Poniedziałek, 17 października 2022 r.
Wspomnienie świętego Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika
Legenda głosi, że Ignacy był tym szczęśliwym dzieckiem, które kiedyś Chrystus postawił przed uczniami swoimi i rzekł: „Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży, jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18, 1-5). Nie wiemy nic o latach dziecięcych i młodzieńczych Ignacego. Spotykamy go dopiero jako trzeciego z kolei biskupa Antiochii (po św. Piotrze Apostole i św. Ewodiuszu). W czasie prześladowania za cesarza Trajana Ignacy został uwięziony i skazany na śmierć. Wysłano go pod eskortą żołnierzy do Rzymu, aby tam rzucić na pożarcie dzikim zwierzętom w czasie organizowanych właśnie igrzysk. W czasie tej podróży Ignacy zatrzymał się w Smyrnie, gdzie czekał na okręt. Korzystając z chwilowej przerwy, napisał 4 listy do gmin chrześcijańskich: w Efezie, Magnezji, w Trallach i w Rzymie. Wyszedł mu naprzeciw św. Polikarp z liczną delegacją, by uczcić w ten sposób bohatera. Polikarp dostarczył Ignacemu materiału do pisania i zobowiązał się odesłać jego listy do adresatów. Ignacy ukazał w tych listach Chrystusa jako prawdziwego Boga i człowieka, łączącego w sobie naturę Boską i ludzką; określił Kościół jako katolicki na oznaczenie całego ludu Bożego złączonego z Chrystusem w jeden organizm. Hierarchię Kościoła stanowią biskupi, prezbiterzy i diakoni. Biskupi reprezentują autorytet Boga Ojca, prezbiterzy stanowią grono apostolskie, a diakoni pełnią zadanie Chrystusa sługi. Według św. Ignacego, ten, kto ma wiarę, nadzieję i miłość, jest zjednoczony z Chrystusem Panem. Wiele szacunku okazał też biskup Antiochii Kościołowi, który jest w stolicy cesarstwa rzymskiego.
W swoich listach Ignacy wyraził żarliwość wiary oraz głęboki pokój serca wobec czekającego go męczeństwa. Listy te są ważnym dokumentem wiary pierwotnego Kościoła. W Godzinie Czytań we wspomnienie św. Ignacego czytamy jego znamienne słowa napisane do Rzymian, których prosił, aby nie starali się o uwolnienie go od męczeńskiej śmierci, której bardzo pragnął: „Pozwólcie mi się stać pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem Bożą pszenicą. Zostanę starty zębami dzikich zwierząt, aby się stać czystym chlebem Chrystusa. Proście za mną Chrystusa, abym za sprawą owych zwierząt stał się żertwą ofiarną dla Boga”. W Troadzie Ignacy musiał ponownie przesiąść się na inny okręt. Skorzystał z okazji, by napisać listy do Filadelfii, Smyrny i do św. Polikarpa. Z Troady dotarł do Neapolu, miasta w Macedonii (dzisiaj nosi ono nazwę Cavalla), a następnie musiał podążać pieszo pod eskortą do Filippi, Salonik i Dyrrachium. Tam dopiero wszyscy wsiedli na statek i dopłynęli do portu włoskiego, Brindisi. Stąd znowu pieszo szli drogą lądową aż do Rzymu. Dla osiemdziesięcioletniego starca cała ta podróż była prawdziwą katorgą.
Św. Ignacy, „Teoforos” (tzn. „niosący Boga”) – jak przedstawia się w pismach – zginął śmiercią męczeńską na arenie w Rzymie, prawdopodobnie w Koloseum. Dzieje jego bohaterskiej śmierci opisali między innymi: św. Ireneusz, Orygenes, Euzebiusz z Cezarei, św. Polikarp, św. Jan Chryzostom i św. Hieronim. Przyjmuje się, że jego śmierć miała miejsce ok. roku 107. Chrześcijanie zebrali ze czcią pozostałe na arenie kości Męczennika, a potem przewieźli je do Antiochii. Wiemy o tym z mowy św. Jana Chryzostoma, poświęconej Ignacemu. Cesarz Teodozjusz II (+ 450) nakazał umieścić relikwie św. Ignacego w świątyni Fortuny, zamienionej na chrześcijańską. Trzecie przeniesienie relikwii odbyło się w roku 540, kiedy Chozroes, król perski, najechał na Palestynę i Syrię. Wreszcie relikwie powróciły do Rzymu, kiedy w VII w. Saraceni zajęli Syrię. Imię św. Ignacego wymieniane jest w Kanonie Rzymskim.
