Sobota, 30 kwietnia 2022 r.
1.czytanie (Dz 6, 1-7)
Wybór pierwszych diakonów
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy.
Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, powiedziało: «Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa».
Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, oraz Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich apostołom, którzy, modląc się, nałożyli na nich ręce.
A słowo Boże szerzyło się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.
Komentarz
O Księdze:
- Od II wieku po Chrystusie księga nosi nazwę Dzieje Apostolskie (dosł. Czyny Apostołów). Tytuł nie odzwierciedla jednak w sposób pełny zawartej w niej treści. Opowiada ona bowiem nie tyle historię apostołów, ile raczej opisuje ich świadectwo o Jezusie Zmartwychwstałym oraz życie pierwszych wspólnot chrześcijańskich, zrodzonych z tego świadectwa (Dz 1,8). Jeśli chodzi o apostołów, księga skupia się na Piotrze i Pawle.
- Powszechnie uważa się, że Ewangelia według św. Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią dwie części jednego dzieła, których autorem jest Łukasz, chrześcijanin wywodzący się ze środowiska pogańskiego. Obie księgi są podobne pod względem języka, stylu i sposobu korzystania ze źródeł. Widoczny kunszt pisarski świadczy o tym, że Łukasz był człowiekiem wykształconym i biegle posługiwał się językiem greckim. Pisząc Dzieje Apostolskie, korzystał ze źródeł, jak również opierał się na własnym doświadczeniu. Sposób opowiadania i żywość opisu wskazują na to, że autor znał i dobrze pamiętał relacjonowane wydarzenia, sam bowiem był naocznym świadkiem wielu z nich.
- Dzieło Łukasza wzorowane jest głównie na starożytnym pisarstwie historycznym. Przemówienia przytaczane w dziełach historycznych nie były wtedy stenogramami, lecz autorskimi syntezami i komentarzami do wydarzeń. Mowy, zajmujące około jednej trzeciej tekstu Dziejów Apostolskich, są więc podsumowaniem katechezy wczesnochrześcijańskiej. Zróżnicowano w nich nauczanie do Żydów i pogan.
- Łukasz nie skupia się tylko na dokumentowaniu przeszłości, ale przez ukazanie faktów dokonuje swoistej obrony chrześcijaństwa przed fałszywymi zarzutami. Do tych treści dołącza także pouczenia, jak w codziennym życiu należy wypełniać Ewangelię. Swoje dzieło kieruje do chrześcijan nawróconych z pogaństwa i do ludzi, którzy jeszcze nie należą do wspólnoty Kościoła. Dzieje Apostolskie zostały napisane w latach 80-90 po Chr. najprawdopodobniej w Rzymie.
- Zgodnie z treścią Dz 1,1-4, autor zgromadził różnorodny materiał i ułożył z niego jednolite opowiadanie. U podstaw kompozycji tego dzieła stoi zamysł Łukasza, by opisać proces rozszerzania się Ewangelii po całym świecie. Pisał on bowiem tę księgę w okresie dynamicznego rozwoju misji ewangelizacyjnej, prowadzonej przez starożytną wspólnotę chrześcijańską. Powstanie licznych wspólnot złożonych z nawróconych pogan utwierdziło go w przekonaniu, że głoszenie Ewangelii o zbawieniu przekroczyło granice judaizmu. Przedstawienie biografii apostołów, organizacji struktury kościelnej, historii Kościoła jako takiej czy roli Ducha Świętego w procesie ewangelizacji, nie było celem powstania tej księgi ani też jej istotą. Dla Łukasza kluczowym tematem jest rozszerzanie się Ewangelii z Jerozolimy na cały świat pogański.
- Zapowiedziany w Pismach plan zbawczy obejmuje więc nie tylko Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa, ale również głoszenie zbawienia poganom. Rozpoczyna się ono od Jerozolimy i stopniowo będzie się rozprzestrzeniać przez Judeę i Samarię aż po krańce ziemi. Nie należy jednak rozumieć tych kolejnych etapów wyłącznie w sensie geograficznym, gdyż dla Łukasza są one wyznacznikami jego teologii zbawienia. Wyrażenie aż po krańce ziemi (Dz 1,8) wskazuje nie tyle Rzym czy inne odległe regiony (jak u pisarzy greckich), lecz swoim znaczeniem obejmuje całą ludzkość.
