Wtorek, 24 maja 2022 r.

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych

Nabożeństwo do Matki Bożej Wspomożycielki sięga początków chrześcijaństwa. Gdy tylko zaczął rozwijać się wśród wiernych kult Matki Zbawiciela, równocześnie ufność w Jej przemożną przyczynę u Syna nakazywała uciekać się do Niej we wszystkich potrzebach. Tytuł Wspomożycielki Wiernych zawiera w sobie wszystkie wezwania, w których Kościół wyrażał Najświętszej Maryi Pannie potrzeby i troski swoich dzieci. Pierwszym, który w historii Kościoła użył słowa „Wspomożycielka”, jest św. Efrem, diakon i największy poeta syryjski, doktor Kościoła (+ 373). Pisze on wprost, że „Maryja jest orędowniczką i wspomożycielką dla grzeszników i nieszczęśliwych”. W tym samym czasie Wspomożycielką rodzaju ludzkiego nazywa Maryję św. Grzegorz z Nazjanzu, patriarcha Konstantynopola, doktor Kościoła (+ ok. 390), kiedy pisze, że jest Ona „nieustanną i potężną Wspomożycielką”. Z treści pism doktorów Kościoła wynika, że przez słowo „Wspomożycielka” rozumieli oni wszelkie formy pomocy, jakich Matka Boża nam udziela i udzielić może.
Miejscem najżywiej rozwiniętego kiedyś kultu Wspomożycielki była Bawaria. Pierwszy kościół pod wezwaniem Wspomożycielki w Bawarii stanął w Pasawie w roku 1624. Zasłynęła w nim rychło figura Matki Bożej, kopia obrazu Cranacha – pątnicy witają Ją okrzykiem: Maryjo, wspomagaj.

7 października 1571 r. oręż chrześcijański odniósł decydujące zwycięstwo nad flotą turecką, która zagrażała bezpośrednio desantem Italii. Na pamiątkę tego zwycięstwa papież św. Pius V włączył do Litanii Loretańskiej nowe wezwanie „Wspomożenie wiernych, módl się za nami”. 12 września 1683 r. król Jan III Sobieski rozgromił pod Wiedniem Turków. Jako podziękowanie Matce Bożej za to zwycięstwo papież bł. Innocenty XI w roku 1684 zatwierdził w Monachium, przy kościele św. Piotra, bractwo Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, rychło podniesione do rangi arcybractwa. W roku 1816 tytuł Matki Bożej Wspomożenia Wiernych wszedł do liturgii Kościoła, gdy papież Pius VII ustanowił święto Matki Bożej pod tym wezwaniem na dzień 24 maja jako podziękowanie Matce Bożej za to, że właśnie tego dnia, uwolniony z niewoli Napoleona, mógł szczęśliwie powrócić na osieroconą przez szereg lat stolicę rzymską. Wielu świętych miało szczególne nabożeństwo do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych. Jej słynny wizerunek w Turynie został namalowany na zamówienie św. Jana Bosko, który oprócz salezjanów założył także zgromadzenie sióstr Córek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Wielkim czcicielem Matki Bożej Wspomożycielki był salezjanin, prymas Polski, kardynał August Hlond. Nie mniej żarliwym apostołem Maryi Wspomożycielki był jego następca, kardynał Stefan Wyszyński. 5 września 1958 roku dzięki jego staraniom Episkopat Polski wniósł do Stolicy Apostolskiej prośbę o wprowadzenie święta Maryi Wspomożycielki Wiernych w liturgicznym kalendarzu polskim. Episkopat Polski chciał w ten sposób podkreślić, że naród polski nie tylko wyróżniał się wśród innych narodów wielkim nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny, ale że może wymienić wiele dat, kiedy doznał Jej szczególniejszej opieki.

 

 

1.czytanie (Dz 16, 22-34)

Paweł i Sylas cudownie uwolnieni z więzienia

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Tłum Filipian zwrócił się przeciwko Pawłowi i Sylasowi, a pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia, przykazując strażnikowi więzienia, aby ich dobrze pilnował. Ten, otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i dla bezpieczeństwa zakuł im nogi w dyby.

O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. Gdy strażnik więzienia zerwał się ze snu i zobaczył drzwi więzienia otwarte, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. «Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy!» – krzyknął Paweł na cały głos.