1.czytanie (Ef 2, 1-10)
Bóg przywróci nas razem z Chrystusem do życia
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia:
I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.
A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia – łaską bowiem jesteście zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie.
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
Komentarz
O Księdze:
- List do Efezjan był pismem okólnym skierowanym do kilku wspólnot chrześcijańskich w Azji Mniejszej, w tym także i do Efezu.
- Powodem i celem napisania tego pisma było przeciwstawienie się prądom gnostyckim1, które wyrosły z synkretyzmu pogańsko-judaistycznego (synkretyzm – połączenie różnych, często rozbieżnych i sprzecznych poglądów; wyznawanie zasad lub wierzeń obejmujących odległe od siebie elementy wzajemnie sprzeczne). W Liście do Efezjan mamy do czynienia nie z pismem o charakterze polemicznym, lecz z pozytywnym i syntetycznym wykładem.
- List do Efezjan stanowi jeden z czterech tzw. listów więziennych (pozostałe: List do Filipian, List do Kolosan, List do Filemona). Nazwa ta znajduje swoje uzasadnienie w tym, że w każdym z listów znajdujemy wzmianki o pobycie ich autora w więzieniu (Ef 3,1; 4,1; 6,20; Flp 1,7.13n; Kol 1,24; 4,3.18; Flm 1.9n.13).
- Został napisany około roku 90, a miejscem jego redakcji był Efez.
- W Liście do Efezjan wyróżnia się dwie zasadnicze części: teologiczno-doktrynalną (Ef 1,3 – 3,21) i parenetyczną, tzn. zawierającą zachęty i pouczenia dla adresatów (Ef 4,1 – 6,20). Centralnym tematem całego listu jest nauka o Kościele (eklezjologia) jako o Ciele Chrystusa. W pierwszej części (Ef 2 – 3) autor ukazuje realizację zbawczego dzieła Chrystusa w Kościele. Kościół jest społecznością złożoną zarówno z Żydów, jak i pogan. Jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków (Ef 2,20), ale jego zasięg jest kosmiczny. Kościół nie jest rzeczywistością doskonałą, ukończoną, ale ciągle rosnącą i rozwijającą się (Ef 4,13). Jego istnienie i rozwój są możliwe jedynie dzięki Chrystusowi, który jest jego Głową (Ef 1,22; 4,15; 5,23) i który udziela mu ze swojej pełni (Ef 4,11n). Aby wyraźnie ukazać rzeczywistość Kościoła, autor Listu do Efezjan posługuje się też innymi obrazami. Kościół jest więc dla niego budowlą, oblubienicą, domem, rodziną Boga, Jego miastem i świątynią (Ef 2,19-22). Wobec grożących mu niebezpieczeństw ze strony fałszywych nauczycieli, zwodzących podstępnie wiernych (Ef 4,14), autor eksponuje temat jedności Kościoła (Ef 2,11-22; 4,3-6). Ujawnia tajemnicę ukrytą od wieków: Boży plan zbawienia polegający na powołaniu zarówno Żydów, jak i pogan do jednej społeczności Kościoła (Ef 1,9n).
- W Liście do Efezjan autor, wychodząc od nauki o Kościele, zmierza do rozwinięcia chrystologii kosmicznej. Chrystus jest nie tylko Głową Kościoła, ale całego wszechświata. Jego prymatem jest objęty nie tylko Kościół, ale kosmos, w którym Kościół ma swoje miejsce. Podstawę obecności Kościoła w przestrzeni kosmicznej stanowi jego zjednoczenie z Chrystusem. Kościół jest wszędzie tam, gdzie jest Chrystus. Inspiracją dla autora do takiego ujęcia tematyki eklezjalnej był niewątpliwie List do Kolosan (Kol 1,15-18a), zawierający hymn ku czci Chrystusa władcy kosmosu.