- Przedstawiając ideę powszechności zbawienia, Łukasz nie zadowalał się opisywaniem wydarzeń i okoliczności towarzyszących szerzeniu się Ewangelii wśród pogan, ale pragnął wykazać, że fakt ten jest wyrazem woli Bożej zapowiedzianej w Pismach i realizowanej mocą Ducha Świętego. Męka Jezusa, Jego Śmierć i Zmartwychwstanie, a także ewangelizacja pogan są więc wypełnieniem proroctw mesjańskich.
- Łukasz znał tradycje mówiące o Piotrze. Dotarł do nich być może za pośrednictwem Marka w Rzymie lub w Antiochii. Miał również do dyspozycji przekazy mówiące o Pawle. Część materiału dotyczącego Pawła pochodzi prawdopodobnie od samego Łukasza, który mógł być naocznym świadkiem podróży apostoła (Dz 16,10-17; 20,5-15; 21,1-18; 27,1 – 28,16).
- Wykorzystanie różnych źródeł i złączenie ich w jedno opowiadanie potwierdza, że Łukasz, pisząc Dzieje Apostolskie, miał określony zamysł teologiczny, o czym mówi w prologu do swego dwutomowego dzieła (Łk 1,1-4). Sygnalizowany tam temat słowa Bożego i jego sług w sposób zasadniczy zostaje rozwinięty właśnie w Dziejach Apostolskich. Teofil został pouczony nie tylko o wydarzeniach z ziemskiego życia Jezusa, ale również o tym, co miało miejsce po Jego Wniebowstąpieniu. Mimo odejścia do Ojca Chrystus nadal kontynuuje swoją misję na ziemi poprzez Kościół, który głosi Ewangelię wszystkim narodom (Dz 26,23).
- Przez całą księgę przewija się także temat drogi. Podobnie jak w Ewangelii Jezus jest w podróży z Galilei do Jerozolimy (Łk 9,51), tak w Dziejach Apostolskich Kościół kontynuuje tę drogę, rozpoczynając ją właśnie od Jerozolimy.
- Rozpoznając w kolejnych wydarzeniach realizację planu zbawienia, autor widzi to wszystko w kluczu teologicznym. Taki zamysł wynikał z sytuacji wspólnoty, do której Łukasz należał, złożonej głównie z chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Jej członkowie, będąc świadkami szerzenia się Kościoła i rozdziału między nim a judaizmem, mogli stawiać pytanie o własne związki z Bożymi obietnicami zawartymi w Starym Testamencie. Z kolei chrześcijanie wywodzący się z judaizmu byli pod presją swoich rodaków, którzy chcieli wymóc na nich odejście od chrześcijaństwa. Potrzebowali więc utwierdzenia się w przekonaniu, że ich decyzja o pozostaniu we wspólnocie chrześcijan jest właściwa. Łukasz, biorąc te kwestie pod uwagę, ukazuje ciągłość między Izraelem a Jezusem, między Jezusem a Kościołem, między Starym a Nowym Przymierzem.
O czytaniu:
- Łukasz opisuje kolejny etap rozwoju struktury Kościoła jako odpowiedź na pojawiające się potrzeby młodej społeczności wierzących. Napięcia we wspólnocie dotyczące opieki nad wdowami, ujawniły poważniejszy konflikt. Było nim współistnienie w Kościele dwóch grup chrześcijan, posługujących się innymi językami i wywodzących się z różnych kręgów kulturowych: Hebrajczyków i hellenistów. Nowsza grupa mniejszościowa, helleniści, byli Żydami z diaspory mówiącymi po grecku i uznającymi za swoją Biblię grecki przekład Starego Testamentu (diaspora – rozproszenie jakiejś narodowości wśród innej; grupa tych ludzi, a także terytorium, na którym żyją). Pochodzili spoza Palestyny, lecz później przenieśli się tam i byli teraz członkami wspólnoty chrześcijańskiej w Jerozolimie. Większość wspólnoty stanowili Hebrajczycy – Żydzi urodzeni w Palestynie, którzy mówili po aramejsku, czyli w języku semickim blisko spokrewnionym z językiem hebrajskim, a ich Biblią był przede wszystkim hebrajski Stary Testament.
