Czwartek, 17 listopada 2022 r.

Wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej

Elżbieta urodziła się w 1207 r. w Bratysławie lub na zamku w Sarospatah jako trzecie dziecko Andrzeja II, króla Węgier, i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej. Miała zaledwie 4 lata, gdy została zaręczona z Ludwikiem IV, późniejszym landgrafem Turyngii. Wychowywała się wraz z nim na zamku Wartburg. Wyszła za niego za mąż zgodnie z zamierzeniem swojego ojca dopiero 10 lat później, w roku 1221, mając 14 lat. Z małżeństwa urodziło się troje dzieci: Herman, Zofia i Gertruda. Po 6 latach, w 1227 r. Ludwik zmarł podczas wyprawy krzyżowej w Brindisi we Włoszech. Tak więc Elżbieta została wdową mając 20 lat.

Zgodnie z frankońskim prawem spadkowym, opuściwszy wraz z dziećmi Wartburg, Elżbieta zamieszkała najpierw w pobliskim Eisenach, a następnie w Marburgu, gdzie ufundowała szpital, w którym sama chętnie usługiwała. Oddała się wychowaniu dzieci, modlitwie, uczynkom pokutnym i miłosierdziu. Jej spowiednikami byli franciszkanin Rudiger i norbertanin Konrad z Marburga, słynny kaznodzieja i inkwizytor na Niemcy, mąż bardzo surowy. Prowadził ją drogą niezwykłej pokuty. W 1228 r. Elżbieta złożyła ślub wyrzeczenia się świata i przyjęła jako jedna z pierwszych habit tercjarki św. Franciszka.

Ostatnie lata spędziła w skrajnym ubóstwie, oddając się bez reszty chorym i biednym. Zmarła w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r. Sława jej świętości była tak wielka, że na jej grób zaczęły przychodzić pielgrzymki. Konrad z Marburga, korzystając ze swego stanowiska inkwizytora, napisał jej żywot i zwrócił się do Rzymu z formalną prośbą o kanonizację. Papież Grzegorz IX bezzwłocznie wysłał komisję dla zbadania życia Elżbiety i cudów, jakie miały się dziać przy jej grobie. Stwierdzono wówczas ok. 60 niezwykłych wydarzeń. Sprawę poparł także metropolita Moguncji i św. Rajmund z Peñafort. Po 4 latach Grzegorz IX bullą z 27 maja 1235 r. ogłosił uroczyście Elżbietę świętą. Jest patronką elżbietanek (zgromadzenia założonego w Nysie w 1842 r., prowadzącego liczne dzieła w Polsce), elżbietanek cieszyńskich (założonych w XVII w. w Akwizgranie) oraz Franciszkańskiego Zakonu Świeckich; jest także patronką Niemiec i Węgier. Jej imię przyjęło jako swoją nazwę kilka zgromadzeń zakonnych i dzieł katolickich.

 

 

1.czytanie (Ap 5, 1-10)

Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń

Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła

Ja, Jan, ujrzałem na prawej dłoni Zasiadającego na tronie księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie opieczętowaną siedmiu pieczęciami.

I ujrzałem potężnego anioła, obwieszczającego głosem donośnym: «Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?» A nie mógł nikt – na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią – otworzyć księgi ani na nią patrzeć. A ja bardzo płakałem, że nie znalazł się nikt godny, by księgę otworzyć ani na nią patrzeć.

I mówi do mnie jeden ze Starców: «Przestań płakać! Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci».

I ujrzałem między tronem z czterema Istotami żyjącymi a kręgiem Starców stojącego Baranka, jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu, którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię. On poszedł i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę. A kiedy wziął księgę, cztery Istoty żyjące i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych. I taką nową pieśń śpiewają: «Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i krwią Twoją nabyłeś dla Boga ludzi z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi».

