Sobota, 20 sierpnia 2022 r.
Wspomnienie św. Bernarda, zakonnika i doktora Kościoła
Bernard urodził się w rycerskim rodzie burgundzkim, na zamku pod Dijon we Francji w 1090 r. Jego ojciec należał do miejscowej arystokracji jako wasal księcia Burgundii. Jego matka była córką hrabiego. Jako chłopiec Bernard uczęszczał do szkoły prowadzonej przez kanoników diecezjalnych. Ojciec marzył dla syna o karierze na dworze księcia Burgundii. W Boże Narodzenie Bernardowi miało się pojawić Dziecię Boże i zachęcać chłopca, aby poświęcił się służbie Bożej. Kiedy Bernard miał 17 lat, umarła mu matka. Zwrócił się wówczas do Maryi, by mu zastąpiła matkę ziemską. Będzie to jeden z rysów charakterystycznych jego ducha: tkliwe nabożeństwo do Bożej Matki. Mając 22 lata wstąpił do surowego opactwa cystersów w Citeaux, pociągając za sobą trzydziestu towarzyszy młodości. Niedługo potem również jego ojciec wstąpił do tego opactwa. Żywoty Bernarda głoszą, że wśród niewiast powstała panika, iż nie będą miały mężów, bo wszystko, co było najszlachetniejsze, Bernard zabrał do zakonu.
Nadmierne pokuty, jakie Bernard zaczął sobie zadawać, tak dalece zrujnowały jego organizm, że był już bliski śmierci. Kiedy tylko poczuł się nieco lepiej, wraz z 12 towarzyszami został wysłany przez św. Stefana, opata, do założenia nowego opactwa w pobliżu Aube, w diecezji Langres, któremu Bernard od pięknej kotliny nadał nazwę Jasna Dolina (Clara Vallis – Clairvaux). Jako pierwszy opat tegoż klasztoru otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wówczas 25 lat. W tym opactwie pozostał przez 38 lat jako opat. Stąd też rozpowszechniał dzieło św. Roberta (+ 1110) i św. Stefana (+ 1134) przez założenie 68 nowych opactw, toteż słusznie nadano mu tytuł współzałożyciela zakonu cystersów. Bernard nadał mu bowiem niebywały dotąd rozwój w całej Europie. Co więcej, oprócz nowych kandydatów w szeregi jego synów duchowych zaczęli się zaciągać także zwolennicy reformy z wielu opactw benedyktyńskich.
Bernard był nie tylko gorliwym opatem swojej rodziny zakonnej. Zasłynął także jako myśliciel, teolog i człowiek głębokiej modlitwy. Umiał łączyć życie czynne z mistyką. Mając do dyspozycji na rozmowę z Bogiem tak mało czasu w ciągu dnia, poświęcał na nią długie godziny nocy. Założył około trzystu fundacji zakonnych, w tym także cysterską fundację w Jędrzejowie. Wywarł wpływ na życie Kościoła swej epoki. Był jedną z największych postaci XII wieku. Nazwano go „wyrocznią Europy”. Był obrońcą papieża Innocentego II. Położył kres schizmie Anakleta w Rzymie. Z polecenia Eugeniusza III ogłosił II krucjatę krzyżową. Napisał regułę templariuszy, zakonu powołanego w 1118 r. do ochrony pielgrzymów od napadów i stania na straży Grobu Chrystusa. Wyjednał także u papieża jej zatwierdzenie.
Bernard bardzo żywo bronił czystości wiary. Wystąpił przeciwko tezom Abelarda, znanego dialektyka, bardzo awanturniczego i zbyt intelektualizującego prawdy wiary. Skłonił go do pojednania z Kościołem. Bernard zasłynął także swymi pismami. Jest ich wiele: od drobnych rozpraw teologicznych, poprzez utwory ascetyczne, kończąc na listach i kazaniach. Z traktatów najważniejsze to: O łasce i wolnej woli, O stopniach pokory i pychy, Księga o miłowaniu Boga, Pięć ksiąg do papieża Eugeniusza III. Z jego kazań najpiękniejsze to komentarze do Pieśni nad pieśniami (1136) i O Najświętszej Maryi Pannie.Wśród listów zachował się także list do biskupa krakowskiego. Bernard wyróżniał się także nabożeństwem do Męki Pańskiej. Na widok krzyża zalewał się obfitymi łzami. Bracia zakonni widzieli nieraz, jak czule rozmawiał z Chrystusem ukrzyżowanym. Dla wyrażenia swojej miłości do Najświętszej Maryi Panny nie tylko pięknie o Niej pisał, ale często Ją pozdrawiał w Jej świętych wizerunkach. Powtarzał wówczas radośnie Ave, Maria! Legenda głosi, że raz z figury miała mu odpowiedzieć Matka Boża na to pozdrowienie słowami: Salve, Bernardzie! Ikonografia często przedstawia go w tej właśnie sytuacji. Nadzwyczajny dar wymowy zjednał mu tytuł „doktora miodopłynnego”.
Zmarł w Clairvaux 20 sierpnia 1153 r. Do chwały świętych wyniósł go papież Aleksander III w 1174 roku. Doktorem Kościoła ogłosił Bernarda papież Pius VIII w 1830 roku. W osiemsetną rocznicę jego śmierci Pius XII w 1953 r. wydał ku czci św. Bernarda piękną encyklikę, zaczynającą się od słów Doktor miodopłynny.
1.czytanie (Ez 43, 1-7a)
Chwała Boża wraca do świątyni
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela
Anioł poprowadził mnie ku bramie, która skierowana jest na wschód. I oto chwała Boga Izraela przyszła od wschodu, a głos Jego był jak szum wielu wód, a ziemia jaśniała od Jego chwały. Było to widzenie jak to, które miałem wtedy, gdy przyszedł, by zniszczyć miasto, widzenie jak tamto, które oglądałem nad rzeką Kebar. I upadłem na twarz.
A chwała Pańska weszła do świątyni przez bramę, która wychodziła na wschód. Wtedy uniósł mnie duch i zaniósł mnie na wewnętrzny dziedziniec. – A oto świątynia pełna była chwały Pańskiej.
I usłyszałem, jak ktoś mówił do mnie od strony świątyni, podczas gdy ów mąż stał jeszcze przy mnie. Rzekł do mnie: «Synu człowieczy, to jest miejsce tronu mojego, miejsce podstawy mych stóp, gdzie chcę na wieki mieszkać pośród Izraelitów».
Komentarz
O Księdze:
- Tłem wizji i wyroczni spisanych w Księdze Ezechiela są wydarzenia z początku VI w. przed Chr. Władca Babilonii Nabuchodonozor dokonał powtórnego najazdu na podbitą już wcześniej Judę. Po zajęciu Jerozolimy aresztował i odesłał do Babilonu najznamienitszych obywateli na czele z królem Jojakinem i jego rodziną. Wśród deportowanych był także młody Ezechiel. Nowym królem Jerozolimy został całkowicie uległy Nabuchodonozorowi Mattaniasz, któremu na znak poddaństwa zwycięzca zmienił imię na Sedecjasz. Czasy jego panowania charakteryzowały się poniżającą uległością wobec Babilonu i pasmem klęsk. Po kolejnym buncie w Judei Nabuchodonozor zburzył Jerozolimę i uprowadził jeszcze liczniejszą grupę mieszkańców niż poprzednim razem. Dopiero król perski, Cyrus, po zdobyciu Babilonu wydał specjalny dekret zezwalający wygnańcom judzkim na powrót do ojczyzny.
- Ezechiel pochodził z rodu kapłańskiego, jednak nie zdążył przed uprowadzeniem rozpocząć pełnienia funkcji kapłańskich. Razem z pierwszą falą jeńców został deportowany do Mezopotamii. Pięć lat później rozpoczął działalność prorocką wśród uprowadzonych rodaków. Był żonaty, ale jego żona zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Prorok był wybitnym pisarzem i nieprzeciętnym teologiem. Fragmenty księgi urzekają nie tylko głębią przesłania, ale także bogactwem formy literackiej.
- Ezechiel stara się rozwiązać jeden z najtrudniejszych dylematów, przed jakimi stał Izrael w VI w. przed Chr. Po kolejnych klęskach militarnych w sercach Izraelitów musiała rodzić się wątpliwość, czy Bóg Jahwe jest na tyle silny, aby skutecznie stawać w ich obronie. Z każdym rokiem dziedzictwo Boga traciło na znaczeniu, a w potęgę rósł Babilon, szukający protekcji u boga Marduka. Zniszczenie Jerozolimy i świątyni stanowiło nie tylko klęskę polityczną, ale dla wielu było niezbitym dowodem wyższości Marduka nad Bogiem Izraela. Ezechiel nie mógł więc ograniczyć się do lakonicznego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, gdyż Izrael potrzebował przede wszystkim podniesienia na duchu i rozbudzenia na nowo wiary w moc Boga. Księga Ezechiela jest więc przejmującym manifestem potęgi i chwały Boga. W bardzo sugestywny sposób prorok tłumaczy swoim rodakom, że przyczyną klęski nie była słabość Boga, ale ich nieprawości, pycha i bałwochwalstwo. Najpierw więc wzywa rodaków do nawrócenia, upomina ich i zapowiada nowe kary. Kiedy to wszystko okazuje się bezskuteczne, wprowadza scenę, w której Bóg, widząc niepoprawność Izraela, opuszcza świątynię i zostawia Izraelitów własnemu losowi. Pozbawiony Bożej opieki, skłócony, liczący wyłącznie na własne siły i niemądrze rządzony Izrael nie miał szans na przetrwanie. Upadek przyszedł zaskakująco szybko, a wraz z nim rozczarowanie i stagnacja. Spełniły się zapowiedzi Ezechiela. Nie doczekał się jednak u rodaków powszechnego uznania własnych win i nawrócenia. Starał się więc przynajmniej zapobiec ich całkowitemu odejściu od Boga. Dlatego zapowiadał kolejne odsłony ukazywania się Jego potęgi. Prorok wielokrotnie podkreślał, że Bóg powróci w chwale nie ze względu na zasługi Izraelitów, ale po to, by na oczach wszystkich ludów okazać swoją moc i chwałę.
- Ostatecznie Bóg nie stawiał Izraelowi właściwie żadnych wymagań. Nawet nawrócenie nie było warunkiem powrotu Pana. W widzeniach doliny wyschłych kości, walki z Gogiem, rzeki życia czy nowej świątyni – sprawcą wszystkich wydarzeń jest sam Bóg. Wiara uprowadzonych do Babilonu była bowiem już tak wątła, że wymagała nie wzmocnienia, lecz wskrzeszenia z martwych.
- Księga Ezechiela jest lekturą dla ludzi, którzy nie uciekają przed wysiłkiem intelektualnym w poszukiwaniu prawdy. Czytelnik nie znajdzie w niej gotowych i prostych rozwiązań – przeciwnie, natrafi na sporo mało zrozumiałych tekstów z zupełnie innej epoki. Jeśli się jednak nie zniechęci, wówczas ten pozorny labirynt doprowadzi go do wyjątkowego spotkania ze słowem Bożym.
O czytaniu:
- Dzisiejsze czytanie jest fragmentem zaczerpniętym z ostatniej części Księgi Ezechiela (Ez 40-48). Stanowiącą ona opis widzenia nowej świątyni (Ez 40 – 42), sprawowanego w niej nowego kultu (Ez 43 – 46) oraz nowej ziemi w jej różnych wymiarach (Ez 47 – 48). Wbrew pierwszemu wrażeniu nie jest to architektoniczny plan odbudowy, ale wizja symboliczna, silnie naznaczona wspomnieniami i emocjami. Trzeba pamiętać, że Ezechiel opisuje ją na wygnaniu w Babilonie, 25 lat po swojej deportacji, 14 lat po zburzeniu Jerozolimy. Ezechiel otrzymał to widzenie w roku jubileuszowym1, wiosną 573 r. przed Chr. Izraelici oczekiwali, że na końcu obchodów roku jubileuszowego otrzymają wolność i będą mogli wrócić do ojczyzny. W tym pełnym nadziei oczekiwaniu umacnia ich Ezechiel, który przedstawiając wizję nowej świątyni, wlewa w serca Izraelitów pewność, że Bóg o nich nie zapomniał i Jego obietnice ciągle są aktualne. Wizja ta ma więc charakter modlitwy odmawianej w idealnej świątyni, budowanej w marzeniach i tęsknocie za utraconą bliskością Boga. Wizja ta wyraźnie nawiązuje do Ez 8 – 11, gdzie prorok opisywał zniszczenie świątyni jako karę za wiarołomstwo i odprawianie w niej obrzędów pogańskich. W opisie zaskakuje brak budowniczych, gwaru i zgiełku charakterystycznego dla placu budowy. Wszystko stoi już niemal gotowe i tylko czeka, aby zacząć pełnić przeznaczone poszczególnym budowlom funkcje. Budowniczym nowej świątyni nie jest więc Izrael – nawet ten z przyszłości, już oczyszczony karą wygnania – ale sam Bóg. Zadaniem proroka jest opowiedzieć swoim rodakom, że Pan zatroszczył się już o swoją świątynię, a teraz zaprasza do niej Izraela. Przewodnikiem proroka po nowej budowli jest tajemnicza postać niebiańska z dwoma narzędziami mierniczymi – jednym do miar dużych (sznur) i drugim do małych (pręt).
1Rok jubileuszowy – rok odpoczynku i szczególnej łaski, obchodzony co pięćdziesiąt lat (Kpł 25,8-17), po siedmiu cyklach tzw. lat szabatowych (Kpł 25,1-7). Jego nastanie ogłaszano w Dzień Przebłagania dźwiękiem rogu (hebr.”jobel” –„róg”, od tego słowa pochodzi termin jubileusz). W roku jubileuszowym obowiązywały takie same prawa, jak w roku szabatowym. Opierały się one na przekonaniu, że całe stworzenie jest własnością Boga i człowiek w używaniu dóbr ziemskich musi przestrzegać praw Bożych. Dlatego stało się zwyczajem, że w latach szabatowych i jubileuszowych ziemia nie była uprawiana, aby jej nie wyjaławiać, a plon z tego, co na niej wyrosło, należało zostawić dla ludzi ubogich i dla dzikich zwierząt (Wj 23,10n; Kpł 25,1-7). Ponadto wierzyciele byli zobowiązani darować wszelkie długi (Pwt 15,2), co miało służyć przywróceniu sprawiedliwości i równości społecznej. Niewolnicy mogli odzyskiwać wolność (Kpł 25,39-54). Wszelka własność ziemska wracała do swoich pierwotnych właścicieli (Kpł 25,13-34; 27,16-24). Istnieją poważne wątpliwości, czy rok jubileuszowy był kiedykolwiek obchodzony w taki sposób, jak opisuje go Biblia, czy była to tylko utopijna idea Izraelitów, którzy powrócili z wygnania babilońskiego. Jako argument podaje się fakt, że rok jubileuszowy następowałby bezpośrednio po roku szabatowym, co w praktyce oznaczałoby obchodzenie niemal identycznego święta przez dwa kolejne lata. Prawdopodobnie więc po powrocie z wygnania siódmy z kolei rok szabatowy traktowano jako rok jubileuszowy.
- Na początku swej księgi w rozdziałach 8–11 Ezechiel opisał odejście chwały Pana z Jerozolimy i udanie się jej na wschód (Ez 10,18n; 11,22n). Teraz natomiast, w scenerii przypominającej pierwszą wizję w dniu powołania proroka (Ez 1,1-28), zostaje mu ukazany jej powrót do nowej świątyni. Tajemniczy głos wyjaśnia Ezechielowi znaczenie wydarzenia, które rozgrywa się przed jego oczami. Tłumaczy mu, że od tej pory sam Bóg staje się na nowo gospodarzem swojego sanktuarium i nadaje prawa, jakie mają w nim obowiązywać. Podkreśla przy tym, że odtąd już Izrael nie da się zwieść bałwochwalstwu i innym występkom, które doprowadziły do zburzenia Jerozolimy wraz z dawną świątynią. Kiedy nadchodzi czas całkowitej odnowy, prorok otrzymuje zadanie spisania norm, jakie będą obowiązywać w nowej świątyni.
Psalm (Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14 (R.: por. 10b))
Na ziemi naszej Bóg zamieszka w chwale
Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi: *
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom.
Zaprawdę, bliskie jest Jego zbawienie †
dla tych, którzy Mu cześć oddają, *
i chwała zamieszka w naszej ziemi.
Na ziemi naszej Bóg zamieszka w chwale
Łaska i wierność spotkają się z sobą, *
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie, *
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Na ziemi naszej Bóg zamieszka w chwale
Pan sam szczęściem obdarzy, *
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim, *
a śladami Jego kroków zbawienie.
Na ziemi naszej Bóg zamieszka w chwale
Komentarz
O księdze:
- Psałterz charakteryzuje się bogactwem gatunków literackich. Przyjmując je za kryterium podziału, można wyróżnić kilka grup utworów: 1) hymny – uroczyste pieśni pochwalne ku czci Boga (np. Ps 8; 19; 29; 100; 111; 148 – 150), które mogą wyrażać podziw nad dziełem stwórczym Boga (np. Ps 104) i nad Jego działaniem w historii (np. Ps 105). 2) lamentacje – liczne skargi i prośby o pomoc udręczonemu psalmiście, mogą być zbiorowe i indywidualne (np. Ps 3; 5; 13; 22; 44). Wśród lamentacji występują psalmy ufności (np. Ps 4; 11; 16; 62; 121), psalmy dziękczynne jednostki (np. Ps 30; 34; 92, 103) i wspólnoty (np. Ps 66; 117; 124) oraz kolekcja siedmiu psalmów pokutnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143). 3) psalmy królewskie, które sławią królowanie Boga (np. Ps 47; 93 – 99), przejawiające się także w rządach dynastii Dawida (np. Ps 2; 18; 21; 45; 89; 110; 132). 4) pieśni Syjonu – modlitwy, które odgrywały szczególną rolę w liturgii świątynnej (Ps 15; 24; 46; 48; 76; 84; 87; 122; 134). Do nich należą też psalmy pielgrzymkowe (np. Ps 122; 126), sławiące świętą Jerozolimę i wyrażające radość ze spotkania z Bogiem w Jego ziemskiej świątyni. 5) pieśni liturgiczne, śpiewane podczas wieczerzy paschalnej i wielkich świąt Izraela. Szczególnie ważny jest tu zbiór hymnów: Hallelu (Ps 113 – 118) i Wielkiego Hallelu (Ps 136). Na ich prorocki charakter wskazał Chrystus, modląc się nimi w ostatnich godzinach ziemskiego życia (np. Mt 26,30). 6) psalmy dydaktyczne, które zawierają pouczenia o wartości prawa Bożego (Ps 25; 34; 111; 119), o sprawiedliwości i dobroci Boga (np. Ps 78; 145), rozważają problem odpłaty za dobre i złe uczynki (np. Ps 37; 49; 73; 112). 7) psalmy mesjańskie, które wprost wyrażają oczekiwanie na Pomazańca Pańskiego (np. Ps 2; 110). Tęsknota za Chrystusem, tj. Mesjaszem, obecna jest także w psalmach królewskich i pieśniach Syjonu. W każdym niemal psalmie można wyróżnić różne gatunki literackie, które nie pozwalają zaklasyfikować ich wyłącznie do jednej grupy.
- Psalmy są utworami poetyckimi. Autorzy zastosowali w nich liczne środki stylistyczne. Najbardziej charakterystycznym elementem poetyki hebrajskiej był paralelizm członów, czyli stychów wersetu. Polegał on na tym, że najczęściej daną myśl poeta zawarł w dwóch następujących po sobie stychach, które tworzyły najmniejszą jednostkę literacką utworu. Z innych środków należy wymienić rym i rytm. Niekiedy psalmiści komponowali swoje dzieła w formie akrostychów, czyli utworów alfabetycznych (Ps 25; 34; 37; 111; 112; 119; 145). Wersety czy strofy psalmu rozpoczynały się wtedy od kolejnych liter alfabetu hebrajskiego.
- Pomimo tak wielkiej różnorodności, będącej wyrazem rozwoju duchowego Izraela, „Psałterz” stanowi jedną zwartą księgę. Myśl przewodnia całego zbioru została zawarta we wprowadzeniu (Ps 1 – 2). Człowiek ma do wyboru dwie drogi życiowe: drogę posłuszeństwa Bożemu Prawu, która prowadzi do szczęścia, oraz drogę buntu, wiodącą do zagłady. Cała historia świata jest wypadkową tego podstawowego wyboru. Psalmista często posługuje się pojęciem „bezbożny” (Ps 1,3-4), które może oznaczać wrogie narody albo człowieka, który sprowadza sprawiedliwych z właściwej drogi. Może nim być nawet nieprzyjaciel wewnętrzny – zło ukryte w sercu ludzkim. Obrazy wojenne, tak często pojawiające się w psalmach, można więc tłumaczyć jako ilustracje walki duchowej.
- Łatwo dostrzec w psalmach rozwój idei szczęścia. Z początku pojmuje się je materialnie jako spokojne życie, posiadanie ziemi, bogactwo, rodzinę, która zapewnia przyszłość. Stopniowo jednak człowiek odkrywa, że prawdziwe szczęście kryje się głębiej. Wypełnianie Prawa prowadzi go do odkrycia wartości nieprzemijalnych. Pociąga to za sobą przemianę relacji z bliźnimi. Pragnienie zemsty na wrogach ustępuje miejsca oczekiwaniu na ich nawrócenie. Podobnie ewoluuje rozumienie nagrody za sprawiedliwe życie i kary za popełnione zło. Początkowo psalmista, który widzi ziemskie powodzenie grzeszników, głośno krzyczy o swej niewinności i domaga się za nią odpłaty. Z czasem jednak uświadamia sobie własną grzeszność i przynależność do grzesznego ludu i pozostawia Bogu wymierzenie wszystkim sprawiedliwości.
- Grecki przekład Biblii, „Septuaginta” (LXX), powstały w egipskiej Aleksandrii już w II w. przed Chr., pogłębia historyczną lekturę „Psałterza”, interpretując go jako proroctwo. W ślad za tą żydowską tradycją, Kościół dostrzega w psalmach zapowiedź tajemnicy Chrystusa i doskonałej wspólnoty czasów ostatecznych. Stąd nasza lektura odwołuje się nie tylko do sensu wyrazowego (dosłownego, historycznego) psalmów, ale szuka także wypełnienia ich treści w Chrystusie i w Kościele.
O dzisiejszym psalmie:
Ps 85,
Prośba o pełnię zbawienia
1Dyrygentowi. Psalm synów Koracha.
2Byłeś łaskawy dla Twej ziemi, Panie, wyzwoliłeś Jakuba z niewoli.
3Odpuściłeś nieprawość Twego ludu, zmazałeś wszystkie jego grzechy.
Sela
4Powściągnąłeś swoje zagniewanie, zaniechałeś Twej zapalczywości.
5Odnów nas, Boże, nasz Zbawco, i odwróć od nas Twoje zagniewanie!
6Czy wiecznie będziesz na nas oburzony i gniew Twój rozciągniesz na pokolenia?
7Boże, Ty nam przywrócisz życie, a Twój lud Tobą się ucieszy.
8Okaż nam, Panie, łaskawość swoją i daj nam swoje zbawienie.
9Posłucham, co mówi Pan Bóg: Oto ogłasza pokój swemu ludowi, swoim wiernym i tym, którzy Mu ufają.
10Doprawdy, Jego zbawienie jest blisko tych, którzy się Go boją, by w naszej ziemi mogła zamieszkać chwała.
11Spotkają się Łaska i Wierność, ucałują się Sprawiedliwość i Pokój.
12Wierność wyrośnie z ziemi, a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
13Bo Pan użyczy łaski, a ziemia nasza wyda owoc.
14Przed Nim pójdzie Sprawiedliwość, będzie wytyczać drogę Jego krokom.
- Psalm 85. składa się z dwóch części (ww. 2-8.9-14). Na początku Izrael, doświadczony wojną, błaga swego Boga o powtórzenie cudów ocalenia, znanych z historii narodu. W odpowiedzi Pan daje wyrocznię pokoju. Treść tego psalmu jest zawsze aktualna: ciągłe powracanie do dawnych błędów niszczy pokój (ww. 9b.11b), tłumi wewnętrzną radość (w. 7b), zagraża nawet życiu człowieka i środowiska (w. 7a). Ale w tym prostym schemacie zawarta jest głębsza nauka: obietnice Boże zawarte w przymierzu są tak mocne, że nawet konieczność ukarania win nie niszczy planu zbawienia ludzi. Każdy, kto zagubił się w grzechu, cały lud czy jednostka, zawsze może liczyć na łaskę miłosiernego Boga. Tego uczy historia Wyjścia z Egiptu (ww. 2-4); trzeba ją ciągle wspominać, gdy słabnie nadzieja. Ilekroć człowiek zwraca się z błaganiem do Boga, On zmazuje ludzkie niewierności i zasypuje przepaść dzielącą Go od ludzi. Tradycja Kościoła zawsze odnosiła ten psalm do tajemnicy Chrystusa, którego imię Jezus oznacza „Bóg zbawia” (ww. 8.10.12).
Ewangelia (Mt 23, 1-12)
Strzeżcie się pychy i obłudy
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».
Komentarz
O księdze:
- Sam tekst Ewangelii według św. Mateusza nie podaje imienia jej autora. Najstarsza tradycja( około I połowy II w.) przypisuje ją apostołowi Mateuszowi, który był poborcą podatkowym w Kafarnaum (Mt 9,9; 10,3; Mk 2,14; Łk 5,27.29). O profesji autora świadczą fachowe określenia dotyczące podatków oraz systemu monetarnego (Mt 17,24; 22,19). Ponadto w mowach Jezusa pojawiają się liczne wypowiedzi przeciwko faryzeuszom i nauczycielom Pisma. Dawny poborca podatkowy, którym gardzili faryzeusze, nie przez przypadek akcentuje ten aspekt nauki Chrystusa.
- Uważa się, że pierwotnie Ewangelia została zredagowana w języku aramejskim lub hebrajskim. Powszechnie przyjmuje się, że powstała w Syrii (Antiochia), gdzie żyło wielu Żydów. Została ona napisana między 80 a 90 r.
- Ewangelia ta powstała z myślą o wierzących, którzy wywodzili się z judaizmu. Jej tekst odzwierciedla tradycje aramejskie lub hebrajskie. Potwierdzeniem tego jest obecność wyrażeń (Mt 16,19; 18,18) i słów typowo semickich (mamona, hosanna), które autor rzadko tłumaczy na język grecki. Wspominając również zwyczaje żydowskie, zakłada ich znajomość u czytelników i w przeciwieństwie do ewangelistów Marka i Łukasza, nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać (Mt 15,1-3; por. Mk 7,3n).
- W Ewangelii według św. Mateusza dostrzega się pięć wielkich przemówień Jezusa, które stanowią odniesienie do Pięcioksięgu Mojżeszowego. Ewangelia ta jest więc swego rodzaju Pięcioksięgiem chrześcijańskim, który zawiera Prawo nowego Izraela, czyli Kościoła. Prawodawcą nowego ludu Bożego jest Chrystus – nowy Mojżesz. Tematem przewodnim tych wypowiedzi jest królestwo Boże, jednak każda z nich podkreśla inny, szczególny jego aspekt: 1) Mowa programowa, kreśląca obraz doskonałego ucznia. Jezus ogłasza w niej nadejście królestwa Bożego (Mt 5 – 7); 2) Mowa misyjna, dotycząca głoszenia królestwa. Jezus zapowiada w niej także prześladowania (Mt 10); 3) Zbiór przypowieści o tajemnicy królestwa (Mt 13); 4) Mowa eklezjalna, w której Jezus określa reguły, na których powinny opierać się wzajemne relacje uczniów we wspólnocie (Mt 18); 5) Mowa eschatologiczna traktująca o czasach ostatecznych i o udoskonaleniu królestwa (Mt 24–25).
- Autor Ewangelii, posługując się tytułami mesjańskimi odnoszonymi do Jezusa, kreśli Jego bardzo wyraźny portret. Od początku wykazuje, że Jezus jest Chrystusem (Mesjaszem), Synem Dawida oraz Synem samego Boga. Ewangelista z wielką troską stara się uzasadnić, że w Jezusie wypełniły się obietnice i zapowiedzi Starego Testamentu. Mocno akcentuje mesjańską godność Jezusa, z którą bardzo ściśle łączy się tytuł Syn Dawida. Odnosząc go do Jezusa, potwierdza, że to On jest oczekiwanym przez Żydów Mesjaszem. Tytuł Syn Boży podkreśla Boską naturę Jezusa, choć nie w każdym wypadku w sensie ścisłym oznacza on bóstwo Mistrza z Nazaretu. W tytule Syn Człowieczy zawiera się natomiast prawda, że Jezus jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem i żaden król ziemski nie może się z Nim równać. Tytuł ten łączy osobę Jezusa z cierpiącym Sługą Pana, znanym z pieśni Izajasza (autor dwukrotnie cytuje Pieśń o Słudze Pana: Iz 42,1 w Mt 3,17 oraz Iz 53,4 w Mt 8,17). Istotnym jest również odniesione do Chrystusa określenie Pan (greckie: Kyrios, stąd: Kyrie elejson), które potwierdza Jego Boską godność i wynikającą z niej zwierzchność nad całym światem.
- Ewangelista, zestawiając życie Chrystusa z działalnością Mojżesza, chce pokazać, że Chrystus jest nowym Mojżeszem, ale znacznie potężniejszym od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu (Mt 1,21). Na kanwie porównania Chrystusa z Mojżeszem oparta jest polemika prowadzona przez autora ze starym ludem Bożym – Izraelem. Temat ten przedstawia w dwóch ujęciach: polemizuje z niewiernym ludem, krytykując jego partykularyzm, skrajny legalizm, przesadną dumę narodową i pewność siebie, oraz wskazuje, że miejsce niewiernego ludu zajmuje teraz nowy Izrael – Kościół Jezusa, czyli nowy lud Boży.
- Cała Ewangelia według św. Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które bierze swój początek w Chrystusie. Chronologicznie istnienie tego królestwa, czyli panowania Boga, dzieli się na trzy etapy: 1) jego inauguracja w osobie, słowach i czynach Chrystusa; 2) czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata; 3) królestwo eschatologiczne w pełnym tego słowa znaczeniu. Idąc dalej, autor ukazuje związek, jaki istnieje pomiędzy tym królestwem a Kościołem, który jest wspólnotą nowego ludu Bożego.
- Kościół jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotą jego członków. W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią, i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał On każdego z grupy Dwunastu (Mt 10,2-4), nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego (Mt 13,10n) i objawiał swoje posłannictwo (Mt 17,1-9.19-21). Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwa. Ewangelista podkreśla również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi. Przytacza trzy (pomijane w innych Ewangeliach) wydarzenia, które potwierdzają przewodnią rolę Piotra w gronie apostołów: chodzenie po jeziorze (Mt 14,28-31), obietnica prymatu (Mt 16,17-19) i wpłacenie podatku przez Szymona za siebie i za Jezusa (Mt 17,24-27). Chrystus, nazywając go Piotrem, czyli Skałą (Mt 16,18), uczynił go swoim zastępcą i ustanowił fundamentem Kościoła.
O czytaniu:
- Dwie grupy ludzi. Fragment przedstawia dwie grupy ludzi. Są to uczeni w Piśmie i faryzeusze oraz uczniowie Jezusa. Ci ostatni mają jednego Ojca i jednego Nauczyciela. Postawę tych ludzi kształtuje zatem teologia i chrystologia, inaczej mówiąc, relacja do Boga i do Chrystusa. Drugą grupą są ci, którzy zasiadają na katedrze Mojżesza, którzy wydłużają frędzle i lubią, gdy nazywa się ich rabbi. Tę drugą grupę kształtuje nie relacja do Boga i Chrystusa, lecz raczej relacja względem innych ludzi (por. Ef 6, 6). Takie przedstawienie obydwóch grup ma charakter polemiczny. Polemika nie jest jednak celem, lecz posiada ona swą stronę pedagogiczną. Nie tyle wskazuje, że wspólnota kościelna czuje się inną, doskonalszą, ale raczej staje wobec wezwania, aby była inna i doskonalsza. Tak więc z jednej strony perykopa ukazuje, że chrześcijaństwo wyrosło na glebie, którą jest judaizm, a zarazem że chrześcijaństwo wyodrębnia się z judaizmu. Wyróżnikiem jest uznanie i przyznanie się do Chrystusa, jedynego Nauczyciela wspólnoty. Jego słowo nadaje kształt wspólnocie. Zobowiązuje On wszystkich do służby, zwłaszcza tych, którzy przyjęli jakiś urząd. Kiedy jego sprawowanie prowadzi do panowania, przekazany we wspólnocie Kościoła urząd doznaje wynaturzenia.
- Aprobata dla nauki uczonych i faryzeuszów? Jezus uznaje rolę uczonych i faryzeuszy w objaśnianiu Mojżesza. Jak jednak wynika z dalszych wypowiedzi, jest to aprobata z zastrzeżeniami. Pierwsze z nich: o ile ich nauczanie jest prawdziwym, a nie zafałszowanym objaśnieniem Mojżesza. Drugie: o ile ich objaśnienia pokrywają się z nauczaniem Jezusa. Zwłaszcza to drugie zastrzeżenie jest ważnym i przejrzystym kryterium. Dla Mateusza bowiem Jezus jest autentycznym i autorytatywnym interpretatorem Tory. Jezus jest prawdziwym i jedynym nauczycielem i przewodnikiem. Uczeni zaś i faryzeusze spotykają się z surową krytyką z powodu niezgodności nauczania z postępowaniem. W szczególności godne dezaprobaty jest ich pragnienie wywyższania się oraz zabieganie o znaczenie i stanowiska. Podobne niebezpieczeństwa zagrażają chrześcijanom i Jezus przestrzega przed nimi. Uczniowie Jezusa powinni unikać tytułów, które oddzielają ich od braci. Tytuły te nie powinny być przyjmowane, jeśli dają podstawę do wynoszenia się i do elitaryzmu. Przełożony wśród uczniów powinien odznaczać się duchem służby i pokory. Chrześcijanie wszystkich czasów, a zwłaszcza ci, którzy przewodzą, powinni uczyć się, że ich wielkość polega na służbie i niewynoszeniu się, ponieważ tylko to jest drogą do eschatologicznego wyniesienia.
- Dzisiejsza Ewangelia, aby uwypuklić znaczenie terminu „służba”, ustawiła go w bardzo kontrastowym kontekście „pobożności” uczonych w Piśmie i faryzeuszów. Postawa ta zarysowana została bardzo wyraźnie i mocno; wpłynął na to zapewne kontekst polemiki: Jest to najpierw „pobożność” pięknych, ale pustych słów bez pokrycia w życiu: Mówią bowiem, ale sami nie czynią (Mt 23,3). Mówią — Panie, Panie, a nie czynią woli Boga (Mt 7,21-23). Słuchają, mówią, ale nie wypełniają. W Kazaniu na Górze Chrystus zaliczył takich do ludzi nierozsądnych, budujących na piasku (Mt 7,26). Ludziom nakładają na ramiona ciężary, sami palcem ruszyć nie chcą. Drugą cechą pobożności faryzejskiej była ostentacja, afiszowanie się, wypełnianie praktyk religijnych nie dla Boga, lecz dla ludzi. Wszystkie uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom podobać. Rozszerzali swoje filakterie (były to miniaturowe skórzane szkatułki, w których Żydzi umieszczali małe kartki pergaminowe z wypisanymi tekstami Pięcioksięgu: Wj 13,1-16; Pwt 6,4-9; 11,13-21. Przymocowywano je rzemykami do czoła i ręki, szczególnie przy modlitwie) i wydłużali frędzle u płaszczów, by zwrócić na siebie uwagę. Lubili pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na rynku.
- „Pobożności” faryzeuszów przeciwstawia Chrystus duchowość uczniów. Pierwszą cechą prawdziwych uczniów Chrystusa jest unikanie tytułomanii. Nie powinni pozwolić nazywać się rabbi ani mistrz, gdyż jedynym Nauczycielem i Mistrzem jest Chrystus. Wszyscy uczniowie Chrystusa są braćmi i winni nazywać się braćmi. Drugą cechą pobożności uczniów jest unikanie ostentacji wobec ludzi, a mówiąc pozytywnie, pokora: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony (Mt 23,12). Unikanie wywyższania się postawą, miejscem, szatą. Bóg widzi w skrytości. Nie potrzebuje ostentacji. Trzecią cechą uczniów jest służba. Ten jest największy w Kościele, kto służy. Wielkość w chrześcijaństwie nie mierzy się tytułami (rabbi, nauczyciel, mistrz, ojciec), ale służbą i jakością tej służby. Wielkość prawdziwych uczniów Chrystusa nie mierzy się długością szaty ani kolorem guzika czy pomponika, lecz służbą. Ten jest największy wśród braci, kto im najlepiej służy, ponieważ Brat nasz Chrystus nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać życie za wielu. Kiedy teraz porównamy nasze życie z regułami, jakie Chrystus dał swym uczniom, zaczynamy się mniej gorszyć faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Oni przecież żyli jeszcze w Starym Testamencie, żyli pod Prawem, my żyjemy w Nowym Testamencie pod łaską, mamy wzór cierpiącego Sługi Bożego, mamy piękną Jego Ewangelię (czego przykładem jest dzisiaj przeczytana) i cośmy z tego wszystkiego uczynili?