Wtedy tamten zażądał światła, wskoczył do lochu i przypadł drżący do stóp Pawła i Sylasa. A wyprowadziwszy ich na zewnątrz, rzekł: «Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?» «Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli mu – a zbawisz siebie i swój dom».

Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu.

Komentarz

O Księdze:

  1. Od II wieku po Chrystusie księga nosi nazwę Dzieje Apostolskie (dosł. Czyny Apostołów). Tytuł nie odzwierciedla jednak w sposób pełny zawartej w niej treści. Opowiada ona bowiem nie tyle historię apostołów, ile raczej opisuje ich świadectwo o Jezusie Zmartwychwstałym oraz życie pierwszych wspólnot chrześcijańskich, zrodzonych z tego świadectwa (Dz 1,8). Jeśli chodzi o apostołów, księga skupia się na Piotrze i Pawle.
  2. Powszechnie uważa się, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, których autorem jest Łukasz, chrześcijanin wywodzący się ze środowiska pogańskiego. Obie księgi są podobne pod względem języka, stylu i sposobu korzystania ze źródeł. Widoczny kunszt pisarski świadczy o tym, że Łukasz był człowiekiem wykształconym i biegle posługiwał się językiem greckim. Pisząc Dzieje Apostolskie, korzystał ze źródeł, jak również opierał się na własnym doświadczeniu. Sposób opowiadania i żywość opisu wskazują na to, że autor znał i dobrze pamiętał relacjonowane wydarzenia, sam bowiem był naocznym świadkiem wielu z nich.
  3. Dzieło Łukasza wzorowane jest głównie na starożytnym pisarstwie historycznym. Przemówienia przytaczane w dziełach historycznych nie były wtedy stenogramami, lecz autorskimi syntezami i komentarzami do wydarzeń. Mowy, zajmujące około jednej trzeciej tekstu Dziejów Apostolskich, są więc podsumowaniem katechezy wczesnochrześcijańskiej. Zróżnicowano w nich nauczanie do Żydów i pogan.
  4. Łukasz nie skupia się tylko na dokumentowaniu przeszłości, ale przez ukazanie faktów dokonuje swoistej obrony chrześcijaństwa przed fałszywymi zarzutami. Do tych treści dołącza także pouczenia, jak w codziennym życiu należy wypełniać Ewangelię. Swoje dzieło kieruje do chrześcijan nawróconych z pogaństwa i do ludzi, którzy jeszcze nie należą do wspólnoty Kościoła. Dzieje Apostolskie zostały napisane w latach 80-90 po Chr. najprawdopodobniej w Rzymie.
  5. Zgodnie z treścią Dz 1,1-4, autor zgromadził różnorodny materiał i ułożył z niego jednolite opowiadanie. U podstaw kompozycji tego dzieła stoi zamysł Łukasza, by opisać proces rozszerzania się Ewangelii po całym świecie. Pisał on bowiem tę księgę w okresie dynamicznego rozwoju misji ewangelizacyjnej, prowadzonej przez starożytną wspólnotę chrześcijańską. Powstanie licznych wspólnot złożonych z nawróconych pogan utwierdziło go w przekonaniu, że głoszenie Ewangelii o zbawieniu przekroczyło granice judaizmu. Przedstawienie biografii apostołów, organizacji struktury kościelnej, historii Kościoła jako takiej czy roli Ducha Świętego w procesie ewangelizacji, nie było celem powstania tej księgi ani też jej istotą. Dla Łukasza kluczowym tematem jest rozszerzanie się Ewangelii z Jerozolimy na cały świat pogański.
  6. Zapowiedziany w Pismach plan zbawczy obejmuje więc nie tylko Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa, ale również głoszenie zbawienia poganom. Rozpoczyna się ono od Jerozolimy i stopniowo będzie się rozprzestrzeniać przez Judeę i Samarię aż po krańce ziemi. Nie należy jednak rozumieć tych kolejnych etapów wyłącznie w sensie geograficznym, gdyż dla Łukasza są one wyznacznikami jego teologii zbawienia. Wyrażenie aż po krańce ziemi (Dz 1,8) wskazuje nie tyle Rzym czy inne odległe regiony (jak u pisarzy greckich), lecz swoim znaczeniem obejmuje całą ludzkość.
  7. Przedstawiając ideę powszechności zbawienia, Łukasz nie zadowalał się opisywaniem wydarzeń i okoliczności towarzyszących szerzeniu się Ewangelii wśród pogan, ale pragnął wykazać, że fakt ten jest wyrazem woli Bożej zapowiedzianej w Pismach i realizowanej mocą Ducha Świętego. Męka Jezusa, Jego Śmierć i Zmartwychwstanie, a także ewangelizacja pogan są więc wypełnieniem proroctw mesjańskich.
  8. Łukasz znał tradycje mówiące o Piotrze. Dotarł do nich być może za pośrednictwem Marka w Rzymie lub w Antiochii. Miał również do dyspozycji przekazy mówiące o Pawle. Część materiału dotyczącego Pawła pochodzi prawdopodobnie od samego Łukasza, który mógł być naocznym świadkiem podróży apostoła (Dz 16,10-17; 20,5-15; 21,1-18; 27,1 – 28,16).
  9. Wykorzystanie różnych źródeł i złączenie ich w jedno opowiadanie potwierdza, że Łukasz, pisząc Dzieje Apostolskie, miał określony zamysł teologiczny, o czym mówi w prologu do swego dwutomowego dzieła (Łk 1,1-4). Sygnalizowany tam temat słowa Bożego i jego sług w sposób zasadniczy zostaje rozwinięty właśnie w Dziejach Apostolskich. Teofil został pouczony nie tylko o wydarzeniach z ziemskiego życia Jezusa, ale również o tym, co miało miejsce po Jego Wniebowstąpieniu. Mimo odejścia do Ojca Chrystus nadal kontynuuje swoją misję na ziemi poprzez Kościół, który głosi Ewangelię wszystkim narodom (Dz 26,23).
  10. Przez całą księgę przewija się także temat drogi. Podobnie jak w Ewangelii Jezus jest w podróży z Galilei do Jerozolimy (Łk 9,51), tak w Dziejach Apostolskich Kościół kontynuuje tę drogę, rozpoczynając ją właśnie od Jerozolimy.
  11. Rozpoznając w kolejnych wydarzeniach realizację planu zbawienia, autor widzi to wszystko w kluczu teologicznym. Taki zamysł wynikał z sytuacji wspólnoty, do której Łukasz należał, złożonej głównie z chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Jej członkowie, będąc świadkami szerzenia się Kościoła i rozdziału między nim a judaizmem, mogli stawiać pytanie o własne związki z Bożymi obietnicami zawartymi w Starym Testamencie. Z kolei chrześcijanie wywodzący się z judaizmu byli pod presją swoich rodaków, którzy chcieli wymóc na nich odejście od chrześcijaństwa. Potrzebowali więc utwierdzenia się w przekonaniu, że ich decyzja o pozostaniu we wspólnocie chrześcijan jest właściwa. Łukasz, biorąc te kwestie pod uwagę, ukazuje ciągłość między Izraelem a Jezusem, między Jezusem a Kościołem, między Starym a Nowym Przymierzem.