Komentarz

O Księdze:

  1. Nazwa księgi pochodzi od jej pierwszego słowa (objawienie), które po grecku brzmi apokalypsis. Apokalipsa św. Jana jest więc księgą objawienia. Ukazuje sens tego, co ma się wydarzyć w przyszłości (Ap 1,1), a zarazem odsłania znaczenie aktualnych dziejów Kościoła, tego co jest (Ap 1,19).
  2. Większość najstarszych autorów kościelnych (św. Justyn, św. Ireneusz, św. Hipolit Rzymski, Tertulian, Orygenes) utożsamia autora księgi z Janem Apostołem, autorem czwartej Ewangelii i trzech listów.
  3. Adresatami Apokalipsy św. Jana są chrześcijanie, którzy z powodu wyznawanej wiary doświadczają ucisku i dla których wierność słowu Bożemu i świadectwu Jezusa wiąże się z koniecznością podejmowania różnorodnych wyrzeczeń. Wydarzenia opisane w drugiej części księgi są zresztą odpowiedzią na okrzyk męczenników: Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi? (Ap 6,10). Jan zapewnia w swoim dziele, że kresem historii jest sprawiedliwy sąd Boga i że już teraz cała historia świata naznaczona jest zwycięstwem Baranka, który chociaż zabity, żyje i wyrusza, aby dalej zwyciężać (Ap 6,2).
  4. Czas powstania dzieła określa się na czas między 90 a 96 r.
  5. Apokalipsa św. Jana składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich poświęcona jest objawieniu Chrystusa przekazanemu w konkretnym momencie historycznym siedmiu Kościołom Azji Mniejszej (Ap 1 – 3). Druga część zawiera natomiast objawienie dotyczące całego świata i historii (Ap 4 – 22). Jan zdaje się przekazywać w ten sposób swoje przekonanie, że doświadczenie konkretnych wspólnot i osób można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zostanie odniesione do Bożego działania w świecie i do sensu całej historii. Tak właśnie czyni Chrystus, zwracając się do siedmiu Kościołów Azji Mniejszej. On jest bowiem Barankiem, który jako jedyny na całym świecie może wziąć z ręki Boga zwój, objawiający sens historii i naturę Bożego działania (Ap 5). Druga część księgi zawiera kolejno: 1) wizję Boga królującego nad światem, zapieczętowanego zwoju oraz Baranka (Ap 4,1 – 5,14); 2) otwarcie pieczęci, wyjaśnienie obecności dobra i zła na świecie i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa (Ap 6,1 – 8,1); 3) wizje siedmiu trąb i siedmiu plag, przez które Bóg pragnie doprowadzić świat do przemiany i nawrócenia (Ap 8,2 – 16,21); 4) ostateczny sąd Boży, który będzie polegać na zniszczeniu zła (Ap 17,1 – 21,8) i na nowym stworzeniu (Ap 21,9–22,5). Księga rozpoczyna się (Ap 1,1-8) i kończy (Ap 22,6-21) słowami, które prezentują ją jako list z objawieniem i proroctwem skierowanym do chrześcijańskiej wspólnoty. Święty Jan zachęca w nich także do wiary w rychłe przyjście Chrystusa.
  6. Biblijna wizja czasu różni się w sposób zasadniczy od pogańskiej. Dla ludzi Biblii, czas na wymiar liniowy jest historią, która zmierza ku celowi, raz wyznaczonemu przez Boga. Biblijny prorok ma objawiać swym współczesnym, Boży zamysł ukryty w dziejach narodu. Prorok przynosi Słowo Boże, które wiąże się ściśle z teraźniejszością. Mówi prawdę o przyszłości, ale tylko po to, by podtrzymać nadzieję słuchaczy przez ukazanie celu i drogi. Tym celem jest Dzień Pański na końcu czasów, w którym Bóg ostatecznie obejmie władzę nad światem. Dokładna data tego dnia pozostaje jednak nieznana; zasłona zakrywa przed ludźmi moment końca historii. W krytycznych chwilach dziejów, prorocy zdawali sobie sprawę z tego, że ich słowa nie wystarczają do podtrzymywania nadziei. Kiedy bieg historii zdaje się przeczyć Bożym planom, wówczas prorocy chcą „uchylić zasłonę” kryjącą ostateczny wyrok Boży.
  7. Technika stosowana w literaturze apokaliptycznej przypomina „skok w dal”. Sportowiec, chcąc osiągnąć możliwe najlepszy wynik, musi cofnąć się najpierw o kilkadziesiąt metrów, do nabranie rozbiegu. Nieraz czynimy podobnie przed podjęciem ważnej decyzji: aby wybiec w przyszłość, trzeba wcześniej zanurzyć się w przeszłość. Dopiero w ten sposób, w świetle minionych wydarzeń, możemy „rzucić się w ciemność przyszłości”. Tak właśnie czyni autor apokalipsy. Nie zna daty końca świata i nie zamierza jej objawiać. Ale jedno jest dla niego pewne: wierność Boga wobec własnego słowa. Chcąc zatem dowiedzieć się o rzeczach ostatecznych, prorok przebiega szybko historię świętą, bo historię z najlepszą nauczycielką, uczy o niezmiennych prawach działania Bożego. Prorok przebiega więc myślą wszelkie wielkie wydarzenia z życia narodu wybranego, aż po czasy sobie współczesne i stąd, pod natchnieniem Ducha Bożego, wyciąga wnioski zbawcze. Autor apokalipsy nie widzi więc dokładnie wydarzeń przyszłych, zna jednak sposób działania Boga, który jest wierny sobie i zgodnie z niezmiennymi prawami kieruje dziejami świata ku wyznaczonym celem. Tej samej techniki użył św. Jan w Apokalipsie, podczas pierwszych prześladowań Kościoła.
  8. Symbolika Apokalipsy św. Jana nawiązuje przede wszystkim do Starego Testamentu, do którego odwołuje się częściej niż inne teksty Nowego Testamentu (aż ok. 500 razy).
  9. Tytuł ostatniej księgi Nowego Testamentu stał się nazwą własną gatunku literackiego (apokalipsa) oraz określeniem całego nurtu literatury żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej (apokaliptyka), rozwijającego się od III w. przed Chr. Do II w. po Chr. W pismach apokaliptycznych ważne miejsce zajmują tematy takie jak: walka między dobrem a złem, Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie umarłych, kataklizm kosmiczny związany z końcem starego porządku świata oraz nadejście ery eschatologicznej. Apokalipsa św. Jana jest dziełem chrześcijańskim, z charakterystycznym chrystocentryzmem, i to zdecydowanie ją odróżnia od apokaliptyki żydowskiej. Wcielenie Chrystusa – Słowa Bożego i wynikające z tego faktu konsekwencje oraz Jego powtórne przyjście w chwale to dwa najważniejsze wydarzenia w historii.

