Czwartek, 9 lutego 2023 r.

1.czytanie (Rdz 2, 18-25)

Stworzenie kobiety. Małżeństwo

Czytanie z Księgi Rodzaju

Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc».

Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki podniebne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jak on je nazwie. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę „istota żywa”.

I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom podniebnym i wszelkiemu zwierzęciu dzikiemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny.

Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: «Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta».

Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.

Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.

Komentarz

O czytaniu:

Rdz 2,

Poemat o stworzeniu

Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo,5nie było jeszcze na ziemi żadnego krzewu polnego i żadna trawa jeszcze nie wzeszła. Pan Bóg nie spuszczał bowiem deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by pracował na roli6i kopał w ziemi studnię, aby nawodnić glebę.7Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. Odtąd człowiek stał się istotą żyjącą.

8Pan Bóg zasadził ogród w Edenie, na Wschodzie, i umieścił tam człowieka, którego ulepił.

9Pan Bóg sprawił, że wyrosły z gleby wszelkie drzewa o pięknym wyglądzie, których owoce nadawały się do jedzenia. W środku ogrodu natomiast rosło drzewo życia oraz drzewo poznania dobra i zła.

10A z Edenu wypływała rzeka, która miała nawadniać ogród. Tam rozdzielała się na cztery rzeki. 11Pierwsza to Piszon, która opływa całą krainę Chawila, gdzie znajduje się złoto. 12A złoto tej krainy jest cenne. Jest tam również pachnąca żywica i czerwony kamień. 13Druga rzeka to Gichon. Opływa ona całą krainę Kusz.

14Trzecia rzeka zwie się Tygrys i płynie na Wschód od Asyrii. Czwarta rzeka to Eufrat.15Wziął więc Pan Bóg człowieka i dał mu odpocząć w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł.16Przykazał też Pan Bóg człowiekowi: „Możesz jeść owoce ze wszystkich drzew tego ogrodu.17Nie wolno ci jednak jeść z drzewa poznania dobra i zła, bo gdy zjesz z niego, na pewno umrzesz”.

18Potem rzekł Pan Bóg: „Nie jest dobrze, by człowiek był sam. Uczynię mu pomoc podobną do niego”.19Ulepił więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo powietrzne. Przyprowadził je do człowieka, aby dowiedzieć się, jak on je nazwie. I wszystkie żyjące istoty miały się tak nazywać, jak on je nazwał.20Człowiek nadał nazwę wszelkiemu bydłu, wszelkim ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom. Nie znalazł jednak pomocy odpowiedniej dla siebie.

21Zesłał więc Pan Bóg głęboki sen na człowieka. A gdy ten zasnął, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem.22Z żebra, które Pan Bóg wyjął z mężczyzny, utworzył kobietę i przyprowadził ją do niego.23Wtedy mężczyzna rzekł: „Ta wreszcie jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Będzie się zwała kobietą, bo z mężczyzny została wzięta”.

24Dlatego opuści mężczyzna swego ojca i swoją matkę, a złączy się ze swoją żoną, tak że staną się jednym ciałem. 25Mężczyzna i jego żona byli nadzy, ale nie odczuwali wstydu.

 

  1. Drugi opis stworzenia jest starszy od tego, który czytaliśmy w poprzednie dni. Uczeni datują go na X wiek przed Chr. Był to czas, gdy w Jerozolimie rządził Salomon, wielki i mądry władca izraelski. Przypuszcza się, że powstanie tego opisu jest związane ze szkołą mędrców, którą zwykło się nazywać jahwistyczną, ponieważ w jej tekstach Bóg jest nazywany szczególnym imieniem Jahwe. Imienia tego jednak Izraelici nie wymawiają. Zwykle jest ono pisane za pomocą czterech spółgłosek JHWH i czytane jako „Pan”.
  2. Dziś usłyszeliśmy drugi fragment (Rdz 2, 18-25) drugiej Pieśni o stworzeniu z Księgi Rodzaju. Rozważania zostaną jednak odniesione do całości opisu, bo tak trzeba zapamiętać, to, co autor biblijny przedstawił.

 

_____________________________________________________

 

Ta część rozważania dotyczy pierwszej część opisu, którą słyszeliśmy w Liturgii wczoraj.

 