- Narzekania na tle etnicznym wzmagały się z powodu kwestii praktycznych. Będący w mniejszości helleniści skarżyli się na zaniedbywanie ich wdów przy codziennym rozdzielaniu żywności i pomocy materialnej. Łukasz pisał uprzednio, że członkowie wspólnoty wierzących mający większe posiadłości sprzedawali niektóre z nich i ofiarowywali dochód ze sprzedaży apostołom, a ci rozdawali pieniądze lub rzeczy potrzebującym (Dz 4,34-35). Stary Testament często przynagla do troszczenia się o najbardziej bezbronnych, zwłaszcza o wdowy i sieroty. Prorocy podkreślają, że sprawiedliwość i miłosierdzie wobec ubogich są istotnym obowiązkiem ludu Bożego, ważniejszym niż ofiary świątynne (zob. Iz 1,11-18; 58,6-12; Am 8,3-7).
- Sprawujący władzę, czyli Dwunastu, nie zignorowali skarg pokrzywdzonej mniejszości. Zwoławszy wszystkich uczniów, aby włączyć cały Kościół w rozwiązywanie problemu, ogłosili swoją propozycję wyjścia z trudności. Ich rozwiązanie jest bardzo wspaniałomyślne, ponieważ wszystkie osoby wyznaczone przez nich do sprawowania nowego urzędu mają greckie imiona, czyli ewidentnie należą do narzekającej mniejszościowej grupy, hellenistów. Widzieliśmy, że składanie dóbr do podziału „u stóp Apostołów” symbolizowało ich władzę (Dz 4,35.37; 5,2). Teraz w sprawowaniu przez nich władzy nad wspólnotą będzie uczestniczyć nowo wyznaczona grupa siedmiu, składająca się tylko z hellenistów. Greckie słowo z wersetu 1., które większość przekładów tłumaczy jako „rozdawanie”, to diakonia. Jego ogólny sens to „służba” lub „posługa”. Spokrewniony z nim czasownik znaczący „podawać do stołu” (lub „obsługiwać”) pojawia się w odpowiedzi apostołów na skargi: „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły”. Zarówno czasownik „obsługiwać”, jak i rzeczownik „służba” lub „posługa” mogą odnosić się do wszelkiego rodzaju posług, czy to głoszenia słowa, czy to podawania do stołu. Apostołowie odróżniają zarząd dóbr doczesnych od ewangelizacji i nauczania, których nie wolno im zaniedbać. Ale oba rodzaje posług mają w Kościele duże znaczenie.
- Kościół tradycyjnie uznawał ten epizod za moment powstania stanu diakonatu. W większości przypadków słowo diakonos występuje w Nowym Testamencie w ogólnym znaczeniu „sługi”, ale w niektórych miejscach ma specjalistyczny sens i odnosi się do ustanowionych diakonów – na przykład w 1 Tm mówiącym o wymaganych od nich kwalifikacjach. Ustanowienie Siedmiu w Dz 6,1-7 stanowi ważny punkt zwrotny w rozwoju posługi kapłańskiej w Kościele. Dwunastu samodzielnie nie wybiera nawet siedmiu kandydatów. Polecają oni członkom wspólnoty: „Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą”. Mężczyźni ci musieli być obdarzeni uzdolnieniami zarówno naturalnymi, jak i duchowymi. Na poziomie ludzkim mieli cieszyć się dobrą sławą, to znaczy mieć dobrą opinię. Powinni także być osobami, których życiem kierował Duch Święty i których postępowanie cechowała mądrość. Te duchowe wymogi zaowocują w posłudze Szczepana i Filipa, dwóch mężów mianowanych na nowy urząd, którzy wyraźnie wychodzą poza „obsługiwanie stołów” czy nawet zajmowanie się sprawami materialnymi wspólnoty i rozdzielaniem pomocy. Ich posługa obejmie także głoszenie, nauczanie i uzdrawianie (Dz 6,8-8,13), podobnie jak było w przypadku samych apostołów. Siedmiu kandydatów wybranych przez wspólnotę zostaje wyznaczonych do tego zadania, czyli rozdzielania dóbr wspólnoty, Dwunastu zaś odda się modlitwie i posłudze słowa. Znamienne, że w priorytetach apostołów posługa słowa zajmuje drugie miejsce po obowiązku modlitwy.