O czytaniu:

Ap 5,

Zapieczętowany zwój

1W prawej ręce Siedzącego na tronie zobaczyłem zwój zapisany z obu stron i zapieczętowany siedmioma pieczęciami. 2Zobaczyłem też potężnego anioła wołającego donośnym głosem: „Kto jest godny rozwinąć zwój i złamać jego pieczęcie?”. 3A nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć zwoju i do niego zajrzeć. 4Długo płakałem, że nie znalazł się nikt godny rozwinąć zwój i do niego zajrzeć. 5Aż jeden ze starszych rzekł do mnie: „Nie płacz! Oto zwyciężył Lew z plemienia Judy, potomek Dawida! On otworzy zwój i siedem pieczęci”.

6Na środku tronu, wśród czterech istot żywych i pośród starszych zobaczyłem stojącego Baranka – jakby złożonego w ofierze. Miał On siedem rogów i siedmioro oczu, to jest siedem Duchów Boga posłanych na całą ziemię.7Podszedł, aby wziąć zwój z prawej ręki Siedzącego na tronie. 8Gdy wziął zwój, cztery istoty żywe i dwudziestu czterech starszych upadło przed Barankiem. Każdy z nich miał cytrę i złotą czaszę napełnioną kadzidłem, to jest modlitwami świętych.9Śpiewali oni pieśń nową:

„Jesteś godny wziąć zwój

i złamać jego pieczęcie,

bo zostałeś zabity i swoją krwią nabyłeś Bogu

ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu.

10Uczyniłeś ich królestwem i kapłanami dla naszego Boga,

więc będą królować na ziemi”.

11Gdy miałem widzenie, usłyszałem też głos licznych aniołów wokół tronu, istot żywych i starszych. Było ich miriady miriad i tysiące tysięcy. 12Mówili potężnym głosem:

„Baranek zabity jest godny

przyjąć moc, bogactwo, mądrość, potęgę,

cześć, chwałę i uwielbienie”.

13Usłyszałem również, jak całe stworzenie w niebie, na ziemi, pod ziemią i na morzu oraz wszystko, co się w nich znajduje, mówiło:

„Siedzącemu na tronie i Barankowi

uwielbienie, cześć, chwała i panowanie

na wieki wieków”.

14Wówczas cztery istoty żywe powiedziały: „Amen”. Starsi zaś upadli i oddali pokłon.