  1. Nicość, od której Bóg rozpoczyna dzieło stworzenia, jest tu wyrażona obrazem pustkowia pozbawionego wody, roślin i obecności ludzkiej. Dlatego też człowiek jest stworzony jako pierwsza istota żywa, aby współpracował z Bogiem w akcie stworzenia. W pierwszym opisie był on stworzeniem powołanym do życia na ostatku. Teraz zyskuje pierwszeństwo. Sens jednak jest ten sam. Człowiek jest szczytem stworzenia i ma przewagę nad wszystkimi rzeczami. Czynność stwarzania go pokazana jest w obrazie garncarza formującego glinę. Nieprzypadkowo w języku hebrajskim wyraz „człowiek” brzmi adam, a ziemia adamah. Adam nie jest więc imieniem własnym, ale określa każdego człowieka, związanego z gliną (słowo hebrajskie oznacza dokładnie coś „czerwonego” jak glina), czyli z materią. Bóg jednak przekazał mu „tchnienie życia”. Nie chodzi tu o „duszę”, jak będzie się mówić potem, lecz o coś w rodzaju tego, co nazywamy świadomością. Człowiek jest więc równocześnie związany z Bogiem i ze światem, stąd jego wielkość i piękno.
  2. Nagle pojawia się świat jako pełen przepychu ogród, który mieści się w Edenie. Pojęcie to w językach Mezopotamii może oznaczać zarówno step (ogród byłby wtedy oazą), jak i żyzną równinę (ogród byłby wtedy sadem). Nie chodzi tu więc o podanie dokładnego miejsca, leczo obraz, który ma ukazać świat współistniejący w harmonii z człowiekiem. To jest zamiar, który miał Bóg stwarzając człowieka i wszechświat. Autor biblijny każe z tego miejsca wypływać czterem rzekom, które jako naj-istotniejsze punkty określają piękno i żyzność świata. Tygrys i Eufrat to dwie dobrze znane rzeki Mezopotamii. Pozostałe dwie: Piszon i Gichon nie są znane (Ganges, Nil?).
  3. Człowiek w tej perspektywie jest uznany za robotnika. Rozbrzmiewa jednak nad nim głos Bożego nakazu. Dotyczy on tajemniczego drzewa w ogrodzie, nieznanego botanice: drzewa poznania dobra i zła, które będzie tak ważne w dalszym ciągu opowiadania. „Poznanie” w języku biblijnym nie oznacza działania samego tylko umysłu, ale całego człowieka, jego woli. Jest czymś podobnym do decyzji. „Dobro i zło” to dwa oblicza moralności. To drzewo jest więc symbolem wyborów moralnych. Tylko Bóg decyduje, co jest dobre, a co złe, i to jest sens tego nakazu. Jeśli zostanie pogwałcony, wtedy człowiek doświadczy śmierci, która jest nie tylko fizycznym doznaniem umierania, lecz przede wszystkim oddzieleniem od Boga, Pana życia.

 

_____________________________________________________

 

Poniższe rozważania dotyczą drugiej część opisu, którą usłyszeliśmy w Liturgii dziś.

 

  1. W sytuacji człowieka zachodzi teraz podwójna zmiana. Ma ona związek z samotnością, której dotychczas doświadczył. Mimo że Bóg obdarzył człowieka pięknym światem, odczuwa on osamotnienie. Ten szczególny stan ducha łagodzi w jakiejś mierze więź z drugim człowiekiem. Częściowo samotność ta zostaje pomniejszona wraz ze stworzeniem zwierząt, którym człowiek nadaje imiona. W języku biblijnym „nadać imię” oznacza tyle, co znać i posiadać daną rzecz. Jest to czas nauki, techniki, pracy, która przemienia, rządząc światem i jego rzeczywistością. Jednak wieczorem tego dnia człowiek czuje się nadal samotny. Zwierzęta i rzeczy nie są „wystarczającą dla niego pomocą”. Zapada on wówczas w stan snu – wizji, w czasie której Bóg, wyobrażany jako budowniczy, z tej samej materii, z której uformowany jest mężczyzna („żebro”: w niektórych językach semickich ten sam wyraz oznacza „żebro”, „życie” i „kobiecość”), stwarza nową istotę ludzką, obdarzoną tą samą godnością.
  2. Narodziła się kobieta, którą mężczyzna wielbi pierwszą i wieczną pieśnią miłosną: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała”. Ma tu miejsce gra słów pomiędzy hebrajskim słowem iszszah, stanowiącym rodzaj żeński słowa isz, które jest kolejnym oznaczeniem „człowieka”: „będzie się nazywała iszszah (niewiasta), bo z isz (mężczyzny) została wzięta”. Pomiędzy nimi powstała już tak głęboka więź, że są „jednym ciałem”. Wyrażenie to odnosi się nie tylko do aktu współżycia małżeńskiego, ale w ogóle do jedności życia („ciało” jest w Biblii symbolem istnienia) i być może do dziecka, które nosi w sobie życie obojga rodziców.
  3. Pierwsza część opowiadania zamyka się opisem mężczyzny i kobiety, którzy są nadzy i pogodni. Nagość w Biblii jest znakiem stworzenia: człowiek przed grzechem z pełną pogodą akceptuje siebie. Po grzechu ubiór będzie próbą odzyskania utraconej godności. Człowiek już nie może zaakceptować samego siebie takim, jakim jest. Pierwsza strona tego nowego opisu stworzenia potwierdziła piękno rzeczywistości, która wyszła z rąk Boga. Jest jakby utkana z harmonii: człowiek pozostaje w harmonii z Bogiem, z którym jest związany „tchnieniem życia”. Pozo-staje w harmonii z materią i zwierzętami, którym „nadaje imię”. Pozo-staje w harmonii z istotą sobie podobną, czyli z kobietą.
  4. Ostatecznie jednak żadne stworzenie i żadna rzecz nie jest w stanie wypełnić pragnień ludzkiego serca. Może to uczynić jedynie Bóg, do którego zmierza każdy człowiek. W czasie ziemskiego życia ludzie przeżywają różnego rodzaju relacje z innymi, wśród których ważną rolę odgrywa więź małżeńska. Poprzez tę więź mężczyzna i kobieta stają się jednym ciałem, tzn. trwale łączą się aż do śmierci (zob. Mt 19,1-9). Obraz, w którym Bóg wprowadza człowieka w sen, aby następnie wyjąć z niego żebro i utworzyć z niego kobietę, oznacza, że stwórczy akt Boga pozostaje dla człowieka tajemnicą i ludzie dla siebie nawzajem również są tajemnicą. Obraz utworzenia kobiety z żebra mężczyzny oznacza, że są sobie bardzo bliscy i sobie równi, tzn. mają tę samą naturę, tę samą godność i te same prawa. Kończąca to opowiadanie wzmianka o nagości obojga wyraża myśl, że każdy człowiek nosi w sobie pierwotną przejrzystość i bezbronność. Dzięki tym cechom życie ludzi może być przeniknięte harmonią, pokojem i wzajemnym szacunkiem. Fragment ten pokazuje, że Bóg stworzył ludziom optymalne warunki życia i rozwoju. Człowiek natomiast przez odpowiednie odniesienie do Boga, ludzi i innych stworzeń odpowiada za kształt swojego szczęścia.