- W części parenetycznej autor listu zachęca do zachowania w Kościele jedności ducha (Ef 4,1-16). Nakazuje zerwać z dawnym, pogańskim stylem życia (Ef 4,17-24). Zaleca pielęgnowanie w codziennym życiu chrześcijańskich zasad (Ef 4,25-31) i podaje wskazania dotyczące wzajemnych relacji w rodzinie chrześcijańskiej (Ef 5,22 – 6,9). Szczególnie rozwinięty zostaje temat więzi małżeńskiej. Naukę o miłości małżeńskiej autor listu rozwija na kanwie relacji między głową i ciałem, a w konsekwencji między Chrystusem i Kościołem.
1Gnostycyzm – doktryny i ruchy religijne powstające od I do II wieku po narodzeniu Chrystusa na wschodzie cesarstwa rzymskiego. Gnostycyzm łączył idee chrześcijańskie i pogańskie wierzenia religijne. Najważniejsza zasadami gnostycyzmu są twierdzenia, że „gnostykiem nie można zostać, ale można nim być”, „gnostycyzm musi narodzić się z własnej woli, przy zdobywaniu jego nauk”, „musi zrodzić się on z serca”. Nie można przejąć gnostycyzmu tak jak religii chrześcijaństwa i nie każdy jest w stanie dostrzec jego prawdziwe znaczenie. To nie wierzący wybierał gnostycyzm, to gnostycyzm wybierał wierzącego. Zgodnie z przesłaniem gnostyckim człowiek egzystuje w nieprzyjaznym świecie, do którego został „wrzucony”. Świat jest obcy Prawdziwemu Bogu i nie jest jego dziełem, lecz dziełem sił niższych (Niższych Bogu), których przywódcą jest Demiurg. Człowiek jest niespójnym połączeniem ciała, duszy oraz ducha. Założeniem tego bytu było uświadamianie sposobu w zrozumieniu swojej natury mogąc poskromić emocje, wynikające z natury ciała oraz potrzeby ducha płynące w człowieku. Jego prawdziwą jaźnią ma być dusza, równie obca światu, jak Bóg. Prawa natury zniewalają człowieka, a jego ciało i dusza (w tym psychika) aktywnie mu się przeciwstawiają, ograniczają i upokarzają. Znaczeniem tego stanu, miało być zrozumienie w chęci i czynie poznania sposobu, jako możliwości wzniesienia się poza ten stan natury ludzkiej, dając duchową mądrość i siłę mogącą tylko tymczasowo spoczywać w materii ciała ludzkiego. W ten sposób, człowiek mógł być przygotowany na ewentualną możliwość spotkania się ze stwórcą wszechrzeczy i wkroczyć w jego światłość. Celem życia jest przebudzenie odrętwiałego ducha i uwolnienie jej z więzów Losu i świata, aby wrócić do Boga. Świadomość ducha której ograniczeniem jest rozum, świadomość ta posiada nieopisaną wręcz ukrytą w sobie mądrość, która swym pierwotnym darem, jest tylko swoistą iskrą w dziele stworzenia, która w okazałości jego Boskiej interwencji posiadając jedyną i prawdziwą emocje miłości pragnie się w tym akcie z Bogiem zjednoczyć. Potrzebne są do tego: wiedza, objawienie i oświecenie. Przed pojawieniem się oświecającego doświadczenia (uzyskania gnozy) które jest jedyną etyczną formą aktywności jaką jest prawdziwe objawienie, będzie wewnętrzne dotarcie do granic swojej świadomości by zrodzić w sobie moc światła w zrozumieniu swojego pochodzenia oraz istnienia.
O czytaniu:
Ef 2,
Przywrócenie do życia
1Także wy byliście umarli z powodu waszych występków i grzechów, 2które popełnialiście wtedy, gdy postępowaliście zgodnie z zasadami tego świata, w posłuszeństwie temu, który panuje nad mocą, powietrzem, duchem działającym obecnie w synach buntu. 3Wśród nich także my wszyscy ulegaliśmy niegdyś żądzom naszego ciała, poddając się zachciankom ciała i myśli. Dlatego, jak inni, byliśmy z natury dziećmi gniewu.