- Zakłada to, że oddawanie kultu Bogu, orędowanie za Jego ludem i słuchanie Ducha Świętego są podstawowymi środkami, dzięki którym otrzymują oni to, co będą głosić innym ludziom. Mimo że modlitwa i posługa słowa stanowią rdzeń misji apostołów, to dalsza narracja jasno ukazuje, że czynności tych nie będą podejmowali wyłącznie sami, ponieważ działania Szczepana i Filipa również mieszczą się w posłudze słowa. Podane są imiona całej siódemki kandydatów przedstawionych apostołom przez [Dz 6,5] wszystkich zebranych, ale tylko dwaj wymienieni w pierwszej kolejności, Szczepan i Filip, odegrają znaczącą rolę w dalszej części Dziejów Apostolskich. Jeden, Mikołaj z Antiochii, nazwany jest prozelitą, co oznacza, że urodził się w rodzinie nieżydowskiej, ale przyjął judaizm i został obrzezany. Wszyscy pozostali przypuszczalnie wychowywali się jako Żydzi w otoczeniu hellenistycznym.
- Napięcia na tle etnicznym, które wzmagały sprawy praktyczne przy rozdzielaniu żywności doprowadziły do rozpoznanie zaistniałych trudności i do próby ich rozwiązania. Efektem wspólnej refleksji jest decyzja Kościoła o ustanowieniu posługi, której celem będzie troska o dzieła chrześcijańskiej miłości. Diakoni mają greckie imiona, więc rozwiązanie było bardzo mądre – wybrani należą do narzekających hellenistów.
- Wierni przedstawili ich apostołom, aby ustanowili ich jako posługujących [Dz 6,6] we wspólnocie, a ci, modląc się, położyli na nich ręce. Apostołowie naśladują tutaj przykład Jezusa, który modlił się przed wybraniem Dwunastu (Łk 6,12-16). Nałożenie rąk jest gestem używanym często w Piśmie Świętym przy wyświęcaniu lub konsekrowaniu kogoś do pełnienia posługi, jak w przypadku lewitów (Lb 8,10), Jozuego (Lb 27,18) i Tymoteusza (1 Tm 4,14). Oznacza także przekazanie Ducha Świętego (Dz 8,17; 9,17; 19,6).
- Po opisie ustanowienia następuje krótkie podsumowanie życia pierwotnego Koś-cioła: A słowo Boże rozszerzało się. Niepowstrzymane szerzenie się słowa Bożego, niezależnie od wszelkich stawianych mu przeszkód i nowych okoliczności głoszenia, jest jednym z głównych tematów Dziejów Apostolskich. Łukasz informuje, że Kościół liczy już więcej niż pięć tysięcy osób wymienionych w Dz 4,4, ale od tego momentu nie podaje już konkretnych wielkości: wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie. Następna obserwacja jest nieco zaskakująca: a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę. Wcześniej „kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze” byli zaciekłymi przeciwnikami apostołów (Dz 4,1). Dlatego nawrócenie dużej grupy kapłanów jest czymś niespodziewanym. Kiedy nawracają się nawet dawni przeciwnicy, powstrzymanie rozprzestrzeniania się słowa Bożego staje się niemożliwe.
- Rozwiązanie dziś przedstawionego problemu poszerzyło pole widzenia uczniów i pobudził ich inwencję do poszukiwania nowych środków duszpasterskich, potrzebnych do zaspokojenia pojawiających się potrzeb. Przed podobną koniecznością dostosowania swojej struktury i metod działania do zmieniającej się rzeczywistości Kościół stawał wielokrotnie w ciągu wieków.
- Apostołowie odróżniają zarząd dóbr doczesnych od ewangelizacji i nauczania, których nie wolno zaniedbać. Oba rodzaje posług mają duże znaczenie w Kościele.