  1. W dzisiejszym fragmencie Apokalipsy z rozdziały 5. W centrum uwagi stoi postać Baranka. Uderzające jest, że przyznaje się Mu przymioty Boga, znane z poprzedniego rozdziału (czytany wczoraj) . Chwała tronującego Boga jest chwałą Baranka. Do Niego adresowane są hymny, po części z tymi samymi motywami pochwały. Treść teologiczna rozdz. 5 jest więc przede wszystkim chrystologiczna. Prowadzi w szczególności do uznania boskości Chrystusa przedstawionego jako Baranek, do Jego apoteozy (apoteozy – pochwała osób, rzeczy, wydarzeń, idei bądź wartości np. apoteoza życia, bohaterstwa, religijna, osądzenie istoty ludzkiej jako idealnej, godnej dokonanych czynów np. bohaterstwo Polaków). Tak jak siedzący na tronie jest Bogiem, tak i Baranek – przy czym zachowują oni obaj swoją osobową odrębność. Jest to przesłanka dla teologii Trójcy Świętej; zarazem w jej świetle teksty te stają się jaśniejsze. Siedzący na tronie jawił się jako władca nieba i stwórca wszelkich stworzeń. Z kolei Baranek występuje jako ten, który przewyższa mocą wszelkie stworzenie i ma w ręku losy świata. Ciągłe nawiązania do Dn 7 każą w nim dostrzec zapowiedzianą w tym proroctwie postać mesjańską. Będąc zwycięskim Mesjaszem Dawidowym, okazuje się zarazem ofiarą złożoną za nas, przelewa krew. Stąd uwypuklenie imienia Baranek. Jest to zarazem przesłanka dla dostrzeżenia w Chrystusie Zbawcy dwóch natur, ma On bowiem cechy boskie i ludzkie. Odsłonięcie roli Baranka następuje w chwili przejęcia zwoju przyszłych przeznaczeń, którego dokładna treść pozostaje tajemnicza. Przez swoją śmierć Chrystus wybawia ludzi i tworzy z nich lud Boży. Zbawienie ma zasięg uniwersalny, gdyż Baranek gromadzi ludzi wszelkiego pochodzenia. W następstwie tego odbiera hołdy wszystkich istot stworzonych jako boski władca.
  2. Zapieczętowana księga (Ap 5, 1-5). Spojrzenie św. Jana zwraca się na księgę spoczywającą w Bożej dłoni. Księga ta ściąga na siebie uwagę wszystkich uczestników liturgii niebieskiej. Jest ona pełna treści, a jednocześnie niedostępna, zamknięta na siedem pieczęci. Boski zwój oznacza tu coś więcej niż „księga życia” (Ap 3, 5), w której spisane są losy wybranych. Nie jest tylko rejestrem wyroków Bożych, dotyczących przyszłości: wszak cała Apokalipsa jest proroctwem. Chodzi tu o księgę, którą sam Bóg trzyma w ręku, a więc o słowo Boże pełne mocy i przeznaczone dla ludzi. Jest ona zapisana wewnątrz i z zewnątrz, gdyż słowo Boga ma wymiar nie tylko zewnętrzny (litera), lecz nade wszystko wewnętrzny, duchowy. Teraz już domyślamy się, że chodzi o Objawienie Boże, zawarte w pismach Starego Testamentu. Dramat polega na tym, że jest to księga zapieczętowana i żadne stworzenie „w niebie, na ziemi i pod ziemią” (por. Flp 2, 10) nie jest w stanie odczytać jej ukrytej treści. Pytanie anioła interpretującego zdarzenia wskazuje na istotę problemu: „Kto godzien jest otworzyć księgę?” Nieco wcześniej „Starsi” wyznali godność samego Boga. Ten, kto ma otworzyć Boską Księgę, musi wykazać się równą Jemu godnością. Św. Jan chce powiedzieć, że w całym stworzonym świecie nikt nie jest zdolny zerwać pieczęci Bożych tajemnic. Wiemy, że starożytne dokumenty, zwłaszcza traktaty przymierza, redagowano w dwu egzemplarzach. Jeden podawano do wiadomości publicznej, natomiast drugi pozostawał opieczętowany w archiwum. W przypadku sporu, gdy zachodziło podejrzenie o manipulację wolą ustawodawcy, publicznie otwierano ukryty dokument. Księga w ręku „Siedzącego na Tronie” jest więc, zgodnie ze starożytną symboliką, aktem przymierza Boga z ludźmi. Tablice przymierza, które Mojżesz otrzymał od Boga na Synaju, „były zapisane na obu stronach” (Wj 32, 15; por. Ez 2, 9n). Zwój widziany przez św. Jana to nie tylko Dekalog, lecz cały Stary Testament. Został on ogłoszony ludziom, którzy znają go jako literę Prawa, lecz nie mogą dotrzeć do Jego duchowej treści (Iz 29, 11n). Potrzeba więc kogoś, kto odsłoni im misterium Biblii. Dlatego św. Jan wybucha płaczem, który wyraża bezsilność. W tym płaczu zawiera się tęsknota Abrahama, Mojżesza i proroków, którzy zapowiadali Mesjasza. Dopiero z przyjściem Jezusa Chrystusa płacz ich zamienił się w radość (J 5, 46; 8, 56; 12, 41). Apokalipsa powstawała w czasach bolesnego podziału między judaizmem a chrześcijaństwem. Kościół widzi w Chrystusie „wypełnienie Prawa” (Rz 10, 4), natomiast Synagoga trwa nadal w zaślepieniu (2 Kor 3, 14n). W tym płaczu bezradności pociechę niesie jeden ze „Starszych”: jest Ktoś, kto zdołał zapalić światło w ciemnościach, kto złamie pieczęcie Tory. To mesjański Król, „Lew Judy” (Rdz 49, 9), „Odrośl Dawida” (Jr 23, 5). Tylko Chrystus, namaszczony Duchem świętym, pozwoli nam w lekturze Pisma wznieść się ponad literę, która zabija, i zanurzyć się w Duchu, który ożywia (2 Kor 3, 6).