O czytaniu:

  1. Św. Łukasz kontynuuje opis drugiej wyprawy misyjnej św. Pawła. Misjonarze są w Europie i głoszą Dobrą Nowinę o Jezusie. Docierają do Filippi. Historia zawarta w dzisiejszym czytaniu rozpoczyna się w księdze Dziejów Apostolskich kilka wersetów wcześniej – ten fragment nie znalazł się w ramach dzisiejszej lekcji.

Dz 16,

16Gdy szliśmy potem na modlitwę, zabiegła nam drogę pewna służąca. Był w niej duch wróżenia. Dzięki temu przynosiła duży dochód swoim panom.17Biegła ona za Pawłem i krzyczała: „Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i mówią wam o drodze zbawienia”.18Powtarzała to samo przez kilka dni. W końcu Paweł nie mógł już tego znieść i powiedział do ducha: „W imię Jezusa Chrystusa rozkazuję ci, żebyś z niej wyszedł!”. A on natychmiast ją opuścił.19Gdy jej panowie zorientowali się, że utracili źródło dochodów, pojmali Pawła i Sylasa i zawlekli ich na rynek przed władzę. 20Zaprowadzili ich do dowódców straży i oskarżyli: „Ci ludzie wywołują niepokój w naszym mieście. Są Żydami 21i głoszą obyczaje, których nam jako Rzymianom nie wolno przyjąć ani według nich postępować”. 22I cały tłum wystąpił przeciw nim. A dowódcy kazali zedrzeć z nich szaty i wychłostać.23Po wymierzeniu wielu razów, wtrącono ich do więzienia. Strażnikowi zaś wydano rozkaz, aby ich dobrze pilnował.24A on zgodnie z rozkazem zamknął ich w wewnętrznym lochu i zakuł im nogi w dyby.