Pochodzenie i funkcje diakonów chrześcijańskich:
Zgodnie z teologią katolicką diakonat jest pierwszym z trzech stopni sakramentu święceń (są to kolejno: diakonat, prezbiterat i episkopat). W obrzędzie święceń biskup nakłada na kandydata ręce, ale nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi. Diakoni nie są powoływani, by zastępować kapłanów, ale po to, aby ich wspierać. Dlatego też nie wykonują funkcji typowo kapłańskich, jak celebrowanie mszy świętej, rozgrzeszanie i namaszczanie chorych (które też jest czasem formą rozgrzeszenia), ale wsparci łaską sakramentalną, mają za zadanie służyć Kościołowi w posłudze liturgii, słowa i miłości. Posługa liturgii: Zadaniem diakona w celebracjach liturgicznych jest zasadniczo asystowanie i posługiwanie przewodniczącemu. W czasie Mszy Św. jest to także służba przy ołtarzu (przy księdze i kielichu), kierowanie zgromadzeniem wiernych poprzez odpowiednie polecenia oraz wypowiadanie intencji modlitwy powszechnej. Niektóre ceremonie diakon może sprawować samodzielnie, w zastępstwie kapłana. Jest zwyczajnym szafarzem komunii świętej. Może uroczyście udzielać chrztu, asystować przy zawieraniu małżeństwa przez narzeczonych, przewodniczyć liturgii pogrzebu i nabożeństwom (np. Gorzkie Żale), a także sprawować te sakramentalia, które nie są zastrzeżone prezbiterowi i biskupowi (jak np. poświęcenie kielicha i pateny). W świetle prawa kanonicznego Kościoła łacińskiego, święcenia diakonatu wprowadzają do stanu duchownego. Wiąże się to z obowiązkiem regularnej celebracji Liturgii Godzin. Posługa słowa: W ramach liturgii święceń diakonatu, biskup wręcza nowo wyświęconemu Ewangeliarz, jako znak specjalnej posługi głoszenia Ewangelii. Podczas każdej celebracji, w której uczestniczy diakon, zawsze on sam odczytuje tekst Ewangelii, nawet, jeżeli obecny jest biskup czy nawet papież. Diakon może także wygłosić homilię, czego nie może nigdy czynić osoba świecka. Posługa miłości: Diakon jest szczególnym orędownikiem miłości, sprawiedliwości i pokoju. Jest wezwany do niesienia pomocy i pociechy chorym, ubogim i cierpiącym. Oprócz świeckiej pracy zawodowej, która zapewnia mu utrzymanie, jest też wezwany, by wspierać duchowo i sakramentalnie tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Święty Polikarp zachęca, by diakoni byli pełni współczucia, gorliwi, żyjący według prawdy naszego Pana, który stał się sługą wszystkich. Specyficzna funkcja diakona w Kościele ma też odbicie w jego zadaniach w liturgii. Z zasady to on, w ramach swojego urzędu diakońskiego, kieruje do wiernych takie zachęty, jak Przekażcie sobie znak pokoju czy też Idźcie w pokoju Chrystusa. Diakoni stali i przejściowi: Diakonów w Kościele rzymskokatolickim można podzielić na dwie grupy: żonatych oraz celibatariuszy, którzy decydują się pozostać w stanie bezżennym. Diakoni żonaci są wyświęcani na stałe (w Kościele łacińskim wymaga się od nich zgody małżonki, pięciu lat stażu małżeńskiego, ukończenia 35. roku życia, wykształcenia teologicznego oraz odpowiedniego przygotowania). Kościół zachęca, by urzędowi diakońskiemu na stałe oddawali się także młodzieńcy, którzy dla pełnego poświęcenia się swoim obowiązkom, nie wstąpią w związek małżeński, ale podejmą życie w celibacie. Przewidziana jest dla nich formacja zbliżona do seminaryjnej, a wymagany wiek obniżony jest do 25 lat. W Polsce najczęściej diakonat jest tylko stopniem przejściowym na drodze do kapłaństwa. Około roku przed ukończeniem studiów seminaryjnych alumni składają przysięgę celibatu i otrzymują święcenia diakonatu. Mimo że w Dz 6,1-6 nie nazywa się siedmiu nowych posługujących „diakonami” – faktycznie jeden z nich zostaje później nazwany „Filipem ewangelistą, który był jednym z Siedmiu” (Dz 21,8) – to zostali oni ustanowieni przez apostołów do pełnienia we wspólnocie funkcji posługiwania. Na początku apostołowie mieli być może węższą koncepcję zakresu obowiązków diakonów. Podany powód ich ustanowienia