 

_____________________________________________________

 

  1. Porównując do pierwszego opisu stworzenia świata (Rdz 1, n), autor w mniejszym stopniu zajmuje się sprawami przyrodniczymi czy całościowym ukazywaniem rzeczywistości. Dokonuje natomiast głębokiej i przenikliwej analizy dotyczącej człowieka i przejawów jego życia. Ukazuje więzi, które łączą ludzi z Bogiem, z innymi ludźmi, ze stworzeniami i z ziemią w ogóle. By ukazać pewne fundamentalne prawdy, posługuje się językiem obrazowym, którego nie należy rozumieć dosłownie. Poszczególne obrazy mają pomóc uchwycić istotę i sens ludzkiego życia. Autor zaznacza, że dopóki na ziemi nie ma ludzi, jest ona pustkowiem. Ludzie więc nadają sens istnieniu ziemi, a nie odwrotnie. Obraz Boga, który jak garncarz lepi człowieka z ziemi, ukazuje zależność ludzi od Boga i podkreśla, że człowiek sam nie dał sobie istnienia. Życie jest więc darem Boga. Z drugiej strony obraz ten ukazuje troskę Boga o ludzi, którzy zawsze pozostają pod Jego opieką i dzięki temu mogą się czuć bezpiecznie. Także w obrazie ogrodu, który Bóg daje człowiekowi, można dostrzec wyraz Jego troski o ludzi. Ogród ten jest pełen drzew, co oznacza, że Bóg zatroszczył się, aby człowiekowi nie brakowało na ziemi niczego. W obrazie Boga lepiącego człowieka z ziemi ukazana jest prawda, że Bóg, powołując ludzi do istnienia, nadał im kształt najlepszy z możliwych. Dlatego natura ludzka jest przeniknięta pięknem i ludzie są zdolni do wyrażania piękna. Materiał, z którego powstaje człowiek – ziemia, wskazuje na nietrwałość i śmiertelność człowieka (Rdz 3,19). Człowiek (hebrajskie: adam) w swojej cielesności związany jest z ziemią (hebrajskie: adama). Ona jest środowiskiem ludzkiego życia. Bóg zaufał ludziom, powierzając im ziemię. Otrzymują jednak zadanie przekształcania jej przez pracę. Istotą pracy jest to, że w niej ma się wyrażać ludzka rozumność i odpowiedzialność. Dzięki pracy ludzi nie tylko zmienia się ziemia, ale również rozwijają się ich umiejętności.
  2. Ponieważ ludzie stworzeni przez Boga są rozumni i wolni, istotną sprawą pozostaje ich stosunek do prawdy i moralności. Biblijny obraz Boga, który zakazuje człowiekowi spożywać owoc z drzewa poznania dobra i zła, ma na celu podkreślenie, że to Bóg decyduje o tym, co jest dobre, a co złe. Gdyby człowiek próbował o tym decydować, znaczyłoby, że jako stworzenie chce postawić siebie w miejsce Stwórcy. Człowiekowi nie wolno jednak wykraczać przeciwko prawu naturalnemu, a tym bardziej ustanawiać norm sprzecznych z tym prawem. Zasady tworzone przez ludzi muszą być zgodne z prawem Bożym. W przeciwnym wypadku ludziom grozi zagłada.

O Księdze:

  1. Pierwsza księga Pisma Świętego nazywana jest tradycyjnie Księgą Rodzaju, co w języku staropolskim oznaczało Księga Narodzin albo Księga Początków. Jej hebrajska nazwa pochodzi od pierwszych jej wyrazów: Na początku. W innych językach używana jest grecka nazwa: Genesis, co oznacza „źródło życia”, „początek życia”, „pochodzenie”, „narodziny”. Wszystkie te nazwy wskazują na tematykę księgi, która poświęcona jest prehistorii narodu wybranego, począwszy od stworzenia świata aż po dzieje Jakuba, zwanego Izraelem, oraz jego synów, którzy dali początek dwunastu plemionom Izraela.
  2. Powstanie Księgi Rodzaju wiąże się z koniecznością nowego zdefiniowania tożsamości ludu Izraela po utracie niezależności politycznej (586 r. przed Chr.) i w sytuacji przymusowych przesiedleń, które doprowadziły do rozproszenia Izraelitów pośród obcych narodów (szczególnie na wygnanie do Babilonii). W świetle dawnych przekazów i tradycji jej autorzy starali się ukazać wspólne pochodzenie wszystkich plemion Izraela, ich szczególną relację z Bogiem i niezwykłe powołanie do bycia znakiem Bożej woli i błogosławieństwem dla wszystkich narodów (Rdz 12,1-3). Izraelici nie muszą wstydzić się swojej słabości i klęski. Wobec pychy Babilonii (Rdz 11,1-9) powinni odwołać się do wiary swojego wspólnego przodka Abrahama, aby tak jak on stawać się książętami Boga (Rdz 23,6) i źródłem błogosławieństwa (Rdz 22,17-18).
  3. Izraelici żyjący w obcej ziemi mogli znaleźć w tej księdze źródło nadziei i zachętę do uczciwego życia. Dla Izraelitów powracających z przesiedlenia do swojego kraju Księga Rodzaju była także manifestem, potwierdzającym ich prawa do tej ziemi.
  4. Autorzy Księgi Rodzaju obficie korzystali ze znanych im starożytnych przekazów swojego narodu. W Księdze Rodzaju możemy wyróżnić opowiadania, charakteryzujące się specyficznym językiem oraz koncepcjami społecznymi i teologicznymi, które pozwalają przypisać je do odrębnych nurtów tradycji, jakie znajdujemy także w innych księgach Pisma Świętego. Z całą pewnością autorzy Księgi Rodzaju korzystali z dokumentów, które powstały jeszcze w czasach istnienia niezależnych państw Izraela i Judy. Ale nie ograniczali się tylko do tych źródeł. Sięgali też do literatury i wiedzy Babilonii, a także Egiptu, Fenicji i innych krajów starożytnego Bliskiego Wschodu. Pogańskie tradycje zostały jednak dostosowane w taki sposób, żeby wyrażały przekonania wypływające z wiary Izraelitów. Widać to np. w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, w których autorzy nawiązali do babilońskich opisów stworzenia świata i najstarszych dziejów człowieka, ale przede wszystkim wyrazili wiarę w to, że stwórcą świata i obrońcą jego porządku jest Bóg. Ukazali też człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń. Ludzie są więc prawdziwymi podmiotami swoich działań, odpowiedzialnymi za dobro lub zło swoich uczynków, a nie tylko marionetkami zdanymi na kaprysy przerastających ich sił demonicznych.
  5. Księga Rodzaju łączy w sobie różne teksty, ale charakteryzuje się doskonale przemyślaną kompozycją. Dzieli się wyraźnie na dwie części: opowiadanie o stwórczym dziele Boga (Rdz 1–11) i dzieje patriarchów (Rdz 12 – 50). Patriarchowie mają być wzorami wiary dla swoich potomków, a ich losy mają im pomóc podtrzymać nadzieję odrodzenia. W tym sensie ta druga część jest mniej uniwersalna od części pierwszej (Rdz 1–11), która dotyczy świata i ludzkości w ogóle.
  6. Opisy zawarte w pierwszych jedenastu rozdziałach Księgi Rodzaju nie mogą być traktowane jako informacja o tym, jakie były początki wszechświata i jakie wydarzenia miały miejsce przy jego powstawaniu (o tym mówią aktualne osiągnięcia nauk szczegółowych). Autor sięgnął do powszechnie znanych w jego czasach opowiadań o początkach świata i posłużył się nimi, aby wyjaśnić czytelnikowi sens i cel stwórczego aktu, dokonanego przez Boga. Istotą tych tekstów jest przesłanie zawarte w poszczególnych obrazach. W przesłaniu tym znajdujemy pełną wiary odpowiedź na podstawowe pytania związane z pochodzeniem świata i człowieka, a także z celem, dla którego istnieją wszelkie stworzenia. Drugi ważny wątek tej części dotyczy natury i skutków ludzkiego grzechu (Rdz 3). Chociaż zło wprowadza chaos w harmonię stworzenia, nie niweczy Bożego planu. Człowiek dopuszczający się zła jest wprawdzie osłabiony i zaślepiony, Bóg jednak, zamiast tylko karać, wychodzi mu naprzeciw. Historia o Noem pokazuje, że Bóg w swoich wymaganiach i sądzie bierze pod uwagę ludzką słabość i napełnia ludzi nadzieją na ostateczne przezwyciężenie grzechu i śmierci (Rdz 9,1-17). Opowiadanie o wieży Babel, które podsumowuje pierwszą część Księgi Rodzaju (Rdz 11,1-9), ukazuje, że ludzie, którzy pragną budować swoją wielkość bez Boga, skazani są na ostateczną klęskę i rozproszenie.
  7. Powołanie Abrahama (Rdz 12,1-3) rozpoczyna drugi etap dziejów ludzkości. W przeciwieństwie do budowniczych wieży Babel nie dąży on do tego, aby budować swoją wielkość, ale przyjmuje Bożą obietnicę i wyrusza w podróż do kraju, który jest mu nieznany. Choć dzieje patriarchów dotyczą początków Izraela, redaktorzy Księgi Rodzaju nie pomijają reszty ludzkości. Widać to już w obietnicach danych Abrahamowi, a szczególnie w tej, która dotyczy błogosławieństwa wszystkich ludów ziemi (Rdz 12,3). Powiązanie przodków Izraela z innymi ludami widoczne jest m.in. w Rdz 25,1-18, gdzie zostało ukazane pochodzenie różnych ludów od Abrahama. Widać je także w jego modlitwie wstawienniczej za Sodomę i Gomorę (Rdz 18), w ocaleniu za jego przyczyną miasta Soar (Rdz 19), jak również w dziejach Józefa, który stał się dobroczyńcą Egiptu. Obok dziejów Abrahama Księga Rodzaju ukazuje losy innych patriarchów: Izaaka, Jakuba, Józefa. W ich życiu zaczynają się spełniać obietnice dane Abrahamowi. Oni też, mimo swoich wad i błędów, okazują się ludźmi wielkiej wiary. Najwięcej uwagi zostało poświęcone Jakubowi, najmniej Izaakowi. Opowiadanie o Józefie ukazuje głównie rolę Bożej opatrzności w ludzkim życiu. Doświadczenia patriarchów są zapowiedzią i gwarancją całkowitego zbawienia, które urzeczywistni się w Jezusie Chrystusie. On, przychodząc na świat, spełnił ostatecznie wszystko, co Bóg obiecał ludzkości przez patriarchów. Księga Rodzaju na przykładach Sary, Rebeki i Racheli ukazuje również ważną rolę kobiet. Bóg objawił w ich życiu swoją łaskę i miały one udział w realizowaniu Jego obietnic.

 

 

Psalm (Ps 128 (127), 1b-2. 3. 4-5 (R.: 1b))

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu *
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, *
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Małżonka twoja jak płodny szczep winny *
w zaciszu twego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki *
dokoła twego stołu.

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Tak będzie błogosławiony człowiek, *
który służy Panu.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi †
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem *
przez wszystkie dni twego życia.

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Komentarz

O dzisiejszym psalmie:

Ps 128,

Szczęście rodzinne

1Pieśń wstępowań.

Szczęśliwy, kto oddaje cześć Panu, kto kroczy drogami, które On wskazuje!

2Będziesz spożywał owoce twych trudów, powiedzie ci się i będziesz szczęśliwy.

3Twoja małżonka jak płodna winorośl w zaciszu twego domostwa. Twoje dzieci jak oliwne sadzonki dokoła twojego stołu.

4Tak oto błogosławiony jest człowiek, który oddaje cześć Panu!

5Niech cię Pan błogosławi z Syjonu, byś oglądał pomyślność Jeruzalem po wszystkie dni twego życia.

6I abyś oglądał swych wnuków. Pokój Izraelowi!

 

  1. Psalm 128. poucza o cechach prawdziwego szczęścia. Warunkiem szczęścia jest bojaźń Boża, czyli prawdziwa cześć, polegająca na zachowaniu przykazań. Psalmista przedstawia konkretne znaki błogosławieństwa (szczęścia). Dla Izraelity są to: pomyślność materialna i liczne potomstwo. Psalm służył jako formuła błogosławieństwa dla narzeczonych i nowożeńców, przybywających z pielgrzymką do Jerozolimy (podobną rolę pełni do dziś w liturgii Kościoła). Obiecane w nim dobra są nadal istotne: zgoda w rodzinie i pokój w narodzie. Na głębszy sens wskazuje Jezusowa alegoria winnego krzewu (J 15): jedynym drzewem zawsze płodnym jest Kościół, żywe Ciało Chrystusa; jego latorośle to wierni, zgromadzeni wokół stołu Słowa i Eucharystii. Psalm pierwotnie adresowany do małżonków, w wymiarze duchowym jest zapowiedzią oblubieńczej miłości Chrystusa do Kościoła (Ef 5,22-33).

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

 

 

Ewangelia (Mk 7, 24-30)

Prośba poganki wysłuchana

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, nie mógł jednak pozostać w ukryciu. Zaraz bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.

I powiedział do niej Jezus: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom, bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom».

Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jedzą okruszyny po dzieciach».

On jej rzekł: «Przez wzgląd na te słowa idź; zły duch opuścił twoją córkę». Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku; a zły duch wyszedł.

Komentarz

O czytaniu:

  1. To nie przypadek, że natychmiast po sporze o czystość rytualną (czytaliśmy to wczoraj) następują dwa uzdrowienia pogan: egzorcyzm syrofenickiego dziecka oraz uzdrowienie głuchonie-mego (Mk 7, 31-37). Umieszczając te epizody właśnie tutaj, Marek dyskretnie wskazuje na dalekosiężne konsekwencje faktu „oczyszczenia” wszystkich pokarmów przez Jezusa (MK 7, 19: „To i wy nie rozumiecie? Nie dostrzegacie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go splamić, 19gdyż nie wchodzi do jego serca, ale do żołądka i wydalane jest na zewnątrz”. W ten sposób uznał wszystkie pokarmy za czyste. ). Szczelna bariera, jaką między żydami i poganami – zgodnie z Bożym zamysłem w Starym Przymierzu – wzniosły prawa obrzędowe, teraz zostaje przez Jezusa zniesiona (zob. Ef 2,14: 14On bowiem jest naszym pokojem. On w swoim ciele z dwóch części uczynił jedno i obalił dzielący je mur wrogości). Istnienie tej bariery było najbardziej oczywiste przy stole, ze względu bowiem na zalecenia odnoszące się do koszernych pokarmów oraz czystości rytualnej pobożni żydzi nie mogli zasiąść do wspólnego posiłku z poganami (zob. Dz 10,28: 28Powiedział do nich: „Wiecie dobrze, że Żydowi nie wolno spotykać się z poganinem ani wchodzić do jego domu. Ale Bóg pouczył mnie, że nikogo nie wolno uważać za skażonego i nieczystego). Wzmianka o „chlebie” wiąże tę opowieść z cudem rozmnożenia chleba (Mk 6,35-44) i zapowiada rewolucyjną wspólnotę stołu, jaka nastanie w Kościele po zmartwychwstaniu, kiedy to Żydzi i poganie będą spożywać chleb z jednego stołu eucharystycznego.
  2. Jezus opuszcza bliżej nieokreślone miejsce, gdzie toczyła się poprzednia dyskusja (w Mk 7,1-23) udaje się poza obręb Galilei, w okolice Tyru i Sydonu. Tyr – położony około sześćdziesiąt pięć kilometrów na północny zachód od Jeziora Galilejskiego, na wy-brzeżu leżącym na terenie obecnego Libanu – był miastem zamieszkanym w głównej mierze przez nie-Żydów. Jezus celowo kieruje się na ziemie obcokrajowców. Próbuje udać się tam incognito, lecz bez powodzenia (jak w w. Mk 1,45; 7,36). Niektórzy ludzie mają wrodzony talent do zwietrzenia, co w trawie piszczy – należy do nich i ta kobieta, zdesperowana, gdy chodzi o jej opętaną przez złego ducha córeczkę. Co się tyczy języka i kultury, była ona Greczynką”, z urodzenia zaś Syrofenicjanką – a zatem była ona kimś obcym zarówno pod względem religii, jak i pochodzenia etnicznego. Syrofenicjanie to rdzenni mieszkańcy wybrzeża prowincji syryjskiej, odrębni od Fenicjan z Północnej Afryki. Kobieta ta nie może dopuścić do tego, by minął ją ten dokonujący cudów rabbi z Nazaretu, którego sława już się rozniosła, ona zaś nie skorzystałaby z tej szansy. Jej determinacja w dążeniu do spotkania z Jezusem świadczy o głębokiej miłości, jaką żywi dla swej córki. Uzdrowienie to, jak wiele innych opisanych w ewangeliach, dokonuje się w odpowiedzi na prośbę kochającego rodzica (zob. Mk 5,22-43; 9,17-27; Łk 7,11-15). Dzięki swej śmiałej wierze – przypominającej tę, jaką wykazała się kobieta cierpiąca na krwotok (Mk 5,25-34) – matka ta wydobędzie z Jezusa uzdrowicielskie moce, jakich jej dziecko potrzebuje.
  3. Kobieta przychodzi, upada Mu do nóg – co jest gestem wyrażającym cześć – błagając Jezusa, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Lecz Jezus, nieoczekiwanie, odmawia. Pozwól wpierw nasycić się dzieciom. Mowa tu o ludzie Izraela, będącym dzieckiem Bożym. Słowo szczenięta, a dokładniej „psy”, było pejoratywnym określeniem, często używanym przez Żydów w odniesieniu do nie-Żydów. Tutaj chodzi o to, że psy, jako zwierzęta domowe, nie mają przysługujących dzieciom praw ani przywilejów. Za pomocą przypowieści Jezus potwierdza, że dobrodziejstwa królestwa najpierw muszą zostać udzielone Bożemu ludowi wybranemu, któremu zostały obiecane (zob. Rz 9,4-5). Lecz dookreślenie „wpierw” oznacza, że po męce i zmartwychwstaniu nadejdzie czas, kiedy również nie-Żydzi będą mieć pełen udział w dziedzictwie dzieci Bożych (Ga 3,26-29; Ef 3,6). Starożytny Kościół stosował się do tej zasady, zawsze najpierw głosząc Ewangelię Żydom, dopiero potem zaś kierując ją do nie-Żydów (Dz 13,46; 18,6; Rz 1,16). Nazywając swe dzieła uzdrowienia „chlebem”, Jezus wskazuje, że za faktem udzielenia przezeń chleba na pustyni kryło się głębsze, symboliczne znaczenie. Jako Pasterz-Mesjasz swego ludu, daje On chleb nowego życia, obejmujący wyzwolenie z grzechu, spod władzy złych duchów oraz od wszelkich mocy zła.
  4. Mimo pozornej szorstkości Jezusa, kobieta ta bynajmniej się nie zniechęca. Zamiast się obrazić, szybko obraca wymowę Jego odpowiedzi na swą korzyść, odpowiada inteligentną przypowieścią. Kobieta ta jest w Ewangelii Marka jedyną osobą nazywającą Jezusa Panem – którym to określeniem starożytny Kościół zwracał się do Niego na modlitwie (Dz 7,59; 9,10) – co wskazuje na Jego prawdziwą tożsamość. Choć zwrot „panie!” (po grecku kyrie) może po prostu wyrażać szacunek („proszę pana”), jest on również pojęciem, które w Biblii zastępuje święte imię Boga. Marek już wcześniej pośrednio odniósł ów tytuł do Jezusa właśnie w tym drugim, bardziej wzniosłym znaczeniu (Mk 1,3; 5,19-20). Kobieta domyślnie akceptuje niepochlebny epitet z ust Jezusa, lecz wskazuje, że także szczenięta korzystają z okruszyn rodzinnego posiłku. W ten sposób uznaje ona Jezusa za Dawcę chleba – „jednego chleba” dla Żydów i nie-Żydów (Mk 8,14) -i daje wyraz swemu przekonaniu, że w jakiś sposób również „szczenięta” nie zostaną pominięte. Choć mogło się wydawać, że Jezus odrzuca jej prośbę, w rzeczywistości starał się On wzbudzić właśnie tak głęboką wiarę – wiarę tego rodzaju, że nie może On już odmówić (jak w Mk 5,25-34; J 2,1-11). W rzeczy samej, niedługo po tym incydencie nakarmi On nie-Żydów nie zaledwie okruszynami, lecz chlebem w wielkiej obfitości (Mk 8,1-io)! Jej wiara w tajemniczy sposób otwarła tę drogę.