4Bóg jednak, bogaty w miłosierdzie, dzięki swej wielkiej miłości, którą obdarzył nas,5umarłych z powodu występków, przywrócił nas do życia z Chrystusem. Łaską jesteście zbawieni! 6On w Chrystusie Jezusie ożywił nas i posadził na wyżynach niebieskich, 7aby w nadchodzących czasach ukazać niezwykłe bogactwo swojej łaski poprzez dobroć, jaką darzy nas w Chrystusie Jezusie.
8Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga. 9Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił. 10Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.
- Ef 2, 1-3. Chociaż większość chrześcijan jest świadoma istnienia grzechu w ich życiu, stopień, w jakim czytelnicy utożsamiają się z tym opisem trudnego położenia ludzi, będzie rozmaity. Ci, którzy nawrócili się na chrześcijaństwo jako dorośli, będą się z nim utożsamiać najłatwiej, ponieważ ich sytuacja przypomina tę, w jakiej byli czytelnicy Pawła. Nie jest niczym wyjątkowym usłyszeć, że ludzie, którzy prowadzili wcześniej grzeszne życie, opisują nagłe przebudzenie się w nich świadomości, jak bardzo byli „umarli» Utożsamić się z opisem Pawła może także wielu katolików, którzy doszli do wiary i nawrócenia po chrzcie. Jednak niektórzy katolicy żyli swoją wiarą od dzieciństwa, wolni od zdominowania przez świat, ciało i diabła. Czy ten tekst ma do nich zastosowanie? Święta Teresa z Lisieux, która należy do tej kategorii, wyjaśnia: „Przyznaję, że bez Niego mogłabym upaść tak nisko jak Święta Magdalena… lecz wiem również, że Jezus odpuścił mi więcej niż Magdalenie, gdyż mnie odpuścił z góry, nie pozwalając mi upaść”. Jednym słowem, chrześcijanie tacy jak św. Teresa zostali ocaleni od tej samej rzeczy – duchowej śmierci grzechu i jej konsekwencji – ale na znacznie wcześniejszym etapie, zanim jej skutki stały się wyraźnie widoczne.
- Niektórzy czytelnicy będą się zastanawiać, czy poglądy Pawła nie są zbyt ponure. Jednak celem tych wersetów nie jest podanie wyczerpującego opisu kondycji ludzkiej, lecz raczej pobieżne naszkicowanie zgubnych skutków, od których wybawia nas Chrystus. Pełne ujęcie teologii biblijnej potwierdziłoby, że obraz Boży, według którego ludzie zostali stworzeni, nie został unicestwiony przez grzech, lecz tylko oszpecony. Potwierdziłoby, że Bóg objawia siebie w pięknie stworzenia (Rz 1,19-2o) oraz ukazuje w sumieniu swoją wolę co do ludzkiego postępowania (Rz 2,14-15), i dzięki temu kultury niechrześcijańskie mogą uświadomić sobie aspekty prawdy (Dz 17,22-28). Przyznałoby, że istnieją ludzie – zarówno wśród Żydów, jak i pogan – których Pismo Święte przedstawia jako sprawiedliwych; ludzie tacy jak Henoch i Noe (RDz 5,24; 6,9), Rut i Hiob, Zachariasz i Elżbieta (Łk 1,6). Niemniej jednak, nawet te sprawiedliwe postaci zgrzeszyły i ich zbawienie zależy od Chrystusa (Rz 3,9-24).
- Chociaż Kościół katolicki uczy, że niechrześcijanie, którzy szczerze szukają Boga i starają się pełnić Jego wolę, mogą otrzymać zbawienie dzięki Chrystusowi, to naucza także, że „nieraz jednak zwiedzeni przez Złego” ludzie wybierają drogę fałszu i bałwochwalstwa lub odrzucają Boga całkowicie i „narażeni są na rozpacz ostateczną” (Katechizm, 839-848). Jakkolwiek rzeczą miłosierną jest mieć nadzieję i modlić się za tych, którzy zmarli bez wyraźnej relacji z Chrystusem, to byłoby czymś niezwykle niemiłosiernym zakładać, iż niechrześcijanie zostaną zbawieni, i z tego powodu nie głosić im Dobrej Nowiny o zbawieniu w Jezusie.