to „obsługiwanie stołów” – nadzorowanie codziennego rozdawania żywności oraz pomocy materialnej. Jednak później dwóch spośród siedmiu ukazanych jest, jak podejmują szeroko zakrojone posługi nauczania i uzdrawiania. Działalność ewangelizacyjną Filipa przyśpieszyło męczeństwo Szczepana, które było z kolei skutkiem głoszenia przez niego Dobrej Nowiny. Jakikolwiek był pierwotny zamysł apostołów, Kościół uznał działanie Ducha świętego przez Szczepana i Filipa, i tym samym uświadomił sobie, że plan Boży co do diakonów nie ogranicza się do opieki nad ubogimi we wspólnocie chrześcijańskiej – choć jest to oczywiście ważne – lecz pociąga też za sobą ewangelizację, nauczanie i posługę sakramentalną. Inne pisma Nowego Testamentu wyraźnie identyfikują grupę ustanowionych posługujących, zwanych diakonami – jest to wczesna forma instytucji, która później przekształciła się w stan diakoński. Flp 1,1 wspomina o „biskupach i diakonach”, a list częściowo dotyczy pomocy materialnej Filipian dla Pawła, wchodzącej być może w zakres odpowiedzialności diakonów. Jednak w okresie spisywania Nowego Testamentu słownictwo określające ustanowione osoby posługujące we wspólnocie chrześcijańskiej nadal się kształtowało. święty Ignacy, który według Euzebiusza z Cezarei został umęczony około 107-108 roku n.e., podaje najwcześniejszą znaną listę wyraźnie wymieniającą trzy tradycyjne stany: biskupi, kapłański i diakoński, prawdopodobnie opierając się na hierarchii kapłańskiej ze Starego Testamentu, obejmującej arcykapłana, kapłanów i lewitów. W Liście do Kościoła w Filadelfii Ignacy pozdrawia członków Kościoła, „zwłaszcza jeśli wszyscy pozostajecie w jedności z biskupem, jego kapłanami i diakonami, wyznaczonymi po myśli Jezusa Chrystusa, których on (…) umocnił i utwierdził swoim Duchem świętym”. Później Ignacy mówi o jednej Eucharystii Kościoła lokalnego oraz zaznacza: „jeden ołtarz, jak też jeden biskup razem z kapłanami i diakonami, współsługami.
Psalm (Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 18-19 (R.: por. 22))
Okaż swą łaskę ufającym Tobie
Albo: Alleluja
Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana, *
prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze, *
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
Okaż swą łaskę ufającym Tobie
Albo: Alleluja
Bo słowo Pana jest prawe, *
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
ziemia jest pełna Jego łaski.
Okaż swą łaskę ufającym Tobie
Albo: Alleluja
Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu.
Okaż swą łaskę ufającym Tobie
Albo: Alleluja
Komentarz
Dzisiejszy Psalm 33. – hymn otwiera wezwanie ludzi prawych do radości i uroczystego oddawania chwały Bogu. Po nim następuje właściwy akt chwały Boga, stwarzającego wszystko swoim słowem, władającego wszystkimi ludźmi i narodami. On jest dawcą przymierza i zbawienia. W zakończeniu hymnu wspólnota wyznaje wiarę w Boga, który jest łaskawy. Psalm przypomina o niezbywalnej władzy Boga nad kosmosem i nad losem ludzi oraz o nikłości pomysłów na szczęście, które ludzie chcą osiągnąć bez Boga czy wbrew Niemu. W świetle Nowym Testamencie wielbimy w hymnie Chrystusa jako stwórcze Słowo (J 1,3), pośrednika Nowego Przymierza (Hbr 9,15), dawcę zbawienia i życia wiecznego. Tak odczytany psalm umacnia nadzieję chrześcijan w oczekiwaniu na powtórne przyjście Pana.
Aklamacja
Alleluja, alleluja, alleluja
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył
i zlitował się nad ludźmi.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (J 6, 16-21)
Jezus chodzi po wodzie
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi, zaczęli się przeprawiać przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wichru.
Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.
Komentarz
O księdze:
- Kościelna tradycja, sięgająca końca II w., stwierdza, że autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan Apostoł. Przyjmuje się, że powstała ona około 90 r.