  5. Odpowiedź Jezusa świadczy o Jego zachwycie nad odpowiedzią kobiety. Można sobie wyobrazić, jak się uśmiecha, widząc tupet tej niewiasty. Jej nieugięta wiara poruszyła Jego serce, tak że przyśpiesza On wypełnienie planu: „chleb dzieci” zostaje dany nie-Żydom jeszcze przed wyznaczonym czasem. Po powrocie do domu kobieta zastaje swe dziecko uwolnione od złego ducha. Ten egzorcyzm jest w Ewangelii Marka jedynym uzdrowieniem dokonanym na odległość, co jeszcze bardziej uwydatnia to, jak skuteczna była wiara tej kobiety. W rzeczy samej, to jedno z zaledwie dwóch uzdrowień na odległość, jakie zostały opisane w ewangeliach – drugim jest uzdrowienie sługi setnika (Mt 8,5-13; Łk 7,1-1o; zob. J 4,46-54). Co znaczące, w obu biorą udział nie-Żydzi, w obu mamy też mamy do czynienia ze świadectwami nadzwyczajnej wiary, kontrastującej z letnią wiarą, z jaką Jezus często spotyka się u swego własnego ludu. Jego zdolność uzdrawiania samym słowem kogoś, kogo nawet przy Nim nie ma, stanowi niezwykle wymowne przesłanie dla czytelników Ewangelii: by doświadczyć mocy Pana, nie trzeba Go ujrzeć lub dotknąć takim, jakim chodził po ziemi przed swym zmartwychwstaniem. Potrzebna jest tylko wiara.
  6. Syrofenicjanka z tego opawiadania okazuje się wzorem chrześcijańskiej wiary. Nie jest ona ostatnią osobą, która zwraca się do Jezusa z pilną prośbą, a jakby natrafia na gruby mur! Lecz to pozorne niepowodzenie ani jej nie zraża, ani nie zniechęca. Kobieta po prostu zachowuje nieustraszoną ufność. To, co usłyszała o Jezusie, w jakiś sposób wywołało w niej głębokie przeczucie, że nie będzie On obojętny na jej błagania. Zatem nie przyjmuje ona odpowiedzi odmownej – a jej śmiałość zostaje nagrodzona. Z opowieści tej wyraźnie płynie nauka, że Pan w-słuchuje naszych modlitw, a nawet pozorna odmowa z Jego strony ma na celu wzbudzenie w nas jeszcze głębszej wiary, otwierającej nas na przyjęcie daru, jaki On dla nas przygotował.
  7. Opisując pojawienie się kobiety, ewangelista pomija wiele kwestii, które mogłyby interesować czytelnika: nie informuje go, w jakim języku kobieta rozmawiała z Jezusem; nie wyjaśnia, dlaczego to nie ojciec dziecka przedstawił prośbę, tak jak to miało miejsce w podobnych sytuacjach (5, 22-23; 9, 17-24); nie ma też podstaw do przypuszczenia, że ta kobieta była wdową. Niewyjaśnione szczegóły i otwarte kwestie każą natomiast skupić się na tym, co szczególnie jest podkreślone w opowiadaniu, oraz na tym, co powinno mieć dla nas znaczenie. Wobec zła na świecie, wokół nas i w nas samych, również nas ogarnia niepewność, także nam udziela się zwątpienie. Słowa Jezusa: Wszystko to, o co modlicie się i prosicie, wierzcie, że otrzymaliście, a będzie wam dane (Mk 11, 24), mogą wzbudzać niepokój. Wobec tej obietnicy – przedstawionej jako spełniona – ogarnia nas niepewność i zwątpienie, ponieważ wielokrotnie ponawiane prośby okazują się mało skuteczne, zaś intensywne modlitwy nie są wysłuchane. Ani głośne, ani ciche modlitwy nie są w stanie wypędzić demonów wojny i legionów nienawiści. Cofamy się z lękiem przed trądem kłamstwa. Jesteśmy bezradni wobec ślepych na Boże znaki, zniechęceni wobec głuchych na Jego słowa. Skuteczność egzorcyzmów i cudów dokonywanych przez Jezusa była znakiem Jego bliskości z Bogiem. Nie wszyscy rozumieli to znaczenie Jego obecności. Uczeni w Piśmie, mieszkańcy ziemi Gerazeńczyków i Jego rodzinnej miejscowości oraz faryzeusze zmarnowali okazję rozpoznania Jego tożsamości i jej znaczenia dla ich życia. Pokonywanie duchów nieczystych wskazywało na obecność w Nim Ducha Czystego. Syrofenicjanka odróżnia się od faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy koncentrują się na pozornej czystości i troszczą się o unikanie fałszywej nieczystości. Ewangelista opowiada o jej przyjściu do Jezusa po Jego nauce na temat prawdziwej nieczystości. Chociaż sama nie była adresatem tego nauczania, to jednak dla czytelników Ewangelii – tych dawnych i obecnych – staje się wzorem zbliżenia do Boga w modlitwie, które przynosi prawdziwe oczyszczenie. Modlitwa rozumiana jako jedność z Bogiem, dążenie do tej jedności i pragnienie jej zachowania jest warunkiem skuteczności przeciwstawienia się złu nie tylko w tych przypadkach, kiedy nie ma innych środków niż modlenie się, ale również i przede wszystkim, kiedy wydaje się, iż są do dyspozycji liczne sposoby do walki ze złem. Nie zabiegi o samo usunięcie zła, ale troska o przybliżanie się do Boga decydują o sukcesie walki ze wszelkimi jego przejawami. Aby pokonać zło zewnętrzne, trzeba niepodzielnie należeć do Boga, uznając w Jego Synu Pana i Zbawiciela oraz poddając własną wolę Jego woli objawionej przez tegoż Syna.