  1. W Filippi miała miejsce pierwsza jawna konfrontacja nauki głoszonej przez Pawła z dotychczasowymi wierzeniami i obyczajami pogan, w znacznej mierze opartymi na wyroczniach, wróżbiarstwie, przesądach i astrologii. Rzucając oskarżenia pod adresem Pawła i Sylasa, właściciele niewolnicy odwołują się do powszechnej pogardy Rzymian względem Żydów, którzy wprawdzie mogli swobodnie wyznawać swoją religię, ale nie wolno im było propagować jej wśród Rzymian. Uznanie apostołów za wyznawców religii Mojżeszowej świadczy o tym, że chrześcijaństwo nadal było postrzegane jako ściśle związane z
  2. Paweł wraz ze swoimi współpracownikami natknęli się na niewolnicę, opętaną przez ducha wiesz-czego – złego ducha, który potrafił przepowiadać przyszłość. Tekst grecki mówi do-słownie, że miała ducha Pytona, nazwanego imieniem mitycznego węża zabitego przez boga Apollona, którego Grecy uważali za stróża wyroczni w Delfach, pogańskim sanktuarium kojarzonym z wyroczniami i wróżbami. Wróżąca dziewczyna dawała pokaźny dochód swoim panom, którzy wykorzystywali ją, by zarabiać pieniądze dla siebie. Dziewczyna podążając za ludźmi Pawła, wykrzykiwała wciąż: „Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego” – są to słowa opisujące rzeczywistość ekipy misyjnej w języku zrozumiałym dla nie-Żydów. Terminu „Bóg Najwyższy” używa w ewangeliach również człowiek opętany przez demony (Mk 5,7; Łk 8,28). Jest coś paradoksalnego w uznaniu przez demona, że Paweł i jego współtowarzysze służą Bogu, który jest wyższy i potężniejszy niż on. Prawdziwe są również słowa „oni wam głoszą drogę zbawienia”. To samo zjawisko występuje w ewangeliach, gdzie demony poprawnie rozpoznają Jezusa. W obu wypadkach poprawna doktryna ogłoszona w zły sposób jest raczej zawadą niż pomocą w szerzeniu Ewangelii – w tym wypadku na skutek wywoływania rozproszenia lub niepokoju u ludzi, którzy w przeciwnym razie mogliby się skłaniać ku wysłuchaniu głoszonej Ewangelii. Paweł opóźnia odpowiedź przez wiele dni, być może chcąc rozeznać na modlitwie duchowe źródło niepożądanego rozgłosu oraz stosowną odpowiedź. Jednak w końcu, mając dość tego czy też „niepokojąc się” tym, odpowiada stanowczo, wyrzucając ducha słowami: „Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł”. Moc Jezusa zastosowana przez Pawła tak dalece przekracza moc ducha wieszczego, że prosty rozkaz natychmiast wyrzuca go z dziewczyny. Jest to kolejny przykład tego, że czyny dokonywane przez Jezusa podczas Jego ziemskiej posługi, takie jak wyrzucanie złych duchów słowem rozkazu (Łk 4,33-36; 9,38-42), są dalej podejmowane przez Jego napełnionych Duchem uczniów w Dziejach Apostolskich.
  3. Egzorcyzm pociąga za sobą natychmiastowe konsekwencje: właściciele niewolnicy, widząc, że przepadła nadzieja ich zysków, podejmują zemstę na Pawle i Sylasie. Zaciągają ich przed władze i oskarżają, że są Żydami, którzy sieją niepokój w (…) mieście, próbując nakłonić lud do zamiany rzymskich obyczajów na żydowskie. Opierając się wyraźnie na lokalnej wrogości wobec Żydów, właściciele niewolnicy wnoszą przeciw Pawłowi i jego towarzyszom oskarżenia tradycyjnie kierowane przeciwko Żydom: „Głoszą obyczaje, których nam, Rzymianom, nie godzi się przyjmować ani stosować się do nich”. Występowanie w Filippi antyjudaizmu mogłoby także objaśnić fakt, dlaczego Paweł i jego ludzie szukali miejsca modlitwy, w którym można by zapewne napotkać Żydów, poza miastem. Istnienie uprzedzeń wobec Żydów potwierdza tłum występujący przeciwko nim oraz pochopne postępowanie pretorów (lub „dowódców”)’, którzy bez procesu wymierzają poniżającą karę zdarcia z nich szat i sieczenia ich rózgami. Paweł wspomina o tym sposobie potraktowania go w swoich listach: „Trzy razy byłem sieczony rózgami” (2 Kor 11,25) oraz „Ucierpieliśmy i – jak wiecie – doznaliśmy zniewagi w Filippi” (1 Tes 2,2). Po wymierzeniu wielu razów urzędnicy wtrącili ich do więzienia i nakazali strażnikowi więzienia, aby ich dobrze pilnował. Być może słowa te wskazują na fakt, jak potężną moc przypisywano Pawłowi po udanym egzorcyzmie niewolnicy. Strażnik wykonał rozkaz, wtrącając Pawła i Sylasa do wewnętrznego lochu i zakuwając im nogi w dyby. Tak karygodnie i boleśnie potraktowani, nie mogli dalej prowadzić pracy misyjnej.