- Ewangelia według św. Jana jest relacją o Jezusie Chrystusie, napisaną z wielkim talentem literackim i teologiczną głębią. Znacznie odbiega ona od Ewangelii synoptycznych napisanych przez Mateusza, Marka i Łukasza. Ma inny styl, ponieważ posługuje się często wypowiedziami dialogowymi, rozbudowanymi opowiadaniami, ironią i nieporozumieniem. Nadaje to Ewangelii specyficzny rytm, wolniejszy niż w posługujących się krótkimi opowiadaniami Ewangeliach synoptycznych. Brak natomiast w niej przypowieści, formy bardzo charakterystycznej dla trzech poprzednich Ewangelii.
- Można jednak wskazać w czwartej Ewangelii na punkty zbieżne z opowieściami innych ewangelistów. Wszyscy czterej ewangeliści piszą o świadectwie Jana Chrzciciela (J 1,26; por. Mt 3,11; Mk 1,7-8; Łk 3,16); chrzcie Jezusa (J 1,29-34; por. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21n); oczyszczeniu świątyni (J 2,14-22; por. Mt 21,12n; Mk 11,15-17; Łk 19,45n); rozmnożeniu chlebów (J 6,1-15, por. Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17); wjeździe do Jerozolimy (J 12,12-19; por. Mt 21,1-10.14-16; Mk 11,1-11; Łk 19,29-44). Wiele wspólnych elementów występuje w opowieści o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.
- Ewangelia dzieli się na dwie zasadnicze części: 1) opowiadanie o objawieniu się Jezusa Żydom poprzez znaki (J 1,19 – 12,50); 2) nauczanie skierowane do uczniów (J 13,1 – 20,31). Księgę rozpoczyna prolog (J 1,1-18), a rozdz. 21 jest dodanym do opowiadania epilogiem. Pierwsza część dzieli się na dwa etapy. Najpierw Jezus często zmienia miejsce pobytu (Galilea – Jerozolima). Etap ten kończy się mową o chlebie życia i opisem następujących po niej wydarzeń (J 1,19 – 7,9). Czas Jezusa jeszcze się nie wypełnił, dlatego Jego objawienie nie budzi sprzeciwów. Drugi etap pierwszej części (J 7,10 – 12,50) rozgrywa się w Jerozolimie i jej najbliższych okolicach (Betania). Naznaczony jest zaostrzającym się konfliktem między Jezusem a przywódcami religijnymi z Jerozolimy. Część ta dzieli się na czas nauczania (J 7,10 – 10,42) oraz bezpośredniego przygotowania do dramatycznych wydarzeń ostatniej Paschy Jezusa w Jerozolimie (J 11,1 – 12,50). Pierwsza część Ewangelii relacjonuje wydarzenia rozgrywające się w ciągu ponad dwóch lat, co można wywnioskować z aluzji do święta Paschy (J 2,13). Druga część Ewangelii (J 13,1 – 20,31) jest relacją obejmującą bardzo krótki okres: od dnia, w którym Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę z uczniami, do dnia po szabacie, gdy Jezus Zmartwychwstał. Wydarzenia podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13,1 – 14,31) oraz obszerna mowa Jezusa (J 15,1 – 17,26) poprzedzają opis Męki (J 18,1 – 19,42) i Zmartwychwstania Jezusa (J 20,1-31).
- Czwarta Ewangelia jest skupiona na problemie, który miał zasadnicze znaczenie w misji Jezusa: Bóg z miłości do świata dokonuje zbawienia, którego Syn Boży – Słowo Boga jest jednocześnie głosicielem i wykonawcą (J 3,16). Przedwieczne Słowo Boże w Jezusie objawiło się światu. Wielu ludzi uwierzyło w Bóstwo Jezusa i przyjęło Jego posłannictwo, ale częściej spotykał się On z niezrozumieniem, a nawet z wrogością. Jezus w Ewangelii według św. Jana jest przede wszystkim ukazany jako Syn Boży (J 20,31). Godność Jezusa już na początku Jego publicznej działalności została rozpoznana przez Jana Chrzciciela (J 1,34) i Natanaela (J 1,49). Sam Jezus użył tego określenia wobec siebie dopiero pod koniec swojego posługiwania wśród ludzi (J 10,36). Ogłoszenie wprost tej prawdy stało się powodem skazania i śmierci Jezusa (J 19,7). Śmierć na krzyżu stała się jednocześnie Jego wywyższeniem (J 3,14; 8,12; 12,32.34). Jezus przyniósł ludziom wierzącym w Niego (J 3,15.36; 6,40) i w Tego, który Go posłał (J 5,24), nadzieję życia wiecznego. Woda (J 4,14) i pokarm (J 6,27), pochodzące od Jezusa, dają życie wieczne, ale źródłem życia jest On sam (J 11,25). Jezus jest także światłem (J 8,12; 12,46), które sprawia, że rozpraszają się ciemności zła i grzechu.