- Zawarty w 2,1-3 Pawiowy opis ludzkiego życia z dala od Chrystusa pomaga wyjaśnić bardzo wielkie zło, jakie czasem widujemy w świecie. Wskazuje, że ludzkość potrzebuje Boga i że nie potrafimy się sami ocalić przed złem, które przerasta nasze naturalne możliwości – przed grzechem, światem, naszą nieuporządkowaną naturą i diabłem. Wersety te ukazują, czemu śmierć Jezusa na krzyżu była konieczna i dlaczego wszystkie inne religie lub laickie rozwiązania są niewystarczające. Proponowana przez Pismo Święte diagnoza dolegliwości doskwierających ludziom dostarcza nieodpartego powodu do ewangelizacji.
- Ef 2, 4-7. Podobnie jak początkowe błogosławieństwo z 1,3-14, wersety te wzbudzają zdumienie i wdzięczność za to, co Bóg dla nas uczynił. Dają podstawę do ogromnej ufności w Bożą miłość, pomimo naszych grzechów, które Bóg wszystkie znał, zanim zaczął działać dla naszego zbawienia. Wersety te objaśniają, że potężne działanie Boga -wskrzeszenie Jezusa z martwych – nastąpiło naprawdę „względem nas wierzących” (Ef 1,19). Rzucają także światło na naszą nadzieję na przyszłość, o której poznanie przez swoich czytelników Paweł się modlił (Ef 1,18). Bóg wskrzesił z martwych i posadził po swojej prawicy Jezusa z Nazaretu po Jego ukrzyżowaniu, około 30 roku n.e. Jednak nie tylko nikogo z nas, lecz nawet niektórych pierwotnych czytelników Pawła nie było na świecie podczas tych wydarzeń. Jak Paweł może zatem mówić, że Bóg nas „razem z Chrystusem przywrócił do życia (…) razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich”? Odpowiedź brzmi, że w stosunku do czytelników Pawła oraz nas samych nastąpiło to w chrzcie. Chociaż człowiek może otrzymać chrzest po upływie stuleci od śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, to z chwilą tą zostaje zjednoczony ponad czasem z Jezusem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Wszystkie sakramenty umożliwiają nam przekroczenie czasu i przestrzeni, gdyż jednoczą nas z Jezusem, odwiecznym Synem Bożym, którego tajemnica paschalna przekracza czas i przestrzeń.
- Ef 2,8-10. Potrzeba łaski. Kategoryczne nauczanie Pawła, że zbawienie jest darem Bożym i nie wynika z tego, co robimy, dostarcza ważnej korekty do idei, że możemy i musimy siebie zbawić. Jest to powszechne założenie u tych, którzy walczą o rozwiązanie najpoważniejszych problemów ludzkości przy użyciu wykształcenia, nauk społecznych, techniki, polityki czy ekonomii, bez zajmowania się ich aspektami duchowymi. Jakkolwiek wszystkie te środki mogą przynosić korzyść innym ludziom, będą jednak niewystarczające, dopóki ludzie nie skorzystają z łaski Boga, aby odnieść się do zasadniczych problemów ludzkości wskazanych w Ef 2,1-3.
- Nawet ludzie religijni czasami wierzą lub zachowują się tak, jak gdyby ich wysiłki religijne i moralne były zasadniczym sposobem zdobywania przychylności Boga, ale błąd ten prowadzi do rozmaitych problemów. Niektórzy, uważając, że podstawą zbawienia jest właściwe zachowanie, popadają w rozpacz co do swego zbawienia, ponieważ znają swą grzeszność. Inni, dzieląc to samo przekonanie, wpadają w pychę z powodu swoich religijnych lub moralnych osiągnięć i czują się lepsi od tych, których brak panowania nad sobą uwidacznia się wyraźniej. Jeszcze inni przyjmują legalistyczne podejście do życia, porównując wagę swoich dobrych uczynków z wagą grzechów i licząc, że uda im się utrzymać korzystny dla nich układ szal.