  3. Baranek paschalny (Ap 5, 6-14). Po symbolu Tronu i Księgi, wokół których koncentruje się liturgia niebiańska, pojawia się symbol trzeci: zmartwychwstały Baranek. Wspólnota Kościoła będzie stopniowo odkrywała szczegóły tych obrazów, pozornie przeładowanych i niezrozumiałych. W Baranku łatwo rozpoznajemy tego samego Mesjasza, który przed chwilą został nazwany „Lwem z pokolenia Judy”. Na ogół lew obrazuje drapieżnika, a baranek ofiarę. W proroctwie jednak występują razem jako zapowiedź mesjańskiego pokoju (Iz 11, 6). W swym ziemskim życiu Jezus objawił się jako ofiara przemocy, bezbronny Baranek. Dopiero misterium paschalne ukaże Jego zwycięstwo nad śmiercią. Zabity w ofierze baranek paschalny (Wj 12) to jednocześnie cierpiący Sługa Jahwe, „prowadzony jak baranek na zabicie” (Iz 53, 7). Początek Ewangelii św. Jana przedstawia Jezusa jako „Baranka, który gładzi grzech świata” (J 1, 29. 36). Tajemnicze to określenie jest zrozumiałe w języku aramejskim, gdzie ten sam termin oznacza „baranka” i „sługę”. Zwierzę ofiary przebłagalnej, na którym składano grzechy ludu w dzień Pojednania, utożsamia św. Jan ze Sługą Jahwe, obarczonym naszymi grzechami. Wizja Apokalipsy ubogaca jeszcze ten obraz: „siedmiu rogów” Baranka oznacza pełnię potęgi, tzn. udział we wszechmocy samego Boga. Natomiast „siedmioro oczu” symbolizuje wszechwiedzę ogarniającą cały świat (Za 4, 10). Odniesienie do proroctwa Iz 11, 2n pozwala nadto widzieć tu Chrystusa, obdarzonego pełnią darów Ducha Świętego. Już św. Jan Chrzciciel wskazując Go swym uczniom zaświadczył, że ujrzał zstępującego nań Ducha (J 1, 29-34). Wydarzenia Golgoty, a potem nawiedzenie pustego grobu, pozwoliły uczniom Jezusa zrozumieć tajemnicze zapowiedzi Pisma. Krew Baranka, która ocaliła życie Izraelitom (Wj 12, 23) i krew Sługi Jahwe, w której jest nasze ocalenie (Iz 53, 4n), to zapowiedź „drogocennej krwi Chrystusa, baranka niepokalanego” (1 P 1, 19). Dopiero Jego zbawcza męka otwarta nam Księgę Starego Przymierza, pozwoliła zrozumieć zapieczętowane dotąd proroctwa!
  4. Wróćmy teraz do tekstu Apokalipsy. Gdy Baranek wziął Księgę z rąk Bożych, uczestnicy niebieskiej liturgii padli przed Nim z pokłonem, przynosząc z sobą symbole „modlitwy świętych”: cytry i dary kadzielne. Trzeba przypomnieć, że cały ten opis wzorowany jest na żydowskiej liturgii świątynnej. Arka to Tron Najwyższego; przed nią stoi złoty ołtarz kadzenia. Otóż liturgia Kościoła ziemskiego jest udziałem w prawdziwej służbie Bożej sprawowanej w niebie. Na tym polega „świętych obcowanie”. Stary i Nowy Testament łączy się we wspólnej liturgii przed Tronem Boga i Baranka. Hymn uwielbienia w niebie to „nowa pieśń” odkupionych, kontynuacja dawnej pieśni całego stworzenia (Ap 4, 11). Boską godność przypisano w niej Barankowi, gdyż On własną krwią odkupił nas, czyniąc „królestwem i kapłanami Boga”. Dawna obietnica, dana Izraelowi po przejściu Morza Czerwonego (Wj 19, 6), staje się rzeczywistością dla chrześcijan: „jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem (…), abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2, 9). Pieśń Mojżesza sławiąca Boga za wielkie dzieło Wyjścia, przeradza się w uwielbienie Baranka. Włączają się w to uwielbienie niezliczone zastępy aniołów, uznając Go za godnego najwyższej chwały. Pełna doksologia (greckie doksa znaczy chwała) wyraża się tu w siedmiu pojęciach (Ap 5, 12), które Stary Testament odnosił do samego Boga (1 Krn 29, 11n). Baranek jest więc uwielbionym Panem. Przed Nim „zegnie się wszelkie kolano” (Flp 2, 10), a Jego wyższość muszą uznać nawet aniołowie (Hbr 1, 4n). Tę anielską pieśń podejmuje cała ziemia i wszystko, co żyje w kosmosie. Wobec Boga Stwórcy i Odkupiciela każde stworzenie winno włączyć się w tę nieustanną pieśń chwały i przypieczętować ją własnym „Amen”, liturgicznym potwierdzeniem. Chrystus jest wypełnieniem wszystkich obietnic Bożych. Dzięki Niemu Biblia staje się dla nas Księgą otwartą. Dlatego przez Niego wypowiada się nasze „Amen” Bogu na chwałę (2 Kor 1,20)