Dz 16,

25Około północy Paweł i Sylas jeszcze się modlili i śpiewali Bogu. A inni więźniowie przysłuchiwali się.26Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, zadrżały fundamenty więzienia, wszystkie bramy się otwarły i ze wszystkich opadły kajdany.27Zbudził się również strażnik i zobaczył otwarte bramy więzienia. Dlatego wyciągnął miecz i chciał się zabić. Myślał bowiem, że więźniowie pouciekali.28Lecz Paweł zawołał głośno: „Nie rób sobie nic złego! Jesteśmy tutaj wszyscy!”.29Wtedy strażnik zażądał światła, wbiegł do środka, i drżąc, upadł do nóg Pawła i Sylasa.30Potem wyprowadził ich na zewnątrz i zapytał: „Panowie, co mam uczynić, aby się zbawić!”.31„Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli – a zbawisz się ty i twoja rodzina”.32Potem jemu oraz wszystkim jego domownikom opowiedzieli naukę Pana.33W nocy, jeszcze o tej samej godzinie zabrał ich z sobą i obmył im rany. Zaraz też przyjął chrzest razem z rodziną.34Wprowadził ich do swego domu i nakarmił ich. Cieszył się razem z domownikami, że uwierzył Bogu.

35Następnego dnia dowódcy przysłali urzędników z rozkazem, żeby zwolnił tych ludzi.36Strażnik powiadomił o tym Pawła. „Dowódcy – powiedział – nakazali mi, żebym was wypuścił z więzienia. Wyjdźcie więc teraz i spokojnie odejdźcie”.37Lecz Paweł odpowiedział: „Publicznie i bez procesu sądowego wychłostali nas, obywateli rzymskich. Wtrącili nas także do więzienia. A teraz potajemnie chcą się nas pozbyć? O, nie! Niech przyjdą tu i sami nas wyprowadzą!”. 38Urzędnicy powtórzyli te słowa dowódcom. Wtedy ci przerazili się, słysząc, że to są Rzymianie.39Przyszli więc i przeprosili ich. Potem wyprowadzili ich z więzienia i błagali, żeby jak najszybciej opuścili miasto.40Oni zaś wyszli z więzienia i wstąpili do domu Lidii. Zobaczyli się z braćmi i dodali im otuchy. Potem wyruszyli w dalszą drogę.