- Pozytywnym skutkiem reformacji protestanckiej było odkrycie na nowo i zaakcentowanie nauczania biblijnego o prymacie łaski. Chociaż stanowiło ono zawsze autentyczną doktrynę katolicką, błędne nauczanie i pewne popularne praktyki religijne przysłoniły tę prawdę. Przez długie lata wielu katolików słyszało te prawdy po raz pierwszy właśnie od protestantów. Jednak nauczanie protestanckie często nie przyznaje adekwatnego miejsca dobrym uczynkom. Sobór Trydencki w XVI wieku i Sobór Watykański II w XX wieku potwierdziły centralne znaczenie łaski Bożej, potwierdzając jednocześnie konieczność współpracy człowieka z tą łaską”.
- „Czy jesteś zbawiony?” Katolicy często nie wiedzą, co odpowiedzieć, gdy chrześcijanie z denominacji ewangelikalnych czy fundamentalistycznych stawiają to pytanie, ponieważ nie są przyzwyczajeni do używania słowa „zbawiony” na określenie ich obecnej kondycji. Pomimo nieznanego języka nie trzeba się wahać, gdyż Paweł oznajmia szczerze: „Łaską jesteście zbawieni”. Katolicy mogą więc ufnie mówić: „Tak, jestem zbawiony, Bogu niech będą dzięki!”. Jednak chodzi tu o coś więcej. Paweł i inni autorzy nowotestamentowi używają słowa „zbawić”, odnosząc się do wydarzeń dziejących się w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Paweł mówi tutaj o zbawieniu, którego już doświadczamy, podobnie jak w Rz 8,24. Gdzie indziej Paweł mówi, że jesteśmy w trakcie procesu zbawienia (1 Kor 1,18; Flp 2,12). Wreszcie wiele tekstów nowotestamentowych wspomina o zbawieniu na sądzie ostatecznym jako o przyszłym, oczekiwanym przez nas dobrodziejstwie (Łk 13,23-24; J 10,9; Rz 5,10). Bycie zbawionym od zatraty i wprowadzenie na właściwą drogę to jedno; a przybycie do celu to drugie. Wierzący są wezwani do kroczenia drogą zbawienia, prowadząc życie pełne miłosierdzia i dobrych uczynków, do których uzdalnia nas Bóg, aż osiągną cel: życie wieczne z Nim.
- Część ludzi zadających pytanie „Czy jesteś zbawiony?” wyznaje doktrynę „wiecznego bezpieczeństwa”, streszczaną czasem stwierdzeniem: „Raz zbawiony, na zawsze zbawiony”. Według tego poglądu, kiedy ludzie już uwierzą w Chrystusa, ich zbawienie jest absolutnie pewne i nie mogą zrobić nic, by je stracić. Jednak Nowy Testament bardzo konsekwentnie ostrzega chrześcijan, aby czujnie strzegli się pokus i nie nadużywali stanu, który już osiągnęli (1 Kor 10,1-12; Flp 3,12-14)26. Na tej podstawie biblijnej Kościół katolicki uczy, że nikt nie może wiedzieć z absolutną pewnością, że wytrwa w podążaniu za Chrystusem i w ten sposób zostanie zbawiony w dniu ostatecznym”. Nasze codzienne wybory, by podążać za Chrystusem, a zwłaszcza decyzja o żalu i pokucie, ilekroć upadniemy, są najlepszym wskaźnikiem naszego ostatecznego losu. Czujność nie oznacza życia w niepokoju czy strachu o postawę Boga względem nas na sądzie ostatecznym. Nowy Testament zawiera wiele zdecydowanych zapewnień o niezłomnej miłości Boga do nas i podaje solidne powody, dla których chrześcijanie mogą żywić ufną nadzieję na swoje przyszłe zbawienie (J 10,27-29; Rz 5,1-11; 8,28-29). Jak ogłasza to Paweł w Rz 5,8-10: Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednanymi, dostąpimy zbawienia przez Jego życie.
Psalm (Ps 100 (99), 2-3. 4-5 (R.: por. 3b))
Bóg sam nas stworzył, my Jego własnością
Służcie Panu z weselem, *
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, †
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
Bóg sam nas stworzył, my Jego własnością
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, †
z hymnami w Jego przedsionki, *
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry, †
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia.