 

 

Psalm (Ps 149 (148), 1b-2. 3-4. 5-6a i 9b (R.: por. Ap 5, 10))

Tyś nas uczynił kapłanami Boga
Albo: Alleluja

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą, *
a synowie Syjonu radują swym Królem.

Tyś nas uczynił kapłanami Boga
Albo: Alleluja

Niech imię Jego czczą tańcem, *
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan swój lud miłuje, *
pokornych wieńczy zwycięstwem.

Tyś nas uczynił kapłanami Boga
Albo: Alleluja

Niech święci cieszą się w chwale, *
niech się weselą przy uczcie niebieskiej.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach; *
to jest chwałą wszystkich Jego świętych.

Tyś nas uczynił kapłanami Boga
Albo: Alleluja

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 149,

Sąd Ostateczny

1Alleluja!

Śpiewajcie Panu pieśń nową, chwalcie Go w zgromadzeniu wiernych.

2Niech cieszy się Izrael Stwórcą swoim, a synowie Syjonu radują swym Królem.

3Niech tańcem chwalą Jego imię, niechaj Mu grają na bębnie i cytrze.

4Bo Pan swój lud upodobał sobie, pokornym daje zwycięstwo.

5Niechaj się chlubią wierni chwałą Jego, niech się radują na swych posłaniach.

6Uwielbienie Boga niech gości w ich ustach, a ich ręce niech dzierżą miecze obosieczne:

7aby się pomścić na narodach i ukarać ludy;

8aby zakuć ich królów w kajdany, a dostojników w żelazne łańcuchy;

9aby wykonać podpisany na nich wyrok: to jest chluba wszystkich Jego wiernych. Alleluja!