  1. Interwencja Boga potwierdza, że misja wśród pogan jest zgodna z Jego zamysłem. W centrum opowiadania o uwolnieniu Pawła i Sylasa z więzienia stoi fakt nawrócenia strażnika. Sam opis nawrócenia uwypukla istotne elementy teologii Łukaszowej. Według niego proces nawrócenia zaczyna się od Boga, który najpierw wzywa do zbawienia, następnie „otwiera serce”, umożliwiając przemianę i przez swoje słowo głoszone przez świadka stawia człowieka na drodze zbawienia. Ze strony człowieka koniecznym warunkiem jest wiara w Jezusa posłanego przez Boga dla zbawienia wszystkich (Dz 11,14). Apostołowie, następnego dnia po uwięzieniu powołują się na prawa przysługujące rzymskim obywatelom. To pozwala autorowi podkreślić, jak bardzo cenią oni sobie fakt bycia chrześcijanami. Odwołują się do swoich praw nie ze względu na urażona dumę, ale dla przyszłego dobra wspólnoty chrześcijańskiej, narażonej na podobne prześladowania. Powodem, dla którego misjonarze tak szybko opuścili miasto była chęć złagodzenie napięcia.
  2. Paweł i Sylas okazują nadzwyczajną wiarę i męstwo: po publicznym obnażeniu, pobiciu i uwięzieniu przez całą noc modlili się, śpiewając hymny Bogu. Czytelnicy znający Stary Testament natychmiast przypomną sobie pieśń trzech młodzieńców w piecu ognistym (Dn 3), a być może też męczenników z okresu Machabeuszy (2 Mch 7). Radosna odpowiedź Pawła i Sylasa robi wrażenie na innych więźniach, którzy im się przysłuchiwali.
  3. Boża interwencja ratująca Pawła i Sylasa przypomina wcześniejsze wypadki uwolnienia Piotra (Dz 5,19-20; 12,6-11). Jednak o ile ucieczki Piotra z więzienia były dyskretne, o tyle tutaj Bóg uwalnia swoje sługi przez silne trzęsienie ziemi, które wstrząsa fundamentami więzienia, powodując otwarcie się drzwi i uwolnienie z więzów. Strażnik więzienia budzi się nagle i widzi drzwi więzienia otwarte. Sądząc, że jest zhańbiony i grozi mu straszliwy odwet za to, że nie zdołał bezpiecznie upilnować więźniów (podobnie jak Herod kazał stracić strażników Piotra po jego ucieczce; Dz 12,19), zamierza się zabić, rzucając się na miecz. Jednak zaskoczony odkrywa, że Paweł nie tylko pozostał w więzieniu, lecz najwyraźniej wpłynął też na innych osadzonych, by się nie oddalali mimo zluzowanych łańcuchów i otwartych drzwi. To zadziwiające wydarzenie sprawiło, że drżący ze strachu strażnik przypadł do stóp Pawła i Sylasa pełen religijnej bojaźni. Strach i drżenie to typowe ludzkie reakcje na teofanię, czyli objawienie się obecności i mocy Bożej (zob. Wj 14,30-31; 20,18-21; Sdz 6,22-24; Tb 12,15-16). Nie martwiąc się więcej odwetem, strażnik sam wyprowadza Pawła i Sylasa z więzienia i prosi ich o odpowiedź na pytanie, które pojawiło się teraz w jego sercu: „Co mam czynić, aby się zbawić?”. Zarówno to pytanie, jak i ich odpowiedź mówią o istocie sprawy jasno i prosto: „Uwierz w Pana Jezusa, a zbawisz siebie i swój dom”.
  4. Pomimo środka nocy oraz bolesnych ran Paweł i Sylas wykorzystują okazję i głoszą Dobrą Nowinę strażnikowi oraz jego całemu domowi. Dopiero po usłyszeniu Ewangelii strażnik tej samej godziny w nocy zabrał ich do siebie i obmył ich rany. Być może z użyciem wody pochodzącej z tego samego źródła przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Nowo nawróceni chrześcijanie trafnie świętują tę okazję przy zastawionym stole, pełni radości, że uwierzyli Bogu (jak uczynił Lewi w Łk 5,27-29). Ponieważ strażnik był poganinem i nigdy wcześniej nie miał kontaktu nawet z judaizmem, Łukasz opisuje jego nawrócenie jako uwierzenie w Boga, a nie w Jezusa, choć o konieczności uwierzenia w Jezusa wspomina wyraźnie werset 32. Dla poganina uwierzenie w Mesjasza Jezusa stanowi wejście w relację z Bogiem Izraela. Łukasz nie objaśnia, dlaczego po nadejściu dnia pretorzy nakazali liktorom, dosłownie „noszącym rózgi, którzy pobili misjonarzy, uwolnić Pawła i Sylasa. Jeden z rękopisów wypełnia tę lukę w opowieści, wyjaśniając, że stało się tak dlatego, iż przestraszyli się trzęsienia ziemi. Kiedy strażnik więzienia poinformował Pawła o tej decyzji i poprosił, żeby szli w pokoju, Paweł odmówił, nalegając, aby pretorzy naprawili szkodę wyrządzoną jemu i Sylasowi. Ponieważ pretorzy postąpili bardzo pochopnie, biczując ich publicznie i wtrącając do więzienia bez procesu, apostoł dopiero teraz może ich poinformować, że ludzie, których potraktowali tak karygodnie, są obywatelami rzymskimi. Prawo rzymskie chroniło obywateli przed chłostą bez wcześniejszego wyroku sądowego (zob. Dz 22,25). Paweł nie zgadza się, by nieudolni urzędnicy uniknęli konsekwencji nielegalnego postępowania, wyrzucając obu misjonarzy cichaczem. O, nie! – to bardzo zdecydowana, negatywna odpowiedź. Paweł nalega, żeby sami przyszli i publicznie wyprowadzili misjonarzy na zewnątrz, żeby przywrócić im honor po niesprawiedliwym pohańbieniu. Działanie takie miałoby ważne znaczenie dla reputacji rodzącej się wspólnoty chrześcijańskiej, jak również dla perspektywy powrotu misjonarzy do Filippi. Kiedy pretorzy to usłyszeli, przestraszyli się na wieść, że Paweł i Sylas są Rzymianami. Znalazłszy się teraz w trudnym położeniu, przeprosili Pawła i Sylasa, publicznie wyprowadzając ich na zewnątrz i prosząc, aby opuścili miasto. Paweł i Sylas przychylili się do ich prośby, lecz dopiero po udaniu się do Lidii, żeby umocnić, uspokoić i pocieszyć nowo nawróconych chrześcijan po tym traumatycznym wydarzeniu.
  5. Wnioski: Nawet gdy staramy się wykonywać zadania zlecane nam przez Boga bez zwracania na siebie uwagi, możemy spotkać się z niesprawiedliwą krytyką. Kiedy Paweł próbował uciszyć zakłócającą porządek opętaną dziewczynę, wypędzając z niej egzorcyzmem demona, sprowokował bardzo poważne nadużycie siły wobec siebie i Sylasa. Jednak sposób, w jaki zareagował na tę sytuację, wskazuje, że nie musimy rezygnować z wszelkich praw, gdy jesteśmy niesłusznie prześladowani. Czasami konieczne jest właśnie, by stanąć w obronie naszych praw obywatelskich. Na przykład biskupi, głosiciele Ewangelii i instytucje chrześcijańskie muszą bronić swoich praw do swobodnego wyznawania religii, jeśli wywierane są naciski, żeby dostosować się do laickich wartości. Chodzi tu o prawo Kościoła do głoszenia Ewangelii, jak również nauczanie i praktykowanie jego wiary w odniesieniu do całego wachlarza zagadnień moralnych. Jednakże nie posiadamy kontroli nad tym, jakie rezultaty przyniesie opór wobec zewnętrznych nacisków oraz obrona praw Kościoła, i w końcowym rachunku musimy się powierzać opatrzności Bożej. I nawet jeśli z powodu świadczenia o prawdzie spada na nas cierpienie z rąk władzy, tak jak przydarzyło się Pawłowi i Sylasowi, musimy mimo to „bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29).