Bóg sam nas stworzył, my Jego własnością
Komentarz
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
O dzisiejszym psalmie:
Ps 100,
Radosny hymn dziękczynny
1Psalm na dziękczynienie.
Wołajcie radośnie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
2służcie Panu z weselem, przyjdźcie i radujcie się przed obliczem Jego.
3Wiedzcie, że tylko Pan jest Bogiem; On nas stworzył – do Niego należymy. Jesteśmy Jego ludem i owcami Jego pastwiska.
4Wchodźcie w Jego bramy z dziękczynieniem, na Jego dziedzińce z hymnami. Chwalcie Go, błogosławcie Jego imię,
5bo dobry jest Pan: Jego łaska na wieki, a Jego wierność z pokolenia na pokolenie.
- Psalm należy do psalmów pielgrzymkowych, śpiewanych w drodze do Jerozolimy na święta upamiętniające Przymierze zawarte z Bogiem. Zawsze, kiedy pojawiało się jakieś zagrożenie dla narodu, niebezpieczeństwo ze strony wrogów czy nieurodzaj, Izraelici odwoływali się do Boga Przymierza, w Nim szukając ratunku. Także wówczas, kiedy naród zapominał o Bogu i dopuszczał się wielkich przewinień, obchodzenie święta Przymierza miało nakłonić Izraelitów do pokuty i nawrócenia. Toteż Przymierze z Bogiem, dobrodziejstwa Przymierza i zobowiązania znajdowały się w centrum obchodów, na które przybywali do świątyni pielgrzymi. Z przypominania Przymierza wynikały zobowiązania dla świętujących. W okolicznościowych pieśniach liturgicznych nie zapominano przypominania o tym. Choć Przymierze dotyczyło bezpośrednio tylko Izraela, to jednak psalmista zdaje sobie sprawę, że cała ludzkość jest beneficjentem Przymierza i że zostało ono zawarte z Izraelem w imieniu i dla dobra całej ludzkości. Psalm rozpoczyna się słowami: Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie! To wołanie przedłuża się w kolejnych siedmiu wezwaniach skierowanych do wszystkich ludzi. Słyszymy bowiem: wykrzykujcie…, służcie…, stańcie przed obliczem Pana…, wiedzcie…, w Jego bramy wstępujcie…, chwalcie…, błogosławcie…
- Spośród siedmiu wezwań – liczba siedem z pewnością nie jest tutaj przypadkowa – trzy z nich są wezwaniem do wielbienia Boga. Pierwsze pojawia się na początku psalmu. Wezwanie wielbienia Boga skierowane jest nie tylko do Izraela, ale do wszystkich ludów: Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie. Pielgrzymi wielbiący dobroć Boga Przymierza czują się reprezentantami całej ludzkości. Wezwanie skierowane do całej ziemi nie jest poetycką przenośnią, ale wyraża przekonanie psalmisty, że wszystkie ludy mają wielbić Boga. Dwa pozostałe wezwania znajdują się przy końcu psalmu: W jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, z hymnami w jego przedsionki (Ps 110, 4). Psalmista wzywa pielgrzymów, by weszli do miejsca świętego, pozostawiając za sobą świat spraw codziennych. Pielgrzymi mają zbliżyć się nie tylko fizycznie, ale niejako zamienić się zupełnie w dziękczynienie i uwielbienie dobrego Boga. Dlatego psalmista zobowiązuje: Wiedzcie, że Pan jest Bogiem… Nie jest to tylko intelektualne poznanie, ale doświadczenie całym życiem, że Bóg jest stworzycielem i przewodnikiem, że swą pasterską opieką otacza tych, którzy się Jemu polecają. Zauważmy: wiara, uwielbienie, pielgrzymowanie, kult – w tym wszystkim zawiera się nie tylko pobożność starotestamentalnego ludu Bożego, ale również kult nowego ludu Bożego.
- Dzisiaj każda Msza św. jest odpowiedzią na wezwania psalmu. Nawet jeśli uczestniczy w niej niewielka grupa chrześcijan, występują oni w imieniu ludzi ze wszystkich ziem, są przedstawicielami ludzi, którzy służą Panu z weselem, stają przed obliczem Pana, przekonani, że laska Jego na trwa wieki.