O czytaniu:
- Jezus ukazuje się uczniom po zapadnięciu zmroku, gdy szaleje wichura. Tym bardziej zaskakuje, że uczniowie nie bali się, iż ich przeprawa przez Jezioro Tyberiadzkie może skończyć się katastrofą. Jako źródło lęku wspomniane jest dopiero ukazanie się Jezusa kroczącego po falach. Słowa Nauczyciela „Ja jestem” to nie tylko zwyczajny sposób poinformowania o tożsamości osoby wyłaniającej się z mroku, ale też odniesienie do imienia Boga (Wj 3,14), którym przedstawił się Bóg Mojżeszowi w krzaku gorejącym na pustyni, a które Jezus stosuje do samego siebie. Dwuznaczność ta wydaje się zamierzona przez ewangelistę, aby skłonić czytelnika do refleksji nad tym, kim jest Jezus. Uczniowie nie do końca zrozumieli treść tego, co widzieli.
- Proponując Jezusowi zabranie Go do łodzi, dają dowód, że w dalszym ciągu mierzą Jego moc zwykłą ludzką miarą. Uczniowie przeprawiali się z jednego brzegu jeziora na drugi. Wymiary tego akwenu wskazują, że w momencie spotkania łódź była co najwyżej w połowie drogi. Nagłe przybicie do brzegu było kolejnym znakiem, przez który Jezus chciał pokazać uczniom, kim jest. Ten motyw spotykamy wyłącznie u Jana.
- Ja jestem, nie lękajcie się (6, 20) – mówi Jezus do zalęknionych uczniów w łodzi. Zebrali, ale nie pielęgnowali pozostawionego chleba, widzieli znak, ale jego sens umknął im sprzed oczu. Dlatego Jezus w mowie eucharystycznej (6, 22-71) będzie wyjaśniał tajemnicę tego chleba, który im dał. Jest nią najwyższy dar Syna, który ofiaruje swoje własne życie.
- Jezus się wycofał. Podobnie jak tłum, uczniowie poczuli się opuszczeni przez Jezusa. Opuszczają miejsce chleba. Ulegają pokusie, żeby powrócić na miejsce wyjścia. Ich łódź zanurza się w ciemności. Po dniu pełnym światła wracają do ciemności zniewolenia. Wiatr pcha ich w kierunku odwrotnym od Ducha, który daje narodzenie z góry, ciągnie ich w dół, w otchłań.
- Chociaż uczniowie opuścili Jezusa, to jednak On ich nie opuszcza. On ich kocha i nie pozwala zginąć im w ciemności. Przychodzi do nich jako Ten, który kroczy po wodzie i zwycięża śmierć. Objawia im się jako Ja jestem.
- To opowiadanie umieszczone między opisem rozmnożenia chleba a mową o chlebie życia ukazuje działanie Boga, które wykracza ponad zaspokajanie głodu materialnego. Jest to tajemnicza obecność nieobecnego, samego Pana, który przekazuje człowiekowi swoje życie, ratuje go od zatonięcia w otchłani i daje siłę do dotarcia do upragnionego miejsca. Jest to przejście z morza na ziemię, ze śmierci do życia.
- Przeprawa uczniów na drugi brzeg jest metaforą ludzkiej egzystencji; wieczór i ciemności, łódź i morze, wiatr i ziemia, schodzenie i chodzenie, chodzenie po wodzie i przychodzenie – to słowa wywoławcze dla każdego.
- Jezus jest przy uczniach nieobecny, bo znajduje się na górze przy Ojcu. Po darze chleba jest obecny dla swoich, którzy Go nie pojęli i opuścili, jako Ten, który idzie naprzeciw, krocząc po wodzie, aby przynieść im ocalenie. Kościół, który symbolizuje łódź, pod nieobecność Jezusa doświadcza samotności, lęku i niezdolności do dokonania przejścia. Ale doświadcza także niespodziewanej obecności Tego, który chodzi po wodzie, i połączenia się znowu z Nim w pewnej przystani.