 

 

Psalm (Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 7e-8 (R.: por. 7e))

Zbawia mnie, Panie, moc prawicy Twojej 
Albo: Alleluja

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, *
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, *
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

Zbawia mnie, Panie, moc prawicy Twojej 
Albo: Alleluja

I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją, *
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, *
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Zbawia mnie, Panie, moc prawicy Twojej 
Albo: Alleluja

Wybawia mnie Twoja prawica. *
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki, *
nie porzucaj dzieła rąk swoich.

Zbawia mnie, Panie, moc prawicy Twojej 
Albo: Alleluja

Komentarz

Psalm 138. to pieśń dziękczynna za ocalenie. Psalmista wzywa królów całej ziemi do uwielbienia Boga, przez co nadaje swojej pieśni znaczenie uniwersalne. Dziękczynienie zyskuje znamiona świadectwa, gdyż radosne odkrycie drogi zbawienia i doświadczenie łaski wzbudzają potrzebę głoszenia innym wielkości i dobroci Boga. Psalm uczy pokory wskazując na Boga jako na przyczyną wszelkiego dobra, które spotyka człowieka. On widzi poniżonych, choć zamieszkuje na wysokościach. Trzeba więc wytrwale ufać w Jego pomoc, nawet pośród przedłużających się przeciwności. Lektura chrześcijańska prowadzi do odkrycia w tym psalmie, że łaskę i wierność Bóg najpełniej objawił i ukazał człowiekowi w Chrystusie.

