Sobota, 10 września 2022 r.

1.czytanie (1 Kor 10, 14-22)

Eucharystia misterium zjednoczenia

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwalstwa. Mówię jak do ludzi rozsądnych. Zresztą osądźcie sami to, co mówię: Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba. Przypatrzcie się Izraelowi według ciała! Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu złożonych?

Lecz cóż to znaczy? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego?

Komentarz

O Księdze:

  1. Miasto Korynt miało wyjątkowy korzystne położenie geograficzne, znajdowało się między dwoma portami, przez które można było dotrzeć do wszystkich portów ówczesnego świata. Dzięki takiemu położeniu Korynt był miastem bardzo bogatym i stał się w Grecji największym ośrodkiem handlowym. Już w I wieku pełnił funkcję stolicy prowincji i był siedzibą prokonsula. Jak każde miasto tego typu, Korynt charakteryzował się wielkimi kontrastami: obok bogatych elit żyły masy ludzi biednych. Historycy obliczają, że za czasów Pawła 2/3 ludzkości Koryntu stanowili niewolnicy. W Koryncie pierwsi nawróceni na chrześcijaństwo pochodzili zwłaszcza spośród biedoty i niewolników. Ponieważ było to ważne miasto w Cesarskie Rzymskim osiedlało się tam wielu legionistów – weteranów. Niektórzy z nich przyjęli chrześcijaństwo, czego potwierdzeniem są wymienione przez Pawła imiona łacińskie. W Koryncie była też duża liczba Żydów, którzy mieli w mieście własną synagogę. Ponadto do Koryntu chętnie przybywali mówcy i filozofowie, którzy przy okazji publicznych dysput promowali nowo powstałe prądy myślowe. Ogólnie Korynt nie cieszył się dobrą sławą. W świecie starożytnym miasto Korynt było synonimem moralnego zepsucia. Umiejscowiony na wąskim przesmyku łączącym dwie części Grecji (Półwysep Peloponeski i stały ląd) Korynt stanowił główne skrzyżowanie ruchu morskiego i lądowego i w konsekwencji był bogatym ośrodkiem handlowym grupującym handlarzy, przekupniów, żeglarzy, niewolników i ludzi z każdego skrawka całego imperium rzymskiego. Miasto było też siedzibą igrzysk istmijskich, odbywających się co dwa lata i ustępujących popularnością jedynie olimpiadzie. Nad niebem Koryntu panował Akrokorynt, strome i skaliste wzgórze, na którym wznosiła się świątynia Afrodyty, greckiej bogini miłości. Uwzględniwszy kosmopolityczną atmosferę Koryntu, nie jest wcale dziwne, że miał on reputację gniazda pijaństwa i rozpusty. W starożytnej grece termin „dziewczyna koryncka” zaczął oznaczać prostytutkę, a czasownik „korinthiazomai”, „koryntować”, znaczył tyle co „cudzołożyć”. Rozmaite kulty pogańskie i religie misteryjne walczyły o zwolenników. Moralny upadek i zamęt w kulturze Koryntu to tło, na którym pojawia się Paweł ze zdumiewającym orędziem: W Chrystusie jest zbawienie i wolność od grzechu! To w tym mieście ziściło się kilka jego największych dzieł ewangelizacyjnych. Jak później napisał w Pierwszym Liście do Koryntian: „Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków – Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1,22-24).
  2. Paweł po raz pierwszy przybył do Koryntu pod koniec 50. Roku. Pozostał tam około 18. miesięcy. W tym czasie nawrócił sporą liczbę pogan i Żydów oraz zorganizował życie wspólnoty chrześcijańskiej (Dz 18,1-18). Po wyjeździe Apostoła okazało się, że nową nawróceni chrześcijanie nie do końca zerwali z dawnym stylem życia. Niektórzy z nich ponownie ulegali negatywnym wpływom środowisk pogańskich, inni próbowali wracać do judaizmu. Potężnymi problemami nękającymi młodą wspólnotę były uczestnictwo w kultach pogańskich oraz pogoń za ekstatycznymi doznaniami, przypadki profanacji podczas Eucharystii, swoboda seksualna, a także przywiązanie do pogańskich filozofii, co powodowało odrzucenie prawdy o zmartwychwstaniu ciała.
  3. Paweł czuł się od ojcem wspólnoty korynckiej, był z niej dumny i po opuszczeniu Koryntu utrzymywał ze wspólnotą stały kontakt. Pierwszy List został napisany około 5. lat po założeniu korynckiej wspólnoty, w czasie pobytu Pawła w Efezie. Bezpośrednią przyczyną napisania listu było pismo do Koryntian, którym zadawali Apostołowi pytania i przedstawiali swoje wątpliwości. W odpowiedzi Paweł nawiązuje także do innych informacji na temat sytuacji w Koryncie, które dotarły do niego. Rozwiązuje wszystkie problemy starając się ukazać się je w świetle tajemnicy Jezusa Chrystusa. W oparciu o wierność nauce Jezusa można właściwie zrozumieć i wyjaśnić każdą z pojawiających się trudności i wątpliwości. Paweł zapewnia, że każdy, kto zwróci się do Jezusa zostanie przez Niego oświecony i otrzyma zbawienie, teraz i wieczności.

O czytaniu:

1 Kor 10,

14Umiłowani moi, strzeżcie się bałwochwalstwa! 15Zwracam się przecież do ludzi rozsądnych. Zresztą sami osądźcie to, co ja mówię. 16Czy kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, nie jest jednoczeniem się z krwią Chrystusa? Czy chleb, który łamiemy, nie jest jednoczeniem się z ciałem Chrystusa? 17Jeden bowiem jest chleb i nas wielu tworzy jedno ciało, bo wszyscy bierzemy z tego samego chleba. 18Popatrzcie na naród izraelski. Czy ci, którzy spożywają dary z ołtarza, nie jednoczą się z ołtarzem? 19Cóż więc mówię? Że ofiara złożona przez pogan bożkom ma jakieś znaczenie? Albo że bożek ma jakieś znaczenie? 20Nie! Mówię, że to, co składają na ofiarę, jest dla demonów, a nie dla Boga. Nie chcę, byście się zjednoczyli z demonami. 21Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów. Nie możecie zasiadać do stołu Pana i do stołu demonów. 22Czy będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czy jesteśmy od Niego silniejsi?

  1. Po raz kolejny apostoł przestrzega przed grzechem bałwochwalstwa i wzywa Koryntian do samodzielnego rozsądzenia tej sprawy. Czyni to za pomocą dwóch czasowników w trybie rozkazującym (strzeżcie się – uciekajcie i osądźcie). Tym samym wprowadza temat fragmentu, a mianowicie relację pomiędzy ucztą eucharystyczną a ucztami pogańskimi. Duszpasterska troska Pawła o jego najdroższych wynika ze świadomości pokusy, która dotyka każdego człowieka (o czym mówił apostoł w końcowej części poprzedniej sekcji). W stwierdzeniu: Mówię jak do ludzi rozsądnych brak jest ironii, jakiej odcień wyraźnie daje się odczuć w 1 Kor 4, 10. Tym razem apostoł nie tylko mówi do tych, którzy mniemają o sobie, iż są mądrzy, ale odwołuje się do rozsądku chrześcijan korynckich, licząc na ich zdolność właściwej oceny zagrożenia wiary, jakim jest idolatria.
  2. Wiersz 1 Kor 10,16 jest najstarszym świadectwem chrześcijańskim dotyczącym Eucharystii (16Czy kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, nie jest jednoczeniem się z krwią Chrystusa? Czy chleb, który łamiemy, nie jest jednoczeniem się z ciałem Chrystusa?). Za pomocą dwóch pytań apostoł uświadamia Koryntianom coś, o czym już wiedzą i co znają z własnego doświadczenia wiary. Oczywiście zakłada pozytywną odpowiedź na obydwa pytania. Pierwsze dotyczy kielicha błogosławieństwa, czyli kielicha, nad którym wypowiada się słowa błogosławieństwa. Trzeci kielich podczas żydowskiej uczty paschalnej zwany był „kielichem błogosławieństwa”. Uczta ta miała jasno określony porządek: 1. Pierwszy kielich 2. Umycie rąk i łamanie chleba 3. Haggada (opowiadanie) o wyjściu z Egiptu i drugi kielich 4. Błogosławieństwo chleba i gorzkich ziół oraz spożycie 5. Błogosławieństwo po posiłku i trzeci kielich 6. Śpiewy Hallelu i czwarty kielich Komentatorzy są zgodni, że właśnie przy trzecim kielichu Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy wypowiedział formułę konsekracji nad winem. Sformułowanie Krew Chrystusa przywołuje natychmiast Jego zbawczą śmierć na krzyżu. Drugie pytanie koncentruje uwagę na chlebie, który łamiemy. W środowisku żydowskim zwrot łamać chleb oznacza posiłek. Motyw chleba złączony z kielichem błogosławieństwa nabiera wymiary religijnego. Wskazuje, że wierni, którzy go łamią, wchodzą w komunię z Ciałem Chrystusa. Prawdą jest, że u świętego Pawła sformułowanie Ciało Chrystusa zazwyczaj wskazuje na Kościół, tu jednak apostoł przywołuje formułę liturgiczną. Warto zauważyć, że apostoł odwraca tradycyjny porządek mowy o Eucharystii: najpierw wskazuje na kielich, potem na chleb. Oddzielne mówienie o Krwi i Ciele Chrystusa akcentuje zbawczą śmierć. W mentalności semickiej oddzielenie krwi oznacza bowiem śmierć. Krew była dla Hebrajczyków symbolem życia. Ponieważ wierni uczestniczą w Ciele i we Krwi Chrystusa, oznacza to, że sprawując Eucharystię, uczestniczą w Jego śmierci, przyjmując na siebie zbawcze dary z niej płynące. Ponieważ zaś jest to Ciało i Krew Chrystusa, który jest Panem, a u Pawła Pan oznacza Chrystusa zmartwychwstałego, udział w Eucharystii jest także udziałem w zmartwychwstaniu Chrystusa. „Uczestnictwo w Eucharystii włącza wierzących w akty zbawcze Jezusa, w Jego śmierć i zmartwychwstanie. Można więc powiedzieć, że poprzez sprawowanie Eucharystii nawiązuje się szczególna więź między Jezusem uobecniającym swoją śmierć i zmartwychwstanie, a uczestnikami tego misterium. Wchodzą oni z Nim w szczególną wspólnotę (wspólnotę losu – życia i śmierci), tym samym mają udział razem z Nim w Jego ofierze i chwale, razem z Nim w każdorazowo sprawowanej Eucharystii umierają i zmartwychwstają”. W swoim najsłynniejszym dziele, Adversus haereses, Ireneusz komentował omawiany wiersz słowami: „Nierozumni pod każdym względem są ci, co lekceważą całe zrządzenie Boże, przeczą zbawieniu ciała i gardzą jego odrodzeniem, twierdząc, że ciało nie jest zdolne do przyjęcia daru nieulegania zepsuciu. Jeżeli się ono nie zbawia, to i Chrystus krwią swoją nas nie odkupił ani kielich Eucharystii nie jest uczestnictwem w Jego krwi, ani chleb, który łamiemy, nie jest uczestnictwem w Jego ciele. (…) Skoro tedy jesteśmy Jego członkami i karmimy się rzeczą stworzoną, którą On sam nam daje i sprawia, że słońce wschodzi i deszcz pada według Jego woli – ten kielich stworzony uznał za swoją krew przelaną, którą posila naszą krew, a także stwierdził, że ten chleb stworzony jest Jego własnym ciałem, którym karmi nasze ciała”.
  3. Bazując na wspólnym doświadczeniu eucharystycznym Koryntian, Paweł akcentuje jedność wspólnoty. Podstawą jedności jest wspólna relacja do Ciała Chrystusa, gdyż wszyscy biorą z tego samego chleba. Odnosząc się do tej myśli Pawiowej, Teodor z Mopsuestii pisał: „Przez chrzest otrzymaliśmy nowe narodzenie, jedyne, ponieważ przez nie zostaliśmy zjednoczeni w jednym zespoleniu naturalnym, i wszyscy przyjmujemy ten sam pokarm, przyjmując w nim to samo ciało i tę samą krew, my – którzyśmy zostali objęci zespoleniem chrzcielnym, jak mówi św. Paweł: «Wszyscy rzeczywiście bierzemy z jednego chleba, ponieważ zaś jest to chleb jedyny, dlatego my wszyscy, choć liczni, jesteśmy jednym ciałem» (por. 1 Kor 10, 17). Trzeba nam zatem, zanim zbliżymy się do misteriów i do liturgii, wypełnić regułę przekazania pokoju, przez to bowiem czynimy wszyscy wyznanie jedności i miłości jednych ku drugim. Nie godzi się bowiem, żeby ci, co tworzą jedno ciało Kościoła, mieli uważać za wstrętnego któregoś brata w wierze, przecież on przez wspólne z nami narodzenie tworzy razem z nami jedno ciało i jest też – jak wierzymy – członkiem ciała samego Pana naszego Chrystusa i żywi się tym samym pokarmem branym z duchowego stołu”.
  4. W wierszu 18 (18Popatrzcie na naród izraelski. Czy ci, którzy spożywają dary z ołtarza, nie jednoczą się z ołtarzem?) Apostoł wzywa do refleksji nad doświadczeniem Izraela według ciała. Sformułowanie to samo w sobie nie ma konotacji negatywnych, jednak w obecnym kontekście nabiera takiego odcienia, gdyż Paweł przypomniał negatywne doświadczenia narodu w jego relacji z Jahwe podczas wędrówki przez pustynię ku Ziemi Obiecanej (10, 1-10). Można widzieć w słowach apostoła nawiązanie do ołtarza zbudowanego przez Aarona przed cielcem, któremu lud składał ofiary (Wj 32, 5-6). To doświadczenie potwierdza ogólną zasadę, że ten, kto spożywa pokarmy składane w ofierze przed Bogiem lub bożkami, nawiązuje z Nim (nimi) relację. Według religioznawców, zwierzę składane w ofierze reprezentuje zarówno plemię, jak i jego bóstwo. Stąd zabicie zwierzęcia i spożywanie jego mięsa wyraża ideę zjednoczenia z bóstwem. Taka forma zjednoczenia służyć miała podtrzymywaniu życia ludzkiego. Dopiero z biegiem czasu, w wyniku ewolucji teorii ofiary, zaczęto rozumieć ją jako dar składany bóstwu. Więcej jeszcze, ofiara ma tworzyć nić łączącą sacrum i profanum. Mięso zabijanych zwierząt należy bowiem do świata materialnego (profanum), natomiast mieszkające w nich życie stanowi część świata duchowego (sacrum), które zamieszkuje bóstwo.
  5. Seria trzech krótkich pytań ma skłonić adresatów listu do głębszego spojrzenia na znaczenie ofiar składanych bożkom. (19Cóż więc mówię? Że ofiara złożona przez pogan bożkom ma jakieś znaczenie? Albo że bożek ma jakieś znaczenie? 20Nie! Mówię, że to, co składają na ofiarę, jest dla demonów, a nie dla Boga. Nie chcę, byście się zjednoczyli z demonami.) Choć same bożki są niczym, podobnie jak i ofiary im składane (wskazuje na to wymagana negatywna odpowiedź na Pawiowe pytania retoryczne), to jednak uczestnictwo w kulcie pogańskim nie jest czymś obojętnym moralnie lub religijnie. Paweł wyjaśnia, dlaczego uczestnictwo w kulcie pogańskim nie jest obojętne dla chrześcijanina: ofiary składane bożkom de facto są ofiarami dla demonów. Związek pomiędzy idolatrią a demonami ukazuje kantyk Mojżesza, który interpretuje historię Izraelitów wędrujących przez pustynię: „Bogami obcymi do zazdrości Go pobudzają i gniewają obrzydliwościami. Złym duchom składają ofiary, nie Bogu, bogom, których oni nie znają, nowym, świeżo przybyłym -nie służyli im wasi przodkowie” (Pwt 32, 16-17). Podobnym echem brzmią teksty Pwt 32, 38; Ba 4, 7; Ps 96, 5; 106, 36-37. Właśnie z tego ostatniego fragmentu (Ps 106, 37) zaczerpnięty został cytat, który Paweł opatruje wyjaśnieniem: Nie chciałbym, abyście mieli coś wspólnego z demonami.
  6. Apostoł wyjaśnia zakaz kultu bałwochwalczego, ukazując więź z Panem i więź z demonami. Jedno wyklucza drugie: picie z kielicha Pana sprzeciwia się radykalnie piciu z kielicha demonów. Paweł powtarza tu terminologię użytą przy wzmiankach o Eucharystii (kielich, stół).
  7. Eucharystia jest także spotkaniem z drugim człowiekiem we wspólnocie Kościoła. Chrystus jest przecież obecny nie tylko w całym ludzie zgromadzonym na liturgii, ale w każdym człowieku indywidualnie. Paweł uczy, że ciała wierzących są świątyniami Ducha Świętego. To właśnie On ze zbiorowiska ludzi przybyłych na Eucharystię tworzy wspólnotę. Z tego też powodu Mszę świętą nazywa się sakramentem jedności. Do tak utworzonej wspólnoty każdy człowiek wnosi swoje wewnętrzne bogactwo, swoją modlitwę, pragnienie dobra, miłość, a także swoje kłopoty, problemy. Wszystko to wspólnota ofiaruje Bogu na ołtarzu. Wyrazem tego ofiarowania są składane dary: chleb i wino. Bóg przyjmuje je – zarówno te duchowe, jak i materialne – i pozwala doświadczyć swej uzdrawiającej i przemieniającej mocy. Eucharystia jest spotkaniem z innymi ludźmi także w tym sensie, że każdy ma wcześniej wyznaczoną funkcję oraz zadania i może włączyć się we współtworzenie liturgii np. przez służbę ołtarza, uczestnictwo w chórze, śpiewy, przyniesienie darów ofiarnych czy inne posługi.
  8. Apostoł stwierdza, iż uczestnictwo w Eucharystii jest udziałem w Ciele Chrystusa i uczestnictwem w Jego Krwi. Eucharystia jest bowiem pamiątką wydarzeń zbawczych. Trzeba zastanowić się przez chwilę nad znaczeniem słowa pamiątka. Dosłownie przetłumaczony z języka hebrajskiego termin należałoby oddać rzeczownikiem uobecnienie. Pamiątka odsyła tylko do dawnych wydarzeń, tymczasem uobecnienie czyni obecnym tu i teraz to, co wydarzyło się w historii. Uczestnicząc w Eucharystii, włączamy się w ponadczasowość Boga, dla którego czas nie istnieje. Przez Jego interwencję stajemy się uczestnikami wydarzeń Ostatniej Wieczerzy, a jednocześnie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Eucharystia jest nie tylko uobecnieniem śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, ale także głoszeniem obydwu tych zbawczych wydarzeń. Dzięki nim „umarło” stare i złamane przez ludzi przymierze z Bogiem, a zawiązane zostało przymierze nowe, we Krwi Chrystusa. Zakończył się okres krwawych ofiar, a po-została jedna, raz na zawsze złożona ofiara Chrystusa.

 

 

Psalm (Ps 116B (115), 12-13. 17-18 (R.: por. 17a))

Złożę Ci, Boże, ofiarę pochwalną

Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.

Złożę Ci, Boże, ofiarę pochwalną

Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.

Złożę Ci, Boże, ofiarę pochwalną

Komentarz

O księdze:

  1. Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
  2. Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
  3. Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
  4. Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
  5. Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.

O dzisiejszym psalmie:

Ps 116,

Wdzięczność za ocalenie życia

1Miłuję Pana, bo usłyszał mój głos błagalny,

2bo nakłonił ku mnie swego ucha w dniu mego wołania.

3Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta krainy umarłych, doznałem ucisku i bólu.

4Ale wezwałem imienia Pana: O Panie, ratuj me życie!

5Łaskawy jest Pan i sprawiedliwy, Bóg nasz jest miłosierny.

6Pan strzeże ludzi pełnych prostoty: byłem w udręce, a On mnie wybawił.

7Uspokój się we mnie, moja duszo, bo Pan okazał ci dobroć.

8Ty wybawiłeś mą duszę od śmierci, oczy moje od łez, a nogi od upadku.

9Będę chodził przed Panem w krainie żyjących.

10Ufałem nawet wtedy, gdy mówiłem: Jestem w wielkim ucisku.

11Będąc przerażony, mówiłem: Każdy człowiek jest kłamcą!

12Czym się Panu odwdzięczę za wszystko, co mi wyświadczył?

13Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana.

14Moje śluby wypełnię przed Panem wobec całego Jego ludu.

15Cenna jest dla Pana śmierć Jego wiernych.

16O Panie, jestem sługą Twoim, Twym sługą i synem Twej służebnicy; Ty zerwałeś moje więzy.

17Tobie złożę ofiarę uwielbienia i wezwę imienia Pana!

18Moje śluby wypełnię przed Panem wobec całego Jego ludu,

19w dziedzińcach domu Pana, pośrodku ciebie, Jeruzalem! Alleluja!

 

  1. Psalm 116. wchodzi w skład Hallelu, czyli pieśni i psalmów śpiewanych w święta paschalne. Zawiera on osobiste dziękczynienie psalmisty za ocalenie oraz jest wyznaniem wielkiej ufności w Boga. W Chrystusie psalm nabiera pełnego sensu. W przeddzień śmierci krzyżowej, po Ostatniej Wieczerzy, Jezus śpiewał ze swymi uczniami psalmy Hallelu (Mt 26,30). Wtedy to podniósł kielich zbawienia (w. 13), symbol odmiany ludzkiego losu. W swojej Męce wziął On na siebie wszystkie ludzkie cierpienia łącznie ze śmiercią (ww. 3.8.15; zob. Hbr 5,7-9). Bóg nie ma upodobania w śmierci, a dzięki ofierze Jezusa pokonał jej przekleństwo nadzieją nowego i wiecznego życia (w. 9). Nie ma więc takiej sytuacji w życiu człowieka wierzącego, która musi pogrążać go w rozpaczy. Bóg łaskawy, sprawiedliwy i miłosierny (w. 5) strzeże tych, którzy pokładają w Nim nadzieję i ufnie wzywają Jego pomocy (ww. 1n.4.16). Każda Eucharystia jest spotkaniem z Bogiem, który mocą ofiary Chrystusa wyzwala swoich wiernych. Jest ona także sprawowaniem dziękczynienia za doznaną pomoc i daje możliwość czerpania życia z Męki Jezusa w Kościele i dla Kościoła (ww. 12-14.17-19).

 

 

Ewangelia (Łk 6, 43-49)

Dobre i złe drzewo. Dobra i zła budowa

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je.

Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.

Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka».

Komentarz

O księdze:

  1. Najstarsze świadectwa chrześcijańskie stwierdzają, że autorem trzeciej Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich jest Łukasz, lekarz i towarzysz Pawła, pochodzący z Antiochii Syryjskiej. O Łukaszu można też powiedzieć, że był historykiem i teologiem.
  2. Ewangelia według św. Łukasza jest dedykowana Teofilowi (Łk 1,3). Wymienienie go w tytule nie oznacza, że jest on jedynym, do którego skierowane jest to dzieło. Łukasz w osobie Teofila adresuje swoje dzieło do ludzi wywodzących się z kręgu kultury greckiej, którzy przyjęli chrześcijaństwo.
  3. Istotnym celem dzieła Łukasza (Ewangelii i Dziejów Apostolskich) było przygotowanie chrześcijan do podjęcia misji ewangelizacyjnej wśród narodów. Stwierdza się wręcz, że Łukasz napisał tzw. Ewangelię ewangelizatora. Kościół przestawał być małą grupą ludzi, którzy wzajemnie się znają, i przeradzał się w społeczność bardzo zróżnicowaną, wymagającą od jej członków uniwersalizmu i wielkiej otwartości na wszystkie ludy.
  4. Ewangelia według św. Łukasza powstała ona po roku 70 po Chr., czyli po zburzeniu Jerozolimy przez Rzymian.
  5. Wszyscy zgodnie przyjmują, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, którego prologiem jest Łk 1,1-4. Łukasz, pisząc Ewangelię, musiał myśleć już o drugiej części. Potwierdzają to zabiegi literackie i ciągłość głównych tematów teologicznych, obecnych w obu tych księgach. Redagując Ewangelię, korzystał z kilku źródeł. Wiele tekstów przejął z materiału zgromadzonego w starszej Ewangelii według św. Marka. Łukasz w swojej Ewangelii zamieścił prolog (Łk 1,1-4), tradycję dotyczącą dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5 – 2,52), opisy ukazujące Bóstwo Jezusa (Łk 24,13-53). Szerzej niż Marek opisał działalność Jezusa w Galilei (Łk 6,20 – 8,3) oraz Jego podróż do Jerozolimy (Łk 9,51 – 18,14). Szczególną rolę w kompozycji Ewangelii odgrywa Jerozolima. W tym mieście dokonują się najważniejsze wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. Przygotowanie uczniów dokonuje się w drodze do Jerozolimy. W Jerozolimie – a nie jak u pozostałych ewangelistów w Galilei – zmartwychwstały Chrystus spotyka się ze swoimi uczniami. Ewangelia ma być głoszona, począwszy od Jerozolimy (Łk 24,47), i z tego miejsca Kościół będzie się rozszerzał, aż obejmie swoim zasięgiem cały świat.
  6. Charakterystyczną część Ewangelii według św. Łukasza stanowią przypowieści: o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,30-37); o bogatym rolniku (Łk 12,16-21); o miłosiernym Ojcu (Łk 15,11-32); o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-8); o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31); o faryzeuszu i celniku (Łk 18,10-14). Tylko Łukasz opisuje sceny przedstawiające miłość Jezusa do grzeszników, np. nawrócona grzesznica (Łk 7,36-50); Zacheusz (Łk 19,2-10). Odnotowuje też cuda, których nie ma w pozostałych Ewangeliach: wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17); uzdrowienie kobiety chorej na artretyzm (Łk 13,10-17); uzdrowienie chorego na puchlinę wodną (Łk 14,1-6) oraz oczyszczenie dziesięciu trędowatych (Łk 17,11-19).
  7. Ewangelię według św. Łukasza cechuje atmosfera modlitwy, radości, pokoju, chwały Bożej, łagodności i dobroci. Autor posiada głębokie wyczucie psychiki i wspaniale kreśli portrety swoich bohaterów, zwłaszcza Jezusa. Jest również, bardziej niż inni ewangeliści, wrażliwy na rolę i misję kobiet. Wskazuje, że kobiety na równi z mężczyznami są zobowiązane do przyjęcia Ewangelii i odpowiedzialne za jej głoszenie. Łukasz stara się także dać odpowiedź na pytanie: Jaki jest cel i sens istnienia chrześcijaństwa w świecie? W swoim dziele ukazuje on, że historia Jezusa i dzieje Kościoła, który założył, są wypełnieniem starotestamentowych obietnic danych przez Boga. Historia Jezusa i w konsekwencji historia Kościoła stanowią ostatni etap historii zbawienia. Epoka ta zakończy się powtórnym przyjściem Chrystusa i dokonaniem sądu nad światem. Czas Kościoła zawarty pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa na ziemię jest czasem ostatecznym. Nie jest to tylko epoka, w której pielęgnuje się pamięć o Jezusie. Zmartwychwstały Chrystus cały czas działa w swoim Kościele i poprzez swój Kościół. Jezus przemierza wraz z Kościołem drogę, która prowadzi do ostatecznego spotkania z Bogiem.
  8. Świadectwa zawarte w Ewangelii jednoznacznie wskazują, że Jezus jest jedynym Zbawicielem świata. W Starym Testamencie tytuł „Zbawca” odnoszony był do Boga i wyrażał dwa aspekty: wybawienie od zła oraz obdarowywanie dobrodziejstwami. W świetle Ewangelii według św. Łukasza Jezus w całej swojej działalności zmierza do uwolnienia człowieka od zła, od grzechów i nieszczęść oraz obdarza go darami Bożymi. Czas działalności Jezusa jest więc czasem zbawienia. Jego Ewangelia jest słowem, które zbawia. Dlatego orędzie o zbawieniu i odpuszczaniu grzechów w imię Jezusa ma być głoszone wszystkim narodom (Łk 24,47).
  9. Szczególną uwagę Łukasz przywiązuje do ukazania roli modlitwy w życiu Jezusa, a także rodzącego się Kościoła. Wszystkie istotne wydarzenia z życia Jezusa poprzedzone są modlitwą. Jezus, modląc się, daje ludziom przykład, w jaki sposób mogą trwać w nieustannej łączności z Bogiem Ojcem. Modlitwa jest też ukazana jako niezawodny środek przeciwko pokusom, przeciwnościom, zniechęceniu, zagubieniu.
  10. Ewangelia według św. Łukasza jest swego rodzaju podręcznikiem, który ma przygotować chrześcijan do dzieła ewangelizacji. Przekazuje słowa i czyny Jezusa w taki sposób, by ewangelizujący mógł być skutecznym świadkiem Chrystusa. Wzorem jest Jezus, który jako „pierwszy ewangelizator” nie tylko sam głosił Ewangelię (Łk 4,16-21), ale stopniowo przygotowywał do tego dzieła swoich uczniów.

O czytaniu:

  1. W świecie przyrody istnieje ścisła więź między rodzajem drzewa a rodzajem wydawanych przezeń owoców: jabłoń rodzi jabłka, drzewo figowe rodzi figi i tak dalej. Natura, jeśli nie została skażona działalnością człowieka, jest w tym względzie bardzo konsekwentna i zachowuje się zgodnie z prawami nadanymi jej przez samego Stwórcę (Rdz 1, 11-12). Jeśli więc jakieś drzewo rośnie i rozwija się w sprzyjających mu warunkach, wydaje owoce zdrowe i zgodne ze swoim gatunkiem. Zdarza się jednak, że zaczyna gnić bądź też jest atakowane przez jakąś chorobę lub szkodnika. Wówczas albo przestaje rodzić owoce, albo wydaje owoce dotknięte tą samą chorobą, które gniją już w trakcie dojrzewania lub są cierpkie i nie nadają się do jedzenia. Owoce zatem pozwalają najlepiej poznać rodzaj, gatunek, stan i jakość drzewa. Obraz ten może przywoływać na pamięć prorockie przypowieści z Iz 5, 1-2 i Jr 2, 21, w których krzew winny symbolizuje Izraela, zaś wydawane przezeń cierpkie winogrona, wbrew oczekiwaniom gospodarza winnicy, są symbolem niegodziwości popełnianych przez naród wy-brany. Również inne teksty Starego Testamentu (Ps 1, 3; Iz 3, 10) pozwalają poznać, że owoce drzew są powszechnie znanym i zrozumiałym symbolem ludzkich czynów i zachowań. W drugiej części przypowieści Jezus posługuje się czterema przykładami roślin i owoców najczęściej występujących w Palestynie. Z jednej strony są dwie rośliny szlachetne: winorośl, z której winogron otrzymuje się wino, ważny element wszelkich posiłków, oraz figa, która ma duże znaczenie odżywcze i lecznicze. Z drugiej zaś strony są dwie rośliny bezużyteczne: ciernie i jeżyny, które są roślinami bardzo żywotnymi i stanowią utrapienie dla rolników, ich owoce zaś są pozbawione soków i niejadalne. Te dwa krańcowo odmienne rodzaje owoców podkreślają przepaść istniejącą między dobrymi i złymi czynami ludzkimi.
  2. Druga przypowieść zawiera duchowe zastosowanie obrazu drzewa i jego owoców. Tutaj wyrażenie dobry skarbiec serca można przetłumaczyć: „dobry skarbiec, którym jest serce”. Serce ludzkie zatem jest tu porównane do pomieszczenia, w którym człowiek przechowuje rzeczy dla siebie najcenniejsze. Dlatego jest ono ukryte w najtajniejszym zakątku i zamknięte na klucz, aby ktoś niepowołany nie dostał się do niego i nie ukradł jego zawartości. Serce człowieka jest właśnie takim skarbcem, do którego dostęp ma jedynie Bóg. Człowiek natomiast może poznać wartość drugiego człowieka i jego wewnętrzne nastawienie po czynach, które są zewnętrznym wyrazem jego wnętrza. Podobnie jak ze skarbca wynosi się na zewnątrz tylko to, co tam zostało wcześniej ukryte, tak też ma się rzecz z ludzkim sercem, które jako źródło myśli i decyzji wpływa na to, jak człowiek postępuje i co mówi.
  3. Kiedy Łukasz pisał swą Ewangelię, Kościół prędko się rozwijał dzięki gorliwej działalności wielu misjonarzy, którzy w większości byli bezpośrednimi uczniami apostołów Jezusa Chrystusa. Już wtedy jednak się zdarzało, że niektórzy głosiciele Ewangelii zanieczyszczali pierwotną naukę własnymi ideami, odchodzili od wiary przekazanej przez apostołów i byli powodem podziałów we wspólnocie. W takiej sytuacji potrzebne byty jasne kryteria, pozwalające poznać, który z nauczycieli jest wierny tradycji apostolskiej i zasługuje na zaufanie. Zestawiając ze sobą przypowieści o drzewie i skarbcu, które być może Jezus wypowiedział w różnych okolicznościach, Łukasz pragnie dać swym czytelnikom łatwy sposób rozpoznania i oceny głosicieli Ewangelii, odwołujący się do ścisłego związku istniejącego między drzewem a jego owocami. W przyrodzie wszystkie stworzenia żyją i zachowują się zgodnie z prawami wszczepionymi im przez Stwórcę. Człowiek różni się od wszystkich innych stworzeń tym, że ma wolną wolę i może sprzeciwić się Bożym prawom, nadal jednak pozostaje jednością psychofizyczną. Nawet jeśli żyje w zakłamaniu i obłudzie, uważna obserwacja jego postępowania może w końcu ujawnić, kim naprawdę jest. Podobnie jak owoce pozwalają poznać gatunek i jakość drzewa, tak też czyny i słowa objawiają stan ludzkiego wnętrza. Jeśli więc czyny i słowa jakiegoś nauczyciela są niezgodne z głoszoną przez niego Ewangelią i szkodliwe, z pewnością nie zasługuje on na zaufanie. Jeśli ponadto owocem jego nauczania i działalności jest zamieszanie we wspólnocie chrześcijan, podziały, spory i niezdrowa atmosfera, należy uznać go za fałszywego proroka. Jeśli też między jego różnymi słowami i czynami nie ma harmonii i spójności, należy zachować wobec niego ostrożność, aby wraz z nim nie zejść na manowce. Nawet jeśli człowiek usilnie stara się ukryć swe prawdziwe wnętrze pod maską dobra i życzliwości, to jednak w końcu zdradzi się jakimś słowem lub czynem. Prędzej czy później prawda o człowieku wychodzi na jaw. Dlatego też sam nauczyciel, który zauważa złe skutki swego postępowania, powinien wziąć na serio napomnienie Jezusa i w świetle swych słów i czynów przyjrzeć się swemu wnętrzu. W gruncie rzeczy zawsze może oczyścić swe serce ze szkodliwych myśli, zamiarów i pragnień i na nowo napełnić je zdrową nauką Ewangelii.