Ewangelia (Łk 12, 13-21)
Gromadzić skarby przed Bogiem
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».
Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»
Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».
I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”
Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».
Komentarz
O księdze:
- Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
- Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
- Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
- Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
- Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
- Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
- Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
- Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
- Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
- Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.
O czytaniu:
- Wszyscy autorzy Starego Testamentu widzieli w bogactwie źródło ludzkiego szczęścia na ziemi. Zwalniało ono od konieczności szukania pomocy u innych oraz zapewniało tak bardzo cenioną niezależność i bezpieczną egzystencję, wolną od nieustannej troski o jedzenie, picie i dach nad głową. Stąd też w Izraelu powszechnie uważano bogactwo za Boże błogosławieństwo, a najstarsi pisarze biblijni przedstawiali osoby wybrane przez Boga jako bardzo zamożne i wyposażone w wiele dóbr, które były znakiem szczególnej opieki Bożej nad nimi (zob. np. Rdz 13, 2; 26, 12-14; 30, 43; 2 Krn 32, 27-29; Hi 1, 1-3; 42, 12). Już jednak prorocy zauważali i bardzo mocno piętnowali dysproporcje zachodzące między bogatymi a biednymi. Wskazywali na to, że nędza wielu jest spowodowana wyzyskiem ze strony możnych, oraz domagali się sprawiedliwości wobec pracowników i litości wobec sierot i wdów. Usiłowali wpajać w narodzie przekonanie, że zdobywanie bogactw kosztem innych jest nieuczciwe i zasługuje na surową naganę (Iz 5, 8; Jr 5, 27-29; Am 8, 4-8). Wreszcie mędrcy starotestamentalni, zastanawiający się nad sensem ludzkiego życia, dochodzili do wniosku, że bogactwo nie jest dobrem największym i że są rzeczy, których nie można kupić za srebro lub złoto: uwolnienia się od śmierci (Ps 49, 8) i miłości (Pnp 8, 7). Co więcej, bogactwo jest przyczyną niepotrzebnych trosk i zmartwień (Koh 5, 7-15), dlatego człowiek nie powinien do niego przywiązywać swego serca (Ps 62, 11).
- Jezus w swym nauczaniu nie sprzeciwia się najstarszej tradycji starotestamentalnej. Nie mówi, że bogactwo ze swej natury jest złe, lecz podkreśla, że jest ono dane po to, by korzystać z niego w sposób mądry i rozsądny. Mądrość ludowa natomiast, zawarta np. w Prz 11, 26, mówiła: „Kto ukrywa zboże, temu ludność złorzeczy, a kto je sprzedaje, sprowadza błogosławieństwo na swą głowę”. Bogaty rolnik z przypowieści zasługuje na miano głupca, ponieważ w jego myślach, planach i zmartwieniach istnieje tylko zagadnienie właściwego zabezpieczenia swego majątku oraz beztroskiego używania dóbr w przyszłości. W swym przepychu zapomniał on zarówno o potrzebach innych ludzi, jak też o Bogu i o tym, co go czeka po śmierci. Człowiek tymczasem powinien na pierwszym miejscu troszczyć się o to, by w chwili śmierci mieć skarb duchowy i wieczny, z którym będzie mógł wejść do królestwa Bożego, a o którym Jezus mówi w następnej perykopie (Łk 12, 31-34).
- Kiedy Łukasz pisał swą Ewangelię, oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa coraz bardziej słabło. On też w swym dziele nie zajmuje się losem całej ludzkości oczekującej powszechnego sądu Bożego, ale zwraca się do każdego chrześcijanina z osobna, aby przez całe swe życie zabiegał o zbawienie wieczne. Przekazuje więc przypowieść o głupim bogaczu, aby m.in. dać swym czytelnikom do zrozumienia, że chwila śmierci dla każdego człowieka jest spotkaniem z Bogiem, w którym decyduje się jego los w królestwie niebieskim. Jest ona dla każdego tak bardzo ważna, że człowiek powinien przygotowywać się do niej przez całe swe życie.