 

 

Aklamacja (Por. J 16, 7. 13)

Alleluja, alleluja, alleluja

Poślę wam Ducha Prawdy,
On doprowadzi was do całej prawdy.

Alleluja, alleluja, alleluja

 

 

Ewangelia (J 16, 5-11)

Jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?” Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was.

On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony».

Komentarz

O księdze:

  1. Kościelna tradycja, sięgająca końca II w., stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
  2. Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
  3. Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
  4. Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
  5. Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.

O czytaniu:

  1. Smutek według Jezusa jest oznaką braku miłości. Takiego smutku Bóg Ojciec nie chce ani nie szuka. Uczniowie mogą przeżywać utratę Jezusa jako smutek. Ale z objawienia, ze słów Jezusa wiedzą, że odejście stanowi dla nich dobro, bo wtedy mogą doświadczyć działania Ducha – Parakleta. W tym stwierdzeniu kryje się świadectwo, że czas pełnego i decydującego objawienia to czas Kościoła.
  2. Bóg – Duch Święty nazywany jest Parakletem. To słowo zaczerpnięte z języka greckiego ma różne tłumaczenia na język polski – pocieszyciel, obrońca, adwokat. Wszystkie one są prawdziwe. On jest i naszym pocieszycielem i naszym obrońcą i staje po naszej stronie. Paraklet to ktoś, kto według starożytnej tradycji, mógł stanąć na rozprawie obok skazanego. Nie musiał nic mówić, a sama jego obecność zamykała usta oskarżycielowi. Sąd nie mógł skazać tego, za którym wstawiał się paraklet. To właśnie kogoś takiego obiecuje nam Jezus. Sprawiedliwego, który swoją sprawiedliwością zakryje nasze grzechy i przewinienia. Choćbyśmy się nie wiem jak starali nasze życie nie będzie bezgrzeszne, nasze życie nie będzie doskonałe, ale Bóg znalazł na to sposób. Zsyła Parakleta, by sąd nad nami mógł się zakończyć szczęśliwie. Od nas jednak zależy czy zechcemy by stał obok nas, czy zechcemy by zasłonił nasze grzechy. My przecież sami uwielbiamy się wybielać i usprawiedliwiać, zbierać zasługi i robić dobre wrażenie. Ale tylko Paraklet może nas uratować.
  3. Zadaniem Ducha – Parakleta, którego Jezus pośle po swoim odejściu będzie wykazywanie, że grzech jest udziałem świata a sprawiedliwość dziedzictwem Chrystusa. Dlatego władca tego świata – Szatan -podlega potępieniu.
  4. Podobnie jak przy dawaniu świadectwa o Jezusie, również przy wyświetlaniu natury świata, uczniowie będą narzędziami Ducha – Parakleta. Przyjście Jego łączy się z odejściem Jezusa w Jego zbawczej śmierci. Będzie to przyjście do uczniów.
  5. Przekonaniu o grzechu. Przyjście Chrystusa umożliwiło ostateczne ukazanie grzechu, którym jest niewiara w zbawcze zamiary Boga. Odrzucenie Jezusa, odmówienie uznania, wiary w Niego jest grzechem przeciw Bogu, gdyż stanowi odrzucenie zbawczego planu Boga.
  6. Przekonanie o sprawiedliwości. Odejście Jezusa ze świata do Ojca jest świadectwem Jego jedności z Ojcem. Dobrowolnie oddanie życia przez jest wyrazem niewysłowionego stosunku do Ojca, dzięki któremu jest możliwa realizacja zbawczego planu Boga i objawienia wierności, czyli sprawiedliwości, Boga.
  7. Przekonanie o wyroku. Przez dobrowolne posłuszeństwa aż do śmierci i objawienie przez to swojej miłości synowskiej, Jezus pokonuje i niszczy u źródła władcę tego świata. Głównym zadaniem Jezusa na ziemi było objawienie obecności Boga w świecie i Jego zbawczego działania.
  8. Przyniesione przez Jezusa zbawienie, sprawia, że człowiek staje wobec dwóch możliwości: albo przez wiarę związać się z Tym, który pochodzi z góry i został posłany przez Boga, został dany z miłości do świata, albo związać się z mocami ciemności i ostatecznie upaść wraz z ojcem kłamstwa.