O księdze:

  1. Już od II w. tradycja jednogłośnie przypisuje drugą w kanonie Ewangelię Markowi, który jest też nazywany imieniem Jan (Dz 12,12.25). Był on z pochodzenia Żydem. Matka jego miała w Jerozolimie dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę (Dz 12,12). Gdy Paweł i Barnaba wyruszyli w pierwszą podróż misyjną, Jan Marek dołączył do nich, potem jednak w Perge opuścił ich i wrócił do Jerozolimy (Dz 13,5.13). Na podstawie 2 Tm 4,11 można wnioskować, że w latach sześćdziesiątych był w Rzymie. Tam, zgodnie ze świadectwem tradycji, współpracował przez jakiś czas z apostołem Piotrem (1P 5,13). W swojej Ewangelii znacznie oparł się na osobistych wspomnieniach Piotra. Święty Justyn uważa nawet Ewangelię Marka za „Pamiętniki Piotra”.
  2. Według starożytnej tradycji, Marek napisał swoją Ewangelię „na prośbę braci w Rzymie”, kierując ją szczególnie do chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia. Powstała Ona przed zburzeniem przez Rzymian jerozolimskiej świątyni w 70 r.
  3. Zasługą Marka jest stworzenie nowego gatunku literackiego, zwanego ewangelią. Kiedy Marek pisał swoje dzieło, nie istniał jeszcze schemat ciągłego opisu życia i działalności Jezusa. Pierwotna tradycja przekazywała dla potrzeb katechetycznych poszczególne słowa i czyny Jezusa, łączone w tematyczne cykle, pośród których mogły się znajdować: historia Męki, nauczanie w przypowieściach, dyskusje z faryzeuszami i saduceuszami. Nie można wykluczyć, że niektóre  tych zbiorów były już utrwalone na piśmie. Nikt jednak przed Markiem nie podjął się skomponowania z tych elementów ciągłego opisu życia Jezusa.
  4. Marek uporządkował treść Ewangelii w dwojakim spojrzeniu: geograficznym i teologicznym.
  5. Pierwsze spojrzenie ma na względzie miejsca nauczania Jezusa i na ich podstawie ukazuje całą Jego działalność. Można tu wyróżnić następujące etapy: 1) wydarzenia przygotowujące wystąpienie Jezusa (Mk 1,1-13); 2) działalność Jezusa w Galilei (Mk 1,14 – 7,23); 3) działalność Jezusa poza Galileą – na terenie Syrii i Iturei (Mk 7,24 – 9,50); 4) podróż do Jerozolimy (Mk 10); 5) działalność Jezusa w Jerozolimie; mowa o przyszłym ucisku chrześcijan i zburzeniu świątyni (Mk 11 – 13); 6) Ostatnia Wieczerza, proces, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie (Mk 14,1 – 16,8); 7) zakończenie (Mk 16,9-20). Powyższa struktura jest redaktorskim pomysłem Marka. Uporządkował on świadectwa Piotra według ustalonych ram geograficznych. Inni ewangeliści, piszący później, przejęli od niego ten ogólny schemat, choć cały materiał porządkowali według innych założeń teologicznych.
  6. Obok struktury geograficznej w Ewangelii według św. Marka jest jeszcze struktura teologiczna. W oparciu o nią całość dzieli się na dwie części, które w podobny sposób się zaczynają i kończą. Na początku każdej części jest mowa o głosie z nieba, który objawia Jezusa jako Syna Bożego (Mk 1,11; 9,7), na końcu natomiast jest wyznanie wiary w Jezusa jako Chrystusa (Mk 8,29) i Syna Bożego (Mk 15,39). W takim ujęciu każda z części ma za zadanie doprowadzić do odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? Pytanie to pojawia się najpierw w ustach apostołów (Mk 4,41), a potem jest postawione przez samego Jezusa (Mk 8,27). Teologiczny układ Ewangelii jest zgodny z jej pierwszym zdaniem (Mk 1,1), które wskazuje na to, że w czasie swojej działalności Jezus objawił się jako Chrystus i jako Syn Boży. Pierwsza część (Mk 1,9 – 8,30) ukazuje więc Jezusa jako Chrystusa, który naucza o królestwie Bożym i oczekuje od ludzi zrozumienia istoty tego królestwa, choć nawet uczniowie i Jego krewni nie pojmują Jego nauki (Mk 3,5.21; 4,13). Jezus mówi tajemniczo w przypowieściach (Mk 4). Cudami i czynami objawia swoją Boską godność, domaga się jednocześnie zachowania tajemnicy (np. Mk 3,12; 5,43; 7,36; 8,30). W drugiej części (Mk 8,31 – 16,8) Jezus objawia się jako Syn Boży. Nadal czyni cuda, ale już nie żąda, aby zachowywano milczenie na temat Jego czynów i ukrywano, kim jest. Nie kładzie również nacisku na rozumienie królestwa Bożego, lecz koncentruje się na wymaganiach, jakie ono stawia, i warunkach wejścia do niego, wśród których istotne jest uczynienie z własnego życia ofiary i wyzbycie się tego wszystkiego, co blokuje duchową wolność człowieka. Ponadto druga część składa się jakby z trzech etapów, poprzedzonych zapowiedzią Męki i Śmierci Jezusa (Mk 8,31-33; 9,30-32; 10,32-34), w których Jezus wyjaśnia uczniom tajemnicę cierpiącego Syna Człowieczego.
  7. Marek w swojej Ewangelii przekazuje niewiele mów Jezusa, obszernie natomiast opisuje dokonywane przez Niego uzdrowienia. Nadprzyrodzone interwencje nadają nauce Jezusa szczególne znaczenie i ukazują Jego Boskie posłannictwo. Wskazują również na to, że wraz z Jezusem nadeszły nowe czasy. Cuda są dowodem tego, że w Nim działa sam Bóg, który przychodzi do człowieka, aby przynieść mu wyzwolenie od wszelkiego zła: zarówno fizycznego, jak i duchowego.