 

  1. Psalm 149. zaprasza do oddawania chwały Bogu przez kult publiczny, w zgromadzeniu wiernych oraz prywatnie, w domowym zaciszu – na posłaniach. Centralną myślą psalmu jest zwycięstwo udzielone przez Boga Wbrew pozorom nie jest to modlitwa „polityczna” o wyzwolenie świat od zbrodniarzy zasiadających na tronach. Raczej uwielbienie Boga jako Zbawcy, bo tylko On pomści i ostatecznie pokona wszelkie zło. Kościół, czyli synowie nowego Syjonu, radośnie zapowiadają zwycięstwo Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z mieczem swego słowa w ustach (Ap 1,16;19,15).
  2. Psalm 149. powstał po niewoli, w okresie odrodzenia Izraela. Autor wzywa lud do śpiewania nowej pieśni Bogu i wielbienia Go w zgromadzeniu wiernych. Tradycja chrześcijańska widzi w nim nie tylko zachętę do wielbienia Boga za dzieło zbawcze dokonane w Chrystusie, lecz także zapowiedź rzeczywistości przyszłych: odpoczynku i radości obiecanej tym, którzy cierpią z powodu wiary. W tej perspektywie Kościół w liturgii śpiewa ten psalm podczas przeniesienia relikwii męczenników i świętych. Psalm ukazuje podwójny aspekt tajemnicy Kościoła i chrześcijan żyjących w świecie: „Uwielbienie Boga w ich ustach, a w rękach miecze obosieczne” (w. 6). Kościół winien być gorliwy w działaniu, a zarazem oddany kontemplacji Boga w Trójcy Jedynego.

 

 

Ewangelia (Łk 19, 41-44)

Zapowiedź zburzenia Jerozolimy

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.

Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. Kiedy chrześcijanie czytali Ewangelię Łukasza, Jerozolima już od kilkunastu lat leżała w gruzach i nic nie wskazywało, że zostanie odbudowana. W tym tragicznym wydarzeniu widzieli nie tylko spełnienie się zapowiedzi Jezusa, ale też dokonanie się sądu nad ludem niewiernym swemu Panu. Klęska uczestników wojny żydowskiej, zburzenie stolicy oraz śmierć kilkuset tysięcy Żydów odczytywano jako karę za odrzucenie Syna Bożego i sprzeciwienie się zbawczej woli Bożej. Późniejsi pisarze chrześcijańscy będą widzieli w tych wydarzeniach eschatologiczny sąd nad Izraelem oraz ostateczne odrzucenie narodu wybranego. Łukasz ze swej strony wyraźnie podkreśla, że zapowiadając tragiczny koniec Jerozolimy, Jezus płacze. Choć jest to płacz prorocki, który ma na celu poruszenie słuchaczy, to jednak wyraźnie pokazuje, że Bogu nie jest obojętny los Jego ludu. Zapowiedź katastrofy nie jest aktem Bożej zemsty i nie przynosi Jezusowi satysfakcji. On nie przyszedł do swego ludu, by burzyć, lecz by ocalać, głosić Boże miłosierdzie i przebaczenie. Zna On przyszłe losy Jerozolimy i nie może cofnąć zgubnych konsekwencji ludzkich wyborów, dlatego tym bardziej tragedia Jego ludu powoduje w Nim ból i smutek. Co prawda jest ona skutkiem odrzucenia przez Izrael swego Zbawcy i Księcia Pokoju, ale Bóg nigdy nie cofa raz wypowiedzianego słowa i pozostaje wierny temu, którego umiłował (zob. Pwt 7, 6). Klęska wojny żydowskiej i zburzenie Jerozolimy nie oznacza, że Izrael w roku 70 przestał być narodem wybranym. Bóg nigdy nie anulował danych mu łask, nie cofnął obietnic danych patriarchom (zob. Rz 11, 29) i ciągle pragnie Jego zbawienia. Również dzisiaj Bóg, w osobie swego Syna, Jezusa Chrystusa, nawiedza tych, którzy w niego uwierzyli. W Nim przychodzi do każdego człowieka, za Jego pośrednictwem pragnie zawrzeć z każdym przymierze pokoju, ukazać mu drogę do zbawienia i uchronić od największej katastrofy życiowej, jaką jest potępienie wieczne. Co więcej, również poprzez różnych ludzi i wydarzenia w świecie, przez słowa i znaki usiłuje nawrócić tych, którzy nadal Go odrzucają każdym grzechem, a tym, którzy już zrujnowali swe życie, ukazuje sposób jego naprawy.
  2. Również w naszych czasach Jezus Chrystus niejednokrotnie płacze nad losem tych, którzy od Niego odeszli i przez wybór tego, co okazało się dla nich zgubne, doprowadzili swe życie do katastrofy. Jego płacz także dzisiaj wyraża Jego ogromną miłość do ludzi oraz jest znakiem, że nigdy nie przestało Mu zależeć na szczęściu każdego człowieka. Ale nawet On nie zdoła ocalić człowieka, jeśli ten Mu nie zaufa, jeśli nie przestanie wierzgać i buntować się przeciwko Niemu i z pełną świadomością będzie coraz bardziej oddalał się od Niego. Dlatego płacz Jezusa nad Jerozolimą ma za zadanie ostrzec każdego chrześcijanina, by nie przeoczył czasu swego nawiedzenia i wykorzystał szansę zbawienia, którą nieustannie daje Mu Bóg przez swego Syna.
  3. W tym fragmencie „malarz” Łukasz wykonuje ostatnie pociągnięcie pędzlem na portrecie Jezusa, doskonałej ikony Ojca. Z Jego oblicza Pielgrzyma, różnego od każdego innego (Łk 9, 29), mocno zdecydowanego kroczyć do Jerozolimy, po dotarciu do celu popłynęły łzy. Ten płacz objawia największą tajemnicę Boga – Jego pasję do nas. Jezus wśród okrzyków zbliża się do swego miasta i widzi je. Jest On kimś więcej niż Jonasz (Łk 11, 32). Tamten zatrzymał się przed nawróconą Niniwą, oburzony, że nie spotyka jej zły los, tak że nawet z tego powodu pragnął własnej śmierci (Jon 4, 3. 8. 9). Natomiast Jezus zatrzymuje się przed zatwardziałą Jerozolimą, oburzony na dziejące się w niej rzeczy, i On rzeczywiście umiera. Różnicą między nimi jest po prostu to, co różni Boga i człowieka, czyli miłosierdzie. „Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty” (Oz 11, 8b-9). Płacz Jezusa ukazuje Jego bezsilność wobec odrzucenia. Ale objawia też chwałę miłości wiernej nawet w niewierności. Jest to jedyny sposób, ażeby stworzyć wolność tam, gdzie jest zniewolenie, wzbudzić odpowiedź nawet w najbardziej uparcie zamkniętym sercu i ofiarować nieodwołalną możliwość nawrócenia, które pozostaje otwarte dla wszystkich i na zawsze.
  4. Słowa, które Jezus kieruje pod adresem Jerozolimy, nie są groźbą. Także jej zniszczenie nie będzie karą Bożą. Bóg jest miłosierny i obficie przebacza (Wj 34, 6n; Ps 86, 15; 103, 8; Jon 4, 2n itd.). Słowa Jezusa są bolesnym stwierdzeniem tego, co lud nieświadomie wyrządza sobie. Zło, przed jakim bezskutecznie ostrzega Jerozolimę, spadnie bowiem na Niego. Otoczony i dręczony na krzyżu całym złem świata, zostanie zniszczony przez opuszczenie wszystkich. Płacz Jezusa nie jest wyrazem groźby albo kary, lecz tej Jego bezgranicznej słabości, która doprowadziła Jego na krzyż (2 Kor 13, 4), a nas do zbawienia. Jego moc stworzyła nas, a Jego słabość stworzyła nas na nowo. Jezus mówi: „Błogosławieni, którzy teraz płaczecie” (Łk 6, 21). Teraz On sam, Król, płacze. Realizuje w sobie tajemnicę królestwa na tej ziemi, ziarna sianego w płaczu. Ale kto sieje w płaczu, żąć będzie w radości. „Postępują naprzód wśród płaczu, niosąc ziarno na zasiew; z powrotem przychodzą wśród radości, przynosząc swoje snopy” (Ps 126, 6). Motywem płaczu – powtórzonym na początku i na końcu – jest fakt, że w „tym dniu” nie zostało rozpoznane Jego przyjście. Dlatego zamiast rozpocząć dzień pokoju bez końca, kontynuuje się dni wojny, aż nastąpi całkowite zniszczenie. Również my, podobnie jak Jerozolima, jesteśmy powołani do rozpoznawania dziś nawiedzenia Boga w swoim Mesjaszu. Teraz ma On oblicze ubogiego i małego, który został upokorzony. Jest Samarytaninem w podróży, który bierze na siebie całe zło braci. Jest Pielgrzymem u drzwi wszystkich ludzi, żebrzącym o przygarnięcie Go i ofiarującym zbawienie (por. Łk 9, 46nn; Mt 25, 31-46). Fragment ten ma swe preludium w Łk 13, 34n i zostanie rozwinięty w opisie Męki. Tutaj powinniśmy prosić Pana, abyśmy mogli oglądać Jego oblicze i abyśmy poznali, że płacze nie nad swoim, lecz nad naszym złem. Los Jerozolimy i Izraela w tajemniczy sposób jest losem Jezusa.