajności słów Jezusa. Wówczas w swoim chrześcijaństwie można byłoby pójść na całego – nie tylko od święta, ale każdego dnia; nie tylko w kościele, lecz wszędzie. Wtedy można byłoby kształtować swoje życie przez wszystkie przykazania – również przez te, które wydają się bardzo trudne, bo nie pasują do dzisiejszych czasów lub za wiele od nas wymagają. Odpowiedź Jezusa na tego rodzaju żądania jest jednoznaczna i bardzo surowa. Wiara nie zależy od znaków, ale skuteczność znaków zależy od obecności wiary, jak pokazują następne wzmianki o znakach w Ewangelii Marka. Ludzie, którzy spotykają Jezusa lub słyszą o Jego działalności, przyjmują ostateczną postawę: otwierają się na dobrodziejstwa płynące z Jego działalności albo od nich się odwracają. Bezwzględna konieczność wiary u adresatów znaków wyjaśnia, dlaczego w Ewangelii Marka Jezus nie obiecuje faryzeuszom nawet znaku Jonasza. Obietnica ta pojawia się w miejscach paralelnych u pozostałych dwóch synoptyków (Mt 12, 39; 16, 4; Łk 12, 56). Markowa relacja o odwiedzinach przez kobiety pustego grobu pokazuje, że orędzie o spotkaniu ze Zmartwychwstałym ma sens tylko dla pamiętających o Jego obietnicy wyprzedzenia ich i ukazania się im w Galilei (Mk 16, 7; por. 14, 28). Podejmując po zmartwychwstaniu drogę powołanych, czyli podążając za Nim do Galilei, uczniowie mogą Go spotkać i otrzymać obietnicę działalności, której towarzyszyć będą skuteczne znaki. Dłuższe zakończenie Ewangelii potwierdza rolę wiary dla skuteczności znaków, uzupełniając relację o ukazaniu się uczniom Zmartwychwstałego w Jerozolimie. Najpierw pojawia się zarzut dotyczący braku wiary w Niego u niektórych uczniów (Mk 16, 13-14). Wiara w Boga warunkuje bowiem przyjęcie dobrodziejstw związanych ze znakami. W ostatniej mowie do uczniów, znajdującej się w dłuższym, kanonicznym zakończeniu Ewangelii Mar-ka, Jezus wskazuje na zależność skuteczności znaków od wiary (16, 17. 20).

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
  3. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre  tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
  4. Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
  5. Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
  6. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
  7. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowe