Wtorek, 21 czerwca 2022 r.
Wspomnienie świętego Alojzego Gonzagi, zakonnika
Św. Alojzy urodził się 9 marca 1568 r. koło Mantui jako najstarszy z ośmiu synów margrabiego Ferdynanda di Castiglione. Ojciec pokładał w nim duże nadzieje. Chłopiec urodził się jednak bardzo wątły, a matce groziła przy porodzie śmierć. Rodzice uczynili więc ślub odbycia pielgrzymki do Loreto, jeśli matka i syn wyzdrowieją. Tak się też stało. Ojciec marzył o ostrogach rycerskich dla syna. W tym właśnie czasie flota chrześcijańska odniosła świetne zwycięstwo nad Turkami pod Lepanto (1571). Ojciec Alojzego brał udział w wyprawie. Dumny ze zwycięstwa ubrał swojego trzyletniego syna w strój rycerza i paradował z nim w fortecy nad rzeką Padem ku radości żołnierzy. Kiedy ojciec podążył na wyprawę wojenną do Tunisu (1573), pięcioletni Alojzy wrócił pod opiekę matki.
Kiedy Alojzy miał 7 lat, przeżył swoje „nawrócenie”, jak sam twierdził. Poczuł nicość ponęt tego świata i wielką tęsknotę za Panem Bogiem. Odtąd duch modlitwy, otrzymany od matki, wzrósł w nim jeszcze silniej. Codziennie z budującą pobożnością odmawiał na klęczkach oprócz normalnych pacierzy rannych i wieczornych siedem psalmów pokutnych i oficjum do Matki Bożej. Ojciec był z tego niezadowolony. Po swoim powrocie z wyprawy wziął syna do Florencji na dwór wielkiego księcia Franciszka Medici, by tam nabrał manier dworskich. Alojzy jednak najlepiej czuł się w słynnym sanktuarium, obsługiwanym we Florencji przez serwitów, w kościele Annuntiata. Tu też przed ołtarzem Bożej Matki złożył ślub dozgonnej czystości. Jak głoszą jego żywoty, w nagrodę miał otrzymać przywilej, że nie odczuwał pokus przeciw anielskiej cnocie czystości.
W 1579 r. ojciec Alojzego został mianowany gubernatorem Monferrato w Piemoncie. Przenosząc się na tamtejszy zamek, zabrał ze sobą Alojzego. W następnym roku, z polecenia papieża Grzegorza XIII, wizytację kanoniczną diecezji Brescia odbywał św. Karol Boromeusz. Z tej okazji udzielił Alojzemu pierwszej Komunii świętej. Jesienią tegoż roku (Alojzy miał wówczas 12 lat) rodzice chłopca przenieśli się do Madrytu, gdzie na dworze królewskim spędzili wraz z Alojzym dwa lata. Alojzy nadal pogłębiał życie wewnętrzne przez odpowiednią lekturę. Rozczytywał się w dziełach św. Piotra Kanizego i w Ćwiczeniach duchowych św. Ignacego z Loyoli. Modlitwę swoją przedłużał do pięciu godzin dziennie. Równocześnie kontynuował studia.
Wreszcie zdecydował się na wstąpienie do zakonu jezuitów. Kiedy wyjawił swoje postanowienie ojcu, ten wpadł w gniew, ale stanowczy Alojzy nie ustąpił. Na korzyść swego brata, Rudolfa, zrzekł się prawa do dziedzictwa i udał się do Rzymu. W drodze zatrzymał się kilka dni w Loreto. 25 listopada 1585 roku wstąpił do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Jak sam wyznał, praktyki pokutne, które zastał w zakonie, były znacznie lżejsze od tych, jakie sam sobie nakładał. Cieszył się jednak bardzo, że miał okazję do ćwiczenia się w wielu innych cnotach, do jakich zakon dawał mu okazję.
Jesienią 1585 r. Alojzy uczestniczył w publicznej dyspucie filozoficznej w słynnym Kolegium Rzymskim, gdzie olśnił wszystkich subtelnością i siłą argumentacji. Zaraz potem otrzymał święcenia niższe i został skierowany przez przełożonych na studia teologiczne. Był na trzecim roku studiów, kiedy we wrześniu 1589 roku przybył do Kolegium Rzymskiego św. Robert Bellarmin; wezwał on Alojzego, by powrócił do Castiglione i pojednał swojego brata Rudolfa z ojcem, który chciał wydziedziczyć syna tylko za to, że ten odważył się wejść w związek małżeński z osobą niższego stanu. Po załagodzeniu sporu Alojzy wrócił do Rzymu na czwarty rok studiów teologicznych, który miał zakończyć święceniami kapłańskimi (1590).
Wyroki Boże były jednak inne. W latach 1590-1591 Rzym nawiedziła epidemia dżumy. Alojzy prosił przełożonych, by zezwolili mu posługiwać zarażonym. Wraz z innymi klerykami udał się na ochotnika do szpitala św. Sykstusa oraz do szpitala Matki Bożej Pocieszenia. Wyczerpany studiami i umartwieniami organizm kleryka uległ zarazie. Alojzy zmarł jako kleryk, bez święceń kapłańskich, 21 czerwca 1591 r. w wieku zaledwie 23 lat.
Sława świętego Alojzego była tak wielka, że już w roku 1605 papież Paweł V ogłosił go błogosławionym. Kanonizacja odbyła się jednak dopiero w roku 1726. Dokonał jej papież Benedykt XIII jednocześnie z kanonizacją św. Stanisława Kostki. Ten sam papież ogłosił w 1729 św. Alojzego patronem młodzieży, szczególnie młodzieży studiującej. W 1926 roku papież Pius XI ogłosił św. Alojzego patronem młodzieży katolickiej. Jego relikwie spoczywają w kościele św. Ignacego w Rzymie.
Szczególnym nabożeństwem do świętych Stanisława Kostki i Alojzego Gonzagi wyróżniał się św. Robert Bellarmin. Miał on ich wizerunki w swoim pokoju. Niemniej serdecznym nabożeństwem do św. Alojzego wyróżniał się św. Jan Bosko. Ku jego czci obchodził nabożeństwo 6 niedziel, przygotowujących do dnia św. Alojzego, który obchodził bardzo uroczyście. Swoje drugie z kolei oratorium, w Turynie, nazwał właśnie jego imieniem.
1.czytanie (2 Krl 19, 9b-11. 14-21. 31-35a. 36)
Bóg broni Jerozolimy przed Sennacherybem
Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej
Sennacheryb, król asyryjski, wyprawił posłów do Ezechiasza, polecając: «Tak powiecie Ezechiaszowi, królowi judzkiemu: Niech twój Bóg, w którym pokładasz nadzieję, nie zwodzi cię zapewnieniem: Nie będzie wydana Jerozolima w ręce króla asyryjskiego! Oto ty słyszałeś, co zrobili królowie asyryjscy wszystkim krajom, przeznaczając je na zagładę, a ty miałbyś ocaleć?»
Ezechiasz wziął list z rąk posłów i przeczytał go, następnie poszedł do świątyni Pańskiej i rozwinął go przed Panem. I zanosił Ezechiasz modły przed obliczem Pańskim, mówiąc: «Panie, Boże Izraela! Który zasiadasz na cherubach, Ty sam jeden jesteś Bogiem wszystkich królestw świata. Ty uczyniłeś niebo i ziemię. Nakłoń, Panie, Twego ucha i usłysz! Otwórz, Panie, Twoje oczy i popatrz! Posłuchaj słów Sennacheryba, które przesłał, by znieważać Boga żywego. To prawda, o Panie, że królowie asyryjscy wyniszczyli narody i ich kraje. W ogień wrzucili ich bogów, bo ci nie byli bogami, lecz tylko dziełem rąk ludzkich – z drzewa i z kamienia – więc ich zniszczyli. Teraz więc, Panie, Boże nasz, wybaw nas z jego ręki! I niech wiedzą wszystkie królestwa ziemi, że Ty, Panie, sam jesteś Bogiem».
Wówczas Izajasz, syn Amosa, posłał Ezechiaszowi oświadczenie: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Wysłuchałem tego, o co się modliłeś do Mnie w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii. Oto wyrocznia, jaką wydał Pan co do niego: Gardzi tobą, szydzi z ciebie Dziewica, Córa Syjonu. Za tobą potrząsa głową Córa Jeruzalem. Albowiem z Jeruzalem wyjdzie Reszta, a z góry Syjon garstka ocalałych. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona!
Dlatego tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wejdzie on do tego miasta ani nie wypuści tam strzały, nie nastawi przeciw niemu tarczy ani nie usypie przeciwko niemu wału. Drogą, tą samą, którą przybył, powróci, a do miasta tego nie wejdzie – mówi Pan. Otoczę opieką to miasto i ocalę je przez wzgląd na Mnie i na sługę mego, Dawida».
Tejże nocy wyszedł anioł Pański i wybił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi. Sennacheryb, król asyryjski, zwinął więc obóz, wyruszył z powrotem i pozostał w Niniwie.
Komentarz
O Księdze:
- Początkowo Pierwsza i Druga Księga Królewska stanowiły jedno dzieło, a ich podział, dokonany nieco sztucznie i arbitralnie pod wpływem przekładów greckich i łacińskich, przerywa bieg opisywanych w nich zdarzeń. W całości Księgi Królewskie stanowią dobrze przemyślaną i starannie zaplanowaną kompozycję. W historię rządów poszczególnych królów umiejętnie wpleciono wystąpienia proroków. Dzięki temu historia polityczna Izraela na każdym etapie została poddana religijnej ocenie prorockiego słowa. W wyborze i prezentacji poszczególnych wydarzeń znajduje wyraz głębokie przekonanie, że bieg historii zależy od posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Bogu Izraela i Jego przykazaniom. A ponieważ większość władców okazała się niewierna, nieszczęścia, które spotkały naród wybrany, były nieuniknione. Jedynym władcą zasługującym na miano króla, który rządził zgodnie z wolą Bożą, był Dawid. To według wzoru jego postępowania oceniano później rządy pozostałych królów (np. 1 Krl 3,14).
- Przedstawiany przez autorów krytyczny obraz historii Izraela, oprócz przytoczonych faktów, zawiera także bardzo wyraźne elementy dydaktyczne. Obejmują one pouczenia skierowane do czytelników, aby nie powtarzali błędów przodków i starali się budować swoją przyszłość na wierności Bogu i Jego Prawu.
- Pierwsza i Druga Księga Królewska opowiadają o tym okresie historii narodu wybranego, w którym istniał on jako zjednoczona, a później podzielona monarchia. Zjednoczone królestwo osiąga w X w. przed Chr. wspaniały rozkwit gospodarczy i kulturalny pod rządami Salomona (1Krl 1–11). Błędna polityka jego syna, Roboama, doprowadza do podziału na Królestwo Północne (Izrael) oraz Królestwo Południowe (Juda). Dzieje obydwu królestw, aż do upadku Izraela w 722 r. przed Chr., opowiedziano w równoległej relacji (1 Krl 12–2 Krl 17). Opis panowania każdego władcy zawsze ocenia się z perspektywy jego stosunku do kultu Boga Izraela. Królowie Izraela, bez wyjątku, ukazani zostają jako kontynuatorzy grzechu Jeroboama (1 Krl 12,25-33). Królów judzkich przedstawia się zawsze w odniesieniu do wzorca, jakim był król Dawid.
- Po zdobyciu Królestwa Północnego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. (2 Krl 17) Królestwo Judy istnieje jeszcze przez niecałe 150 lat, do momentu zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 586 r. przed Chr. (2 Krl 18–25). W tym czasie ma miejsce wydarzenie ogromnej wagi. W okresie panowania króla Jozjasza w świątyni jerozolimskiej odnaleziono księgę Prawa (2 Krl 22,3-10), co dało początek gruntownej reformie religijnej przeprowadzonej w całym kraju (2 Krl 23,1-25). Działania reformatorskie nie zapobiegły jednak ostatecznemu upadkowi Królestwa Południowego (2 Krl 23,26n).
- Księgi Królewskie nie są zwykłą kroniką rejestrującą imiona poszczególnych władców i najważniejsze wydarzenia z okresu ich panowania. Niektórym postaciom poświęcono więcej uwagi, inne potraktowano krótko i zdawkowo. Najobszerniej autor opisuje władców, którzy odegrali decydujące role w historii monarchii izraelskiej: Salomona na początku (1 Krl 3–11) i Jozjasza przy końcu (2 Krl 22–23). Pierwszy zostaje ukazany jako uosobienie mądrości (1 Krl 3,4-15), drugi jako ten, który wypełnił słowa zapisane w księdze Prawa (2 Krl 23,24). Pomiędzy nimi centralne miejsce zajmuje cykl opowiadań poświęcony prorokom: Eliaszowi (1Krl 17–19;21;2 Krl 1) i Elizeuszowi (2 Krl 2–9;13,14-20).
- Historia opowiedziana w Księgach Królewskich niesie przede wszystkim ważne przesłanie religijne. W opisie działalności Salomona podkreśla się jego mądrość, która w późniejszej tradycji stała się przysłowiowa i uczyniła go najważniejszym w Biblii symbolem mądrości (Prz 1,1; 10,1;Mt 12,42;Łk 11,31). Przejawem tej mądrości była nie tylko umiejętność wydawania sprawiedliwych wyroków (1 Krl 3,16-28) i splendor jego władzy królewskiej (1 Krl 4,1-58;9,10-28;10,14-29), ale także wspaniałość wzniesionej przez niego świątyni i sprawowanego w niej kultu (1Krl 6–8). Jednak ostatnie lata życia Salomona, jak również rządy większości późniejszych królów, to dzieje odstępstwa od wiary w jedynego Boga Izraela, który ciągle upominał swój naród, niestrudzenie posyłając mu proroków.
- Wymagania dotyczące wiary w Boga jedynego oraz jedności kultu i świątyni stały się programem szeroko zakrojonej reformy religijnej, podjętej dopiero pod koniec epoki monarchii przez króla Jozjasza (2 Krl 22n). Odnawiając przymierze z Bogiem, zobowiązał się on wraz z całym ludem wprowadzić w życie wszystkie zalecenia, zawarte w odnalezionej przez kapłana Chilkiasza księdze Prawa (2 Krl 23,3). Prawdopodobnie była to Księga Powtórzonego Prawa, według której jedynym miejscem, gdzie można było oddawać cześć Bogu, była świątynia jerozolimska. Jej centralną rolę podkreślają nie tylko szczegółowe opisy, dotyczące jej budowy i wyposażenia (1 Krl 6 – 8), ale przede wszystkim podejmowane przez niektórych królów judzkich reformy religijne, polegające na usunięciu elementów pogańskiego kultu sprawowanego w wielu przygodnych miejscach (1 Krl 15,11-13; 2 Krl 18,3-6). W ich świetle całą historię Izraela należy widzieć z perspektywy posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu oddawanie czci wyłącznie Bogu Izraela (Pwt 5,7).
O czytaniu:
- Zamknąwszy temat historii królestwa izraelskiego i zniszczenia Samarii, autor Drugiej Księgi Królewskiej zajmuje się teraz ocalałym królestwem południowym – Judą i jego władcą Ezechiaszem, synem Achaza (2 Krl 18-19). Ezechiasz to zupełne przeciwieństwo swego ojca, który był królem przewrotnym i niesprawiedliwym. Rozpoczyna on reformę religijną od eliminacji wszelkich bałwochwalczych wypaczeń, wśród których znajduje się miedziany wąż, rzekomo podwyższony jeszcze przez Mojżesza na pustyni (por. Lb 21,6-9). Autor wygłasza pochwałę pod adresem króla Ezechiasza, a współczesny mu prorok Izajasz będzie podkreślać w swej księdze jego zasługi.
- Po zdobyciu Samarii Asyria narzuciła swoisty protektorat także królestwu judzkiemu, chociaż nie przystąpiło ono do antyasyryjskiej koalicji Izraela z Syrią. Ezechiasz, być może pod naciskiem Egiptu, buntuje się przeciw owemu protektoratowi i zajmuje terytoria filistyńskie, które znajdowały się pod bezpośrednią kontrolą asyryjską. Od roku 705 przed Chrystusem następcą Sargona II będzie król Sennacheryb. W cztery lata później dławi on bunt Ezechiasza i zajmuje wszystkie jego twierdze. Ezechiasz szybko zostaje rzucony na kolana. Król asyryjski wysyła z Lakisz, zdobytej przez siebie twierdzy (40 km na południowy wschód od Jerozolimy), delegację wojskową, żądając od króla judzkiego ciężkiej daniny (300 talentów srebra i 30 talentów złota, przy czym talent waży ok. 35 kg) oraz bezwarunkowego poddania się.
- Delegacja nie wkracza do Jerozolimy, tylko zatrzymuje się przed murami, być może na wysokości sadzawki Siloe, gdzie już kiedyś Izajasz spotkał się z ojcem Ezechiasza, Achazem (por. Iz 7,3). Stronę judzką natomiast ma reprezentować kilku królewskich urzędników. Asyryjczycy przypuszczają wobec nich gwałtowny atak słowny na króla Ezechiasza, który zaufał Egiptowi — „złamanej trzcinie”, raniącej rękę każdego, kto się na niej oprze. Potępiają też królewską reformę, która skupiła cały kult w Jerozolimie, przy jednym ołtarzu, obrażając w ten sposób, jak twierdzi asyryjski dostojnik, Boga Izraela. Co więcej, to sam Bóg upoważnił króla Asyrii, aby ukarał Judę za takie decyzje. Sarkazm przybiera rysy okrucieństwa: asyryjski król Sennacheryb wysuwa paradoksalną propozycję dostarczenia Judzie dwóch tysięcy koni, jeśli Ezechiasz potrafi zebrać tyluż jeźdźców.
- W opisie rozmowy dyplomatycznej spotykamy ciekawostkę związaną z używanym wówczas językiem. Wysłannicy Ezechiasza, nie chcąc dopuścić do tego, by zwykli ludzie zrozumieli treść tej rozmowy, proszą Asyryjczyków, aby posługiwali się językiem aramejskim, którego używano wówczas w kontaktach międzynarodowych i w dyplomacji. Tymczasem ich główny przedstawiciel, chcąc wzniecić u ludu jeszcze większy lęk, posługuje się hebrajskim, wypowiadając groźbę zniszczenia Judy, jeśli król Ezechiasz nadal będzie się sprzeciwiać asyryjskiemu władcy.
- Delegacja asyryjska, posługując się zręcznym chwytem propagandowym, usiłuje przekonać mieszkańców Jerozolimy, że dla zapewnienia sobie pomyślnej przyszłości powinni się poddać pod obce panowanie, a nawet otwiera przed nimi perspektywę nowej ziemi obiecanej. Przemówienie Asyryjczyków w ujęciu autora biblijnego jest wzorowane na Bożych błogosławieństwach i obietnicach przedstawianych przez Biblię i ma bluźnierczy posmak. W końcowych wypowiedziach pojawia się rodzaj wyzwania rzuconego Bogu: będzie On bezsilny w konfrontacji z mocarstwem, które podbiło już wiele ludów i złamało potęgę ich bóstw. Ezechiasz wzywa swych poddanych, aby się nie poddawać tej prowokacji.
2 Krl 19,
1Gdy król Ezechiasz to usłyszał, rozdarł swoje szaty, nałożył ubiór pokutny i poszedł do domuPANA.2Natomiast Eliakima, zarządcę pałacu, pisarza Szebnę i zasłużonych kapłanów wysłał, ubranych w szaty pokutne, do proroka Izajasza, syna Amosa. 3Powiedzieli mu: „Tak mówi Ezechiasz: «Ten dzień jest dniem nieszczęścia, kary i hańby. Oto nadszedł czas porodu dzieci, a nie ma siły, aby je urodzić.4Może Pan, twój Bóg, usłyszy wszystkie słowa przełożonego dworu króla Asyrii, z którymi jego pan przysłał go, aby znieważać Boga żywego, i ześle karę za słowa, które słyszał Pan, twój Bóg. Módl się więc za tę resztę, która jeszcze pozostała!»”.5Gdy przyszli do Izajasza słudzy króla Ezechiasza,6Izajasz oświadczył: „Powiedzcie swojemu panu: «Tak mówi Pan: Nie lękaj się słów, które słyszałeś, gdy pachołkowie króla Asyrii znieważali Mnie!7Oto Ja natchnę go takim duchem, że gdy usłyszy pewną wiadomość, wróci do swojego kraju. Sprawię też, że tam, w swoim kraju, zginie od miecza»”.
8Przełożony dworu zarządził odwrót i dołączył do króla Asyrii, atakującego Libnę. Otrzymał bowiem wiadomość, że król wycofał się spod Lakisz,9gdyż dotarła do niego wieść o królu Kusz, Tirhace, o którym mu powiedziano: „Oto wyruszył, aby walczyć z tobą”. Powtórnie wysłał więc posłów do Ezechiasza z poleceniem:10„Tak oznajmicie królowi Judy, Ezechiaszowi: «Niech twój Bóg, na którym polegasz, nie zwodzi cię zapewnieniem: Jerozolima nie zostanie wydana w ręce króla Asyrii!11Przecież na pewno słyszałeś o tym, jak postąpili królowie Asyrii z wszystkimi krajami, dokonując ich całkowitej zagłady, a ty miałbyś ocaleć?12Czy bogowie uratowali narody, które wyniszczyli moi przodkowie: Gozan i Charan, Resef i Edenici, zamieszkujący Telassar?13Gdzie są królowie Chamatu i Arpadu, Lair i Sefarwaim, Heny i Iwwy?»”.
14Ezechiasz odebrał list od posłów i przeczytał go. Potem poszedł do domu Pana i rozwinął go przed Panem.15Ezechiasz tak się wtedy modlił przed Panem: „Panie, Boże Izraela, który zasiadasz na tronie z cherubów! Tylko Ty sam jeden jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi! Ty uczyniłeś niebo i ziemię!16Nadstaw ucha, Panie, i słuchaj! Otwórz oczy, Panie, i spójrz! Słuchaj słów Sennacheryba, które przesłał, aby znieważać Boga żywego!17To prawda, Panie, że królowie Asyrii wyniszczyli narody oraz ich ziemie.18Ich bogów powrzucali do ognia, gdyż nie byli to bogowie, lecz wytwór ludzkich rąk, zwykłe drewno i kamień, dlatego ich zniszczyli.19Teraz więc, o Panie, nasz Boże, wybaw nas z jego mocy! Niech wszystkie królestwa ziemi przekonają się, że Ty, Panie, jesteś jedynym Bogiem!”.
20Wtedy Izajasz, syn Amosa, przesłał Ezechiaszowi wiadomość: „Tak mówi Pan, Bóg Izraela: «Wysłuchałem twojej modlitwy w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii.21Takie słowo Pan o nim wypowiada:
Gardzi tobą, drwi z ciebie
dziewiczy Syjon.
Jeruzalem
potrząsa głową nad tobą.
22Komu urągałeś i bluźniłeś?
Przeciw komu głos podnosiłeś,
spoglądając wyniośle?
Przeciw Świętemu Izraela!
23Urągałeś Panu przez swoich posłańców.
Mówiłeś: Z mnóstwem moich rydwanów
wdarłem się na wierzchołki gór,
na wyniosłe szczyty Libanu.
Wyciąłem jego najwyższe cedry,
najpiękniejsze z jego cyprysów.
Dotarłem do jego najdalszych krańców,
do lasów wspaniałych i gęstych.
24To ja wykopałem studnie
i piłem wodę w obcej ziemi.
Moimi stopami osuszyłem
wszystkie kanały Egiptu.
25A przecież dobrze wiedziałeś,
że od dawna to zamierzyłem,
od dni najdawniejszych to przygotowałem,
a teraz wypełniam,
gdy obwarowane miasta
zamieniasz w stosy gruzów.
26Ich mieszkańców pozbawionych mocy
ogarnął lęk i bezradność.
Stali się podobni do trawy na polu,
do młodych pędów ziół,
do zielska w szczelinach dachu,
spalonego upalnym wiatrem.
27Znam miejsce twojego pobytu,
twoje wyjścia i powroty
i twoją wrogość do Mnie.
28A ponieważ tak bardzo się na Mnie zawziąłeś
i twoje zuchwalstwo doszło do mych uszu,
włożę ci do nosa metalowe kółko,
a w twoje usta wędzidło,
i zmuszę cię do odwrotu tą drogą,
którą przybyłeś!
29A to będzie znakiem dla ciebie:
W tym roku będziecie jeść ziarno, które zostało po zbiorach,
w następnym – co samo urośnie,
lecz w trzecim będziecie siać i zbierać,
zakładać winnice i spożywać ich owoce.
30Ocalała reszta z domu Judy
na nowo zapuści głęboko korzenie,
wyrośnie i wyda owoce.
31Bo z Jeruzalem wyjdzie reszta
i z góry Syjon – ocaleni.
Dokona tego Pan w swojej żarliwości.
32Dlatego tak mówi Pan o królu Asyrii:
Nie wejdzie on do tego miasta
ani żadnej strzały tam nie wypuści,
nie wyruszy przeciw niemu uzbrojony w tarcze
ani nie zrobi nasypu, aby go oblegać.
33Powróci tą drogą, którą przybył,
lecz do tego miasta nie wejdzie!
Wyrocznia Pana.
34Stanę w obronie tego miasta, aby je ocalić
ze względu na Mnie i mojego sługę Dawida»”.
35Tej samej nocy Pan wysłał anioła, który pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano wszędzie leżały ciała zmarłych.36Król Asyrii Sennacheryb wycofał się więc i wrócił do Niniwy.37A gdy w świątyni oddawał pokłon swojemu bogu Nisrokowi, jego synowie, Adramelek i Sereser, zabili go mieczem, sami zaś uciekli do kraju Ararat. Jego syn, Asarhaddon, został po nim królem.
- Zrozpaczony Ezechiasz udaje się do świątyni, a potem wysyła swych urzędników do proroka Izajasza z prośbą o wyjednanie królowi Bożej pomocy w tym położeniu. Odpowiedź jest tajemnicza, ale przychylna. Wyprzedza ona to, co się przydarzy Sennacherybowi, który wpadnie w panikę na wieść o tym, że władza wymyka mu się z rąk. Tymczasem król asyryjski zostaje uwikłany w wojnę na froncie południowym przez faraona znanego ze swoich podbojów.
- Sennacheryb, pochłonięty wojną z Egiptem, chciałby szybko załatwić sprawę Judy i dlatego kieruje tam, tym razem pisemne, wezwanie do poddania się. Judzki król udaje się do świątyni z pełnym pogróżek listem króla Asyrii i zwraca się do Boga z prośbą o pomoc. Wyznaje przy tym, że Sennacheryb znieważył Boga, traktując Go na równi z bożkami pokonanych narodów. Uratowanie Judy przez Pana byłoby objawieniem Jego powszechnej potęgi, bo tylko On jest mocarzem, zaś arogancja asyryjskiego władcy zostałaby poniżona.
- Izajasz w imieniu Boga odpowiada na tę prośbę w długiej, poetycko sformułowanej wyroczni. Bóg, znieważony przez Asyryjczyków, daje królowi judzkiemu oficjalną odpowiedź, objawiając swą władzę nad historią i potęgami tego świata. Jest to jedna z tak zwanych „wyroczni przeciwko narodom”, które poznamy bliżej przy czytaniu ksiąg prorockich. Miasto Jeruzalem jest tu przedstawione jako dziewczyna, która szydzi ze swego wroga, naśmiewając się z niego („potrząsanie głową” to wyraz pogardy), ponieważ Sennacheryb wystąpił do walki nie z nią, ale ze „świętym Izraela”. Jest to jedno z ulubionych Izajaszowych wyrażeń, które określa relację Boga do ludu wybranego.
- Wyrocznia, jaką kieruje Izajasz przeciw królowi asyryjskiemu. Wymowna jest przy tym wypowiedź władcy, który panuje nad dziką przyrodą Libanu i ma wpływ na to, co się dzieje z Egiptem, przedstawia się więc nie tylko jako pan dziejów, lecz także jako król wszechświata. Wydaje się mu, że ma moc zniszczyć górskie szczyty z ich wspaniałą roślinnością i przekształcić krajobraz egipskiej doliny Nilu. Bóg jednak przerywa ten arogancki monolog, objawiając się jako prawdziwy Pan panujących.
- To Bóg posłużył się królem Asyrii jako narzędziem do wymierzenia kary. To On sprawował kontrolę nad jego podbojami. Zdumiewające jest zestawienie pokonanych z liśćmi i trawą — zielskiem pokrywającym dachy wschodnich domów, ulepionych z prasowanej gliny i słomy. Bóg sprawuje władzę nad całym życiem i poczynaniami Sennacheryba. Patrząc jednak na jego pychę, Pan postanowił go okiełznać, przebijając mu nozdrza kółkiem i zakładając wędzidło na wargi, jak się postępuje z niesforną trzodą.
- Adresatem kolejnego fragmentu wyroczni jest król Ezechiasz i jego lud: po kilkuletnim okresie cierpień nadejdzie spokojna przyszłość. Po tym, jak z narodu pozostanie tylko niewielka „reszta” (jest to ulubiony motyw wśród Izajaszowych tematów), nastąpi całkowite jego odrodzenie. W proroctwie tym powraca też postać króla Asyrii. Oblężenie nie tylko nie doprowadzi do ostatecznego ataku i nie zapewni Asyryjczykom zdobycia Jerozolimy, lecz nawet przemieni się w ich gwałtowną ucieczkę, gdyż Pan okaże wierność obietnicom danym Dawidowi (por. 2 Sm 7). Nieoczekiwanie zmieniając styl i nadając proroctwu koloryt bardziej religijny niż historyczny, autor mówi o dramacie, który rozgrywa się w asyryjskich szeregach. Wydaje się, jakby przez pośrednictwo anioła Pańskiego spadła na obóz zagłada podobna do śmierci pierworodnych Egipcjan w czasach wyjścia. Kiedy Sennacheryb wróci do stołecznej Niniwy, jego synowie pozbawią go tronu. Dwadzieścia lat później, w roku 684 przed Chrystusem, zostanie zamordowany. Autor stara się w swej ocenie religijnej połączyć ze sobą oba te wydarzenia.
Psalm (Ps 48 (47), 2-3b. 3c-4. 10-11 (R.: por. 9d))
Bóg swoje miasto umacnia na wieki
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały *
w mieście Boga naszego.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, *
radością jest całej ziemi.
Bóg swoje miasto umacnia na wieki
Góra Syjon, kres północy, *
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w zamkach swoich *
okazał się obroną.
Bóg swoje miasto umacnia na wieki
Rozważamy, Boże, łaskawość Twoją *
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże, †
tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi. *
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości.
Bóg swoje miasto umacnia na wieki
Komentarz
Psalm 48, podobnie jak Psalmy 46; 76; 84; 87; 122, opiewa Jerozolimę jako miasto Boga. Zarówno jej piękno jak i fortyfikacje wzbudzają podziw (ww. 2-4: 2Wielki jest Pan i godzien uwielbienia w mieście naszego Boga, na swej świętej górze. 3Piękne to wzgórze jest radością całej ziemi; góra Syjon na krańcach północy jest miastem wielkiego Króla.4Bóg w pałacach Syjonu okazał się twierdzą.). Nie one są jednak źródłem potęgi miasta. To mieszkający w nim wielki Król (w. 3) sprawia, że ataki na Jerozolimę są bezskuteczne (ww. 4-9: 4Bóg w pałacach Syjonu okazał się twierdzą. 5Bo oto zebrali się królowie, zeszli się i razem wyruszyli. 6Zdumieli się na ten widok i zadrżeli z przerażenia. 7Strach ich tam ogarnął, ból – jak rodzącą kobietę. 8Jak wtedy, gdy wiatrem wschodnim rozbijasz okręty Tarszisz. 9To, co usłyszeliśmy, teraz widzimy w mieście Pana Zastępów, w mieście naszego Boga; Bóg je umacnia na wieki.). Wiernemu Bogu i niezwyciężonemu Obrońcy należy się więc chwała i uwielbienie oraz pamięć przekazywana kolejnym pokoleniom (ww. 9.14: 9To, co usłyszeliśmy, teraz widzimy w mieście Pana Zastępów, w mieście naszego Boga; Bóg je umacnia na wieki.14Podziwiajcie jego warownie, przyjrzyjcie się jego pałacom, byście mogli przekazać przyszłemu pokoleniu, 15że On jest naszym Bogiem na wieki, On zawsze nas będzie prowadził!). Kontekst egzystencjalny hymnu to pielgrzymki do Jerozolimy na wielkie święta. Syjon na krańcach Północy (w. 3: 3Piękne to wzgórze jest radością całej ziemi; góra Syjon na krańcach północy jest miastem wielkiego Króla.) to zapowiedź Kościoła niebieskiego, którego świątynią jest sam Bóg i Baranek (Ap 21,22).
Ewangelia (Mt 7, 6. 12-14)
Brama szeroka i brama ciasna
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, nie poszarpały was samych.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem to jest istota Prawa i Proroków.
Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!»
Komentarz
O księdze:
- Autorem pierwszej Ewangelii jest Mateusz. Przed powołaniem go przez Jezusa był poborcą podatkowym w Kafarnaum. Napisał Ewangelię dla chrześcijan, którzy nawrócili się z judaizmu. Dlatego w dziele jest wiele semickich wyrażeń. Pisząc także o zwyczajach żydowskich, zakłada ich znajomość przez czytelników i nie uważa za konieczne, aby je wyjaśniać.
- W Ewangelii Mateusza życie Jezusa porównane jest z działalnością Mojżesza. Ewangelista ukazuje Chrystusa jako nowego Mojżesza, ale znacznie potężniejszego od niego. Mojżesz wyprowadził lud z niewoli egipskiej – ziemskiej, politycznej. Chrystus natomiast wyprowadza ludzi z niewoli grzechu.
- Ewangelia wg świętego Mateusza koncentruje się wokół idei królestwa Bożego, które początek swój bierze w Chrystusie. Istnienie tego królestwa dzieli się na trzy etapy 1. Jego inauguracja w Osobie, Słowach i czynach Chrystusa, 2. Czas rozpoczynający się wraz ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa, a trwający do końca świata, 3. królestwo eschatologiczne, które rozpocznie się, gdy Jezus powtórnie przyjdzie w swojej chwale na ziemię.
- Kościół u Mateusza jest wspólnotą Boga Ojca, Jezusa Chrystusa – Syna Bożego oraz braterską wspólnotę jego członków. Wewnętrzna struktura Kościoła jest formowana i spajana przez Boga Ojca. Jezus jest twórcą i fundamentem Kościoła: na Nim opiera się więź jedności członków Kościoła. Ich braterstwo, wynikające z uczestnictwa w dziecięctwie Bożym, realizuje się wówczas, gdy brat jest bliski bratu, gdy jeden nie wynosi się nad drugiego, nie gardzi małymi i nie daje powodów do zgorszenia.
- W ujęciu Mateusza członkowie Kościoła nie stanowią jedności absolutnie równej. Dla wszystkich jednak celem jest spotkanie z Chrystusem, sprawiedliwym Sędzią i wejście do królestwa niebieskiego. Z woli Chrystusa istnieje istotna różnica między Kolegium Dwunastu (Apostołami), a resztą uczniów Jezusa. Osobiście i imiennie powołał każdego z Apostołów, nauczał ich na osobności, im tylko powierzał niektóre tajemnice królestwa Bożego i objawił swoje posłannictwo. Ustanowił ich fundamentem przyszłej wspólnoty Kościoła oraz przekazał swoje pełnomocnictwo.
- Ewangelista podkreślał również fakt, że szczególną rolę w Kolegium Dwunastu i w Kościele Jezus powierzył Szymonowi Piotrowi.
O czytaniu:
- Wypowiedź Jezusa w dzisiejszej Ewangelii zaczyna się zaskakującą przenośnią. Wspomniane zwierzęta (psy, świnie) uchodziły w narodzie izraelskim za nieczyste. Werset ten stanowi więc upomnienie, aby naukę Jezusa głosić z roztropnością i należnym dla niej szacunkiem.
- Złota reguła współżycia z ludźmi była w innej formie znana już w Starym Testamencie (Tb 4,15; Syr 31,15), a teraz została potwierdzona przez Jezusa (Mt 19,19). Każdy powinien innym czynić to, czego od nich oczekuje dla siebie. Jest to wskazówka, jak w praktyce realizować przykazanie miłości bliźniego. To, jakie dobro powinienem okazać innym (Będziesz miłował swego bliźniego…), poznaję po dobru, którego sam pragnę i potrzebuję (… jak siebie samego – Mt 22,39). Miłość jest najwłaściwszym kontekstem złotej reguły. Nie ma ona więc nic wspólnego z wyrachowaną łacińską zasadą: do ut des – daję, abyś (i mnie) dał.
- Uczeń Chrystusa stoi przed znanym już ze Starym Testamencie wyborem jednej z dwóch dróg: życia i śmierci (Pwt 11,26-28; 30,15-20; Ps 1; Jr 21,8). Życie osiąga się na drodze wierności Bożym przykazaniom; porzucenie ich wiedzie do śmierci (Ps 119,29n). Podobny sens ma metafora ciasnej i szerokiej bramy. Do zbawienia prowadzi tylko ciasna brama. Decydując się na królestwo niebieskie, decydujemy się na trudną drogę wierności Ewangelii. Uwaga, że wielu wybiera życie łatwe, a niewielu znajduje słuszną drogę, nie oznacza, że wielu będzie potępionych, a mało zbawionych. Wskazuje raczej na to, że wielu ludzi szybko rezygnuje z trudu realizacji wymagań stawianych przez Jezusa w Kazaniu na Górze.